Dodaj do ulubionych

czerwone mięso nie sluzy zdrowiu

15.06.06, 17:01
"
-Czerwone mięso nam nie służy.

Badania wykazały, że ludzie jedzący dużo wołowiny i wieprzowiny częściej
chorują na miażdżycę (a więc częściej mają zawały serca, udary mózgu),
reumatoidalne zapalenie stawów, cukrzycę i nowotwory przewodu pokarmowego,
zwłaszcza jelita grubego. Czerwone mięso można zastąpić rybami i mięsem
białym. Jedzenie wołowiny czy wieprzowiny, baraniny powinniśmy ograniczyć do
niewielkiego posiłku raz w tygodniu.
doktor Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska z Akademii Medycznej w Warszawie."

to jeden z bardzo wielu przyczynków dla wyboru kuchni vege
Obserwuj wątek
    • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 15.06.06, 17:26
      To nie jest żadnym przyczynkiem do wyboru diety wege, tylko do wyboru ryb i
      białego mięsa. Zgodnie z poradą pani doktor. Oczywiście tylko wtedy, jeśli ktoś
      się przestraszy wyników badań, podczas których np. serwuje się niespotykane w
      normalnej diecie ilości mięsa pełnego konserwantów.
      Co ciekawe, Polacy trochę się przestraszyli (choć pewnie bardziej BSE) i
      rzeczywiście znacznie zmniejszyli spożycie wołowiny zastępując ją drobiem.
      Pokazuje to, jak konsekwencje wege-propagandy bywają odmienne od zamierzonych.
      Zamiast jednej krowy zjada się teraz paręset kurczaków. Być może, gdyby
      wegusiom, do spółki z koncernami farmaceutycznymi, udało się przestraszyć ludzi
      perspektywą ptasiej grypy, zamienilibyśmy każdego jednego kurczaka na pięć
      śledzi. :-)
      • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 15.06.06, 23:26
        misiu-1 napisał:

        > Oczywiście tylko wtedy, jeśli ktoś
        > się przestraszy wyników badań, podczas których np. serwuje się niespotykane
        w normalnej diecie ilości mięsa pełnego konserwantów.

        jak to mieso z konserwantami? przeciez przepisy i normy tego zakazuja!


        > wegusiom, do spółki z koncernami farmaceutycznymi, udało się przestraszyć
        ludzi
        >
        > perspektywą ptasiej grypy,

        hmm.. wreszcie nie musisialam wyszukiwac twoich roznych postow aby wykazac ci
        niekonsekwencje... wegetarianie nie pokazywali trupojadom (uzywam tego slowa
        celowo, w odpowiedzi na twoje ustawiczne uzywanie obelzywego
        okreslenia "wegusie") iz zagrozenie ptasia grypa jest realne- wrecz przeciwnie,
        wykazywali iz jest zdecydowanie przesadzone i zwalczali je , poprzez akcje
        edukacyjne. sprzeciwiali sie w ten sposob zabijaniu niewinnych zwierzat w imie
        kampanii medialno- farmaceutycznej.
        • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 08:38
          zamyslona4 napisała:

          > jak to mieso z konserwantami? przeciez przepisy i normy tego zakazuja!

          Jakie przepisy i normy zakazują dodawania do pożywienia (nie tylko mięsa, takze
          sałatek warzywnych) konserwantów?

          > hmm.. wreszcie nie musisialam wyszukiwac twoich roznych postow aby wykazac ci
          > niekonsekwencje... wegetarianie nie pokazywali trupojadom (uzywam tego slowa
          > celowo, w odpowiedzi na twoje ustawiczne uzywanie obelzywego
          > okreslenia "wegusie") iz zagrozenie ptasia grypa jest realne- wrecz
          > przeciwnie, wykazywali iz jest zdecydowanie przesadzone i zwalczali je ,
          > poprzez akcje edukacyjne. sprzeciwiali sie w ten sposob zabijaniu niewinnych
          > zwierzat w imie kampanii medialno- farmaceutycznej.

          Parę rzeczy, jak zwykle, wymaga tu sprostowania. Po pierwsze - nawet na tym
          forum zdarzały się pełne jakiejś dziwacznej, chorej satysfakcji, posty (usuwane
          dość szybko przez administrację) w stylu: "patrzcie, trupojady, zaraz was
          dopadnie, zyg zyg marcheweczka". Straszenie ptasią grypą możesz też znaleźć na
          stronach z wege-propagandą. Jeśli będziesz tego kategorycznie żądać, podam
          przykłady. Na razie wolałbym nie robić im niezasłużonej reklamy. U wegusiów
          sprzeczności w zeznaniach nie są niczym dziwnym ani niespotykanym. Dlatego w
          tym samym czasie jeden może straszyć ptasią grypą, a drugi ogłaszać, że to
          zupełnie nieuzasadniona panika (pierwszy chce odstręczyć ludzi od jedzenia
          drobiu i zachęcić do wegetarianizmu, drugi - chronić ptaki przed wybijaniem)
          Tak samo, jak jeden weguś mówi o zabijaniu dla smaku, a drugi - że mięso nie ma
          smaku.
          Po drugie - termin "wegusie" nie ma pejoratywnego wydźwięku, więc nie jest
          obraźliwy. To typowy skrótowiec. Nie jest więc żadnym odpowiednikiem
          wyrazu "trupojady". Tym byłoby określenie typu "kompostojady" albo coś w tym
          rodzaju. Po trzecie - na razie nie moją niekonsekwencję pokazałaś, tylko
          wegusiów. Na czym miałaby tu polegać moja, dalibóg, nie mam pojęcia. Możesz to
          wyjaśnić?
          • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 12:00
            misiu-1 napisał:


            > Parę rzeczy, jak zwykle, wymaga tu sprostowania. Po pierwsze - nawet na tym
            > forum zdarzały się pełne jakiejś dziwacznej, chorej satysfakcji, posty
            (usuwane
            >
            > dość szybko przez administrację) w stylu: "patrzcie, trupojady, zaraz was
            > dopadnie, zyg zyg marcheweczka". Straszenie ptasią grypą możesz też znaleźć
            na
            > stronach z wege-propagandą. Jeśli będziesz tego kategorycznie żądać, podam
            > przykłady. Na razie wolałbym nie robić im niezasłużonej reklamy.
            nie zadam kategorycznie- grzecznie prosze, bo chetnie zapoznam sie ze punktem
            widzenia innych.

            U wegusiów
            > sprzeczności w zeznaniach nie są niczym dziwnym ani niespotykanym. Dlatego w
            > tym samym czasie jeden może straszyć ptasią grypą, a drugi ogłaszać, że to
            > zupełnie nieuzasadniona panika (pierwszy chce odstręczyć ludzi od jedzenia
            > drobiu i zachęcić do wegetarianizmu, drugi - chronić ptaki przed wybijaniem)
            > Tak samo, jak jeden weguś mówi o zabijaniu dla smaku, a drugi - że mięso nie
            ma
            >
            > smaku.

            podobnie jak u wszytskich grup zdarzaja sie rozne punkty widzenia. i cale
            szczeszcie.

            > Po drugie - termin "wegusie" nie ma pejoratywnego wydźwięku, więc nie jest
            > obraźliwy. To typowy skrótowiec. Nie jest więc żadnym odpowiednikiem
            > wyrazu "trupojady".

            dla ciebie pejoratywne nie jest okr. wegusie, dla mnei trupojady. to tez skrot,
            oddajacy fatyczny stan rzeczy.
            • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 12:12
              zamyslona4 napisała:

              > podobnie jak u wszytskich grup zdarzaja sie rozne punkty widzenia. i cale
              > szczeszcie.

              Ależ dla mnie nie ma w tym żadnego problemu. Niech takich sprzeczności będzie
              jak najwięcej. Wiesz, jak łatwo zamyka się im wtedy buźki? Jedno krótkie zdanie
              i znikają jak sen jakiś złoty.

              > dla ciebie pejoratywne nie jest okr. wegusie, dla mnei trupojady. to tez
              > skrot, oddajacy fatyczny stan rzeczy.

              Nie żałuj sobie. Jeśli Ci to w czymś pomoże, dobra kobieto, to nie ma żadnych
              przeszkód, abyś takimi sformułowaniami ulżyła swojej skołatanej duszy. Trupo-
              padlino- czy ścierwojady. Co Ci tam tylko potrzeba. :-)
              • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 13:18
                misiu-1 napisał:

                > zamyslona4 napisała:
                >
                > > podobnie jak u wszytskich grup zdarzaja sie rozne punkty widzenia. i cale
                >
                > > szczeszcie.
                >
                > Ależ dla mnie nie ma w tym żadnego problemu. Niech takich sprzeczności będzie
                > jak najwięcej. Wiesz, jak łatwo zamyka się im wtedy buźki? Jedno krótkie
                zdanie
                >
                > i znikają jak sen jakiś złoty.

                typowy homo soviectus..... sprzecznosc ma miejsce wtedy gdy jedna osoba mowi
                rzeczy wykluczajace sie, a nie gdy wolni ludzie moja rozne poglady.
                >
                > > dla ciebie pejoratywne nie jest okr. wegusie, dla mnei trupojady. to tez
                > > skrot, oddajacy fatyczny stan rzeczy.
                >
                > Nie żałuj sobie. Jeśli Ci to w czymś pomoże, dobra kobieto, to nie ma żadnych
                > przeszkód, abyś takimi sformułowaniami ulżyła swojej skołatanej duszy. Trupo-
                > padlino- czy ścierwojady. Co Ci tam tylko potrzeba. :-)

                nic mi nie trzeba. nie musze w zaden sposob ulzyc swojej duszy. trupojad to
                okreslenie osob jedzacych istity martwe, ktore kiedys zyly. fakt i tyle
                >
                • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 13:27
                  zamyslona4 napisała:

                  > typowy homo soviectus..... sprzecznosc ma miejsce wtedy gdy jedna osoba mowi
                  > rzeczy wykluczajace sie, a nie gdy wolni ludzie moja rozne poglady.

                  Sprzeczność ma miejsce także wówczas, kiedy dwie osoby uzasadniają tą samą
                  rzecz na dwa wzajemnie sprzeczne sposoby.

                  > nic mi nie trzeba. nie musze w zaden sposob ulzyc swojej duszy. trupojad to
                  > okreslenie osob jedzacych istity martwe, ktore kiedys zyly. fakt i tyle

                  Owszem, trzeba Ci. To taka forma odreagowania niepowodzeń na innym polu. Wydaje
                  Ci się, że w ten sposób poczuję się dotknięty i o to Ci właśnie chodzi. Nie
                  krępuj się.
                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 14:39
                    misiu-1 napisał:

                    > zamyslona4 napisała:
                    >
                    > > typowy homo soviectus..... sprzecznosc ma miejsce wtedy gdy jedna osoba m
                    > owi
                    > > rzeczy wykluczajace sie, a nie gdy wolni ludzie moja rozne poglady.
                    >
                    > Sprzeczność ma miejsce także wówczas, kiedy dwie osoby uzasadniają tą samą
                    > rzecz na dwa wzajemnie sprzeczne sposoby.

                    jasne... czyli nikt nie ma prawa sie wypowiadac, bo istnieje ryzyko, iz na 6
                    milirdow ludzi ktos bedzie mial inne zdanie, a wtedy jego slowa si enie licz
                    tak?
                    >
                    > > nic mi nie trzeba. nie musze w zaden sposob ulzyc swojej duszy. trupojad
                    > to
                    > > okreslenie osob jedzacych istity martwe, ktore kiedys zyly. fakt i tyle
                    >
                    > Owszem, trzeba Ci. To taka forma odreagowania niepowodzeń na innym polu.
                    na jakimz to polu dosznaje neipowodzen, aby to odreagowac, panie psychol'ogu?

                    Wydaje
                    >
                    > Ci się, że w ten sposób poczuję się dotknięty i o to Ci właśnie chodzi. Nie
                    > krępuj się.
                    >

                    jasne... egocentryzm i projekcja ponad zdrowy rozsadek...
                    • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 16.06.06, 15:36
                      zamyslona4 napisała:

                      > jasne... czyli nikt nie ma prawa sie wypowiadac, bo istnieje ryzyko, iz na 6
                      > milirdow ludzi ktos bedzie mial inne zdanie, a wtedy jego slowa si enie licz
                      > tak?

                      Czy ja mówię, że nikt nie ma prawa? Przecież to nie chodzi o prawo do
                      wypowiedzi, tylko o przemyślenie tego, co się mówi albo pisze. We własnym
                      interesie.

                      > jasne... egocentryzm i projekcja ponad zdrowy rozsadek...

                      Ty wiesz, jak jest, ja wiem, a inni bez trudu się domyślą. Nie ma się co
                      wypierać jak żaba błota. Zwrotów o zabarwieniu pejoratywnym używa się w
                      stosunku do rozmówcy nie w celu kurtuazyjnym, tylko po to, aby mu dopiec.
                      Czy swoich rodziców, teściów albo kogokolwiek, na kim Ci zależy, też tak
                      nazywasz?
                • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 19.06.06, 14:18
                  trupojad to
                  > okreslenie osob jedzacych istity martwe, ktore kiedys zyly. fakt i tyle

                  Dlaczego się uważasz za trupojada?

                  Wyjaśnienie: rośliny, które zjadasz, to istoty martwe, które kiedyś żyły. Fakt
                  i tyle.

                  Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?
                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 19.06.06, 21:04
                    emka_waw napisała:

                    > trupojad to
                    > > okreslenie osob jedzacych istity martwe, ktore kiedys zyly. fakt i tyle
                    >
                    > Dlaczego się uważasz za trupojada?
                    >
                    > Wyjaśnienie: rośliny, które zjadasz, to istoty martwe, które kiedyś żyły.
                    Fakt
                    > i tyle.

                    jak kiedys zadasz madre pytanie, a nie jakies brednie byle cy cos napsac
                    pogadamy.
                    >
                    > Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?
                    >
                    >
                    • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 20.06.06, 09:05

                      > jak kiedys zadasz madre pytanie, a nie jakies brednie byle cy cos napsac
                      > pogadamy.

                      Zadałam, więc (sorry za kolokwializm) nie rżnij teraz głupa i nie wyjeżdżaj z
                      argumentami w stylu "a wy murzynów męczycie". Walnęłaś głupotę jak stąd do
                      Ameryki a teraz próbujesz odwracać kota ogonem i ukryć luki w swoim rozumowaniu.
                      > >
                      > > Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?

                      Odpowiedz albo przyznaj się do błędu w rozumowaniu. Inteligentny człowiek umie
                      się przyznać do błędu/niedomówienia/bo mu się słówko omsknęło. Naprawdę.
                      Spróbuj choć raz. To nie boli. :)
                      • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 20.06.06, 20:34
                        emka_waw napisała:

                        >
                        > > jak kiedys zadasz madre pytanie, a nie jakies brednie byle cy cos napsac
                        > > pogadamy.
                        >
                        > Zadałam, więc (sorry za kolokwializm) nie rżnij teraz głupa i nie wyjeżdżaj z
                        > argumentami w stylu "a wy murzynów męczycie". Walnęłaś głupotę jak stąd do
                        > Ameryki a teraz próbujesz odwracać kota ogonem i ukryć luki w swoim
                        rozumowaniu

                        zaczynam widziec logike w twoim rozumowaniu:
                        glupota- ameryka
                        ameryka-murzyn
                        rznij-murzyn
                        sorry-ameryka

                        no no- idzie ci coraz lepiej.

                        > .
                        > > >
                        > > > Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?
                        >
                        > Odpowiedz albo przyznaj się do błędu w rozumowaniu. Inteligentny człowiek
                        umie
                        > się przyznać do błędu/niedomówienia/bo mu się słówko omsknęło. Naprawdę.
                        > Spróbuj choć raz. To nie boli. :)

                        przynies mi mozg i serce marchewki i przyznam ci racje
                        >
                        • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 21.06.06, 10:08
                          > zaczynam widziec logike w twoim rozumowaniu:
                          > glupota- ameryka
                          > ameryka-murzyn
                          > rznij-murzyn
                          > sorry-ameryka

                          Następnym razem uważaj, co zjadasz, w tych roślinkach chyba jakieś halucynogeny
                          zeżarłaś, bo taką logikę to tylko naćpany by tu zobaczył :)

                          Ciekawe, co zobaczysz następnym razem, mnie na miotle za oknem? Czekam z
                          niecierpliwością na dalszy ciąg kabaretu w twoim wykonaniu :)))

                          >
                          > no no- idzie ci coraz lepiej.

                          Zawsze do usług, dalej będę zadawać ci trudne pytania, może w końcu je nawet
                          zrozumiesz.

                          > > > > Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?
                          > >
                          > > Odpowiedz albo przyznaj się do błędu w rozumowaniu. Inteligentny człowiek
                          >
                          > umie
                          > > się przyznać do błędu/niedomówienia/bo mu się słówko omsknęło. Naprawdę.
                          > > Spróbuj choć raz. To nie boli. :)
                          >
                          > przynies mi mozg i serce marchewki i przyznam ci racje

                          :)))))))))))))))))))))))))

                          I jeszcze

                          :)))))))))))))))))))))))))

                          Ty NAPRAWDĘ nie wiesz, co to jest ŻYWY ORGANIZM???!!! Dowcip stulecia :)))

                          Ps. Gąbka, koralowiec, stułbia, polipy morskie, meduza - ŻADNE z tych ZWIERZĄT
                          nie posiada serca. Gąbka nie posiada nawet wykształconych tkanek - to
                          glejowiec, jednolita masa komórkowa. Twierdzisz, że te ZWIERZĘTA nie są żywe???

                          Pierwsze lepsze drzewo jest na wyższym poziomie rozwoju niż taka gąbka.

                          Łopatologicznie ci powiem, jak do krowy na miedzy, i to wyjątkowo niegramotnej:
                          Żeby istniało coś takiego jak MÓZG i SERCE, zwierzę potrzebuje TKANEK. A
                          TKANKOWCE to tylko JEDNO z dwóch podkrólestw w królestwie zwierząt.

                          A jeśli chodzi o podział organizmów żywych, to poczytaj sobie tutaj:
                          portalwiedzy.onet.pl/130127,,,,cavalier_smith_thomas,haslo.html
                          W sumie jestem ciekawa, jaką jeszcze głupotę tu napiszesz. Nie krępuj się!
                          • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 22.06.06, 10:43
                            emka_waw napisała:


                            > Ty NAPRAWDĘ nie wiesz, co to jest ŻYWY ORGANIZM???!!! Dowcip stulecia :)))
                            >
                            > Ps. Gąbka, koralowiec, stułbia, polipy morskie, meduza - ŻADNE z tych ZWIERZĄT
                            > nie posiada serca. Gąbka nie posiada nawet wykształconych tkanek - to
                            > glejowiec, jednolita masa komórkowa. Twierdzisz, że te ZWIERZĘTA nie są żywe???
                            >
                            > Pierwsze lepsze drzewo jest na wyższym poziomie rozwoju niż taka gąbka.
                            >
                            > Łopatologicznie ci powiem, jak do krowy na miedzy, i to wyjątkowo niegramotnej:
                            > Żeby istniało coś takiego jak MÓZG i SERCE, zwierzę potrzebuje TKANEK. A
                            > TKANKOWCE to tylko JEDNO z dwóch podkrólestw w królestwie zwierząt.
                            >
                            > A jeśli chodzi o podział organizmów żywych, to poczytaj sobie tutaj:
                            > portalwiedzy.onet.pl/130127,,,,cavalier_smith_thomas,haslo.html
                            > W sumie jestem ciekawa, jaką jeszcze głupotę tu napiszesz. Nie krępuj się!
                            >
                            >


                            i mial racje brumbak piszac
                            ze sa tacy co nie odrozniaja glowki zajaca od glowki kapusty
                            • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 22.06.06, 13:34

                              > i mial racje brumbak piszac
                              > ze sa tacy co nie odrozniaja glowki zajaca od glowki kapusty

                              Nie krytykuj tak zamyślonej, trochę poczyta i przestanie uważać rośliny i
                              beztkankowce za rzeczy martwe. ;)
                              • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 22.06.06, 14:21
                                emka_waw napisała:

                                > Nie krytykuj tak zamyślonej, trochę poczyta i przestanie uważać rośliny i
                                > beztkankowce za rzeczy martwe. ;)
                                >
                                >

                                pewnie jestes bardzo zajeta
                                bo nie zauwazylas ze to bylo do ciebie
                                • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 08:31
                                  > > Nie krytykuj tak zamyślonej, trochę poczyta i przestanie uważać rośliny i
                                  >
                                  > > beztkankowce za rzeczy martwe. ;)
                                  > >
                                  > >
                                  >
                                  > pewnie jestes bardzo zajeta
                                  > bo nie zauwazylas ze to bylo do ciebie

                                  Pewnie trochę niedowidzisz, skoro na końcu nie zauważyłeś emotikona
                                  oznaczającego żart.

                                  A tak serio: tak czy siak twój post mógł się odnosić tylko do zamyślonej, bo ja
                                  DOSKONALE zdaję sobie sprawę pomiędzy zającem a sałatą, a ona nie. Dla niej
                                  sałata jest martwa, co jest oczywistą bzdurą.

                                  Inna sprawa, że nie jestem szowinistą gatunkowym i dla mnie KAŻDE życie, czy to
                                  zajęcze, czy to sałacie, jest godne szacunku, co oznacza, że NIE NADUŻYWAM
                                  jednego z podstawowych praw natury, jakim jest zabijanie dla pokarmu. A
                                  ponieważ człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, jakiekolwiek pretensje do
                                  mnie, czy kogokolwiek innego, o jedzenie mięsa są, łagodnie mówiąc, nie na
                                  miejscu, a dosadnie rzecz ujmując, godne skończonego hipokryty albo skończonego
                                  kretyna (wybierz, co ci pasuje).

