arek5001 09.07.07, 22:40 wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/51,80269,4299910.html?i=0 Tym razem Boening zaprezentował swój potencjał technologiczny po Airbusie 380.. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kolejar Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 02:09 To wygląda na zgrabną krzyżówkę 757 z 767. Smukłość z szerokokadłubowością. Kadłub z Tu-154 z podwieszonymi turbowentylatorowcami RR, albo GE, albo P&W do wyboru. Takie coś może dobrze latać - zwłaszcza, że fly-by-wire + 5 kompów pokładowych. Airbusy miały kiedyś serię wypadków z powodu błędów w software kompów pokładowych Thomsona. W sztuce inżynierskiej często bywa tak, że, jak coś jest ładne, to zazwyczaj dobrze działa. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 10:48 kolejar napisał: > Takie coś może dobrze latać - zwłaszcza, że fly-by-wire + 5 kompów > pokładowych. Airbusy miały kiedyś serię wypadków z powodu błędów w software > kompów pokładowych Thomsona. W sztuce inżynierskiej często bywa tak, że, jak > coś jest ładne, to zazwyczaj dobrze działa. Czekaj, czekaj. Za słynne lądowanie w lesie za pasem startowym podczas pokazów odpowiedzialny jest człowiek. To człowiek zaprogramował te słynne już 5 komputerów pokładowych tak, że rozkaz pilotów zwiększenia ciągu i maksymalnego podniesienia dzioba został zignorowany. Bo komputer wiedział wtedy lepiej. Takie było założenie projektowe. Zresztą takie jest i do teraz. Airbus nie wykona żadnego manewru wykraczającego parametrami poza wartości dopuszczone dla lotów pasażerskich. O beczkach i pętlach można zapomnieć. Poza tym Thomson dostarcza tylko jeden z pięciu komputerów. Pozostałe cztery złożone są z innych części, pracują na różnych od siebie systemach operacyjnych oraz ich oprogramowanie pochodzi od różnych zespołów programistycznych. Wszystko jest pięć razy zdublowane: pięć różnych architektur, pięć różnych języków programowania i pięć grup autorów, którym (tym grupom) podczas projektowania nie wolno było kontaktować się ze sobą. Decyzje podejmowane są większością głosów przy quorum bodajże trzech systemów. Amerykanie po prostu skopiowali rozwiązania od dwudziestu lat stosowane w Europie. Choć jeśli rozwiązania te są dobre, to jako pasażer ciasnej rury zawieszonej 11 kilometrów nad ziemią nie mam nic przeciwko. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 11:44 > Czekaj, czekaj. Za słynne lądowanie w lesie za pasem startowym podczas pokazów > odpowiedzialny jest człowiek. To człowiek zaprogramował te słynne już 5 > komputerów pokładowych tak, że rozkaz pilotów zwiększenia ciągu i maksymalnego > podniesienia dzioba został zignorowany. Bo komputer wiedział wtedy lepiej. Taki > e > było założenie projektowe. Zresztą takie jest i do teraz. Airbus nie wykona > żadnego manewru wykraczającego parametrami poza wartości dopuszczone dla lotów > pasażerskich. O beczkach i pętlach można zapomnieć. Piloci uwielbiają takie zautomatyzowanie, które wie lepiej, które tylko pozostawia się modlić by wśród programistów tego badziewia nie było jakiegoś dewianta. Pozostała dyskusja dotyczy wyższości świąt Wielkiejnocy nad świętami Bożego Narodzenia. Obie firmy grają nie fair wobec siebie, a popieranie Airbusa bo jest europejski jest naiwnym anty amerykanizmem. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 12:35 sztuk6mistrz napisał: > Piloci uwielbiają takie zautomatyzowanie, które wie lepiej, które tylko > pozostawia się modlić by wśród programistów tego badziewia nie było jakiegoś > dewianta. Dlatego też poprawiono oprogramowanie. Na głównych trasach pomiędzy hubami wyposażonymi w ILS IIIc piloci już dziś są zbędni. A jeszcze bardziej zbędni staną się po wprowadzeniu Galileo. Człowiek jest mianowicie w kokpicie zbyt drogi, podobnie jak już od dawna na taśmie produkcyjnej a komputery są coraz bardziej niezawodne. Automatyzacja to nie jest wymysł Europy, tylko echo poglądów pana Forda. Amerykanina, dla przypomnienia. > Pozostała dyskusja dotyczy wyższości świąt Wielkiejnocy nad świętami > Bożego Narodzenia. Obie firmy grają nie fair wobec siebie, a popieranie > Airbusa bo jest europejski jest naiwnym anty amerykanizmem. Twoja wypowiedź jest typowym przejawem polskiego zauroczenia USA i importowanego z tamtąd zboczonego widzenia świata, jeśli już schodzimy do dyskusji na poziomie towarzysza Wiesława, tfu, Ryko. Popieram Airbusa nie przeciwko Boeingowi lecz zamiast. Nazywa się to wolnością wyboru. Oba produkty są podobnie dobre, choć Airbus jest moim zdaniem lepszy. Nawet gdyby obydwa były identyczne, wybrałbym Airbusa. Bo to jest nasze. Bo składają go nasi robotnicy, a projektują nasi inżynierowie. Nasi, europejscy. Tak od pięćdziesięciu lat postępują Amerykanie, a kiedy próbują postępować tak Europejczycy, to podnosi się krzyk. Czy mam przypomnieć Ci aferę z kanadyjskim odrzutowcem "Arrow" albo z brytyjskim Harrierem ? Oba miały problemy z US Air Force z jednego tylko powodu: to nie były wyroby Made in USA. To może porozmawiamy o standardzie GSM, który rządzi na całym świecie z jednym wyjątkiem - USA ? Jak myślisz, jaki jest powód tego, że ten wspaniały wynalazek europejskiej myśli inżynierskiej, jakim jest GSM nie przyjął się w Stanach Zjednoczonych ? Wybacz, kolego, to nie jest antyamerykanizm, to są fakty. Zdejmij swoje amerykańskie różowe okulary. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 12:53 Mapie czytasz z uprzedzeniami i z góry zakładasz, że jestem apologetą Ameryki. Znajdź moją wypowiedź gdzie tak jest. Anty amerykanizm jest tak samo głupi jak amerykanofilstwo, bo upraszczający. Przyznam, że wyprowadzony z równowagi (za dużo być może oglądasz niemieckiej telewizji) tracisz trzeźwość osądu. Jakie nasze fabryki, nasi inżynierowie, nasi robotnicy - mówisz jak komisarz ludowy. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 13:30 sztuk6mistrz napisał: > Przyznam, że wyprowadzony z równowagi (za > dużo być może oglądasz niemieckiej telewizji) tracisz trzeźwość osądu. Nie czuję się wyprowadzony z równowagi. To normalna dyskusja, w której ścierają się argumenty. Proponuję również, żebyśmy na ich poziomie pozostali. > Jakie > nasze fabryki, nasi inżynierowie, nasi robotnicy - mówisz jak komisarz > ludowy. Mówię o tym, że pieniądze za Airbusy zostają w Europie, ciągnąc w górę płace i budując potęgę naszego kontynentu. W Hamburgu Airbus jest jednym z lepszych pracodawców: oferuje dobre warunki pracy, wymagając jednocześnie najwyższej jakości. Do tego jest to praca z najnowszymi technologiami, czyli jest to praca z przyszłością. Mówię o tym, że Amerykanie preferują wyroby swojego przemysłu i własnej myśli technicznej, posłużyłem się przykładami GSM, "Arrowa" i "Harriera", a Ty wyzywasz mnie od ludowych komisarzy. Nazywaj to jak chcesz, ale USA chronią i wspierają swój przemysł od dawna. Nie widzę powodu, dla którego nie miałaby tego czynić Europa. Widzę natomiast u Amerykanów zadziwiająco dualne podejście do pojęcia wolnego rynku: rynek jest wolny tylko wtedy, kiedy to USA grają na nim pierwsze skrzypce. Jeśli nagle na niebie pojawia się np. Concorde, to zaraz pojawiają się problemy z jego na amerykańskiej ziemi lądowaniem. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 14:01 > Nazywaj to jak chcesz, ale USA chronią i wspierają swój przemysł od dawna. Nie > widzę powodu, dla którego nie miałaby tego czynić Europa. I to jest droga donikąd. Jestem za umniejszaniem roli państwa w gospodarce. Subsydiowanie w jakiejkolwiek formie, prowadzi do podwójnego płacenia konsumentów więc nas, za ten sam wyrób, który dodatkowo jest miernej jakości. Bo dotowany (w różny sposób) wyrób nie musi być konkurencyjny, bo ma utrzymywać te mity o których mówisz, miejsca pracy dla robotników (są drodzy, mało wydajni), wysoką myśl inżynierską (sprawdź gdzie na co dzień pracują i mieszkają ci "europejscy" inżynierowie). Rozumiem wsparcie państwa dla nauki, skłanianie przemysłu do tworzenia klastrów technologicznych, w przyciąganiu firm wysokich technologii, ale już pomoc państwa przy zwalnianiu z podatków, przejmowania udziałów w konsorcjach, jest synekurą dla cwanych polityków. Firma która chce być innowacyjna wie doskonale, że największym kapitałem są dla niej jej pracownicy, dlatego to w większości amerykańskie firmy są najlepszymi pracodawcami i wcale nie są to firmy typu Boeing a np.Google, które chyba nie jest wspierane finansowo przez rząd USA. Nie chce mi się przypominać afery i nadużycia jakie miały miejsce do tej pory wokół Airbusa. A co Harriera to Amerykanie mają sporo maszyn tego typu na swoim stanie. Europa żyje mitami i fałszywym przekonaniem o swojej wyższości. Amerykanom zarzucam arogancje, ignorancję. To są uproszczenia! Nie wybierałbym się na wojnę z Amerykanami, bo to nie ta sama kategoria wagowa. Europa natomiast to nie jest jedno państwo i długo (o ile wogóle) nie będzie - więc wspólnota interesów jest dość złudna, tak jak powstanie armii europejskiej, no chyba że będą służyć sami Ukraińcy. Jasne, że chciałby aby było inaczej. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 16:01 sztuk6mistrz napisał: > I to jest droga donikąd. Jestem za umniejszaniem roli państwa w gospodarce. 1. Zgadzam się z Tobą w pełni. 