Dzieki idioto za to ze nie mamy sklepow za brama

[qucyk]

My mieszkancy, dziekujemy kretynowi/kretynce za to ze nie mamy od kilku
miesiecy sklepu spozywczego pod brama. Dziekujemy Ci takze, za to ze od jutra
i warzywnego nie bedzie.
Co ci idioto oni przeszkadzali? Po cholere dzwonisz na straz i masz waty? Za
blisko miales do sklepu? gdzie znajdziesz takich milych sprzedawcow?
Moze jestes masohista i lubisz dymac z ciezkimi siatami do panoramy?
W glowie mi sie nie miesci co za glab, co za idiota, co za patafian byl taki
madry!!!!! Jesli sie dowiemy, wiedz "drogi mieszkancu" nie bedziesz mial
milych sasiadow!
Co teraz matki z dziecmi maja zrobic? i starsze osoby? - Pomyslales w tym
swoim buraczanym lbie o tym wszystkim? Nie po co? jestes kretynem zloosliwym,
chamem po maxie.
Pros kogo mozesz zeby ludzie sie nie dowiedzieli dzieki komu maja takie
"ulatwienie" bo pewnie zyc ci nie dadza. Mnie tam bez roznicy i tak kupuje w
wawie, ale zal mi tych matek i innych ludzi.
No w glowie mi si eniemiesci jak mozna byc takim debilem!

[malgos.net]

I z którą jak którą ale akurat z tą wypowiedzią zgadzam się w
100tach! Sama jestem matką i prawda jest taka że i tak zawsze zakupy
się robiło w ramach spaceru w mieście ale są sytuacje kiedy nie
można wyjść nigdzie dalej. I co my teraz mamy zrobić jak dziecko
jest chore, leje albo nas śnieg zasypie?? Nie zawsze jest z nami
ktoś kto może te zakupy zrobić! Czy ktoś kto nasyłał tą straż
miejską na Pana z warzywami czy dopuścil do nie otworzenia sklepu na
osiedlu pomyślał o tym??!! Czy ma to głęboko w poważaniu??!! To
niech się wyprowadzi głęboko w las i tam rzeczywiście nic nie będzie
miał jak tak lubi!To jest po prostu istny skandal!. Może w ogóle
życzliwy zacznie chodzić z petycją o założenie jednej wilkiej
wspólnoty i będziemy sobie tak żyli? Do jasnej cholery!!! - bo już
słów brakuje - przeciez na tym osiedlu mieszka tyle ludzi i nawet
głupiej wody mineralnej nie będzie można kupic bez trzykilometrowego
spaceru!!!!

[nurid]

Odpowiadając na post qucyk'a mogę powiedzieć, że tym idiotą/kretynem (na inne
określenia szkoda miejsca) jest nikt inny jak właściciel panoramy! A mianowicie
już tłumaczę. W Radzyminie funkcjonuje coś w stylu "zrzeszenia handlarzy",
którzy stworzyli sobie uchwałę o zakazie handlu w nie wyznaczonych do tego
miejscach, a także blisko drogi (czyli tak jak było to u nas). Przewodniczącym
tego stowarzyszenia czy czegoś tak jest właśnie właściciel Panoramy! Straż
miejska, która odwiedziła dzisiaj Pana z warzywami prawdopodobnie nie była
"nasłana" przez kogoś z osiedla tylko przez miasto jako kontrola.
A ponadto dowiedziałam się też dzisiaj, że nasz Pan z warzywami ponad rok temu
pisał do JW list z pytaniem czy nie można by wydzielić jakiegoś miejsca na
osiedlu żeby mógł przyjeżdzać ale podobno mieszkańcy osiedla złożyli pismo z
podpisami że nie życzą sobie żadnego handlu na terenie osiedla. U mnie nikt nie był.
Szkoda, że w tak beznadziejny sposób tracimy taki pożyteczny punkt...

[rypioze]

Tak to jest bardzo prawdopodobne.Nie wierzę,że to ktoś z
naszych.Może porozmawiajmy z Administracją,żeby wyznaczyć temu
miłemu panu jakieś miejsce?