                                  Jeszcze jakieś wątpliwości masz? Czegoś nie wiesz?
                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 10:52
                                    To ze człowiek jest wszystkożerny nie oznacza że musi koniecznie wszystko żrec.
                                    Tak jak ty.
                                    • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 10:59
                                      To, że człowiek jest wszystkożerny, oznacza, że może JEŚĆ zarówno produkty
                                      roślinne, jak i zwierzęce. Ty za to sobie możesz ŻREĆ co tylko chcesz. Choćby
                                      siano. My, wszystkojedzący, jesteśmy tolerancyjni dla odmiennych orientacji
                                      dietetycznych. W odróżnieniu...
                                      • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 15:12
                                        Ale nie jesteś tolerancyjny dla zwierząt hodowlanych misiu.
                                        • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 24.06.06, 12:29
                                          zysyzy napisał:

                                          > Ale nie jesteś tolerancyjny dla zwierząt hodowlanych misiu.

                                          Jestem bardziej tolerancyjny dla zwierząt hodowlanych niż Ty dla dzikich.
                                          • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 21:43
                                            misiu-1 napisał:

                                            > zysyzy napisał:
                                            >
                                            > > Ale nie jesteś tolerancyjny dla zwierząt hodowlanych misiu.
                                            >
                                            > Jestem bardziej tolerancyjny dla zwierząt hodowlanych niż Ty dla dzikich.
                                            >

                                            ???
                                            a w jaki sposob?
                                            • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 22:33
                                              W taki sposób, że zwierzęta dla mnie są zabijane według procedur mających na
                                              celu zminimalizowanie bólu. Twoje są eksterminowane bez litości na polu przy
                                              użyciu środków trujących dobranych nie pod względem bezbolesnego działania,
                                              tylko maksymalnej skuteczności. Widziałem kiedyś mysz poddaną działaniu środka
                                              działającego chyba na układ nerwowy, bo tylną połowę ciała miała sparaliżowaną.
                                              Usiłowała uciekać odpychając się rozpaczliwie przednimi łapkami od nierówności
                                              gleby. Inne środki znoszą krzepliwość krwi i zwierzę zdycha powoli a
                                              nieuchronnie wskutek licznych wewnętrznych wylewów. Tę krew masz na swoim
                                              sumieniu, obrońco dużych zwierzątek.
                                              • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 27.06.06, 21:50
                                                misiu-1 napisał:

                                                > W taki sposób, że zwierzęta dla mnie są zabijane według procedur mających na
                                                > celu zminimalizowanie bólu. Twoje są eksterminowane bez litości na polu przy
                                                > użyciu środków trujących dobranych nie pod względem bezbolesnego działania,
                                                > tylko maksymalnej skuteczności.
                                                Tę krew masz na swoim
                                                > sumieniu, obrońco dużych zwierzątek.
                                                >



                                                Ale co to za ddziwny podział moje - twoje. Te srodki chemiczne są tylko z
                                                mojego powodu? Twojego nie? Jadasz wyłącznie mięsko?

                                                Po pierwsze nie życzył bym nawet tobie, żyć i umierać wg procedur, tak jak
                                                zwierzęta hodowlane. A po drugie ja przynajmniej staram się coś zmienić a ty
                                                tylko posuwasz umoralniające kawałki.
                                                • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 27.06.06, 22:46
                                                  zysyzy napisał:

                                                  > Ale co to za ddziwny podział moje - twoje. Te srodki chemiczne są tylko z
                                                  > mojego powodu? Twojego nie? Jadasz wyłącznie mięsko?

                                                  To nie jest dziwny podział, tylko próba uświadomienia Ci, że Twoje skrupuły
                                                  moralne są bardzo wybiórcze. Ja nie mam nic przeciwko zabijaniu zwierząt dla
                                                  zaspokojenia ludzkich potrzeb. Tak samo dobrze na polu, jak i w rzeźni. Ty za
                                                  to twierdzisz, że zabijanie jest be. W takim razie uporaj się najpierw nie z
                                                  cudzym zabijaniem, tylko ze swoim własnym.

                                                  > Po pierwsze nie życzył bym nawet tobie, żyć i umierać wg procedur, tak jak
                                                  > zwierzęta hodowlane.

                                                  A ja bym przede wszystkim nie życzył sobie umierać tak, jak zwierzęta polne.

                                                  > A po drugie ja przynajmniej staram się coś zmienić a ty
                                                  > tylko posuwasz umoralniające kawałki.

                                                  Co się starasz zmienić? Swoje samopoczucie? Pozbyć się piętna na sumieniu?
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 00:02
                                                    misiu-1 napisał:



                                                    >Ja nie mam nic przeciwko zabijaniu zwierząt dla
                                                    > zaspokojenia ludzkich potrzeb. Tak samo dobrze na polu, jak i w rzeźni. Ty za
                                                    > to twierdzisz, że zabijanie jest be.




                                                    >W taki sposób, że zwierzęta dla mnie są zabijane według procedur mających na
                                                    >celu zminimalizowanie bólu. Twoje są eksterminowane bez litości na polu przy
                                                    >użyciu środków trujących dobranych nie pod względem bezbolesnego działania,
                                                    >tylko maksymalnej skuteczności.

                                                    Wczesniej napisales ze zierzeta ZABIJANE DLA CIEBIE sa tylko wedlug
                                                    humanitarnych procedur, a teraz ze NIE MASZ NIC PRZCIWKO ZABIJANIU ZWIERZAT.
                                                    Wiec tak samo masz w nosie czy humanitarnie czy nie - nic cie to nie obchodzi.
                                                    Taka jest twoja moralnosc.
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 08:14
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > Wczesniej napisales ze zierzeta ZABIJANE DLA CIEBIE sa tylko wedlug
                                                    > humanitarnych procedur, a teraz ze NIE MASZ NIC PRZCIWKO ZABIJANIU ZWIERZAT.

                                                    No i gdzie w tym widzisz sprzeczność?

                                                    > Wiec tak samo masz w nosie czy humanitarnie czy nie - nic cie to nie
                                                    > obchodzi. Taka jest twoja moralnosc.

                                                    W nosie to ja mam przede wszystkim hipokrytów postępujących zgodnie z dewizą
                                                    wypowiedzianą przez SS-Hauptsturmfuehrera Hermanna Brunnera w "Stawce..": "Nie
                                                    mogę patrzeć na bitego człowieka... Kiedy bije kto inny."
                                                    Wolę swoją moralność niż twoją - podwójną.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 10:21
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > zysyzy napisał:
                                                    >
                                                    > > Wczesniej napisales ze zierzeta ZABIJANE DLA CIEBIE sa tylko wedlug
                                                    > > humanitarnych procedur, a teraz ze NIE MASZ NIC PRZCIWKO ZABIJANIU ZWIERZ
                                                    > AT.
                                                    >
                                                    > No i gdzie w tym widzisz sprzeczność?
                                                    >


                                                    Myszy nad ktorymi tak placzesz sa zabijane dla ciebie w rownie okrutny sposob co dla innych.
                                                    Nie sa zabijane specjalnie dla wegetarian. Nie dbasz wcale o humanitarne zabijanie zwierzat tylko masz
                                                    to wszystko gdzies.
                                                    Mnie to obchodzi. I staram sie cos z tym robic.
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 11:38
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > Myszy nad ktorymi tak placzesz sa zabijane dla ciebie w rownie okrutny sposob
                                                    > co dla innych. Nie sa zabijane specjalnie dla wegetarian. Nie dbasz wcale o
                                                    > humanitarne zabija nie zwierzat tylko masz to wszystko gdzies. Mnie to
                                                    > obchodzi. I staram sie cos z tym robic.

                                                    Błąd w Twoim rozumowaniu polega na tym, że wydaje Ci się, jakobym ja płakał nad
                                                    myszami. Nic podobnego. Ja nie płaczę ani nad świnią, ani nad myszą. Pokazuję
                                                    Ci natomiast Twoją obłudę, bo Ty płaczesz tylko nad kilkoma wybranymi gatunkami
                                                    zwierząt, a usiłujesz ją ukryć gromkim krzykiem "łapać złodzieja", czyli
                                                    bałamutnymi oskarżeniami o moją rzekomą obojętność na sposób zabijania zwierząt.
                                                    Nieprawdą jest też, jakoby obchodził Cię los polnych ofiar twojej kuchni i
                                                    jakobyś coś w tym kierunku robił. W ogóle nie zainteresowałbyś się tą kwestią,
                                                    gdyby Ci nią nie zaświecono w oczy. Tak, jak cała reszta podobnych Tobie wege-
                                                    hipokrytów, uważających, że odstawienie mięsa daje im tytuł do poczucia
                                                    wyższości i dawania nauk tym, którzy przy mięsie pozostali.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 11:55
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    >
                                                    > Błąd w Twoim rozumowaniu polega na tym, że wydaje Ci się, jakobym ja płakał nad
                                                    >
                                                    > myszami. Nic podobnego. Ja nie płaczę ani nad świnią, ani nad myszą. Pokazuję
                                                    > Ci natomiast Twoją obłudę, bo Ty płaczesz tylko nad kilkoma wybranymi gatunkami
                                                    >
                                                    > zwierząt, a usiłujesz ją ukryć gromkim krzykiem "łapać złodzieja", czyli
                                                    > bałamutnymi oskarżeniami o moją rzekomą obojętność na sposób zabijania zwierząt
                                                    > .
                                                    > Nieprawdą jest też, jakoby obchodził Cię los polnych ofiar twojej kuchni i
                                                    > jakobyś coś w tym kierunku robił. W ogóle nie zainteresowałbyś się tą kwestią,
                                                    > gdyby Ci nią nie zaświecono w oczy. Tak, jak cała reszta podobnych Tobie wege-
                                                    > hipokrytów, uważających, że odstawienie mięsa daje im tytuł do poczucia
                                                    > wyższości i dawania nauk tym, którzy przy mięsie pozostali.
                                                    >


                                                    wykrecasz sie z tego co napisales wczesniej. nie umiesz sie przyznac ze piszesz bzdury.
                                                    najpierw piszez ze dla ciebie (was) zabija sie tylko w humanitarny sposob a z powodu (dla) wegetarian
                                                    gina polne myszy. misiu, dla ciebie tez gina polne myszy i to w rownie malo humanitarny i bolesny
                                                    sposob jak zwierzeta hodowlane. wegetarianie przynajmniej reaguja na czesc cierpienia.
                                                    nie wiem co ma to wspolnego z hipokryzja.
                                                    rownie dobrze mozesz napisac ze matka teresa byla hipokrytka bo pomagala tylko znikomej czesci
                                                    cierpiacych ludzi.

                                                  • her_bert Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 12:22
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > wegetarianie przynajmniej reaguja na czesc cierpienia. nie wiem co ma to
                                                    > wspolnego z hipokryzja. rownie dobrze mozesz napisac ze matka teresa byla
                                                    > hipokrytka bo pomagala tylko znikomej czesci cierpiacych ludzi.

                                                    Matka Teresa byłaby hipokrytką, gdyby świadomie uznała, że pomoże tylko części
                                                    cierpiących ludzi i to tych dobrze sytuowanych, a machnęła ręką na biedotę. Tak
                                                    właśnie postępujesz ty przypisujac sobie za zasługę, że nie jesz mięsa i tym
                                                    samym ograniczasz ciepienia wybranej grupy zwierząt nie przejmując się innymi.
                                                    Inna sprawa, że twój indywidualny wybór ma małe znaczenie dla zwierząt rzeźnych
                                                    i postawiłbym ryzykowną tezę, że ich mniejsze ciepienie wynika z faktu, że
                                                    niektórzy ludzie jedzący mięso chcą mieć pewność, że zwierze, które zostało na
                                                    to mięso zabite, nie zostało zgładzone w sposób okrutny. Są i tacy.
                                                    A wracając do Matki Teresy to mam takie pytanie, czy mam cię publicznie potępiać
                                                    za to, że nie próbujesz, wzorem Matki Teresy, pomagać cierpiącym ludziom
                                                    przemierzając slumsy Delhi? Tak właśnie postępuja niektórzy wegetarianie, którzy
                                                    próbują potępiać wszystkojedzących za to, że że jedząc mięso przyczyniają się do
                                                    śmierci zwierząt hodowlanych. No cóz. Nie każdy z nas ma zadatki na misjonarza
                                                    miłości i tych, którzy ich nie mają, chyba nie powinno się potępiać w czambuł
                                                    przy każdej okazji. Nie sądzisz?
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 13:27
                                                    her_bert napisał:


                                                    > Matka Teresa byłaby hipokrytką, gdyby świadomie uznała, że pomoże tylko części
                                                    > cierpiących ludzi i to tych dobrze sytuowanych, a machnęła ręką na biedotę. Tak
                                                    > właśnie postępujesz ty przypisujac sobie za zasługę, że nie jesz mięsa i tym
                                                    > samym ograniczasz ciepienia wybranej grupy zwierząt nie przejmując się innymi.

                                                    Ograniczam tam gdzie moge. Nie wiem dlaczego zwierzeta hodowlane traktujesz jak "dobrze
                                                    sytuowanych ludzi". na czym ma polegac ta ich wspaniala sytuacja. Myszy gina w cierpieniu ale
                                                    przynajmniej zyja na wolnosci. Co wcale nie znaczy ze pochwalam ich smierc badz sie z nia godze.



                                                    > Inna sprawa, że twój indywidualny wybór ma małe znaczenie dla zwierząt rzeźnych
                                                    > i postawiłbym ryzykowną tezę, że ich mniejsze ciepienie wynika z faktu, że
                                                    > niektórzy ludzie jedzący mięso chcą mieć pewność, że zwierze, które zostało na
                                                    > to mięso zabite, nie zostało zgładzone w sposób okrutny.

                                                    Naprawde masz taka pewnosc? Albo jestes naiwny albo nie wiesz o czym mowisz.


                                                    > A wracając do Matki Teresy to mam takie pytanie, czy mam cię publicznie potępia
                                                    > ć
                                                    > za to, że nie próbujesz, wzorem Matki Teresy, pomagać cierpiącym ludziom
                                                    > przemierzając slumsy Delhi? Tak właśnie postępuja niektórzy wegetarianie, którz
                                                    > y
                                                    > próbują potępiać wszystkojedzących za to, że że jedząc mięso przyczyniają się d
                                                    > o
                                                    > śmierci zwierząt hodowlanych. No cóz. Nie każdy z nas ma zadatki na misjonarza
                                                    > miłości i tych, którzy ich nie mają, chyba nie powinno się potępiać w czambuł
                                                    > przy każdej okazji. Nie sądzisz?

                                                    Masz racje.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 13:37
                                                    > her_bert napisał:

                                                    > A wracając do Matki Teresy to mam takie pytanie, czy mam cię publicznie potępiać
                                                    > za to, że nie próbujesz, wzorem Matki Teresy, pomagać cierpiącym ludziom
                                                    > przemierzając slumsy Delhi? Tak właśnie postępuja niektórzy wegetarianie,
                                                    > którzy próbują potępiać wszystkojedzących za to, że że jedząc mięso przyczyniają
                                                    > się do śmierci zwierząt hodowlanych. No cóz. Nie każdy z nas ma zadatki na misjonarza
                                                    > miłości i tych, którzy ich nie mają, chyba nie powinno się potępiać w czambuł
                                                    > przy każdej okazji. Nie sądzisz?
                                                    >

                                                    Nie jednak to nie jest to samo. Co innego pomagac komus a co innego nie sprawiac komus cierpien.
                                                    Wystarczy niewielki wysilek zeby je zmniejszyc.
                                                  • her_bert Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 14:32
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > Nie jednak to nie jest to samo. Co innego pomagac komus a co innego nie
                                                    > sprawiac komus cierpien.

                                                    Nie sprawiasz nikomu ciepień w życiu? Jeśli tak myślisz, to jesteś w błędzie, z
                                                    którego jednak nie będę cię wyprowadzał.

                                                    > Wystarczy niewielki wysilek zeby je zmniejszyc.

                                                    Tak to sobie tłumacz. Ludzie wmawiają sobie różne rzeczy, żeby poczuć się lepiej
                                                    albo lepszymi. Ale to zwykle jest hipokryzja i ty jesteś hipokrytą, jak
                                                    znakomitą większość ludzi próbujących "naprawiać" świat. Ale dla mnie to nie
                                                    jest nic złego, bo uważam, że prawie każdy jest lub bywa hipokrytą w życiu.
                                                    Problemy zaczynają się dopiero wtedy, kiedy ktoś nieświadom swojej hipokryzji
                                                    próbuje nawracać innych na swój, rzekomo lepszy, światopogląd. Są nawet tacy
                                                    "misjonarze", którzy w imię zmniejszenia cierpień zwierząt nie zawahają się
                                                    przyczynić do cierpień ludzi. Nie pytaj mnie o przykłady. Mnie nie zależy na
                                                    przekonaniu cię do moich racji. Wystarczy mi, jeśli skłonię cię do reflesji nad
                                                    swoim światopoglądem, choć szczerze mówiąc nawet na to niespecjalnie liczę.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 15:05
                                                    her_bert napisał:

                                                    > Nie sprawiasz nikomu ciepień w życiu? Jeśli tak myślisz, to jesteś w błędzie, z
                                                    > którego jednak nie będę cię wyprowadzał.
                                                    >

                                                    Lapiesz mnie za slowa. Wystarczy troche dobrej woli zeby zrozumiec o czym tu piszemy. O nie
                                                    sprawianiu cierpien zwierzetom hodowlanym, a nie o wszystkich na swiecie. Staram sie to cierpienie
                                                    zminimalizowac.



                                                    >Ludzie wmawiają sobie różne rzeczy, żeby poczuć się lepie j
                                                    >albo lepszymi. Ale to zwykle jest hipokryzja i ty jesteś hipokrytą, jak
                                                    > znakomitą większość ludzi próbujących "naprawiać" świat.


                                                    Jezeli mozna zrobic cos co poprawi sytuacje innych stworzen to dlaczego mam tego nie robic.
                                                    Namawianie do tego innych tez nie jest hipokryzja.


                                                    >Otóż myślę, że do zwierząt
                                                    >hodowlanych wielu wegetarian odczuwa dziwnie większą sympatię niż do polnych
                                                    >zwierząt, które są zreszta okreslane często mianem szkodników, co pozwala
                                                    >zagłuszyć wyrzuty sumienia związane z ich eksterminacją. Ja jeszcze ze szkoły
                                                    >pamiętam podział zwierząt na te pożyteczne i na szkodniki. I o dziwo wielu
                                                    >wegetarian ten podział, świadomie lub nie, powiela.


                                                    Co to za brednie ze wegetarianie uwazaja polne zwierzeta za szkodniki.
                                                    To sa jakies twoje gdybania. To co ty wyniosles ze szkoly to twoja sprawa.

                                                    >Ja nie wiem, czy zwierzęta mają tak rozwiniętą zdolność do abstrakcyjnego
                                                    >myślenia, że znają pojęcie "wolności" i dostrzegają różniće między życiem na
                                                    >wolności, a życiem w niewoli.


                                                    Uwazasz ze zwierze nie odrozni zycia na wolnosci (nawet na pastwisku) z zyciem w hali produkcyjnej.



                                                    To ze cierpienie zwierzat cie nie obchodzi swiadczy o tylko twoim egoizmie.
                                                  • her_bert Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 14:19
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > Ograniczam tam gdzie moge. Nie wiem dlaczego zwierzeta hodowlane traktujesz
                                                    > jak "dobrze sytuowanych ludzi". na czym ma polegac ta ich wspaniala sytuacja.

                                                    To jest porównanie, z którego ty próbujesz wyciągnąć więcej, niż ja do niego
                                                    włożyłem. Ale spróbuję ci wytłumaczyć, w czym rzecz. Otóż myślę, że do zwierząt
                                                    hodowlanych wielu wegetarian odczuwa dziwnie większą sympatię niż do polnych
                                                    zwierząt, które są zreszta okreslane często mianem szkodników, co pozwala
                                                    zagłuszyć wyrzuty sumienia związane z ich eksterminacją. Ja jeszcze ze szkoły
                                                    pamiętam podział zwierząt na te pożyteczne i na szkodniki. I o dziwo wielu
                                                    wegetarian ten podział, świadomie lub nie, powiela.

                                                    > Myszy gina w cierpieniu ale przynajmniej zyja na wolnosci. Co wcale nie znaczy
                                                    > ze pochwalam ich smierc badz sie z nia godze.

                                                    Ja nie wiem, czy zwierzęta mają tak rozwiniętą zdolność do abstrakcyjnego
                                                    myślenia, że znają pojęcie "wolności" i dostrzegają różniće między życiem na
                                                    wolności, a życiem w niewoli. Myślę, że wielu wegetarian zdecydowanie przecenia
                                                    zdolności umysłowe zwierząt (i to nie tylko w tym zakresie), ale wynika to
                                                    pewnie ze skłonności do antropomorfizacji tak charakterystycznej dla wielu
                                                    miłośników zwierząt.
                                                  • her_bert Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 14:22
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > > Inna sprawa, że twój indywidualny wybór ma małe znaczenie dla zwierząt
                                                    > > rzeźnych i postawiłbym ryzykowną tezę, że ich mniejsze ciepienie wynika z
                                                    > > faktu, że niektórzy ludzie jedzący mięso chcą mieć pewność, że zwierze,
                                                    > > które zostało na to mięso zabite, nie zostało zgładzone w sposób okrutny.
                                                    >
                                                    > Naprawde masz taka pewnosc? Albo jestes naiwny albo nie wiesz o czym mowisz.

                                                    Nie mam, bo jej nie potrzebuję. Ale sa tacy, którzy jej potrzebują, bo nie
                                                    zamierzając rezygnować z jedzenia mięsa chcą jednocześnie, tak jak ty,
                                                    ograniczać cierpienie na świecie. No cóż, jeśli to im poprawia samopoczucie, to
                                                    dlaczego nie.
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 13:50
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > wykrecasz sie z tego co napisales wczesniej. nie umiesz sie przyznac ze
                                                    > piszesz bzdury.

