napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 25.12.05, 00:41 Teraz, dlaczego dobre żarcie: Tu każdy może zamówić sobie co chce (poniewż jest to Wrocław Bez Cenzury zapraszam nawet kanibali). Jedyny warunek: pełny przepis na potrawę powinien być dostarczony obsłudze barku. Dzisiaj polecamy drink PERFUMOWANY INTERES (70% WHISKY 30% ŻUBRÓWKI) Odpowiedz Link
tsy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.12.05, 15:21 Marynowane winogrona (pyszne) Składniki: 2 kg winogron (twarde, dojrzałe), 150 ml octu 10 %, 1/2 kg cukru, 5-8 goździków, kawałek cynamonu, 5 g soli Sposób wykonania: 0.85 l wody zagotować pod przykryciem z przyprawami i cukrem, dodać ocet i znów zagotować. Umyte i osaczone grona włożyć do słoików i zalać zalewa. Pasteryzować 15 min. Odpowiedz Link
tsy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.12.05, 15:26 I coś bardziej konkretnego: Składniki: 20 dag drobnego makronu (np.gwiazdki) 5 dag boczku 2 łyżki oleju 1/2 cebuli 1 marchewka 1/2 gałązki selera naciowego 2 łyzki zielonego groszku (może byc mrozony) 11/2 l rosołu z kostki 2 łyżki tartego sera posiekana natka pietruszki sól Wykonanie: Boczek, marchewkę, seler i cebulę drobno posiekać, udusić na tłuszczu na małym ogniu, aż warzywa staną się miękkie i przezroczyste. Dodać groszek posolić, przykryć pokrywką i dusić dalej około 10 minut. wlać gorący rosół i gotować dalszych 20 minut, wsypać makaron i dogotować około 10 minut.Posypać natką, dodać tarty ser i wymieszać. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy żeby było ciut ostrzej. 30.12.05, 23:07 My kanibale Ciemne strony ludzkości Zjadłem moją żonę, ale nie tknąłem ani brzucha, ani piersi, bo były mi najbliższe - wyznał pewien romantyczny starzec z Kamerunu. Niestety, czy nam się to podoba, czy nie, historia uczy, że nasi przodkowie byli ludożercami. Ludzkie kości, ogryzane dla szpiku, zdają się leżeć pod gruzami wszystkich cywilizacji - to zdanie hiszpańskiego dominikanina Bartolomeo de Las Casasa, wielkiego obrońcy praw Indian, który uważał, że kanibalizm jest fazą rozwoju, przez którą przeszły wszystkie społeczeństwa, począwszy od starożytnej Grecji, Izraela, Kartaginy, Hiszpanii aż do czasów współczesnych. Michel Montaigne, francuski pisarz i filozof-humanista, jeden z czołowych przedstawicieli renesansu, w eseju "O ludożercach" porównywał moralność kanibali do hipokryzji Europejczyków, mordujących się nawzajem w licznych wojnach, na przekór zasadom religijnym, wzorcom kulturowym i etycznym. Przywoływał przykłady bestialskich tortur zadawanych przez Inkwizycję i dochodził do konkluzji, że moralność kanibali była być może nawet wyższa od moralności inkwizytorów... Kanibalizm w wielu kulturach był koniecznością, świętością, rytuałem i formą religii, do której nasza moralność zupełnie nie przystaje. Niektórzy antropolodzy wysuwali tezę, że rytualizacja - czyli zjadanie ludzkiego mięsa po to, by nas uświęciło - stawia niektóre formy kanibalizmu i kanibali na równi z ich współczesnymi odpowiednikami - wegetarianami czy frutarianami, ludźmi, którzy jedzą zdrowe potrawy dla samodoskonalenia, osiągnięcia duchowej wyższości lub zapewnienia sobie poczucia niewinności. Potrawa powszechna Wątki kanibalizmu - wystarczy przypomnieć mit o Kronosie pożerającym własne dzieci, dzieło tak poważne jak Biblia, czy tak niepoważne jak bajka o Jasiu i Małgosi - pojawiały się od zawsze w religiach, mitach i opowieściach. Zaś w realnych wykopaliskach archeologicznych znajdowano charakterystycznie rozłupane kości, które potwierdzały, że od początku dziejów zdarzało się nam zjadać naszych bliźnich. Pisali o tym zjawisku Arystoteles, Strabon, Herodot i Piliniusz. Od XVI wieku, kiedy na podbój świata ruszyły całe rzesze podróżników i misjonarzy, mamy relacje i pamiętniki pełne opisów kanibali, ich uczt i rytuałów. Źródła te nie zawsze uważane były za wiarygodne, ale badania archeologiczne i genetyczne w coraz większym stopniu je potwierdzają. Mutacje genetyczne uodporniające na chorobę prionową stwierdzono u około 4 proc. populacji. Na tej podstawie profesorowie Simon Mead i John Collinge z University College London wywnioskowali, że nasi przodkowie byli ludożercami. Najstarsze dowody kanibalizmu datują się już na 780 000 lat p.n.e. - w Hiszpanii znaleziono neolityczne stanowisko neandertalczyka, pełne porozwiercanych czaszek i tłuczonych ludzkich kości. Z pierwszych wydobywano mózg, z drugich - szpik. Podobne czaszki, pochodzące sprzed 160 tys. lat, znaleziono w Etiopii, ale także późniejsze na znacznie nam bliższych terenach Wielkiej Brytanii, Francji i Chorwacji. Na wyspach Fidżi, w Vunda odpadki gromadzono w jednym miejscu od 50 roku p.n.e. aż do 1900 n.e. Nazbierała się imponująca góra śmieci, i gdy ok. 1950 roku zaczął szperać w niej paleoantropolog E. W. Giford, ze zdumieniem odkrył, że po rybach najczęściej jedzonym tam kręgowcem był człowiek. Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: żeby było ciut ostrzej. 31.12.05, 00:33 mniam mniam mniam karczek, cynaderki, serce słodkie pieczone ludzkie mięsko... Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: żeby było ciut ostrzej. 31.12.05, 15:17 poloeschatolo napisała: > mniam mniam mniam > > karczek, cynaderki, serce > słodkie pieczone ludzkie mięsko... Jakieś szczegóły przepisu... Odpowiedz Link
poloeschatolo żeby było ciut ostrzej - MURZYNIĄTKO A LA BOKASSA 31.12.05, 18:57 napoj.chmielowy napisał: > > Jakieś szczegóły przepisu... Odtwarzam z pamięci przepis na murzyniątko a la Bokassa (dawne Cesarstwo Środkowoafrykańskie): Wziąć młode murzyniątko (nie starsze niż 6 miesięcy). Zagłodzić na śmierć (najlepiej z odwodnienia bo zostanie trochę tłuszczyku). Wziąć parę ananasów, śliwki suszone, rodzynki, daktyle, miód. Trochę orzeszków ziemnych i cebulę. Ocet balsamiczny. Może być też kłącze imbiru i główka czosnku. A także złoty sygnet (bez oczka). Sól i pieprz do smaku. Wyjąć płucka, serce i wątróbkę. Posiekać i udusić z cebulą i ananasem. Dodać wcześniej sparzone rodzynki i śliwki (można dodać nieco startego imbiru i wyciśniętego czosnku). Tak przygotowany farsz upchać i zaszyć brzuszek. Przygotować zaprawę (ocet balsamiczny z miodem i daktylami). Nasmarować całe ciałko. Na mały palec lewej rączki włożyć sygnet. Całość owinąć szczelnie liśćmi palmowymi (ewentualnie mogą być liście bananowca). Rozpalić ognisko (ze dwie godziny wcześniej) o średnicy 2 razy większej niż murzyniątko. Palić je tak aby powstało dużo węgla drzewnego. Jak już będzie wystarczająca ilość żaru wsadzić weń murzyniątko. Całkowicie. Piec je do miękkości około 2 godzin (ale tylko w żarze!!!). Po 1,5 godziny sprawdzić szpikulcem czy się równomiernie zapieka. Podawać na porcelanowym półmisku (np. Rosenthal). Przed rozpoczęciem konsumpcji podać aperitif. Może być zmrożone Campari z wódką. Złoty sygnet pozostawić do końca posiłku. Konsumować na jednym posiedzeniu. Odgrzewane murzyniątko staje się twarde. Jego Cesarska Mość Jean-Bédel Bokassa Odpowiedz Link
