marcello188
02.01.10, 19:37
Re: Jak stosowałem wodę utlenioną – osobiste doświadczenia.
"Pragnę podzielić się moimi doświadczeniami z stosowaniem wody
utlenionej. Od czterech lat zaczęły występować u mnie nieokreślone
bóle w rękach, konkretnie w ramionach. Reumatolog stwierdził, że to
fibromialgia. Nie ma lekarstwa na nią, jedynie rehabilitacja. Bóle
były tak silne, że razu pewnego miejscowo zaaplikowano mi domięśniowo
jakieś sterydy. Wtedy zaczęły sie problemy jako skutek uboczny,
bardzo wysokie niekontrolowane skoki ciśnienia, brak snu, system
nerwowy zaczął siadać, a same bóle jako takie wcale nie przeszły.
Potem kriokomora, różne zabiegi rehabilitacyjne, w końcu sanatorium w
Solcu Zdroju (wtedy naprawdę trochę ulgi doznałam) Krótko po
sanatorium znowu zaczęły wracać bóle. Kiedy zaczęłam pić wodę
utlenioną, zaczęłam się strasznie pocić w nocy, ale pomału jednak
coraz lepiej spałam - teraz już od 17.00 zaczynam strasznie ziewać, i
idę spać koło 21.00 lub najdalej 22.00 wlokąc niemal swe prawie
śpiące ciało do łóżka i zasypiam jak kamień. Początkowo miałam coś w
rodzaju gorączki w nocy, jakieś niesamowite dreszcze. Teraz jest
wszystko w porządku, ale za to niesamowitą mam werwę do życia, jakieś
nie wiem skąd siły i chęci... do wszystkiego! Moja znajoma, której
kupiłam książkę Nieumywakina, pozbyła się migren głowy poprzez
zakraplanie wodą utlenioną nosa. Powiedziała, ze nigdy nie wiedziała,
że ma zajęte zatoki. To co z niej, czyli z jej nosa zeszło, to
podobno było straszne i obfite. Ma córkę po porażeniu mózgu, z którą
nie ma kontaktu i która nie mogła spać całymi nocami, miała jakieś
lęki, krzyczała, a nawet bywała agresywna w nocy - oczywiście z lęku.
Dawała córce do picia jedynie 5 kropel na szklankę wody i okazuje
się, że ta córka śpi (w nocy). Nawet sama pokazuje, że chce już iść
spać"