mei3
07.11.12, 20:47
bylismy dokladnie na 3 zajeciach od wrzesnia.
Teraz po feriach zaczynamy ponownie...do tej pory bylo nawet sympatycznie, poza jedna informacja, ktora dostalam od jednej z matek - moje dziecko na przerwie siedzialo jedyne przy lawce i nie wyszlom na przerwe i tak przez trzy godziny...
Moje dziecko nie chce chodzic do polskiej szkoly.
Tydzien temu nauczyl sie nawet z checia dwoch wierszykow (a w tym: kto ty jestes...) i wierszyka, ktory ma indywidualnie mowic i tutaj sie zbuntowal (ogolnie jest b.niesmialy)
mamy jeszcze w planie piosenke - calosc + 35 cwiczen zadanych przed feriami go przerosla...
no i jak pomysle, ze w listopadzie zajecia co sobote...hmmmm...obawiam sie, ze sie zniecheci na calego.Zapowiedzial, ze nie bedzie nic indywidualnie recytowal i z klasa tez nie chce spiewac!!!
Pradzcie jak go przekonac...caly czas mowi o tym jak to ma malo czasu i ze w sobote inne dzieci nie ida do szkoly. Podaje mu przyklady, na to ze inne dzieci w tygodniu chodza przykladowo na sport i muzyke....ale jakos to wszystko nie przemawia do niego...
Czuje, ze bedziemy miec wielki problem. Wiem od jednej matki z klasy, ze jej dziecko tez sie buntuje i niechce nawet uczyc sie wierszyka....
Co robic????...poradzcie cos dobre kobiety!!!