                                                    Nieprawda, kłamiesz. Z niczego się nie wykręcam.

                                                    > najpierw piszez ze dla ciebie (was) zabija sie tylko w humanitarny sposob

                                                    Nieprawda, kłamiesz. Przeczytaj jeszcze raz i pokaż, w którym miejscu
                                                    napisałem "tylko"?
                                                    Dla nas obu zabija się zwierzęta w sposób niehumanitarny. Oprócz tego niektóre
                                                    zwierzęta zabija się tylko dla mnie. I te, które są zabijane tylko dla mnie,
                                                    tracą życie w sposób humanitarny. Cofnij się jeszcze jedną wypowiedź wstecz, a
                                                    będziesz miał cały kontekst. W odpowiedzi na Twój zarzut napisałem tam, że
                                                    jestem bardziej tolerancyjny dla zwierząt hodowlanych niż Ty dla dzikich.
                                                    Ponieważ nie wiedziałeś, o co chodzi, wytłumaczyłem. Bądż więc łaskaw nie
                                                    kłamać i odnosić się tylko do tego, co napisałem, a nie do tego, co sobie na
                                                    mój temat wyimaginowałeś.

                                                    > a z powodu (dla) wegetarian gina polne myszy. misiu, dla ciebie tez gina
                                                    > polne myszy i to w rownie malo humanitarny i bolesny sposob jak zwierzeta
                                                    > hodowlane.

                                                    Mylisz się. Giną w sposób nieporównywanie bardziej okrutny niż zwierzęta
                                                    hodowlane. Ale Ciebie obchodzą tylko te hodowlane. Resztę masz w nosie i w tym
                                                    tkwi Twoja hipokryzja.

                                                    > wegetarianie przynajmniej reaguja na czesc cierpienia.

                                                    Na ściśle wybraną część cierpienia. Na tę, o której im się wydaje, że mogą nią
                                                    wykłuwać oczy innym.

                                                    > nie wiem co ma to wspolnego z hipokryzja.

                                                    Jasne, że nie wiesz, bo ideologia wege tak upośledza percepcję, że nawet mimo
                                                    wielokrotnego tłumaczenia nic Wam z niego nie zostaje. Twoja hipokryzja polega
                                                    na tym, że uznajesz zabijanie zwierząt za nieetyczne, a mimo to je zabijasz. Na
                                                    tym, że innym wytykasz to, sam czynisz. Na tym, że inną miarę przykładasz do
                                                    swoich czynów, a inną do cudzych.
                                                    W mojej postawie hipokryzji nie znajdziesz, ponieważ ja nie uważam i nie
                                                    głoszę, że zabijanie zwierząt jest złe. Dlatego nie czynię nic sprzecznego ze
                                                    swoją własną etyką. Pojmujesz?

                                                    > rownie dobrze mozesz napisac ze matka teresa byla hipokrytka bo pomagala
                                                    > tylko znikomej czesci cierpiacych ludzi.

                                                    Tu nie chodzi o pomoc (bo przecież żadnemu zwierzeciu nie pomagasz), tylko o
                                                    zabijanie, dlatego analogia jest całkowicie chybiona.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 14:09
                                                    misiu-1 napisał:



                                                    > Nieprawda, kłamiesz. Przeczytaj jeszcze raz i pokaż, w którym miejscu
                                                    > napisałem "tylko"?


                                                    Tutaj : "W taki sposób, że zwierzęta dla mnie są zabijane według procedur mających na
                                                    celu zminimalizowanie bólu. "



                                                    > Dla nas obu zabija się zwierzęta w sposób niehumanitarny. Oprócz tego niektóre
                                                    > zwierzęta zabija się tylko dla mnie. I te, które są zabijane tylko dla mnie,
                                                    > tracą życie w sposób humanitarny.

                                                    Dla mnie zwierzeta rzezne zyja i gina w sposob niehumanitarny. To ze postepuje sie z nimi wedlug
                                                    jakichs przepisow nie znaczy ze to jest humanitarne.


                                                    > Mylisz się. Giną w sposób nieporównywanie bardziej okrutny niż zwierzęta
                                                    > hodowlane. Ale Ciebie obchodzą tylko te hodowlane. Resztę masz w nosie i w tym
                                                    > tkwi Twoja hipokryzja.

                                                    Obchodzi mnie to.



                                                    > > nie wiem co ma to wspolnego z hipokryzja.
                                                    >
                                                    > Jasne, że nie wiesz, bo ideologia wege tak upośledza percepcję, że nawet mimo
                                                    > wielokrotnego tłumaczenia nic Wam z niego nie zostaje. Twoja hipokryzja polega
                                                    > na tym, że uznajesz zabijanie zwierząt za nieetyczne, a mimo to je zabijasz.

                                                    Zabijam, ale staram sie to zabijanie zminimalizowac. To nie jest hipokryzja. Nigdy nie napisalem ze nie
                                                    zabijam zadnych zwierzat.


                                                    > W mojej postawie hipokryzji nie znajdziesz, ponieważ ja nie uważam i nie
                                                    > głoszę, że zabijanie zwierząt jest złe. Dlatego nie czynię nic sprzecznego ze
                                                    > swoją własną etyką. Pojmujesz?

                                                    Wiem ze nie robisz nic sprzecznego ze swoja wlasna etyka ale nie podoba mi sie twoja etyka. Dla mnie
                                                    jest egoistyczna.


                                                    > Tu nie chodzi o pomoc (bo przecież żadnemu zwierzeciu nie pomagasz), tylko o
                                                    > zabijanie, dlatego analogia jest całkowicie chybiona.
                                                    >

                                                    Napisalem to juz w innym mejlu. Nie chodzilo mi w tym przykladzie o pomoc tylko o wybiorczosc tej
                                                    pomocy. To ze dzialanie skupia sie tylko na niektorych nie znaczy ze jest to hipokryzja. Znaczy ze
                                                    moze z czasem przeniesie sie na innych. Czlowiek pracuje nad soba cele zycie. Czego i tobie misiu
                                                    zycze.
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 15:33
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > > Nieprawda, kłamiesz. Przeczytaj jeszcze raz i pokaż, w którym miejscu
                                                    > > napisałem "tylko"?
                                                    >
                                                    >
                                                    > Tutaj : "W taki sposób, że zwierzęta dla mnie są zabijane według procedur
                                                    > mających na celu zminimalizowanie bólu. "

                                                    Kłamiesz i do tego jeszcze w żywe oczy. Tutaj nie ma tego słowa, o które
                                                    pytałem. Jeszcze raz powtarzam - kontekst dotyczy zwierząt HODOWLANYCH.
                                                    Ogarniasz?

                                                    > Dla mnie zwierzeta rzezne zyja i gina w sposob niehumanitarny. To ze
                                                    > postepuje sie z nimi wedlug jakichs przepisow nie znaczy ze to jest
                                                    > humanitarne.

                                                    Co Ty tam sobie uważasz za humanitarne, a co nie, to Twoja prywatna sprawa.
                                                    Faktem jest, że istnieją przepisy ustalające procedury uboju zwierząt a ich
                                                    istnienie jest zamiarem zminimalizowania im cierpień. Takich przepisów nie ma
                                                    natomiast w przypadku szkodników upraw, czyli zwierząt zabijanych także dla
                                                    Ciebie.

                                                    > Obchodzi mnie to.

                                                    Niestety, czysto deklaratywnie. Świadczy o tym najlepiej Twoje zdziwienie,
                                                    kiedy wspomniałem o zwierzętach zabijanych dla Ciebie. Gdyby Cię to tak
                                                    obchodziło, jak teraz ściemniasz, od razu wiedziałbyś, o co mi chodzi.

                                                    > Zabijam, ale staram sie to zabijanie zminimalizowac. To nie jest hipokryzja.
                                                    > Nigdy nie napisalem ze nie zabijam zadnych zwierzat.

                                                    I to jest właśnie hipokryzja. Jeśli zabijanie zwierząt jest złe, to nie
                                                    powinieneś "ograniczać" tylko zaniechać zabijania. Czy to jasne? Nie to jest
                                                    zresztą problemem. W końcu bycia hipokrytą prawo nie zabrania. Sęk w tym, że Ty
                                                    musisz tą hipokryzją świecić na forum.

                                                    > Wiem ze nie robisz nic sprzecznego ze swoja wlasna etyka ale nie podoba mi
                                                    > sie twoja etyka. Dla mnie jest egoistyczna.

                                                    Mało mnie obchodzi, co Ty o niej sądzisz.

                                                    > Napisalem to juz w innym mejlu. Nie chodzilo mi w tym przykladzie o pomoc
                                                    > tylko o wybiorczosc tej pomocy. To ze dzialanie skupia sie tylko na
                                                    > niektorych nie znaczy ze jest to hipokryzja. Znaczy ze moze z czasem
                                                    > przeniesie sie na innych. Czlowiek pracuje nad soba cele zycie. Czego i tobie
                                                    > misiu zycze.

                                                    Analogia jest logicznie chybiona przez to, że jest zasadnicza różnica między
                                                    pomocą, czyli działaniem pozytywnym, a zabijaniem, czyli działaniem negatywnym.
                                                    Nie ma żadnego moralnego przymusu podejmowania działań pozytywnych, dlatego
                                                    pomoc jednej osobie, przy pominięciu drugiej, nie nosi znamion hipokryzji. Jest
                                                    natomiast moralny przymus zaniechania działania negatywnego. Dlatego uznanie
                                                    jakiegoś działania za negatywne i zaniechanie go wobec jednej osoby, a podjęcie
                                                    wobec drugiej jest hipokryzją. Czy wytłumaczyłem dostatecznie jasno?
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 16:53
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > Kłamiesz i do tego jeszcze w żywe oczy. Tutaj nie ma tego słowa, o które
                                                    > pytałem. Jeszcze raz powtarzam - kontekst dotyczy zwierząt HODOWLANYCH.
                                                    > Ogarniasz?



                                                    Kontekst dotyczyl zabijania zwierzat w ogole. Oto wiekszy cytat: "W taki sposób, że zwierzęta dla mnie
                                                    są zabijane według procedur mających na celu zminimalizowanie bólu. Twoje są eksterminowane bez
                                                    litości na polu przy użyciu środków trujących dobranych nie pod względem bezbolesnego działania,
                                                    tylko maksymalnej skuteczności. "
                                                    Nie ma zwierzat moich i twoich Misiu.


                                                    > Faktem jest, że istnieją przepisy ustalające procedury uboju zwierząt a ich
                                                    > istnienie jest zamiarem zminimalizowania im cierpień. Takich przepisów nie ma
                                                    > natomiast w przypadku szkodników upraw, czyli zwierząt zabijanych także dla
                                                    > Ciebie.

                                                    Zamiast wprowadzac niewiele zmieniajace przepisy lepiej przestac zabijac zwierzeta hodowlane lub
                                                    ograniczyc to zabijanie.


                                                    > Niestety, czysto deklaratywnie. Świadczy o tym najlepiej Twoje zdziwienie,
                                                    > kiedy wspomniałem o zwierzętach zabijanych dla Ciebie. Gdyby Cię to tak
                                                    > obchodziło, jak teraz ściemniasz, od razu wiedziałbyś, o co mi chodzi.

                                                    Wiedzialem o czym bedziesz pisal bo juz kilka razy na tym forum powracal ten temat. Jako argument
                                                    przeciwko byciu wege. Nietrafiony argument.


                                                    > I to jest właśnie hipokryzja. Jeśli zabijanie zwierząt jest złe, to nie
                                                    > powinieneś "ograniczać" tylko zaniechać zabijania.

                                                    Czasem nie mozna zaniechac. Ale mozna do tego dazyc. Ograniczajac.
                                                    Np. nie mozna przestac produkowac smieci ale mozna ograniczyc ich ilosc.
                                                    Nie realne jest tez calkowite zaniechanie hodowli zwierzat ale mozna je znacznie ograniczyc.


                                                    >Jest natomiast moralny przymus zaniechania działania negatywnego. Dlatego uznanie
                                                    > jakiegoś działania za negatywne i zaniechanie go wobec jednej osoby, a podjęcie
                                                    > wobec drugiej jest hipokryzją. Czy wytłumaczyłem dostatecznie jasno?
                                                    >


                                                    Piszesz tak jakby zaprzestajac jedzenia zwierzat hodowlanych, wegetarianin zaczynal zabijac polne
                                                    zwierzeta. To sie ze soba nie laczy. Brak logiki.
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 17:22
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > Kontekst dotyczyl zabijania zwierzat w ogole. Oto wiekszy cytat: "W taki
                                                    > sposób, że zwierzęta dla mnie są zabijane według procedur mających na celu
                                                    > zminimalizowanie bólu. Twoje są eksterminowane bez litości na polu przy
                                                    > użyciu środków trujących dobranych nie pod względem bezbolesnego działania,
                                                    > tylko maksymalnej skuteczności."
                                                    > Nie ma zwierzat moich i twoich Misiu.

                                                    Kontekst dotyczył rozróżnienia między zwierzętami hodowlanymi i dzikimi.
                                                    Przeczytaj sobie jeszcze raz i nie bij piany:
                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=353&w=43660250&a=44131942
                                                    > Zamiast wprowadzac niewiele zmieniajace przepisy lepiej przestac zabijac
                                                    > zwierzeta hodowlane lub ograniczyc to zabijanie.

                                                    Najlepiej porzucić dziecinne mrzonki i zrozumieć, że śmierć zwierzęcia nie jest
                                                    niczym złym. Wtedy zniknie wydumana filozofia "ograniczania zabijania" i
                                                    skończy się cała związana z tym hipokryzja. Jeśli zabicie zwierzęcia jest złem,
                                                    to złe jest całe życie na Ziemi. Karmi się bowiem śmiercią.

                                                    > Wiedzialem o czym bedziesz pisal bo juz kilka razy na tym forum powracal ten
                                                    > temat. Jako argument przeciwko byciu wege. Nietrafiony argument.

                                                    Gdybyś wiedział, to nie zadawałbyś głupich pytań. Argument jest trafiony i
                                                    dobrze o tym wiesz. Inaczej nie zadawałbyś sobie tyle daremnego skadinąd trudu
                                                    w celu jego obalenia.

                                                    > Czasem nie mozna zaniechac. Ale mozna do tego dazyc. Ograniczajac.
                                                    > Np. nie mozna przestac produkowac smieci ale mozna ograniczyc ich ilosc.
                                                    > Nie realne jest tez calkowite zaniechanie hodowli zwierzat ale mozna je
                                                    > znacznie ograniczyc.

                                                    Albo uważasz, że wolno zabijać, albo, że nie wolno. Jeśli uważasz, że nie wolno
                                                    to tak samo krowy, jak i myszy. Jeżeli wolno, to ograniczać możesz co najwyżej
                                                    sobie sam. Jeśli nawołujesz innych, aby się ograniczali, to, stając na gruncie
                                                    twojego stosunku do problemu, zachowujesz się jak złodziej, który zmniejszył
                                                    liczbę okradanych przez siebie ludzi z 10 do 9 na miesiąc i teraz głośno
                                                    nawołuje innych złodziei, aby, tak jak on, zaczęli się ograniczać. Bo przecież
                                                    zupełnie przestać nie można, straciłoby się wszak źródło utrzymania.

                                                    > Piszesz tak jakby zaprzestajac jedzenia zwierzat hodowlanych, wegetarianin
                                                    > zaczynal zabijac polne zwierzeta. To sie ze soba nie laczy. Brak logiki.

                                                    Nic takiego nie piszę, więc jeśli gdzieś brak logiki, to w Twoim rozumowaniu.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 21:14
                                                    ta rozmowa do niczego nie prowadzi
                                                    krecisz sie w kolko
                                                    znudziles mnie
                                                  • brumbak Re: białe mięso sluzy zdrowiu 30.06.06, 23:05
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    >
                                                    > Najlepiej porzucić dziecinne mrzonki i zrozumieć, że śmierć zwierzęcia nie jest
                                                    > niczym złym.
                                                    ........
                                                    to postawa nihilistyczna
                                                    i zupelnie nie licująca ze spoleczenstwem XX i XXI wieku

                                                    dlatego stworzono prawo w którym publiczne zabicie zwierzęcia , sczególnie w
                                                    obecności dzieci jest przestepstwem jest niewątpliwie czyms złym
                                                    prawo to ztworzyli jedzący mieso pozyskiwane z zabijania zwierząt

                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 30.06.06, 23:14
                                                    brumbak napisał:

                                                    > > Najlepiej porzucić dziecinne mrzonki i zrozumieć, że śmierć zwierzęcia ni
                                                    > e jest
                                                    > > niczym złym.
                                                    > ........
                                                    > to postawa nihilistyczna
                                                    > i zupelnie nie licująca ze spoleczenstwem XX i XXI wieku

                                                    To postawa naturalna i zgodna z panującym na Ziemi od milionów lat porządkiem.

                                                    > dlatego stworzono prawo w którym publiczne zabicie zwierzęcia , sczególnie w
                                                    > obecności dzieci jest przestepstwem jest niewątpliwie czyms złym
                                                    > prawo to ztworzyli jedzący mieso pozyskiwane z zabijania zwierząt

                                                    Stworzono także prawo, które zabrania publicznego odbywania stosunków
                                                    płciowych, zwłaszcza w obecności dzieci. Nie dlatego wcale, że takie stosunki
                                                    są "niewątpliwie czymś złym".
                                                    Pozyskiwanie mięsa ze zwierząt nie jest niczym złym. Gdyby przyjąć takie
                                                    złożenie, prowadziłoby ono do absurdalnego wniosku, że życie samo w sobie jest
                                                    czymś złym. Życie to bowiem nieustanne pozbawianie życia niżej stojących,
                                                    żywych organizmów.
                                                  • brumbak Re: białe mięso sluzy zdrowiu 01.07.06, 11:17
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > em.
                                                    >
                                                    > > dlatego stworzono prawo w którym publiczne zabicie zwierzęcia , sczególni
                                                    > e w obecności dzieci jest przestepstwem jest niewątpliwie czyms złym
                                                    > > prawo to ztworzyli jedzący mieso pozyskiwane z zabijania zwierząt
                                                    >
                                                    > Stworzono także prawo, które zabrania publicznego odbywania stosunków
                                                    > płciowych, zwłaszcza w obecności dzieci. Nie dlatego wcale, że takie stosunki
                                                    > są "niewątpliwie czymś złym".
                                                    > Pozyskiwanie mięsa ze zwierząt nie jest niczym złym. Gdyby przyjąć takie
                                                    > złożenie, prowadziłoby ono do absurdalnego wniosku, że życie samo w sobie jest
                                                    > czymś złym. Życie to bowiem nieustanne pozbawianie życia niżej stojących,
                                                    > żywych organizmów.
                                                    ..........
                                                    akurat zycie jest na tyle roznorodne ,a człowiek jest istotoa na tyle rozumną ze
                                                    jest w wstanie dokonywac madrych , rozsądnych wyborów ( nie każdy człowiek,
                                                    niestety, daleko ..nie każdy ...)

                                                    sa krzykacze, hipokryci którzy niemwidza zla w zabijaniu zwierząt

                                                    gdyby sami mieli urwac główke zajacowi, wbic noz w gardło swini
                                                    nie byliby do tego zdolni, nie sa do tego zdolni

                                                    takich obłudnych krzykaczy jest roche w necie co widac na tym forum

                                                    >
                                                    >
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 01.07.06, 11:36
                                                    brumbak napisał:

                                                    > akurat zycie jest na tyle roznorodne ,a człowiek jest istotoa na tyle rozumną
                                                    > ze jest w wstanie dokonywac madrych , rozsądnych wyborów ( nie każdy człowiek,
                                                    > niestety, daleko ..nie każdy ...)

                                                    Rzeczywiście, nie każdy jest w stanie. Niektórzy dokonują wyborów pod wpływem
                                                    kłamliwej, ideologicznej propagandy. Kierując się emocjami zamiast zdrowym
                                                    rozsądkiem.

                                                    > sa krzykacze, hipokryci którzy niemwidza zla w zabijaniu zwierząt

                                                    Otóż to, ale tylko w deklaracjach. W praktyce ciągną korzyści z masowej
                                                    eksterminacji miliardów zwierząt.

                                                    > gdyby sami mieli urwac główke zajacowi, wbic noz w gardło swini
                                                    > nie byliby do tego zdolni, nie sa do tego zdolni

                                                    No właśnie. Sami nie zabiją nawet myszy ani stonki na polu. Wolą powierzyć tę
                                                    czynność rolnikowi uprawiającemu dla nich rośliny.

                                                    > takich obłudnych krzykaczy jest roche w necie co widac na tym forum

                                                    W zasadzie to rzadko cię ostatnio widać, ale jednak trudno nie zauważyć.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 30.06.06, 23:16
                                                    > misiu-1 napisał:
                                                    >
                                                    > >
                                                    > > Najlepiej porzucić dziecinne mrzonki i zrozumieć, że śmierć zwierzęcia
                                                    >nie jest niczym złym.
                                                    > ........


