kintaro88
18.03.15, 18:53
Witam,
Mam takie pytanie, od roku czasu zmagam się z pewną dolegliwością. Kłują mnie mięśnie na kończynach wszystkich + czasami język + czasami coś na plecach. Czasami również bolą mnie stawy, np bez powodu zaczęła mnie boleć kostka i trwało to 7 dni, teraz od 3 dni boli mnie dosyć mocno krzyż.
kłucie można nazwać też uczuciem przechodzenia prądu. Są to kilkusekundowe kłucia - raz na ręce, raz na udzie, raz na łydce, raz na ramieniu i tak setki, tysiące razy w ciągu dnia. Trwa to już rok. Dodatkowo mam zakwasy po nawet najmniejszym wysiłku. Tysiące badań, tysiące wizyt u lekarz i jest wg badań jest wszystko dobrze. Z badań miałem:
- badanie emg - żanych nieprawidłowości
- borelioza - negatywny, elisa
- rezonans głowy - żadnych nieprawidłowości
- badania na chlamydie, yersinia (w igg pozytywna)
- na różne witaminy - żadnych braków
- magnez, itp - w normie
pewnie by jeszcze się znalazło pare innych badań/wizyt ale już nie pamiętam. Wszystko zaczęło się w czerwcu 2014 (28.06.2014). Pamiętam, że tydzień przed tym jak wszystko się zaczęło miałem imppreze na działce, na koniec imprezy powrzucałem butelki po piwie do worka, w worku były też odpady działkowe - kilkumiesięczne. W worku butelki się potłukły i skaleczyłem sobie łydkę - 3 "sznity", z raną nic nie zrobiłem, tylko chusteczką przetarłem - upojenie alkoholowe i mi się nie chciało nic z tym robić. Dokładnie tydzień po tym zaczęły się moje problemy i to właśnie na łydce, gdzie była rana. Tak się zastanawiam, czy może z tego syfu z worka nie przedostał się jakiś szajs do mojej krwi - jakaś bakteria? Czytałem dużo na necie o tężcu, ale to chyba nie, bo po roku czasu by mnie rozłożyło + jakieś szczękościski. Więc jak nie to, to jest jakaś bakteria, która lubi urzędować w takich odpadach i robi mi takie niedobre rzeczy z organizmem? Albo ewentualnie jakieś inne propozycje w drodze do odnalezienia diagnozy? Proszę o odpowiedzi, pozdrawiam