Dodaj do ulubionych

Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji?

16.05.06, 23:25
Przypadek? Porada znajomych?
Ja pierwszy raz bylam w 1997 roku na Thassos, niedroga turystyka lotnicza
wtedy dopiero raczkowala.
Szukalam wakacji we Wloszech, az tu nagle w katalogu Rainbowtours natknelam
sie na piekne zdjecia Thassosu.. w dodatku cena byla do przelkniecia.
Nie mialam pojecia, ze wpadne po uszy: Thassos porazil mnie swoim pieknem...
Wiec w zasadzie przypadek.
Obserwuj wątek
    • grecja-ellada Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 01:16
      Ja trafiłam poprzez zaproszenie rodziny, jadąc miałam jakieś o niej pojęcie
      (brat był trzy lata wcześniej przywiózł zdjęcia, płytę z nowymi piosenkami,
      kasetę z muzyka z Zorby i mnóstwo wspomnień oj zamarzyła mi się wtedy już ta
      Grecja) smile)
      Osobiście mogłam zawitać w 1998 roku i było cudownie, cudowne 76 dni podczas
      pierwszej wizyty w Helladzie spędziłam, a ile wspomnień smile
      Miłość od pierwszego pobytu, a może i wcześniej big_grin
    • boleslawiec1 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 08:02
      W 1990 przyjechałem na camping do Litochoro ale po tyg.brakło kasy na powrót i
      tak zostałem na 10 lat.Kreta +Mykonos.10 najpiękniejszych lat w moim życiu.
    • acek2004 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 10:17

      my czyli ja i moja lepsza polowa, wybralismy sie do Grecji w podroz poslubna z
      nieistniejacym juz biurem Dromader smile. Oczywiscie autokarem, co bylo niezlym
      koszmarem, potem prom z Brindisi do grecji i kilka dni na Peloponezie +
      wycieczka na Hydre i Spetsos.. stad milosc do wysepek i Grecji w ogole, potem
      niezapomniana kolacja na Place ech... to byly czasy smile)..
    • chilu Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 10:17
      To był 1992 rok i obowiązwały jeszcze wtedy wizy wjazdowe. Mój brat mieszkający
      wówczas już w Grecji od 4 lat postanowił się oświadczyć, więc z mamą
      stwierdziłyśmy, że walimy do Warszawy po wize, tylko że mama ją dostała, a ja
      wówczas 13-letnie dziecko - nie! No i panika gotowa, ale przyszły teść brata
      (Grek wpływowy) szybko uruchomił znajomości i jeszcze tego samego dnia tą wize
      miałam. Do Grecji jechałyśmy wtedy jeszcze autobusem, ponad 2 dni, przez
      ówczesną Jugosławię. Grecja mnie wtedy olśniła, byłam zachwycona dosłownie
      wszystkim. Te pierwsze wakacje objęły takie atrakcje jak Delfy, Epidauros,
      Nafplio i pierwsza w życiu wyspa Kithnos. W tym samym roku poleciałam jużtym
      razem jeszcze na ich ślub w Grudniu.
      Miłość do Grecji była miłośćia od pierwszego wejrzenia i trwa niezmiennie
      odświeżana prawie co rok.
      • flisvos Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 11:43
        ja pierwszy raz przylaecialam tu na praktyki z uczelni w 2003 i bardzo sie
        zakochalam we wszystkim od morza po malutkie uliczki w kerkirze; i tak za dwa
        dni minie 14 miesiecy jak mieszkam tu na stale i nidgy bym nie zamienila
        tejdecyzji!
        pozdrawiam wszystkich fanow grecji
        • koukla Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 12:02
          podobnie jak flisvos- pierwszy raz 3 lata temu praktyka studencka na Chalkidiki,
          potem Kreta i tak do dzis...
