qucyk
03.08.11, 17:56
Jak wiemy, nasza sąsiadka zadzwoniła na SM aby zrobiła porządek z samochodami poza osiedlem. Tuż po zalaniu osiedla. Gdy byliśmy zmuszeni ewakuować samochody z osiedla.
Na szczęście, nie musimy się mandatami przejmować bo z tego co się dowiedziałem, będą anulowane. Dzięki zwołanemu sztabowi kryzysowemu jaki miał wtedy miejsce - sytuacja była wg. przepisów wyjątkowa i mandaty nie powinny być wystawiane. Dlatego nie musimy ich płacić.
A co do sąsiadki kablującej, to dowiedziałem się że to babol z bloku 67 z 3 piętra. Swoją skargę oparła na tym, cytat: "ja nie mam samochodu, mnie woda nie przeszkadza bo nie dojdzie do 3 piętra a tak zaparkowane samochody mi przeszkadzają w chodzeniu". Tak więc wiemy już komu podziękować za utrudnianie nam i tak już ciężkich chwil. Złośliwość sąsiedzka jak widać kwitnie. Oby jej nie zalało i nie prosiła kogoś o pomoc bo się zdziwi.