tabaluga0
23.05.06, 21:24
Poszlismy prywatnie, po nieudanej wizycie w przychodni. Jakos malego udalo
sie zbadac, chociaz wył i krecil sie niesamowicie. Wada wzroku ok -7 (pisze
ok, bo tak sie krecil, ze moze troszke żle zbadane, wczesniej mial -9 ,wiec
mysle ,ze te -9 zostalo, wazne, ze sie nie pogorszyło), straszne blizny na
siatkowce, ale siatkowka przyklejona. Badała nas pani ordynator z kliniki
wzroku w akademii medycznej w Gdansku. Swierdzila ze powinno sie zoperowac
zeza, bo sam nie zniknie, a to polepszyłoby widzenie Szymka(w przychodni każa
czekac z tym zabiegiem, nie wiem co juz lepsze?).
Przepisała nowe szkła -5(wczesniej mielismy -4, ale szymek połamal okularki i
musimy zmienić). Poza tym była zdziwina ze dziecko zdejmuje okularki, nie zna
przyczyny, bo powinien zauwazyc róznice w widzeniu i chetnie nosic.
Jutro idziemy do optyka po nowe tytanowe okularki. Drogie jak diabli ale
babcia funduje:)
aha, bylismy w przychodni OCUS w Sopocie, jesli ktos miałby ochote to podam
nr tel.