                                                    smierc nie jest niczym zlym
                                                    okrutna i niepotrzebna jest
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 30.06.06, 23:18
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > smierc nie jest niczym zlym
                                                    > okrutna i niepotrzebna jest

                                                    Śmierć zwierząt hodowlanych nie jest okrutna i jest potrzebna.
                                                  • luty10 nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 00:58
                                                    wyroslismy z kanibalizmu, wyrosniemy i z miesozerstwa...
                                                    jak nie za 100, to za 200 lat...:)
                                                  • misiu-1 Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 07:23
                                                    Wyrosnąć to można z butów, ze spodni, albo z wegetarianizmu. Z mięsożerstwa się
                                                    nie wyrasta. :-)
                                                  • x-blada-x Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 10:19
                                                    wegetarianizm jest takim samym WYBOREM jak i miesożerstwo. wiec, jezeli z czegos
                                                    mozna wyrosnac {raczej, nie sadze} to i z tego i z tego.
                                                  • misiu-1 Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 11:48
                                                    Niezupełnie. Wegetarianizm w naszym kręgu cywilizacyjnym jest wyrazem
                                                    dziecięcego buntu wobec zastanej rzeczywistości. Jedzenie mięsa nie. Dlatego
                                                    wyrastając w naturalny sposób z okresu buntu, wyrasta się i z wegetarianizmu.
                                                    Z jedzenia mięsa (a właściwie z jedzenia w ogóle) "wyrasta" się najczęściej
                                                    dopiero przy przeprowadzce na Wólkę Węglową (to w Warszawie), albo w temu
                                                    podobne miejsce. :-)
                                                  • zysyzy Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 12:14
                                                    tak misiu
                                                    wszyscy mamy po 16 lat i sluchamy rege...
                                                  • misiu-1 Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 12:52
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > tak misiu
                                                    > wszyscy mamy po 16 lat i sluchamy rege...

                                                    Nie pisałem, że wszyscy tak mają. Niektórym mentalność dziecka pozostaje nawet
                                                    do wieku nominalnie dojrzałego. :-)
                                                  • zysyzy Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 15:36
                                                    a o dojrzalosci swiadczy ilosc spozytego miesa?
                                                  • misiu-1 Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 16:09
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > a o dojrzalosci swiadczy ilosc spozytego miesa?

                                                    Skąd Ci się wziął taki pomysł? Czyżbyś wcześniej uważał, że świadczy o tym
                                                    ilość spożytej trawy?
                                                  • zysyzy Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 16:41


                                                    wiec wytlumacz
                                                    co ma wspolnego jedzenie miesa z dojrzaloscia?
                                                  • slawekopty Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 16:52
                                                    zysyzy napisał:

                                                    >
                                                    >
                                                    > wiec wytlumacz
                                                    > co ma wspolnego jedzenie miesa z dojrzaloscia?


                                                    To samo co przepływ wody w rzece ??
                                                  • zysyzy Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 17:24
                                                    misiu, slyszalem ostatnio
                                                    ze wyrasta sie z redagowania nazistowskich gazetek
                                                    ale zeby z wegetarianizmu?
                                                  • misiu-1 Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 18:04
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > wiec wytlumacz
                                                    > co ma wspolnego jedzenie miesa z dojrzaloscia?

                                                    Tyle samo, co normalność. Zwyczajnie - w miarę upływu lat przychodzi większa
                                                    świadomość, gorące głowy stygną i wietrzeją z nich różne mrzonki.
                                                    Kiedyś dziadek opowiadał mi bajeczkę o Jasiu, który dziwił się, dlaczego dobry
                                                    Pan Bóg tak źle urządził ten świat, że na wielkim i potężnym dębie powiesił
                                                    takie małe żołędzie, a olbrzymiej dyni kazał rosnąć na małym krzaczku. "Gdybym
                                                    ja był Panem Bogiem" - myślał Jasio - "zrobiłbym to lepiej. Dynie rosłyby na
                                                    dębach, a żołędzie na krzaczkach". Aż tu, gdy zmęczony poprawianiem świata,
                                                    zdrzemnął się Jasio pod dębem, zawiał wietrzyk i strącił żołądź z gałęzi prosto
                                                    na jasiowy nos. Chłopczyk obudził się i rozcierając obolały narząd pomyślał
                                                    sobie: "a jednak dobrze Pan Bóg urządził świat, bo gdyby to dynia spadła mi na
                                                    nos..."
                                                  • zysyzy Re: nie ma co sie podniecac... 01.07.06, 19:04
                                                    wzruszajace
                                                  • m.rycho Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 08:43
                                                    zysyzy napisał:
                                                    >Wczesniej napisales ze zierzeta ZABIJANE DLA CIEBIE sa tylko wedlug
                                                    > humanitarnych procedur, a teraz ze NIE MASZ NIC PRZCIWKO ZABIJANIU ZWIERZAT<
                                                    Zwierzęta są zabijane dla wszystkich nas według humanitarnych i
                                                    niehumanitarnych reguł.
                                                    Nikt z nas,wszystkożerców, nie oskarża kogokolwiek o zabijanie podczas
                                                    produkcji pożywienia na potrzeby ludzi bo tego uniknąć po prostu się nie da. Co
                                                    jakiś czas trzeba jednak przypominać co bardziej zapalczywym wegetarianom,że
                                                    jak zarzucają nam zabijanie to muszą też pamiętać,że te zarzuty kierują
                                                    również do siebie samych.Przypomina to trochę strzelanie samobójczych bramek.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 11:02
                                                    m.rycho napisał:


                                                    > Nikt z nas,wszystkożerców, nie oskarża kogokolwiek o zabijanie podczas
                                                    > produkcji pożywienia na potrzeby ludzi bo tego uniknąć po prostu się nie da.

                                                    Ale da sie to w prosty sposob ograniczyc.
                                                  • m.rycho Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 21:11
                                                    zysyzy napisał:
                                                    >Ale da sie to w prosty sposob ograniczyc.<
                                                    Może się da a może nie,tego nie wiem.
                                                    Wiem natomiast,że trzeba wyżywić parę miliardów ludzi i bez ofiar wśród
                                                    zwierząt nie da się tego zrobić.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 21:18
                                                    m.rycho napisał:

                                                    > Wiem natomiast,że trzeba wyżywić parę miliardów ludzi i bez ofiar wśród
                                                    > zwierząt nie da się tego zrobić.

                                                    To niestety prawda.
                                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 23:11
                                                    zysyzy napisał:

                                                    zysygy- przeczytalam sobie cala twoja dyskusje z misiem i oto jaki obraz sie z
                                                    tego wylania:
                                                    - sa ludzie, ktorzy nei sa w stanie pojac filantropii, dzialania w imie czegos
                                                    innego niz wlasny tylek, wolontariatu, pracy spolezcnej, itp. pogodz sie z tym,
                                                    nie skupiaj na takich ludziach ale na tych, ktorzy zwroca ci twoja pozytywna
                                                    energie. zaufaj mi- dzialam tak na co dzien i szczerosc , wiara w to, co sie
                                                    robi, nie poddawanie sie przeciwnosciom (zwykle=biurokracji) naprawde dziala.
                                                    dobrzy, pozytywni ludzie przyciagaja sie na wzajem. i tego ci zycze!
                                                    - wyobraz sobei sytuacje: dom sie pali. jedna osoba wbiga do srodka i ratuje
                                                    jedno dziecko. drugiego juz jej sie nie udaje. niestety. Drugi swiadek
                                                    zdarzenia nic nie robi, stoi i patrzy po czym stwierdza, iz pierwsza jest
                                                    hipokryta ratujac ta jedna, bo nie uratowala drugiej. i jeszce udowadnia ze
                                                    jego postpowanie jest lepsze. ktora z nich to M.?
                                                    - pogodz sie tez z tym,ze cokolwiek wege zrobia bedzie zle- jesli sa
                                                    konsekwentni , nazywa sie ich radykalami lub fanatykami; jesli probuja pokazac )
                                                    jak ty) ze nie da od razu wszystkiego zmienic ale malymi krokami trzeba
                                                    probowac- sa hipokrytami. raz zabijamy myszke, raz jemy w ogole (roslina tez
                                                    mysli i czuje!- w jakiej szkole tego ucza???).

                                                    pozdrawiam
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 23:20
                                                    Twoja wypowiedź dowodzi, że czytasz, ale nie rozumiesz. Wyłuszczyłem, dlaczego
                                                    nie ma hipokryzji w pomaganiu jednemu, a nie pomaganiu drugiemu. Twój przykład
                                                    z płonącym domem jest własnie takim przypadkiem. Nie ma to żadnego logicznego
                                                    związku z zabijaniem zwierząt, ponieważ w tym przypadku nie ma mowy o żadnym
                                                    ratowaniu. Tutaj rezygnacja z przyjmowania korzyści z jednej śmierci przy
                                                    jednoczesnym czerpaniu ich z drugiej jest hipokryzją i żadne Wasze wykręty tego
                                                    nie zmienią.
                                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 09:11
                                                    zwiazek jest oczywisty, tylko trzeba wyjsc z kokona teorii spiskowych i zdjac
                                                    klapki z oczu aby go dostrzec. to niewiele a tak duzo....
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 09:18
                                                    Nie ma związku, bo Ty NIE RATUJESZ żadnego zwierzęcia. Zgadzam się, że trzeba
                                                    zdjąc klapki z oczu, żeby to zauważyć.
                                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 09:25
                                                    misiu-1 napisał:

                                                    > Nie ma związku, bo Ty NIE RATUJESZ żadnego zwierzęcia. Zgadzam się, że trzeba
                                                    > zdjąc klapki z oczu, żeby to zauważyć.
                                                    >

                                                    czy ty widzisz w jakie brednie brniesz??? poczytaj sobei nt. kampanii przeciwku
                                                    koniom na rzez- to tez nie jest ratowanie zwierzat? o kampanii przeciko
                                                    zabijaniu fok w kanadzie- tez nie? przeciwko zabijaniu wilkom- tez nie???
                                                    pomijam juz oczywistosc iz esli ktos reyzgnuje z jedzenia miesa to przyczynia
                                                    sie do zmiejszenia zapotrzebowaia, co w skali wiekszej oznacza iz mniej
                                                    zwierzat zostanie zabitych! wystarzy iz nei jem karpia na wigilie a juz w moim
                                                    domu kupuje sie 1 mniej.
                                                    ogarniasz?
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:01
                                                    zamyslona4 napisała:

                                                    > czy ty widzisz w jakie brednie brniesz???

                                                    Na razie widzę jak Ty w nie brniesz.

                                                    > poczytaj sobei nt. kampanii przeciwku koniom na rzez- to tez nie jest
                                                    > ratowanie zwierzat?

                                                    Oczywiście, że nie. Poza pojedynczymi przypadkami wykupowania koni, co można
                                                    zakwalifikować jako ratowanie, reszta nie ma z tym nic wspólnego. Te konie tak
                                                    czy owak trafią do rzeźni, a czy stanie się to przed czy po transporcie - nie
                                                    ma znaczenia.

                                                    > o kampanii przeciko zabijaniu fok w kanadzie- tez nie?

                                                    Ty w ogóle nie łapiesz tematu. Rozmawiamy o czymś zupełnie innym. Dusza wzdraga
                                                    mi się przed takimi porównaniami, ale trudno. Może to jedyna droga do
                                                    zrozumienia przez Ciebie sensu dyskusji. Wyobraź sobie abstrakcyjny obóz
                                                    koncentracyjny, którego "produktami" są abażury z ludzkiej skóry i mydło z
                                                    ludzkiego tłuszczu. Postawę wegetarian można scharakteryzować następująco: w
                                                    warstwie deklaratywnej niezgoda na wykorzystywanie ludzi do "produkcji" dóbr
                                                    konsumpcyjnych. W warstwie praktycznej - odmowa kupowania abażurów (bo bez nich
                                                    można się obejść), natomiast kupowanie mydła (bo myć się przecież koniecznie
                                                    trzeba) i uzasadnianie tego "ograniczaniem" cierpienia.
                                                    Hipokryzja jak stąd na Księżyc.

                                                    > przeciwko zabijaniu wilkom- tez nie???

                                                    Tak, jak w przypadku fok - brak związku z tematem. Osoby protestujące przeciwko
                                                    odstrzałowi wilków czy polowaniom na foki to nie tylko wegetarianie.

                                                    > pomijam juz oczywistosc iz esli ktos reyzgnuje z jedzenia miesa to przyczynia
                                                    > sie do zmiejszenia zapotrzebowaia, co w skali wiekszej oznacza iz mniej
                                                    > zwierzat zostanie zabitych!

                                                    Oczywistość taka, jak w starym dowcipie:
                                                    - Wiesz, jak tak patrzę dookoła, to dochodzę do wniosku, że najlepiej zrobili
                                                    ci, którzy się w ogóle nie urodzili.
                                                    - No tak, ale ilu ich masz - dwóch, trzech?

                                                    > wystarzy iz nei jem karpia na wigilie a juz w moim
                                                    > domu kupuje sie 1 mniej.
                                                    > ogarniasz?

                                                    I co z tego niby wynika dla tego niekupionego karpia? Wydaje Ci się, że wróci
                                                    do stawu? Zresztą to i tak nie ma znaczenia wobec sensu dyskusji. Jeżeli
                                                    będziesz się myć dwa razy rzadziej i w związku z tym kupować dwa razy
                                                    mniej "ludzkiego" mydła, to i tak w dalszym ciągu nie będziesz miała prawa
                                                    powiedzieć, żeś kogoś uratowała.
                                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:12
                                                    misiu- twoje jalowe wywody ze swojego eogcentrycznego punktu widzenia nie maja
                                                    zadnego sensu- zyj sabie w tym swoim swiecie biernego obywatela i czlowieka,
                                                    krytykujacego innech, ktorzy probuja cos zmienic.
                                                    polecam "lot nad kukulczym gniazdem"- zrozumiesz moze wtedy sens "chociaz
                                                    probowalem".
                                                    gwoli scislosci- konie odkupowane nie trafiaja nigdy do rzezni. mozesz podac
                                                    jakis przyklad?
                                                    a rozumowanie z myslem jest bledne- ja nie kupilabym ani mydla, ani abazuru.
                                                    wybralabym inne mydlo. a oprocz tego walczyla aby zaprzestano produkcji w ogole.
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:38
                                                    zamyslona4 napisała:

                                                    > misiu- twoje jalowe wywody ze swojego eogcentrycznego punktu widzenia nie
                                                    > maja zadnego sensu- zyj sabie w tym swoim swiecie biernego obywatela i
                                                    > czlowieka, krytykujacego innech, ktorzy probuja cos zmienic.
                                                    > polecam "lot nad kukulczym gniazdem"- zrozumiesz moze wtedy sens "chociaz
                                                    > probowalem".

                                                    Jeśli moje wywody są jałowe, to tylko źle o Tobie świadczy. Zrozum, że ja nie
                                                    krytykuję wegetarian za to, że umyślili sobie coś zmienić. Od dawien dawna
                                                    młodzi ludzie z gorącymi głowami pełnymi mrzonek myślą, że wiedzą lepiej niż te
                                                    tysiące pokoleń przed nimi, jak urządzić świat. Też taki byłem, jak miałem
                                                    18lat, tylko, że z później tego wyrosłem. To tak, jak pisał kiedyś Mark Twain:
                                                    "W wieku 20 lat uważałem swojego ojca za skończonego idiotę. Kiedy osiągnąłem
                                                    28, nie mogłem wyjść z podziwu - jak ten stary przez te 8 lat zmądrzał!"
                                                    Nie pamiętam tego dokładnie, więc być może jakieś słowo zmieniłem, ale sens
                                                    jest zachowany.

                                                    > gwoli scislosci- konie odkupowane nie trafiaja nigdy do rzezni. mozesz podac
                                                    > jakis przyklad?

                                                    Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem, bo chyba przeleciałaś po łebkach.
                                                    Czytasz na chybcika, źle rozumiesz to o czym tu gadać?

                                                    > a rozumowanie z myslem jest bledne- ja nie kupilabym ani mydla, ani abazuru.
                                                    > wybralabym inne mydlo. a oprocz tego walczyla aby zaprzestano produkcji w
                                                    > ogole

                                                    A widzisz! I o to mi własnie chodziło - jeśli uzna się, że przerabianie ludzi
                                                    na mydło jest zbrodnią, to od tej chwili nie ma miejsca na
                                                    filozofię "ograniczania". Albo przez kupowanie DOWOLNEJ ilości mydła i abazurów
                                                    bierzesz udział w zbrodni, albo nie kupujesz NIC. Ewentualna walka o zamknięcie
                                                    obozu jest osobną sprawą - możesz nie mieć na to żadnego wpływu. Ważne, że nie
                                                    ciagniesz korzyści ze zbrodni. Jeśli zaś ktoś kupuje mydło, nie ma prawa mieć
                                                    żadnych pretensji do tego, kto oprócz mydła kupuje także abażury.
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:12
                                                    a przede wszystkim dyskusja z nim do niczego nie prowadzi
                                                    w sumie moglby pisac sam ze soba
                                                    bylby to nareszcie dla niego rozmowca na odpowiednim poziomie
                                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:16
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > a przede wszystkim dyskusja z nim do niczego nie prowadzi
                                                    > w sumie moglby pisac sam ze soba
                                                    > bylby to nareszcie dla niego rozmowca na odpowiednim poziomie

                                                    wiesz co- ja kiedys myslalm ze koles ma wiedze. na samym poczatku bcia tu.
                                                    ale teraz widze ze jest to jedna wielka teoria spiskowa stworzona na potrzeby
                                                    zycia w zgodzie ze soba.
                                                    wszelkie dzialania obywatelsko-spoleczne to bezsens, bo 1 osoba nic nie zmieni.
                                                    ale 1000 to juz propaganda :)lepiejs iedziec sobei za kompkiem i krytykowac.

                                                    wszelkie artykuly pokazuaje stan faktyczny dot. jedzenia i konsumpcji to
                                                    lewacko-wege-propagandowo-komunistyczo-europejski spisek. ale wiara w to iz nie
                                                    ma (albo sa w mneijszosci fermy przemyslowe) to fakt bo On tak mowi! przyklady
                                                    konkretne ze tak nei jest- sa "prywtnymi opowiesciami nikogo nie interesujacymi"

                                                    .....

                                                    i tak w kolko....

                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:44
                                                    zamyslona4 napisała:

                                                    > wiesz co- ja kiedys myslalm ze koles ma wiedze. na samym poczatku bcia tu.
                                                    > ale teraz widze ze jest to jedna wielka teoria spiskowa stworzona na potrzeby
                                                    > zycia w zgodzie ze soba.

                                                    Ależ tak. Włóż do szufladki, naklej karteczkę, bedziesz miała z głowy. To Cię
                                                    zwolni z myślenia. :-))))
                                                  • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 12:50
                                                    zamyslona4 napisała:

                                                    > wiesz co- ja kiedys myslalm ze koles ma wiedze. na samym poczatku bcia tu.
                                                    > ale teraz widze ze jest to jedna wielka teoria spiskowa

                                                    nooo :)
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 13:05
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > nooo :)

                                                    Nieprzenikniona głębia refleksji wyzierająca z tej wypowiedzi skłania do zadumy
                                                    nad przemijaniem. :-))))
                                                  • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 14:51
                                                    zamyslona, nie chcij aby ktos Ci przytakiwal, jezeli za 10-tym podejsciem
                                                    widzisz, ze nie dociera, to odpusc...

                                                    nie wazne, czy misiu zrozumie co do niego mowisz, czy nie...wazne jest tylko
                                                    to, czy bedziesz kontynuowala swoj osobisty rozwoj, szla swoja droga...

                                                    ruch wegetarianizmu jest co raz potezniejszy, w Posce zaledwie sie zaczal...
                                                    na Zachodzie nabiera znaczenia...producenci zywnosci musza liczyc sie z
                                                    potrzebami tej poteznej grupy klientow...ruch ten pomalu opanowuje prowincje np
                                                    w Stanach...w USA, w kazdym sklepie sa stoiska z zywnoscia dla wegetarian,
                                                    pare lat temu nie do pomyslenia...zamykane sa farmy krow rzeznych...farmerom
                                                    przestala oplacac sie hodowla bydla rzeznego, przerzucili sie na organiczna
                                                    produkcje warzyw i owocow....produkcje ekologiczna; bez nawozow sztucznych i
                                                    bez zabijajacej chemii...
                                                    dobrze to wszystko wyglada i coraz lepiej...:)

                                                    nie martw sie...zawsze tak bylo, zawsze poczatki byly ciezkie, ale zobacz,
                                                    czlowiek jednak rozwija sie w pozytywnym kierunku, nie chce zabijac nie tylko
                                                    drugiego czlowieka, ale nie chce zabijac tez zwierzat...coraz wiecej
                                                    nas...szkoda energii ma te forumowe przepychanki...pozdrawiam :)





                                                  • luty10 To mialo byc do Zamyslonej...:) nt 29.06.06, 14:52
                                                  • zamyslona4 do luty10 29.06.06, 16:54
                                                    luty10 napisał:

                                                    > zamyslona, nie chcij aby ktos Ci przytakiwal, jezeli za 10-tym podejsciem
                                                    > widzisz, ze nie dociera, to odpusc...
                                                    >
                                                    > nie wazne, czy misiu zrozumie co do niego mowisz, czy nie...wazne jest tylko
                                                    > to, czy bedziesz kontynuowala swoj osobisty rozwoj, szla swoja droga...
                                                    >
                                                    > >
                                                    > nie martw sie...zawsze tak bylo, zawsze poczatki byly ciezkie, ale zobacz,
                                                    > czlowiek jednak rozwija sie w pozytywnym kierunku, nie chce zabijac nie tylko
                                                    > drugiego czlowieka, ale nie chce zabijac tez zwierzat...coraz wiecej
                                                    > nas...szkoda energii ma te forumowe przepychanki...pozdrawiam :)

                                                    dzieki!
                                                    zgadzam sie i mysle podobnie. wiesz, myslenie M. jest mi bliskie o tyle ze
                                                    wiele lat zylam z osoba o bardzo podobnym sposobie "rozumowania' jak on. mysle
                                                    (z kilku postow M) ze ta osoba jest tylko kilka lat starsza od niego. Ta osoba
                                                    (niech bedzie X) tez wszedzie weszy psisek, ale nie widzi jak na jej oczach
                                                    dzieja sie ewidentne manipulacj edanymi. i dokladnie tak samo byla przeciwko
                                                    wszelkim ruchom, co roku bluznila na owsiaka, itp. az stanela pzred faktem.. za
                                                    ja zaczelam dzialac w dziedzinie ktorej tak nienawidzila- spolecznej. ciezko
                                                    jej bylo oj ciezko...
                                                    teraz kiedy widzi jak pomimo zycia wiele miesiecy na skraju ubostwa
                                                    (rozkrecalismy wlasna organizacje i wszystkei pieniadze ladowalismy w nia),
                                                    zostalismy wierni idealom i stalismy sie zdecydowana "potega' (z proznosci
                                                    malej uwielbiam to slowo ;) ) w dwoch dziedzinach w wojewodztwie - nie mowi juz
                                                    o tym jak to spolecznicy dzialaja z wyrachowaniem i jakie kokosy zbijaja. a
                                                    nasza dziedzina? ekologia wlasnie. wegetarianizm promujemy nie poprzez gadania-
                                                    ale np. poprzez organizowanie obozow tylko z wege jedzeniem. i co? i rodzice i
                                                    nauczycielki zapisuja sie do nas pol roku do przodu. bo jestesmy szczerzy i nie
                                                    moralizujemy. czesto dla iwlu pan to pierwsze spotkanie z wege i same przyznaja
                                                    iz mialy dotad inny obraz tej grupy ludzi. prosza nas o przepisy, pytaja jak to
                                                    jest naprwde, itp...
                                                    i nei mamy po 16 lat, najstarszy z nas ma 55... wege- i do szis zyje ;)
                                                    i tak naprawde wywody misia podsunely mi pomysl na zajeciaz mlodzieza. wiec
                                                    nawet z tego mzona czerpac inspiracje. wazne aby za 30 lat bylo jak najmniej
                                                    wlasnie takich ludzi- wyznajacych zasade iz lepiej nie robic nic, bo i tak nic
                                                    nei da sie zrobic.
                                                    pozdrawiam
                                                    >
                                                    >
                                                    >
                                                    >
                                                    >
                                                  • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 29.06.06, 10:46
                                                    zysyzy napisał:

                                                    > w sumie moglby pisac sam ze soba
                                                    > bylby to nareszcie dla niego rozmowca na odpowiednim poziomie

                                                    Dostrzegam w Tobie dobry materiał na naukowca. Nie dość, żeś postawił odważną
                                                    tezę, to jeszcze nie ustajesz w wysiłkach, żeby ją udowodnić. Tylko tak dalej.
                                                    :-)
                                    • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 11:57
                                      > To ze człowiek jest wszystkożerny nie oznacza że musi koniecznie wszystko
                                      żrec.
                                      > Tak jak ty.