hurysa1 Re: żeby było ciut ostrzej - MURZYNIĄTKO A LA BOK 05.01.06, 00:59 Won Bokassy z barku. Kanibalizm jest fe. Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: żeby było ciut ostrzej - MURZYNIĄTKO A LA BOK 05.01.06, 03:01 hurysa1 napisała: > Won Bokassy z barku. Kanibalizm jest fe. w końcu Murzyniątko to też białko. Nie groźna kurza ślepota, opuchnięte nogi i wydęte brzuszki z hypoalbuminemii Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Do Poleschatolo 05.01.06, 14:20 poloeschatolo napisała: > hurysa1 napisała: > > > Won Bokassy z barku. Kanibalizm jest fe. > > w końcu Murzyniątko to też białko. > > Nie groźna kurza ślepota, opuchnięte nogi i wydęte brzuszki z hypoalbuminemii Polo. Przez te Twoje murzyniątko obroty barku strasznie spadły. Odpowiedz Link
no.logo Re: Do Poleschatolo 05.01.06, 14:22 Nie chcę być monotematyczny... ale... Guinness raz! Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Do Poleschatolo 05.01.06, 20:07 no.logo napisał: > Nie chcę być monotematyczny... ale... > Guinness raz! > Do Guinnessa polecam: Ptysie na ostro Składniki na ok. 20 sztuk Ciasto: 30 g masła, 75 g mąki, sól, 2-3 jaja ( w zależności od wielkości) Na nadzienie: 4 jaja, 1/2 kostki masła, 1 łyżka przecieru pomidorowego, sól, pieprz cayenne, 1 "grządka" rzeżuchy Przygotować ciasto: w garnku zagotować 1/8 l wody z masłem i szczyptą soli, mieszać, dopóki tłuszcz się nie rozpuści. Następnie na raz wsypać całą porcję mąki i mieszać tak długo, aż utworzy się jedna kluska, a na spodzie garnka powstanie cienka, biała warstwa. Garnek zdjąć z kuchenki i do gorącego ciasta dodać jajo, wymieszać. Po ostudzeniu dodać kolejne jaja, dobrze wymieszać. Powinno powstać błyszczące, trudne do rozerwania ciasto. Odstawić na 30 minut. Piekarnik nagrzać do temp. 200 stopni. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i za pomocą dwóch łyżeczek nakładać kulki z ciasta wielkości orzecha włoskiego. Piec ok. 12 - 15 minut na złoty kolor. Ptysie zdjąć z blachy i natychmiast przeciąć nożyczkami i pozostawić do ostygnięcia. Jaja na nadzienie ugotować na twardo, spłukać zimną wodą, obrać i pokroić na plasterki. Masło wymieszać widelcem z przecierem pomidorowym, przyprawić na ostro solą, pieprzem i nałożyć do szprycki z końcówką w kształcie gwiazdki. Na każdej dolnej połówce ptysia położyć plasterek jajka, wycisnąć kleks masła pomidorowego. Ozdobić pęczkiem rzeżuchy. Górne połówki ptysiów nałożyć na bakier, ułożyć na półmisku i zaraz podawać. Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.01.06, 21:16 Poproszę Cuba Libre, od razu ze trzy, bo zaraz mnie cholera rozniesie. Mam przed nosem "wybitne" tłumaczenie zrobione przez kogoś, kto chyba pisał je pod wpływem i muszę je poprawić na cito. Może jak też będę pod lekkim wpływem, zrozumiem co ten człowiek za bzdury powypisywał. Potrzebne składniki: sok z połówki limonki, 50 ml rumu, 120 ml coli, lód szklanka Do szklanki proszę wrzucić lód (dla mnie 3 kostki), wlać rum, sok z cytryny i colę, nie mieszać i dostarczyć w szybkim tempie. Obędzie się bez mieszadałka i przystrojenia w postaci plasterka limonki. Dziękować kazali. Odpowiedz Link
zalogowany.cookie Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.01.06, 21:52 > Potrzebne składniki: > sok z połówki limonki, > 50 ml rumu, > 120 ml coli, > lód > szklanka Tylko to ma być Bacardi Carta Blanca, a nie jakiś czeski wynalazek!!! Dla mnie Wyborowa z zamrażarki. Taka oleista. 25 wystarczy. Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.01.06, 22:17 > Tylko to ma być Bacardi Carta Blanca, a nie jakiś czeski wynalazek!!! Myślałam, że to porządny lokal i że to jasne. (mam nadzieję, że w tym lokalu nie ma tabliczki "tych państwa nie obsługujemy" i poniżej zdjęć delikwentów, bo gdyby takowa była, to pewnie zaraz moja podobizna zostałaby dołączona) Jeśli nie ma B., to poproszę wytrawne czerwone wino, może być Montepulciano d' Abruzzo albo Pinot Noir. I już się wynoszę na wszelki wypadek. (przynajmniej przepis nie jest potrzebny, chociaż byłoby coś do doprecyzoania) Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.01.06, 23:50 jochi napisała: > Jeśli nie ma B., to poproszę wytrawne czerwone wino, może być Montepulciano d' > Abruzzo albo Pinot Noir. I już się wynoszę na wszelki wypadek. > > (przynajmniej przepis nie jest potrzebny, chociaż byłoby coś do doprecyzoania) SZLACHETNY CZERWONY WYTRAWNY WYGRZANY SŁOŃCEM PRODUKT FERMENTACJI I LEŻAKOWANIA! TAK! TAK! TAK! Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.01.06, 09:11 Nadziewany chleb - chyba ktoś trafił w gust moich kubków smakowych. poloeschatolo, niniejszym dodaję Cię do mojej prywatnej listy osób lubianych od pierwszego przeczytania (co oczywiście może się zmienić z biegiem czasu, ale obecnie dopisuję) Czy mogę jeszcze zamówić na 10:00 kawę z ekspresu, bez cukru i innych takich? Rachunek zapłacę przy najbliższym pobycie we Wrocławiu. Odpowiedz Link
tsy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.01.06, 19:09 Najdroższy drink w Umbaby (snobistyczny nocny klub w Londynie): Magie Noire składniki: koniak Richard Hennessy szampan Dom Perignon świeża palczatka cytrynowa owoce liczi wyciąg z kory johimbiny całość 333 funty Zamawiam dwa Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.01.06, 19:34 tsy napisał: > Najdroższy drink w Umbaby (snobistyczny nocny klub w Londynie): > > Magie Noire Do Magie Noire kuchnia poleca: Szynkowe naleśniki z sałatką korniszonową Przepis na 6 porcji 12 dużych plastrów gotowanej szynki, 6 jaj, 1 por, 6 malutkich korniszonów, 2 łyżki majonezu, 1 łyżka jogurtu naturalnego, sól, pieprz Jaja ugotować na twardo, ostudzić, obrać, pokroić na połowy. Białą część pora dokładnie umyć i pokroić na cieniutkie półplasterki, korniszony - w plasterki. Majonez wymieszać z jogurtem i z pokrojonymi warzywami. Doprawić solą i pieprzem. Na plaster szynki położyć połówkę jajka, łyżkę sałatki założyć brzegi na górze i spiąć wykałaczką. Układać na liściach sałaty. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.01.06, 19:25 jochi napisała: > Czy mogę jeszcze zamówić na 10:00 kawę z ekspresu, bez cukru i innych takich? > Rachunek zapłacę przy najbliższym pobycie we Wrocławiu. Kawa jest dostępna o każdej poże dnia i nocy. Jaki gatunek Pani preferuje? Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.01.06, 19:55 Nie wiem jaki gatunek preferuje Pani , ale wiem jaki ja - jak z ekspresu to ostatnio Lavazza, koniecznie z kardamonem, a po pracy z dodatkiem Baileys`a Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.01.06, 23:38 jochi napisała: > Nie wiem jaki gatunek preferuje Pani , ale wiem jaki ja - jak z ekspresu > to ostatnio Lavazza, koniecznie z kardamonem, a po pracy z dodatkiem Baileys`a SIE natychmiast robi! Gdyby przyjrzeć się swojemu odbiciu w tym, wytartym rękawami wielu wysokim połysku baru... Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.01.06, 11:19 >Gdyby przyjrzeć się swojemu odbiciu w tym, wytartym rękawami wielu wysokim połysku baru... Nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałeś. "Pani" w zdaniu: "Nie wiem jaki gatunek preferuje Pani , ale wiem jaki ja" nie miało oznaczać Ciebie (czyt. napoju.chmielowego), bo wiem, że końcówki "-łem" świadczą o tym, że piszący jest (bądź też chce być, bo w necie różnie bywa) płci męskiej. To zdanie miało za zadanie przekazać, że nie lubię jak ktoś mi "paniuje" (szczególnie w miejscach rozrywek intelektualnych). Oczywiście, jak to w komunikacji internetowej bywa, zabrakło niewerbalnych środków przekazu, bo zazwyczaj to zdanie wypowiedziane, jest w lot rozumiane. Zakładam jeszcze, że Ty miałeś teraz coś innego na myśli i ja nie zrozumiałam przekazu, ale nauczona latami spędzonymi w internecie, wolę od razu tłumaczyć swoje stanowisko, żeby nieporozumienia nie narastały lawinowo, ponieważ takie nawarstwianie źle się zazwyczaj kończy. Za moment wychodzę ze zwierzakiem nad morze, ale po powrocie "wpadnę" tu na herbatę z rumem, bo wygląda na to, że na dworze jest diabelnie zimno. Niestety zwierzak ma obiecany spacer oraz spotkanie z "kumplami" i już się cieszy, więc iść musimy - nawet w największą śnieżycę. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.01.06, 11:50 Jochi Ja tylkochciałem zachować profesjonalizm barmana, a tego co napisałem potem to sam nie rozumiem (za dużo było tego chmielowego napoju). Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.01.06, 15:13 Czy barek dysponuje jakimiś atrakcyjnymi napojami nie zawierającymi alkoholu? Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.01.06, 15:25 hurysa1 napisała: > Czy barek dysponuje jakimiś atrakcyjnymi napojami nie zawierającymi alkoholu? Oczywiście. Na przykład: 2 kulki lodów waniliowych, około pół szklanki soku bananowego, łyżka soku cytrynowego, woda sodowa do uzupełnienia, owoce do dekoracji. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.01.06, 22:04 napoj.chmielowy napisał: > hurysa1 napisała: > > > Czy barek dysponuje jakimiś atrakcyjnymi napojami nie zawierającymi alkoh > olu? > > Oczywiście. Na przykład: > > 2 kulki lodów waniliowych, około pół szklanki soku bananowego, łyżka soku > cytrynowego, woda sodowa do uzupełnienia, owoce do dekoracji. Dzięki rzeczywiście świetnie gasi pragnienie. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.01.06, 23:08 Poproszę Cuba Libre Do Cuba Libre kuchnia poleca: Nadziewany chleb Składniki na ok. 30 kromek 100 g margaryny, 3 małe topione serki, po 1 łyżeczce łagodnej i ostrej musztardy, 2 ugotowane na twardo jaja, 100 g sera żółtego, 100 g szynki gotowanej, 1 średni ogórek konserwowy, 1 łyżka siekanej natki, długa bułka (bagietka, wrocławska) Margarynę i serki wymieszać z musztardą. Jaja podzielić na połówki, żółtka przetrzeć przez sito. Białko, ogórek, ser i szynkę pokroić w kostkę, wszystko wymieszać z masą serową i posiekaną natką, przyprawić na ostro solą i pieprzem. Bułkę przekroić na pół, ostrym, długim nożem usunąć miąższ, nałożyć farsz. Bułkę owinąć w folię aluminiową i wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny. Następnie pokroić bardzo ostrym nożem. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 25.12.05, 11:27 Po ekscesach wczorajszego wieczoru oraz dzisiejszego poranka poproszę jedynie kubeczek mięty... Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 25.12.05, 20:34 no.logo napisał: > Po ekscesach wczorajszego wieczoru oraz dzisiejszego poranka poproszę jedynie k > ubeczek mięty... > Mięta raz! Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 27.12.05, 13:44 Irlandzka whiskey Black Bush, z jedną kostką lodu. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 27.12.05, 23:32 no.logo napisał: > Irlandzka whiskey Black Bush, z jedną kostką lodu. > Czy lód zalewać whisky, czy też lód do trunku wrzucać (istotna zmiana smaku)? Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 28.12.05, 12:43 Zalewać! Tylko i wyłącznie. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 28.12.05, 20:15 Kasieńko szklaneczka Black Bush... Odpowiedz Link
rita78 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.12.05, 13:18 a czy dobra kawe tez sie da zamowic? moze byc w musztardowie byleby duzo bo zasypiam Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.12.05, 14:35 rita78 napisała: > a czy dobra kawe tez sie da zamowic? moze byc w musztardowie byleby duzo bo > zasypiam Polecam kawę "Po kapitańsku" - kawa (mocna) z ekspresu + 50 ml brandy. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 28.12.05, 00:21 Kuchnia poleca (może nie jest to najlepsze na zagrychę, ale damy będą zachwycone) Naleśniki Siostry Joanny: Tak, nalesniki mozna jesc na tysiac mozliwych sposobow. Moim ulubionym i jednym z najprostszych sa nalesniki po islandzku (podpatrzone u znajomej Islandki): do ciasta nalesnikowego dodaje sie bardzo duzo mielonego cynamonu, az nalesniki sa ciemnobrazowe i je sie je z sokiem cytrynowym i brazowym cukrem (jak w Anglii). Odpowiedz Link
tomek854 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 29.12.05, 01:34 błe. To ja nie chcę. Ruskie dobre bym za to zjadł Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.12.05, 01:33 Nie jadłam, ale brzmi dobrze: "Omdlały Imam" Drukuj E-mail 4 bakłażany 4 cebule 300 g pomidorów 4 łyżki oleju ząbek czosnku gałka muszkatołowa sól, pieprz Pokrojoną na cienkie plastry cebulę lekko zarumienić w 2 łyżkach oleju, dodać roztarty czosnek i pokrojone w kostkę pomidory, przyprawy i dusić. Bakłażany ze skórką włożyć do gotującej się wody i nie dopuszczając do wrzenia trzymać w wodzie ok. 8 min. Odcedzić, ostudzić, naciąć wzdłuż, nie rozcinając do końca. Do bakłażanów nałożyć 1/3 farszu, włożyć do naczynia żaroodpornego, obłożyć pozostałym farszem i polać resztą oleju. Zapiekać ok. 90 min. Podawać na zimno lub na gorąco. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.12.05, 11:06 Jadłem to! Tzn. coś podobnego. W Chorwacji jakieś 8 lat temu. Genialne! Kuchnia - bakłażany raz! Odpowiedz Link
brezly Przepisy z rewizjonstycznej przyprawy piernikowej 09.01.06, 11:08 BreslYowa kupila niedawno (tu w de.,) przyprawe do piernikow. W opakowaniu znalazla ulotke z przepisami, wsrod ktorych wyrozniaja sie Legnicka Bomba (Liegnitzer Bombe), torunskie Katharinki oraz wschodniopruski tort sylwestrowy. Czy jestescie zaniteresowani lokalnie_patriotycznie Bomba Legnicka, zaczyna sie przepis od pol kilo miodu i tyluz rodzynek? Odpowiedz Link
