GoĹÄ: Az IP: *.bpl.vectranet.pl 21.08.08, 21:04 Obawiam się, że nie tędy droga. Trzeba opracować odpowiedniej wielkości dłuto, młotek a następnie zakrzywać czasoprzestrzeń. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: sarkasta Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.tktelekom.pl 21.08.08, 22:01 > Obawiam się, że nie tędy droga. Trzeba opracować odpowiedniej wielkości dłuto, > młotek a następnie zakrzywać czasoprzestrzeń. Star Trek i jego warp już się przejadł, ja bym poszukał jakiś gwiezdnych wrót w Egipcie. ...a tak na poważnie to do odpowiedniego zakrzywiania czasoprzestrzeni potrzeba energii na poziomie wielkiego wybuchu w którym powstał nasz wszechświat więc jest jeszcze mniej praktyczne od wożenia wodorówek lub antymaterii. Niemniej najlepiej jakby naukowcy i agencje kosmiczne wzięły się za porządny napęd międzyplanetarny np. dopracowały silnik WASIMIR, bo puki co nawet na Marsa nie dolecieliśmy, no i koniecznie trzeba zmodyfikować ten traktat o zakazie używania energii jądrowej bo tam po prostu nie ma skąd wziąć wystarczających energii. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ²H Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.08.08, 00:39 VASIMR ma być już nie długo testowany. NASA zamierza go przyczepić do ISS. Co do tego gdybania to ci naukowcy powinni się lepiej zająć tym co robią najlepiej a futurologię niech zostawią pisarzom s-f. Nie wiem kogo oni chcieli uświadamiać ale przecież to oczywiste chyba dla każdego, że bez przekraczania prędkości światła nie ma mowy o jakiś sensownych lotach do gwiazd. A to na dzisiejszy stan wiedzy jest nieosiągalne. Moim zdaniem, uratować nas w tej sytuacji mogą tylko intensywne badania podstawowe i dalsze pogłębianie naszej wiedzy o elementarnych prawach rządzących materią. Więc naukowcy zabierać się do badań podstawowych i rozwijania tego co już mamy zamiast siać jakieś pesymistyczne wizje ;) A kto wie może za miesiąc LHC nam wywróci całą fizykę do góry nogami i niemożliwe kolejny raz stanie się możliwe :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: leets koSmiczna prędkość? IP: *.chello.pl 22.08.08, 09:24 Ja jestem ciekaw czegoś innego..wątpię aby silnik który miałby być na tyle wydajny aby rozbujać rakietę do odpowiedniej prędkości mógłby tą rakietkę też zatrzymać..w końcu jakoś wyhamować trzeba, no nie? ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ble Re: koSmiczna prędkość? IP: *.globalconnect.pl 22.08.08, 12:37 Najpierw rozpędźmy, a później będziemy się martwili jak hamować ;) Ostatnie zdanie w artykule jest tu kluczowe "Zawsze coś pozostaje science fiction dopóki ktoś tego nie zrobi - dodał." Nauka i postęp wielokrotnie udowadnia, że niemożliwe staje się możliwe. Po prostu teraz jesteśmy jeszcze za głupi i zbyt ograniczeni umysłowo, aby coś konkretnego w tej kwestii zrobić. Aaaa i jeszcze jedno - pomysł, aby był to silnik rakietowy od razu sam się dyskwalifikuje. Sądzę, że to będzie wyglądało tak, że ktoś, kiedyś i całkiem przypadkiem odkryje nowy rodzaj napędu, taki o jakim nam się jeszcze nie śniło. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Paweł Re: koSmiczna prędkość? IP: 89.171.100.* 22.08.08, 16:08 Dziwi mnie, że 'poważni naukowcy' w ogóle biorą pod uwagę konwencjonalne typy napędów przy teoretycznych podróżach międzygwiezdnych. Nie da się osiągnąć za pomocą nich sensownej prędkości przy takich odległościach. Na tą chwilę , zakrzywianie przestrzeni wydaje się mieć kiedyś szanse realizacji. Ponoć napęd, który mógłby skurczyć przestrzeń przed statkiem i rozszerzać za nim(dzięki czemu statek mógłby się porusza lokalnie z prędkością poniżej v światła ,a 'globalnie' o wiele szybciej) jest teoretycznie możliwy, nie łamie aktualnych praw fizyki. Czekam z niecierpliwością na nowe osiągnięcia, chciałbym dożyć takiego przełomu :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Grzegorz Re: koSmiczna prędkość? IP: *.gprs.plus.pl 24.08.08, 11:15 Oj, nie wierze, ze uda Ci sie tego dozyc, nawet gdybys zyl milion lat. O ile skurczyc przestrzen mozna latwo (wystarczy w przestrzeni umiescic materie), o tyle z rozszerzeniem moze byc problem. My i wszystkie nasze narzedzia jestesmy zbudowani z materii, wiec jak moglibysmy powolac do zycia i oddzialywac na hipotetyczny byt, z ktorym naszej materii _nic_ poza przeciwnym zakrzywieniem przestrzeni nie moze wiazac? To tak, jakby chciec mysla wygiac lyzeczke, bez dotykania jej ;) Btw: antymateria nie jest tym, czego szukamy, to byloby zbyt proste :P Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prs Re: koSmiczna prędkość? IP: *.wro.vectranet.pl 25.08.08, 16:15 Ale bzdety piszecie.. hehehe Jeden mądrzejszy od drugiego... "..zakrzywić czasoprzestrzeń.." hahaha A pokażcie choć 1 dowód, że takowa w ogóle istnieje! :p Ale tekst ".skurczyć przestrzeń można łatwo.." bije wszystko. Autor tego tekstu ma pewnie poważne problemy z logicznym myśleniem. Jednak... odnoszenie pojęć matematycznych do fizyki jest typowym błędem. Proponuję proste ćwiczenie z myślenia dot. np. jak mierzymy czas i odnieść to później dla przedmiotu w którym nie zachodzą żadne procesy. I czy w ogóle taki przedmiot jesteśmy w stanie zaobserwować, zbadać? I na koniec... jak określić wielkość przestrzeni bez materii??? :p Przypominam wszystkim podobnym 'geniuszom', że nie ma pewności co do podstawowych pojęć definiujących naszą obecną fizykę. Więc wasze autokratywne wypowiedzi są po prostu głupie. :p Myślenie teoretyczne zostawcie innym.. bo Wam to ewidentnie nie wychodzi. :p Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jd Re: koSmiczna prędkość? IP: *.chello.pl 25.08.08, 17:23 > A pokażcie choć 1 dowód, że takowa w ogóle istnieje! :p z definicji: Czasoprzestrzeń – zbiór zdarzeń zlokalizowanych w przestrzeni i czasie, wyposażony w strukturę afiniczną i metryczną o określonej postaci, w zależności od analizowanego modelu fizycznej czasoprzestrzeni. mozesz rozpatrywac cz. klasyczna - na poziomie newtona. Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego życia 25.08.08, 20:05 Jak się patrzy przez pryzmat długości żywota pojedynczego człowieka, to nie ma co się dziwić wniosków typu "nigdy nie dotrzemy do gwiazd". I właściwie to prawda. Jako ludzie tacy jakimi obecnie jesteśmy, nie dotrzemy nigdy. Ale spójrzmy w przyszłość. Za około 1000 lat w Układzie Słonecznym nie będzie planet. Zostaną one rozmontowane na potrzeby pozyskania budulca, z którego powstanie Sfera Dysona. Będzie to ogromna sfera otaczająca Słońce, która jednocześnie będzie super-komputerem-super-umysłem-super-istotą, powstałą z naszej obecnej cywilizacji. Ta sfera będzie wykorzystywać niemal w 100% energię wypromieniowywaną przez Słońce. Konsekwencją tego będzie to, iż Słońce stanie się niewidoczne dla kogoś znajdującego się w innym systemie i patrzącego w jego kierunku. Ale do rzeczy. Ponieważ taka istota będzie wieczna, to też nie będzie miało dla niej znaczenia to, że podróż trwa nawet sto, tysiąc czy milion lat. Sfera będzie wysyłała statki do innych systemów gwiezdnych, by te po dotarciu na miejsce, budowały na planetach fabryki, w których powstaną nowe statki i maszyny, które zostaną wykorzystane do rozmontowania tychże układów i stworzenia wokół tamtejszych gwiazd kolejnych sfer Dysona. Niech nawet budowa każdej sfery trwa 600 lat, a dotarcie do najbliższej gwiazdy 400. Czyli po 1000 lat w promieniu 4-6 lat świetlnych sfera otaczająca Słońce komunikowałaby się już z kilkudziesięcioma nowymi sferami. Teraz te sfery wysłałyby statki kosmiczne do kolejnych systemów. W ten sposób sieć sfer rozrastałaby się coraz szybciej. Po kilku milionach lat cała galaktyka składałaby się już z 200 miliardów sfer, które tworzyłyby jeden wielki super-umysł. Oczywiście biorąc pod uwagę ograniczenie, że informacja nie może być przesyłana szybciej niż prędkość światła, to przepływ myśli z jednego krańca galaktyki na drugi trwałby 100 tysięcy lat. Ale czymże to jest dla istoty wiecznej? Przez następne kilkadziesiąt/kilkaset milionów lat w takie super-umysły przekształcone zostałyby najbliższe galaktyki. A po kilkudziesięciu miliardach lat spora część Wszechświata. No to tyle w wielkim skrócie. Jeszcze jedna mała uwaga. Na początku użyłem pojęcia "istota wieczna", ale jednak trzeba pamiętać, że sam Wszechświat nie jest wieczny. Dlatego taka istota musiałaby się w końcu nauczyć podróżować do innych Wszechświatów, by je zasiedlać, unikając w ten sposób śmierci związanej ze śmiercią jednego Wszechświata. Gdyby jej się to nie udało, to nie byłaby wieczna i umarłaby w niewyobrażalnie dalekiej przyszłości wraz z Wszechświatem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pszeszczep666 Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 20:14 lepiej by to brzmiało gdybyś dodał że ta koncepcja pochodzi od dwukrotnego noblisty, fizyka Freenmana Dysona, który zresztą był także szefem wspomnianego w artykule projektu "Orion". a miał on jeszcze lepsze pomysły niż statek kosmiczny napędzany bombami wodorowymi. Jest o tym świetna książka "Kosmolot i czółno" biografia Freemana Dysona i jego syna Georga, który dla odmiany zamieszkał w domu na drzewie i buduje tradycyjne kajaki Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 25.08.08, 20:39 No myślałem, że używając terminu "Sfera Dysona" dałem jednoznacznie do zrozumienia, iż to on jest autorem idei takiej sfery. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 21:04 niestety sfera dysona wyląduje tam gdzie projekt statku napędzanego atomówkami...w sferze marzeń Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 25.08.08, 21:17 Dlaczego tak uważasz? To jest przecież naturalny etap ewolucji cywilizacji. Każda cywilizacja po etapie istnienia jako globalny umysł na swej ojczystej planecie, przemienia się potem w gwiezdny umysł - sferę Dysona. To jest po prostu kolejny krok w rozwoju. Bez tego cywilizacja zatrzymałaby się w miejscu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 21:36 > Dlaczego tak uważasz? To jest przecież naturalny etap ewolucji cywilizacji. > Każda cywilizacja po etapie istnienia jako globalny umysł na swej ojczystej > planecie, przemienia się potem w gwiezdny umysł - sferę Dysona. To jest po > prostu kolejny krok w rozwoju. Bez tego cywilizacja zatrzymałaby się w miejscu. naturalnym etapem rozwoju cywlizacji jest stworzenie wirtualnej rzeczywistości i stworzenie w niej własnego, lepszego świata niż ten który mamy, jest to o wiele tańsze prostsze i skuteczniejsze niż podróże międzygwiezdne dyson gdy propagował swój pomysł nie miał o tym pojęcia, ale staś Lem to przewidział pod koniec życia - oceniał że stanie sie to za jakieś 40 lat licząc id dziś ze sferą dysona jest taki kłopot że aby ją zbudować musiano by zuzyć tak wielkie ilości energii że wpierw musiano by dysponowac kilkudziesiecioma sferami dysona aby zbudować tą jedną :) dlatego jest to niemożliwe Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 25.08.08, 22:10 No a czymże będzie taki super-umysł jak nie jedną wielką wirtualną rzeczywistością. To będzie tak skomplikowany umysł, że wewnątrz jego myśli będzie mogło być symulowane dosłownie wszystko. Tyle że ja, wolę sobie nie wyobrażać umysłu, który zatracił ciekawość Wszechświata i postanowił trwać sobie wiecznie z tą swoją wirtualną rzeczywistością, bez żadnego rozwoju. Jaki byłby w tym sens? Teraz wydaje Ci się może zbyt kosztowne wybudowanie sfery, ale przecież wewnątrz takiego super komputera będą cały czas zachodzić skomplikowane obliczenia, dzięki którym nauczy się on jak wytwarzać w tani sposób olbrzymią ilość energii. Poza tym do rozlokowania elementów wokół gwiazdy wystarczy umiejętnie wykorzystać jej siłę grawitacji. Natomiast do rozbicia planet na kawałki można by użyć bomb antymateryjnych. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 22:21 > No a czymże będzie taki super-umysł jak nie jedną wielką wirtualną > rzeczywistością. To będzie tak skomplikowany umysł, że wewnątrz jego myśli > będzie mogło być symulowane dosłownie wszystko. a po co budować coś tak wielkiego skoro taką wirtualną rzeczywistośc ma generować (według stasia Lema) urządzienie wielkości radia? po prostu stworzymy matrix matrix dla każdego w którym możesz zdobyć bez ryzyka himalaje, a za 10 sekund eksplorować dno oceanu, za kolejne 10 podóżowac do syriusza... jak napisał lem...cytując z pamięci...i stworzony zostanie świat przy którym raj jest przechowalnią starych kaloszy i cytując dalej..i bedzie to koniec swiata, czego sobie i Pńaństwu zyczę...bo czyż to nie piękny koniec naszego świata? :) > Teraz wydaje Ci się może zbyt kosztowne wybudowanie sfery, ale przecież wewnątr > z > takiego super komputera będą cały czas zachodzić skomplikowane obliczenia, > dzięki którym nauczy się on jak wytwarzać w tani sposób olbrzymią ilość energii podobnie ze sferą dysona - potrzebujemy do jej zbudowania tyle enrgi ile tylko sfera dysona może nam dostarczyć, więc żeby zacząc budowac sferę dysona...musimy mieć sferę dysona :) kwadratura koła jak w tym dowcipie: czemuś biedny? bom głupi a czemuś głupi? bom biedny > Poza tym do rozlokowania elementów wokół gwiazdy wystarczy umiejętnie > wykorzystać jej siłę grawitacji. Natomiast do rozbicia planet na kawałki można > by użyć bomb antymateryjnych. aby zbudowac takie bomby entymateryjne musiałbys zużyc więcej enrgii niż one wyzwolą w wybuchu..skąd ją wziąć? tylko nie mów że ze sfery dysona :) Odpowiedz Link Zgłoś
mlasskacz A ekologiczna energia z biomasy?Moze geotermia z T 25.08.08, 22:45 orunia? Tej byłyby niewyczerpane zasoby uzależnione jedynie od szczodrości słuchaczy Radia Maryja! Myslę że sprawę energii nalezy pozostawić modlitwie Ojca Tadeusza... Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 25.08.08, 22:55 Gość portalu: thor napisał(a): > a po co budować coś tak wielkiego skoro taką wirtualną > rzeczywistośc ma generować (według stasia Lema) urządzienie > wielkości radia? > po prostu stworzymy matrix > matrix dla każdego > w którym możesz zdobyć bez ryzyka himalaje, a za 10 sekund > eksplorować dno oceanu, za kolejne 10 podóżowac do syriusza... > jak napisał lem...cytując z pamięci...i stworzony zostanie świat > przy którym raj jest przechowalnią starych kaloszy > i cytując dalej..i bedzie to koniec swiata, czego sobie i Pńaństwu > zyczę...bo czyż to nie piękny koniec naszego świata? :) No ale to wydaje się fajne tylko dla tak prymitywnych istot jak człowiek. I pierwszy etap faktycznie będzie taki jak piszesz. Ale gdy ten cały mózgowy internet oplecie całą Ziemię, a ludzie podłączeni do niego będą się komunikować za pomocą myśli, to powoli przekształci się to w jeden wielki nad-umysł, którego zmysłami będą kamery, mikrofony, czujniki ruchu oraz zmysły zwierząt, ludzi i robotów podłączonych do niego. Natomiast narzędziami będą wszelkiego rodzaju maszyny i formy żywe. Dla takiego umysłu coś takiego jak zwiedzanie wyimaginowanych szczytów górskich, czy wyimaginowana podróż na Saturna będzie czymś tak płytkim, jak dla nas są problemy mrówki typu "którędy krócej do mrowiska". Taki umysł będzie chciał dowiedzieć się jak naprawdę zbudowany jest Wszechświat, a nie wyobrażać go tylko sobie. > podobnie ze sferą dysona - potrzebujemy do jej zbudowania tyle > enrgi ile tylko sfera dysona może nam dostarczyć, więc żeby zacząc > budowac sferę dysona...musimy mieć sferę dysona :) > kwadratura koła No nie potrzebujemy. Gdyby tak do tego podchodzić, to nie wyszlibyśmy z epoki kamienia łupanego. No bo skoro jest tak jak mówisz, to jakim cudem ludzka cywilizacja cały czas wytwarzała coraz to potężniejsze maszyny i budowle, wykorzystując jedynie te mniej zaawansowane? Ze sferą byłoby podobnie. To się nazywa postęp technologiczny. Jedne technologie powodują zbudowanie bardziej zaawansowanych technologii, dzięki którym powstają jeszcze bardziej zaawansowane. I tak w nieskończoność. > aby zbudowac takie bomby entymateryjne musiałbys zużyc więcej > enrgii niż one wyzwolą w wybuchu..skąd ją wziąć? > tylko nie mów że ze sfery dysona :) Ciekawe. To jak niby zbudowano bomby atomowe? :) Całą potrzebna energia jest już zgromadzona. Trzeba umieć ją tylko wydobyć i wykorzystać. Potrzebną energię do budowy sfery można również śmiało czerpać ze Słońca. Przecież będzie się ono paliło jeszcze 5 miliardów lat. Planety przy takim Słońcu to mały pryszcz (porównaj sobie choćby objętości). Wystarczy niewielki promil tej energii, by je rozmontować, a następnie wybudować sferę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 23:21 > czy wyimaginowana podróż na Saturna będzie czymś tak płytkim, jak dla nas są > problemy mrówki typu "którędy krócej do mrowiska". Taki umysł będzie chciał > dowiedzieć się jak naprawdę zbudowany jest Wszechświat, a nie wyobrażać go tylk > o > sobie. ja nie mówie o jakimś połaczeniu każdy będzie miał swojego matrixa w którym będzie robił co będzie chciał również zabijał ludzi i gwałcił nikomu krzywdy nie czyniąc > Ciekawe. To jak niby zbudowano bomby atomowe? :) Całą potrzebna energia jest ju > ż > zgromadzona. Trzeba umieć ją tylko wydobyć i wykorzystać. z uranu on jest źródłem energii ale skąd wziąc antymaterię? w żadnym minerale jej nie ma :) nie da jej się oczyścić czy wydestylować, wydobyć tak jak uzyskuje się uran235 z mieszanki uranu235 i 238 antymaterię trzeba wytworzyć tak jak się wytwarza wodór czy energię lektryczną niestety w obu przypadkach więcej energii wkładasz (np. spalając węgiel) niż otrzymujesz podobnie bedzie z otrzymywaniem antymaterii w zasadzie już dziś umiemy ją uzyskac w minimalnych ilościach ale ilość energii która do tego zużywamy...szkoda gadać :) > Potrzebną energię do budowy sfery można również śmiało czerpać ze Słońca. > Przecież będzie się ono paliło jeszcze 5 miliardów lat. Planety przy takim > Słońcu to mały pryszcz (porównaj sobie choćby objętości). Wystarczy niewielki > promil tej energii, by je rozmontować, a następnie wybudować sferę. alez przecież sfera ma własnie powstać po to by wychwytywać energię słońca..a Ty chcesz zbudowac tą sferę już mając tą energię naprawdę nie widzisz paradoksu? :) na dzień dzisijszy zuzywamy gigantyczne ilości energi aby wysłac jakiś tam samochodzik na marsa na dzień dzisiejszy świat martwi się że zacznie brakowac surowców bo wszystkie kupia chińczycy na dzień dzisiejszy wszystko co zbudował człowiek można by zmieścić w sześcianie o boku długości 3,5km wykorzystując może nawet 30% paliw dostępnych na ziemi a mimo to człowiek roji sobie że bedzie zdobywał kosmos nie ma drugiego tak optymistecznego zwierzaka chyba pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Bart Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.wroclaw.mm.pl 26.08.08, 04:33 Już się miałem zbuntować ale jak policzyłem że Wielki Mur Chiński to najwyżej nieco ponad 0,3 km^3 to jestem w stanie uwierzyć że wszystko co zbudował człowiek to kubaturowo trochę ponad 100x tyle... Ale zaciekawił mnie ten wątek - masz jakiś link albo info skąd ta wartość - ufam że może być jak najbardziej realna ale czy policzono tylko nieruchomości czy też np. samochody? No i co z tymi zabudowaniami co nie istnieją? Oczywiście nawet jeśli tego wszystkiego nie ujęto to zbyt radykalnie nie zmieni to całego bilansu... Odpowiedz Link Zgłoś
jack79 Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 26.08.08, 11:23 > nieco ponad 0,3 km^3 to jestem w stanie uwierzyć że wszystko co zbudował > człowiek to kubaturowo trochę ponad 100x tyle... 0,3km sześcian to raczej ponad 1500 razy mniej niz sześcian 3,5km. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Bart Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.wroclaw.mm.pl 26.08.08, 12:57 0,3 km^3 a nie sześcian o krawędzi 0,3 km!! Odpowiedz Link Zgłoś
