Dodaj do ulubionych

Odnośnie tego fogu na brainie...

01.09.06, 10:17
Znacie to?
-lekkie zawroty głowy
-uczucie kasku
-ból skóry głowy, a nawet włosów -zwłaszcza na czubku głowy, podczas dotyku
-bóle głowy- rózne natężenie i lokalizacja, czasami tylko takie "ćmienie"
-trudności z koncentracją uwagi- czasami już po paru słowach rozmówcy
wyłączanie się i niemozność zrozumienia, o czym mówi
- zaburzenia pamięci- zapominanie słów, imion, nazwisk i nazw rzeczy, mimo,
ze się ich używa stale;
-trudności w wyrażeniu swoich myśli- zwłaszcza w "pracy twórczej"

Każdy dzień, ba,każda godzina powoduje zmiany w naszym samopoczuciu- prawie
zawsze jest też zmiana związana z radykalną zmianą pogody. Jedynie pamięć i
koncentracja pozostają na tym samym, fatalnie niskim poziomie...

Jesli to znacie, to zróbcie sobie przepływy naczyniowe- doplerowskie badanie
tętnic mózgowych, a już koniecznie,jesli w rodzinie ktokolwiek skarży sie na
podobne objawy albo się nie skarzy, ale zauważacie zwłaszcza zaburzenia
pamięci.
Od dzisiaj na stoliku w mojej kuchni, obok paru innych specyfików typu
Magnez, stoi memotropol 1200mg.
Wczoraj neurolog- po ocenie EEG- stwierdził, ze zapis jest charakterystyczny
dla zaburzeń krążenia mózgowego, co potwierdza moje zgłaszane skargi. Jest to
najprawdopodobniej anomalia tętnic mózgowych, wystepująca rodzinnie...
Najczęściej występuje wraz z wiekiem, chociaż może się ujawnic w młodszym
wieku np. wskutek jakichś powazniejszych, ostrych infekcji wirusowych albo
przy nagłej zmianie cisnienia, np. lot samolotem.
Nie wspominałam wcześniej mu o tym, ze moja mama ma dokładnie takie same
problemy odkąd ja pamietam- nigdy nie była powaznie potraktowana przez
swojego lekarza. Moja najmłodsza siostra, studentka ostatniego roku
anglistyki, od 3 lat mi płacze do telefonu, że nie może się uczyc do
egzaminu, chociaz nie ma aż tak dużo materiału.
Moje gorsze samopoczucie, a raczej osłabienie pamięci świeżej, pojawiło się
po przylocie z Irlandii, ale wtedy zwaliłam to na karb nagłej zmiany klimatu
(z chłodu do polskich tropików); 4 miesiące póxniej powaliła mnie jakaś
infekcja wirusowa (najprawdopodobniej cytomegalia), leczona antybiotykiem, po
której juz nie doszłam do siebie i powstaly pozostałe objawy.
Moja siora natomiast własnie ponad 3 lata temu poraz pierwszy wybrała sie na
Wyspy samolotem.
Moze to zbieg okoliczności, a moze i nie.
W każdym razie warto to wziąć pod uwagę, bo moze nasz CFS to kilka problemów
w jednym, np. zaburzenia krążenia mózgowego i dysfunkcja nadnerczy.

