marta.gora
26.11.06, 18:46
Ja konwencjonalnie, tj. zapisuję wszystko w notesie. Przy telefonie mam
przypięty notatnik z długopisem, by zapisac od razu w trakcie rozmowy-
inaczej nie pamiętam nic. Do gotowania czegokolwiek (marchewka, zupa,
ziemniaki, mięsko) zawsze włączam minutnik- straciłam kilka garnków, bo
przypominałam sobie o ich zawartosci dopiero po węchu. Aha- żeby nie
wygotować więcej razy wody, zmieniłam czajnik na taki z gwizdkiem.
O ważnych spotkaniach przypomina mi komórka (chyba, że zapomnę w nią wpisać,
albo naładować).Mimo tych zabiegów i tak nie omijają mnie wpadki- ostatnio
czekałam na umówiona grupe studentów ponad godzinę, kląc pod nosem.
Nastepnego dnia, podczas relaksującej kąpieli w wannie, mąż odebrał telefon
od... studentów, którzy czekali na mnie pod salą. Byłam z nimi umówiona
własnie w tym dniu i czasie, tylko zapomniałam zajrzeć do notesu- nawet
wtedy, gdy czekałam na nich!
A metody farmakologiczne- wypróbowane wszelkie preparaty bez recepty i zero
poprawy. W okresie, kiedy było nieco lepiej, pomagał memotropil. Przy
pogorszeniu, a zwłaszcza przy bólu głowy- nie dawał zupełnie rady.
Memotropilu nie stosuję od miesiąca. Od jutra dokladam ginkoflav forte.
A Wy- co stosujecie, co wypróbowaliście i z jakim skutkiem?