fueradesi
24.08.09, 20:45
Witam!
Jestem "ICHTIwegetarianką" od 6 lat. (Wiem, kretyńsko brzmi ;))
Zastanawiam się nad przejściem na dietę wegetrariańską. Chcialabym
być konsekswentna...mięso nie tylko mi nie smakuje (ani smak ani
zapach...fuj!!) ale także obrzydza mnie to że moglabym jeść mięśnie
jakiejś krowy czy świni...
Przy tym jestem oczywiście tolerancyjna wobec moich mięsożernych
znajomych i rodziny.
Ale te ryby... cóż.. musze przyznać że nie obrzydzają mnie...
powinny ale nie obrzydzają. Czasem nawet mam ochotę na jakąś
makrelkę czy wędzona rybę, a przez te wszystkie lata jadalam pare
razy w miesiący paluszki rybne na obiad!
Także jak widzicie- żadna ze mnie wegetarianka.
Ale wciąż to rozważam. Najważniejsze jest dla mnie zdrowie i nikt
mnie nie przekona by wrócić do mięsa (czyli wszystkiego z czego
zrezygnowalam pozostawiając sobie ryby).
Natomiast po przeczytaniu tego
ciekawnik.pl/component/option,com_alphacontent/section,7/cat,4
5/task,view/id,273/Itemid,55/ artykulu mam poważne wątpliwości
czy ...nie zrujnuję sobie zdrowia... :(
Wymienione w nim zalety ryb dla zdrowia są przekonujące...
Skąd można czerpać KWAS OMEGA-3 jeśli nie z ryb?
Zaznaczam że moja wrażliwość nie sięga aż tak daleko by rezygnować z
nabialu jaj mleka i serów. (Z calym szacunkiem dla tych którzy z
mich rezygnują :)).
Mam następujące pytania do 100%owych wegetarian, najlepeij z dlugim
stażem:
1. czy macie dobre wyniki krwi? (nie amcie anemii? nie brakuje
wam żelaza?
2.jakie produkty dostarczacie sobie by nie musieć jeść ani miesa
ani ryb a być zdrowym?
To dla mnie b. ważne. Chcialabym być prawdziwą wegetarianką ale nie
za cenę zdrowia. Dziekuję za wszystkei odpowiedzi i pozdrawiam :)