jochi Re: Przepisy z rewizjonstycznej przyprawy piernik 09.01.06, 11:18 Nie lokalnie_patriotycznie, ale jestem zainteresowana, bo zostało mi, po pierwszej w życiu "produkcji pierników", kilka słoików miodu. A, że będę miała pod koniec stycznia gości z Wrocławia, to mogłabym postawić na stole taką bombę i ewakuować się z domu. Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy piernik 09.01.06, 11:31 OK, to nadam z domu. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 09.01.06, 16:24 brezly napisał: > OK, to nadam z domu. Czy to oznacza, że społeczeństwo nie pozna tego przepisu? Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 09.01.06, 16:40 Spoleczenstwo pozna, tylko nie mam do tych przepisow na tyle rewizjonistycznego sentymentu zeby je do pracy nosic. Wiec je nadam z domowego komputera i wtedy spoleczenstwo pozna. Chby ze spoleczenstwo glosowalo na prawdziwych piastowskich Polakow, milosnikow wywlaszczenia gorali narciarzom, to wtedy lepiej niech nie czyta bo mu moze zylka wyjsc i apopleksji dostac, boc to w koncu receptury Czai i Hupki, czyli pogrobowcowe. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 09.01.06, 19:23 brezly napisał: > Spoleczenstwo pozna, tylko nie mam do tych przepisow na tyle rewizjonistycznego > sentymentu zeby je do pracy nosic. Wiec je nadam z domowego komputera i wtedy > spoleczenstwo pozna. Chby ze spoleczenstwo glosowalo na prawdziwych piastowskic > h > Polakow, milosnikow wywlaszczenia gorali narciarzom, to wtedy lepiej niech nie > czyta bo mu moze zylka wyjsc i apopleksji dostac, boc to w koncu receptury Czai > i Hupki, czyli pogrobowcowe. Czyli "Czajne Hubkowe pierniczki" - w sam raz do barku. Dzięki z góry! Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 09.01.06, 22:09 napoj.chmielowy napisał: > > Czyli "Czajne Hubkowe pierniczki" - w sam raz do barku. Dzięki z góry! Czy zanim te pierniczki będą, mogłabym poprosić o jakieś ciasto? Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 10:39 Przepraszam, ale sie opozni do dzis wieczora. Trzeba bylo ustalic poglady na to cyzm skladnik pod nazwa "sukkada" w recepturze. Tozsamosc sukkady ustalono i ostatnia przeszkoda zniknela. Odpowiedz Link
jochi Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 11:15 Trzeba było wpisać z sukkadą - wyjaśniłoby się na forum. Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 11:23 Sie bym obawial tak pisac. Sam bym sie pienil jakby mi takie kto podal ) Moze jeszcze zaopatrzec w takie arogancko-emigranckie "nie wiem czy to u was jest", co?)) Jakby potem wyszlo ze to jest kandyzowana skorka cytrynowa (tak przeciez charakterstyczny element kuchni legnickiej) to bym wyszedl na .... (wlasciwe wpisac). Trza uwazac z takimi sukkadami. Kolege jak pracowal w USA to pracowy Brazylijczyk dwa miesiace weekend w weekend na "kiedys tam" zapraszal na slomianowdowcowa uczte, na ktora miala sie skaldc jakas brazyliska specjalnosc, jedyna w swoim rodzaju. Ino ze to takie pracochlonne bylo jak i wyjatkowo brazylijskie, za to no niebo w gebie, w zyciu czegos takiego nie jadles. No, wiec musial mocno nadrabiac mina ten moj koles, ja w trzecim miesiacu wreszcie dostal te golabki (s sensie ryz z miesem w lisc zawijany). Odpowiedz Link
jochi Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 12:40 O widzisz, to ciekawe, bo pod nazwą sukkada to ja znam kandyzowaną (lub w tzw. lukrze) skórkę cytrynową lub pomarańczową(!) i... galaretkę w cukrze w tychże smakach. A "Arogancko-nieemigrancko" jakiś czas temu, po okresie używania głównie języka niemieckiego, poszłam w Polsce na zakupy i miałam kupić m.in. koperek. Wszystko szło dobrze, tylko zapomniałam słowo "koperek" po polsku - w głowie siedziało mi to słówko po niemiecku. Poprosiłam o pomidory, włoszczyznę i coś tam, zastanawiając się cały czas jak do diabła po polsku nazywa się to coś, o co mi chodzi. Nie przypomniałam sobie, więc wypaliłam z uśmiechem numer 5: "i zielone coś, co wkraja się do zupy, ale nie pietruszka". Sprzedawczyni zaczęła się śmiać i wtedy dopiero przypomniało mi się, że to zielone to koperek. Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 13:40 No toc wlasnie pisze ze wyszlo ze to kandyzowana skorka cytrynowa. Znaczy ze ja sie dowiedzialem. Golabki po brazylijsku nie nazywaly sie sukkada, nie to chcialem powiedziec ) Nie moglem wiedziec ze ktos wie to, czego ja nie wiedzac nie wyobrazalem sobie zeby ktos inny wiedziec mogl, co jest przejawem pewnej arogancji niby, ale mialem dobre intencje ) Odpowiedz Link
jochi Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 13:54 Nie zrozumieliśmy się - ja się zdziwiłam tym, że to tylko "kandyzowana skorka cytrynowa", bo dla mnie i cytrynowa i pomarańczowa i co zabawniejsze również rodzaj galaretki (cytrynowej lub pomarańczowej) w cukrze i podejrzewałam, że do tych bomb ma być sukkada-galaretka_w_cukrze a nie skórka. Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 14:27 AAa, to zbilas mnie z pantalyku i terza juz nie jestem pewny. Z google.de wychodzilo mi ze skorka cytrynowa, ale to moze byc sztuczne ograniczenie sztuki piernikarskiej. Podam wiec w przepisie ze trzeba wziac sukkade i odesle do powyzszego materialu pomocniczego, nadajac ze pojecie sukkady wzbudza kontrowersje I ze szkola wschodniobaltycka jest tu w sporze z ograniczona definicja zachodniobaltyckiej. Mnie to wogole brzmi jak nazwa japonskiego lotniskowca z okresu Drugiej Wojny Swiatowej, ta Sukkada. Odpowiedz Link
jochi Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 14:56 Wzięłam się za szukanie i zobacz co znalazłam: www.legnica.net.pl/index.php?legnica=bomby Ciekawe czy "Twój" przepis będzie wariantem 4. I jeszcze coś: www.smet.be/products.php?gr=2&subgr=6&subsubgr=69&lng=de tu na dole po prawej jest zdjęcie czegoś, co jest podpisane jako "Sukkada halbe Früchte" tylko za diabła nie wiem połówki jakiego owocu są na tym zdjęciu (jedno jest pewne: ani cytryny, ani pomarańczy) Odpowiedz Link
brezly Re: Przepisy z rewizjonistycznej przyprawy pierni 10.01.06, 15:25 Tak mi cos wyglada ze toto rewizjonistyczne to jest wersja 2. No wiesz, w belgijskim niemieckim to moze oznaczac cos innego Zwlaszcza jak to jest frankofonski belgijski niemiecki. Rewizjonsityczna sukkada ma byc w kostkach, wiec to nie moga byc cale owoce. Ale przy okazji nadam wam inny przepis na cos slodkiego do herbaty/kawy. Receptura jest dunska, nazywa sie to "brunsviger kage" i z Brunszwikiem nie ma nic wspolnego. Ciasto: 25 g drozdzy 2 dl. mleka 2 jajka 200 g masla 500 g maka ( 10 dl ) 75 g cukier ( ¾ dl ) Polewa/wypelnienie: 200 g masla 200 g brun farin ( 3½ dl ) (Brun farine to po prostu cukier brazowy) 2 lyzeczki cynamonu Zamieszac drozdze w letnim mleku. Dodac pozostale skladnki i wyrobic ciasto. Zostawic do wyrosniecia pod przykryciem na godzine. Zwalkowac ciasto i uformowac w cos (prostokat, niekoniecznie) o grubosci pol centymetra. Polozyc na papierze do pieczenia na blasze do pieczenia. Utrzec polewe i posmarowac nia ciasto. Piec 20 minut w 200 C. Jesc wielkimi kawalami jeszcze cieple do kawy, najlepiej w polowie listopada. Odpowiedz Link
brezly Bomba rewizjonistów 10.01.06, 19:10 125 masła, 500 g miodu, 125 g cukru, 4 jajka, 250 g sukkady (patrz dyskusja wyzej o definicji sukkady) w ksotkach drobnych, 250 g rodzynek, 750 g mąki, 15 g sody do pieczenia i jedna łyżeczka przyprway pirenikowej firmy co napisała te instrukcję. Polewa czekoladowa. Masło, miód, cukier zagrzać i ochłodzic. Jaja wbic,2/3 maki i wszystkie specjały zmieszać i ciasto sformować. Sodke w letniej wodzie zabełtac z reszta mąki i dalej nie pisza co, trzeba sie domyslac. Do formy okrągłej toto na 10 cm grube. 180 C i godzine piec, w mniejszej formie 30 minut. Mozna rozciąc na pół, posmarować marmoladą, złozyc, oblać czekoladą, okrzyk rewizjonistyczny wydać i na spotkanaich ziomków genissować. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Bomba rewizjonistów 11.01.06, 22:20 Dzięki Brezly! Huryso są ciastka w barku! I to jakie! Rewizjonistyczne! Odpowiedz Link
jochi Re: Bomba rewizjonistów 11.01.06, 22:36 Również jestem wdzięczna - wymamrotała jochi z buzią zaklejoną sukkada- galaretką. Odpowiedz Link
map4 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.01.06, 18:01 Radler. Radler, czyli z bawarska "kolarz" jest próbą pogodzenia konieczności zgaszenia pragnienia (co za określenie) po jeździe na rowerze z koniecznością powrotu w jakimtakim stanie do domu. Bierze się więc piwo, dolewa tak pomiędzy 1/3 a 1/2 lemoniady cytrynowej (każdemu według potrzeb) i wypija toto duszkiem. Działa (szczególnie, jeśli się jest już dobrze spoconym)lepiej niż wszystkie isostary razem wzięte i nadaje się nawet dla osób niecierpiących smaku alkoholu. W radlerze można również niestety dowolnie ukrywać wady wybranego gatunku piwa, więc w knajpie radzę uważać. Często widuję, jak rodzice zamawiają toto w knajpach dzieciom do obiadu. Odpowiedz Link
tsy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.01.06, 22:46 Dla mnie szybka lorneta - Jodko1 mnie spłukał. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.01.06, 23:33 tsy napisał: > Dla mnie szybka lorneta - Jodko1 mnie spłukał. Współczuję. Galareta gratis. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.01.06, 23:52 Zapomniałem o przepisie. Składniki 2 nóżki wieprzowe, 2 nóżki cielęce, kurze udko, włoszczyzna, 3 cebule, 3-4 ząbki czosnku, liść laurowy, kilka ziaren ziela angielskiego, sól, pieprz, białko, cytryna, natka pietruszki Sposób przyrządzania Nóżki oczyścić, sparzyć, zalać dwoma litrami wody, dodać oczyszczoną i obraną włoszczyznę i przyprawy (bez czosnku). Gotować na małym ogniu 3-4 godz. Gdy nóżki będą prawie miękkie, włożyć udko. Pod koniec gotowania dodać czosnek przeciśnięty przez praskę. Miękkie mięso wyjąć z garnka. Wywar przecedzić, dodać sok z cytryny, sklarować białkiem, przecedzić przez gęste płótno. Powinno pozostać około litra płynu (w razie potrzeby wywar odparować). Mięso bardzo starannie oddzielić od kości, pokroić w paseczki, ułożyć w salaterce lub mniejszych naczyniach, zalać zimnym wywarem, zastudzić. Galaretkę wyłożyć na półmisek, udekorować cytryną i natką pietruszki. Do polania podać sok z cytryny lub ocet winny. Zimne nóżki znakomicie smakują również z sosem chrzanowym lub tatarskim. (100 g - 155 kcal). Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.01.06, 16:54 Dzisiaj (w związku z narastającym mrozem} barek poleca: Kołduny litewskie: Składniki: * po 20 dag pieczeni baraniej i polędwicy wołowej * cebula * masło * 2 łyżki rosołu * sól, pieprz, majeranek Ciasto: * 20 dag mąki * jajko * woda * sól Wykonanie: Z mięsa usunąć żyły i usiekać drobno tasakiem (w ostateczności można przemleć mięso w maszynce, jednak wówczas wyciska się cały sok). Drobno posiekać, albo zetrzeć na tarce sparzoną cebulę i zasmażyć z masłem na patelni. Cebulę dodać do mięsa, dodać także trochę soli, pieprzu, łyżeczkę majeranku i całą masę dobrze wyrobić na miseczce, dodając 2 łyżki rosołu, aby nie była zbyt gęsta (masa jednak nie może być także zbyt płynna). Przygotować ciasto na pierogi, zrobić z niego pierożki nadziewane przygotowaną masą mięsną, zalepić mocno brzegi, aby podczas gotowania się nie otworzyły, wrzucić na wrzącą słoną wodę i gotować, aż wypłyną na wierzch. Kołduny można serwować w rosole lub "na sucho" - polane podduszoną na patelni cebulką. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 18.01.06, 22:32 Poproszę te kołduny, w gorącym bulinie z zieloną pietruszką. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 30.01.06, 13:08 Dawno tu nie byłem (brak zamówień). Pozmywam naczynia (kurzem się pokryły) i chwilkę poczekam. Może ktoś wpadnie... Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 31.01.06, 02:27 napoj.chmielowy napisał: > Dawno tu nie byłem (brak zamówień). Pozmywam naczynia (kurzem się pokryły) i > chwilkę poczekam. Może ktoś wpadnie... Mogłabym Melisę? Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 31.01.06, 20:47 hurysa1 napisała: > Mogłabym Melisę? > Oczywiście. Ale lepszy będzie będzie melisowy likierek. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 31.01.06, 23:24 napoj.chmielowy napisał: > hurysa1 napisała: > > > Mogłabym Melisę? > > > > Oczywiście. Ale lepszy będzie będzie melisowy likierek. Zapomniałeś, że jestem Muzułmanką. Dawaj Melisę, ale to już! Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.02.06, 22:37 hurysa1 napisała: > napoj.chmielowy napisał: > > > > > Oczywiście. Ale lepszy będzie będzie melisowy likierek. > > Zapomniałeś, że jestem Muzułmanką. Dawaj Melisę, ale to już! > > Przepraszam za opóźnienie, ale teraz chyba bardziej będzie przydatna. Melisa dla Pani! Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 09.02.06, 01:10 Znowu trzeba posprzątać. Jakże szybko powstają pajęczyny! Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.02.06, 15:26 Zbliża się śledzik. Barek szykuje niespodzianki. Zapraszam! Odpowiedz Link
zalogowany.cookie Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.02.06, 16:59 To ja poproszę jakiś mocniejszy specjał z Bałkanów. Może być śliwowica. Barek posiada jakowąś? Saute poproszę, bez żadnych dodatków. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.02.06, 19:39 zalogowany.cookie napisał: > To ja poproszę jakiś mocniejszy specjał z Bałkanów. Może być śliwowica. Barek > posiada jakowąś? Saute poproszę, bez żadnych dodatków. W tej chwili mamy tylko pejsakówkę. Może być (ostro kręci 70%)? Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 13.02.06, 02:22 Passover Slivovitz, poproszę... Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 13.02.06, 09:42 no.logo napisał: > Passover Slivovitz, poproszę... Pięćdziesiąteczkę? Odpowiedz Link
zalogowany.cookie Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 13.02.06, 11:09 Ja też. Na całokształt. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 15.02.06, 12:58 napoj.chmielowy napisał: > Powtórzyć? Dziękuję, już się odkaziłem. Teraz cuś lżejszego poproszę Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.02.06, 02:27 no.logo napisał: > napoj.chmielowy napisał: > > Powtórzyć? > > Dziękuję, już się odkaziłem. Teraz cuś lżejszego poproszę > > Polecam koktajl jogurtowo-piwny. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.02.06, 09:08 > Polecam koktajl jogurtowo-piwny. Barman! Przepis i dwie szklanki Dla mnie i dla koleżanki Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.02.06, 13:19 Mam dziś "lutowy dzień świra" - odsłona bodajże czwarta - i w związku z tym coraz mniej cierpliwości do durnoty ludzkiej. Poproszę więc o coś, co pozwoli mi wytrwać do godz. 16. Potem sama sobie poradzę. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.02.06, 13:27 Barman, proszę o zaserwowanie kuracji dla naszej Ekspozytury Północnej. Mogą być kojące dźwięki Hotel Costes vol. 1 w połączeniu z zieloną, liściastą herbatką z czajniczka? Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.02.06, 13:50 Gdybym miała lepszy humor, pomarudziłabym w sprawie koloru czajniczka (preferuję jeden konkretny) i doboru muzyki, a że humor mam taki, a nie inny, to biorę co serwują (herbata jest dobra na (prawie) wszystko) i idę wyżywać się na kolejnych kretynach, których złośliwy (dla nich) los postawił dziś na mojej drodze. Nie mogę powiedzieć, że od razu lepiej, ale dziękuję. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.02.06, 17:02 no.logo napisał: > > Polecam koktajl jogurtowo-piwny. > > Barman! Przepis i dwie szklanki > Dla mnie i dla koleżanki > Przepis banalnie prosty: 1/4 litra jogurtu (niesłodzonego) 1/2 litra piwa (dobry porter wskazany) dobrze wymieszać (delikatne miksowanie bo się pieni). Dwie sklaneczki? Juz się robi! Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Co nam dają Arabowie? 21.02.06, 02:00 Nie tylko zderzenie cywilizacji, ale i smakołyki Na przykład: Składniki: 1 ćwiartka kurczaka (z udkiem), włoszczyzna, 1 cebula, 2 łyżki ryżu, 1 jajko, 1 żółtko, 1 łyżeczka suszonej mięty, pęczek natki pietruszki, 300 ml naturalnego jogurtu, sól, pieprz. Przepis: Mięso i obraną włoszczyznę zalać ok 1,5 l zimnej wody, dodać łyżeczkę soli. Podgrzać do wrzenia, gotować do miękkości mięsa. Ryż ugotować na miękko w dużej ilości lekko osolonej wody, odcedzić. Rosół przecedzić. Mięso obrać z kości, zemleć razem z cebulą, wymieszać z ryżem, dodać roztrzepane jajko, wymieszać. Masa powinna być gęsta jak ciasto na kluski. Gdyby okazała się zbyt rzadka - zagęścić tartą bułeczką, dodać miętę, przyprawić do smaku solą i pieprzem. Formować kulki wielkości włoskiego orzecha. Każdą obtoczyć w posiekanej natce. Rosól podgrzać do wrzenia. Wrzucić pulpeciki, gotować 15 min, pulpeciki przełożyć do wazy lub rozłożyć na talerzach. Jogurt ubić z żółtkiem, intensywnie mieszając dodać po jednej 5 łyżeczek gorącego rosołu, połączyć z resztą rosołu, zupę doprawiać solą i pieprzem. Zalać pulpeciki. Odpowiedz Link
poloeschatolo antyarabska prowokacja!!! 21.02.06, 17:31 co w tym zestawie robi włoszczyzna? chcesz powtórki z Benghazi? a do tego groźny drób!!! wolałbym grilowaną baraninę lub młodą kózkę (od biedy może być kozie mleko) Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: antyarabska prowokacja!!! 22.02.06, 10:15 poloeschatolo napisała: > co w tym zestawie robi włoszczyzna? > chcesz powtórki z Benghazi? > > a do tego groźny drób!!! > > wolałbym grilowaną baraninę lub młodą kózkę (od biedy może być kozie mleko) Oczywiście zaraz coś znajdę. Kuchnia arabska jest bardzo bogata. Oto Al Kotban Składniki ok. 80 dag mięsa wołowego lub baraniego. MARYNATA: - 1 szkl. oleju lub oliwy z oliwek, - 2 łyżeczki natki,drobniutko posiekanej, - 1 cebula utarta na tarce, - 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki, - 3-4 ząbki czosnku,drobniutko posiekanego, - 1 łyżeczka mielonego kminku, - 1 szklanka soku z cytryny, - 1 łyżeczka czarnego pieprzu. Pryepis Mięso pokroić w małe plastry (3x6 cm), rozbić tłuczkiem na dosyć cienko. Składniki marynaty wymieszać, włożyć do niej mięso i macerować przez noc (ok. 12 godzin). Następnie wyjąć kawałki mięsa i zwinąć w ścisłe wałeczki, nabić na szpikulce do grillowania, po kilka na każdy. Upiec na średnim ogniu na grillu węglowym lub na mocno rozgrzanej patelni grillowej przez ok. 8-10 min, od czasu do czasu przewracając i malując marynatą. Podawać z podpłomykami lub chlebkiem Pita oraz z sosem, np. harissa lub tahini. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Uzupełnienie 22.02.06, 10:20 Harissa - ostra przyprawa arabska mająca konsystencję pasty. Sporządza się ją z różnych odmian papryki, czosnku i kolendry, które rozciera się z oliwą. Sos tahini Składniki - 3 łyżki stołowe ziaren sezamu utarte z masłem, - 4 ząbki czosnku, - sól, - sok z dwóch cytryn (6 łyżeczek), - 2 łyżki wody, - 3 łyżki oliwy z oliwek. Przepis Składniki zmiksować na jednolitą masę. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 23.02.06, 23:37 Piwko Masz melissę? Wiesz ten Kklement strasznie się czepia mojej religii. Ten gość chyba jest w ogóle pozbawiony współczucia, a dreszczu metafizycznym to chyba nawet nie czytał. Dzięki za melissę. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.03.06, 10:12 Gdzie jesteś Piwko? Barek Cię już nie kręci? Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 07.03.06, 22:40 hurysa1 napisała: > Gdzie jesteś Piwko? Barek Cię już nie kręci? Kręci, ale powolutku - mało klientów, liche zamówienia, nie można się wspiąć na wyżyny sztuki kulinarnej. Co podać Hurysko? Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 09.03.06, 20:11 Witam. Ja tak z kurtuazyjna wizytą. ;0 Jedno duże zimne piwo - tylko bez soku i słomki, bardzo proszę, bo to by mnie dobiło ostatecznie. PS. Dobrze wiedzieć, że nawet w oparach absurdu można odnaleźć drogę do barku... choćby wirtualnego. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 13:10 Fajnie, że wpadłaś Jochi. Może chwilę pogadamy. Siedzę tu już dość długo - melissa mi wystygła, Piwko poszedł na zaplecze włączyć muzykę, ale ani muzyki nie włączył ani nie wrócił. Tu czas płynie wolno, ale za oknem widać to białe, które nie chce się stopić. Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 14:01 U nas to białe jeszcze też zalega, ale jest go mniej niż było, co napawa mnie optymizmem, takim samym jak fakt, że mamy weekend, więc będę mogła wyłączyć komórkę - przynajmniej teoretycznie. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 15:42 Mnie komórki śmieszą. Gdy byłam młoda i ładna był taki komputer Odra1305 zajmował jakieś metry kwadratowe, wymagał klimatyzacji i dookoła chodzili ludzie w białych fartuchach. Moc obliczeniową miał gdzieś na 10% komórki... Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 15:55 Tak sobie ostatnio myślałam, że życie bez uwiązania do telefonu komórkowego, musi być piękne... Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 16:12 jochi napisała: > Tak sobie ostatnio myślałam, że życie bez uwiązania do telefonu komórkowego, > musi być piękne... To chyba zależy od tego czy więcej dzwonisz czy też więcej dzwonią do Ciebie. Telefon to jest takie przerwanie sprzętowe - zmienia kontekst życia. Poruszałaś się w jakimiś kierunku, a nagle okazuje się, że trzeba w jakimiś innym bo odezwał się dzwonek. Na szczęście to przerwanie jest maskowalne (telefon można wyłączyć). Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 16:24 Barman - ziółka dla hurysy, lampka wina dla jochi i butelka Jamesona dla no.logo A propos komórki: wczoraj się przeraziłem. Wyjechałem z domu i zapomniałem wziąć ze sobą. Strasznie mi się spieszyło, więc już nie wracałem, ale przez kilka godzin czułem się jakby mi ktoś rękę obciął... Porażka... Za to w niedzielę, na drugim dniu Biegu Piastów widziałem na trasie kolesia - zawodnika, który dzwonił do rodziny z pozdrowieniami Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 10.03.06, 21:32 > Barman - ziółka dla hurysy, lampka wina dla jochi i butelka Jamesona dla no.logo Już podaję. Przepraszam za chwilową nieobecność, ale miałem dostawę towaru. Czy ta Buena Vista Social Club lecąca z głośników odpowiada Państwu? Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 11.03.06, 00:12 Jeśli m.in. o mnie chodzi z tym "Państwu", to jak najbardziej pasuje. Dziękuję. A no.logo to tak zawsze za kobiety decyduje, co będą piły? To ja barmanowi zdradzę (w tajemnicy oczywiście ), że w piątki najbardziej odpowiada mi Cuba Libre i dlatego BVSC pasuje. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 11.03.06, 01:24 jochi napisała: > To ja barmanowi zdradzę (w tajemnicy oczywiście ), że w piątki najbardziej > odpowiada mi Cuba Libre i dlatego BVSC pasuje. To wspaniale. Dopóki wiosny nie będzie - tylko gorące rytmy! Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 11.03.06, 16:43 Ja tylko uważnie czytałem co pisałaś o wypiekach... Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 11.03.06, 18:28 no.logo - wymijająca nieco odpowiedź, ale przyjmuję, bo dzięki niej mam nowy element układanki. Barman już wie, że w piątki tylko CL, więc jeszcze tylko muszę sobie jakieś miejsce zawłaszczyć i uznam ten barek za Stammkneipe - przynajmniej wirtualną. Tylko jeszcze chciałabym wiedzieć, czy jest tu miejsce do potańczenia, bo takie gorące rytmy powodują, przynajmniej w moim przypadku, nieodpartą chęć ruszenia czymś więcej niż ręką. We Wrocku jest lokal, który powinien mi podobno przypaść do gustu (tak orzekł jeden z wirtualnych znajomych), ale jakoś tak się zawsze fatalnie składa, że... do niego nie trafiam. Ciekawe czy któreś z Was wie, o jakim miejcu mowa. Podpowiem tylko, że to blisko pewnego hotelu. No.logo, teraz też błyśniesz umiejętnością łączenia faktów? Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 11.03.06, 18:55 Manana Miłego wieczoru barowiczom życząc oddalam sie w celach konsumpcyjno - towarzyskich. Barman, może na pożegnanie jakaś hiszpańska pieśń rewolucyjna? Jakoś tak mnie naszło na klimaty "Hasta la victoria siempre" )) Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 11.03.06, 20:18 Exactamente. Co było do przewidzenia zresztą. Też życzę wszystkim miłego wieczoru i znikam, bo w końcu człowiek kiedyś od komputera odpocząć musi. Poproszę na rano herbatę z trawą cytrynową. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.03.06, 13:14 Czy jeszcze jest rano? A może coś wielkopostnego? Chleb i woda? Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 12.03.06, 19:58 Zaczynam mieć wrażenie, że ktoś mnie szpieguje. 13 to już nie rano, ale herbata zdążyła przynajmniej wystygnąć. Odpowiedz Link
anu_anu Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 31.12.06, 15:05 Czy też tylko są to napoje? Odpowiedz Link
eddie_5 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 31.12.06, 15:13 u nas tradycyjnie do pochrupania robi sie faworki(tak bylo od zawsze)...potraw zadnych nie znam... Odpowiedz Link
arek5001 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 05.01.07, 13:46 Poncz Sylwestrowo-karnawałowy z wina. Jest to tradycyjny napój, którym zwykle żegnamy stary, a witamy nowy rok. Jeden funt cukru porąbać w kawałki, otrzeć o skórkę z paru pomarańcz i cytryn, nalać 1 litr lekkiego francuskiego lub reńskiego wina, pół litra mocnego białego araku, wcisnąć sok z pomarańcz z cytryn do smaku, a zagotowawszy wlać do specjalnej wazy od ponczu i podać bardzo gorący do stoły. Potem w miarę potrzeby nalać w małe wysokie szklaneczki, a komu poncz jest za silny, można rozpuściś gorącą wodą. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 05.01.07, 13:58 Lub Tani kruszon dla pań podczas tańca. Dwa litry stołowego wina, półfunta cukru miałkiego, 3 skrajane w talarki pomarańcze, lub filiżanka świeżych poziomek i dwa syfony wody sodowej wlać na potłuczony w kawałki lód i zamieszać w kryształowym dzbanie.. KROSZON (BOWLE) Kruszon jest bardzo orzeźwiającym mrożonym napojem, zarówno w dnie upalne, jakoteż i podawany wśród tańca. Przyrządzać go mozna z najrozmaitszych win białych począwszy od lekkiego stołowego, aż do wykwintnych kruszonów z wina francuskiego i szampana. Dodaje się do niego różna owoce, stosownie do pory roku, jak: poziomki, truskawki, morele, brzoskwinie, ananas i pomarańcze krajane w talarki. Do zapachu wlewa się zwykle do kruszona kieliszek konjaku lub kirschu, albo likieru Marachino, Abricotine etc. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 05.01.07, 14:15 Dla męskiej części degustatorów.. Wódka gorzka piołunówka. Garść świeżego piołunu wrzucić do litra spirytusu rozebranego w 1/4 części miękką, destylowaną wodą i pozostawić w cieple na tydzień. Potem zrobić syrop z 1 funta cukru i pół litra wody, wyszumować i do gorącego wlać naciągnięty piołunem spirytus, wymieszać mocno, przefiltrować i zlać w butelki. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 05.01.07, 19:52 arek5001 napisał: > Dla męskiej części degustatorów.. > > Wódka gorzka piołunówka. > > Garść świeżego piołunu wrzucić do litra spirytusu rozebranego w 1/4 części > miękką, destylowaną wodą i pozostawić w cieple na tydzień. Potem zrobić syrop z > 1 funta cukru i pół litra wody, wyszumować i do gorącego wlać naciągnięty > piołunem spirytus, wymieszać mocno, przefiltrować i zlać w butelki. Czy ta piołunówka to jakiś rodzaj absyntu? Odpowiedz Link
arek5001 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 05.01.07, 22:57 Piołun ma właściwości oszałamiające.. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 07.01.07, 20:22 arek5001 napisał: > Piołun ma właściwości oszałamiające.. Piwko ma rację. Ten przepis, który podałeś to jakiś rodzaj absyntu. Popatrz tutaj: pl.wikipedia.org/wiki/Absynt Odpowiedz Link
arek5001 Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 07.01.07, 20:29 Huryso, dokładnie tak jak Piwko i ty mówicie, jest to rodzaj zakazanego absyntu, ponoć można legalnie kupić piołunówkę, taką słabą, w Czechach ale ja nie piłem to nie wiem.. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Czy jest jakaś tradycyjna potrawa noworoczna? 31.12.06, 16:14 Potrawy zależą od stylu przyjęcia, Na przyjęciach bardziej wódczanych - różnorakie zakąski zimne i gorące (rolmopsy, śledź w śmietanie, sałatka żydowska, tatar, jajka faszerowane, bulion z żółtkiem, barszczyk, bigos). Na przyjęciach bardziej winnych tradycja dopiero się tworzy, ale nejlepsze są koreczki serowe i ciasta (wbrew utartym poglądom sery do win słodkich i półsłodkich, ciasta do wytrawnych i półwytrawnych aby był kontrast smaków). Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 16.03.06, 23:44 Pije Kuba do Jakuba Jakub do Michała... Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Nudno za tym barem. 21.03.06, 21:38 Ogródek PRL czasami odwiedzam, ale wydaje mi się, że właściciele są cieniasami - nazwali knajpę prowokacyjnie i spoczęli na laurach licząc na reklamę przez takich palantów jak "konserwatyści młodzi". A trzeba inaczej: a) Drink "Pięść Stalina" b) Omlet "Magadan" c) Coctail "Rakowiecka" d) Deser "Tajemnica Towarzysza Tomasza" i temu podobne Po za tym puszczać Polskie Kroniki Filmowe i płytę mojej kapeli prch.hopto.org Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Nudno za tym barem. 23.03.06, 13:27 Może jakieś ciekawsze potrawy, takie natchnione i romantyczne jak "Tchnienie wiosny w sosie waniliowym" "Zapomniany oddech astmatyka" Odpowiedz Link
tsy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 31.03.06, 15:22 Pieczeń auszficka i koktajl mengele. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.04.06, 11:33 tsy napisał: > Pieczeń auszficka i koktajl mengele. Niestety wszystkie zostały zjedzone na ostatnim bankiecie Młodzieży. Koktajle też wypili. Odpowiedz Link
no.logo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.04.06, 20:41 Barman, a Ty nie chciałbyś porządzić prawdziwą, a nie wirtualną, beczką jasnego pszenicznego prosto z Monachium? Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 18.05.06, 22:00 Coś biznes się nie rozwija. Wirtualny barek latem nie chce pracować. Klienci wolą real. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 29.05.06, 21:22 hurysa1 napisała: > Coś biznes się nie rozwija. Wirtualny barek latem nie chce pracować. Klienci > wolą real. Jakoś straciłem serce do stania za barem. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 04.06.06, 18:28 Poczyszczę przez chwilę szklanki. Ciemno i dużo kurzu. Dawno nikt nie wpadł. Muszę, chyba, ogłosić upadłość. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.06.06, 01:21 Masz coś na ból głowy? Odpowiedz Link
capo_di_tutti_capi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 05.06.06, 22:31 Wy wciąż pijecie, a forum Wrocław umiera. Mam nadzieje, że to nie stypa... Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 06.06.06, 10:06 capo_di_tutti_capi napisał: > Wy wciąż pijecie, a forum Wrocław umiera. > Mam nadzieje, że to nie stypa... > Forum Wrocław trochę przywiędło, ale jeszcze nie umiera. Tyle tylko, że trudno tam się gada gdy wątki znikają w trakcie pisania postu. Odpowiedz Link
jochi Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 17.06.06, 00:37 Przyszłam z własną herbatą. Termos zostawiam - odbiorę przy kolejnej wizycie. Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 17.06.06, 10:37 jochi napisała: > Przyszłam z własną herbatą. Termos zostawiam - odbiorę przy kolejnej wizycie. ; > ) Herbatę jeszcze mamy. Fakt, że już coraz bliżej upadłości (admin blokuje mi dostęp do WBC i muszę używać pracochłonnych sztuczek), ale herbata jest zawsze. Termos umyję i przechowam. Odpowiedz Link
hurysa1 Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 20.06.06, 01:07 napoj.chmielowy napisał: > jochi napisała: > > > Przyszłam z własną herbatą. Termos zostawiam - odbiorę przy kolejnej wizy > cie. ; > > ) > > Herbatę jeszcze mamy. Fakt, że już coraz bliżej upadłości (admin blokuje mi > dostęp do WBC i muszę używać pracochłonnych sztuczek), ale herbata jest zawsze. > Termos umyję i przechowam. Piwko Przecież nigdy w życiu nie przejmowałeś się adminem. Na starość Ci się zachciało? Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barman, wakacje! Do roboty! 22.07.06, 08:04 no.logo napisał: > Może podasz coś z okazji burzy? > > > Zimne piwo? Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: Barman, wakacje! Do roboty! 06.08.06, 20:02 proszę o pilny kontakt w sprawie dostawy świeżych owoców Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barman, wakacje! Do roboty! 06.08.06, 21:22 poloeschatolo napisała: > proszę o pilny kontakt w sprawie dostawy świeżych owoców Owoców morza? Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: Barman, wakacje! Do roboty! 06.08.06, 23:30 spad jabłkowy właśnie dotarł. więc może podać żubrówkę ze świeżym sokiem jabłkowym? Odpowiedz Link
anu_anu Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 23.07.06, 19:18 Żeby było Chłodniej! Czy barek ma też na stanie lody? Duże i bardzo zimne! Bez żadnej bitej śmietany! Po prostu lody! Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 26.09.06, 23:49 drogi napoju ćwierć chmielowy w czwartek (28.09) o 14.00 w TVP3 "kolaudacja" (piszę w cudzysłowie bo taką dostałem wiadomość) filmu p.t. "Relikty polodowcowe" w którym jesteś jedną z głównych postaci (jako pch). Powinieneś się pojawić razem z resztą pch by sprostować wszelkie konfabulacje realizatora. Będą VW Käfer i jeszcze inni ważni panowie. Jest okazja by przyłożyć im laczem. Polecam się z transportem (do gazu). potrójne (w tym momencie) brandy (forma dowodu wdzięczności) p.s. załatwił bym to osobiście ale nie ma cię w domu albo nie odbierasz telefonu! Odpowiedz Link
napoj.chmielowy Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 27.09.06, 00:40 poloeschatolo napisała: > różności o 11:30 mam spotkanie w okolicach Grunwaldu. Wpadnę po nim do Ciebie. Odpowiedz Link
poloeschatolo Re: Barek.Bardzo przytulny. Dobre żarcie! 02.10.06, 07:43 cóż relikty polodowcowe nie dały się odtworzyć (w całości bo film przeskakiwał) ani skopiować. pamiętaj o zającu a także memento mori