                                      Zasadniczo, to ja jem, ale rozumiem, że słowo "żreć" wziąłeś z własnego stylu
                                      życia.

                                      Oczywiście, każdy ma wybór, i nikogo za to krytykować nie wolno. Dlatego i
                                      tylko dlatego też wegetarianizm nie jest przęstępstwem. Ani żadna inna dieta.
                                      • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 15:14
                                        emka_waw napisała:

                                        > > To ze człowiek jest wszystkożerny nie oznacza że musi koniecznie wszystko
                                        >
                                        > żrec.
                                        > > Tak jak ty.

                                        Miesożerca = mieso żre.


                                        >

                                        > Oczywiście, każdy ma wybór, i nikogo za to krytykować nie wolno. Dlatego i
                                        > tylko dlatego też wegetarianizm nie jest przęstępstwem. Ani żadna inna dieta.
                                        >
                                        >

                                        Jesz też koty, psy i konie? W koncu wszystkim żywym istotom się należy...

                                        • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 16:08
                                          > Miesożerca = mieso żre.

                                          :)))
                                          Wegetarianin = wegetuje

                                          Masz może jeszcze trochę takich "błyskotliwych" porównań?


                                          > Jesz też koty, psy i konie? W koncu wszystkim żywym istotom się należy...

                                          Koninę widziałam ostatnio w sklepie, zresztą to właśnie z niej powinno się
                                          robić rasowe kabanosy. Psów i kotów nie - nie ten krąg kulturowy. Azjaci
                                          natomiast chętnie zjedzą soczystego pieska, i nie mam żadnego prawa im tego
                                          odmawiać. Żydzi i Arabowie nie jedzą świń. W pewnych regionach Chin
                                          (najstarszej chyba istniejącej nieprzerwanie kulturze tego świata) przysmakiem
                                          jest mózg szympansa - wyjadany łyżką z otwartej żywej małpie czaszki (osobiście
                                          bym się nie odważyła. Ale inni jak widać mogą i chcą to robić. Może tam się
                                          przeniesiesz z protestami?)
                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 11:53
                                    emka_waw napisała:

                                    > > > Nie krytykuj tak zamyślonej, trochę poczyta i przestanie uważać roś
                                    > liny i
                                    > >
                                    > > > beztkankowce za rzeczy martwe. ;)
                                    > > >
                                    > > >
                                    > >
                                    > > pewnie jestes bardzo zajeta
                                    > > bo nie zauwazylas ze to bylo do ciebie
                                    >
                                    > Pewnie trochę niedowidzisz, skoro na końcu nie zauważyłeś emotikona
                                    > oznaczającego żart.
                                    >
                                    > A tak serio: tak czy siak twój post mógł się odnosić tylko do zamyślonej, bo
                                    ja
                                    >
                                    > DOSKONALE zdaję sobie sprawę pomiędzy zającem a sałatą, a ona nie. Dla niej
                                    > sałata jest martwa, co jest oczywistą bzdurą.

                                    taaa.... jasne.... moze jedzenie koralowcow czy zaszkodzilo? :)
                                    >
                                    > Inna sprawa, że nie jestem szowinistą gatunkowym i dla mnie KAŻDE życie, czy
                                    to
                                    >
                                    > zajęcze, czy to sałacie, jest godne szacunku, co oznacza, że NIE NADUŻYWAM
                                    > jednego z podstawowych praw natury, jakim jest zabijanie dla pokarmu.

                                    to czym sie zywisz???? powietrzem?

                                    > ponieważ człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, jakiekolwiek pretensje do
                                    > mnie, czy kogokolwiek innego, o jedzenie mięsa są, łagodnie mówiąc, nie na
                                    > miejscu, a dosadnie rzecz ujmując, godne skończonego hipokryty albo
                                    skończonego
                                    >
                                    > kretyna (wybierz, co ci pasuje).
                                    >
                                    > Jeszcze jakieś wątpliwości masz? Czegoś nie wiesz?

                                    to polecam na snaidanie kepe trawy, na obiad swinke a na kolacje noge czlowieka
                                    - przeciez wszystkie te stworzenia czuja tak samo i maja taka sama swidomosc
                                    wiec jaka roznica?

                                    • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 23.06.06, 12:04

                                      > > A tak serio: tak czy siak twój post mógł się odnosić tylko do zamyślonej,
                                      > bo
                                      > ja
                                      > >
                                      > > DOSKONALE zdaję sobie sprawę pomiędzy zającem a sałatą, a ona nie. Dla ni
                                      > ej
                                      > > sałata jest martwa, co jest oczywistą bzdurą.
                                      >
                                      > taaa.... jasne.... moze jedzenie koralowcow czy zaszkodzilo? :)

                                      Jadasz koralowce? Bidulka.

                                      > >
                                      > > Inna sprawa, że nie jestem szowinistą gatunkowym i dla mnie KAŻDE życie,
                                      > czy
                                      > to
                                      > >
                                      > > zajęcze, czy to sałacie, jest godne szacunku, co oznacza, że NIE NADUŻYWA
                                      > M
                                      > > jednego z podstawowych praw natury, jakim jest zabijanie dla pokarmu.
                                      >
                                      > to czym sie zywisz???? powietrzem?

                                      Rozróżniasz słowa NADUŻYWAĆ i UŻYWAĆ? Wyjaśnić szerzej?

                                      > > ponieważ człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, jakiekolwiek pretensje
                                      > do
                                      > > mnie, czy kogokolwiek innego, o jedzenie mięsa są, łagodnie mówiąc, nie n
                                      > a
                                      > > miejscu, a dosadnie rzecz ujmując, godne skończonego hipokryty albo
                                      > skończonego
                                      > >
                                      > > kretyna (wybierz, co ci pasuje).
                                      > >
                                      > > Jeszcze jakieś wątpliwości masz? Czegoś nie wiesz?
                                      >
                                      > to polecam na snaidanie kepe trawy,

                                      Chętnie, np. taka kasza jaglana to bodajże gatunek trawy :) Uwielbiam ją :)

                                      na obiad swinke

                                      Wystarczy pieczony schabik :)

                                      a na kolacje noge czlowieka
                                      > - przeciez wszystkie te stworzenia czuja tak samo i maja taka sama swidomosc
                                      > wiec jaka roznica?

                                      Wiesz co ma wspólnego kanibal z wegetarianinem?

                                      Dla obu człowiek i zwierzę to samo. Tylko wyciągneli zupełnie inne wnioski z
                                      faktu, że zatracili jedno z najbardziej podstawowych praw natury - ochronę
                                      własnego gatunku. Ja, Bogu dzięki, nie zatraciłam.

                                      Uważaj ludzi za zwierzęta a rośliny za kamienie czy syntetyki, jeśli chcesz.
                                      Dla mnie człowiek jest na pierwszym miejscu, a potem reszta istot żywych na
                                      drugim. WSZYSTKIE. Bez wyjątku.
                                      • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 24.06.06, 10:16
                                        > Jadasz koralowce? Bidulka.

                                        widze ze abstrakcyjne myslenie nie jest twoj amocna strona (choc czasem
                                        czytajac twoje posty mialam inne wrazenie- moze wiec abstrakcyjne TAk, Myslenie-
                                        NIE)

                                        >
                                        > > >
                                        > > > Inna sprawa, że nie jestem szowinistą gatunkowym i dla mnie KAŻDE ż
                                        > ycie,
                                        > > czy
                                        > > to
                                        > > >
                                        > > > zajęcze, czy to sałacie, jest godne szacunku, co oznacza, że NIE NA
                                        > DUŻYWA
                                        > > M
                                        > > > jednego z podstawowych praw natury, jakim jest zabijanie dla pokarm
                                        > u.
                                        > >
                                        > > to czym sie zywisz???? powietrzem?

                                        jw- jak to nei naduzywasz skoro wlasnie na to sie powolujesz zabijajac zyjace,
                                        myslace, czujace, rozumne istoty?
                                        >


                                        >

                                        >
                                        > Wiesz co ma wspólnego kanibal z wegetarianinem?
                                        >
                                        > Dla obu człowiek i zwierzę to samo. Tylko wyciągneli zupełnie inne wnioski z
                                        > faktu, że zatracili jedno z najbardziej podstawowych praw natury - ochronę
                                        > własnego gatunku. Ja, Bogu dzięki, nie zatraciłam.

                                        jasne.... zwlaszcza ci ktorzy nawoluja rozwnoczesnie do zycia ludzi w zgodzie z
                                        idea zrownowazonego rozwoju sa przeciwko swojemu gatunkowi. to ty, zjadajac jak
                                        lecii nie zastanawiajac sie nad konsewnecjami dzialasz przeciwko swojemu
                                        gatunkowi
                                        >
                                        > Uważaj ludzi za zwierzęta a rośliny za kamienie czy syntetyki, jeśli chcesz.
                                        > Dla mnie człowiek jest na pierwszym miejscu, a potem reszta istot żywych na
                                        > drugim. WSZYSTKIE. Bez wyjątku.

                                        I to jest wlasnie roznica miedzy nami. Ludzie sa biologicznie zwierzetami czy
                                        chesz tego czy nie. a gdziez to porownalam rosliny do kamieni? to ty obrazasz
                                        swoj gatunek porownujac rosliny do zwierzat. ja uwazam ze jak zostawie swojego
                                        kwiatka na 1 dziensamego w domu to nic mu sie nei stanie. psu- wrecz
                                        przeciwnie. ale wg ciebei kaktus i pies czuja i rozumieja tyle samo.
                                        • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 24.06.06, 10:47
                                          zamyslona4 napisała:

                                          > jasne.... zwlaszcza ci ktorzy nawoluja rozwnoczesnie do zycia ludzi w zgodzie
                                          > z idea zrownowazonego rozwoju sa przeciwko swojemu gatunkowi. to ty, zjadajac
                                          > jak lecii nie zastanawiajac sie nad konsewnecjami dzialasz przeciwko swojemu
                                          > gatunkowi

                                          Wyjedzie człowiek na tydzień na urlop, a w tzw. międzyczasie postępy postępu mu
                                          uciekają. To od kiedy jedzenie miesa jest w sprzeczności z ideą równo zważonego
                                          rozwoju? Od przedwczoraj? :-)))
                                        • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 24.06.06, 16:51
                                          > > Jadasz koralowce? Bidulka.
                                          >
                                          > widze ze abstrakcyjne myslenie nie jest twoj amocna strona (choc czasem
                                          > czytajac twoje posty mialam inne wrazenie- moze wiec abstrakcyjne TAk,
                                          Myslenie
                                          > -
                                          > NIE)

                                          No to się na coś zdecyduj :)

                                          Moją odpowiedź dostosowuję do rozmócy - widzę, że nie zajarzyłaś. Spróbuję
                                          jeszcze bardziej łopatologicznie następnym razem.
                                          >
                                          > >
                                          > > > >
                                          > > > > Inna sprawa, że nie jestem szowinistą gatunkowym i dla mnie K
                                          > AŻDE ż
                                          > > ycie,
                                          > > > czy
                                          > > > to
                                          > > > >
                                          > > > > zajęcze, czy to sałacie, jest godne szacunku, co oznacza, że
                                          > NIE NA
                                          > > DUŻYWA
                                          > > > M
                                          > > > > jednego z podstawowych praw natury, jakim jest zabijanie dla
                                          > pokarm
                                          > > u.
                                          > > >
                                          > > > to czym sie zywisz???? powietrzem?
                                          >
                                          > jw- jak to nei naduzywasz skoro wlasnie na to sie powolujesz zabijajac
                                          zyjace,
                                          > myslace, czujace, rozumne istoty?

                                          Na to samo co ty, zabijam inne żywe organizmy, aby samej żyć. Ty rośliny, ja i
                                          rośliny, i zwierzęta. Istot rozumnych, czyli ludzi, nie zabijam.

                                          > >
                                          > > Wiesz co ma wspólnego kanibal z wegetarianinem?
                                          > >
                                          > > Dla obu człowiek i zwierzę to samo. Tylko wyciągneli zupełnie inne wniosk
                                          > i z
                                          > > faktu, że zatracili jedno z najbardziej podstawowych praw natury - ochron
                                          > ę
                                          > > własnego gatunku. Ja, Bogu dzięki, nie zatraciłam.
                                          >
                                          > jasne.... zwlaszcza ci ktorzy nawoluja rozwnoczesnie do zycia ludzi w zgodzie
                                          z
                                          >
                                          > idea zrownowazonego rozwoju sa przeciwko swojemu gatunkowi. to ty, zjadajac
                                          jak
                                          >
                                          > lecii nie zastanawiajac sie nad konsewnecjami

                                          Dokładnie wiem, jakie są konsekwencje upraw roślinnych i hodowli zwierzęcych,
                                          intensywnych i ekstensywnych. Zresztą inny wątek tutaj się tym zajmuje.

                                          dzialasz przeciwko swojemu
                                          > gatunkowi

                                          Chciałabyś, żeby tak było, ale niestety jest dokładnie na odwrót.

                                          > >
                                          > > Uważaj ludzi za zwierzęta a rośliny za kamienie czy syntetyki, jeśli chce
                                          > sz.
                                          > > Dla mnie człowiek jest na pierwszym miejscu, a potem reszta istot żywych
                                          > na
                                          > > drugim. WSZYSTKIE. Bez wyjątku.
                                          >
                                          > I to jest wlasnie roznica miedzy nami. Ludzie sa biologicznie zwierzetami
                                          czy
                                          > chesz tego czy nie.

                                          Jeśli tak, dotyczą nas prawa zwierząt - zabijanie innych gatunków.

                                          a gdziez to porownalam rosliny do kamieni?

                                          Nigdzie, to mój przykład.

                                          to ty obrazasz
                                          > swoj gatunek porownujac rosliny do zwierzat.

                                          Wszystkie drzewa, marchewki, gąbki i meduzy, z tobą na czele mogą mi wytoczyć
                                          proces o zniesławienie. Czekam z niecierpliwością :)))

                                          ja uwazam ze jak zostawie swojego
                                          > kwiatka na 1 dziensamego w domu to nic mu sie nei stanie. psu- wrecz
                                          > przeciwnie.

                                          A mój chomik siedział sam przez dwa dni i świetnie sobie radził :) A bazylię mi
                                          diabli wzięli w tym czasie :(

                                          Kolejny argument nietrafiony totalnie, słabiutko się starasz, słabiutko...

                                          > ale wg ciebei kaktus i pies czuja i rozumieja tyle samo.

                                          Nadinerpretacja. NIGDZIE tak nie powiedziałam. Oczywistym jest, że czują
                                          inaczej. Ale to nie powód, żebym ja popadała w rasizm gatunkowy, jak ty, i
                                          uważała jakiś żywy organizm za gorszy od innych.
                                          • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 13:20
                                            emka_waw napisała:


                                            >
                                            > Na to samo co ty, zabijam inne żywe organizmy, aby samej żyć. Ty rośliny, ja i
                                            > rośliny, i zwierzęta. Istot rozumnych, czyli ludzi, nie zabijam.

                                            uwazasz psy za istoty nierozumne? ptaki i swinie tez?malpy?

                                            >
                                            > Jeśli tak, dotyczą nas prawa zwierząt - zabijanie innych gatunków.
                                            lew nie zabija byle zabic, ale tyle aby si epozywic. nie zabija i nie doprowadza
                                            do wyginiecia tysięcy istot zywych.

                                            >
                                            > a gdziez to porownalam rosliny do kamieni?
                                            >
                                            > Nigdzie, to mój przykład.

                                            .. oderwany od tego co ja mowie- gdyz to wymagaloby czytania ze zrozumieniem...


                                            >
                                            > ja uwazam ze jak zostawie swojego
                                            > > kwiatka na 1 dziensamego w domu to nic mu sie nei stanie. psu- wrecz
                                            > > przeciwnie.
                                            >
                                            > A mój chomik siedział sam przez dwa dni i świetnie sobie radził :)
                                            uwazasz ze to powod do dumy?

                                            A bazylię mi
                                            >
                                            > diabli wzięli w tym czasie :(

                                            na sloncu ja chyba musialas zostawic- normallnie nie ma prawa w tak szybkim
                                            czasie zwiednac (choc ty pewnie powiesz "umrzec")

                                            >
                                            > Kolejny argument nietrafiony totalnie, słabiutko się starasz, słabiutko...

                                            zostaw psa samego na dwa dni w mieszkaniu. pogadamy wtedy.


                                            >
                                            > > ale wg ciebei kaktus i pies czuja i rozumieja tyle samo.
                                            >
                                            > Nadinerpretacja. NIGDZIE tak nie powiedziałam. Oczywistym jest, że czują
                                            > inaczej. Ale to nie powód, żebym ja popadała w rasizm gatunkowy, jak ty, i
                                            > uważała jakiś żywy organizm za gorszy od innych.

                                            zarujesz????????????????
                                            przecieZ to ty tak uwazasz.
                                            przeczytaj wszystko co napisala powyzej i swoje poprzednie posty- uwazasz kazdy
                                            zywy organizm za gorszy od jednego- od swojego. to wlasnie typowy rasizm.

                                            >
                                            >
                                            • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 14:42

                                              > > Na to samo co ty, zabijam inne żywe organizmy, aby samej żyć. Ty rośliny,
                                              > ja i
                                              > > rośliny, i zwierzęta. Istot rozumnych, czyli ludzi, nie zabijam.
                                              >
                                              > uwazasz psy za istoty nierozumne? ptaki i swinie tez?malpy?

                                              A jakżeby inaczej:

                                              animal rationale [łac., ‘zwierzę rozumne’], filoz. określenie człowieka
                                              przypisywane Arystotelesowi; wskazuje na differentia specifica (pojęcie
                                              wyróżniające), czyli rozumność.

                                              Nie będę się kłócić przecież z Arystotelesem ;)

                                              > > Jeśli tak, dotyczą nas prawa zwierząt - zabijanie innych gatunków.
                                              > lew nie zabija byle zabic, ale tyle aby si epozywic. nie zabija i nie
                                              doprowadz
                                              > a
                                              > do wyginiecia tysięcy istot zywych.

                                              Chyba o sobie mówisz, bo o mnie na pewno nie. Nie mam skłonności do
                                              marnotrawstwa, jedzenia robię sobie tyle, żeby nie wyrzucać, durnych zwierzątek
                                              ze straganów, pokrytych kocią skórą albo piórami (hit ostatnich dwóch sezonów)
                                              nie kupuję, naturalnego futra nie posiadam...

                                              Skąd taka miażdżąca samoocena u ciebie? Dlaczego przenosisz ją na innych ludzi?

                                              > > a gdziez to porownalam rosliny do kamieni?
                                              > >
                                              > > Nigdzie, to mój przykład.
                                              >
                                              > .. oderwany od tego co ja mowie- gdyz to wymagaloby czytania ze
                                              zrozumieniem...

                                              To dlaczego nie myślisz? Zrozumiałabyś w trzy sekundy, gdybyś nad tym tylko
                                              chwilkę pomyślała.

                                              > > ja uwazam ze jak zostawie swojego
                                              > > > kwiatka na 1 dziensamego w domu to nic mu sie nei stanie. psu- wre
                                              > cz
                                              > > > przeciwnie.
                                              > >
                                              > > A mój chomik siedział sam przez dwa dni i świetnie sobie radził :)
                                              > uwazasz ze to powod do dumy?

