uwielbiam_pizze
25.10.08, 13:32
Witam wszystkich, wpisuję się tutaj po raz pierwszy

założyłam
wątek na forum przedszkola a teraz tutaj korzystając z podanego
linku

Córka ma 3,5 roku, od września poszła do przedszkola, grupy mieszane
wiekowo, przedszkole raczej chwalone, elementy Montessori, w sumie
na razie chodziła 2 tygodnie, po pierwszym tygodniu 4 tygodnie była
chora, potem tydzień w przedszkolu i znowu, do przedszkola chodzi
chętnie, od pierwszego dnia bez problemów została, jest zadowolona,
ale wychowawczyni zwróciła uwagę na to, że córka jest raczej
obserwatorem, nie włącza się do wszystkich zabaw zorganizowanych,
nie chce uczestniczyć np. w gimnastyce korekcyjnej, chętnie maluje,
rysuje, potrafi rozplanować na kartonie różne rzeczy itd. , ale nie
lubi zabaw grupowych, ponadto w/g pani ma duży problem z wyrażaniem
własnych emocji, ponoć zawsze powołuje się na rodziców czyli na nas,
zapytana o coś odpowiada zwykle rozpoczynając zdanie od „moi rodzice
uważają, że… „, panią chyba trochę bawią te wypowiedzi

w/g
wychowawczyni jest nieco zablokowana emocjonalnie, pytałam czy
mogłaby dać mi jakieś wskazówki, może jakiś błąd jest popełniany
przez nas w domu, ale nie umiała mi tego podpowiedzieć ponieważ
uznała, że jej wiedza jest niewystarczająca
Oczywiście chciałabym jak każdy żeby moje dziecko miało dobry
kontakt z grupą, było śmiałe i otwarte itd. wiadomo zastanawiam
się czy faktycznie powinnam się tym martwić czy ma czas na
dostosowanie się do grupy, pomimo tego, że choruje odkąd chodzi nie
zamierzam rezygnować z przedszkola, ponieważ kontakt z innymi
dziećmi jest ważny i nie zamierzam tego unikać
Córka jest jedynaczką, miała kontakty z dziećmi, ale raczej w
liczbie jeden na jeden może stąd taka blokada… rodzinę raczej mamy
bardzo malutką…
Córka w opowiadaniach o przedszkolu, o zajęciach w których wiem od
wychowawcy, że nie uczestniczyła a jedynie obserwowała, nie
utożsamia siebie ze swoją osobą, tzn. w domu przekazuje że to Zuzia
nie śpiewała z innymi, Zuzia tylko patrzyła itd.,na pytanie czy tej
Zuzi było przykro jak nie bawiła się z innymi odpowiada, że tak. W
domu pokazuje nam wszystkie ćwiczenia, tańce itd., które były w
przedszkolu, więc jest okazja żeby delikatnie ją podpytać, zadajemy
z reguły pytania typu "czy wszystkie dzieci tańczyły ?" wtedy
odpowiada, że nie, że Zuzia nie chciała. Po jakimś drobnym
incydencie z kolegą z grupy, o którym rozmawiałam z wychowawczynią
też powiedziała, że to Zuzia, najpierw myślałam, że Zuzia jest
wymyślona, ale taka dziewczynka jest faktycznie w grupie, więc już
całkowicie nie wiem jak reagować i co wtedy mówić, na razie
pozostalismy przy wypytywaniu i na tym koniec...
Generalnie wg mnie córka lepiej czuje się w towarzystwie dorosłych,
łatwiej nawiązuje kontakt, no ale tutaj często dorosły inicjuje te
kontakty

w chwilach zakłopotania, potrafi nagle drapać się po
głowie, pleckach, patrzeć w podłogę albo pociera ręką o policzek,
wiem, że jest to oznaka zdenerwowania, nie radzi sobie z sytuacją
Chciałabym jej jakoś pomóc.
Oczywiście w przedszkolu jest dyżurny psycholog, ale nie chciałabym
narobić szumu bez powodu, bo być może ma jeszcze czas na adaptację,
może doradzicie jaką lekturę ? jestem otwarta na propozycje
Dodam jeszcze, że córka miała wzmożone napięcie mięśniowe,
chodziłyśmy na rehabilitację, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie
czy nie…