          • bebicka Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 12:14
            A ja pierwszy raz w podrozy poslubnej na Krecie.Juz zupelnie nie pamietam, co
            zadecydowalo o takim wyborze, znajomi polecili nam hotel, spodobaly nam sie ich
            zdjecia i polecielismy. Bylo rewelacyjnie.
            potem neistety dlugo dlugo niz, chcoiaz juz zapieta na ostatni guzik wycieczka
            objazdowa...zamieniona na Chorwacje, czego wciaz zalujesad az wreszcie
            najabrdzij szalony wypad do Salonik na mecz... w Salonikach spedzilismy dwie
            godzinysmile
            rok temu jeden dzien na Kos, milosc ozyla i niedlugo frune na Rodos juz nie moge
            sie doczekacsmile
            pozdrawiam
            maraska
    • annielika Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 13:28
      A ja pierwszy raz w pazdzierniku 2001 bylam w Atenach i niesamowicie
      romantycznej podrozy do Santorini, gdzie mielismy z hotelu niesamowity widok na
      morze. Cos pieknego. W sumie Grecje polubilam ze wzgledu na mojego ukochanego i
      kojarzy mi sie nadal z najpiekniejszymi chwilami w moim zyciu. A od jakiegos
      czasu zyje na stale moim marzeniem.
    • amellka1 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 13:46
      Ja również pierwszy raz byłam w 1997 roku. Wybór (jakże szczęśliwy) padł na
      Korfu. Były to moje pierwsze wakacje za granicą. Przeglądając jeden z
      kolorowych tygodników zwróciliśmy uwagę na zdjęcie pięknej, egzotycznej plaży z
      malowniczą skałą, wystającą z morza w tle. Była to miejscowość Agios Gordis.
      Postanowiliśmy koniecznie tam pojechać i choć wybór ofert na Korfu nie był
      jeszcze wówczas bogaty, udało nam się. Mieszkaliśmy co prawda po przeciwnej
      stronie wyspy, ale wypożyczyliśmy skuter i dotarliśmy na miejsce, które okazało
      się malownicze, podobnie jak cała wyspa, w której zakochaliśmy się.
      Wróciliśmy na Korfu w ubiegłym roku, wyspa znów nas oczarowała. Zwiedziliśmy
      północną część wyspy i z pewnością jeszcze tam wrócimy, pozostało jeszcze wiele
      do zobaczenia jej mieszkańcy: mili, serdeczni, chętni do pomocy, no i
      właściciele restauracji, nigdzie tak miło nie witają turystów (jak długo
      oczekiwanych gości) z dumą oferując specjały swej kuchni.
      Dla wszystkich zainteresowanych Korfu polecam naszą stronkę
      agiosgeorgios.w.interia.pl/
    • pietnacha40 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 18:39
      Trzy lata temu zaciągnął mnie mój luby ,który był już wcześniej dwa razy. Ja
      się opierałam , ale rodzice powiedzieli ,że to moje klimaty ( też parę razy
      byli ). I choć to było Kokino Nero i myślałam,że nigdy więcej, to już pod
      koniec wiedziałam ,że jeszcze raz.Teraz jadę po raz czwarty.
    • edorka1 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 22:43
      Mój mąż który w studenckich latach pojechał i zakochał sie w Grecji bez
      pamięci, postanowił podzielić się ze mną swoim zauroczeniem. Pojechaliśmy na
      tygodniową wycieczkę , wrócilismy po 7 latach. Pięknych, niesamowitych,
      słonecznych i zakreconych latach...
    • chiara76 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 17.05.06, 23:25
      chciałam tam pojechać od dawna...marzyłam o tej podróży.