                                              Do żartu (emotikon się kłania), moja droga, do żartu. Niemniej potwierdzającego
                                              fakt, że spora część zwierząt bez trudu radzi sobie sama - nigdy nie słyszałam,
                                              żeby ktoś targał ze sobą w podróż np. akwarium z rybkami. Chomik nawet nie
                                              zauważył, że był sam (żarcia i wody pod dostatkiem, kołowrotek i szczurza
                                              balanga na całego ;)).
                                              >
                                              > A bazylię mi
                                              > >
                                              > > diabli wzięli w tym czasie :(
                                              >
                                              > na sloncu ja chyba musialas zostawic- normallnie nie ma prawa w tak szybkim
                                              > czasie zwiednac (choc ty pewnie powiesz "umrzec")

                                              Wow, w życiu nie była u mnie w domu, a już lecą słówka 'musiałaś' 'nie ma
                                              prawa' - trochę więcej pokory, jak wypowiadasz się o sytuacjach, o których
                                              pojęcia nie masz.

                                              PS. Moja mama ma do swoich kwiatków bardzo osobisty stosunek - dla niej one nie
                                              więdną, tylko umierają. Jak do tej pory nikogo to nie dziwiło... Ty chyba
                                              naprawdę cierpisz na rasizm gatunkowy.

                                              > > Kolejny argument nietrafiony totalnie, słabiutko się starasz, słabiutko..
                                              > .
                                              >
                                              > zostaw psa samego na dwa dni w mieszkaniu. pogadamy wtedy.

                                              Chomik to nie pies, bazylia to nie pies, człowiek to też NIE JEST pies, kaktusa
                                              nie podlewasz codziennie, pies jest zwierzęciem stadnym, konia nie karmi się
                                              odpadkami, dziecko nie chodzi z obrożą na szyi i na smyczy - co ty w ogóle
                                              porównujesz? Czy ty w ogóle wiesz, jak należy się zajmować różnymi żywymi
                                              istotami? Wszystko żywe dla ciebie to jeden pies?

                                              > > > ale wg ciebei kaktus i pies czuja i rozumieja tyle samo.
                                              > >
                                              > > Nadinerpretacja. NIGDZIE tak nie powiedziałam. Oczywistym jest, że czują
                                              > > inaczej. Ale to nie powód, żebym ja popadała w rasizm gatunkowy, jak ty,
                                              > i
                                              > > uważała jakiś żywy organizm za gorszy od innych.
                                              >
                                              > zarujesz????????????????
                                              > przecieZ to ty tak uwazasz.

                                              Nie przypisuj mi swoich motywów działania, proszę... Nudne się to robi, i nikt
                                              w to nie uwierzy.

                                              > przeczytaj wszystko co napisala powyzej i swoje poprzednie posty- uwazasz
                                              kazdy
                                              > zywy organizm za gorszy od jednego- od swojego. to wlasnie typowy rasizm.

                                              Nie, to podstawowe prawo natury - ochrona własnego gatunku. Rasizm zaczyna się
                                              wtedy, gdy jedne żywe organizmy uznajemy za 'godne' bycia w uwadze i pod
                                              specjalną ochroną człowieka, a inne za 'gorsze' i mające dla człowieka tylko
                                              wartość utylitarną.

                                              Chociaż dla ciebie mogę zrobić wyjątek - jeśli chcesz, będę cię traktować jak
                                              inne niż ludzkie istoty żywe - dostaniesz miskę, karmę, wyprowadzę cię na
                                              spacer, tudzież wsadzę w piękną donicę i doleję dużo nawozu - do wyboru ;)
                                              • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 15:09
                                                emka_waw napisała:

                                                >
                                                > > > Na to samo co ty, zabijam inne żywe organizmy, aby samej żyć. Ty ro
                                                > śliny,
                                                > > ja i
                                                > > > rośliny, i zwierzęta. Istot rozumnych, czyli ludzi, nie zabijam.
                                                > >
                                                > > uwazasz psy za istoty nierozumne? ptaki i swinie tez?malpy?
                                                >
                                                > A jakżeby inaczej:
                                                >
                                                > animal rationale [łac., ‘zwierzę rozumne’], filoz. określenie człow
                                                > ieka
                                                > przypisywane Arystotelesowi; wskazuje na differentia specifica (pojęcie
                                                > wyróżniające), czyli rozumność.

                                                >
                                                > Nie będę się kłócić przecież z Arystotelesem ;)


                                                czyli Platona do gazu?
                                                filozofia ma to do siebie, iz co filozof- to swoje, co nurt i wiek to inne
                                                spojrzenie.
                                                ja mowie o biologii.
                                                moze nauczysz rozyczke (kapuste, trawe..) jak opiekowac sie niewidomym
                                                czlowiekiem?

                                                >
                                                > > > Jeśli tak, dotyczą nas prawa zwierząt - zabijanie innych gatunków.
                                                > > lew nie zabija byle zabic, ale tyle aby si epozywic. nie zabija i nie
                                                > doprowadz
                                                > > a
                                                > > do wyginiecia tysięcy istot zywych.
                                                >
                                                > Chyba o sobie mówisz, bo o mnie na pewno nie. Nie mam skłonności do
                                                > marnotrawstwa, jedzenia robię sobie tyle, żeby nie wyrzucać,

                                                co za egocentryzm- TY to nei caly gatunek, a na tym poziomie byla rozmowa.


                                                >
                                                > > > a gdziez to porownalam rosliny do kamieni?
                                                > > >
                                                > > > Nigdzie, to mój przykład.
                                                > >
                                                > > .. oderwany od tego co ja mowie- gdyz to wymagaloby czytania ze
                                                > zrozumieniem...
                                                >
                                                > To dlaczego nie myślisz? Zrozumiałabyś w trzy sekundy, gdybyś nad tym tylko
                                                > chwilkę pomyślała.

                                                mialam jedna, sory. to moze jeszcze raz wytlumaczysz po co piszesz za ja cos
                                                porownoje , skoro nei porownuje, by napisac na koniec ze to twoj przyklad?
                                                >
                                                > > > ja uwazam ze jak zostawie swojego
                                                > > > > kwiatka na 1 dziensamego w domu to nic mu sie nei stanie. ps
                                                > u- wre
                                                > > cz
                                                > > > > przeciwnie.
                                                > > >
                                                > > > A mój chomik siedział sam przez dwa dni i świetnie sobie radził :)
                                                > > uwazasz ze to powod do dumy?
                                                >
                                                > Do żartu (emotikon się kłania), moja droga, do żartu. Niemniej
                                                potwierdzającego
                                                >
                                                > fakt, że spora część zwierząt bez trudu radzi sobie sama - nigdy nie
                                                słyszałam,
                                                >
                                                > żeby ktoś targał ze sobą w podróż np. akwarium z rybkami. Chomik nawet nie
                                                > zauważył, że był sam (żarcia i wody pod dostatkiem, kołowrotek i szczurza
                                                > balanga na całego ;)).
                                                a ja zniem nikogo kto ma nawet rybki i nie pomyslalby,ze trzeba ich dogladac i
                                                karmic.

                                                > >
                                                > > A bazylię mi
                                                > > >
                                                > > > diabli wzięli w tym czasie :(
                                                > >
                                                > > na sloncu ja chyba musialas zostawic- normallnie nie ma prawa w tak szybk
                                                > im
                                                > > czasie zwiednac (choc ty pewnie powiesz "umrzec")
                                                >
                                                > Wow, w życiu nie była u mnie w domu, a już lecą słówka 'musiałaś' 'nie ma
                                                > prawa'
                                                co ma piernik do wiatraka??
                                                - trochę więcej pokory, jak wypowiadasz się o sytuacjach, o których
                                                > pojęcia nie masz.

                                                czytam uwaznie twoje posty- pojecie mam
                                                >
                                                > PS. Moja mama ma do swoich kwiatków bardzo osobisty stosunek - dla niej one
                                                nie
                                                >
                                                > więdną, tylko umierają. Jak do tej pory nikogo to nie dziwiło... Ty chyba
                                                > naprawdę cierpisz na rasizm gatunkowy.

                                                a ty ciepisz na pernamentne mylenie pojec roslina i zwierze to nei dwa rozne
                                                gatunki , pani mgr biologii i filozofii...
                                                a doszlas do litery "r" i zakuwasz nowe slowko powtarzajac bez sensu gdzie sie
                                                da?
                                                >
                                                >> Chomik to nie pies, bazylia to nie pies, człowiek to też NIE JEST pies,
                                                kaktusa
                                                >
                                                > nie podlewasz codziennie, pies jest zwierzęciem stadnym, konia nie karmi się
                                                > odpadkami, dziecko nie chodzi z obrożą na szyi i na smyczy - co ty w ogóle
                                                > porównujesz? Czy ty w ogóle wiesz, jak należy się zajmować różnymi żywymi
                                                > istotami? Wszystko żywe dla ciebie to jeden pies?

                                                chyba zaczynasz sie gubic w chaosie swoich abstrakcji....

                                                >
                                                > > > > ale wg ciebei kaktus i pies czuja i rozumieja tyle samo.
                                                > > >
                                                > > > Nadinerpretacja. NIGDZIE tak nie powiedziałam. Oczywistym jest, że
                                                > czują
                                                > > > inaczej. Ale to nie powód, żebym ja popadała w rasizm gatunkowy, ja
                                                > k ty,
                                                > > i
                                                > > > uważała jakiś żywy organizm za gorszy od innych.
                                                > >
                                                > > zarujesz????????????????
                                                > > przecieZ to ty tak uwazasz.
                                                >
                                                > Nie przypisuj mi swoich motywów działania, proszę... Nudne się to robi, i
                                                nikt
                                                > w to nie uwierzy.
                                                >
                                                > > przeczytaj wszystko co napisala powyzej i swoje poprzednie posty- uwazasz
                                                >
                                                > kazdy
                                                > > zywy organizm za gorszy od jednego- od swojego. to wlasnie typowy rasizm.
                                                >
                                                > Nie, to podstawowe prawo natury - ochrona własnego gatunku. Rasizm zaczyna
                                                się
                                                > wtedy, gdy jedne żywe organizmy uznajemy za 'godne' bycia w uwadze i pod
                                                > specjalną ochroną człowieka, a inne za 'gorsze' i mające dla człowieka tylko
                                                > wartość utylitarną.

                                                przeciez ty tak robisz!!!! godzien zycia jest tylko czlowiek- reszta (zwierzeta
                                                i rosliny) nie! to typowy rasizm.
                                                >
                                                > Chociaż dla ciebie mogę zrobić wyjątek - jeśli chcesz, będę cię traktować jak
                                                > inne niż ludzkie istoty żywe - dostaniesz miskę, karmę, wyprowadzę cię na
                                                > spacer, tudzież wsadzę w piękną donicę i doleję dużo nawozu - do wyboru ;)
                                                >

                                                nie potrafisz pojac jednej podstawowje rzeczy- stawiasz czlowieka jako
                                                NADgatunek. wszytsko inne jesy rowne , ale czlowiek nie. opisujesz sposob
                                                traktowania zwierzat przez ludzi i to ma byc alternatywa.
                                                a moze w druga strone co?
                                                >
                                                • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 15:49
                                                  > > > uwazasz psy za istoty nierozumne? ptaki i swinie tez?malpy?
                                                  > >
                                                  > > A jakżeby inaczej:
                                                  > >
                                                  > > animal rationale [łac., ‘zwierzę rozumne’], filoz. określenie
                                                  > człow
                                                  > > ieka
                                                  > > przypisywane Arystotelesowi; wskazuje na differentia specifica (pojęcie
                                                  > > wyróżniające), czyli rozumność.
                                                  >
                                                  > >
                                                  > > Nie będę się kłócić przecież z Arystotelesem ;)
                                                  >
                                                  >
                                                  > czyli Platona do gazu?

                                                  A broń Boże, twoich metod działania nie zamierzam naśladować.

                                                  > filozofia ma to do siebie, iz co filozof- to swoje, co nurt i wiek to inne
                                                  > spojrzenie.

                                                  Tak więc nie strzelaj do Arystotelesa :)

                                                  > ja mowie o biologii.

                                                  Podaj więc biologiczną definicję rozumu lub istoty rozumnej.

                                                  > moze nauczysz rozyczke (kapuste, trawe..) jak opiekowac sie niewidomym
                                                  > czlowiekiem?

                                                  Znowu wszystko do jednego wora? Spory odsetek ludzi nie nadaje się do opieki
                                                  nad niewidomymi, to też dla ciebie trawa i kapusta?

                                                  Uogólnanie, moja droga, ma to do siebie, że jak się za bardzo uogólni, to
                                                  wychodzą bzdury, tak jak w większości twoich niby-przykładów.

                                                  > > Chyba o sobie mówisz, bo o mnie na pewno nie. Nie mam skłonności do
                                                  > > marnotrawstwa, jedzenia robię sobie tyle, żeby nie wyrzucać,
                                                  >
                                                  > co za egocentryzm- TY to nei caly gatunek, a na tym poziomie byla rozmowa.

                                                  Ja za cały gatunek NIGDY nie odpowiadałam, jedynie za siebie, jeśli czujesz
                                                  się 'rzecznikiem' całego gatunku ludzkiego, to po pierwsze - ja ci zabraniam
                                                  wypowiadać się w MOIM imieniu, po drugie - jesteś odpowiedzialna za wszystkie
                                                  czyny wszystkich ludzi na przestrzeni wieków, w tym łagry, holocaust i wojny
                                                  krzyżowe, po trzecie - ja w dalszym ciągu będę mówić w swoim imieniu, bo to
                                                  szczyt beszczelności uzurpować sobie prawo wypowiedzi w imieniu całej
                                                  ludzkości - rozważ to sobie dobrze i spuść z tonu.

                                                  > > > > a gdziez to porownalam rosliny do kamieni?
                                                  > > > >
                                                  > > > > Nigdzie, to mój przykład.
                                                  > > >
                                                  > > > .. oderwany od tego co ja mowie- gdyz to wymagaloby czytania ze
                                                  > > zrozumieniem...
                                                  > >
                                                  > > To dlaczego nie myślisz? Zrozumiałabyś w trzy sekundy, gdybyś nad tym tyl
                                                  > ko
                                                  > > chwilkę pomyślała.
                                                  >
                                                  > mialam jedna, sory. to moze jeszcze raz wytlumaczysz po co piszesz za ja cos
                                                  > porownoje , skoro nei porownuje, by napisac na koniec ze to twoj przyklad?

                                                  Błąd na samym początku - nigdzie nie napisałam, że ty porównujesz :). To było
                                                  MOJE porównanie. Przyswoiłaś? Zamykamy poboczny temacik.

                                                  > > > > A mój chomik siedział sam przez dwa dni i świetnie sobie radz
                                                  > ił :)
                                                  > > > uwazasz ze to powod do dumy?
                                                  > >
                                                  > > Do żartu (emotikon się kłania), moja droga, do żartu. Niemniej
                                                  > potwierdzającego
                                                  > >
                                                  > > fakt, że spora część zwierząt bez trudu radzi sobie sama - nigdy nie
                                                  > słyszałam,
                                                  > >
                                                  > > żeby ktoś targał ze sobą w podróż np. akwarium z rybkami. Chomik nawet ni
                                                  > e
                                                  > > zauważył, że był sam (żarcia i wody pod dostatkiem, kołowrotek i szczurza
                                                  >
                                                  > > balanga na całego ;)).

                                                  > a ja zniem nikogo kto ma nawet rybki i nie pomyslalby,ze trzeba ich dogladac
                                                  i
                                                  > karmic.

                                                  Oczywiście - co nie zmienia tego co ja powiedziałam, że twoja konkretna
                                                  obecność w domu rybkom, mówiąc kolokwialnie, wisi i powiewa. Jeśli dostaną
                                                  żarcia, to im jest kompletnie obojętne, czy to będziesz ty, sąsiad, czy
                                                  automatyczny podajnik.

                                                  > > > na sloncu ja chyba musialas zostawic- normallnie nie ma prawa w tak
                                                  > szybk
                                                  > > im
                                                  > > > czasie zwiednac (choc ty pewnie powiesz "umrzec")
                                                  > >
                                                  > > Wow, w życiu nie była u mnie w domu, a już lecą słówka 'musiałaś' 'nie ma
                                                  >
                                                  > > prawa'
                                                  > co ma piernik do wiatraka??

                                                  To, że znowu wyszła twoja "maniera" to wypowiadania się autorytatywnie w cudzym
                                                  imieniu.

                                                  > - trochę więcej pokory, jak wypowiadasz się o sytuacjach, o których
                                                  > > pojęcia nie masz.
                                                  >
                                                  > czytam uwaznie twoje posty- pojecie mam

                                                  Tak, to opisz dokładnie, w jakich warunkach stała ta bazylia (ha, ha, miłego
                                                  szukania) i na jakiej podstawie założyłaś a priori jakieś z palca wyssane
                                                  bzdurki.

                                                  > > PS. Moja mama ma do swoich kwiatków bardzo osobisty stosunek - dla niej o
                                                  > ne
                                                  > nie
                                                  > >
                                                  > > więdną, tylko umierają. Jak do tej pory nikogo to nie dziwiło... Ty chyba
                                                  >
                                                  > > naprawdę cierpisz na rasizm gatunkowy.
                                                  >
                                                  > a ty ciepisz na pernamentne mylenie pojec roslina i zwierze to nei dwa rozne
                                                  > gatunki , pani mgr biologii i filozofii...

                                                  Nie, to są dwa różne królestwa organizmów żywych. Nie wszystkie zresztą.

                                                  Za dyplomy od ciebie dziękuję, ale nie przyjmę. Papier toaletowy mam.

                                                  > a doszlas do litery "r" i zakuwasz nowe slowko powtarzajac bez sensu gdzie
                                                  sie
                                                  > da?

                                                  Ja naprawdę nie staram się ciebie naśladować, uwierz. :)

                                                  > >> Chomik to nie pies, bazylia to nie pies, człowiek to też NIE JEST pi
                                                  > es,
                                                  > kaktusa
                                                  > >
                                                  > > nie podlewasz codziennie, pies jest zwierzęciem stadnym, konia nie karmi
                                                  > się
                                                  > > odpadkami, dziecko nie chodzi z obrożą na szyi i na smyczy - co ty w ogól
                                                  > e
                                                  > > porównujesz? Czy ty w ogóle wiesz, jak należy się zajmować różnymi żywymi
                                                  >
                                                  > > istotami? Wszystko żywe dla ciebie to jeden pies?
                                                  >
                                                  > chyba zaczynasz sie gubic w chaosie swoich abstrakcji....

                                                  Ja cały czas stąpam na gruncie faktów - za to ty dałabyś niewidomemu za
                                                  opiekuna psychopatę, bo przecież to człowiek, a nie kapusta, czy trawa.
                                                  Rozumiesz takie pojęcie jak "indywidualne podejście" do tematu? Nawet nie każdy
                                                  pies nadaje się na przewodnika niewidomego. Każdą istotę żywą traktuję, i tobie
                                                  też by się to przydało, w zależności od:
                                                  - jej zdolności percepcji moich zachowań (a nie moich wyobrażeń o niej) - nie
                                                  będę gadać do drzewa, do psa mogę. Tak samo nie będę gadać do chorego w PSW -
                                                  bez wątpienia jest to człowiek, ale z nieczynnym mózgiem, co W NICZYM nie
                                                  umniejsza dla mnie jego człowieczeństwa, ale nie zmienia faktu, że gadanie do
                                                  niego sensu nie ma.
                                                  - zagrożenia, jakie dla mnie stanowi (od człowieka mam prawo wymagać
                                                  określonych zachowań społecznych typowych dla ludzi, od zwierząt nie)

                                                  Jeśli dla ciebie każde zwierzę czy roślina jest identyczne, to idź daj buzi np.
                                                  niedźwiedziowi. Albo pocałuj pokrzywę.

                                                  > > Nie, to podstawowe prawo natury - ochrona własnego gatunku. Rasizm zaczyn
                                                  > a
                                                  > się
                                                  > > wtedy, gdy jedne żywe organizmy uznajemy za 'godne' bycia w uwadze i pod
                                                  > > specjalną ochroną człowieka, a inne za 'gorsze' i mające dla człowieka ty
                                                  > lko
                                                  > > wartość utylitarną.
                                                  >
                                                  > przeciez ty tak robisz!!!! godzien zycia jest tylko czlowiek- reszta
                                                  (zwierzeta
                                                  >
                                                  > i rosliny) nie! to typowy rasizm.

                                                  Znów generalizujesz, i znów głupota ci wyszła :) Znajdź CYTAT, gdzie twierdzę,
                                                  że godzien życia jest tylko człowiek - od razu mówię, że nie znajdziesz, bo to
                                                  jest TWOJE KŁAMSTWO.

                                                  ...albo twoje cechy charakteru, które mi znowu przypisujesz...

                                                  > nie potrafisz pojac jednej podstawowje rzeczy- stawiasz czlowieka jako
                                                  > NADgatunek. wszytsko inne jesy rowne , ale czlowiek nie.

                                                  PRAWO_ZACHOWANIA_GATUNKU. Każdy gatunek zrobi WSZYSTKO, żeby PRZETRWAĆ. Z
                                                  prawami natury nie dyskutuj, bo przegrałaś na starcie. Np. dla rekina jesteś
                                                  tylko wsadem do żołądka.

                                                  opisujesz sposob
                                                  > traktowania zwierzat przez ludzi i to ma byc alternatywa.

                                                  Ja nie opisuję żadnych alternatyw, tylko stan faktyczny.

                                                  > a moze w druga strone co?

                                                  Chcesz pogadać o traktowaniu l
                                                  • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 15:54

                                                    > a moze w druga strone co?