Aha, neurolog skierował mnie na doplera- ocena przepływów w tętnicach
mózgowych- dla bardziej dokładnej diagnostyki. Badanie mam we wtorek.
Jestem pozytywnie zaskoczona lekarzem- kiedy chodziłam do niego wcześniej, to
czułam sie jak hipochondryk. Uważał, ze mam migrenę (poszłam tam pierwszy raz
z bólami głowy). EEG było w normie (2 lata temu). Teraz wyszły zaburzenia i
wysłał mnie na doplera; wspomniał, że trzeba się temu bardziej dokładnie
przyjrzeć i po doplerze postanowi, co dalej.
Co ciekawe, EEG było w normie, mimo, ze miałam zaburzenia pamięci świeżej,
kilkudniowe, tępe bóle głowy, uczucie bólu skóry na głowie i włosów. Zmiany
pojawiły się wraz z zaburzeniami koncentracji, pamięci "starszej" oraz
zupełnym obniżeniem wydajnosci "pracy twórczej"(pisanie rozdziałów,
artykułów, planowanie badań, sprawozdania z nich, układanie testów etc. stało
sie po prostu niemozliwe).
Może komus przydadzą się moje doświadczenia.
-
Obserwuj wątek
    • mirekczar Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 02.09.06, 17:47
      Dzięki, to zawsze jakiś trop. Oczywiście mam za sobą EEG... dzięki temu mam
      potwierdzenie, że nie panuję nad organizmem. Badanie było przed południem, po
      porannej kawie... w efekcie mam na wyniku napisane - w czasie badania pacjent
      zasnął :) No cóż... nie potwierdzam ani nie zaprzeczam :) Diagnosta ani
      neurolog nie wspominali o jakichkolwiek symptomach kłopotów z krążeniem
      mózgowym ale wynaleźli jakieś zaburzenia fal alfa, oczywiście niegroźne i bez
      znaczenia, ot takie 'lewe ucho wieksze niż prawe' - norma.
      Od poniedziałku ruszam na spotkanie z lekarzami :) Trzymajcie się
      • marta.gora Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 04.09.06, 18:47
        W pierwszym EEG były jakies zmiany, ale określono je jako zapis w granicach
        normy osobniczej :)
        Dopiero 1,5 roku później wyszły inne zmiany, chociaz samopoczucie było takie
        same. Z tym, ze pamiętam, iz podczas nakładania mi ostatnio elektrod pani
        wspomniała, że mają nowiutki aparat. Może w tym tkwi róznica?
        Poza tym- najlepiej EEG robić w miejscu, gdzie jest poradnia przeciwdapaczkowa-
        tam podstawowe znaczenie ma własnie ocena EEG.
    • mirekczar Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 05.09.06, 22:57
      Sorry... mam dołek... nie gniewajcie się ale mam do Was żal... przez kilka lat
      wmawiałem sobie, że nie ma sensu rozczulać się nad soba, że trzeba być twardym,
      nie miętkim... Fakt, że z różnym skutkiem ale przynajmniej nie dopuszczałem
      myśli, że faktycznie jest mi coś co wymaga leczenia. Odkąd znalazłem to forum
      zrozumiałem, że to 'cos' ma stadia, że nawet jak przysypia to w końcu budzi
      się... budzi się głodne i pochłania nowe obszary życia albo sprawności...
      Uświadomiłem sobie, że nie można 'tego' lekceważyć. Przez Wasze nużanie się w
      objawach, badaniach, poszukiwaniach, specjalizacjach, remisjach, ble...
      poczułem się jakbym stracił resztki sił. Ze wstydu i przekonania, że mam jakieś
      urojone problemy czerpałem siłę do tego zeby każdego dnia się budzić i
      realizować powtarzalny schemat. Urealnienie dolegliwości i świadomość, że są
      tacy których braki wydzielania wewnętrznego niespdzianie zaprowadziły dużo
      dalej pozbawiła mnie woli walki, czegokolwiek...
      • marta.gora Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 06.09.06, 08:36
        Drogo Mirku.........
        No takkkkk..........
        To napływa tak falami- raz tygodniami człowiek "zapomina" o swojej ułomności,
        chociaż zyje na tyle, na ile mu ona własnie pozwala.
        Potem następuje coś, co wyzwala nadzieję (jakiś nowy wpis na forum, zdanie
        lekarza itp.....), a wreszcie calkowity opad w dół do poziomu z czasów, kiedy
        zaczęły nas nachodzić dziwne objawy i ze zdziwieniem odryliśmy, że coś innego
        zaczyna się dziać, gdzieś podział się schemat choroba- zdrowienie- pełna
        sprawność i na razie nie na szans nawet na II ogniwo tego schematu.
        Ja np. od wczoraj znowu mam mętlik w głowie. Przez 3 dni nie brałam
        memotropilu, bo było planowane badanie doplerowskie tetnic domózgowych. No i
        byłam na nim. No i wszystko jest w jak najlepszym stanie- słowem dokładnie tak,
        jak z rezonansem kręgosłupa- nie ma się czego czepić. Niby fajnie, co? Tylko co
        dalej? Jaki dziwak ze mnie, że stare metody, ale sprawny i nowy sprzęt (EEG,
        rtg) pokazuje ewidentne zmiany, sa one nawet leczone, a nowoczesne badania
        (dopler, rezonans) nie widzą żadnych przyczyn moich dolegliwości.
        Doła mam jeszcze z innego powodu- jeśli to nie zmiany w ukrwieniu mózgu są
        przyczyna moich problemów z pamiecią i koncetracja, to memotropil mi guzik
        pomoże.... A ja, cholera, 13 października mam bardzo poważny egzamin, dzieki
        któremu otworzą się nowe możliwości zarobkowania. W obecnym stanie nie ma
        mocnych, abym go zdała. A neurolog przyjmie mnie dopiero 25 września, bo
        obecnie jest na urlopie. Poza tym- co mi nawet będzie z tego zdanego egzaminu,
        jesli w obecnym stanie nie będę miała z niego żadnego pozytku........
        Liczę na tego neurologa, bo mam nadzieję, że dotrzyma słowa i pokieruje mnie na
        dalszą diagnostykę. Cholera,on był na 99% pewny, że to rodzinna anomalia tętnic
        domózgowych...
        • geodeta_31 Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 06.09.06, 09:17
          Czyli co Marto? Znów wracamy do początku? Bardzo mi przykro że znów okazuje
          się, że nie to:-( Ja szczerze mówiąc też chciałem sobie zrobić badanka o
          których pisałaś, ale widzę że jeszcze poczekam na Twoje ostateczne wyniki. Ja
          pedałuję cały czas z leczeniem o którym pisałem na początku mojego pobytu na
          tym forum, ale ostatnio mam potwornego doła! Wszystkie objawy na maxa w górze!
          Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy wpływ pogody i ciśnienia, ale wszyscy tu
          czujemy się ostatnio gorzej. Czekam na wizytę u endokrynologa z wynikami badań.
          Będzie 15 wrzesnia. Napiszę jaki wynik rozmów.