      I tak oto, w 2000 roku udało się pojechać pierwszy raz, na Kretę. I wsiąkłamwink
    • cwiatooschec Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 18.05.06, 08:58
      4 lata temu na poślubną podróż wybraliśmy Korfu. Jednak na kilka dni przed
      wyjazdem (!) biuro podróży odwołało imprezę... w ostatniej chwili
      zdecydowaliśmy się na Kretę, no i oczywiście byliśmy nią zachwyceni smile
      • jfp4 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 18.05.06, 11:03
        Witam
        Ja po raz pierszy trafilam do Grecji z moim obecnym mezam, bedac studentka,
        pojechalismy tam do pracy. Niestety okazalo sie ze pracy nie ma bo grad
        zniszcyl plantacje winoogron, ale dostalismy cos wiecej niesamowita przyjazn i
        pomoc ze strony Grekow ktorych widzielismy pierwszy raz na oczy, pozwolili nam
        zamieszkac u siebie w garazu stwarzajac w mniare mozliwosci "domowe"warunki:,
        pomagali w szukani pracy, karmili.Pomimo,z enie udalo nam sie nic zarobic
        spedzilismy najpiekniejsze 3 misiace w tym kraju. Czerpiac z optymizmu jakim ci
        ludzie emanowali. Było ta jakies 10, 11 lat temu i od tej pory nie bierzemy pod
        uwage zadnego innego kraju na wakacyjne wyjazdy.smile
        Pozdrawiam
        Joanna
    • simera Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 18.05.06, 18:13
      Ja pierwszy raz pojechałam tam w 1998 roku.Pojechałam z wizytą do brata,który
      był w Grecji od 6 -ściu lat.Spędziłam tam całe wakacje.Potem wróciłam do kraju
      na pare tygodni i znowu pojechałam do Aten.I w ciągu roku pojeździłam sobie tam
      i z powrotem 5 razy.W 2001r. skusiłam się na roczny wyjazd. Mieszkałam tam,
      pracowałam i miło spędzałam czas. W 2002 roku wróciłam do Polski. Mimo że Grecja
      podoba mi się baaaaaaaardzo, nie zamieszkałabym w niej na stałe.Teraz tęsknię do
      Aten...sada nie mogę sobie jeszcze na wyjazd pozwolić...
      • jacek1f tao... w 1992... ...n/t 18.05.06, 21:32
        • kretka27 Re: tao... w 1992... ...n/t 19.05.06, 11:38
          w 2000 r. mieliśmy wykupione Santorini. Biuro odwołało tam w połowie lata
          wyjazdy i zaproponowało Kretę z dużym rabatem. Rozpaczałam okrutnie. Wkrótce
          okazało się, że byłam głupia, Kretę pokochałam, Santorini obejrzałam w 3 dni i
          cieszę się, że sprawy taki przybrały obrót smile)))
          • bebiak Re: Jak pierwszy raz trafiliście do Grecji? 19.05.06, 11:53
            Cóż, ja mogę tylko przynieść tutaj to co naskrobałam w tym temacie na swojej
            stronce a co sporo z Was czytało już dawno:

            W sposób racjonalny nie umiem wytłumaczyć mojego związku z Grecją. Czasem
            myślę, że ktoś zadecydował za mnie, że tak a nie inaczej ma się ułożyć moje
            życie. I czasem się z tego czyjegoś planu cieszę, czasem klnę jak szewc, bo tak
            naprawdę wiem, jak bardzo trudno żyć tak jak ja żyję od tych szesnastu lat.
            Kiedy byłam małą dziewczynką zawsze powtarzałam, że pojadę do Grecji, aż do
            tego dnia kiedy mama zapytała mnie, gdzie ta Grecja leży a ja oczywiście nie
            wiedziałam. Gdzie usłyszałam słowo: "Grecja" - nikt nie wie, ale chciałam tam
            pojechać. Nie umiałam wtedy jeszcze czytać i mama pokazała mi ją na mapie. A
            potem to już tę moją biedną mamę zanudzałam, żeby mi powiedziała czy
            przeczytała coś o Grecji, coś - obojętne co, nawet mity Greków. Mama odpoczęła
            jak sama umiałam już czytać i sporo urosłam. Przemierzałam odległość Warszawa -
            Ateny na mapie tysiące razy, w obie strony, choć oczywiście znacznie częściej w
            tamtą stronę.
