keetka
18.09.06, 20:46
Witam,
W ubiegly czwartek moj sąsiad mial spotkanie 3-go stopnia ze zlodziejem. Bylo
to ok godz 21. Zlodziej stal miedzy moim a jego oknem. Zanim sasiad zdarzyl
wyjsc z szoku

zlodziej uciekl. Zostal wykonany telefon na policje.
Rozkladaja rece. Nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, ze to byla godz
21 - czyli czas, kiedy ludzie jeszcze funkcjonuja. Czyli zlodziej musial byc
przygotowany na wszystko... Mozemy tylko gdybac czemu zwial.
Wlasnie wrocilam ze sklepu na Bialoleckiej (u Krzysia) - wisi na bramie
ogloszenie jednego z miszkancow, ktory apeluje o to, aby uwazac bo od 3 tyg.
grasuje szajka trzech zlodzieji.
Mieszkam na Echach Lesnych.Moj dom zostal okradziony 3 lata temu i oczywiscie
zlodzieje nie zostali zlapani. A najgorsze sa straty moralne - czyli ktos
wszedl na moj teren, to juz nie jest moj azyl. Ten, kto juz to przerobil wie,
jakie to fatalne uczucie.
Apeluje do Was - jesli zauwazycie cos podejrzanego - dzwoncie na policje. To
nie boli i nie kosztuje, a moze dzieki temu policja wreszcie zacznie
patrolowac okolice.
Pozdrawiam,
Keetka
Ps. moze ktos cos wie na temat tych zlodzieji?