[qucyk]

nurid nakreslila inny wymiar sprawy - bardzo niepokojacy.
Do momentu, wyjasnienie - nie bede komentowal - byc moze "panorama" ma cos do tego.
Jutro dowiemy sie co i jak - ktos zawita do burmistrza i do strazy - zobaczymy
co wyjdzie.
Dzis pytalem o miejsce na naszym osiedlu - niestety problem to mieszkancy. Byc
moze, jesli udalo by sie zebrac 51% glosow - cos dalo by sie zrobic.

[necia27]

Dziś ta informacja kompletnie mnie załamała!!!
Moje wymarzone m jest dla mnie koszmarem wśród buractwa.
Chlip... chlip...
Ale pan od warzywek dostał też info z JW że mieszkańcy nie chcą go
tutaj,więc wierze w to że to nie tylko panorama POMOGŁA MU SIĘ
SPAKOWAĆ!!!
Matko boska skąd wy ludzie jesteście?

[nurid]

Tak jak już pisałam wcześniej sprawa obecnego miejsca nie jest zależna od
mieszkańców tylko od uchwały podjętej przez handlarzy Radzymina, straż miejsca
wypełnia tylko swoje obowiązki.
Ja o tej Radzie Handlarzy dowiedziałam się od naszego pana Bogdana
"Warzywniaka". Dobrze by było dowiedzieć się co tu tak naprawdę jest grane.
A co do miejsca na osiedlu, JW sie nie zgodziło po podobno 1,5 roku temu
mieszkańcy powiedzieli że nie chcą pana z warzywami na osiedlu (to też wiem od
pana Bogdana bo sam powiedział mi, że pisał takie pismo i mieszkańcy wnieśli
sprzeciw).

[malgos.net]

A ktoś pytał mieszkańców o zdanie??? Bo ja osobiście sobie nie
przypominam.

[necia27]

Kiedy były zbierane podpisy u pana warzywnika pod prąd to było też
na chęć zatrzymania pana u nas,ja się podpisałam ale pan mówił że
mało kto się podpisuje.I to już była opinia ile osób chce tutaj taki
sklep...

[aikradz]

Nie szukajmy winnych na osiedlu.O tym, że przy osiedlu powstanie wielki sklep obiecywało JWC gdy kupowałem mieszkanie. A swoją drogą dziwię się, że do tej pory nikt z radzymińskich "biznesmenów" nie wyczuł tu biznesu. Mógłby powstać duży pawilon handlowy, jeszcze jedna pizzeria, a może nawet mały pub ? Na pewno mieliby klientelę i inwestycja szybko by się zwróciła.
A swoją drogą to szkoda tego warzywniaka.

[necia27]

Aikradz chyba nie masz nadzieji na powstanie takich atrakcji w
okolicy tego osiedla?
Przecież każdego stąd wymiotą osiedlowe hieny!!!

[rembel]

Pub ? Pizzeria ? Gość z warzywami nie zagrzal u Was miejsca, a co dopiero ktoś
kto miałby setki tysiecy zlotych zainwestowac. Oj czuję że dzięki niektórym
jeszcze poczekacie na cywilizacje....

[nurid]

Ja sobie też nie przypominam żeby ktoś chodził i zbierał podpisy na nasz
warzywniaczek.
A teraz może warto by było zebrać te podpisy na zgodę żeby pan Bogdan mógł
przyjeżdzać tak jak teraz dwa razy w tygodniu i miał jakieś miejsce na osiedlu.
Przecież to nie potrzeba dużo miejsca, hałasu też nie będzie to wkońcu tylko
pare godzin a poza tym kupują u niego tylko mieszkańcy osiedla wiec obcych też
nie będzie - do przemyślenia.

[necia27]

nurid napisała:

> Ja sobie też nie przypominam żeby ktoś chodził i zbierał podpisy
na nasz
> warzywniaczek.
> A teraz może warto by było zebrać te podpisy na zgodę żeby pan
Bogdan mógł
> przyjeżdzać tak jak teraz dwa razy w tygodniu i miał jakieś
miejsce na osiedlu.
> Przecież to nie potrzeba dużo miejsca, hałasu też nie będzie to
wkońcu tylko
> pare godzin a poza tym kupują u niego tylko mieszkańcy osiedla
wiec obcych też
> nie będzie - do przemyślenia.


Jestem jak najbardziej za tylko mam coraz mniej wiary,że cokolwiek
uda się zrobić na tym osiedlu.O boże ja chcę cywilizacji!!!Czuje się
troszku jakbym nie w tej epoce żyła...