                                                    Chcesz pogadać o traktowaniu ludzi przez zwierzęta? Z przyjemnością posłucham o
                                                    schronisku dla bezdomnych ludzi prowadzonym przez jakieś humanitarne pieski,
                                                    ha, ha.
                                                  • zamyslona4 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 16:07
                                                    emka_waw napisała:


                                                    > > czyli Platona do gazu?
                                                    >
                                                    > A broń Boże, twoich metod działania nie zamierzam naśladować.

                                                    co ty gadasz??? naczytalas sie o projekcji i wciskasz ja na kazdym kroku?
                                                    >
                                                    > > filozofia ma to do siebie, iz co filozof- to swoje, co nurt i wiek to inn
                                                    > e
                                                    > > spojrzenie.
                                                    >
                                                    > Tak więc nie strzelaj do Arystotelesa :)
                                                    a co ja mam przeciwko niemu? zapytalam o paltona a nie zarzucalam nic A. dla
                                                    ciebei to to samo? to wiele tlumaczy...

                                                    >
                                                    > > ja mowie o biologii.
                                                    >
                                                    > Podaj więc biologiczną definicję rozumu lub istoty rozumnej.
                                                    >
                                                    > > moze nauczysz rozyczke (kapuste, trawe..) jak opiekowac sie niewidomym
                                                    > > czlowiekiem?
                                                    >
                                                    > Znowu wszystko do jednego wora? Spory odsetek ludzi nie nadaje się do opieki
                                                    > nad niewidomymi, to też dla ciebie trawa i kapusta?

                                                    ale niektore psy mozna, podobniejak niektorych ludzi.
                                                    kapusty trawy- nigdy
                                                    > Ja za cały gatunek NIGDY nie odpowiadałam, jedynie za siebie, jeśli czujesz
                                                    > się 'rzecznikiem' całego gatunku ludzkiego, to po pierwsze - ja ci zabraniam
                                                    > wypowiadać się w MOIM imieniu, po drugie - jesteś odpowiedzialna za wszystkie
                                                    > czyny wszystkich ludzi na przestrzeni wieków, w tym łagry, holocaust i wojny
                                                    > krzyżowe, po trzecie - ja w dalszym ciągu będę mówić w swoim imieniu, bo to
                                                    > szczyt beszczelności uzurpować sobie prawo wypowiedzi w imieniu całej
                                                    > ludzkości - rozważ to sobie dobrze i spuść z tonu.

                                                    rozwaz to sobie i moze zanim zaczniesz belkotac cofnij sie do tego co sama
                                                    pisalas- wtedy byla rozmowa o gatunkach a nie o jednostkach.
                                                    ale jak ci wygodnie- tak tego uzywasz


                                                    >
                                                    > > > > > a gdziez to porownalam rosliny do kamieni?
                                                    > > > > >
                                                    > > > > > Nigdzie, to mój przykład.
                                                    > > > >
                                                    > > > > .. oderwany od tego co ja mowie- gdyz to wymagaloby czytania
                                                    > ze
                                                    > > > zrozumieniem...


                                                    >
                                                    > > > > > A mój chomik siedział sam przez dwa dni i świetnie sobi
                                                    > e radz

                                                    >
                                                    >
                                                    >>
                                                    > Oczywiście - co nie zmienia tego co ja powiedziałam, że twoja konkretna
                                                    > obecność w domu rybkom, mówiąc kolokwialnie, wisi i powiewa. Jeśli dostaną
                                                    > żarcia, to im jest kompletnie obojętne, czy to będziesz ty, sąsiad, czy
                                                    > automatyczny podajnik.

                                                    pise potrafi nic nie jesc, jesli jego wlasciciele wyjada, nawet gdy ma opieke.
                                                    potrafia nawet przemierzyc szmat grogi, z tesknoty.
                                                    podobnie konie
                                                    mozesz podac choc jeden przyklad rosliny ktora tak reaguje?

                                                    >
                                                    > Nie, to są dwa różne królestwa organizmów żywych. Nie wszystkie zresztą.
                                                    alleluja!
                                                    wiec rasizm gatunkowy za dzielenie roslin i zwierzat jest twoja bzdurna
                                                    abstrakcja majaca sie nijak do podstawowych pojec biologi
                                                    dziekuje.tyle na ten temat

                                                    >

                                                    >
                                                    > Ja cały czas stąpam na gruncie faktów - za to ty dałabyś niewidomemu za
                                                    > opiekuna psychopatę, bo przecież to człowiek, a nie kapusta, czy trawa.
                                                    co ty bredzisz??
                                                    gdzie tak napisalam?

                                                    > Rozumiesz takie pojęcie jak "indywidualne podejście" do tematu? Nawet nie
                                                    każdy
                                                    >
                                                    > pies nadaje się na przewodnika niewidomego. Każdą istotę żywą traktuję, i
                                                    tobie
                                                    >
                                                    > też by się to przydało, w zależności od:
                                                    > - jej zdolności percepcji moich zachowań (a nie moich wyobrażeń o niej) - nie
                                                    > będę gadać do drzewa, do psa mogę. Tak samo nie będę gadać do chorego w PSW -
                                                    > bez wątpienia jest to człowiek, ale z nieczynnym mózgiem, co W NICZYM nie
                                                    > umniejsza dla mnie jego człowieczeństwa, ale nie zmienia faktu, że gadanie do
                                                    > niego sensu nie ma.
                                                    chyba od twoje zdolnosci percepcji jego zachowan

                                                    > - zagrożenia, jakie dla mnie stanowi (od człowieka mam prawo wymagać
                                                    > określonych zachowań społecznych typowych dla ludzi, od zwierząt nie)

                                                    czy mozesz pisac logicznie choc w 1 poscie? przed chwila wciskalas MI
                                                    psychopate a teraz juz wiadomo czego mozna wymagac od ludzi?
                                                    po skonczeniu podrecznika filozofii polecam podrecznik psychologii

                                                    >
                                                    > Jeśli dla ciebie każde zwierzę czy roślina jest identyczne, to idź daj buzi
                                                    np.
                                                    >
                                                    > niedźwiedziowi. Albo pocałuj pokrzywę.
                                                    mgr biologii.... pokrzywe mozna pocalowac, mozna ja dotknac, wazny jest tylko
                                                    sposob.
                                                    kazde zwierze jest dla mnei takie samo pod wzgledem szcunku jakie mu sie nalezy
                                                    i respektowania jego prawa do zycia

                                                  • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 28.06.06, 17:01
                                                    > > A broń Boże, twoich metod działania nie zamierzam naśladować.
                                                    >
                                                    > co ty gadasz??? naczytalas sie o projekcji i wciskasz ja na kazdym kroku?

                                                    Jak już powiedziałam, nie zamierzam ciebie naśladować. ;)

                                                    > > Tak więc nie strzelaj do Arystotelesa :)
                                                    > a co ja mam przeciwko niemu? zapytalam o paltona a nie zarzucalam nic A. dla
                                                    > ciebei to to samo? to wiele tlumaczy...

                                                    Emotikonu znowu nie zauważyłaś :) to wiele tłumaczy...
                                                    >
                                                    > >
                                                    > > > ja mowie o biologii.
                                                    > >
                                                    > > Podaj więc biologiczną definicję rozumu lub istoty rozumnej.

                                                    I co???????? Gdzie ta definicja?

                                                    > > > moze nauczysz rozyczke (kapuste, trawe..) jak opiekowac sie niewido
                                                    > mym
                                                    > > > czlowiekiem?
                                                    > >
                                                    > > Znowu wszystko do jednego wora? Spory odsetek ludzi nie nadaje się do opi
                                                    > eki
                                                    > > nad niewidomymi, to też dla ciebie trawa i kapusta?
                                                    >
                                                    > ale niektore psy mozna, podobniejak niektorych ludzi.

                                                    NIEKTÓRE. No, wreszcie jakiś postęp. Nie wrzucasz wszystkiego do jednego wora.

                                                    > kapusty trawy- nigdy

                                                    Krowy też nigdy. Kota też nigdy. Kury też nigdy. I kto tu ma podejście
                                                    utylitarystyczne, co? Dla ciebie, jak widzę 'lepsze' zwierzę, znaczy
                                                    jedynie 'użyteczne'.

                                                    > > Ja za cały gatunek NIGDY nie odpowiadałam, jedynie za siebie, jeśli czuje
                                                    > sz
                                                    > > się 'rzecznikiem' całego gatunku ludzkiego, to po pierwsze - ja ci zabran
                                                    > iam
                                                    > > wypowiadać się w MOIM imieniu, po drugie - jesteś odpowiedzialna za wszys
                                                    > tkie
                                                    > > czyny wszystkich ludzi na przestrzeni wieków, w tym łagry, holocaust i wo
                                                    > jny
                                                    > > krzyżowe, po trzecie - ja w dalszym ciągu będę mówić w swoim imieniu, bo
                                                    > to
                                                    > > szczyt beszczelności uzurpować sobie prawo wypowiedzi w imieniu całej
                                                    > > ludzkości - rozważ to sobie dobrze i spuść z tonu.
                                                    >
                                                    > rozwaz to sobie i moze zanim zaczniesz belkotac cofnij sie do tego co sama
                                                    > pisalas- wtedy byla rozmowa o gatunkach a nie o jednostkach.

                                                    I z tego wyciągnęłaś wniosek, że masz prawo wypowiadać się w imieniu całej
                                                    ludzkości. Pogratulować 'logiki'.

                                                    > ale jak ci wygodnie- tak tego uzywasz

                                                    A używaj sobie jak chcesz, bylebyś nie mówiła w moim imieniu.

                                                    > > Oczywiście - co nie zmienia tego co ja powiedziałam, że twoja konkretna
                                                    > > obecność w domu rybkom, mówiąc kolokwialnie, wisi i powiewa. Jeśli dostan
                                                    > ą
                                                    > > żarcia, to im jest kompletnie obojętne, czy to będziesz ty, sąsiad, czy
                                                    > > automatyczny podajnik.
                                                    >
                                                    > pise potrafi nic nie jesc, jesli jego wlasciciele wyjada, nawet gdy ma
                                                    opieke.
                                                    > potrafia nawet przemierzyc szmat grogi, z tesknoty.
                                                    > podobnie konie
                                                    > mozesz podac choc jeden przyklad rosliny ktora tak reaguje?

                                                    Pies potrafi też zagryźć człowieka na śmierć, jeśli zostanie sam, i nie
                                                    toleruje tymczasowego opiekuna.
                                                    potrafi nawet uciec z domu gdy ma ochotę na sukę
                                                    podobnie koń potrafi zrzucić z grzbietu i zabić
                                                    mozesz podać choć jeden przykład rośliny która tak reaguje?

                                                    Stosujesz te same kryteria wobec zwierząt i ludzi. Jest to totalnie bez sensu,
                                                    tak jak bez sensu jest manie pretensji do psa, że na nim jabłka nie rosną, albo
                                                    że nie kwitnie na niebiesko.

                                                    Jeszcze raz powtarzam: oceniaj żywe organizmy według tego jakie są, a nie
                                                    według tego jakie ci się wydaje że powinny być.
                                                    >
                                                    > >
                                                    > > Nie, to są dwa różne królestwa organizmów żywych. Nie wszystkie zresztą.
                                                    > alleluja!
                                                    > wiec rasizm gatunkowy za dzielenie roslin i zwierzat jest twoja bzdurna
                                                    > abstrakcja majaca sie nijak do podstawowych pojec biologi

                                                    Dzielenie NA CO? Naucz się kończyć zdania. Bo to zdanie jest faktycznie twoją
                                                    bzdurną abstrakcją mającą się nijak do podstawowych pojęć biologi.

                                                    O ile dobrze zgadłam, o czym myślalaś, jak nie do końca pomyślałaś, to wyjaśnię
                                                    ci, że co innego stwierdzić fakt, że rośliny i zwierzęta się różnią - bo się
                                                    różnią od siebie w sposób oczywisty. Problemem jest, gdy na podstawie różnic
                                                    dzieli się organizmy żywe na lepsze i gorsze - jak ty to robisz (btw, tak samo
                                                    naziści dzielili ludzi na podstawie cech fizycznych, wiesz, na lepszych i
                                                    gorszych). Dla mnie one wszystkie są jednakowo ważne - z uwzględnieniem prawa
                                                    zachowania gatunku, jako siły napędowej natury.

                                                    > dziekuje.tyle na ten temat

                                                    Nie dziękuj, jeszcze nie skończyłaś lekcji z podstawowej logiki. Co najwyżej
                                                    możesz urwać się na wagary.

                                                    >
                                                    > >
                                                    >
                                                    > >
                                                    > > Ja cały czas stąpam na gruncie faktów - za to ty dałabyś niewidomemu za
                                                    > > opiekuna psychopatę, bo przecież to człowiek, a nie kapusta, czy trawa.
                                                    > co ty bredzisz??
                                                    > gdzie tak napisalam?
                                                    >
                                                    > > Rozumiesz takie pojęcie jak "indywidualne podejście" do tematu? Nawet nie
                                                    >
                                                    > każdy
                                                    > >
                                                    > > pies nadaje się na przewodnika niewidomego. Każdą istotę żywą traktuję, i
                                                    >
                                                    > tobie
                                                    > >
                                                    > > też by się to przydało, w zależności od:
                                                    > > - jej zdolności percepcji moich zachowań (a nie moich wyobrażeń o niej) -
                                                    > nie
                                                    > > będę gadać do drzewa, do psa mogę. Tak samo nie będę gadać do chorego w P
                                                    > SW -
                                                    > > bez wątpienia jest to człowiek, ale z nieczynnym mózgiem, co W NICZYM nie
                                                    >
                                                    > > umniejsza dla mnie jego człowieczeństwa, ale nie zmienia faktu, że gadani
                                                    > e do
                                                    > > niego sensu nie ma.
                                                    > chyba od twoje zdolnosci percepcji jego zachowan
                                                    >
                                                    > > - zagrożenia, jakie dla mnie stanowi (od człowieka mam prawo wymagać
                                                    > > określonych zachowań społecznych typowych dla ludzi, od zwierząt nie)
                                                    >
                                                    > czy mozesz pisac logicznie choc w 1 poscie? przed chwila wciskalas MI
                                                    > psychopate a teraz juz wiadomo czego mozna wymagac od ludzi?
                                                    > po skonczeniu podrecznika filozofii polecam podrecznik psychologii
                                                    >
                                                    > >
                                                    > > Jeśli dla ciebie każde zwierzę czy roślina jest identyczne, to idź daj bu
                                                    > zi
                                                    > np.
                                                    > >
                                                    > > niedźwiedziowi. Albo pocałuj pokrzywę.
                                                    > mgr biologii.... pokrzywe mozna pocalowac, mozna ja dotknac, wazny jest tylko
                                                    > sposob.
                                                    > kazde zwierze jest dla mnei takie samo pod wzgledem szcunku jakie mu sie
                                                    nalezy
                                                    >
                                                    > i respektowania jego prawa do zycia
                                                    >
                                                  • emka_waw cd 29.06.06, 09:51
                                                    cd, bo ucięło mi wczoraj.

                                                    > > > Ja cały czas stąpam na gruncie faktów - za to ty dałabyś niewidomem
                                                    > u za
                                                    > > > opiekuna psychopatę, bo przecież to człowiek, a nie kapusta, czy tr
                                                    > awa.
                                                    > > co ty bredzisz??

                                                    Sorki, dałam się zasugerować twojemu sposobowi wypowiedzi i wmawianiu innym,
                                                    czego nie powiedzieli. Tutaj raczej znowu podkreślasz swoje utylitarystycze
                                                    podejście do organizmów żywych - te zdolne do opieki nad człowiekiem są dla
                                                    ciebie 'lepsze' od innych.

                                                    > > > Rozumiesz takie pojęcie jak "indywidualne podejście" do tematu? Naw
                                                    > et nie
                                                    > >
                                                    > > każdy
                                                    > > >
                                                    > > > pies nadaje się na przewodnika niewidomego. Każdą istotę żywą trakt
                                                    > uję, i
                                                    > >
                                                    > > tobie
                                                    > > >
                                                    > > > też by się to przydało, w zależności od:
                                                    > > > - jej zdolności percepcji moich zachowań (a nie moich wyobrażeń o n
                                                    > iej) -
                                                    > > nie
                                                    > > > będę gadać do drzewa, do psa mogę. Tak samo nie będę gadać do chore
                                                    > go w P
                                                    > > SW -
                                                    > > > bez wątpienia jest to człowiek, ale z nieczynnym mózgiem, co W NICZ
                                                    > YM nie
                                                    > >
                                                    > > > umniejsza dla mnie jego człowieczeństwa, ale nie zmienia faktu, że
                                                    > gadani
                                                    > > e do
                                                    > > > niego sensu nie ma.
                                                    > > chyba od twoje zdolnosci percepcji jego zachowan
                                                    > >
                                                    > > > - zagrożenia, jakie dla mnie stanowi (od człowieka mam prawo wymaga
                                                    > ć
                                                    > > > określonych zachowań społecznych typowych dla ludzi, od zwierząt ni
                                                    > e)
                                                    > >
                                                    > > czy mozesz pisac logicznie choc w 1 poscie? przed chwila wciskalas MI
                                                    > > psychopate a teraz juz wiadomo czego mozna wymagac od ludzi?

                                                    :)))))))))

                                                    Ja o zwierzętach tu piszę, nie o ludziach. Czytaj ze zrozumieniem :) A może za
                                                    skomplikowany tekst napisałam, jak na ciebie? Jeśli masz trudności, to nie
                                                    krępuj się, powiedz, napiszę łopatologiczniej.

                                                    > > > Jeśli dla ciebie każde zwierzę czy roślina jest identyczne, to idź
                                                    > daj bu
                                                    > > zi
                                                    > > np.
                                                    > > >
                                                    > > > niedźwiedziowi. Albo pocałuj pokrzywę.
                                                    > > mgr biologii.... pokrzywe mozna pocalowac, mozna ja dotknac, wazny jest t
                                                    > ylko
                                                    > > sposob.

                                                    Jak powiedziałam, dyplomów od ciebie nie potrzebuję, papier toaletowy w domu
                                                    mam :) Idź się całować ;)

                                                    > > kazde zwierze jest dla mnei takie samo pod wzgledem szcunku jakie mu sie
                                                    > nalezy
                                                    > >
                                                    > > i respektowania jego prawa do zycia

                                                    A roślina nie... R_A_S_I_Z_M G_A_T_U_N_K_O_W_Y i to prima sort pokazałaś.
                              • brumbak Re: białe mięso słuzy zdrowiu 02.07.06, 11:05
                                emka_waw napisała:

                                >
                                > > i mial racje brumbak piszac
                                > > ze sa tacy co nie odrozniaja glowki zajaca od glowki kapusty
                                >
                                > Nie krytykuj tak zamyślonej, trochę poczyta i przestanie uważać rośliny i
                                > beztkankowce za rzeczy martwe. ;)
                                >
                                >
                                ..............
                                pisze o sprawach oczywistych
                                dzis w Tok Fm była kolejna audycja o zwierzetach

                                pani Sumińska( absolutnie nie - vege)
                                mowila m.in w wyższych uczuciach wśród ssaków
                                - uczuciach macierzyńskich a nawet o miłości

                                mówiła ze uczucia te u wyżej rozwinieych ssaków sa podobne do ludzkich

                                .......
                                o "uczuciach": u sałaty traktował m.inn. mój opublikowany na tym forum wierszyk
                                "Elegia taty na śmierć sałaty: :))))
                      • brumbak Re: białe mięso sluzy zdrowiu 27.06.06, 18:41
                        emka_waw napisała:

                        >
                        > > jak kiedys zadasz madre pytanie, a nie jakies brednie byle cy cos napsac
                        > > pogadamy.
                        >
                        > Zadałam, więc (sorry za kolokwializm) nie rżnij teraz głupa i nie wyjeżdżaj z
                        > argumentami w stylu "a wy murzynów męczycie". Walnęłaś głupotę jak stąd do
                        > Ameryki a teraz próbujesz odwracać kota ogonem i ukryć luki w swoim
                        rozumowaniu emko
                        ..
                        Nie wiadomo dlaczego jako osoba jedząca mieso nie rpzyjmujesz do wiadomości
                        normalnych poglądów osób jedzcych mieso które wyraźnie, zdecydowanie rozrózniaja
                        w sensie etycznym miedzy traktowaniem roslin a zwierzat .
                        Dlatego tez prawa stanowione przez osoby jedząće mięso wyrqaxnie zakazuja
                        meczenia zwierząt i absolutnie nie zakazuja "męczenia roslin" ( Jak to ze lnem
                        było :))) )
                        I dlatego chodzenie po trawie nie jest wykroczeniem w sensie prawa ale
                        chodzenie po głowkach zajecy - sczegolnie w miejscach publicznych - jest.

                        Osoby o tak skrzywionych poglądach sa niebezpieczne dla otoczenia.
                        Ich opinie moga byc podchwytywne przez psychopatów którzy moga uznac za sluszne
                        takie podejście i bez tak zwanej krępacji zadawac cierpienia zwierzetom.
                  • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 13:51
                    emka_waw napisała:

                    > Wyjaśnienie: rośliny, które zjadasz, to istoty martwe, które kiedyś żyły.
                    Fakt
                    > i tyle.
                    >
                    > Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?
                    >
                    >
                    rosliny w stanie surowym nie sa 'trupami'...dlatego dieta wegetarianska ma
                    przewage nad dieta miesna...

