myslacy
01.02.19, 14:45
Pytanie filozoficzne, aczkolwiek moje ruchy są dla mnie całkowicie niezrozumiałe i kłócą się z moim rozumowaniem i tym co robić powinienem. Ba, zaczynam dość solidnie wątpić we własną zdolność do oceny czego tak naprawdę chcę. Aczkolwiek na pewno wezmę za to odpowiedzialność.
Ale mniejsza o większość, bo z tym pytaniem zaczynam wątek, a nie z prośbami o radę. Jestem ex partnerem osoby z BPD, jej pierwszym partnerem po kilkuletnim związku, który całkiem niedawno (ponownie, bo to już drugi raz) się skończył. Swojej historii opowiadać nie chcę, aczkolwiek po całkowitej utracie kontaktu całkiem świadomie dałem się wmanipulować w odbudowywanie relacji koleżeńskiej i relację na zasadzie "fuckfriends". Staram się przy niej być i utrzymywać kontakt w jak największym stopniu.
Moja była dość energicznie "zerwała się ze smyczy" i od razu po rozstaniu aktywnie poczęłą poszukiwanie kolejnego partnera, o czym nie omieszkuje mi subtelnie wspominać. Dodam tylko, że sytuacja jest 1:1 identyczna jak przy poprzednim rozstaniu, wszystko co usłyszałem, wszystko co się dzieje, działo się już rok temu, jedyna różnica to to, że teraz nie jest w stanie depresjonalnej agonii, ale wydaje mi się, że to przez (lub dzięki) temu, że aktualnie przyjmuje leki, czego nie było w tamtym okresie.
Nie oszukuję się, że coś z tego będzie, nie chcę nic czuć, chociaż nie ukrywam, że zdecydowanie się o nią martwię, bo jestem prawdopodobnie jedyną osobą, która ogarnia co tak naprawdę się dzieje. Z drugiej strony przeżyłem przez to niesamowity syf i długo zbierałem się po tym co działo się przez ostatnie miesiące "bycia razem".
Co ja właściwie teraz robię i dlaczego to robię? Ma to jakiś sens? Wszelkie pomysły mile widziane, komentarze typu "daj sobie spokój z tym potworem" wręcz przeciwnie, wiem z czym się je ten temat i jestem całkowicie świadomy konsekwencji. Chętnie przeczytałbym co sądzą o tym osoby dotknięte zaburzeniem, jak odebrałyby takie zachowania expartnera i jakie schematy porozstaniowe występują w ich przypadkach.
Dodam też, że pierwsze kilka lat mojego związku zupełnie nie pasowało do medycznych informacji na temat bycia w związku z osobą BPD, najprawdopodobniej z racji młodego wieku jeszcze się to, że tak powiem, "nie aktywowało" wtedy, co zdecydowanie utrudnia mi ocenę sytuacji.