2. Nie zgadzam się z Tobą. Jego mać, zapętliłem się jak swego czasu Wałęsa Otóż tak długo, jak długo w kluczowych dla pozycji gospodarki we współczesnym świecie gałęziach przemysłu mamy do czynienia z interwencjonizmem jestem za rozsądnym popieraniem własnego przemysłu. Inaczej w imię zasad wolnego rynku polegniemy w walce z dotowanymi amerykańskimi produktami high tech. Czyli głupio poddamy się amerykanom bez walki. Nie dziś, nie jutro. Ale za dziesięć lat na pewno. A o tym, że przemysł aeronautyczny/kosmiczny/obronny promieniuje na całą gospodarkę przekonywać nikogo z wyjątkiem polskich polityków nie trzeba. > Subsydiowanie w jakiejkolwiek formie, prowadzi do podwójnego płacenia > konsumentów więc nas, za ten sam wyrób, który dodatkowo jest miernej jakości. Słuszny pogląd. Tyle, że dotowane są wszystkie produkty w tym segmencie, a kto swojego przemysłu nie dotuje, wylatuje z rynku. Albo więc zdamy się na wolny rynek i w dłuższym okresie czasu zaleje nas amerykańska tandeta (bo takie jest naczelne prawo wynikające z braku konkurencji) albo subsydiując własne produkty i utrzymując w ten sposób równowagę na rynku zalanym subsydiami zadbamy o postęp w lotnictwie i eksploracji kosmosu, że o wolnym rynku nie wspomnę. Cholerna dialektyka, która i mnie w ogóle się nie podoba, która jednak jest smutną rzeczywistością. Niestety, prawa wolnego rynku nie zawsze są najlepszym wyjściem. Gdyby nie Rosjanie, to po katastrofie Columbii i pozostałych wahadłowców uziemieniu trzeba byłoby ewakuować ISS i pozostawić grubo ponad 100 mld wpompowanych w nią dolarów na pastwę losu. A tak, dzięki przodującej technice radzieckiej udało się utrzymać na orbicie ten jedyny przyczółek ludzkości w kosmosie. > Rozumiem wsparcie państwa dla nauki, skłanianie > przemysłu do tworzenia klastrów technologicznych, w przyciąganiu firm wysokich > technologii, ale już pomoc państwa przy zwalnianiu z podatków, przejmowania > udziałów w konsorcjach, jest synekurą dla cwanych polityków. Mówisz o sposobach wsparcia rodzimego przemysłu: Jasne jest, że jeden wygodny, legalny i elegancki sposób nie istnieje. Dlatego każdy kombinuje jak może. Oczywistym jest również, że nie zgadzam się na ustawianie politykom synekur. Tyle, że odcięcie polityków od konfitur to zupełnie inny temat niż wspieranie własnego przemysłu nowoczesnych technologii. > Firma która chce > być innowacyjna wie doskonale, że największym kapitałem są dla niej jej > pracownicy, dlatego to w większości amerykańskie firmy są najlepszymi > pracodawcami i wcale nie są to firmy typu Boeing a np.Google, które chyba nie > jest wspierane finansowo przez rząd USA. Google jest monopolistą, tak samo jak Microsoft. Monopolistów stać na rozpieszczanie pracowników, bo klientów rozpieszczać już nie muszą. > Nie chce mi się przypominać afery i > nadużycia jakie miały miejsce do tej pory wokół Airbusa. Było ich jak i na mój smak dużo za dużo. Ale to jeszcze nie powód, żeby dobrowolnie pozbawiać się takiego gracza, jakim jest EADS. Proponuję więc posypać głowę popiołem, wypieprzyć z firmy połowę managerów i wszystkich polityków, alleluja i do przodu. Parafrazując hasło starych czasów: "EADS tak, wypaczenia nie" ! > A co Harriera to > Amerykanie mają sporo maszyn tego typu na swoim stanie. ... które zaczęli kupować dopiero po zakupieniu przez McDonell Douglasa licencji i po uruchomieniu produkcji w amerykańskiej firmie na amerykańskiej ziemi > Europa żyje mitami i > fałszywym przekonaniem o swojej wyższości. Nie sądzę. Może. Pozwolisz, że zacytuję ? "To są uproszczenia". Copyright by Sztuk6Mistrz. Tam, gdzie jako kontynent nie nadążamy, należy albo przyspieszyć, albo zrezygnować. Nie widzę natomiast powodów, dla których nie należałoby pogonić amerykanom w równej, zdrowej i rynkowej walce kota. Tak, jak się to od dłuższego czasu dzieje z Boeingiem i Airbusem. Czy wiesz, że US Army ostatnio zakupiło ponad 230 lekkich helikopterów Eurocoptera, córki EADS ? Coool. Po tym, jak przez 40 lat armie europejskie bazowały na helikopterach amerykańskich wreszcie to my zaczynamy eksportować za morze, a nie importować stamtąd. Know-how zostaje oczywiście u nas. > Nie wybierałbym się na wojnę z Amerykanami, bo to nie ta sama kategoria > wagowa. Ja tym bardziej, bo nie jestem samobójcą. Ale o ile wygodniej negocjowało by się z amerykanami w WTO, gdyby euroarmia stała gotowa do "przywracania wolności" w dowolnym zakątku świata, a szczególnie w roponośnych jego obszarach ... > Europa natomiast to nie jest jedno państwo i długo (o ile wogóle) nie będzie Zgadzam się. Zaletą modelu integracji jest to, że dokonuje czynów wielkich zbliżając się do nich po kroku. Zaczęło się od wspólnoty węgla i stali, dziś nie ma granic i jest wspólna waluta drukowana na zlecenie wspólnego banku. Teraz jest już czego bronić. Teraz czas na armię. > więc wspólnota interesów jest dość złudna, tak jak powstanie armii > europejskiej, Wspólnota interesów na poziomie społeczeństw jest oczywista. Potrzebujemy spokoju i pokoju. A ten nie zawsze da się osiągnąć przysypując konflikty tonami pieniędzy. Dwa korpusy ekspedycyjne stojące na lotniskach Europy w pełnej gotowości bojowej to jest argument, dzięki któremu już dawno moglibyśmy powstrzymać rzezie w Afryce. Amerykanom Afryka zwisa, nam nie może. To my mamy problem z uchodźcami i to jest nasz sąsiad. Tak naprawdę Uganda czy dziś Darfour idą na konto naszej wojskowej europejskiej niekompetencji, czy też nawet może impotencji. To nasza strefa wpływów, to nasze podwórko. Każdy dziś tak myśli: USA o Ameryce Południowej, Rosja o Kaukazie a Chińczycy o Taiwanie. Tylko w Europie ten pozytywny nowokolonializm jest tabu. Naszym problemem jest kasta polityków, która dobrowolnie nigdy nie podzieli się władzą. Pomyśl tylko o tych podróżach zagranicznych ! Orkiestry, limuzyny, pierdu-pierdu, kolacje, rauty i smokingi. To obywatele muszą odebrać władzę politykom krajowym i oddać ją parlamentowi europejskiemu, z którego prędzej czy później wyłoni się rząd. To nie komisja i komisarze wybierani przez polityków są przyszłością Europy, lecz ministrowie pochodzący z parlamentu UE. > no chyba że będą służyć sami Ukraińcy. Jasne, że chciałby aby było inaczej. Chcieć to móc. Integracja wojskowa już się zaczęła. Polacy z Ukraińcami, Niemcy z Francuzami, Anglicy z USA. Teraz trzeba jedynie proces ten rozkręcić i scentralizować. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 16:40 Cholera ostatnio jestem większym pesymistą. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 18:20 map4 napisał: > Dwa korpusy ekspedycyjne stojące na lotniskach Europy w pełnej > gotowości bojowej to jest argument, dzięki któremu już dawno moglibyśmy > powstrzymać rzezie w Afryce. Amerykanom Afryka zwisa, nam nie może. To my > mamy problem z uchodźcami i to jest nasz sąsiad. Tak naprawdę Uganda czy dziś > Darfour idą na konto naszej wojskowej europejskiej niekompetencji, czy też > nawet może impotencji. Najmocniej przepraszam, chodziło mi oczywiście o rzeź w Ruandzie czyli 800 tysięcy zarżniętych maczetami cywili w 100 dni. Wynik, na który nawet hitlerowcy popatrzyliby z zazdrością. Choć na obronę hitlerowców trzeba dodać, że zarówno Tutsi jak i Hutu nie musieli zwozić swoich wrogów koleją z całej Afryki. Jak zwał tak zwał - najważniejsze, że Europa - ta bogata i zadowolona z siebie Europa obojętnie patrzyła na tą masakrę codziennie i na żywo pokazywaną w wiadomościach i nie kiwnęła nawet palcem w bucie. Oficjalną wymówką był oczywiście "brak środków", czyli tłumacząc na polski brak armii zdolnej do położenia kresu temu ludobójstwu. A rzecz cała działa się o siedem godzin lotu stąd ... Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 23:35 Właśnie to mnie utwierdza w moim pesymizmie - Europa jest egoistyczna. Myślę, że niezintegrowana obywatelsko, budowana od góry bez świadomości wspólnotowej, nie widzi problemów, żyje na kredyt. Nikt jej na szczęście nie zrobił sprawdzam, a problemy typu była Jugosławia zamiata sie pod dywan. Poszczególne państwa każde ciągnie do siebie. Stare i bogatsze zauważają, że beneficjentów przybywa a im rośnie deficyt. Nowe chcą dogonić stare w tym leżakowaniu. Wyobrażasz sobie wojska włoskie interweniujące na Białorusi (hipotetycznie), a szwedzkie w Algierii? Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 11:07 sztuk6mistrz napisał: > Właśnie to mnie utwierdza w moim pesymizmie - Europa jest egoistyczna. Zgoda. > Myślę, że > niezintegrowana obywatelsko, budowana od góry bez świadomości wspólnotowej, > nie widzi problemów, żyje na kredyt. Zgoda. > Nikt jej na szczęście nie zrobił sprawdzam, a > problemy typu była Jugosławia zamiata sie pod dywan. Zgoda. > Poszczególne państwa każde > ciągnie do siebie. Stare i bogatsze zauważają, że beneficjentów przybywa a im > rośnie deficyt. Nowe chcą dogonić stare w tym leżakowaniu. Zgoda. > Wyobrażasz sobie > wojska włoskie interweniujące na Białorusi (hipotetycznie), a szwedzkie w > Algierii? Dzisiaj nie ma na to najmniejszych szans. Ale początki już są. Gdzieniegdzie powstanie jakiś batalion, tu i ówdzie odbędą się wspólne manewry - obserwując to z boku stwierdzę, że na razie wszyscy się nawzajem obwąchują, bojąc się uczynić krok naprzód. To jest takie dreptanie prawie w miejscu. Paradoksalnie: krótkowzroczni politycy olewają problem, bo chwilowo nikt Unii wojskowo nie zagraża. Odkładając problem na potem stwarzają ryzyko, bo kiedy wróg stoi u bram na budowę armii jest już za późno. Rzymianie swego czasu ujęli to dość dobrze: "jeśli pragniesz pokoju, szykuj się do wojny". Paradoksem również jest, że europejska armia wcale nie musi być duża, wystarczy, że będzie mobilna. Per saldo powołanie wspólnej armii będzie się wszystkim opłacać. 1 mln żołnierzy, może dwa. Co to jest w przeliczeniu na 450 mln ludności ? Nie dość, że oszczędności - to jeszcze armia ta mogłaby być w pełni zawodowa i świetnie wyekwipowana. Według danych z 2003 roku kraje "starej" Unii wydały łącznie 156 mld dolarów na obronę. Kraje "nowej" Unii w tym czasie zaledwie 7,36 mld dolarów. Budżety obronne rosną, więc można ze spokojem założyć, że dziś powiększona ostatnio o Rumunię i Bułgarię Unia zbrojąc się osobno wydaje na wojsko łącznie około 200 mld dolarów rocznie. Dla porównania: USA wydaje rocznie 400 mld dolarów. Oznacza to, że nie zwiększając obciążeń podatkowych, a jedynie łącząc siły stać by nas było na armię o sile bojowej w połowie odpowiadającej armii amerykańskiej. To brzmi skromnie, dodać więc należy, że Euroarmia wcale nie potrzebuje floty 20 bombowców niewykrywalnych (21 mld dolarów), sieci baz na całym świecie, floty złożonej z 11 lotniskowców i ponad 70 atomowych okrętów podwodnych czy też ponad 7 tysięcy czołgów. My nie musimy stroić naszej armii do potrzeb inwazji i okupacji. Nam potrzebne są lekkie, mobilne, zmotoryzowane oddziały, które są w stanie odwiedzić dowolny zakątek świata w 24 godziny po wydaniu rozkazu, przez sześć tygodni wyłapać miejscowych przestępców i polityków, przeprowadzić i ochronić wolne wybory i z powrotem zwinąć się do bazy. Oprócz tego potrzeba nam oczywiście wywiadu, aktywnego na całym świecie, a szczególnie w rejonach zapalnych. To dużo nie kosztuje, zresztą nawet tak ubogie w dewizy państwo jak ZSRR nigdy nie oszczędzało na szpiegach. To się po prostu nie opłaca. 