jack79 Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 27.08.08, 10:21 Gość portalu: Bart napisał(a): > 0,3 km^3 a nie sześcian o krawędzi 0,3 km!! sorry za pomyłkę własnie się dowiedziaem że ja tez nie umiem czytać ze zrozumieniem :) Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 26.08.08, 10:20 Gość portalu: thor napisał(a): > ja nie mówie o jakimś połaczeniu > każdy będzie miał swojego matrixa > w którym będzie robił co będzie chciał > również zabijał ludzi i gwałcił > nikomu krzywdy nie czyniąc Tak jak mówiłem. Na początku będzie coś takiego jak indywidualność i indywidualne światy. Ale prędzej czy później wszystko to zleje się w jedność. Zacznie się od wymiany myśli między osobnikami, a skończy się na stworzeniu jednego osobnika. > > Ciekawe. To jak niby zbudowano bomby atomowe? :) Całą potrzebna > energia jest ju > > ż > > zgromadzona. Trzeba umieć ją tylko wydobyć i wykorzystać. > > z uranu > on jest źródłem energii > ale skąd wziąc antymaterię? > w żadnym minerale jej nie ma :) > nie da jej się oczyścić czy wydestylować, wydobyć tak jak uzyskuje > się uran235 z mieszanki uranu235 i 238 > antymaterię trzeba wytworzyć tak jak się wytwarza wodór czy energię > lektryczną > niestety w obu przypadkach więcej energii wkładasz (np. spalając > węgiel) niż otrzymujesz > podobnie bedzie z otrzymywaniem antymaterii > w zasadzie już dziś umiemy ją uzyskac w minimalnych ilościach ale > ilość energii która do tego zużywamy...szkoda gadać :) Patrzysz przez pryzmat obecnej technologii. Dziś nie wiemy jak ją pozyskiwać bez strat. Ale jak dowodzi historia, na wszystko w pewnym momencie odnajdywaliśmy rozwiązanie. Nie wiem jak ją mielibyśmy wydobywać i skąd, ale jest niemal pewne, że w końcu się to uda. W kosmosie są różne dziwadła, o których jeszcze nie mamy pojęcia. > alez przecież sfera ma własnie powstać po to by wychwytywać energię > słońca..a Ty chcesz zbudowac tą sferę już mając tą energię > naprawdę nie widzisz paradoksu? :) Nie. Dlatego, że sfera ma wychwytywać 100% energii wypromieniowywanej przez Słońce. A do budowy sfery tyle jej nie potrzeba. Wystarczy energia pobierana ze słońca przy pomocy o wiele bardziej wydajniejszych baterii słonecznych przyszłości. > na dzień dzisijszy zuzywamy gigantyczne ilości energi aby wysłac > jakiś tam samochodzik na marsa > na dzień dzisiejszy świat martwi się że zacznie brakowac surowców > bo wszystkie kupia chińczycy > na dzień dzisiejszy wszystko co zbudował człowiek można by zmieścić > w sześcianie o boku długości 3,5km wykorzystując może nawet 30% > paliw dostępnych na ziemi > a mimo to człowiek roji sobie że bedzie zdobywał kosmos > nie ma drugiego tak optymistecznego zwierzaka chyba > pozdrawiam Cóż, bez optymizmu daleko byśmy nie zaszli. Jeśli naukowiec nad czymś pracuje, to musi choć trochę wierzyć, że osiągnie sukces. Inaczej nie chciał by rozwijać nowych technologii. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: hyilimanyili Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.augustow.mm.pl 26.08.08, 14:52 Tak jak mówiłem. Na początku będzie coś takiego jak indywidualność i > indywidualne światy. Ale prędzej czy później wszystko to zleje się w jedność. > Zacznie się od wymiany myśli między osobnikami, a skończy się na stworzeniu > jednego osobnika. Czytaj : buddyzm. Według mojej interpretacji właśnie o tym mówi. Narazie jesteśmy świadomością podzieloną, ale w końcu, bo przebyciu drogi przez różne wszechświaty, wcielenia, dojdziemy do jedności, którą już w zasadzie jesteśmy. Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 26.08.08, 18:02 > Czytaj : buddyzm. Według mojej interpretacji właśnie o tym mówi. Narazie jesteś > my świadomością podzieloną, ale w końcu, bo przebyciu drogi przez różne wszechś > wiaty, wcielenia, dojdziemy do jedności, którą już w zasadzie jesteśmy. Ciekawe porównanie. Choć ja buddystą nie jestem :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Prostak Idz sie chlopie przewietrz... IP: *.osprey.ie 26.08.08, 00:59 ... bo juz takie teoretyzujace banialuki sadzisz, ze koncepcja Wszechswiata jako Gigantycznego Nalesnika z Absolutnym Serem i Ponadczasowa Smietana to przy nich doprawdy lekki lunch. Swoja droga zastanawia mnie, jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu psudonaukowego bujania w oblokach. Czy to trzeba zaglebiac sie w osobliwych lekturach, jednoczesnie odurzajac psychoaktywnymi substancjami, czy po prostu wystarczy wykonywac przez dluzszy czas jakas wyjatkowo nuuuuudna robote, a przy tym kosmetyczno- konfekcyjnym zaniedbaniem utwierdzac sie w swoim kawalerskim stanie? tetlian napisał: No ale to wydaje się fajne tylko dla tak prymitywnych istot jak człowiek. I > pierwszy etap faktycznie będzie taki jak piszesz. Ale gdy ten cały mózgowy > internet oplecie całą Ziemię, a ludzie podłączeni do niego będą się komunikować > za pomocą myśli, to powoli przekształci się to w jeden wielki nad- umysł, któreg > o > zmysłami będą kamery, mikrofony, czujniki ruchu oraz zmysły zwierząt, ludzi i > robotów podłączonych do niego. Natomiast narzędziami będą wszelkiego rodzaju > maszyny i formy żywe. Wow! No niesamowite! Tzn. ze ten proces juz sie rozpoczal w 1906 roku, kiedy to Reginald Fessenden nadal z Massachusetts muzyczna audycje Wigilijna dla statkow na morzu. > To się > nazywa postęp technologiczny. Jedne technologie powodują zbudowanie bardziej > zaawansowanych technologii, dzięki którym powstają jeszcze bardziej > zaawansowane. I tak w nieskończoność. W nieskonczonosc, powiadasz? Zyje sobie taki ktos jakies 75 lat, nie bardzo pamieta nawet co dokladnie robil w zeszlym tygodniu, w toku powszechnej edukacji pobieznie przyswoil sobie wstydliwie niepelna historie cywilizacyjnego kregu, w ktorym przyszlo mu dorastac, ale wypowiadac sie na temat nieskonczonosci - czemu nie? > Potrzebną energię do budowy sfery można również śmiało czerpać ze Słońca. > Przecież będzie się ono paliło jeszcze 5 miliardów lat. Planety przy takim > Słońcu to mały pryszcz (porównaj sobie choćby objętości). Wystarczy niewielki > promil tej energii, by je rozmontować, a następnie wybudować sferę. Tak smialo? No to bierz lopate i do roboty! Rower chociaz umiesz bez niczyjej pomocy rozmontowac i na powrot sklecic? Jajoglowe dzieciaki... Tez taki kiedys bylem. Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Idz sie chlopie przewietrz... 26.08.08, 10:13 Cóż, po przeczytaniu Twojego postu powiem tylko tyle, że brak Ci wyobraźni. Nie potrafisz spojrzeć dalej w przyszłość niż następne 10 lat Twego żywota. A wystarczy patrzeć na świat trochę głębiej, by zrozumieć do czego dąży cywilizacja. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: emektb Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.08.08, 11:54 przepraszam panie tetlian, ale raczył pan zaznaczyć w którymś z wpisów, że ta fajna sfera to naturalny etap każdej cywilizacji. a ile już tych cywilizacji zbudowało te sfery? Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 26.08.08, 18:05 Gość portalu: emektb napisał(a): > przepraszam panie tetlian, ale raczył pan zaznaczyć w którymś z > wpisów, że ta fajna sfera to naturalny etap każdej cywilizacji. a > ile już tych cywilizacji zbudowało te sfery? Podejrzewam, że wiele :P Po prostu analizując obecny rozwój technologiczny i robiąc na jego podstawie symulację przyszłego, ta sfera zawsze w pewnym momencie się pojawia. Oczywiście zakładając, że po drodze cywilizacja nie dokona samounicestwienia. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: januszr Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: *.internetdsl.tpnet.pl 31.08.08, 10:49 Cywilizacje nie muszą się rozwijać. Jak pokazuje historia mogą rozwijać się, tkwić w stagnacji i ginąć. Możliwy jest również wariant, że po epoce technologicznej nastąpi epoka kamienna. Odpowiedz Link Zgłoś
poszeklu Bardzo dobra wiadomosc!!!!! 25.08.08, 21:18 Jestesmy na krawedzi poznania wlasnych mozliwosci, a to juz bardzo duzo. Jesli ta wiadomosc jest od wiekszosci naukowcow, to jestesmy rzeczywiscie na poczatku wielkich przemian i odkryc w nauce!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: euro-hillbilly Re: Bardzo dobra wiadomosc!!!!! IP: *.rev.libertysurf.net 25.08.08, 21:44 Szczeklu a swojego boga się nie boisz. Jak to tak mu latać jakimiś rakietami pod nosem. Jeszcze się te podróżniki zapędzą, niebo wam rozgonią we wszystkie strony i będą się te biedne dusze błąkały po tym kosmosie jak po czyścu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: carmel Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży IP: 212.122.220.* 26.08.08, 07:18 Freeman Dyson nie jest noblistą, choć za pokazanie iż podejście do QED Feynmana i Schwingera są alternatywnymi opisami zasługiwało na nagrodę. Odpowiedz Link Zgłoś
zegrz Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 26.08.08, 08:29 Tylko przy założeniu że Ziemia jest jedynym miejscem gdzie istnieją istoty inteligentne. Inaczej, biorąc pod uwagę wiek Galaktyki, wszędzie wokół powinno już być pełno sfer Dysona. Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: Patrzenie przez pryzmat długości ludzkiego ży 26.08.08, 19:43 I pewnie są. Natomiast zastanawia mnie, czy dwie sfery powstałe z dwóch różnych cywilizacji po spotkaniu się postanowiłyby walczyć między sobą o niezabudowane gwiazdy, tak by tylko jedna z nich zdominowała galaktykę? Czy też stwierdziłyby, że o wiele pożyteczniejszym i ciekawszym doświadczeniem byłoby wzajemne połączenie się i stworzenie nowej wspólnoty? Dzięki czemuś takiemu mogłyby wymienić się wzajemnie ogromną wiedzą. Choć z drugiej strony, czy możliwe by było na takim etapie rozwoju, by jedna sfera mogła wiedzieć coś więcej od drugiej? Nie mam pojęcia. Odpowiedz Link Zgłoś