            Kiedyś, też jeszcze w szczenięcych latach wymyśliłam sobie, że nie umrę póki
            nie zobaczę Grecji i bardzo się tak naprawdę cieszyłam, bo wiedziałam, że będę
            długo żyć. Mama wciąż mi przecież powtarzała, że do żadnej Grecji nie pojadę i
            miała prawo tak myśleć: na przełomie lat 60/70-tych naprawdę tylko czasami ktoś
            wyjeżdżał za granicę. A ja się cieszyłam, że żyję i żyć będę [kiedy miałam 5
            lat bardzo bałam się śmierci - przerażała mnie].
            Mnóstwo rzeczy wiedziałam o Grecji jako dziecko: znałam wyspy, miasta, mity,
            trochę historii. Powoli, wraz z upływem lat, zacierało się moje marzenie o
            wyjeździe do Grecji. Wiodłam normalne życie, uczyłam się, poszłam do pracy,
            zajęłam się wieloma różnymi sprawami, założyłam rodzinę. Nie myślałam o Grecji
            w ogóle.
            Szoku doznałam nagle. Zupełnie nie wiedziałam, że w II-giej połowie lat 80-tych
            Grecja była krajem, który w mało znany mi sposób przyjmował Polaków poprzez
            jakąś organizację i poprzez ten kraj istniała możliwość wyjazdów do Australii,
            Kanady i USA. Wówczas sporo Polaków wyjeżdżało do Grecji, a stamtąd, jak się
            udało, dalej. Wyjechał tak również mój bliski przyjaciel z południa Polski.
            Korespondowaliśmy ze sobą nadal, tyle tylko, że teraz On w listach pisał przede
            wszystkim o Grecji. I tak po jakimś czasie napisał: przyjedź.
            Oczywiście nie było to możliwe: miałam małe dziecko, pracę, ustabilizowane
            życie, ale na wakacje w Grecji nie miałam pieniędzy. Jednak pod wpływem tych
            próśb w listach coś wróciło z lat dziecięcych. Wróciło to moje marzenie. Zaczął
            się koszmar w moim spokojnym życiu, bo zaczęłam obsesyjnie myśleć o wyjeździe:
            na tydzień, dwa, nieważne. Wyjazd do Grecji stał się moją obsesją. Brakowało
            sensownych argumentów, dlaczego chcę zostawić rodzinę, kiedy już wiedziałam, że
            jeśli chcę tam pojechać to na dłużej, żeby odpracować bilet na samolot. Był
            1989 rok i czasy podwójnego kursu dolarowego. Zarabiałam wówczas 30 dolarów
            miesięcznie (po kursie czarnorynkowym), a mój tzw. otwarty bilet do Aten, na
            który w końcu zrzuciła się cała rodzina mająca już serdecznie dość moich jęków -
            kosztował 492 dolary i mam go zresztą do dziś.
            I tak z pożyczonymi pieniędzmi (bo celnik miał prawo zapytać czy mam pieniądze
            na pobyt), z 30-dniową wizą w pierwszym w moim życiu paszporcie stanęłam na
            greckiej ziemi: znalazłam się w Atenach.
            Był wrzesień 1989 roku
            Spędziłam wówczas w Grecji trzy miesiące i nie był to jeszcze mój raj.
            Pracowałam u różnych ludzi: niektórzy byli bardzo sympatyczni, niektórzy
            niszczyli mnie psychicznie. Były dnie, że przeklinałam dzień, kiedy wymyśliłam
            wyjazd do Grecji, były i takie, kiedy byłam bardzo szczęśliwa, że jestem
            właśnie tu, w kraju z marzeń mojego dzieciństwa. Poznałam też takich Greków, z
            którymi bardzo się zaprzyjaźniłam i ta przyjaźń trwa do dziś.
            Kiedy zdecydowałam się dzień przed Wigilią wracać do Polski i potwierdziłam
            moją rezerwację na samolot - stanęłam w centrum Aten, na Placu Syntagma i
            patrząc na Pałac Prezydencki - płakałam jak bóbr. Wtedy wiedziałam, jak dobrze
            wiedziałam, że już nigdy tu nie wrócę. Wiedziałam, że już nigdy nie zasiądę na
            szczycie mojego ukochanego wzgórza ateńskiego i nie będę już oglądała Aten
            rozłożonych wokół Likavitos. Wiedziałam, że już nigdy nie pojadę metrem do
            Pireusu, żeby poszwędać się wśród wspaniałych jachtów. Wiedziałam, że już nigdy
            nie będę chodziła ulicami miasta kopiąc spadające z drzew pomarańcze (w Polsce
            wówczas pomarańcze można było tylko "upolować" w sklepach, najczęściej przed
            świętami). Wszystko to wiedziałam i dlatego tak bardzo płakałam.


            • anabella19 Re: Jak pierwszy raz trafiliście do Grecji? 20.05.06, 22:02
              Pierwszy raz, jesienia 2004 - przez przypadek. Mial byc Cypr, ale nic z planow
              nie wyszlo. I tak na zaproszenie Przyjaciela trafilam na Krete. I zakochalam
              sie. Te milosc umacniam dwa razy do roku. I juz nie moge sie doczekac
              7 czerwcasmile Znow bede w mojej ukochanej Chanii.
              a
            • edorka1 Re: Jak pierwszy raz trafiliście do Grecji? 20.05.06, 23:38
              Kiedy czytam ostatnie zadania tego co napisałaś, to czytam o sobie...
              Ale mimo wszystko, paradoksalnie, jakimś przebłyskiem podświadomości( może
              dlatego, że w 98 roku kiedy po 7 latach przestałam w Atenach mieszkać "na
              stałe", wrzuciłam drachmę do morza na Kalamalkach, wrzucałam zresztą te drachmy
              na wyspach i wszędzie gdzie się dało smile)) ), więc tym dziwnym przebłyskiem
              czuję - i mam takie marzenie, że greckie niebo jeszcze będzie moje, nad dachem
              mojego domu....Wszak marzenia czasem się spełniaja ...
              • wall2 Re: Jak pierwszy raz trafiliście do Grecji? 19.06.06, 17:00
                ja trafiłem do Aten latem 2000. Nieszczęśliwie zakochany pojechałem do ciotki aby uciec od tego, aby nie psuć dziewczynie życia, żeby zapomnieć. W Atenach jako takich zakochałem się po uszy, spędziłem wspaniały miesiąc, znałem większość zakątków Nea Smirni. Z ulicy Egeiau na Syntagmę piechotą (i za chiny dziadek Kostas nie wierzył że to blisko). Omonia wcale nie okazała się taka zła jak mówiono (a może po prostu miałem szczęście i nie trafiłem w złą godzinę). W każdym razie o dziewczynie nie zapomniałem (bo słuchając tych wszystkich greckich pieśni się nie dało). Wróciłem. Namąciłem w jej życiu, w swoim i tak do następnego roku. Szalony pomysł - jadę do Aten do pracy. Nic oczywiście nie wyszło i przełożyłem plany na przyszły rok.
                W 2001 pragnienie przybrało taką formę, że nie interesowało mnie już w sumie nic poza wyjazdem. Ateny przywitały mnie nowym lotniskiem, brakiem pracy i perspektyw na cokolwiek. W dwa tygodnie zrobiłem się na murzyna na Paleo Faliro i Kalamakach (i uważam że Kalamaki ładniejsze). Zadzwonił Zisis i powiedział że jest praca, na Skiathos (wow! Sporady - jadę !).
                Co to był za czas, byłem szczęśliwy i przeklinałem na czym świat stoi jednocześnie. Nic to, taki wschodni charakter. Po 4 miesiącach wróciłem.
                Wyjechałem dopiero na rok przed ślubem z ową dziewczyną którą chciałem zapomnieć wyjeżdżając w 2000 roku - na Kretę (2004), a teraz znów byliśmy w Rethymno i było cudownie i na pewno nie było to ostatni wyjazd.
                Jak już odjechaliśmy od hotelu nagle przypomniałem ... "Perimene ligo, den eho kinito"... zawsze choć coś ale zostawię, i potem wracam.
                • agniecha313 Re: Jak pierwszy raz trafiliście do Grecji? 19.06.06, 17:59
                  Ja pierwszy raz bylam w Grecji w 1993 (przez znajomosc dostalam wize tutaj w
                  Brukselizeby poznac przyszlych tesciow.Naszczescie zdazylam nauczyc sie
                  jez.greckiego w 3 miesiace wiec nie bylo problemu z porozumieniem sie.Bylo
                  cudownie,zostalismy na 6 tygodni,pierwszy raz zobaczylam jak rosna
                  pomarancze,cytryny,figi,brzoskwinie,orzeszki ziemne,jak sie robi wino.Bylam
                  zauroczona czystym blekitnym morzem i niebem.Ludzie tez bardzo serdeczni,nawet
                  moj tesciowie.I od tamtej pory co roku spedzamy wakacje w Grecji,tylko raz nie
                  bylismy w 1996 bo urodzilam Eleni(w lipcu 29).I za niedlugo znowu bedziemy sie
                  pakowac bo jedziemy na wakacje do Grecji.
    • bob75rob1 sierpien 1989 - Duzym Fiatem z rodzicami 19.06.06, 21:12
      Trafilismy do Kavali, to byly urocze wakacje, choc ciezkie, bo na niewiele bylo
      nas stac. A i przejazd przez granice bulgarsko-grecka byl ciezki, oddzielny pas
      dla Polakow, ktorzy probowali przemycic doslownie wszystko.
      Niemniej jednak nie przypuszczalam, nawet nie smialam wtedy marzyc, ze pewnego
      dnia bede mogla tutaj zamieszkac.

      Pozdr z upalnej Krety! Jest godz. 22:11 a wciaz nie ma czym oddychac!
    • frant48 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 27.06.06, 08:29
      W 1997 roku byłem na objeździe dookoła Włoch, organizatorem był wspaniały
      ksiądz-turysta Ryszard. Grupa nasza bardzo sobie przypadła do gustu.
      Ustaliliśmy kiedyś zrobić powtórkę. Udało się w mniejszym gronie i właśnie do
      Grecji w lipcu 99. Opisałem tę podróż na stronie Marty (Grecja '99). To był
      początek zauroczenia Grecją. Następną podróż zorganizowałem już sam
      wykorzystując wiadomości praktyczne wyniesione z pierwszego wyjazdu.
      Ponieważ nie bardzo lubię jeździć z biurami, przygotowuję kolejną eskapadę,
      teraz to muszą być wyspy - Kreta, Santorini.
      Pozdrawiam grekofilów
      Spełnienia marzeń!
      fran
      • matheos2 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 27.06.06, 10:56
        Mo przyjaciel jest pół Grekiem pół Polakiem. Przez podstawówkę , liceum i
        studia opowiadał, że Grecja jest piękna (Pochodzi z okolic Thesalonik). Wzsyscy
        znajomi uważali to za ścieme, a on opowiadał, że może rzuci wszystko i w Grecji
        będzie zbierał jabłka. W czasie wolnym grałem z nim w greckie gry karciane
        Kseri i Fanfis, słuchaliśmy przytym greckiej muzyki i codzinnie parzył kawę w
        tygielku. W 1994 służbowo pojechałem na Kretę i.....się zakochałem. Potem była
        Santorini, Thasos,a orągłą rocznice urodzin zamarzyłem, że spędzę na Krecie. I
        tak też się sało. Drugi raz Amoudara,potem Rethimno, Stalida,Chania i za pięć
        tygodni znoawu Chania. Jest jeszcze jeszcze tyle do zobaczenia, odwiedzę moich
        przyjaciół koło Rethimno, napije się Retsiny z kapslowanej butelki, zjem Dakos
        na zakręcie w Kournas, dalmadesy w Tamam i już odpływam....Całe szczęście, że
        słuchma mojej gerckiej muzyki....
        • matheos2 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 27.06.06, 10:58
          Aha no i jeszce dwa razy na Cyprze. Bym zapomniał... a,tez było fantastycznie...
          • jacek1f 1991 rok - Peter Szwajrac - otworzył kierunek Kret 27.06.06, 12:39
            a w warszawie. A naoszukiwal wtedy Kreteńczyków - w promocji zaproponował
            nam "nowy" kierunek.... Potem juz co roku z Młodym jeździlismy przez 7 lat do
            Agii Pelagii do naszych przyjaciół kreteńskich (tych oszukanych przez Peter
            Szwajcar travel...)

            A potem juz poszło z chrztem MJ tamże i w ogóle z pobytami kilka razy w
            roku.... i tak nam zostało - teraz naukua greckiego 2 roksmile...
            - mam nadzieję na wygrzewanie się tam na stałe jakos w przyszłości.
            • jacek1f Szwajcar - tak sie nazywał. n/t 27.06.06, 12:39
              • ml55 Re: Szwajcar - tak sie nazywał. n/t 29.06.06, 21:18
                Dokładnie to on się nazywał Peter Schweizer, biuro Schweizer Travel. Wiesz jak
                skończył a raczej gdzie?smile) Ja pierwszy raz w 1992 - Kreta z tegoż biura.
                Pozdrawiam
                • jacek1f oooo właśnie:-) Nie wiem, wiem, ze 30.06.06, 09:12
                  potem po 3 latach jak juz bał sie na Krecie pojawić, bo klany czekały, to
                  próbował "lansować" kierunek Portugaliasmile)) Moze tam go dopadli?
                  Mial śliczną żonęsmile)
                  • ml55 Re: oooo właśnie:-) Nie wiem, wiem, ze 30.06.06, 12:18
                    Racja, a skonczył w swojej ojczyźnie..winkTeraz nie wiem co z nim
    • goska52 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 29.06.06, 11:27
      Najpierw był kemping Platamonas, niby ładnie , spokojnie, wycieczki
      standartowe, ale to nie było do końca to. Potem parę lat przerwy i w ostatniej
      chwili rezygnacja z Tunezji na rzecz ślicznego miasteczka Afitos na Kasandrze.
      I to było to.Teraz za nami Zante a przed coś jeszcze we wrześniu i może przez
      następne parę lat, ale już tylko w Grecji.

      pozdrowienia

      Gośka
      • q3a1 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 30.06.06, 11:18
        hm...zupłnie niedawno. 3 lata temu dwa tygodnie na Athos'ie, Ouranopoli. Wpadłem
        po same uszy upajając się ludźmi, widokami i spokojem. Potem w zeszłym roku
        Kreta...Chania, Stavros, Paleochora. Bosko. No i pewnie już mi tak zostanie. Ale
        gdyby nie sami GRECY i GRECZYNKI, których poznawałem w różnych miejscach i
        okolicznościach to nigdy "moja" Grecja nie byłaby tak ważna. Miejsca, widoki,
        smaki, skwar, błękit wody to na prawdę nic w porównaniu do ludzi tamtejszych.

        Pozdrawiam,
        q3a
    • tomaszkozlowski1 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 30.06.06, 23:46
      Grecja zaczęła fascynować mnie w piątej klasie podstawówki.Pamiętam to dobrze-
      ta róznorodność wysepek na mapie w atlasie historycznym...I te nazwy-urzekające-
      Kea,Milos,Naksos,Astipalea...Później jako kolejny przebłysk pamiętam prywatny
      kurs angielskiego- lektorka pytała się naszej grupy,abyśmy opowiedzieli o
      krajach,do których pragniemy pojechać.Pomyślałem chwilę i już wiedziałem:
      Grecja.A potem dość szybko zaczęło się rodzinne planowanie-najpierw miała być
      Thasos a ostatecznie po raz pierwszy znalazłem się w Grecji (a razem ze mną
      moja mama,też Grecję uwielbiająca)w 1997 r.
