ovonell
03.09.18, 20:35
Evitawita napisała (do byłego partnera/-rki osoby z BPD):
"Osoba ze zdiagnozowanym BPD wymaga opieki (...) Twoje slowa sa krzywdzace i swiadcza o tym, ze nie rozumiesz istoty problemu. Osoba, ktorej w dziecinstwie zabraklo zdrowej milosci i troski ze strony najblizszych ludzi, do tego najprawdopodobniej doznala jeszcze gorszych krzywd ze strony innych osob i nie znalazla oparcia ani zrozumienia dla swoich uczuc, nie potrzebuje z pewnoscia zadnych zwiazkow (...) Najczesciej takie osoby zaczynaja wydobywac swoje najlepsze cechy w otoczeniu kochajacych ludzi. (...) Kto nieslusznie i krzywdzi ich falszywymi oskarzeniami, nie rozumiejac, ze osoba z BPD potrzebuje pomocy i wsparcia.".
Vre-sna napisała (do byłego partnera kobiety z BPD):
"I weź odpowiedzialność za siebie, a nie dopatruj się winy u innych. W końcu!".
Czy to się nie kłóci? Czyli jak to w końcu jest? Osoby z BPD nie muszą (!) brać odpowiedzialności za siebie i swoje czyny (bo np. zabrakło im - wg Evita - zdrowej miłości i doznały wielu krzywd, itd.), ale też /za to/ partnerzy osób z BPD nie mogą (!) - wg Vre - szukać winy u borderów, bo sami są sobie winni i muszą (!) brać odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale też za ew. związki z BPD? :-OOO
To może napiszmy odwrotnie:
- Borderzy, weźcie odpowiedzialność za swoje czyny, a nie doszukujcie się ciągle wyimaginowanych win u swoich niezaburzonych partnerów! W końcu! Zmierzcie się z własnym pokręceniem i bądźcie odpowiedzialni i konsekwentni! W końcu!
oraz
- Partner (zazwyczaj były) osoby z BPD wymaga zrozumienia, pomocy i wparcia. W końcu doznał wielu niezasłużonych krzywd od bordera. Kto borderowo i niesłusznie krzywdzi ludzi zasługuje na potępienie! Przerzucanie winy na partnera osoby z BPD jest krzywdzące.
Ale taka (odwrócona) wersja tu na forum się pewnie nie spodoba.
-