comrade A jaka będzie całkowita masa sfery Dysona? 26.08.08, 17:02 A jaka będzie całkowita masa sfery Dysona? Jeśli ma całkowicie 'zasłonić' słońce to musi być dalej od ziemi. Pomijając fakt że obiekt o takiej masie całkowicie zaburzyłby orbitę ziemi, to jeszcze z prostych obliczeń wynika że masa takiej sfery musiałaby być (zakładając nawet niewielką grubość) po prostu gigantyczna. Wyobraź sobie że wpadamy na pomysł budowy sfery w wersji mini - czyli o wielkości Ziemi. Niewyobrażalne przedsięwzięcie, prawda a promień ledwo 6400 km. Sfera Dysona: minimum 150 MILIONÓW kilometrów (odleglosc ziemi od słońca). Nawet jeśli rozmontowac wszystkie skaliste planety układu słonecznego (skąd wziąć do tego energię??) to i tak fizycznego budulca zabraknie. Dyson tego nie wyliczył? Gigantycznym przedsięwzięciem nawet za 1000 lat byłaby budowa sfery o średnicy kilku tysięcy kilometrów, a co dopiero o średnicy ponad 300 milionów kilometrów. Kompletnie nierealne, nie wiem jak on to liczył :) Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Re: A jaka będzie całkowita masa sfery Dysona? 26.08.08, 20:33 comrade napisał(a): > A jaka będzie całkowita masa sfery Dysona? Jeśli ma całkowicie 'zasłonić' słońc > e > to musi być dalej od ziemi. Pomijając fakt że obiekt o takiej masie całkowicie > zaburzyłby orbitę ziemi, to jeszcze z prostych obliczeń wynika że masa takiej > sfery musiałaby być (zakładając nawet niewielką grubość) po prostu gigantyczna. Ale Ziemi by już wtedy nie było. Zostałaby rozmontowana, tak jak reszta planet na cele budowy tej sfery. > Wyobraź sobie że wpadamy na pomysł budowy sfery w wersji mini - czyli o > wielkości Ziemi. Niewyobrażalne przedsięwzięcie, prawda a promień ledwo 6400 km > . > Sfera Dysona: minimum 150 MILIONÓW kilometrów (odleglosc ziemi od słońca). Oto co mi wyszło po kilku prostych obliczeniach: objętość wszystkich planet Układu Słonecznego = 2.7622*10^15 km^3 Zatem jeśli chcielibyśmy zbudować sferę o grubości 3 metrów, to mogłaby mieć ona promień 640 milionów kilometrów. Jeśli zdecydowalibyśmy się na grubszą wersję wynoszącą 1 kilometr, to sfera miałaby średnicę 35 milionów kilometrów. Tak więc na orbicie pomiędzy Wenus, a Ziemią można śmiało taką sferę wybudować. > Nawet jeśli rozmontowac wszystkie skaliste planety układu słonecznego (skąd > wziąć do tego energię??) to i tak fizycznego budulca zabraknie. Dyson tego nie > wyliczył? Gigantycznym przedsięwzięciem nawet za 1000 lat byłaby budowa sfery o > średnicy kilku tysięcy kilometrów, a co dopiero o średnicy ponad 300 milionów > kilometrów. Kompletnie nierealne, nie wiem jak on to liczył :) Widzisz, nierealne to jest obecnie. Podobnie jak 300 lat temu nierealne było wybudowanie helikoptera. Co do energii, jakie można by do tego wykorzystać, pisałem o tym we wcześniejszych postach. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: trump A jak sprawnie przelecieć z Mokotowa na Żoliborz? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 17:24 Oni tu o wyprawach międzygwiezdnych, tamci o autostradach, a przez Warszawę przebić się jest tak ciężko, jak wyprawa Amerykanów na Marsa. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jasio Zacznie sie nawracanie kosmolodkow na Chrystuska.. IP: *.jmdi.pl 25.08.08, 18:02 Kolumb nawracal indian a przyszle pokolenia zielone ludki :D albo czapa!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: passos Kosmiczny brak wiedzy? IP: *.gorzow.mm.pl 25.08.08, 20:28 Ech bzdety piszesz... Czasoprzestrzen - czyli inaczej 4-wymiarowa przestrzen, istnieje niestety i daje o sobie znac. Np. satelity GPS musza brac poprawke, ze czas na nich plynie nieco wolniej niz na Ziemi. Teoria wzglednosci na razie dosc dobrze tlumaczy zjawiska w skali makro (co nie wyklucza, ze moze byc tylko czescia wiekszej teorii). Zgodnie z nia aby zakrzywic przestrzen wystarczy umiescic tam jakas mase. Skrajny przyklad to czarne dziury i ich horyzont zdarzen. Przestrzen wcale nie jest pusta - zakrzywienie, rozproszony wodor no i czarna materia (ktora moze byc wszystkim). To raczej ty popelniasz blad przykladajac ziemska miare do kosmosu. Co nie zmienia faktu, ze dywagacje dotyczace zakrzywiania przestrzeni przez statek kosmiczny sa rownie abstrakcyjne jak przewidywanie pogody na tegoroczne Swieta. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: asdf Re: koSmiczna prędkość? IP: *.ssp.dialog.net.pl 26.08.08, 00:52 Trochę pokory zamiast jeździć po innych. I trochę szacunku dla innych. Po co robić z siebie buraka-wyrocznię. Dobre pomysły zwykle powstają w wyniku burzy mózgów (czy to w głowie samotnego naukowca, czy w grupie uczonych a nawet samouków), a jeśli wiesz co to jest, to pewnie wiesz też, że każda odpowiedź jest tak samo ważna, choć niekoniecznie każda jest zgodna z oczekiwaniami/stanem faktycznym. Nawet poddając analizie odpowiedź błędną zyskujemy, bo zawężamy ilość tez poprawnych, ale nawet to nie jest pewne, bo możliwość wstępnie odrzucona może okazać się w końcu prawdziwą (kiedy nie braliśmy pod uwagę pewnych elementów lub też nasz stan wiedzy na tamten dzień nie pozwalał jeszcze na znalezienie kolejnego elementu układanki). Wszak kiedyś uznawano za szaleńców tych, którzy twierdzili, że Ziemia jest okrągła- wszak Ci na dole w takim przypadku by spadali. Potem okazało się,że mamy grawitację itp, itd Przykład oklepany, ale ilustruje problem. Ja sobie myślę tak, że może sęk tkwi w tym, że nie powinno się myśleć o napędzie w kategoriach napędu ziemskiego. Może zamiast myśleć, co by mogło popychać pojazd należałoby pomyśleć nad materiałem, który w warunkach kosmicznych reagowałby odpowiednio np. na promieniowanie kosmiczne, umozliwiając kontrolowany ślizg, coś jak surfing ;) A do tego nawigacja nawiązująca do starych morskich podróży morskich uzależnionych od przypływów i odpływów. Wiem, że teraz to nie ma pokrycia w dostępnej nauce, ale może wystarczy, że znajdziemy nowy minerał gdzieś na Marsie a zyskamy zupełnie nowe mozliwości. :) Odpowiedz Link Zgłoś
chavez6 Re: koSmiczna prędkość? 25.08.08, 18:34 Gość portalu: ble napisał(a): > Najpierw rozpędźmy, a później będziemy się martwili jak hamować ;) > Ostatnie zdanie w artykule jest tu kluczowe > "Zawsze coś pozostaje science fiction dopóki ktoś tego nie zrobi - dodał." > Nauka i postęp wielokrotnie udowadnia, że niemożliwe staje się możliwe. Po > prostu teraz jesteśmy jeszcze za głupi i zbyt ograniczeni umysłowo, aby coś > konkretnego w tej kwestii zrobić. Aaaa i jeszcze jedno - pomysł, aby był to > silnik rakietowy od razu sam się dyskwalifikuje. Sądzę, że to będzie wyglądało > tak, że ktoś, kiedyś i całkiem przypadkiem odkryje nowy rodzaj napędu, taki o > jakim nam się jeszcze nie śniło. a kto mówi o lądowaniu :D...??.... chodzi tylko o to żeby dolecieć... przelecą obok jakiejś planety pełnej ufoli... pomachają im... i polecą dalej albo o coś się rozbiją Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michall Dolecimy juz niebawem! IP: 88.64.226.* 25.08.08, 23:02 po smiecriu w raju bedzie wszystko mozliwe! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: JJ Re: Dolecimy juz niebawem! IP: 212.127.95.* 25.08.08, 23:07 Kto oglądał Event Horizont ten wie jak to się skończy ]:-> Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ALCHEMIK Re: koSmiczna prędkość? IP: *.waldex.3s.pl 25.08.08, 20:25 O to będziemy się martwić, jak będzie trza lądować ;) Pozdrawiam :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: euro-hillbilly Re: koSmiczna prędkość? IP: *.rev.libertysurf.net 25.08.08, 22:02 Trzeba wziąć ze sobą kilka starych moherów i może Jara jak kotwice. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: CivitVratis Jeszcze w 1905 roku pisano że nie da sie polecieć IP: *.chello.pl 22.08.08, 19:53 w kosmos czy na księżyc (bodaj czy nie sam Konstanty Ciołkowski to napisał) bo nikt nie wymyślił wtedy rakiety wielostopniowej. Czemu nie ma tu ani słowa o żaglach i wietrze słonecznym ?? Nie oszukujmy się przecież nasze statki kosmiczne to odpowiedniki jednodrzewów i dłubanek, teraz pora na żaglowce, zanim ruszymy pełną "mocą maszyn" w otwarty kosmos. Jestem absolutnie pewien, że jeśli będzie tylko uzasadnienie ekonomiczne to i silniki i technologie się znajdą :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: roger w 1905 roku pisano że nie da sie utrzymac konnego IP: *.acn.waw.pl 25.08.08, 17:15 transportu za 50 lat bo zabraknie na swiecie owsa...i to tyle nt przewidywania Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zzz Re: w 1905 roku pisano że nie da sie utrzymac ko IP: 151.204.99.* 25.08.08, 19:30 dokladnie - juz za 100 lat wiele z obecnych przepowiedni bedzie smiesznych, a co bedzie za 1000 czy milion lat (wiele gatunkow zwierzat zyje na ziemi od milionow lat - dlaczego nie mielibysmy i my?) Co to za naukowcy, ktorzy nie znaja znaczenia slowa "nigdy"? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wojtek Ale wtedy mniej wiedzieli i nie mieli komputerów IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 18:59 Poza tym chodzi nie o możliwość dolecenia, ale to, czy biorąc pod uwagę czas i inne czynniki, ktokolwiek się na to zdecyduje. Inna sprawa to samo zakończenie: "A co z podróżami międzygalaktycznymi? Nawet realiści nie poddają się. Zdaniem Frisbee'ego wystarczy jedno przełomowe odkrycie, aby wszystko zadziałało. - Zawsze coś pozostaje science fiction dopóki ktoś tego nie zrobi - dodał". Gość portalu: CivitVratis napisał(a): > w kosmos czy na księżyc (bodaj czy nie sam Konstanty Ciołkowski to > napisał) bo nikt nie wymyślił wtedy rakiety wielostopniowej. Czemu > nie ma tu ani słowa o żaglach i wietrze słonecznym ?? Nie oszukujmy > się przecież nasze statki kosmiczne to odpowiedniki jednodrzewów i > dłubanek, teraz pora na żaglowce, zanim ruszymy pełną "mocą maszyn" > w otwarty kosmos. Jestem absolutnie pewien, że jeśli będzie tylko > uzasadnienie ekonomiczne to i silniki i technologie się znajdą :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ziuzia Re: Jeszcze w 1905 roku pisano że nie da sie pole IP: *.chello.pl 26.08.08, 02:35 no właśnie EKONOMIA to wynalazek który dość skutecznie hamuje wszelki rozwój Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: klepaucius39 Re: Jeszcze w 1905 roku pisano że nie da sie pole IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.08.08, 07:33 Dokladnie tak. Ze przypomne tylko "Nic ciezszego od powietrza nie moze leciec" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zbigg Re: Jeszcze w 1905 roku pisano że nie da sie pole IP: *.tieto.com 27.08.08, 09:35 > Dokladnie tak. Ze przypomne tylko "Nic ciezszego od powietrza nie moze leciec" Nie wiem kto to powiedział ale chyba - nie przebierając w słowach - dureń jakiś. Ptaków, owadów nigdy nie widział ? 100, 150 lat temu ich nie było? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: borys Lepiej niech nawodnia i uzyznia Sahare... IP: *.stat.gov.pl 22.08.08, 15:46 Lepiej niech naukowcy opracuja sposob na nawodnienie i uzyznienie Sahary. Rownie realny cel, a znacznie wiekszy pozytek. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ogon Re: Lepiej niech nawodnia i uzyznia Sahare... IP: *.171.19.130.crowley.pl 23.08.08, 19:34 gowno prawda Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: cfef Re: Lepiej niech nawodnia i uzyznia Sahare... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 20:17 dokładnie. co za pożytek w zrobieniu więcej miejsca dla afrykańczyków. oni nie potrafią zrobić dobrego użytku z tego co już mają. w kosmos. to jest przeznaczenie ludzkości. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: alex __ Pogielo Cie czy rasizm zaslepia? __ IP: *.136.udn.pl 25.08.08, 22:45 Pogielo Cie czy rasizm Cie zaslepia, ze uwazasz afrykanczykow za niedorozwinietych? Biali ludzie tzw. cywilizowanych krajow charakteryzuja sie takimi samymi prymitywnymi instynktami jak czarni nie ucywilizowani, tylko maja wokol siebie wiecej policji i wojska i wiedza, ze moga sobie na mniej pozwolic. Bo jak inaczej wytlumaczyc bandytyzm bialych na stadionach pilkarskich w Europie i Ameryce Poludniowej, brutalne walki bialych gangow w USA, okrucienstwo rezimu hitlerowskiego w Europie a takze terrot w Kambodzy (ktorego pomyslodawcami byli absolwenci Sorbony)? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: elmo Re: __ Pogielo Cie czy rasizm zaslepia? __ IP: *.MAN.atcom.net.pl 26.08.08, 10:15 eee..... Moze brakiem lotów miedzygwiezdnych? Odpowiedz Link Zgłoś
lolek_do_kfadratu Re: __ Pogielo Cie czy rasizm zaslepia? __ 26.08.08, 11:44 To teraz popatrz na te fakty: czarnym ludom nie udało sie stworzyć ŻADNEJ cywilizacji, bardziej rozwinietej od słomiano-glinianej łupanki i tańca dookoła ogniska. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: hyilimanyili Re: __ Pogielo Cie czy rasizm zaslepia? __ IP: *.augustow.mm.pl 26.08.08, 15:02 nie zgadzam się. Otóż przed przybyciem białych aborygeni stworzyli sobie cywilizację nie znającą wojen. Jak dotąd to jedyny system kiedy na całym kontynencie były sprawiedliwie podzielone terytoria( biorąc pod uwagę liczebność plemion i dostęp do pokarmu). Może nie jeździli samochodami, ale potrafili utrzymać liczbę ludności na poziomie, który pozwalał na wykarmienie wszystkich i nie dewastowanie środowiska. Dla mnie to większe osiągniecie niż cywilizacje zachodu, oparte na wydobyciu surowców i najazdach. Pozdrowienia dla wszystkich sympatyków sci-fi:) Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do g... 22.08.08, 17:47 Nigdy nie dolecimy do gwiazd z jednego powodu: bo po co? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Marius Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.adsl.inetia.pl 25.08.08, 17:22 Jak nas bedzie 1000+ mld to dolecimy wszedzie :p jeszcze nie tak dawno temu maszyna ciezsza od powietrza nie miala prawa latac... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 21:09 jak nas tyle bedzie to przyjdzie czas na zabijanie w wielkiej skali - nikt się takimi pierdołami jak latanie w kosmos nie bedzie interesował Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wojtek Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 19:04 Powiedzmy, że ludzkość i tak nie doczeka wypalenia Ziemi przez Słońce, ale jakiegoś dużego zderzenia może doczekać. Inna sprawa to przeludnienie, zwłaszcza że kiedyś długość życia wzrośnie gwałtownie, nawet jeśli nie będzie to nieśmiertelność. Wcześniej czy później trzeba będzie kolonizować, a przynajmniej uciekać, ale poza Marsem w układzie słonecznym chyba nie ma poważnych kandydatów. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 21:12 > Powiedzmy, że ludzkość i tak nie doczeka wypalenia Ziemi przez Słońce, ale jaki > egoś dużego zderzenia może doczekać. Inna sprawa to przeludnienie, zwłaszcza że > kiedyś długość życia wzrośnie gwałtownie, nawet jeśli nie będzie to nieśmierte > lność. Wcześniej czy później trzeba będzie kolonizować, a przynajmniej uciekać, > ale poza Marsem w układzie słonecznym chyba nie ma poważnych kandydatów. milion razy taniej i łatwiej bronić się przed asteroidami niż wyemigrować na inną planetę Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wojtek Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 21:23 > milion razy taniej i łatwiej bronić się przed asteroidami niż > wyemigrować na inną planetę Zakładając, że się da obronić. Taki "Armageddon" to podobno ściema ;) I Księżyc kiedyś na nas spadnie... A przeludnienie i podobne problemy to swoją drogą. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 21:37 > Zakładając, że się da obronić. Taki "Armageddon" to podobno ściema ;) I Księżyc > kiedyś na nas spadnie... na dzień dzisiejszy ściema, ale milion razy mniejsza niż podróże międzygwiezdne :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ubik Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: 80.54.192.* 25.08.08, 21:57 bo mozemy ... Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do 26.08.08, 14:39 Taka mogłaby być motywacja alpinisty zdobywającego nowy szczyt, ale nie ludzkości jako całości. Żaden rząd nie wyłoży takeij kasy i nie poświeci tylu lat badań i ciężkiej pracy po to, aby zrealizować jakieś tam irracjonalne marzenie. Możemy też np. przemieniać ołów w złoto, ale dzisiaj już nikt o tym nie marzy. Po prostu kiedy ludzie zmądrzeją to odechce im się "podboju" kosmosu Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: sarkasta Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.tktelekom.pl 22.08.08, 23:16 Czysto teoretycznie rzecz ujmując polatać sobie po najbliższej okolicy paru lat świetlnych kiedyś tam będziemy mogli, ot wystarczy wymyśleć napęd dający ciągłe przyspieszenie równe Ziemskiemu czyli 9,81 m/s2, mamy komfortową sztuczną grawitację, dzięki dylatacji czasu kosmonauci podróżowali by po najbliższej okolicy w miarę szybko (po kilka lat na gwiazdę) komunikacja z Ziemią mimo opóźnień rzędu lat była by w minimalnym stopniu zachowana. Wystarczy wziąć kalkulator w rękę i kilka wzorów mechaniki relatywistycznej by się o tym przekonać. Niestety puki co nie znamy odpowiednio potężnych źródeł energii, ale wszystko z czasem, dzisiaj rozbijamy atomy, jutro będziemy je kontrolowanie łączyć, kto wie co następne pokolenia wymyślą. Co do sensu to zawsze jakiś się znajdzie, najlepiej by stała za tym ekonomia, np. jakieś ciekawe surowce bo wtedy postęp będzie szybki. Jak nie to też znajdzie się jakiś powód, choćby brak dodatkowych planet do zatknięcia flagi w układzie słonecznym ;) Niestety dalszy kosmos jest dla nas równie niewyobrażalnie niedostępny jak Antarktyda dla jaskiniowców, ale na kilka przybrzeżnych wysepek o ile wcześniej nie wyginiemy, kiedyś tam uda się nam dostać. Puki co jednak nawet nie odbiliśmy od brzegu, a nasze obecne pojazdy w tej skali nawet nie zasługują na miano dłubanki, co najwyżej można je porównać do gałęzi po uczepieniu się której możemy trochę pounosić się na wodzie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prs Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.wro.vectranet.pl 25.08.08, 16:22 "..dający ciągłe przyspieszenie równe Ziemskiemu czyli 9,81 m/s2.." Czy wiesz co oznacza słowo: przyspieszenie?? Bo wydaje mi się, że nie za bardzo. A idąc dalej Twoim tokiem rozumowania... to mam pytanie: Po jakim czasie rakieta z takim przyspieszeniem osiągnie prędkość światła?? No i co potem... bo wiesz... 4.3 lata świetlne to kupa czasu. :p hehe Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: CivitVratis Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.chello.pl 25.08.08, 18:39 wbrew pozorom to bardzo rozsadna propozycja, zakładając, że startujemy z otwartej przestrzeni, dysponując silnikiem zdolnym do naprawdę długiej pracy, wolni od wpływu przyciagania, ze stałym przyśpieszeniem równym ziemskiemu już po relatywnie krótkim czasie gnalibyśmy z prędkoscią nieosiagalną dla naszych dzisiejszych rakiet chemicznych. Przyjmujac dla uproszczenia rachunku że przyspieszenie ziemskie wynosi 10 m/s2 po 100 sekundach lecielibyśmy z prędkoscią 3600 km/h, prędkość 3 milionów kilometrów na godzinę osiągnęlibyśmy po nieco ponad dniu lotu. Po 180 dniach lotu mknęlibyśmy z prędkością 0,5 prędkości światła, a to już wystarczy żeby dolecieć na najbliższą gwiazdę w ciągu ludzkiego życia... To oczywiscie tylko teoria, ale jak widzisz sensowna :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: WS Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.net.pulawy.pl 25.08.08, 19:44 W sumie nawet jakbysmy osiagneli 10% predkosci swiatla ( a to jest w sumie osiagalne ) to nawet w te 40 lat bysmy dolecieli. Zreszta chyba przy takich predkosciach pojawilyby sie chyba juz jakies efekty relatywistyczne i dla zalogi byloby to krocej niz 40 lat. Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do 26.08.08, 14:54 Ta teoria jest jednak bezsesowna. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: astrolog Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: 79.97.230.* 25.08.08, 20:06 4.3 lata swietlne to odleglosc chlopcze Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jareg Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: 193.239.126.* 25.08.08, 22:14 > Czy wiesz co oznacza słowo: przyspieszenie?? A czy Ty wiesz? Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do 26.08.08, 14:55 W Gimnazjum pewnie jeszcze tego nie przerabiali. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Grzegorz A mala czarna dziura? IP: *.gprs.plus.pl 24.08.08, 10:28 Gdyby tak zrobic sobie (np w LHC ;) mala czarna dziure i umiescic ja za statkiem, karmiac materia, podczas gdy ona emitowalaby promieniowanie Hawkinga popychajace nasz statek? Nic nie zamienia materii na energie rownie efektywnie, jak czarna dziura. Poza tym, w podrozach miedzygwiezdnych nie ma co sie spieszyc - pare setek lat na podroz do innej gwiazdy byloby dobrym wynikiem. W podroze miedzygalaktyczne nie wierze. Inna sprawa jest to, ze nie sadze, by ludzkosc kiedykolwiek zdecydowala sie ruszyc poza Uklad Sloneczny. No, przynajmniej w rzeczywistym swiecie. Przeciez tutaj, dopoki swieci Slonce, mamy wszystko, czego nam potrzeba! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prs Re: A mala czarna dziura? IP: *.wro.vectranet.pl 25.08.08, 16:29 O widzę kolejny (chyba) komentarz naszego lokalnego, ale nie poznanego do tej pory geniusza. :D Jeszcze z kilka takich komentarzy, a umrę od śmiechu. :D hahah Człowieku zastanów się czy może jakiegoś kabaretu nie stworzyć. Równie dobrze mogłeś napisać, że wystarczy stworzyć tunel łączący dwa punkt w przestrzeni kosmicznej i po kłopocie. :p hehehe Ale to nie brzmiało by tak 'mądrze'.. hahaha Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Przemek trudno, nastąpił kres nauki IP: *.ghnet.pl 25.08.08, 17:57 Taka prawda. Świat stawia przed człowiekiem takie granice, których ten nie będzie w stanie przekroczyć. Obawa, że niczego przełomowego już nie wymyślimy, pojawiła się już w XIX wieku - była nie prawdziwa, ale to nie znaczy, że ta obawa nie jest prawdziwa teraz. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ya Re: trudno, nastąpił kres nauki IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.08.08, 16:24 Nie oznacza też, że jest prawdziwa. Na pewno ludzkość wymyśli miliard nowych rzeczy/technologii. Komu się śniło te 100 lat temu o mechanice kwantowej? A przecież dzisiaj na codzień korzystamy z jej dobrodziejstw (wszyscy) w ogóle się nad tym nie zastanawiając. Głupotą jest twierdzić, że osiągnęliśmy kres możliwości. To jedno jest pewne. Ale czy (i kiedy) wymyślimy technologię umożliwiającą międzygwiezdne podróże - tego oczywiście nie wiemy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jareg Re: A mala czarna dziura? IP: 193.239.126.* 25.08.08, 22:20 Taa, albo możba było by umieścić za statkiem latarke. Niech jej światło popycha statek. Hmm... ale co popychalo by latarke? MAM! Magnesy! ROTFL Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: KONRAD Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do g... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.08.08, 22:41 Jak wynika z doświadczenia, nauka nie powinna używać słowa NIGDY.Prawdopodobnie napęd rakietowy dochodzi do kresu swoich możliwości.Prawa dynamiki Newtona obowiązują przy przyśpieszaniu masy.Szeroko znane prace Machio Kaku o tunelowaniu przestrzennym dają nadzieję na realizację pdróży kosmicznych w inny sposób i być może przy zużyciu mniejszych ilości energii.Za mojego życia nastąpiło ogromne przyśpieszenie postępu naukowego.Myślę że przyszłe lata przyniosą odkrycia umożliwiające ludziom eksplorację całego wszechświata i nie tylko. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prs Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.wro.vectranet.pl 25.08.08, 16:31 No Brawo!!! Wreszcie ktoś z otwartym umysłem coś tutaj napisał!! pomijając mnie :) Tak trzymać!! I oby więcej było takich osób w naszym kraju. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Grzegorz Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: 151.193.120.* 25.08.08, 20:05 Chyle czola przed otwartym umyslem. Nie trzymaj nas prosze w niecierpliwosci i daj znac, kiedy juz zbudujesz tunel przestrzenny, przez ktory bedziesz mogl przejsc. Nie musi byc dlugi, 10 metrow wystarczy, bym ucalowal twe stopy, o boski! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: cha Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 21:10 nawet jeśli coś takiego by powstało (co usilnie jest powielane w co drugim filmie science-fiction o podróżowaniu w kosmosie), to jest wysoce nieprawdopodobne ukierunkowanie go do teleportacji/szybkiej podróży w czasoprzestrzeni....więc nawet jak by udało się wymierzyć teoretycznie miejsce lądowania, to mogłoby się ono przesunąć o kawałek (powiedzmy o 3 długości układu słonecznego) i cała wycieczka byłaby na marne.... znacznie bardziej prawdopodobne jest że taki tunel wyrwałby się spod kontroli i "zjadł" lokalną czasoprzestrzeń... więc podróże tunelowe , nawet jeżeli możliwe, niosą za sobą ogromne ryzyko i są wysoce nieprawdopodobne, wg. mnie przez najbliższe 1000lat nie tędy droga Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: orient Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 20:37 "Za mojego życia > nastąpiło ogromne przyśpieszenie postępu naukowego." Jak to miło spotkać w internecie człowieka, który ma setkę albo i więcej lat. Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do 26.08.08, 14:41 > Jak wynika z doświadczenia, nauka nie powinna używać słowa > NIGDY. 2 NIGDY nie równa się 1. Podważysz? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: morti Re:nigdy nie mów nigdy IP: *.ludowa.netcominternet.pl 29.08.08, 23:36 2 równa sie 7 podważysz postudiuj matemtykę zanim coś napiszesz Odpowiedz Link Zgłoś
rudy102_t_34_85 Mistrz Lem radzi... 25.08.08, 00:46 Problematycznośc takich prognoz polega na tym że wybiegając w przyszłość ekstrapolują tylko wiedzę i technikę znaną lub możliwą do wyobrażenia dzisiaj.Tymczasem za 300 lat ludzkość może posiadać środki zupełnie niewyobrażalne które uczynią możliwym to co dzisiaj wydaje się niemożliwym.Weźmy np. sprawę pogodzenia niemożności osiągnięcia przez kosmolot prędkości nadświetlnej z gigantycznymi odległościami dzielącymi nas od gwiazd.Wysyłanie ekspedycjii która powróci za setki lat jest bezcelowe.Rozmaite "tunele nadprzestrzenne" ,"WARP 4" to zupełne fantazje na pograniczu bajek gdzie nauka odgrywa rolę magii.Niemniej w oparciu o zjawiska które już poznajemy i zaczynamy rozumieć można stworzyć jakąś sensowną koncepcję,wystarczy tylko wyjść trochę do przodu poza pewne stereotypy.Mistrz Stanisław Lem przedstawił w powieści FIASKO bardzo ciekawy pomysł mający (moim zdaniem) znamiona realności.Pozwolę sobie go zacytować skracając w miarę możliwości: "Pokonanie przestrzeni dzielącej gwiazdy od gwiazd by jedni Żywi i Rozumni mogli spotkać Innych i wrócić jest prostym lotem nieziszczalne (...) tu i tam miną w kilku latach pokładowego czasu stulecia.(...) Jednakowoż dzieje ludzkie biegną zawsze inaczej niż myśl skierowana ku ich przepowiedni.Otchłanne czeluście próżni okazały się zaporą której istotnie nie można przebić.Można ją jednak obejść serią szczególnych manewrów. Uśredniony czas galaktyki jest jeden-ona sama stanowi zegar pokazujący swój wiek więc i czas.Tam jednak gdzie panuje najwyższe natężenie grawitacjii,galaktyczny czas ulega gwałtownym przemianom.Ma on granice u których staje.Są to sfery Schwarzschilda- czarne powłoki zapadłych w siebie gwiazd (tzw.Czarnych Dziur- przyp.).Powłoka ta jest horyzontem zdarzeń.(...) zapadłej w siebie gwiazdy-kollapsara,nie da się nawet oblecieć po dowolnej trajektorii;pływy ciążeniowe zabiją podróżnych i rozszarpią ich statek.Tak nagle gilotynują przybyszów kollapsary powstałe z gwiazd parokrotnie cięższych od słońca.Jeśli jednak masa czarnej dziury będzie stu-lub tysiącsłoneczna ciążenie u jej horyzontu może być słabe (...) nic nie grozi zrazu stakowi który tam dociera (...) nigdy jednak nie zdoła się jednak wynurzyć spod owej niewidzialnej powłoki.(...) Dalsze uróżnorodnienie Czarnych Dziur wykryły następne obliczenia i symulacje.Gwiazda gdy się zapada (...) drga jak kropla na przemian spłaszczana w dysk i rozciągana wrzecionowato.Zachowuje się jak gong taki co sam w siebie bije.Ale zamilkły gong można pobudzić do drgań uderzeniem.Można też Czarną Dziurę wprawić w ponowne drganie inżynierią sideralną.Trzeba ją znać i dysponować dostateczną mocą rzędu 10 do 44 ergów (...) Po co? Aby utworzyć to co astrofizycy nazywają "cebulą temporalną".Podobnie jak środek cebuli otacza warstwami miąsz (...) tak kollapsar w rezonansie otacza się giętym grawitacją czasem,a raczej zawiłym uwarstwieniem czasoprzestrzeni. (...) dla tego kto by się znalazł koło niej w warstwicy wyinaczonego czasu wskazania zegara galaktycznego tracą wszelkie znaczenie.Jeśli więc statek dopadnie Czarnej Dziury deformującej niejednokrotnie czasopszetrzeń to może wpłynąć na bradychronę i w tej strefie spowolnionego czasu trwać latami-aby opuścić po nich ów temporalny port.(...) Dla statku na bradychronie czas może prawie stanąć.Ale to nie wszystko (...) przy bradychronach mogą pojawić się retrochrony: prądy czy też rzeki czasu płynące wstecz.Dla obserwatorów odległych nie istnieją ani pierwsze ani drugie.Po to aby skorzystać z tych znieruchomień lub zawróceń czasu,trzeba w nie wtargnąć." Żeby nie przedłużać-w powieści Lema statek kosmiczny leci do celu setki (ziemskich) lat by w drodze powrotnej wykorzystać owe prądy wstecznego czasu przy wcześniej wzbudzonej sideralnie Czarnej Dziurze po to aby cofnąć się o setki lat względem uśrednionego czasu galaktyki.Dzięki czemu powróci na Ziemię w kilka lat po starcie.Jak łatwo zauważyć w momencie opuszczenia owej "retrochrony" na Ziemi (w/g czasu Układu Słonecznego) trwa jeszcze 2-ga wojna światowa lub nawet kampania Napoleona! Brzmi to "antyzdroworozsądkowo" ale zasadniczo nie jest sprzeczne z fizyką-o ile teoretyczny model Czarnej Dziury taki jakim go Lem przedstawił jest prawdziwy... Być może będzie to wszystko wyglądać inaczej ale w kwestii technicznej jestem optymistą-kiedyś damy radę (o ile nie palniemy sobie wcześniej w łeb). Osobną sprawą jest to czy żeczywiście warto lecieć do gwiazd nawet wiedząc że jest tam rozumna cywilizacja.Tu Lem jest zdecydowanie bardziej sceptyczny... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prs Re: Mistrz Lem radzi... IP: *.wro.vectranet.pl 25.08.08, 16:34 Litości... proszę, już będę grzeczny. :D Odpowiedz Link Zgłoś
rudy102_t_34_85 Re: Mistrz Lem radzi... 26.08.08, 02:21 Gdyby nie moje skróty (...) pewnie byłbyś już martwy. W koncepcjii Lema urzeka mnie postawienie "sprawy na głowie" tj.zamiast głowić się jak leciec jak najszybciej z pubktu A do punktu B pomyślał co zrobić aby czas potrzebny na pokonanie tej odległości przstał mieć znaczenie mimo jego faktycznego upływu.To właśnie przykład myślenia w odmiennym kierunku. Na starość Mistrz Lem w ogóle nabrał okropnego pesymizmu do wszystkiego zachowywał się trochę jak Jaś Fasola w skeczu o ministerstwie d/s bezrobocia (ciągły jęk ochhh,oo rrraaannyy,ojjejj i nic poza tym).Nie umniejsza to jego wielkości jako wizjonera (virtual reality,nanomechanika,biotechnologia wszystko w epoce pralki "Frania" i kalkulatora na korbkę). Natomiast przyznaję że choć technicznie będziemy w stanie dolecieć do gwiazd to może okazać się że brak na to chętnych bo cała cywilizacja będzie "sparadyzowana wirtualnie" (jak to sam Lem określił) i każdy podłączony do maszynerii będzie przeżywał własne przygody tak realne jak prawdziwe tylko dużo ciekawsze-także w wyimaginowanym kosmosie rodem z Gwiezdnych Wojen czy Star Treka... Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Re: Mistrz Lem radzi... 26.08.08, 14:46 Z całym szacunkiem dla pana Lema, ale on był "tylko" pisarzem science fiction i filozofem, a nie wszechwiedzącym autorytetem w sprawach wszelakich... > Na starość Mistrz Lem w ogóle nabrał okropnego pesymizmu do > wszystkiego Zawsze był trochę pesymistyczny, :P na starość jedynie nabrał pesymizmu do techniki, w którą wierzył a która go zawiodła. Odpowiedz Link Zgłoś
rudy102_t_34_85 Re: Mistrz Lem radzi... 26.08.08, 15:29 Nikt nie jest wszechwiedzącym autorytetem w "sprawach wszelakich" a jeśli mówi że jest to kłamie! Genialny Einstein też się mylił w pewnych sprawach. A Lem nabrał pesymizmu nie względem techniki ale człowieka.W FIASKU (jego ostatniej powieści) technika działa wspaniale ale człowiek który ją kieruje zawodzi na całej linii...Lemowska krytyka internetu (przesadna i niesprawiedliwa w/g mnie) nie jest krytyką technologii tylko jej użytkowników którzy z tego wspaniałego wynalazku robią śmietnisko. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Romanujan Re: Mistrz Lem radzi... IP: *.chello.pl 25.08.08, 18:15 Nie rozumiem. Co nam da to, że czarna dziura będzie miała mniejszą masę? Na zdrowy rozum: natężenie pola grawitacyjnego przy horyzoncie zdarzeń jest chyba takie same dla każdej czarnej dziury, bez względu na jej masę! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: miszcz skladni Re: Mistrz Lem radzi... IP: 79.97.230.* 25.08.08, 20:23 dokladnie tak (nie cierpie tego zwrotu), prosze jednak zauwazyc ze fizyka jaka znamy nie nadaje sie do opisu czasoprzestrzeni pod horyzontem.Wiec lem sobie pofantazjowal troche, bo nikt go nie zlapie za reke i powie ze jest inaczej .Poza tym swiadczy to o tym jak daleko wspolczesna fizyka daleka jest od doskonalosci:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: thor Re: Mistrz Lem radzi... IP: *.szczecin.mm.pl 25.08.08, 21:17 mistrz Lem na koniec życia zmądrzał i przewidział na koniec I połowy XXI wieku swego rodzaju koniec świata któy to nastąpi w wyniku totalnego upowszechnienia rzeczywistości wirtualnej dzięki temu nigdzie nie będzie trzeba latać tylko wszystko czego nam się zachce stworzymy sobie w naszej nowej pieknej rzeczywistości - równiez loty w kosmos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: miś Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do g.. IP: *.centertel.pl 25.08.08, 17:13 a po co ciągnąć ze sobą to całe żelastwo? Podróże astralne odbywa się zasiadając wygodnie w fotelu, po czym za pomocą głębokiej medytacji opuszczając grube (fizyczne) ciało materialne. Pozostając w otoczce umysłu można podróżować z prędkością myśli do dowolnego zakątka materialnego wszechświata. Przeczytajcie sobie " Małego księcia' jak kogoś interesują szczegóły technologiczne... Niestety, do Pana Boga nie da się w ten sposób dolecieć... Trzeba by się pozbyć jeszcze tej otoczki umysłu a tu odpowiednie technologie też co prawda już od dawna istnieją, niestety, są mało popularne w środowiskach naukowych... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Romanujan Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.chello.pl 25.08.08, 18:13 Jeśli z prędkością myśli - to za wolno. Z jaką prędkością biegnie w mózgu impuls elektryczny? 100 tysięcy kilometrów na sekundę? To kilkanaście lat podróży do najbliższej gwiazdy :D Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: cha Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 21:19 chyba że masz trochę dobrego towaru... prędkość automatycznie staje się hipernadświetlna, masa większa od czarnej dziury, a czas nie tylko spowalnia, ale możesz go także cofać... gorzej ze skutkami ubocznymi po powrocie z tej podróży.... ale jak ktoś chce koniecznie gwiazdy zdobywać... to jest chyba najekonomiczniejsza droga Odpowiedz Link Zgłoś
pi-l Re: Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do 26.08.08, 14:57 W artykule mowa o fizyce a nie o metafizyce. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jd Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do g.. IP: *.chello.pl 25.08.08, 17:17 tiaa. a sto piecdziesiat lat temu, by powiedzieli ze czlowiek nigdy nie przecleci atlantyku, bo przeciez kociol w silniku parowym musi byc duzy i ciezki - a przeciez plocienne skrzydlo tego nie utrzyma... a teraz mamy troche inny poglad na latanie, right? nie musi byc parowy, nie musi byc drewno oblozone plotnem. Odpowiedz Link Zgłoś
smok_sielski Re: To jak to robia reptilianie? 26.08.08, 11:15 Czlowieku, oni mieszkają na Saturnie, mają do nas blisko! :) smok Odpowiedz Link Zgłoś
carpaccio4 Re: To jak to robia reptilianie? 26.08.08, 11:23 smok_sielski napisał: > Czlowieku, oni mieszkają na Saturnie, mają do nas blisko! :) > smok > no dobrze, ale od tyłu czy po francusku? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: T Narazie nie dysponujemy odpowiedniatechniką IP: 87.105.164.* 25.08.08, 17:19 100 lat emu naukowcy powątpiewali czy da się człowieka wystrzelić z armaty aby doleciał na księzyc... czy to znaczy, że nie da się na księzyc dolecieć? Da ale wymaga to napędu ni znanego 100 lat temu... zaa 100 lat równie śmieszny będzie pomysł, żeby używać napędu rakietowego w podróżach międzygwiezdnych... ale podróze miedzygwiezdne moga stać sięfatem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tess w 15 wieku mysleli podobnie IP: *.md4.pl 25.08.08, 17:30 15 wieczni "eksperci" od medycyny tez nie mysleli ze da sie przeszczepiac orany a tymbardziej je klonowac, wtedy nawet takiego slowka nei znali, wiec co to za gadanie ? za 50 lat nauka zmieni sie w takim stopniu ze nikt nikt niewie co sie stanie a co dopiero za 500 lat Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: orient Re: w 15 wieku mysleli podobnie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 20:48 Owszem, nie tylko myśleli o tym ale również tworzyli legendy. Na przykład o przyszyciu nogi Saracena w miejsce utraconej przez rycerza. Nawet podawano szczegóły o zespoleniu ran za pomocą żwaczek pewnego gatunku chrząszcza. Było też o przetaczaniu krwi i to nie tylko w obrębie jednego gatunku ale międzygatunkowo. Klonowanie też było ale to raczej była dziedzina magii a nie medycyny. Odpowiedz Link Zgłoś
intel-ligo Przenaczeniem ludzkosci jest samozglada 25.08.08, 17:43 i ono spelni sie juz wkrotce Odpowiedz Link Zgłoś
