katarzyna.janaszek
12.03.06, 22:38
Witajcie.Jestem tu pierwszy raz i bardzo sie ciesze ze takie forum
istnieje.Moja córeczka ma prawie 5 lat i przawie 2-letni "staż"w
przedszkolu.Pierwsze dni adaptacji poszły jak po masle, bo natalka zawsze
była rezolutna i śmiałą dziewczynką.Musze jeszcze dodac że jak na 5-latka i
wogóle odkąd zaczela mówic ma ona bardzo wybujała wyobraźnie.Wiem,pewnie
kazda z was tak mysli o swoim dziecku,ale u natalki to jest przesada.Wiecznie
jest zamyslona, rozmawia z niewidzialnymi pieskami,skrztami,wierzy w elfiki
itp.uwielbia zwierzeta i ciagle marzy aby kupic jej jakiegos pupilka.Nie i
stotne jest dla niej w co ja rano ubieram do przedszkola, a wiem ze coreczki
kolezanek juz od 3-go roku zycia maja w tym swoje zdanie.Nie przepada za
lalkami barbie, woli pluszaki.Jest poprostu jeszce bardzo dzecinna.I tu
dochodze do setna sprawy.bal karnawałowy.Natalka bardzo chciala byc myszka(w
zeszłym roku tez nia była).jednakze w tym roku okazało sie ze wszystkie
dziewczynki były przebrane za krolewny i wprost nasmiewały sie z mojego
dziecka.Ja wiem ze dzeci takie sa i nie chce tu ze swojej corki robic
sieroty,jednakze od tej pory wiele sie zmieniło.Natalka nie chce chodzic do
przedszkola,bo mowi ze zadna dziewczynka jej nie lubi.powod jest taki ze nie
jest tak piekna jak one , bo one sa ksiezniczkami -to sa słowa mojego
dziecka.Moze dodam tu ze maja corka jest bardzo ładna dziewczynka i nie jest
to tylko moje zdanie.Jak jakis chłopiec ja uderzył, to ona mu nie oddaje ani
nie skarży bo nie chce mu sprawiac przykrości-to tez sa jej słowa.fakt ma
młodszego braciszka i razem z mezem staramy sie wychowac ich w miłosci ,
uczymy ze nie wolno sie bic.Pani w przedszkolu tez dała mi sygnał ze cos sie
z Natalka dzieje bo chodzi smutna i mowi ze nikt jej nie lubi.Co ja moge na
to poradzic?czy to nie wychowawczyni powinna tu zadziałac.??Natalka zawsze
uwielbiala chodzic do przedszkola a teraz nie wiem czy nie zrezygnowac...Plis
doradzcie co mam robic.Moze to minie?
Jutro rano ide porozmawiac z nauczycielka.