matka.adama
26.06.08, 16:52
Jestem załamana. Mój syn zaczął trochę mieszać języki, czego do tej
pory NIGDY, PRZENIGDY nie robił, choć od dwóch lat jest już w
niemieckim przedszkolu. A wszystko za sprawą naszych znajomych.
Ich syn, trochę starszy od mojego, mówił pięknie po polsku po
przyjeździe z kraju. Jednak teraz, po dwóch latach pobytu w
Niemczech, zaczął mówić "Chcę Apfelsaft", "Idziemy na Spielplatz"
itd. Lub zwraca się nagle po niemiecku do mnie lub rodziców, bez
powodu. Nie dziwię się temu, tak robi jego ojciec. Taka moda i
maniera miejscowej Polonii.
Mój synek powiedział dzisiaj do mnie zdanie, gdzie użył niemieckiego
wyrazu, jak jego kolega, czego do tej pory nigdy nie robił.
Od pewnego czasu obserwuję już językowe poczynania moich znajomych,
nawet delikatnie zwracałam im uwagę. Ale to nic nie dało. Teraz nie
wiem, co zrobić. Nie chcę zrywać z nimi kontaktu, bo ich bardzo
lubię, ale chyba będę musiała. Nie mogę pozwolić, by mój syn
naśladował swojego kolegę. Cała praca związana z dwujęzycznym
wychowaniem "daje w tym momencie w łeb". Tłumaczenie niemieckim
znajomym zasady OPOL itd.
Co byście zrobili na moim miejscu?