nodf
31.07.07, 14:27
Witam
Pisze tu dlatego że wczoraj (jeśli dobrze pamiętam) w Faktach obejrzałem felieton o tym własnie cholerstwie - syndromie chronicznego zmęczenia. Nagle mnie olśniło - wszystkie objawy o których tam mówili mnie dotyczą a co najlepsze TO PODOBNO MOŻNA WYLECZYĆ WITAMINAMI I ODPOCZYNKIEM!! - po usłyszeniu tego nagle poczułem się dobrze jak nigdy :) Jeśli ktoś oglądał to wczoraj to niech napisze.
Oglądałem też kiedyś na Discovery program w którym pewna kobieta przez 40 lat czuła się podobie do tego właśnie syndromu. Po zmianie diety na inną, wszystko znikło - nagle kobieta poczuła chcęć do życia, miała ochotę coś robić, ŻYĆ.
Mnie ta choroba dotyczy odkąd pamiętam: ciągłe zmęczenie, niewyspanie, nic mi się nie chce, obolałe mięśnie, nie możność się na niczym skupić, często czytanie bez zrozumienia, o nauce nie może być mowy, na cały dzień wykańczają mnie takie czynności jak odkurzanie, gdy piszę (długopisem) ciągle robie błędy np. mylę litery - w wyrazie miś zamiast miś napiszę mić albo niś, podobnie na klawiaturze, gdy coś robię myślę o czymś innym i nie mogę skupić się na tym co robię, zaniki pamięci, ludzie nie rozumieją co do nich mówie, do niczego nie mam ochoty - najlepiej położył bym się i cały dzień spał, ze spaniem nie mam problemów (śpie dobrze 7-8 godzin), mam podkrążone oczy, po prostu żyć mi się nie chcę bo do niczego nie mam ochoty, do niczego energii, gdy wieczorem kładę się spać mówie sobie że jutro będzie lepiej, nie raz miałem myśli samobójcze i pewnie gdybym miał gnata już dawno bym to zrobił. Uświadomiłem sobie że jestem na to chory właśnie po wczorajszym materiale w Faktach tzn. to że jestem chory uświadomiłem sobie z rok temu - długo czytałem, szukałem co to może być - myślałem że mam depresję, ale niektóre objawy które w niej występują w ogóle do mnie nie pasowały. Długo mówiłem sobie że to wszystko przejdzie samo, wmaiałem sobie że nie jestem na nic chory, ale uświadomiłem sobie po 3-4 latach udręki że to nie jest naturalne, że przecież jak by wszyscy ludzie czuli się jak ja to by nie mieli tyle energii do tworzenia, do życia, do uśmiechania. Przez pewnien okres myślałem nawet że jestem chory psychicznie, potem myslełem że jestem chory na depresję, aż do wczoraj. Zaraz po Faktach zacząłem szukać w googlach na temat tego cholerstwa no i trafiłem tutaj. Czytałem przez kilka godzin to forum i poczułem się lepiej bo znalazłem to na co choruję.
Na początku choroby było najgorzej, potem trochę lepiej a dziś jest zdecydowanie lepiej niż 2 lata temu, ale ciągle źle.
W tym materiale mówili że jeszcze wielu lekarzy nie wie o istnieniu tej choroby i myli ją z innymi. Sam do wczoraj o niej nigdy nie słyszałem chociaż codziennie czytam i można powiedzieć że się trochę znam na psychiatrii/psychologii.