                    Warzywa, owoce, nasina sa organizmami zywymi kiedy je polykamy, natomiast
                    mieso, od wielu dni jest martwe, komorki w miesie zaprzestaly swoich funkcji
                    zyciowych...

                    zycie to energia, a mieso, nie posiada zadnej zyciowej energii...jest martwe...
                    do naszego ukladu pokarmowego dostaje sie produkt podobny kamieniom, z tym ze
                    kamienie na ogol nie posiadaja toksyn, powstalych w wyniku smiertelnego zejscia
                    organizmu...

                    dlatego w naszej diecie wegetarianskiej powinny byc warzywa i owoce w stanie
                    surowym i wlasnie te, ktore mozna zjesc na surowo sa dla nas najzdrowsze...
                    • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 14:28
                      luty10 napisał:

                      > rosliny w stanie surowym nie sa 'trupami'

                      Zwierzęta w stanie surowym także.

                      > dlatego dieta wegetarianska ma przewage nad dieta miesna...

                      Nie ma żadnej przewagi, a wręcz przeciwnie - stratę.

                      > Warzywa, owoce, nasina sa organizmami zywymi kiedy je polykamy, natomiast
                      > mieso, od wielu dni jest martwe, komorki w miesie zaprzestaly swoich funkcji
                      > zyciowych...

                      Nie połykasz całej marchwi, całego jabłka, surowych ziemniaków czy fasoli.
                      Jedząc chleb spożywasz martwe, przemielone i upieczone zboża.

                      > zycie to energia, a mieso, nie posiada zadnej zyciowej energii...jest
                      > martwe...

                      Tak samo martwe, jak gotowany ziemniak, fasola czy chleb.

                      > do naszego ukladu pokarmowego dostaje sie produkt podobny kamieniom, z tym ze
                      > kamienie na ogol nie posiadaja toksyn, powstalych w wyniku smiertelnego
                      > zejscia organizmu...

                      Produktem podobnym kamieniom są takie bzdurne teoryjki, jak powyższa. Karmią
                      się nimi wegetarianie w celu poprawy sobie samopoczucia, czyli stanowi to dla
                      nich coś w rodzaju narkotyku. Dlatego niezmiernie trudno ich od tego odzwyczaić.

                      > dlatego w naszej diecie wegetarianskiej powinny byc warzywa i owoce w stanie
                      > surowym i wlasnie te, ktore mozna zjesc na surowo sa dla nas najzdrowsze...

                      Najzdrowsza dla człowieka jest urozmaicona dieta, w której wystepują zarówno
                      świeże jak i obrobione termicznie produkty roślinne i zwierzęce.
                      • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 15:10
                        misiu-1 napisał:
                        >Zwierzęta w stanie surowym także.
                        > Nie ma żadnej przewagi, a wręcz przeciwnie - stratę.

                        > Nie połykasz całej marchwi, całego jabłka, surowych ziemniaków czy fasoli.
                        > Jedząc chleb spożywasz martwe, przemielone i upieczone zboża.

                        Tak samo martwe, jak gotowany ziemniak, fasola czy chleb.

                        Produktem podobnym kamieniom są takie bzdurne teoryjki, jak powyższa. Karmią
                        > się nimi wegetarianie w celu poprawy sobie samopoczucia, czyli stanowi to dla
                        > nich coś w rodzaju narkotyku. Dlatego niezmiernie trudno ich od tego
                        odzwyczaić
                        > > Najzdrowsza dla człowieka jest urozmaicona dieta, w której wystepują
                        zarówno
                        > świeże jak i obrobione termicznie produkty roślinne i zwierzęce.

                        zeby nie sa w stanie tak rozdrobnic pokarmu, by zniszczyc zywe komorki
                        roslinne...
                        dlatego napisalem wyraznie, aby spozywac warzywa, owoce i nasiona w stanie
                        surowym ...

                        nie poprawiam sobie samopoczucia, bo mam wystarczajace dobre...:))
                        zycze udanego letniego popludnia...:)

                        • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 15:25
                          luty10 napisał:

                          > zeby nie sa w stanie tak rozdrobnic pokarmu, by zniszczyc zywe komorki
                          > roslinne...
                          > dlatego napisalem wyraznie, aby spozywac warzywa, owoce i nasiona w stanie
                          > surowym ...

                          Ale enzymy trawienne są w stanie zniszczyć każdą żywą komórkę. Organizm
                          człowieka nie odżywia się żywymi komórkami, tylko martwą materią, którą
                          przetwarza na substancje potrzebne do budowy własnych tkanek lub spala w celu
                          otrzymania niezbędnej do życia energii.
                          Możesz sobie wierzyć w wege-zabobony na temat żywej energii, pozytywnych i
                          negatywnych wibracji itp. Konstytucja gwarantuje wolność religijną.
                          • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 15:45
                            dokladnie...odzywiam sie zywymi komorkami, ktorych zyciowa energia
                            uwalniana jest w moim organizmie...

                            natomiast komorki w miesie sa martwe i to martwe pare dni, tygodni, miesiecy
                            lub lat...

                            nie rozumiem, dlaczego nazywasz moja wiare zabobonami...

                            • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 16:02
                              luty10 napisał:

                              > dokladnie...odzywiam sie zywymi komorkami, ktorych zyciowa energia
                              > uwalniana jest w moim organizmie...

                              Bzdura. Odżywiasz się martwą materią, a energię czerpiesz ze spalania nośników
                              energii - cząsteczek węglowodanów i tłuszczy.

                              > natomiast komorki w miesie sa martwe i to martwe pare dni, tygodni, miesiecy
                              > lub lat...

                              Mylisz się. Jedząc surowe mięso (np. tatara) takze spożywa się żywe komórki, co
                              jednakowoż nie ma żadnego znaczenia dla organizmu. Po strawieniu są one tak
                              samo nieżywe jak roślinne.

                              > nie rozumiem, dlaczego nazywasz moja wiare zabobonami...

                              Bo dla mnie (i nie tylko, jak sadzę) są to zabobony.
                              • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 16:44
                                misiu-1 napisał:


                                > Bzdura. Odżywiasz się martwą materią, a energię czerpiesz ze spalania
                                nośników
                                > energii - cząsteczek węglowodanów i tłuszczy.
                                >
                                > > natomiast komorki w miesie sa martwe i to martwe pare dni, tygodni, miesi
                                > ecy
                                > > lub lat...
                                >
                                > Mylisz się. Jedząc surowe mięso (np. tatara) takze spożywa się żywe komórki,

                                surowe mieso jest niezywe...sklada sie z niezywych komorek...



                                >
                                > > nie rozumiem, dlaczego nazywasz moja wiare zabobonami...
                                >
                                > Bo dla mnie (i nie tylko, jak sadzę) są to zabobony.


                                ale mi w piety poszlo...buuuuuu...:))
                                • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 16:56
                                  luty10 napisał:

                                  > surowe mieso jest niezywe...sklada sie z niezywych komorek...

                                  Zapewniam Cię, że Twoja wiara Cię zwodzi. Życie pojedynczych komórek trwa
                                  znacznie dłużej niż życie całego organizmu. Dlatego właśnie zmarłym ludziom
                                  jeszcze przez długi czas po śmierci rosna włosy i paznokcie. Nie wiedziałes o
                                  tym? Dlatego też w świeżym, surowym mięsie znajdziesz wiele żywych komórek.
                                  Giną dopiero podczas trawienia lub termicznej obróbki.

                                  > ale mi w piety poszlo...buuuuuu...:))

                                  To niedobrze, bo to dokładnie w odwrotnym kierunku, niż powinno.
                                  • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 17:44
                                    misiu-1 napisał:

                                    > Zapewniam Cię, że Twoja wiara Cię zwodzi. Życie pojedynczych komórek trwa
                                    > znacznie dłużej niż życie całego organizmu. Dlatego właśnie zmarłym ludziom
                                    > jeszcze przez długi czas po śmierci rosna włosy i paznokcie. Nie wiedziałes o
                                    > tym? Dlatego też w świeżym, surowym mięsie znajdziesz wiele żywych komórek.
                                    > Giną dopiero podczas trawienia lub termicznej obróbki.
                                    >
                                    komorce do zycia potrzebny jest tlen, dostawca tlenu jest krew...

                                    no to teraz wytlumacz, jak komorka moze zyc bez tlenu...moze dostaniesz
                                    Nobla...:))
                                    acha i dlaczego cialo zmarlego trzymane jest w lodowce, czyzby po to by
                                    podtrzymac zycie komorek?


                                    > > ale mi w piety poszlo...buuuuuu...:))
                                    >
                                    > To niedobrze, bo to dokładnie w odwrotnym kierunku, niż powinno.
                                    >
                                    w odwrotnym kierunku nie moglo, bo tam juz pelno...tylko piety mi zostaly do
                                    magazynowania misiowej wiedzy...:)

                                    czy Ty jestes Kubusiem Puchatkiem?...to by tlumaczylo dlaczego masz taaaaki
                                    rozumek...:))

                                    acha, a wlosy i paznokcie rosna przez jakis czas, bo czerpia energie z
                                    rozkladajacego sie ciala...
                                    jak wiesz, ani paznokcie ani wlosy, nie sa ukrwione, ani nie maja unerwienia,
                                    wiec moga przez jakis czas (niezbyt dlugi) obejsc sie bez tlenu...

                                    ide juz misiu, bo mi sie znudzilo...
                                    plasterka miodu zycze na pocieszenie...:))
                                    • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 18:22
                                      luty10 napisał:

                                      > komorce do zycia potrzebny jest tlen, dostawca tlenu jest krew...
                                      > no to teraz wytlumacz, jak komorka moze zyc bez tlenu...moze dostaniesz
                                      > Nobla...:))

                                      Niestety, za takie rzeczy Nobla nie przyznają. Komórce do życia potrzebny jest
                                      nie tylko tlen, ale i substancje odżywcze. Nie znaczy to jednak, że ginie
                                      natychmiast po zaprzestaniu ich dostarczania. Uwierz mi. Zmarłym NAPRAWDĘ rosną
                                      włosy i paznokcie, co jest wystarczającym dowodem na to, że śmierć organizmu
                                      nie przerywa natychmiast życia poszczególnych komórek. Jeśli i tego Ci mało, to
                                      pomyśl sobie o przeszczepianiu narządów i tkanek, składających się z żywych
                                      komórek, a przechowywanych w odpowiednich warunkach, nieraz bardzo długo, w
                                      bankach organów.

                                      > acha i dlaczego cialo zmarlego trzymane jest w lodowce, czyzby po to by
                                      > podtrzymac zycie komorek?

                                      Nie to jest bezpośrednim celem, bo nikomu nie zależy na życiu komórek zmarłego.
                                      Bezpośrednim celem jest powstrzymanie procesów rozkładu. Natomiat poszczególne
                                      organy zmarłego trzyma się w lodówce już w bezpośrednim celu powstrzymania
                                      śmierci komórek. Mięso także trzyma się w chłodniach, o czym warto wspomnieć,
                                      bo może i tego nie wiesz.

                                      > w odwrotnym kierunku nie moglo, bo tam juz pelno...

                                      Pełno? Być może. Ale na pewno nie wiedzy. Jeśli tego, co tam siedzi, jest zbyt
                                      pełno i żadna informacja już się tam nie zmieści, to naprawdę szczerze Ci
                                      współczuję.

                                      > czy Ty jestes Kubusiem Puchatkiem?...to by tlumaczylo dlaczego masz taaaaki
                                      > rozumek...:))

                                      Mało oryginalny jesteś. Doświadczenie mi podpowiada, że prawdopodobieństwo
                                      użycia powyższego grepsu przez dyskutanta jest odwrotnie proporcjonalne do jego
                                      IQ.

                                      > acha, a wlosy i paznokcie rosna przez jakis czas, bo czerpia energie z
                                      > rozkladajacego sie ciala...
                                      > jak wiesz, ani paznokcie ani wlosy, nie sa ukrwione, ani nie maja unerwienia,
                                      > wiec moga przez jakis czas (niezbyt dlugi) obejsc sie bez tlenu...

                                      Nieprawdopodobne. To z martwych, rozkładających się komórek można czerpać
                                      energię? I Twoja religia dopuszcza takie odstępstwo od jej dogmatów?

                                      > ide juz misiu, bo mi sie znudzilo...
                                      > plasterka miodu zycze na pocieszenie...:))

                                      Idź, przyjacielu. Najlepiej po to, po co udał się tatuś Stasia Pytalskiego z
                                      wierszyka Brzechwy. :-)
                                      • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 21:20
                                        misiu-1 napisał:

                                        Uwierz mi. Zmarłym NAPRAWDĘ rosną
                                        >
                                        > włosy i paznokcie,

                                        co Ty powiesz, naprawde???


                                        Jeśli i tego Ci mało, to
                                        >
                                        > pomyśl sobie o przeszczepianiu narządów i tkanek, składających się z żywych
                                        > komórek, a przechowywanych w odpowiednich warunkach, nieraz bardzo długo, w
                                        > bankach organów.

                                        bardzo sie spiesza przy tych przeszczepach, bardzo...
                                        biegaja jak poparzeni, bo organ moze obumrzec...
                                        nawet jak dawca lezy w sasiednim pokoju...

                                        przechowywac mozna zywe komorki, ale jak powiedziales w SPECJALNYCH warunkach...
                                        chyba lodowka sklepowa, tych warunkow raczej nie przypomina...

                                        > Mało oryginalny jesteś. Doświadczenie mi podpowiada, że prawdopodobieństwo
                                        > użycia powyższego grepsu przez dyskutanta jest odwrotnie proporcjonalne do
                                        jego
                                        >
                                        > IQ.

                                        a mnie doswiadczenie podpowiada, ze troska o kierunek przeplywu informacji,
                                        czyli powiedzenie; 'To niedobrze, bo to dokładnie w odwrotnym kierunku, niż
                                        powinno.'
                                        jest wprost proporcjonalme do Twojego misiowego IQ ...:)
                                        Twoje zaczepki sa wlasnie przykladem, jak misie dyskutuja, trudno niezauwazyc,
                                        ze stosownie do swojego IQ...:)


                                        • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 25.06.06, 22:01
                                          luty10 napisał:

                                          > co Ty powiesz, naprawde???

                                          Nie. Na niby.

                                          > bardzo sie spiesza przy tych przeszczepach, bardzo...
                                          > biegaja jak poparzeni, bo organ moze obumrzec...
                                          > nawet jak dawca lezy w sasiednim pokoju...

                                          Owszem, spieszą się, bo dla powodzenia transplantacji nie jest obojętne, w
                                          jakim stanie dotrwa organ i nawet niewielka część obumarłych komórek robi
                                          różnicę.

                                          > przechowywac mozna zywe komorki, ale jak powiedziales w SPECJALNYCH
                                          > warunkach...
                                          > chyba lodowka sklepowa, tych warunkow raczej nie przypomina...

                                          Nie szkodzi. Do celów spożywczych wystarczy. Nie zmienia to jednak faktu, że
                                          jedząc świeże, surowe mięso, spożywa się żywe komórki, choć, przypomnę, nie ma
                                          to żadnego znaczenia dla spożywającego.

                                          > a mnie doswiadczenie podpowiada, ze troska o kierunek przeplywu informacji,
                                          > czyli powiedzenie; 'To niedobrze, bo to dokładnie w odwrotnym kierunku, niż
                                          > powinno.'
                                          > jest wprost proporcjonalme do Twojego misiowego IQ ...:)

                                          Nie potrzeba misiowego IQ, żeby wiedzieć, że informacja powinna trafiać do
                                          głowy, a nie w pięty.

                                          > Twoje zaczepki sa wlasnie przykladem, jak misie dyskutuja, trudno
                                          > niezauwazyc,
                                          > ze stosownie do swojego IQ...:)

                                          Wydaje Ci się, że nikt nie zauważy, kto tu zaczął się bawić w wycieczki
                                          osobiste?
                                          Masz jeszcze jakieś merytoryczne kwestie do poruszenia?
                                          • luty10 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 01:42
                                            misiu-1 napisał:


                                            Wydaje Ci się, że nikt nie zauważy, kto tu zaczął się bawić w wycieczki
                                            > osobiste

                                            'Karmią
                                            się nimi wegetarianie w celu poprawy sobie samopoczucia, czyli stanowi to dla
                                            nich coś w rodzaju narkotyku. Dlatego niezmiernie trudno ich od tego
                                            odzwyczaić.'

                                            tu sie zaczely wycieczki osobiste...zycze wiekszej samoswiadomosci...

                                            • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 07:18
                                              luty10 napisał:

                                              > 'Karmią
                                              > się nimi wegetarianie w celu poprawy sobie samopoczucia, czyli stanowi to dla
                                              > nich coś w rodzaju narkotyku. Dlatego niezmiernie trudno ich od tego
                                              > odzwyczaić.'
                                              >
                                              > tu sie zaczely wycieczki osobiste...zycze wiekszej samoswiadomosci...

                                              Nie, serdeńko. Tutaj jej nie było. Była natomiast tutaj:

                                              > czy Ty jestes Kubusiem Puchatkiem?...to by tlumaczylo dlaczego masz taaaaki
                                              > rozumek...:))
                                              • zysyzy Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 21:52
                                                misiu
                                                a czemu ty jestes taki agresywny?
                                                • misiu-1 Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 22:35
                                                  A czemu ty jesteś taki fioletowy w zielone prążki?
                                                  • ggigus misiu, szczyt retoryki, gratuluje 27.06.06, 12:19

                            • suszone.winogrono odżywianie żywymi komórkami 25.06.06, 18:22
                              > dokladnie...odzywiam sie zywymi komorkami, ktorych zyciowa energia
                              > uwalniana jest w moim organizmie...

                              Nie to całkiem nie tak. Odżywiasz się żywymi komórkami - zgoda, ale to właśnie
                              one umierając w Twoim organiźmie zaburzają Twoją energię życiową. To taki ich
                              ostatni krzyk rozpaczy i próba, za wszelką cenę, podtrzymania własnego życia.
                              Wyobraź sobie "rzeźnię" w której coś żywego jest rozrywane na strzępy, szarpane
                              i palone kwasem. To właśnie się dzieje w Tobie. ;-))))))))
                              • luty10 Re: odżywianie żywymi komórkami 25.06.06, 21:21
                                suszone.winogrono napisał:

                                > > dokladnie...odzywiam sie zywymi komorkami, ktorych zyciowa energia
                                > > uwalniana jest w moim organizmie...
                                >
                                > Nie to całkiem nie tak. Odżywiasz się żywymi komórkami - zgoda, ale to właśnie
                                > one umierając w Twoim organiźmie zaburzają Twoją energię życiową. To taki ich
                                > ostatni krzyk rozpaczy i próba, za wszelką cenę, podtrzymania własnego życia.
                                > Wyobraź sobie "rzeźnię" w której coś żywego jest rozrywane na strzępy,
                                szarpane
                                > i palone kwasem. To właśnie się dzieje w Tobie. ;-))))))))
                                >

                                a tobie to bym Oskara dal...:))
                    • emka_waw Re: białe mięso sluzy zdrowiu 26.06.06, 09:13
                      luty10 napisał:

                      > emka_waw napisała:
                      >
                      > > Wyjaśnienie: rośliny, które zjadasz, to istoty martwe, które kiedyś żyły.
                      >
                      > Fakt
                      > > i tyle.
                      > >
                      > > Jeszcze raz: dlaczego uważasz się za trupojada?
                      > >
                      > >
                      > rosliny w stanie surowym nie sa 'trupami'...dlatego dieta wegetarianska ma
                      > przewage nad dieta miesna...

                      Oczywista bzdura :)
                      >
                      > Warzywa, owoce, nasina sa organizmami zywymi kiedy je polykamy,

                      Toż to kanibalizm, zjadać istoty żywe - wedle kryteriów wegetariańskich
                      oczywiście.

                      natomiast
                      > mieso, od wielu dni jest martwe, komorki w miesie zaprzestaly swoich funkcji
                      > zyciowych...

                      Czyli dokładnie jak w zerwanym owocu, ściętym zbożu - nie rośnie, nie rozwija
                      się, nie ma funkcji życiowych! A co ciekawe, wbrew temu co piszesz, tkanka
                      nerwowa działa i po śmierci organizmu - np. węgorze potrafią uciekać jeszcze
                      pokrojone z patelni. Czyżby były żywe, według twoich kryteriów, i przez to, jak
                      to sam stwierdziłeś - jak najbardziej przydatne do spożycia?
                      >
                      > zycie to energia, a mieso, nie posiada zadnej zyciowej energii...jest
                      martwe...

                      Więcej tej energii, w oczywisty sposób, będzie miał węgorz niż jabłko - cały
                      czas bazuję na twoich kryteriach.

                      > do naszego ukladu pokarmowego dostaje sie produkt podobny kamieniom, z tym ze
                      > kamienie na ogol nie posiadaja toksyn, powstalych w wyniku smiertelnego
                      zejscia
                      >
                      > organizmu...

                      Zjedz tak z pół kilo mięsa. Za tydzień pół kilo kamieni. Jak myślisz, po czym
                      wylądujesz na stole operacyjnym?

                      >
                      > dlatego w naszej diecie wegetarianskiej powinny byc warzywa i owoce w stanie
                      > surowym i wlasnie te, ktore mozna zjesc na surowo sa dla nas najzdrowsze...

                      A jak ktoś nie trawi surowizny? Znam takich ludzi.
    • misiu-1 Biała mąka nie służy zdrowiu 15.06.06, 17:31
      I jeszcze jedno pytanko:
      Badania wykazały, że ludzie jedzący dużo białej mąki częściej chorują na
      cukrzycę, miażdżycę. Częściej miewają chorobliwą otyłość i zawały serca.
      Czy to jeden z wielu przyczynków dla wyboru kuchni niewege?
      • ggigus biala maka a kuchnie niewege?? 16.06.06, 12:14
        a gdzie zwiazek??
        • misiu-1 Re: biala maka a kuchnie niewege?? 16.06.06, 12:32
          ggigus napisała:

          > a gdzie zwiazek??

          Jak to, gdzie? W mące. Na przykład skrobia. To taki związek. Skoro innych nie
          potrafisz zobaczyć, to może chociaż ten dojrzysz.