          Co do dwóch postów Mirka, które pojawiły sie ostatnio na forum;
          Nie ukrywam, że jestem nieco zdziwiony tonem tych postów dlatego że jesteśmy tu
          wszyscy dobrowolnie spotykającym się gronem ludzi z podobną przypadłością,
          którzy wzajemnie próbują do czegoś konstruktywnego dojść. Uważam, że dobrze
          jest dokładnie poznać "wroga" i w pewien sposób upewnić się czy pozostali z nas
          podobnie to czują i mają podobne problemy. Może to głupie, ale ja czułem się
          gorzej do momentu kiedy nie mogłem z Wami wymienić swoich myśli i strachów. Po
          prostu czuje się lepiej wiedząc, że tam jesteście, macie podobne problemy i
          jeśli któremuś z Was uda się go rozwiązać to rozwiązemy go zapewne wszyscy.
          Także kochani, co kilka głów to nie jedna i nie bijemy żadnej piany a staramy
          się znaleźć rozwiązanie największego dla nas problemu a jeśli komuś się to nie
          podoba, to zawsze może "zgubić" karteczkę z hasłem :-)

          Pozdrawiam
          Marcin
          • marta.gora Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 06.09.06, 11:52
            No moze do poczatku nie wracamy- mam nadzieję: muszę cierpliwie poczekać na
            wizytę u neurologa.
            U mnie gorzej nie jest niż przez ostatnie tygodnie, ale chorewka, na rower nie
            da rady wyleźć z synem :(
            Co do tej ostatniej wypowiedzi Mirka- coś mi sie wydaje, że sobie w taki
            jajcarski sposób opisał to, co czuje :) Wiem, że z liter tego nie widac, ale
            jakoś tak czuję, że te "pretensje" to są całkowicie udawane :)

            Ja zaliczyłam dzisiaj endokrynolozkę, ale pech chiał, że jest do końca tygodnia
            na urlopie, więc pocałowałam klamkę. Wybieram się do niej w poniedziałek,
            chociaż znowu nie wiem, czy ją tak od razu "atakowac" zaraz po urlopie,
            tymbardziej, że idę do niej prosto do kliniki, bez umawiania.

            Trzym się:)
            Ja też czuję się lepiej, jesli wiem, że nie tylko ja sfiksowałam, skoro inni
            też mają podobnie :)
            A co ciekawe, to forum przeczy statystyce, w której to kobiety biją rekordy
            występowania tej przypadłości u siebie, mężczyźni sa ponoć w zdecydowanej
            mniejszości. A tu wypada, że jednak ja jestem taka rodzynka :)

            Chyba, żeto wynik nadrozpoznawania u kobiet problemów psychicznych- nie ma to
            jak depresja czy nerwica- wszystko załatwi.
            • mildford Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 06.09.06, 14:46
              czesc. strasznie glupio sie czuje, ze ostatnio wogole nie udzielam sie na forum
              tylko je czytam. wynika to z tego, ze na razie czekam na efekt picia
              tybetanskich ziolek i akupunktury. dostalem skierowanie na RTG kregoslupa
              ledzwiowego. ciekawe czy cos wyjdzie ?!
              ja takze ciesze sie, ze jestesmy na forum, wymieniamy doswiadczenia i
              podtrzymujemy sie na duchu. wlasnie z mysla o tym je zakladalem :)
              nie przypuszczalem jednak, ze zbierze sie tu az tak sympatyczna gromadka.
              chociaz wolalbym, zeby nie bylo wogole potrzeby zakladania takiego forum. moze
              poznalibysmy sie w sympatyczniejszych okolicznosciach, np. na nartkach :)
              pozdrawiam serdecznie
          • mirekczar Re: Odnośnie tego fogu na brainie... 06.09.06, 15:54
            Uchwyciłem delikatną aluzję Geodety... Oczywiście, że nie napadlisśie mnie w
            zaciszu domowym i nie zostałem zmuszony do czytania wynużeń na temat naszych
            słabości. Przepraszam, poprawię się. Bez narzekania. Tylko fakty.
            Dzięki Marta. Powodzenia na egzaminie. W końcu to nie tylko kwestia
            przyswojonej wiedzy ale głównie umiejętności jej sprzedania. Myślę, że swietnie
            sprzedasz to czego 'chwilowo' nie masz w magazynie :)
            • marta.gora Mirek, nie czaruj :) 06.09.06, 18:16
              Dzięki za życzenia powodzenia.
              Tylko, wiesz... to egzamin testowy, więc nic nie poczaruję, niestety. Z
              próżnego i Salomon nie naleje, a co dopiero ja- taki CFSowiec......

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka