bgsh
29.06.08, 00:25
Szanowni,
na początku wyjaśnię, że nie jestem jednym z tych, którzy pokazują wam fucka z pozycji kierowcy czy trąbią. Sam jedżdżę, choć w masie wziąłem udział tylko raz, kiedy jeszcze miałem na to czas. Teraz jeżdżę w weekend.
Do rzeczy. Masa zablokowała w ostatni piątek wjazd na Tarchomin, blokując skrzyżowanie na Światowida koło Lidla na jakies 10 min. Byłem w autobusie E-4. Odblokowało, po kwadransie postoju pojechał dalej, by natknąć się na Masę na Rondzie Ligi Morskiej I Rzecznej. Znów 15 min postoju. W sumie esktra 45 minut do powrotu do domu. Autobusy otworzyły drzwi, ludzi wypuścili na deszcz, złorzeczących, klnących na rowerzystów.
Co najbardziej śmieszne, a jednocześnie smutne, tam gdzie jechała Masa, wszędzie były ścieżki rowerowe. Ale Masa jechała ulicą - całą.
Szanowni,
ktokolwiek, kto nie miał styczności z Masą i jej ideą i stał w tym czasie w korku spowodowanym przez was, następnym razem zamiast odnieść się ze zrozumieniem do problemów rowerzystów, zatrąbi, sklnie, pokaże fucka. Radny, który tkwił w korku czy usłuszał na niego skargę, pewnie nie zagłosuje "za", kiedy rada bedzie decydować o przyznani pieniędzy na nowe ścieżki rowerowe.
Krótko mówiąc, nie bądzcie samolubni w wasze piątki, proszę. Chyba nie tędy droga.
Pozdrawiam