[marti_h]

sklep za bramą???, pizzeria???? PUB?????? wszystko ale nie na tym osiedlu, gdzie
mieszkają jacyś dziwni ludzie (nie wszyscy oczywiście bo na szczęście są też
całkiem normalni)już widzę drakę i kłótnie o PUB przed osiedlem.... Ja wcale bym
się nie pogniewała chociaż mogłabym gdzieś wyjść wieczorem i do domu blisko
Nie rozumiem tych ludzie, nie mam pojęcia co ich kieruje... nie chcą sklepu na
osiedlu, nie chca sklepu przed osiedlem... to co chcą??? może wykopmy jakąś fosę
dookoła osiedla, wrzućmy tam krokodyle, i wybudujmy z 5m mur aby nikt nie mógł
do nas wejść ani podglądać.... MASAKRA!!!!!!!!! Ludzie ogarnijcie sie!!!!! mamy
XXI wiek a aby kupić sobie świeże bułki na śniadanie i mleko do kawy muszę
poświęcić na to ok 45 minut a nie 5 minut.... Zacznijmy ułatwiać sobie życie, a
jak komuś nie pasuje to naprawdę niech pomyśli o małym domku w środku lasu gdzie
będzie miał wszędzie daleko a nam niech pozwoli normalnie żyć!!!!!!!
Co do podpisów o warzywniak NA osiedlu ja również pierwsze słyszę, nikt u mnie
nie był po żaden podpis...

[lewaszki]

Jak to czytam to aż mi się włos na głowie jeży.
Sam byłem przeciwny sklepowi na osiedlu ale z tym warzywniakiem to już istne przegięcie. Co on komu przeszkadzał? Kto w ogóle zbierał podpisy? Kiedy?

Tym bardziej nie spodobała mi się przytoczona na forum wypowiedz właścicielki owego sklepu - że nie będzie tracić nerwów na bydło. Skoro mieszkańcy nie chcieli tutaj sklepu to po jasną cholerę się pchała drzwiami i oknami na to osiedle. Nie przypominam sobie również, żeby JWC informowało mnie, że na osiedlu zamiast jednego mieszkania ma powstać sklep.

Na koniec chciałem wspomnieć, że mam już dość, że ktoś za mnie podejmuje decyzję a ja o niczym nie wiem. Co to za paranoja jest? W żadnym cywilizowanym miejscu tak się nie dzieje jak na tym osiedlu. Ochrona zła, na zebraniach jest kilkanaście osób którym jeszcze zależy, głosować nie ma komu a do uprzykrzania życia to wszyscy są piersi.

Ludzie zastanówcie się nad tym co robicie - albo staniemy się jednością albo wszyscy będą nas olewali co już można zauważyć

[qucyk]

hm.. no wlasnie jestem po fascynujacych rozmowach.
Oto czego sie dowiedzialem, nie tylko od wladz:
1. nic wspolnego z tym wszystkim nie ma Pan wlasciciel panoramy
2. zadzwoniono do strazy z osiedla - jeden z mieszkancow
3. winny tez jest warzywniak: nie posiadal zezwolenia wlasciciela terenu na
ktorym sie rozlorzyl - nie mial po0 prostu zwyklego pisma ze moze tam prowadzic
handel
To w skrocie bo juz mi sie pisac nie chce.

Co do wnioskow:
jesli chcemy warzywniak i spozywke - to musimy zadzialac.
Mianowicie, JWC - wyrazi zgode z checia (sic) n a to, zeby ktos na naszym
osiedlu rozlorzyl tzw. stragan - warunek: ruchomy orza inny warunek: zgoda 51%
mieszkancow na to, ze na osiedlu ktos bedzie handlowal.
Co Wy na to? Pogadajcie prosze z sasiadami, a za 2 tygodnie zacznie ktos chodzic
i zbierac podpisy pod tym. Chocbym mial sam chodzic i zbierac Wasze podpisy.
Zorientujcie sie prosze wsrod sasiadow, jakie sa nastawienia na takie cos i
dajcie znac.

[nurid]

Fajnie, ze ktoś zdobył pewne informacje. Ale teraz kiedy jest już jak jest i
pewne zdarzenia miały miejsce może trzeba się wziąć do roboty i zebrać te
podpisy? Może tym razem się uda, chyba warto spróbować...