      Kreta.Santorini.Palmy,pachnące melony i powietrze przesycone
      oleandrami.Życzliwi ludzie,piękna muzyka,ciepłe morze.Przepiękne gaje
      oliwne,nieznane dotąd krajobrazy.Równina pod klasztorem Toplu gdzie wśród
      kwitnącej macierzanki przechadzały się tylko kozy.Minojskie riuiny,tajemnie
      innego świata.Rozmowa w autobusie z Matali z przypadkowo spotkanymi Polakami o
      arbuzach,melonach,Atenach,wyjazdach do Grecji.Pierwsze spotkanie z Morzem
      Egejskim- nie zapomnę tego obcego jeszcze wtedy uczucia-zresztą Ejeo przywitało
      mnie najpiękniej jak umiało-gdy tylko wszedłem na plażę,zobaczyłem kamień tak
      śliczny,jakiego już nigdy później w Grecji nie znalazłem.Sklepik pani Diny w
      Amudarze z nalepką Radia Białystok (przez jakiś czas mieszkał w Polsce jej syn-
      Dinę odwiedziłem znów rok temu-wciąż w jej sklepiku jest ta nalepka!-ależ się
      ucieszyła,gdy jej opowiedziałem tę historię).
      To był pierwszy wyjazd na Południe,który zadziałał uzależniająco.Wszystko było
      fascynującym szokiem,jakimś odurzającym zderzeniem z innością,działającym na
      wszystkie zmysły.Przyjazd do hotelu był w nocy-nie zapomnę tego uczucia
      ciekawości gdy rano obudziłem się w słonecznym pokoju.Z lubością odwlekałem
      moment zajrzenia za zasłonę.
      Przywitała mnie oświetlona porannym słońcem RÓŻOWA GÓRA...
      • indialady Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 06.09.06, 20:26
        Witam wszystkich serdeczniesmile Dziekuję za przyjęcie na forum. Do Grecji
        trafiłam trochę z przypadku - szybka decyzja - last-minute w jakimś ciepłym
        miejscu - padło na Chalkidiki. Wróciłam dwa dni temu , byłam tylko tydzień, ale
        coś się stało...Grecja (a przynajmniej ten rejon nie jest najpiękniejszym,
        jakie widziałam - choć jest w czołówcesmilesmile bezapelacyjnie, trochę już
        widziałam, więc wiem co mówiesmile, ale jest tam coś wyjatkowego - nie wiem co
        mnie tak urzekło: dzwięki buzuki, musaka, uśmiech na twarzy ludzi..nie
        wiem..ale wpadłam po uszysmile)
    • asiak_83 Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 22.09.06, 11:04
      Mój pierwszy raz był niedawno - w czerwcu tego roku. To była nasza podróż
      poślubna. Grecja była kompromisem - mój mąż koniecznie chciał mieć morze, ja
      powiedziałam że tam gdzie nie ma gór, tam się nie pojadę. Wybór padł na
      Thassos - to były najlepsze wakacje w moim życiu! Te widoki, piękna zieleń,
      przyjaźni ludzie. Zakochałam się i jeszcze chcę tam wrócić i to jak
      najprędzej!!! Pozdrawiam!
      • apostolis Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 24.09.06, 21:26
        Moj pierwszy kontakt z Grecja datuje sie w 1972r. a na stale wyjechalem tam w
        roku 1977, na tyle wczesnie, ze szkole a pozniej studia konczylem w Atenach.
        Pozdrawiam wszystkich milosnikow Elladysmile
        A.
    • garifala Re: Jak pierwszy raz trafiliscie do Grecji? 30.09.06, 18:26
      trafiłam zupełnie przypadkowo, miała byś praca we Włoszech, a okazało się że
      były wczasy w Grecji i tak zaczeła się moja przygoda - w tym roku 5 raz tam
      pojechałam.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka