marta.gora
29.09.06, 10:13
Parę dni temu był dzień chorych na SM. Podali m.in. informację, że w Polsce
choruje 60 000 osób, ale tylko 1% jest leczonych prawidłowo. Rozumiecie? A
przecież nad tą choroba ciągle trwają badania, ciągle powstają nowe leki itp.
To pytam- jaką szansę na rozpoznanie, leczenie i poprawę swojego stanu
zdrowia mają osoby takie jak my? Ż-a-d-n-e-j! Medycyna współczesna, a
zwłaszcza w Polsce, nie ma do zaoferowania nic osobom, które chorują
powazniej, niż banalna wirusówka.
Założyłam ten watek, bo odebrałam opis rezonansu, którego dokonała inna osoba-
ta, o której wiem, że robi to naprawdę dobrze. Przypomne tylko, że rezonans
kręgosłupa robiłam za prywatne pieniążki i wg tamtego opisu nie ma NIC
niepokojącego. Teraz wyszło na to, że jednak mam zmiany, które moga powodować
ból i które z biegiem czasu będą się nasilały. Dwóch specjalistów, to samo
badanie i dwa różne opisy ://
Ponadto byłam na wizycie u endokrynologa. Pokazałam mu wszystkie badania,
które miałam do tej pory i które w ciągu ostatnich 2 miesięcy oglądało
wcześniej 2 innych endokrynologów. Te same wyniki, trzech różnych
endokrynologów, a 3 różne opinie, koncepcje i podejrzenia ://
Mam zrobić J-e-d-n-o badanie hormonalne i zgłosić się na wizytę. Wg niego
poziom kortyzolu i ACTH są dobre, a insulina nie ma sie co przejmować, bo na
czczo jest w normie. To, ze nie mam dobowego rytmu wydzielania ACTH i
kortyzolu, a przy tym bardzo niskie poziomy, a krzywa insulinowa przekracza
zdecydowanie normy- to nie ma znaczenia ://
czy w naszej kochanej poslkiej służbie zdrowia obowiązuja jakiekolwiek reguły
postepowania, leczenia i diagnozowania? Jak to jest, że każdy widzi co innego
w tych samych badaniach?
No po prostu wkrowiłam sie strasznie.
Na razie od 2 tygodni biorę metformax, parę dni temu byłam znowu u
homeopatki, dostałam nowe kulki... i na razie wylazłam z dołka. Mam nieco
więcej siły i nie boli mnie w ogóle głowa, a od 3 dni moja temperatura z rana
wynosi 36,8! Normalnie- wreszcie czuje, że krew we mnie krąży i jest mi
ciepło.
Pozdrawiam wszystkich, a zwłaszcza zdrowiejącego w oczach Mildforda :)
M.