iza186
12.01.07, 21:40
U mojego taty wykryli w małym stopniu dwa lata temu raka prostaty.Po
odebraniu wyniku histopatologicznego lekarz stwierdził że rak jest w małym
stadiumi kazał kontroliwać PSA co pół roku. Tak więc robił. PSA było niskie
do lutego 2006 r. Robiąc PSA w październiku miał już 5.65. Zaczęliśmy się
denerwować że coś zaczęło się dziać. Robił PSA co miesiąc . Potem było 5.25,
i 5.03.Wspomnę że nie jesteśmy z Warszawy.Zaczęłam buszować po internecie.
Znalazłam dobrą opinię ludzi o dok. Rogowskim z Ursynowa. Zamówiłam wizytę
prywatną u tego doktora. Pojechaliśmy do niego w grudniu. Lekarz aż kręcił
głowąd dlaczego mój tata 2 lata temu nie przeszedł radioterapii. Powiedział
mu że najprędzej w lutym przejdzie 6-cio tygodniową radioterapię.Wyszliśmy
bardzo zdenerwowani od lekarza na naszych lekarzy. Umówił nas pan doktor na
wizytę w podarni na Ursynowie 15.01. Zrobił sam na własną rękę
badania :prześwietlenie płuc wyszło ok. ,OB-2,inne też bardzo dobre oprócz
jednego którym sie bardzo denerwuję.Badanie wapna wyszło powyżej
normy.Podobno to nie jest wysokie ale ja sie boję że rak poszedł w kości.
Norma jest do 10,04 a on ma 10.59.Nic mu nie powiedziałam wystarczy że ja
płaczę. Proszę mi napisać co myślicie o tym wyniku.I jeszcze jedno czy
szpital i poradnia na Ursynowie jest na ulicy Rendgena????