200 mld dolarów rocznie, czyli około 150 mld Euro wystarczy aż nadto na pilnowanie praw człowieka w Afryce, ściganie talibów i jugosłowiańskich przestępców wojennych, na ochronę pomocy humanitarnej i na dodatkowo na masę nowych śmiercionośnych zabawek, tak kochanych przez wszystkich żołnierzy. Że o aktywnej obronie wspólnego terytorium nie wspomnę. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 09:21 arek5001 napisał: > Tym razem Boening zaprezentował swój potencjał technologiczny po Airbusie > 380.. ciekawe, ciekawe. Produkcja 787 wyprzedana już jest do 2015 roku ... A A350 ciągle istnieje tylko jako symulacja ... Co do dwusilnikowców: długodystansowe samoloty opłaca się budować z czterema silnikami, średniodystansowce opłaca się budować jako dwusilnikowce. O wiele bardziej podoba mi się idea A33/A340, gdzie przy tej samej konstrukcji skrzydła można zamontować jeden lub dwa silniki. Tutaj moim zdaniem Boeing wtopił. Gdyby jeszcze oferował 787 z czterema silnikami w wersji długodystansowej, to Airbus naprawdę miałby się czego obawiać. A tak - myślę, że A350 nie będzie od Boeinga gorszy, bo da się do niego zastosować całe doświadczenie materiałowe zebrane podczas projektowania A380. Oby. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 10:26 Map faworyzujesz wyraźnie Airbusa, a we wrześniu 2008 otrzymamy właśnie 787.. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 11:39 arek5001 napisał: > Map faworyzujesz wyraźnie Airbusa Ależ ja przyznaję się do tego całkowicie otwarcie, ba, ja jestem z tego dumny. Jest jeszcze gorzej: jestem zadeklarowanym eurofilem. Po drugie: uważam, że zamiast wydawać miliardy na strajkujących lekarzy należałoby za nie nabyć udziały w EADS. Tak, jak planują to zrobić Niemcy, którzy chcą przejąć 22,5 % udziałów w EADS od DaimlerChryslera. I zamiast skręcać części do Sikorskiego i klepać blachę na drzwi do Boeinga zająć się w Mielcu czymś bardziej poważnym, na przykład kompozytowymi drzwiami do Airbusów. > a we wrześniu 2008 otrzymamy właśnie 787.. My to znaczy kto ? Linie lotnicze znane pod skrótem "Later Or Tomorrow", ewnetualnie "Lot Of Troubles" ? Nie sądzę. LOT nie jest właścicielem ani jednego samolotu latającego w jego barwach. Wszystkie pogonił do żyda, żeby zaraz je od niego z powrotem wynająć. Z 787 będzie tak samo. Polatają trzy lata, nadejdzie następny kryzys (kiedy cena baryłki ropy podskoczy do 110 dolarów) i LOT znowu opchnie dopiero co zamortyzowane samoloty po to, żeby je zaraz z powrotem wynająć. Bo tak już jakoś po polsku zarządzana jest ta firma ... Do polityki wracając: jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, klubu w każdej mierze elitarnego i czas już podjąć zobowiązania z tego wynikające: przyjąć Euro, wejść do EADS (w tym to nawet kurde Rosjanie zdążyli nas już wyprzedzić), przyłączyć się do prac nad następną generacją szybkich pociągów (projekt ten znany pod kodową nazwą HTE, "Highspeed Train Europe" rozwijany jest przez SNCF i DB, Siemensa i Alstoma), czy też zunifikować oznakowanie szlaków kolejowych z Europą. Nadać nowego tempa pracom nad zunifikowaną kontrolą obszaru powietrznego, bo dziś ciągle jest to jeszcze z powodu głupiego oporu niektórych domena państw członkowskich. A nie tylko kłócić się ciągle z innymi warchlakami o wielkość własnej porcji z unijnego cycka lub też o sposób głosowania odmienny od wyobrażeń wszystkich innych naszych partnerów. Polska musi w końcu dorosnąć i również mentalnie dołączyć do Europy. Akurat dzisiejszy dzień dobry jest na refleksję. Stadionów nie ma, autostrad brak, mnożą się jedynie komitety organizacyjne a czas ucieka. A ci debile w Warszawie całą swoją energię poświęcają na udowodnienie jeden drugiemu który z nich mocniejszy. A Europa nie stoi w miejscu. My na własne życzenie staliśmy się przez wszystkich dookoła olewanym outsiderem. Taką dziurą, w Unii, czymś co przypomina grecki worek na subwencje bez dna połączony z bojkotowaną politycznie Austrią za rządów Heidera. Nie umniejszając Boeingowi uważam, że jako Europejczycy powinniśmy kibicować Airbusowi. Latałem już obydwoma i w Airbusie czułem się lepiej. Bo to nasza, stara, dobra europejska szkoła sztuki inżynierskiej. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 12:17 Map napisał: Ależ ja przyznaję się do tego całkowicie otwarcie, ba, ja jestem z tego dumny. Jest jeszcze gorzej: jestem zadeklarowanym eurofilem. Po drugie: uważam, że zamiast wydawać miliardy na strajkujących lekarzy należałoby za nie nabyć udziały w EADS. Tak, jak planują to zrobić Niemcy, którzy chcą przejąć 22,5 % udziałów w EADS od DaimlerChryslera. I zamiast skręcać części do Sikorskiego i klepać blachę na drzwi do Boeinga zająć się w Mielcu czymś bardziej poważnym, na przykład kompozytowymi drzwiami do Airbusów. Jaka jest róznca między "klepaniem drzwi do Boeinga a "poważnym" montowaniem drzwi kompozytowych do Airbusa?? No chyba nie będziesz mi udowadniał że drzwi do Boeinga są zamykane na skobel i są z blachy falistej w przeciwieństwie do cudów techniki państwowego Airbusa?? Dalsze wypociny Mapa: My to znaczy kto ? > Linie lotnicze znane pod skrótem "Later Or Tomorrow", ewnetualnie "Lot Of > Troubles" ? > > Nie sądzę. LOT nie jest właścicielem ani jednego samolotu latającego w jego > barwach. Wszystkie pogonił do żyda, żeby zaraz je od niego z powrotem wynająć. > > Z 787 będzie tak samo. Polatają trzy lata, nadejdzie następny kryzys (kiedy cen > a > baryłki ropy podskoczy do 110 dolarów) i LOT znowu opchnie dopiero co > zamortyzowane samoloty po to, żeby je zaraz z powrotem wynająć. Bo tak już jako > ś > po polsku zarządzana jest ta firma ... LOT zostaje właścicelem Beoinga 787 Dreamlinerem czy to się tobie podoba czy też nie a to z bardzo prostego powodu: jesteśmy kontrahentami Boeinga od lat 90 i mamy możliwości wymiany sprzętu latającego na nowszy za każdym zuzyciem. technologicznym, podobnie jest z F-16 następną wersję jako trzecie państwo na świecie otrzymamy F-31, tak jest zawsze i bardzo dobrze.. Polityki nie ruszam ale odczucia Twoje z latanie maszynami obojga firm ma dla mnie znaczenie znikome.. Jedna uwaga: Boeing jest tańszy w zakupie i eksploatacji od A350 grubo przeraklamowaną aczkolwiek bardzo dobrą maszyną, bo i na świecie duopol praktycznie istnieje.. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 14:08 arek5001 napisał: > Jaka jest róznca między "klepaniem drzwi do Boeinga a "poważnym" montowaniem > drzwi kompozytowych do Airbusa?? No chyba nie będziesz mi udowadniał że drzwi > do Boeinga są zamykane na skobel i są z blachy falistej w przeciwieństwie do > cudów techniki państwowego Airbusa?? Różnica polega na tym, że jako wasale amerykanów klepiemy dziś drzwi do Boeinga, a jako udziałowcy EADS robilibyśmy w Rzeszowie trochę bardziej skomplikowane niż drzwi elementy. "Kompozytowe drzwi do Airbusa" to był żart z zaufania, jakim obdarzyli naszych inżynierów Amerykanie. Mówię również o tym, że jako udziałowiec EADS mielibyśmy prawo do stworzenia u nas ośrodka rozwojowego, co przy dzisiejszym traktowaniu Polski przez USA jest nieprawdopodobne. Jest jednak różnica pomiędzy byciem klientem gotowego produktu a produktu tego współrozwijaniem i współprodukowaniem. > LOT zostaje właścicelem Beoinga 787 Dreamlinerem czy to się tobie podoba czy > też nie a to z bardzo prostego powodu: jesteśmy kontrahentami Boeinga od lat > 90 i mamy możliwości wymiany sprzętu latającego na nowszy za każdym zuzyciem. Ależ ja tego absolutnie nie neguję ! Zauważam jednakże, że LOT kupił nowe Boeingi 767, polatał nimi 10 lat a potem sprzedał, żeby z powrotem wynająć. Dokładnie wtedy, kiedy spłacone maszyny zaczęły naprawdę zarabiać. To gorzej niż zbrodnia, to błąd. Takich mamy managerów. > technologicznym, podobnie jest z F-16 następną wersję jako trzecie państwo na > świecie otrzymamy F-31, tak jest zawsze i bardzo dobrze.. Nie do końca podzielam Twój optymizm. Amerykanie znani są z tego, że starają się klientom maksymalnie utrudnić zmianę ich produktów na produkty konkurencji. Kupując amerykańskie samoloty sami ograniczmy sobie naszą wolność wyboru w przyszłości. F-16 były tanie. Efekty widać: połowa lotów kończy się usterkami. Bo kto "tanio kupuje, ten kupuje dwa razy". Uważam, że nas nie stać na F-16. Zamiast tego stać nas na Eurofightera. > Polityki nie ruszam ale odczucia Twoje z latanie maszynami obojga firm ma dla > mnie znaczenie znikome.. Pełna zgoda. Subiektywizm odczuć odrzućmy zatem. > Jedna uwaga: Boeing jest tańszy w zakupie i eksploatacji od A350 grubo > przeraklamowaną aczkolwiek bardzo dobrą maszyną, bo i na świecie duopol > praktycznie istnieje.. Poczekajmy, aż Airbus pokaże A350. Na razie na porównania jest za wcześnie. Co do duopolu na niebie: ja już widzę jego koniec. Airbus sprzedał się za potężny kontrakt na A320 Chinom. Za 10 lat na niebie pojawią się chińskie odrzutowce, które od A320 odróżniać będą tylko nalepki. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 15:51 Map napisał: "F-16 były tanie. Efekty widać: połowa lotów kończy się usterkami. Bo kto "tanio kupuje, ten kupuje dwa razy". Uważam, że nas nie stać na F-16. Zamiast tego stać nas na Eurofightera. Tutaj to przekroczyłeś chłopie granicę śmieszności.. a pojęcie widzę masz nawet nie na poziomie tabloidów.. Każde samoloty czy to rolnicze, czy bojowe, czy transportowe pełną zdolność do lotów otrzymują po około 3 latach lotów próbnych, co teraz ma miejsce w Polsce i to bez względnie czy to będzie Su-32, czy Jas38 Gripen czy F16Block52+C,D.. Amerykanie sprzedali nam produkt najnowocześniejszy obecnie z latajacych na świecie dlatego też testują jego urządzenia razem z naszymi pilotami w Krzesinach pod Poznaniem, ponieważ nikt na SWIECIE nie ma maszyn tego typu. F16 dla przypomnienia to nie latawiec na sznurku, to są kilometry kabli, elektroniki w sracz, urządzeń naprowadzających, nawigacyjnych chuj wie jeszcze jakich dlatego to ma prawo się psuć.. Map a Eurofightera to jeczcze nikt nie testował w warunkach ani pokojowych ani bojowych i nikt nie kupił, co gorsza jest to wielka nie wiadoma.. Jak się nie znasz to się chłopie nie kompromituj.. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 16:37 arek5001 napisał: > Każde samoloty czy to rolnicze, czy bojowe, czy > transportowe pełną zdolność do lotów otrzymują po około 3 latach lotów > próbnych, ... których to odbycie jest zadaniem i ryzykiem producenta. Czy sugerujesz, że kupiliśmy tanio, bo kupiliśmy wersję "beta" tych myśliwców ? Oooops. Sorry, "samolotów wielozadaniowych", w oficjalnej nowomowie. Teraz zjarzyłem ! Zamiast narażać swoich chłopców lepiej jest dać te samoloty do przetestowania Polakom. Taniej. > Amerykanie sprzedali nam produkt najnowocześniejszy > obecnie z latajacych na świecie no tutaj to zdania są mocno podzielone. > dlatego też testują jego urządzenia razem z > naszymi pilotami w Krzesinach pod Poznaniem, ponieważ nikt na SWIECIE nie ma > maszyn tego typu. Gdyby producent samochodów dopuścił do tego, że co drugi egzemplarz jego najnowszego produktu rozkracza się na poboczu, to prasa i klienci by go zjedli. Rozumiem, że samolot to nie samochód a Lockheed Martin to nie Ford, ale mimo wszystko - idiotą jest ten, kto kupuje niedokończony produkt. Z punktu widzenia Amerykanów - świetny biznes. Opchnąć beta produkty wiernemu sojusznikowi, który jeszcze za nie zapłaci. > Map a Eurofightera to jeczcze nikt nie testował w warunkach ani pokojowych > ani bojowych i nikt nie kupił, ... z wyjątkiem: Niemiec (180 sztuk), Wlk. Brytanii (232 sztuk), Włoch (121 sztuk), Hiszpanii (87 sztuk) i Austrii (15 egzemplarzy). Ponadto pierwszy egzemplarz seryjny służący do szkolenia pilotów (wyjątkowo dwumiejscowy znaczy się) został przekazany niemieckiej Luftwaffe przez EADS dnia 4 września 2003 roku, na lotnisku Manching. Numer seryjny: GT003 Do końca 2006 roku Luftwaffe przekazano 44 maszyny, które stacjonują w bazie 73 skrzydła myśliwskiego "Steinhoff", koło miasteczka Rostock w DDRze. > Jak się nie > znasz to się chłopie nie kompromituj.. Nic dodać, nic ująć. Wystarczy zatem zacytować. Jak się nie znasz to się chłopie nie kompromituj ... Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 19:34 Map tworzy swoje pierdoły tak: Czy sugerujesz, że kupiliśmy tanio, bo kupiliśmy wersję "beta" tych myśliwców ? Oooops. Sorry, "samolotów wielozadaniowych", w oficjalnej nowomowie. Teraz zjarzyłem ! Zamiast narażać swoich chłopców lepiej jest dać te samoloty do przetestowania Polakom. Taniej. Totalne głupstwa trudno się do takiej ideologi nawet odnosić logicznie..F16 lata na świecie od 30 lat i ma ogromne jak widać możliwości modernizacyjne..nowsze modele kupuje teraz Kuwejt.. dalej: Gdyby producent samochodów dopuścił do tego, że co drugi egzemplarz jego najnowszego produktu rozkracza się na poboczu, to prasa i klienci by go zjedli. Rozumiem, że samolot to nie samochód a Lockheed Martin to nie Ford, ale mimo wszystko - idiotą jest ten, kto kupuje niedokończony produkt. Z punktu widzenia Amerykanów - świetny biznes. Opchnąć beta produkty wiernemu sojusznikowi, który jeszcze za nie zapłaci. To nie jest testowy model nic nie kumasz chłopie, tylko kolejna modernizacja i nie opowiadaj o fazach beta bo taka w tym przypadku nie istnieje. Ideologicznego zaprzństwa nie znoszę, każdy nowy model jest badany aby jego usterki wyeliminować. Jak nie chcesz słuchać to bedziesz bredził o "rozkraczonym F16 i doskonałym i nie testowanym Euro.. Dalsza demagogia wycięta z Miliratum.Net: ... z wyjątkiem: > Niemiec (180 sztuk), > Wlk. Brytanii (232 sztuk), > Włoch (121 sztuk), > Hiszpanii (87 sztuk) i > Austrii (15 egzemplarzy) Zamówienia nazywasz latającym sprzętem??????.. z czego Niemcy już się wycofują oraz Hiszpanie.Map co ty gadasz i porównujesz sprawdzony w boju samolot z wizją eurokratów aby mieć własny model samolotu wielozadaniowego?? Ja bynajmiej nie twierdzę że to jest sprzęt nie interesujący tylko jeszcze bardzo świeżutki i bardzo nie wiadomy.. A kilka sztuk w Niemczech a w gruncie rzeczy 2 eskadry nie rozśmieszaj mnie.. RADA: nie cytuj wybiórczo i demagogicznie stron wojskowych lecz powiedz coś od siebie, warto poczytać.. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 20:29 arek5001 napisał: > F16 lata > na świecie od 30 lat i ma ogromne jak widać możliwości modernizacyjne..nowsze > modele kupuje teraz Kuwejt.. raz piszesz, że to najnowszy samolot świata, potem piszesz, że lata od trzydziestu lat. Mógłbyś się zdecydować ? > To nie jest testowy model nic nie kumasz chłopie, tylko kolejna modernizacja i > nie opowiadaj o fazach beta bo taka w tym przypadku nie istnieje. Modernizacja jak widać jeszcze niedokończona i nieprzetestowana. Dalej jestem zdania, że wojska polskiego nie stać na kupowanie prototypów a testowanie jest problemem producenta. Nie przekonałeś mnie. Możliwe jest, że oficjalnie nie nazywa się to "fazą beta" projektu. Przyznaję, że aż tak się na tym nie znam. Z pracy znam natomiast masę produktów poważnych firm programistycznych, które sprzedają świeże bety jako produkty stabilne. Nazw nie wymienię, ale taka praktyka opłaca się w dwójnasób: koszty testowania przerzuca się na klientów a dodatkowo sprzedaje się usługi SLA, polegające na odpłatnym łataniu dziur na wniosek raz już ostrzyżonego beta testera ... oooops, klienta. Stąd też to porównanie. Możliwe, że patrzę na problem z mojego zawodowo skrzywionego punktu widzenia, ale Twoje argumenty, a raczej ich brak dodatkowo podkreślony osobistymi wycieczkami utwierdzają mnie w przekonaniu, że mam rację. Dlatego Ci za te epitety pragnę podziękować. Miło jest mieć rację. > Zamówienia nazywasz latającym sprzętem??????.. Nigdzie nie nazwałem zamówień latającym sprzętem. Stwierdziłeś, że nikt tego samolotu jeszcze nie kupił i że nie jest przetestowany nawet w warunkach pokoju. Odpowiedziałem argumentem, że Niemcy do końca ubiegłego roku przyjęli 44 maszyny, a pierwszą seryjną maszynę odebrali już w roku 2004, co oznacza, że testy w warunkach pokoju trwają już trzy lata. Nieprawdziwe zatem są twoje tezy, jakoby: a) nikt tej maszyny jeszcze nie kupił, b) nikt jej nie testował, > z czego Niemcy już się wycofują ??? > oraz Hiszpanie. ??? Słyszałem o wahaniach Austriaków, ale Hiszpanie i Niemcy to dla mnie nowość. Czy chodzi Ci może o redukcję zamówień ? To jednak co innego, niż wycofanie się z programu. > A kilka sztuk w Niemczech a w gruncie > rzeczy 2 eskadry nie rozśmieszaj mnie.. Maszyny są sukcesywnie produkowane i dostarczane. Co w tym śmiesznego ? Twierdziłeś, że nikt tego nie kupił. Teraz śmiejesz się, że na razie dostarczono tak mało. Powiedz mi zatem tak dla równowagi - ile maszyn stoi w Krzesinach ? Cztery ? Osiem ? A ile z nich jest w stanie oderwać się od ziemi ? Porównaj je do 44 maszyn Luftwaffe, to pośmiejemy się razem. Pół roku 2007 minęło, co oznacza, że Eurofigherów w Luftwaffe jest już więcej. > RADA: nie cytuj wybiórczo i demagogicznie stron wojskowych lecz powiedz coś od > siebie, warto poczytać.. Od siebie dodam, że 60 mln Euro za sztukę Eurofightera to nie jest, cholera, w kij dmuchał. No ale jak się na bezpieczeństwie własnego kraju oszczędza, to kończy się z lotnictwem wojskowym przerobionym na program do oblatywania prototypów. Na koniec mała propozycja: z Krzesin do Rostocka daleko przecież nie jest. Pół godziny naddźwiękowego lotu góra. Dlaczego Polacy nie urządzą sobie z Niemcami symulowanych walk powietrznych gdzieś nad Zatoką Pomorską ? Każdy na swoim za złom przez przeciwnika uważanym sprzęcie ... Czy to takie trudne ? Dysze ustawić na trzy czwarte i niech się pobawią trochę w "trafiony - zatopiony". Przecież na razie ganiają się wyłącznie z kolegami z pułku. Zamiast rakiet zamontować kamery i wio ! Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 20:54 piszesz: raz piszesz, że to najnowszy samolot świata, potem piszesz, że lata od trzydziestu lat. Mógłbyś się zdecydować ? Wiesz o co chodzi i po co te zaczepki?? dalej: Modernizacja jak widać jeszcze niedokończona i nieprzetestowana. Dalej jestem > zdania, że wojska polskiego nie stać na kupowanie prototypów a testowanie jest > problemem producenta. Nie przekonałeś mnie. Gdzie padło słowo prototyp?? Czy rozrózniasz nowy model od starego nie zmodernizowanego?? Powtórzę jeszcze raz ale też ostatni nowe modele Su, Gripena, Mirage, F18, F16, zawsze są obarczone usterkowością dlatego są przygotowywane jeszcze przez 3 do nawet 5 lat do normalnej eksploatacji.. pisałem o tym wcześniej.. Eurofighter nawet nie spełniał warunków przetargowych aby był do nas zakupiony.. za świeży model ( w tym wypadku słowo adekwatne) TESTOWY.. Dalej podałeś wyraźne dane do zamówienia a nie do sprzedaży..nie kręć.. W niemczech znajdują się one jako maszyny Testujące.. Map z pełnym szacunkiem ale rozmawiasz z synem ppłk. lotnictwa.. uspokój się.. W Krzesinach jest eskadra a ile to sobie policz.. piszesz: Na koniec mała propozycja: z Krzesin do Rostocka daleko przecież nie jest. Pół > godziny naddźwiękowego lotu góra. Dlaczego Polacy nie urządzą sobie z Niemcami > symulowanych walk powietrznych gdzieś nad Zatoką Pomorską ? > > Każdy na swoim za złom przez przeciwnika uważanym sprzęcie ... > Czy to takie trudne ? > Dysze ustawić na trzy czwarte i niech się pobawią trochę w "trafiony - > zatopiony". Przecież na razie ganiają się wyłącznie z kolegami z pułku. > > Zamiast rakiet zamontować kamery i wio ! > Telefon do dowódctwa wojsk lotniczych znajdziesz na stronie www MONu..złóż im tę genialną propozycję.. wtedy sam zobaczysz jak wyglądają twoje teorie..haha. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 12:24 arek5001 napisał: > Wiesz o co chodzi i po co te zaczepki?? Rozumiem tyle, że Polsce dostarczono starą mechanicznie konstrukcję wypakowaną nową elektroniką, ale nadużyciem z Twojej strony jest jej jednoczesne chwalenie za nowość i za wieloletnie doświadczenia bojowe. Albo rybki albo akwarium. > Gdzie padło słowo prototyp?? Czy rozrózniasz nowy model od starego nie > zmodernizowanego?? Powtórzę jeszcze raz ale też ostatni nowe modele Su, Gripena, > Mirage, F18, F16, zawsze są obarczone usterkowością dlatego są przygotowywane > jeszcze przez 3 do nawet 5 lat do normalnej eksploatacji.. pisałem o tym > wcześniej.. Ależ tu w pełni się zgadzamy. Różnica pomiędzy nami polega na tym, że według mnie program testowy odbywać się powinien na lotnisku przyfabrycznym, na koszt i ryzyko producenta. To właśnie jest różnica pomiędzy "betą", czyli produktem o zakończonym cyklu rozwojowym znajdującym się w fazie "mrożenia", czyli usuwania chorób wieku dziecięcego a gotowym do sprzedaży stabilnym produktem oferowanym klientom. > Eurofighter nawet nie spełniał warunków przetargowych aby był do nas > zakupiony.. za świeży model ( w tym wypadku słowo adekwatne) TESTOWY.. Warunki przetargu zostały polityczną decyzją ustawione tak, że fachowa prasa nazwała ten przetarg "przetargiem na F16" jeszcze przed otwarciem kopert. Nie dziwi Cię to ? Nie oburza ? Mnie mocno to zastanawia. Przecież cały ten przetarg to był pic na wodę. Prawdziwą decyzję podjęli polscy czerwoni politycy mocno naciskani przez zjednoczony front lobbistów i polityków zza oceanu. Dalej: W momencie przetargu obydwa samoloty istniały wyłącznie jako symulacje. Nie jest prawdą bowiem, że dzisiejszy F16 i F16 sprzed 30 lat to ten sam samolot. Gdyby tak było, to usterkowość polskiej wersji byłaby zdecydowanie mniejsza i wynikałaby z doświadczeń 30 lat jego obecności na niebie. Faktyczna jego usterkowość świadczy o tym, że do czynienia mamy de facto z nowym samolotem bojowym. Co od początku dyskusji na nowo udowadniam. Oznacza to również, że wtedy do wyboru mieliśmy prototyp F16 w wersji Block C/D lub też prototyp Eurofightera. Gripena, Su i Mirage świadomie z przyczyn politycznych pomijam. > Dalej podałeś wyraźne dane do zamówienia a nie do sprzedaży..nie kręć.. Nowością dla mnie jest, że zamawia się jedno a odbiera drugie. Możesz sprecyzować zarzut ? Co do statusu Eurofightera: Zamówiono w sumie 638 sztuk. Ponadto podpisano 90 opcji na zakup. Do produkcji skierowano w sumie 402 sztuki, z czego kontrahentom dostarczono do chwili obecnej ponad 100. Ponadto na dzisiaj toczą się następujące negocjacje/rozmowy sondażowe: - Dania, 48 sztuk do 2016, - Grecja, 30+10 od 2010, - Indie, około 100 sztuk ,daty brak, - Japonia, dostawy najwcześniej w 2013, - Norwegia, 48 sztuk od 2012, - Arabia Saudyjska, około 70 sztuk, daty brak, - Szwajcaria, ilość nieznana, od 2010, - Turcja, około 100 sztuk od 2013. Oczywiście nie wszystkie kraje zdecydują się na Eurofightera, lecz mimo to szef programu, Aloysius Rauen uważa, że realnie można sprzedać Eurofightera w sumie za około 50 mld Euro. > W niemczech znajdują się one jako maszyny Testujące.. Ponad 40 sztuk ? Jaja sobie robisz ? Około dwóch miesięcy temu podano informację, że pierwsze drużyny ("Staffel") weszły do służby czynnej, z zadaniem obserwacji i służby patrolowej. Zgadzam się, że systemy broni jeszcze nie mogą być użyte, ale podobnie przecież jest z F16. Tyle, że Eurofighter to rzeczywiście jest nowa konstrukcja, w tej chwili najlepiej sprzedający się nowoczesny samolot wielozadaniowy świata. Ponadto: Włosi od początku 2006 roku używają Eurofightera w misjach obserwacyjnych a Brytyjczycy wystawili już 3 szwadron: taktyczne wyszkolenie pilotów (po 250 godzin lotu na każdego pilota) jest już na ukończeniu. Austriacy odebrali już pierwsze egzemplarze i rozpoczęli szkolenie. A polskie F16 ? Osiągnęły już może pełną gotowość bojową ? > Map z pełnym szacunkiem ale rozmawiasz z synem ppłk. lotnictwa.. uspokój > się.. Jestem synem budowlańca, a mimo tego nie potrafię ułożyć równo trzech cegieł jedna na drugiej. Wartość Twojego pochodzenia w tej dyskusji zbliżona jest do mojego argumentu o tym, że w Airbusie czuję się lepiej, czyli bliska zeru. Daruj sobie. > W Krzesinach jest eskadra a ile to sobie policz.. Tu jest problem. Ja rzucam danymi i faktami, a ty odszczekujesz, żebym sobie to sam policzył. Nie wygrasz dyskusji próbując poniżyć przeciwnika, nie na tym forum. > Telefon do dowódctwa wojsk lotniczych znajdziesz na stronie www MONu..złóż im > tę genialną propozycję.. wtedy sam zobaczysz jak wyglądają twoje > teorie..haha. Ćwiczenia międzynarodowe prowadzi się właśnie po to, żeby nawzajem porównać własną sprawność bojową. W ten sposób pozwala się przeciwnikowi odkryć swoje własne słabe strony bez ryzyka związanego z udziałem w normalnej walce. Dziwi mnie, że muszę takie podstawowe rzeczy tłumaczyć synowi podpułkownika lotnictwa WP. Proponuję również, żebyśmy obydwaj przestali na siebie szczekać. Staram się jak mogę, ale czasami ... nie mogę się powstrzymać. Proponuję więc, żebyś zaczął dostarczać jakichś argumentów do dyskusji, bo chwilowo stacza się nam ona w kierunku pyskówki a'la polski sejm. A w taki sposób - gwarantuję - nie dogadamy się. Z dyskusji z Tobą wyniosłem przekonanie, że jesteś zbyt rozgarnięty, aby być wyborcą PiSu, brony lub ligi. Trzymajmy zatem poziom jak na kulturalnych dyskutujących ludzi przystało. Nie musimy na siebie warczeć jak niepełnosprawni umysłowo politycy. Zgodzisz się ? Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 13:41 > Rozumiem tyle, że Polsce dostarczono starą mechanicznie konstrukcję wypakowaną > nową elektroniką, ale nadużyciem z Twojej strony jest jej jednoczesne chwalenie > za nowość i za wieloletnie doświadczenia bojowe. > Albo rybki albo akwarium. Tu się trochę wtrącę. Różnica między F16A a F16C/D Block+ zakupionym właśnie przez Polskę jest jak między VW Golfem z 73r. a produkowanym obecnie. Polski F16 to samolot o architekturze otwartej, zrobiony na zamówienie polskiej armii - obecnie jest to najnowocześniejszy F16 w NATO, przeznaczony na dwadzieścia parę lat służby (może być wcześniej sprzedany, a na pewno może być sukcesywnie uaktualniany). Nie ma sensu porównywanie go z Eurofighterem, bowiem to samolot innej generacji i z zakupem (jest bardzo drogi!) trzeba poczekać na późniejsze wersje, bardziej oblatane i sprawdzone ekstremalnie (to między innymi spowodowało takie mocne obniżenie zamówienia nawet w krajach producentów - pragmatyzm w obliczu kosztów-efektów [fakt, że jest ekonomiczny w eksploatacji]). Co do ewentualnego udziału w programie badawczym u nas, nie byłoby to takie oczywiste, raczej montaż całości + produkcja jednego z podzespołów tak jak ma to Hiszpania. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 15:14 sztuk6mistrz napisał: > Tu się trochę wtrącę. Różnica między F16A a F16C/D Block+ zakupionym właśnie > przez Polskę jest jak między VW Golfem z 73r. a produkowanym obecnie. ... dlatego uważam, że nie można mówić tu o samolocie "sprawdzonym" i "dojrzałej konstrukcji". > Polski F16 > to samolot o architekturze otwartej, ... tak jak i Eurofighter, który istnieje w tylu wersjach, ilu ma klientów. > zrobiony na zamówienie polskiej armii - > obecnie jest to najnowocześniejszy F16 w NATO, przeznaczony na dwadzieścia > parę lat służby (może być wcześniej sprzedany, a na pewno może być > sukcesywnie uaktualniany). Tu się wtrącę. Niemcy zastępują Eurofighterem między innymi ... Phantoma F-4, czyli słynną cegłę ze skrzydłami, produkt lat 60 ubiegłego wieku. Samolot, który u każdego pilota przy oderwaniu się od ziemi wywoływał zdziwienie, że mu się to w ogóle udało. Samoloty te swego czasu wcale nie były najtańsze, ale za to służyły i posłużą jeszcze w Luftwaffe do 2012 roku. Za 40 lat, kiedy żywot Eurofightera będzie powoli dobiegał końca polskie F16 od lat dwudziestu będą co najwyżej robić za puszki do napojów. Dodaj sobie do tego koszty przestrajania sił powietrznych co dwadzieścia lat z jednego modelu na drugi i dopiero potem je sumuj. Za lat dwadzieścia polskie sterane życiem F-16, tuż przed zezłomowaniem być może zmuszone zostanie do zmierzenia się z Eurofighterem, który będzie dopiero w połowie swojego zużyciem ograniczonego okresu życia. Jak myślisz: kto wygra ? > Nie ma sensu porównywanie go z Eurofighterem, bowiem to samolot > innej generacji tu się zgadzam. > i z zakupem (jest bardzo drogi!) też się zgadzam. Zauważając jedynie na boku, że biedaków nie stać na tanie rzeczy. > trzeba poczekać na > późniejsze wersje, bardziej oblatane i sprawdzone ekstremalnie (to między > innymi spowodowało takie mocne obniżenie zamówienia nawet w krajach > producentów - > pragmatyzm w obliczu kosztów-efektów [fakt, że jest ekonomiczny w > eksploatacji]). Oznacza to, że jeśli szykujemy się do wojny, to przydały by się Eurofightery, a jeśli nasze samoloty planujemy tylko co niedzielę wyprowadzać na trawkę przed hangarem na spacer, to bardziej opłaca się F16. To jest bardzo ciekawy argument w przypadku dyskusji o zakupie maszyn służących do możliwie skutecznego i możliwie ekonomicznego zabijania jak największej ilości wrogów, szczególnie w obliczu obecnej polityki zagranicznej państwa polskiego, która w ostatnim dziesięcioleciu orientowała się na wasalne a hurraoptymistyczne branie udziału w każdej inwazji i zawierusze wojennej, na którą zdecydował się wielki brat. To tak jak z drukarkami: jeśli mało drukujesz, wystarczy Ci Lexmark za 30 zł z tuszem za 120 zł. Jeśli drukujesz dużo, kupisz HP z odwrotnymi proporcjami cenowymi. Magiczne angielskie określenie brzmi TCO, czyli Total Cost of Ownership. Jestem przekonany, że nikt z polskich polityków nie policzył TCO dla żadnego z oferowanych samolotów. Jak wiadomo, w przetargu to cena zakupu była rozstrzygająca. Wygrał Lexmark. Brawo. Teraz na każdy start będzie musiała osobiście podpisywać zgodę Gilowska. > Co do ewentualnego udziału w programie badawczym u nas, nie > byłoby to takie oczywiste, raczej montaż całości + produkcja jednego z > podzespołów tak jak ma to Hiszpania. To zależy od wielkości zamówienia, a i również od faktu, czy jesteśmy tylko klientami, czy również współwłaścicielami EADS. Tą dyskusję już toczyliśmy. Eurofightery powinny utrzymać się na niebie jakieś 40-50 lat. Sam piszesz, że F-16 posłużą lat 20. Oznacza to, że samego porównania kosztów zakupu należałoby dokonać w proporcji 2:1. 2 F-16 wytrzymają tyle ile jeden Eurofighter. To najczystszy z możliwych przykład na prawdziwość porzekadła : kto tanio kupuje, ten kupuje dwa razy. Kupiliśmy starą konstrukcję po tuningu, tanio, odrzucając możliwość aktywnego współrozwijania i użytkowania konstrukcji o dwie generacje nowszej, konstrukcji, która jest przyszłością Europy. Tak naprawdę wcale nie jest pewne, czy całkowity koszt dwóch programów F-16 nie jest wyższy od jednego programu Eurofighter. O politycznym ciężarze podjętej decyzji i jej konsekwencjach nie będę pisał. O tym Polacy przekonają się przy następnym unijnym budżecie. Sądzę, że temat z mojej strony został wyczerpany. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 15:29 Pracujesz dla Eurofightera, że za nim tak lobbujesz chłopie opanuj się..wydaje Ci się ze się na czymś znasz a stawiasz tezy jednoznaczne np. neofickie twierdzenia o ustawionym przetargu na samolot wielozadaniowy.. byłeś w komisji przetargowej pracujesz dla któregoś z konsorcjów zbrojeniowych.. ręce i nogi się uginają. Wiedza Twoja co się stanie za 20 lat z F-16 i na jakim będzie etapie eksploatacyjnym zdumiewa nawet szefów Lookheada? Skończmy ten temat bo naprawdę nie chce mnie się polemizować z taką fatasmagoryczną wiedzą.. A jeszcze te naprawdę nie obraź się Map ale głupowate porównania z drukarkami czy złośliwości na temat spacerków pod hangar.. miłe dla ucha laika ale dla mnie dziecinne. Wbij sobie do głowy następcą F-16 jest już F-35 II Lighting..bedzie u nas za 20 lat.. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 16:01 arek5001 napisał: > Pracujesz dla Eurofightera, że za nim tak lobbujesz nie. > wydaje > Ci się ze się na czymś znasz a stawiasz tezy jednoznaczne np. neofickie > twierdzenia o ustawionym przetargu na samolot wielozadaniowy.. byłeś w > komisji przetargowej pracujesz dla któregoś z konsorcjów zbrojeniowych.. ręce > i nogi się uginają. Wybrano produkt zły, stary i podrasowany. Ale za to tani. Tani w zakupie, znaczy się. To nie jest moja filozofia nabywania środków trwałych. Pogadamy może o TCO ? > Wiedza Twoja co się stanie za 20 lat z F-16 i na jakim będzie etapie > eksploatacyjnym zdumiewa nawet szefów Lookheada? Sam napisałeś kilka linijek niżej, że za dwadzieścia lat na stan polskiej armii trafi F35. To nie ja wyznaczyłem limit życia F-16, tylko Ty. > Skończmy ten temat bo naprawdę nie chce mnie się polemizować z taką > fatasmagoryczną wiedzą.. Ala masz jakieś kontrargumenty, czy też poprzestaniesz na epitetach ? > A jeszcze te naprawdę nie obraź się Map ale głupowate porównania z drukarkami > czy złośliwości na temat spacerków pod hangar.. miłe dla ucha laika ale dla > mnie dziecinne. Zniszcz mnie kontrargumentami, o nic więcej nie proszę. Poza tym model biznesowy firmy Lexmark jak ulał pasuje do modelu biznesowego Lockheeda Martina i jego produktu F-16. Nie walcz z tym, który mówi, że król jest nagi, walcz z nagością króla. > Wbij sobie do głowy następcą F-16 jest już F-35 II Lighting..bedzie u nas za > 20 lat.. Twoja wiedza o przyszłości zdumiewa. Podrzuć mi sześć właściwych numerków na sobotnie losowanie, pliiiiizzzzzz ... Arku: fajnie mi się z Tobą gadało, ale do pewnego czasu. W dalszej części dyskusji argumenty Ci się skończyły. Rzuciłem Ci już nawet linkę ratunkową, żebyś powyżywał się trochę na cenie Eurofightera. Odnoszę wrażenie, że jej nie zauważyłeś. Szkoda byłoby, gdyby taka fajna dyskusja stoczyła się do poziomu rynsztoka w którym tapla się polska polityka. Chętnie Ci w dyskusji pomogę, powiedz mi zatem jakich argumentów Ci brakuje ? Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 19:22 Wiesz Map ty nie stosujesz argumentacji praktycznie żadnej lecz z góry stawiane tezy np. że wybrano towar zły, stary i podrasowany lecz tani.. Kompletna bzdura.. Uzasadnij te tezę choć w jednym punkcie.. Ale sam chciałeś.. Dane techniczne wersji F16C/DBlock52+ Dane taktyczno- techniczne samolotu F-16 Block52+ : * długość: 15,03 metra, * rozpiętość: 9,45 metra, * wysokość: 5,09 metra, * powierzchnia skrzydeł: 28,87 metra kwadratowego, * masa własna: 8300 kg, * masa maksymalna: 21772 kg, * masa uzbrojenia: 9942 kg, * prędkość wznoszenia: 340 m/s, * prędkość maksymalna: 2,2 Ma, * zasięg do przebazowania (ze zbiornikami konforemnymi): około 5000 km dokładne dane przeczytasz: www.militarium.net/lotnictwo/f16.php Dane techniczne Eurofitghtera: Dane Techniczne: * Szerokość - 10.95 metra * Długość - 14.96 metra * Wysokość - 5.28 metra * Powierzchnia skrzydeł - 50m2 * Masa pustego - 9.750 kg * Masa zabieranego paliwa (wew.) - 4.000 kg. * Masa podwieszanego uzbrojenia - 6.500 kg. * Maksymalna masa startowa - 21.000 kg. * Napęd - dwa silniki EJ200 Turbofan * Ciąg z dopalaniem - 90 kN * Bez dopalania - 60 kN * Maksymalna szybkość - 2125 km/h * Dobieg - 700 m. * Rozbieg - 300 m. * Limity przeciążenia +9/-3 g bez zbiorników paliwa i z dwoma pociskami AIM-120 Więcej informacji na: www.militarium.net/lotnictwo/eurofighter.php Krótki opis : gołem okiem widac jak ten przestarzały F16 ma lepsze osiągi poczynając od ciągu silnika 106 do 126 KN po zasięg, predkość wznoszenia EU 254m/s przy 340m/s F16 (bardzo ważny parametr)oraz promień działania F16- do 5000km przy 3706 EU, jedynie pułap lotu ma trochę nizszy F16 od EU.. Nie lobbuję za Lookheadem Martinem po prostu wiem że bardzo dobry sprzęt..nie umiejszając Eurofitghterowi.. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 12.07.07, 10:08 Dzięki za dane techniczne, choć szczerze mówiąc spodziewałem się konkretnego porównania pomiędzy F-16 i Eurofighterem. Miałem nadzieję, że porównaniem parmaterów obydwu produktów przekonasz mnie do Twojej tezy, że F-16 jest lepszy. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 11.07.07, 19:08 > ... dlatego uważam, że nie można mówić tu o samolocie "sprawdzonym" i "dojrzałe > j > konstrukcji". Konstrukcja właśnie w przeciwieństwie do Eurofightera jest bardzo sprawdzona i dojrzała. Samolot wojskowy składa się z następujących mniej więcej modułów: awioniki, zespołu napędowego, uzbrojenia, systemu ostrzegania, kadłuba; można jeszcze oczywiście wyodrębnić bardziej szczegółowo jak kabinę z fotelem, usterzenia, płaty itd. Chodzi o to, że samolot nie lata dzięki awionice tylko dzięki aerodynamice. Awionika jest pomocna, jak najbardziej, ale to jak samolot zachowuje się podczas ekstremalnego manewrowania, najwięcej zależy od jego budowy, która niezauważalnie ale przez lata jest szlifowana aż do doskonałości w takim układzie kadłuba, skrzydeł, usterzenia, silnika - to kwestia opływów, slotów, stateczników, dźwigarów, sztywności i elastyczności konstrukcji. Dlatego po każdym wypadku zbiera sie samolot do ostatniego kawałka. Szczególnie cenne są te, które zostały trafione (Rosjanie ścigali się z Amerykanami w poszukiwaniu tego złomu w Jugosławii). Eurofighter jak rozumiem nie miał jeszcze tego rodzaju przeżyć a znając bohaterstwo lotnictwa europejskiego (za wyjątkiem RAFu) to nigdy nie będzie miał, tak jak np Grippeny, które nota bene są tańsze od F16, czyli wg. twoich kryteriów jeszcze gorsze. Piloci (znałem ich kilkudziesięciu) bardzo nie lubią wystawowych cacek i racje ma kolejar kiedy mówi, ze im piękniejszy samolot tym lepiej lata. Konstrukcja staje się dojrzała po kilku-kilkudziesieciu latach. Eurofighter jest ma pokrój w układzie kaczki, to bardzo nieciekawy układ (tak jak TU144), zastosowanie w przedniej części stateczników poziomych (układ canarda) wymaga bardzo nietypowej awioniki, która musi wspomagać nośność samolotu odpowiednim ciągiem i ustawieniem usterzeń. Piloci bardzo lubią takie chwile kiedy są jak mucha w komputerze lecym z 10 piętra. Samolot bojowy to bardzo wyżyłowana konstrukcja i przez to bardzo zawodna, bo nie ma tam za dużo miejsca na bezpieczeństwo. Zestawiasz mimo wszystko F16 z Eurofigherem to szkoda, że nie słyszałeś jak wspomniany przez ciebie Phantom obrywał centralnie od Limów5 na Bałtykiem choć dzieliła ich cała generacja techniczna. Tego wiedzieć nie możesz bo o tym w prasie RFN nie pisano. Jeszcze jedno na Eurofighterze taniej latać ale drożej zabijać. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 12.07.07, 10:25 sztuk6mistrz napisał: > Konstrukcja właśnie w przeciwieństwie do Eurofightera jest bardzo sprawdzona i > dojrzała. Moja wina, pod pojęciem konstrukcji rozumiem "pakiet jako całość", przyznam jednocześnie, że wprowadziłem tym zamieszanie. Konstrukcja ta jest już niestety posunięta w latach i jej kres został przez Arka określony na za dwadzieścia lat. Tutaj zdecydowanie punktuje Eurofighter. > Chodzi o to, że samolot nie lata dzięki awionice tylko > dzięki aerodynamice. Awionika jest pomocna, jak najbardziej, ale to jak samolot > zachowuje się podczas ekstremalnego manewrowania, najwięcej zależy od jego > budowy, która niezauważalnie ale przez lata jest szlifowana aż do doskonałości > w > takim układzie kadłuba, skrzydeł, usterzenia, silnika - to kwestia opływów, > slotów, stateczników, dźwigarów, sztywności i elastyczności konstrukcji. Dlatego też proponowałem wspólne manewry DeDeRowsko - Polskie nad Zatoką Pomorską. Niech obydwa obozy staną do równej walki, aby porównanie nie było tylko na papierze. > Konstrukcja staje się dojrzała po > kilku-kilkudziesieciu latach. Albo zatem konstrukcja dojrzała, albo nowoczesna. > Eurofighter jest ma pokrój w układzie kaczki, to > bardzo nieciekawy układ (tak jak TU144), Dlaczego nieciekawy ? Dzięki niemu jest nieprawdopodobnie zwrotny. > zastosowanie w przedniej części > stateczników poziomych (układ canarda) wymaga bardzo nietypowej awioniki, > która musi wspomagać nośność samolotu odpowiednim ciągiem i ustawieniem > usterzeń. Ten samolot zaprojektowano z myślą o jego maksymalnej niestabilności. A w przypadku maszyny przeznaczonej do walk powietrznych raczej jest to zaletą niż wadą. > Zestawiasz mimo wszystko F16 z > Eurofigherem to szkoda, że nie słyszałeś jak wspomniany przez ciebie Phantom > obrywał centralnie od Limów5 na Bałtykiem choć dzieliła ich cała generacja > techniczna. Fakt, nie słyszałem. F-4 to zamierzchła historia. > Tego wiedzieć nie możesz bo o tym w prasie RFN nie pisano. > Jeszcze jedno na Eurofighterze taniej latać ale drożej zabijać. Skąd to twierdzenie ? Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 12.07.07, 13:06 > Moja wina, pod pojęciem konstrukcji rozumiem "pakiet jako całość", przyznam > jednocześnie, że wprowadziłem tym zamieszanie. > > Konstrukcja ta jest już niestety posunięta w latach i jej kres został przez > określony na za dwadzieścia lat. Tutaj zdecydowanie punktuje Eurofighter. Zdecydowanie jeszcze nie. Dlatego pisałem, że ta maszyna może nas interesować za kilkanaście lat. Nie kupujesz pewnie najnowszego procesora, najnowszej płyty głównej, karty graficznej, bo wiesz dobrze, że produkt ma cenę zawyżona, a sam jest jeszcze sporo niedopracowany. Jeszcze bardziej jest to w samolotach bojowych. > Albo zatem konstrukcja dojrzała, albo nowoczesna. Nowoczesna nie zawsze świadczy dobra. > Ten samolot zaprojektowano z myślą o jego maksymalnej niestabilności. > A w przypadku maszyny przeznaczonej do walk powietrznych raczej jest to zaletą > niż wadą. Jaka niestabilność?! Zaprojektowana? Przeczytaj co napisałem o układzie canarda. Żadna konstrukcja tego typu na świecie dotąd nie zrobiła jakiejś oszałamiającej kariery. Ale jak ktoś lubi babrać się w skomplikowaną stabilizację - jego sprawa. Co do zwrotności - sprawa dyskusyjna, w porównaniu z czym i poco? > > Jeszcze jedno na Eurofighterze taniej latać ale drożej zabijać. > > Skąd to twierdzenie ? 1) samolot drogi 2) uzbrojenie drogie, część w fazie testowej i projektowej Wiesz Map ja tak naprawdę to w dupie mam te wszystkie śmiercionośne zabawki. Mam duszę anarchisty i państwo (jakiekolwiek) jest moim wrogiem. Uczyłem się tego kilka lat i dość dobrze wiem jak to jest konstruowane i produkowane. Moja wiedza jest już trochę z lamusa, ale zasady są niezmienne, dlatego poczekamy, zobaczymy. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 12.07.07, 14:27 sztuk6mistrz napisał: > Zdecydowanie jeszcze nie. Dlatego pisałem, że ta maszyna może nas interesować > za kilkanaście lat. Nie kupujesz pewnie najnowszego procesora, najnowszej > płyty głównej, karty graficznej, bo wiesz dobrze, że produkt ma cenę > zawyżona, a sam jest jeszcze sporo niedopracowany. To zależy od tego, czy potrzebuję tej najnowszej techniki. Jeśli przeznaczeniem komputera jest być mocno obładowanym serwerem, to kupowana jest najdroższa, najnowsza i najszybsza z dostępnych konfiguracji. > Jeszcze bardziej jest to w samolotach bojowych. Taki samolot bojowy to jest urządzenie, które ma za zadanie: 1) przywieźć pilota w jednym kawałku z powrotem do bazy, 2) wykonać misję mu powierzoną, 3) nie psuć się. Rację masz, twierdząc, że doświadczenie procentuje w zmniejszonej usterkowości. Ale usterkowość to tylko jeden z elementów oceny samolotu. Po drugie usterkowość nie wydaje się być mocną stroną polskiej wersji F-16. Pierwszy i drugi punkt mogą zostać zrealizowane tylko w przypadku posiadania sprzętu lepszego od sprzętu przeciwnika, przy założeniu, że obydwie strony konfliktu posiadają równie sprawnych pilotów. Niestety, obawiam się, że F-16 może mieć problemy z wykonaniem misji i powrotem do bazy w przypadku napotkania równego mu przeciwnika. Ujmując inaczej: Eurofighter jeszcze przez 20 lat będzie rządził na niebie, ponieważ jego potencjalni wrogowie są o jedną lub dwie generacje do tyłu. Na F-16 lekarstwo znane i produkowane jest już od dawna, a nazywa się MiG 29. > Nowoczesna nie zawsze świadczy dobra. Przestarzała również nie zawsze znaczy dobra. > Jaka niestabilność?! Terminem tym oznaczana jest cecha konstrukcyjna samolotu objawiająca się tym, że bez ciągłych korektur kursu samolot ten pozostawiony sam sobie natychmiast by się rozbił. > Zaprojektowana? Przeczytaj co napisałem o układzie > canarda. Czytałem. Czasy się zmieniają. Dzięki materiałom i elektronice głównie. > Żadna konstrukcja tego typu na świecie dotąd nie zrobiła jakiejś > oszałamiającej kariery. Co nie oznacza, że układ ten jest skazany na porażkę z definicji. > Ale jak ktoś lubi babrać się w skomplikowaną stabilizację - jego > sprawa. Co do zwrotności - sprawa dyskusyjna, w porównaniu z czym i poco? Tu rozpoczynamy dyskusję o filozofii walki powietrznej. Amerykanie wyznają zasadę ataku z zaskoczenia, po uprzednim wyłączeniu radarów i punktów dowodzenia przeciwnika atakiem samolotów niewykrywalnych. Można to porównać do taktyki "Blitzkriegu" wynalezionej przez hitlerowców, lub też taktyki chińskiej armii: Atom na szpicy plus miliony piechoty w drugim rzucie. W wersji amerykańskiej taktyka ta brzmi: Stealthem znieczulić, a potem stadami B-52, F-16 i F-18 przy współudziale Apache/Comanche dobić. Taktyka ta nie przewiduje walki powietrznej z równym sobie przeciwnikiem. Tyle, że Amerykanie przy chwilowej miażdżącej przewadze militarnej mogą sobie pozwolić na takie a nie inne ustawianie doktryny wojennej. Europejczycy natomiast projektując Eurofightera wyszli z założenia, że wyprzedzający atak bombowców Stealth na cele naziemne nie jest konieczny, jeśli dysponuje się przewagą technologiczną w powietrzu. Poza tym Europejczycy nie mają pieniędzy na wybudowanie floty powietrznej zdolnej jednym atakiem sparaliżować przeciwnika. Tak naprawdę zatem flota F-16, F-22 i F-35 jest niepełnym związkiem uderzeniowym. Do kompletu brakuje im bowiem szpicy w postaci B-2 i F117. Nie słyszałem, aby polskie lotnictwo zamierzało zakupić F117 czy B2. > 1) samolot drogi > 2) uzbrojenie drogie, część w fazie testowej i projektowej Za uzyskanie przewagi w powietrzu - uważam - taniej jest płacić pieniędzmi, niż życiem pilotów. Uzbrojenie Eurofightera znajduje się w fazie testów, lecz nie projektowania. To znaczy: projektuje się cały czas nowe systemy broni, dokładnie tak samo, jak ma to miejsce w przypadku F-16. > Wiesz Map ja tak naprawdę to w dupie mam te wszystkie śmiercionośne zabawki. Nie Ty jeden. I ja życzę sobie, żeby do szczętu zardzewiały w hangarach. Niestety, żeby mieć spokój, trzeba je mieć na stanie. Dokładnie z tego samego powodu Kargul wziął ze sobą granat do sądu. Na wszelki wypadek. > Mam > duszę anarchisty i państwo (jakiekolwiek) jest moim wrogiem. Uczyłem się tego > kilka lat i dość dobrze wiem jak to jest konstruowane i produkowane. Moja > wiedza jest już trochę z lamusa, ale zasady są niezmienne, dlatego poczekamy, > zobaczymy. Obyśmy nigdy nie musieli udowadniać słuszności dokonanych przez nas zakupów. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 12.07.07, 20:03 > Niestety, obawiam się, że F-16 może mieć problemy z wykonaniem misji i powrotem > do bazy w przypadku napotkania równego mu przeciwnika. > Ujmując inaczej: Eurofighter jeszcze przez 20 lat będzie rządził na niebie, > ponieważ jego potencjalni wrogowie są o jedną lub dwie generacje do tyłu. > Na F-16 lekarstwo znane i produkowane jest już od dawna, a nazywa się MiG 29. Aleś poleciał chłopie. Argumenty nie można zbijać w dyskusji słowami "obawiam się", bo to nie rozmowa o fobiach i lękach. Eurofighter nawet w tej chwili kiedy jest nowością nie rządzi na niebie. Wspomniany F22 w powszechnej opinii fachowców uchodzi za maszynę lepsza, no chyba że jesteś fachowcem, a ja czytam prasę kobiecą nie fachową. Parametry F35 jeszcze bardziej imponują. A F16 w ostatnich wersjach grubo przewyższa MIGa29 przynajmniej awioniką, którą ty tak hołubisz. > Terminem tym oznaczana jest cecha konstrukcyjna samolotu objawiająca się tym, ż > e > bez ciągłych korektur kursu samolot ten pozostawiony sam sobie natychmiast by > się rozbił. Tak może mówić tylko ktoś komu gdy pieprznie elektronika to siedzi w fotelu w ciepłym pokoiku i jedyne co mu może grozić to lekki kaszelek i wkurwienie, nie siedzi zaś w fotelu do katapultowania. > Przestarzała również nie zawsze znaczy dobra. Mapie prosiłbym o merytoryczność a nie retoryczność. > Tak naprawdę zatem flota F-16, F-22 i F-35 jest niepełnym związkiem > uderzeniowym. Do kompletu brakuje im bowiem szpicy w postaci B-2 i F117. > Nie słyszałem, aby polskie lotnictwo zamierzało zakupić F117 czy B2. Rozumiem z tego wywodu, że uważasz Eurofightera za samolot w pełni uniwersalny i samowystarczalny? A może będzie on operował na innym teatrze wojennym. Takim teoretycznym, między Belgią a Hiszpanią. > Europejczycy natomiast projektując Eurofightera wyszli z założenia, że > wyprzedzający atak bombowców Stealth na cele naziemne nie jest konieczny, jeśli > dysponuje się przewagą technologiczną w powietrzu. Poza tym Europejczycy nie > mają pieniędzy na wybudowanie floty powietrznej zdolnej jednym atakiem > sparaliżować przeciwnika. Możesz mi przytoczyć jakiegoś analityka, który tak twierdzi, bo mi to wygląda na wypowiedź szaleńca. Jestem pewny że tego nie wymyśliłeś, bo gdybyś ją przeanalizował to sam byś się zdumiał. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 12.07.07, 21:13 sztuk6mistrz napisał: > Aleś poleciał chłopie. Argumenty nie można zbijać w dyskusji słowami "obawiam > się", bo to nie rozmowa o fobiach i lękach. Proponowałem już symulowaną walkę powietrzną nad neutralnym obszarem. Bo jeśli o samoloty chodzi, to zwycięzca porównania parametrów na papierze niekoniecznie musi być zwycięzcą prawdziwego pojedynku. > Wspomniany F22 w powszechnej opinii > fachowców uchodzi za maszynę lepsza, no chyba że jesteś fachowcem, a ja > czytam prasę kobiecą nie fachową. Parametry F35 jeszcze bardziej imponują. A > F16 w ostatnich wersjach grubo przewyższa MIGa29 przynajmniej awioniką, którą > ty tak hołubisz. Nie mogę obalić tego argumentu, bo brak jest danych porównawczych. Przyjdzie więc zatem poczekać do następnej wojny, bo na wspólne manewry raczej się nie doczekamy. Nadmienić jednakże pragnę, że również Twoje argumenty sprowadzają się tak naprawdę jedynie do słów. "w powszechnej opinii fachowców" nie brzmi zbyt przekonująco. > Tak może mówić tylko ktoś komu gdy pieprznie elektronika to siedzi w fotelu w > ciepłym pokoiku i jedyne co mu może grozić to lekki kaszelek i wkurwienie, > nie siedzi zaś w fotelu do katapultowania. ... dlatego komputery rulez. Szczególnie w Eurofighterze. To one utrzymują samolot w powietrzu. > Mapie prosiłbym o merytoryczność a nie retoryczność. Moja retoryka jest odpowiedzią na Twoją retorykę. Proszę więc o merytoryczną wersję Twojego twierdzenia "stara konstrukcja jest dobra", albo odpuszczenie sobie tej retoryki po obu stronach dyskusji. > Rozumiem z tego wywodu, że uważasz Eurofightera za samolot w pełni > uniwersalny i samowystarczalny? Tak i nie. Uważam, że poradzi sobie z działającym lotnictwem wroga w wypadku wojny przez jakieś 15-20 następnych lat bez konieczności uprzedniego paraliżowania obrony powietrznej przeciwnika uderzeniami samolotów Stealth, w warunkach walki z przeciwnikiem porównywalnym liczebnie. Chodzi o uzyskanie kontroli nad przestrzenią powietrzną przeciwnika nie za pomocą ilości użytych samolotów (jak to robią Amerykanie) lecz ich jakości. To kryterium projektowe wyśrubowało cenę Eurofightera na 60 mln Euro za sztukę. Oczywiście Eurofighter nie jest samowystarczalny. Jak każdy inny samolot potrzebuje cysterny, AWACSa i uzupełnienia siły ognia w postaci helikopterów w przypadku ataków na cele naziemne. To tylko jeden z elementów układanki. Co do uniwersalności zaś ... wielozadaniowy nie oznacza uniwersalny. Brytyjczycy do wspierania piechoty mają Harriera, Amerykanie mają A-10. Zwiadowi służy U2 w Izraelu, Tornado w Niemczech i satelity w USA i Rosji. Nie oszukujmy się, nawet Eurofighter uniwersalny nie jest. Może od biedy być bombowcem, może od biedy zwalczać czołgi. Może robić za obserwatora. To samo dotyczy F-16. > Możesz mi przytoczyć jakiegoś analityka, który tak twierdzi, bo mi to wygląda > na wypowiedź szaleńca. Jestem pewny że tego nie wymyśliłeś, bo gdybyś ją > przeanalizował to sam byś się zdumiał. Niestety, cytatów nie będzie. Przykro mi, skleroza. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 00:59 > Nadmienić jednakże pragnę, że również Twoje argumenty sprowadzają się tak > naprawdę jedynie do słów. "w powszechnej opinii fachowców" nie brzmi zbyt > przekonująco. No cóż, nie mam przed nosem tych artykułów, ufam jedynie mądrzejszym od siebie, nie mogę ich zweryfikować, bo nie starczyłoby mi życia. > Moja retoryka jest odpowiedzią na Twoją retorykę. Proszę więc o merytoryczną > wersję Twojego twierdzenia "stara konstrukcja jest dobra", albo odpuszczenie > sobie tej retoryki po obu stronach dyskusji. Było to udowadniane w powyższych postach wielokrotnie. Natomiast Ty napisałeś "przestarzała" co jest retorycznym nadużyciem. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 10:55 sztuk6mistrz napisał: > Było to udowadniane w powyższych postach wielokrotnie. Natomiast Ty napisałeś > "przestarzała" co jest retorycznym nadużyciem. Wydaje mi się, że zaczynam rozumieć. Towje oceny są faktami, a moje jedynie pustą retoryką. Nie dziwię się, w końcu każdy mierzy według siebie. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 14:12 Udowadniane przeze mnie lecz nie udowodnione, nie czytaj jak blondynka. Lubię z Tobą rozmawiać i musisz się zaraz obruszać, ja staram się pisać bardzo dokładnie. Jeśli nie to proszę o pytania, co miałem na myśli, albo żebym rozwiną jakąś myśl. Fakty są takie same dla każdego z nas, różnimy się co do ich interpretacji, no i mamy swoje upodobania. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 14:34 sztuk6mistrz napisał: > Fakty są takie same dla każdego z nas, różnimy się co do ich interpretacji, > no i mamy swoje upodobania. A mnie wkurza, że faktów tych jest za mało. Wkurza również, że w odległości 300-400 km od siebie manewry taktyczne i walkę parami ćwiczą czasami pewnie nawet równolegle najnowsze klucze F-16 i Eurofighterów. Dlaczego nie można ich w pozorowanej walce napuścić nawzajem na siebie ? Kto i czego się boi ? Obydwa państwa są w NATO, więc nie ma obawy, że nagle zaczną strzelać do siebie ostrą amunicją To bardzo pomogłyby naszej dyskusji, że o armiach obu państw nie wspomnę. Za dawnych czasów urządzano turnieje rycerskie o względy księżniczki. Dziś można byłoby zwycięzcy polsko-teutońskiego pojedynku na niebie przekazać chusteczkę Angeli albo zaproszenie do pałacu Jarka na "all inclusive" weekend z władcą. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 14:42 Poza ostatnim zdaniem pełna zgoda Myślę, że gdyby na to wpadłyby chłopaki z jednostek lotniczych, ot tak przy stole do brydża to doszłoby to do skutku już dawno. Oni współzawodnictwo i walkę mają we krwi. Jednak czynniki wyższe..., nie tego sobie nie wyobrażam Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 15:00 sztuk6mistrz napisał: > Poza ostatnim zdaniem pełna zgoda > Myślę, że gdyby na to wpadłyby chłopaki z jednostek lotniczych, ot tak przy > stole do brydża to doszłoby to do skutku już dawno. Oni współzawodnictwo i > walkę mają we krwi. na to właśnie liczę, że jeden by drugiemu nie odpuścił. > Jednak czynniki wyższe..., nie tego sobie nie wyobrażam Przecież te polskie F-16 się co chwilę psują. Nie można byłoby się po cichu gdzieś nad Zatoką Pomorską umówić, transponder wyłączyć, a po powrocie udawać, że zarówno GPS jak i kompas padł ? Ja wiem, że pożyczyć sobie F-16 nie jest tak prosto, jak się wydaje, ale jestem przekonany, że coś dałoby się wymyślić. W końcu jesteśmy Polakami, a to zobowiązuje. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 15:12 > > Przecież te polskie F-16 się co chwilę psują. Nie można byłoby się po cichu > gdzieś nad Zatoką Pomorską umówić, transponder wyłączyć, a po powrocie > udawać, że zarówno GPS jak i kompas padł ? > > Ja wiem, że pożyczyć sobie F-16 nie jest tak prosto, jak się wydaje, ale jestem > przekonany, że coś dałoby się wymyślić. W końcu jesteśmy Polakami, a to zobowią > zuje. > Znasz usterkowość Eurofitghterów że tak próbujesz udowodnić tezę nie do udowodnienia nawet dla śrerdnio rozwinietej małpy.. bez urazy.. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 13.07.07, 15:08 Map nie bądź naiwny..są procedury których trzeba się trzymać, rozmawiałem wczoraj z pilotem mysliwskim i stwierdził co ja nieskromnie powiedziałem, samolotów EU w stadium raczkowania(nomen omen b. dobrych) nie kupuje się dla armii również raczkującej w struktury NATO..Sam powiedział że możliwości eFa są przerastające możliwości pilota..haha. Stary mój zaś twierdzi że taki zakup jest zakupem optymalnie najlepszym.. A jeszcze jedno nie pleć banialuków na temat szczególnej usterkowości tych Jastrzębi na tle innych bo to nudne i nie prawdziwe.. Odpowiedz Link
sztuk6mistrz Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 12:27 > Po drugie: uważam, że zamiast wydawać miliardy na strajkujących lekarzy > należałoby za nie nabyć udziały w EADS. Tak, jak planują to zrobić Niemcy, > którzy chcą przejąć 22,5 % udziałów w EADS od DaimlerChryslera. I zamiast > skręcać części do Sikorskiego i klepać blachę na drzwi do Boeinga zająć się w > Mielcu czymś bardziej poważnym, na przykład kompozytowymi drzwiami do Airbusów. Czysty surrealizm. A może by tak przestać dotować, coś sztucznie utrzymywać bo "inżynierska myśl europejska" (co to jest?), niech to raczej oni się w konkurencji wykrwawiają, a nie my żeby utrzymywać mity. Europa z takim podejściem makabrycznie skraca sobie przyszłość - starzeje się, jest mało innowacyjna, mało konkurencyjna - najbardziej rozwijająca się Anglia, wie co robi dystansując się od z socjalizowanej Europy. Ja uwielbiam europejskie próżniactwo, ale za to będzie trzeba zapłacić. I tu widzę zagrożenie, bo to powrót do Europy waśni, nienawiści pod czujnym okiem rozgrywającej nas Rosji, której nie zdemontowano niestety na czynniki pierwsze. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 12:40 Parę faktów: zamówień dla Boeinga 787 w trzech wersjach na lata 2008-2012 - 393 w tym 350 podpisanych i 43 oczekujących..przy zamówieniach 29 linii lotniczych Dla Airbusa A330 - odpowiednio w również w trzech wersjach - 87 zamówionych w tym umów podpisanych 25 a oczekujących 62.. Wniosek: trzymaj z lepszym i silniejszym a sentymenty w interesach nie istnieją.. Odpowiedz Link
arek5001 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 12:50 Jeszcze jedno Boeing 787 jest maszyna tańszą w eksploatacji oraz w zakupie o około 20% a to jest kolosalny argument przy porównywalnych parametrach obu samolotów.. Nie wiem jak ty ale jeżeli podobne produkty posiadające podobne właściwości techniczne i eksploatacyjne kosztują w różnicy 20% to wybieram TAŃSZY..i nie zapominaj o ciagłości umów wieloletnich i dodatkowych z tego wynikających bonusach. Odpowiedz Link
map4 Re: Kolejne cudo.. 10.07.07, 13:36 arek5001 napisał: > Parę faktów: zamówień dla Boeinga 787 w trzech wersjach na lata 2008-2012 - 393 > w tym 350 podpisanych i 43 oczekujących..przy zamówieniach 29 linii lotniczych > Dla Airbusa A330 - odpowiednio w również w trzech wersjach - 87 zamówionych w > tym umów podpisanych 25 a oczekujących 62.. Porównujesz gruszki z jabłkami. A330 to nie jest bezpośredni konkurent 787. Dlatego Airbus pracuje nad projektem A350. > Wniosek: trzymaj z lepszym i silniejszym a sentymenty w interesach nie > istnieją .. O lepszości 787 się nie wypowiadam, aż do momentu prezentacji jego konkurenta, czyli A350. Co do siły - siła gospodarki amerykańskiej opiera się również na jej armii. Co jest dodatkowym powodem, aby na euroarmię chuchać i dmuchać i popychać projekty z nią związane do przodu. Ale to raczej temat na inny wątek. Odpowiedz Link