acid.jazz Re: Przenaczeniem ludzkosci jest samozglada 25.08.08, 20:01 Wreszcie realistyczny głos. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: RR 100 lat bzdur o zagładzie. IP: *.ekspres.net.pl 25.08.08, 20:19 Cały koniec XIX wieku (u nas Młoda Polska) to pogłoski o zagładzie ludzkości. Nawet George Wells (genialny fantasta) pisał o tym w "Wehikule Czasu" czy "Wojnie Światów" (źli Marsjanie!). No i minęło kolejne 100 lat i nic się zmieniło, tylko technika poszła do przodu. Tak, więc katastrofalne spojrzenie na świat jest bezsensu. Trzeba się rozwijać. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: stary zgredeetam. Re: Przenaczeniem ludzkosci jest samozglada IP: *.chello.pl 25.08.08, 22:25 eetam. bóg nad nami czuwa a szczególnie nad polskim wybranym narodem wszak jestesmy winkelridem narodów.poza tym taki poglad stawia pod znakiem zapytania sens istnienia jasnej góry. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: elmo Re: Przenaczeniem ludzkosci jest samogwalt IP: *.MAN.atcom.net.pl 26.08.08, 10:17 Dobrze powiedziane bracie! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zenon Ja tylko przypomne, ze w 1865 IP: *.eranet.pl 25.08.08, 17:44 Najwieksze umysly owczesnej Europy zebraly sie i zgodnie orzekly, ze lot na Ksiezyc jest absolutnie niemozliwy. Moim zdaniem nie ma rzeczy niemozliwych, za mozliwe uznaje tworzenie nowych wszechswiatow przez czlowieka w mysl innych zasad. Podroze miedzygalaktyczne, wieczne zycie w ciaglym zdrowiu to pikusie. Beda dostepne w najblizszej przyszlosci. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Adam Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do g... IP: *.chello.pl 25.08.08, 17:48 Kiedyś myśleli, że nigdy nie da się dotrzeć np na Księżyc, bo lokomotywa musiałaby jechać ileśtam lat... No i torów nie ma. No i bez powietrza to by się ludzie podusili. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Bolo Naukowcy się nie łudzą: a technologia sie zmienia. IP: *.cia.com 25.08.08, 17:51 Tak samo mysleli za czasow Kopernika,ale dzisiaj jest jusz mozliwy lot na ksiezyc czy mars.Moze powinni popracowac nad innymi sposobami takimi jak zakrzywiania czasoprzestrzeni tak zwane (worm holes) stworzyc napedy antygrawitacyjne na wzor UFO lub teleportacja.A tak nawiasem jesli chodzi o zrodla energii na ksiezycu jest od groma Helu-3. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: RJ Re: Naukowcy się nie łudzą: a technologia sie zmi IP: *.ifpan.edu.pl 26.08.08, 12:47 Bosze, skąd Ty masz takie rewelacje? Odpowiedz Link Zgłoś
darthmaciek poza uklad sloneczny juz prawie wyszlismy 25.08.08, 18:00 Voyager 1 i Voyager 2 sa na granicy ukladu slonecznego i za pare lat opuszcza go i znajda sie w "deep space".... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jaro Dolecimy IP: *.chello.pl 25.08.08, 18:03 przypuszczalnie kiedyś zostanie wynaleziony odpowiedni napęd i pewnie będzie to zupełnie coś innego niż można się spodziewać. Pewnie tak jak wiele przełomowych wynalazków zostanie wynaleziony niejako przypadkowo, ale zostanie, to tylko kwestia czasu ... Odpowiedz Link Zgłoś
kedrok1 a 640 kilobajtów powinno starczyc każdemu... 26.08.08, 16:02 spokojnie, spokojnie Ciut lepiej załapiemy o co w tym świecie chodzi i nie takie rzeczy będziemy robić jak podróżowanie po galaktyce ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zydor Naukowcy się nie łudzą: Nigdy nie dolecimy do g... IP: *.e-wro.net.pl 25.08.08, 18:09 Potrzebuję kwotę rzędu miliona euro i trzy lata i problem w skali modelowej zostanie rozwiązany. Obecnie w dość znacznym stopniu jest rozwiązany teoretycznie, wymaga przeprowadzenia kilkunastu do kilkudziesięciu eksperymentów, a eksperymenty to materiały i technologia, a co za tym idzie - koszty. Ale kto mi uwierzy i da taką kasę? Jeżeli uwierzy, to będzie chciał ukraść, jeżeli nie , to nie da kasy. To jest powód stagnacji nie tylko w tej dziedzinie. Podobnie jest z rozwiązaniem problemów z produkcją nietoksycznej dla środowiska energii. Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Mam dla ciebie rozwiązanie 26.08.08, 17:31 Opublikuj te rewolucyjne teorie w jakimś czasopiśmie naukowym, zgarnij Nobla a kasa na eksperymenty sama przyjdzie. Odpowiedz Link Zgłoś
999s Naukowcy się łudzą: Nigdy nie dolecimy do g... 25.08.08, 18:23 Ciekawe czy powiedzmy 500 lat temu naukowcy czy inni alchemicy umówili się w jakimś burdelu i ogłosili wszem i wobec maluczkim np.: "Nigdy nie będziemy czerpać surowców z głębokości kilku kilometrów wgłąb ziemi ani spod dna morza." albo "Nigdy nie zdołamy pokonać atlantyku w kilka godzin i to w powietrzu" Odpowiedz Link Zgłoś
comrade Re: Naukowcy się łudzą: Nigdy nie dolecimy do g.. 26.08.08, 17:52 Wtedy ich wiedza była mała. Współczesna fizyka dociera do granic rzeczywistości z obu stron: w skali mikro i makro. Pewnie powstanie teoria łącząca wszystkie oddziaływania - no i co wtedy zostanie do odkrycia? Nowe oddziaływanie? Gdzie, jak? :) To nie jest tak że jeśli przyrost wiedzy w ciągu ostatnich 500 lat był ogromny to utrzyma się w takim samym tempie przez kolejne 500 lat. Zaryzykowałbym stwierdzenie że tempo rozwoju nauk ścisłych MALEJE - kiedyś odkrywano nowy pierwiastek chemiczny co rok czy kilka lat, a dziś? Tak samo z cząstkami elementarnymi - dziś żeby potwierdzić doświadczalnie istnienie jednej cząstki, buduje się ogromny collider za grube miliardy. I tak dalej. Fizyka po prostu osiąga granice istniejącej rzeczywistości i każdy kolejny krok jest coraz trudniejszy. Powiecie że może będzie przełom na miarę Einsteina? Ale wskażcie GDZIE ten przełom może nastąpić? Na wiele lat przed Einsteinem wiadomo o naturze materii było bardzo wiele: grawitacja, elektromagnetyzm itd. wszystko było rozpracowane. Ale jednocześnie mieli też ZAGADKI, w postaci eksperymentów empirycznych których nie potrafili wyjaśnić np. doświadczenie Michelsona-Morleya i to były potencjalne punkty w których mógł nastąpić przełom. No i nastąpił. Dziś jest na odwrót: teoria wyprzedza doświadczenie, przewiduje się teoretycznie wystąpienie np. jakiejś cząstki elementarnej czy fal grawitacyjnych ale nie ma jak potwierdzić bez gigantycznych inwestycji w aparature do empirii. Dlatego stawiam kontrowersyjną tezę: nauka... zwalnia ! :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zbigg Re: Naukowcy się łudzą: Nigdy nie dolecimy do g.. IP: *.tieto.com 27.08.08, 10:21 > Dlatego stawiam kontrowersyjną tezę: nauka... zwalnia ! :) Zgadzam się w 100% - choć laik jestem. Poziom skomplikowania i koszt następnych kroków ewolucji naukowej rośnie w tempie dużo szybszym niż nasze liniowe postrzeganie świata (rozwoju/kosztów/czasu itp). Możliwe, że następne odkrycie na miarę powiedzmy teorii względności czy kwarków wymaga 10/100/1000 razy więcej nakładu czasu, zasobów i intelektu niż poprzednie. Dlatego zwalniamy w sensie *ilości odkryć* mimo, że jako ludzkość wydajemy na to coraz więcej środków, Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bIMBO Dlatego te wszystkie UFO to brednie IP: *.drs-tsi.com 25.08.08, 18:23 W takiej olbrzymiej przestrzeni znalezc nasza planete i do niej dotrzec przez kosmitow jest po prostu nie realne. To samo ludzkosci nigdy nie da sie dotrzec do innych galaktyk. Tak wiec szanujmy nasza ziemie, bo tylko to mamy i nic wiecej. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Radek Lepiej nie mówić, że coś jest niemożliwe IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.08.08, 18:24 Cytując Arthura C. Clarke'a: "Kiedy poważany, a sędziwy naukowiec twierdzi, że coś jest możliwe, prawie na pewno ma rację. Gdy twierdzi że coś jest niemożliwe, prawdopodobnie się myli." Wystarczy przypomnieć sobie braci Wright, twórców pierwszego samolotu. Przed nimi powszechnie wierzono, że niemożliwe jest latanie maszyny cięższej od powietrza. Dzisiaj pewnie każdy osobiście latał samolotem lub latał ktoś z kręgu jego znajomych. Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że nawet najwybitniejsi naukowcy mają zbyt małą wyobraźnię. Wydaje im się, że coś jest niemożliwe, a później przychodzi ktoś, kto tego nie wie i to robi. Zgodzę się tylko co do jednego. Że latanie (globalnie) z prędkościami mniejszymi od prędkości światła nie sprawi, że podróże do innych gwiazd czy systemów gwiezdnych staną się powszechną praktyką. Dopiero wynalezienie sposobów podróży z prędkościami (globalnie) dużo większymi od prędkości światła sprawi, że nasza galaktyka będzie w zasięgu naszych rąk. Nie koniecznie musi to być coś na kształt napędu WARP ze Startreka. Może to być coś, czego nikt do tej pory nie przewidział. Odpowiedz Link Zgłoś
eastsider Gdyby chociaz do Rucianego- Nidy... 25.08.08, 18:25 Zostawmy te dywagacje uczonym. Poki co, sprobujmy sobie umozliwic swobodne podroze po wlasnym kraju. Dal nam przyklad Gosiewski... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poeta Napęd świadomości IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 18:26 Świadomość, której nie potrafimy zdefiniować potężniejsza jest niż wszelka materia i zasady, ponieważ absolutnie nie ma żadnych zasad, dobra, zła, sensu czy celu. Dlatego, zamiast szukać na zewnątrz, lepiej poszukać wewnątrz, przełamać świadomość i zmienić rzeczywistość - myślisz "chcę być tam" - i jesteś. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poeta Re: Napęd świadomości IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.08, 18:30 "Jesteś tam" w innej powłoce, w innym sensie, przekształcony i zmieniony, dostosowany. Wtedy można rozpocząć wszystko od nowa, kolejny cykl aż do ponownego przełamania, w nieskończonym, niemożliwym do zrealizowania pędzie do poznania świadomości przez samą siebie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mmm a co w tym nowego ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.08.08, 20:33 wiele osób (w tym ja także) złamało już swoją świadomość... mnie to na przykład udaje się w snach - jestem w wielu pięknych zakątkach, żyję w luksusie i na luzie... innym udaje się to nie tylko w snach, ale również po wypaleniu dobrego stuffu ! jedyny mankament : narazie ten stan złamanie świadomości jest ograniczony czasem... ale może już niedługo nauczymy się z tego korzystać na większą i dłuższą skalę ?... :-)))) Odpowiedz Link Zgłoś
lahdaan Doskonale Panie Poeto! 26.08.08, 00:05 "Każda utopia, nawet daleka i a priori nie osiągalna kreśli horyzont dążeń i oświetla działania." Słowa są jak zaklęcia - "nigdy" powoduje "nigdość". pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś