Dodaj do ulubionych

znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić?

22.07.09, 21:43
witam.
Pisalam juz kiedys tzn. 2 lata temu o moim znamieniu na piersi(pisze pod
innym loginem, bo zapomnialam haslo do wczesniejszego), mysle , ze pamieta
mnie Gontcha, bo spotkalysmy sie w galerii Dominikanskiej, ale do rzeczy. Mam
znamie na piersi od 6-7 lat, kiedys bylo mniejsze i plaskie, dzis ma ok 5-7 mm
i ma dziwna fakture, na pieprzyku sa roznej wielkosci grudki. Kontroluje je od
5 lat u lekarzy. Dwa lata temu bylam u dwoch dermatologow, ktorzy orzekli, ze
znamie jest lagodne(po badaniu dermatoskopem), jeden nawet powiedzial, ze to
brodawka lojotokowa i mam sie nie martwic.Bylam wowczas, tez u onkologa dr
Bebenka, ktory tez nie widzial wskazan do wyciecia. Rok temu kontrola u
dermatologa i znow ok. Dwa tygodnie temu zarejstrowalam sie jak co roku do
dermatologa na kontrole skory i nie przypuszczalam, ze w tym czasie podraznie
znamie. Niestety w zeszly piatek zachaczylam miseczka stanika o pieprzyk(nie
krwawil), troche zabolalo, pojawil sie niewielki krwiak i czesc znamienia
zmienila kolor na ciemniejszy, dzis krwiak juz troche sie zmniejszyl. Mialam
dzis wizyte u dermatologa i powiem szczerze jestem zszokowana, dermatolog
obejrzal znamie dermatoskopem(oczywiscie poinformowalam go o podraznieniu i z
tego powodu zmianie zabarwienia)i uslyszalam, ze mam natychmiast je wyciac,
pytal mnie od kiedy mam ten pieprzyk i czemu wczesniej go nie wycielam, no i
dowiedzialam sie, ze nie jest to brodawka lojotokowa, lecz znamie barwnikowe
nieregularne, zdaniem pani doktor budzi niepokoj onkologiczny i ze bede miala
szczescie, jesli to nie czerniak! Rece mi opadaja, zatkalo mnie. Przeciez
kontroluje sie co roku , znamie sie nie zmienilo od 2 lat (procz nieszczesnego
podraznienia 6 dni temu), zawsze lekarze mowili ze lagodne, a tu taki zwrot
diagnozy o 360 stopni. We wtorek mam miec zabieg, czeka mnie kilka tygodni
niepewnosci, boje sie, choc nie dopuszczam mysli, ze to melanoma, wciaz
wyobrazam sobie ze wynik bedzie dobry i nie mam zlych przeczuc, ale mam zal do
lekarzy, czyzby cos przeoczyli, zaniedbali. Brak mi slow. Pozdrawiam Anka

Obserwuj wątek
    • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 22.07.09, 23:46
      Takie cos?

      www.dermnet.com/thumbnailIndex.cfm?moduleID=4&moduleGroupID=109&groupIndex=0&numcols=0
    • betty-7 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 23.07.09, 08:35
      może kazali Ci je usunąć, bo zostalo podrażnione i teraz może się
      przekształcić w coś złośliwego?
      • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 25.07.09, 21:44
        Dziękuję za odpowiedzi. Dermatolog, u którego byłam w środę twierdzi, że niepokoi go wygląd znamienia, ale nie z powodu podrażnienia go. Więc mam stracha. Daje linki do zdjec piprzyka

        1. znamie 2 lata temu:
        img142.imageshack.us/i/dscf2430.jpg/
        2. znamię 2 tygodnie temu, jak widać przez 2 lata nic się nie zmieniło:
        img258.imageshack.us/i/obraz977.jpg/
        3. znamie 3 dni po podrażnieniu, widoczna zmiana zabarwienia z powodu krwiaka:
        img44.imageshack.us/i/obraz984.jpg/
        Ze zdjęć, które obejrzałam , raczej moje znamie nie przypomina brodawki łojotokowej. A właściwie to u nikogo takiego nie widziałam. Nie wierzę jednak, ze to melanoma, bo skoro wcześniej lekarze nie widzieli zagrożenia, to niby dlaczego teraz. Nawet rok temu nie widzieli przeszkód zebym zaszła w ciąże, choć na razie się wstrzymałam z Tą decyzją (a mam 30 lat).
        • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 26.07.09, 01:25

          Sebaceous hyperplasia ?
          Porownaj ze swoim zdjeciem:
          www.dermnet.com/image.cfm?imageID=17241&moduleID=4&moduleGroupID=107&groupindex=5&passedArrayI
          ndex=60
          Ale rzeczywiscie dla swietego spokoju kaz sobie wyciac to znamie
          (excisional biopsy). Zrobia badanie hist-pat i wtedy okaze sie na
          100% co to jest (bylo).
          • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 26.07.09, 08:58
            Dziękuję Ci osmanthus, obejrzałam fotki, ale to na pewno nie to.
            Porównałam też moje znamie do pieprzyków atypowych i wychodzi na to, że ono
            zawsze było nieregularne, atypowe. Nie wiem, dlaczego lekarze dotąd nie widzieli
            w tym zagrożenia, jak widać znamie zawsze mnie niepokoiło, dlatego robiłam
            zdjęcia co jakiś czas. Pamiętam jak dwa lata temu przerażona poszłam do
            dermatologa i spytałam wprost czy to może być melanoma, lekarz po obejrzeniu
            dermatoskopem, uśmiechnął się i oświadczył, że to niegroźna brodawka łojotokowa,
            miałam się nie martwić, no i nie opalać. A teraz co? Nagle groźne znamię. Wytnę
            na pewno, już dawno chciałam ( lekarze nie widzieli potrzeby), ale przeraża mnie
            wizja oczekiwania na wynik, albo, że po wycięciu wcześniej zadzwonią i każą
            skontaktować się z lekarzem, co rozwieje wszelką nadzieję.
            • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 26.07.09, 11:42
              Aniu spokojnie.
              Nie jesteśmy lekarzami (osmanthus pewnie też nie jest).
              Lekarz lekarzowi też nierówny, niektórzy mają małą wiedzę i
              doświadczenie i we wszystkim widzą zagrożenie.
              I może lepiej,że trafiłaś na takiego co kazał od razu wyciąć.
              Będziesz miała spokój.
              Gdzie będziesz wycinała znamię?
              Jeśli prywatnie to pewnie uda Ci się otrzymać wynik wcześniej.
              Zapytaj o kontakt do histopatologa wykonującego badanie i uproś o to
              aby otrzymać wynik jak najwcześniej.
              Czy będzie Ci to wycinał chirurg onkolog?
              Jeśli tak to zapytaj co on sądzi o tym znamieniu.
              Może Cię trochę uspokoi.
              I daj znać jak poszło.
              pozdrawiam

              • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 26.07.09, 12:48
                onula napisała:

                > Aniu spokojnie.
                > Nie jesteśmy lekarzami (osmanthus pewnie też nie jest).

                Nie jest.

                > Lekarz lekarzowi też nierówny, niektórzy mają małą wiedzę i
                > doświadczenie i we wszystkim widzą zagrożenie.

                Dokladnie tak. Albo sie asekuruja.

                > I może lepiej,że trafiłaś na takiego co kazał od razu wyciąć.
                > Będziesz miała spokój.

                Zgadzam sie z Onula.

                > Gdzie będziesz wycinała znamię?
                > Jeśli prywatnie to pewnie uda Ci się otrzymać wynik wcześniej.
                > Zapytaj o kontakt do histopatologa wykonującego badanie i uproś o
                to
                > aby otrzymać wynik jak najwcześniej.
                > Czy będzie Ci to wycinał chirurg onkolog?
                > Jeśli tak to zapytaj co on sądzi o tym znamieniu.
                > Może Cię trochę uspokoi.
                > I daj znać jak poszło.
                > pozdrawiam
                >

                Ja tez mam nadzieje, ze szybko dostaniesz wyniki, i ze beda one
                takie jakich oczekujesz.
                pozdrawiam antypodalnie
                i czekam na pozytywne wiesci

                • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 26.07.09, 13:05
                  Dziękuję Wam, może macie rację. Znamię będzie mi wycinał chirurg, w Medicover we
                  Wrocławiu, mam u nich wykupiony pakiet. Ale szkoda, że to nie onkolog wytnie.
                  Muszę, jakoś przez to przejść.
                  • elka-1 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 27.07.09, 09:35
                    Jeśli mogę coś radzić - aby jakoś przeczekać czas do otrzymania
                    wyników histopatologicznych i nie wpędzić się w nerwicę (wbrew
                    pozorom przy takim stresie to jest możliwe) spróbuj wspomóc się
                    lekami uspokajającymi, zaordynowanymi oczywiście przez lekarza. Nie
                    ma sensu opierać się wyłącznie na stwierdzeniu "Myśl pozytywnie" -
                    scenariusze pisze się różne i jest to w zupełności zrozumiałe.
                    Na szczęście nie wszystkie zmiany - które nawet wizualnie budzą
                    niepokój - są czerniakami. I tego się należy trzymać!
                    Pozdrawiam serdecznie
                    Ela
                    • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 27.07.09, 12:51
                      A czy mogłabyś polecić mi jakieś leki uspokajające? może chirurg by mi je jutro
                      przepisał. A ja choć jeszcze nie było zabiegu mam niezłe huśtawki nastroju. Raz
                      myślę, że będzie wynik ok, raz mam wątpliwości i tak w kółko. A poza tym mam
                      napady lęku i płaczu, więc leki na pewno by się przydały. Dziękuję i pozdrawiam
                      Anka.
                      • elka-1 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 27.07.09, 16:48
                        Aniu Kochana,
                        Z tego co piszesz o swoich napadach lęku i płaczu - to według mnie
                        jest materiał wyłącznie do diagnozy specjalisty, tj. psychiatry,
                        który właśnie zajmuje się wszelkimi nerwicami, depresjami itp. we
                        wszystkich fazach choroby.
                        Nie umniejszam oczywiście wiedzy Twojego chirurga, ale wiem po swoim
                        przypadku, że leki uspokajające przepisane przez mojego internistę
                        były lekami tzw. "starej generacji", które szybko uzależniają,
                        powodują spowolnienie myślenia i przez psychiatrów są stosowane
                        tylko wyjątkowo. Nie zwlekaj, zanim nie „rozhuśtasz się” na dobre.
                        Jeśli możesz – idź do fachowca i koniecznie powiedz mu o przyczynie
                        Twoich lęków. Dobrze dobrane leki pozwolą Tobie normalnie
                        funkcjonować. I oczywiście nie bierz żadnych leków sama, na
                        zasadzie "jedna pani drugiej pani..."
                        Uszy do góry :) Pozdrawiam serdecznie.
                        Ela
    • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 23.07.09, 09:02
      Aniu
      No niestety dopiero po wycięciu i zbadaniu pewnie dowiesz się, który
      lekarz miał rację.
      Nie wiem jakimi specjalistami byli dermatolodzy u których byłaś, ale
      niestety lekarz lekarzowi nierówny.
      Ja też badam swoje znamiona u dwóch dermatologów i jeden ogląda
      dosłownie każdy 2mm pieprzyk na moim ciele (a mam ich sporo) a drugi
      ewentualnie spojrzy na kilka mówiąc, że reszta jest całkiem
      bezpieczna.
      Mój chirurg onkolog też podchodzi do tematu spokojnie i raczej
      wycina te które mu wskaże, choć przy kilku uparł się, że wycinać
      nie będzie.
      Nie wiem, który z tych lekarzy postępuje słusznie i który ma większą
      wiedzę.
      Dobrze, że wycinasz to znamię będziesz miała święty spokój i nawet
      jeśli okaże się, że budził on jakiś niepokój onkologiczny to w tak
      wczesnym stadium będzie po sprawie.
      Może chirurg onkolog wycinający znamię będzie mógł już w czasie
      zabiegu wstępnie coś ocenić.
      Daj nam znać jak będziesz już po i będziesz miała wyniki.
      Z pewnością wszystko będzie ok.
      A pod jakim Niskiem pisałaś wcześniej i na jakim wątku?
      pozdrawiam
      • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 28.07.09, 19:10
        Jestem juz po wycieciu. Trafilam na fajnego chirurga dr. Firkowska , ktora
        specjalizuje sie tez w chirurgii plastycznej i robi szkolenia w zakresie
        dermatologii. Zabieg trwal 5 min. zupelnie bezbolesnie zarowno znieczulenie, jak
        i wyciecie z zalozeniem szwow. Lekarz bardzo mily, caly czas ze mna rozmawial,
        zebral wywiad (min. od kiedy mam te znamie).Po obejrzeniu pieprzyka pani doktor
        stwierdzila ze rzeczywiscie jest do usuniecia, bo ma cechy znamienia
        dysplastycznego i stwierdzila podobnie jak pani dermatolog, ze nie jest to
        brodawka lojotokowa, co wiecej byla nawet zaskoczona, ze jakis dermatolog po
        badaniu dermatoskopem stawil tak bzdurna diagnoze. No coz zostaje mi czekac na
        wynik i miec nadzieje, ze bedzie ok. Mam pytanie, czym przemywaliscie rane przy
        zmianie opatrunku?czy moge dezynfekowac woda utleniona, albo uzywac masci trybiotyk?
        • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 28.07.09, 22:40
          Aniu
          Będzie dobrze!
          Najważniejsze,że już nie masz tego znamienia i fajnie,że trafiłaś na
          taką panią chirurg.
          Sama widzisz,że lekarze mają różną wiedzę i nigdy nie wiadomo na
          jakiego się trafi.
          Najlepiej byłoby się badać u kilku.
          Czekam na wynik razem z Tobą.
          pozdrawiam
        • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 28.07.09, 23:40
          No widzisz, nie bylo to takie straszne (mam na mysli samo wyciecie).
          Ile szwow Ci zalozono? Mam nadzieje, ze sa one rozpuszczalne?
          Lekarka nie powiedziala Ci co robic z rana?
          Nie ma potrzeby przemywania woda utleniona ani zadnymi innymi
          specyfikami. Zobaczysz, wszystko zagoi sie jak na psie :)
          Koniecznie napisz jakie byly wyniki hist-patu.
          pzdr

          • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 29.07.09, 12:24
            Dziękuje za dodanie otuchy. Lekarz mówił, aby przemywać ranę spirytusem, ale to
            będzie bardzo pieklo i dwa razy dziennie mam zmieniać opatrunek. Szwy niestety
            nie są rozpuszczalne, mam ich 4 , będzie brzydka blizna, bo skora w tym miejscu
            jest wiotka, ale to nie ważne, najważniejszy jest dla mnie dobry wynik. Bardzo
            się cieszę, że nie mam już tego znamienia. Choć prawda jest taka, że muszę na
            siebie uważać, bo mam mnóstwo znamion, nie da się nawet ich policzyć. Wszystko
            to dziwne, bo u mnie w rodzinie nikt nie ma tylu pieprzyków, ani babcie, które
            miały blond włosy, niebieskie oczy i jasną karnację, ani mama, która też ma
            bardzo jasną karnację, a przecież one często wystawiały się na promieniowanie
            UV. Mój brat i tato z kolei mają ciemniejszą karnację, szczęściarze, a ja
            niewiadomo skąd jestem cała w znamionach. Trochę mnie to martwi, bo jeszcze 5
            lat temu miałam niewiele pieprzyków, a teraz mam 30 lat i ich mnóstwo, a
            przybywa jeszcze więcej. Czy można to jakoś powstrzymać? Nie opalam się, ale
            widzę, że to nie pomaga. Zastanawiam się czy warto zrobić test genetyczny na
            czerniaka? czy szkoda pieniędzy? Co o tym sądzicie?

            1.A rana po zbiegu wygląda tak:
            img269.imageshack.us/i/obraz1075a.jpg/
            • nellyssima Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 29.07.09, 19:33
              Mi szwy po docięciu marginesów zdjęli po 7 dniach, po pierwszym
              usunięciu znamienia nawet nie miałam szwów. Ranę przemywałam wodą
              utlenioną, raz dziennie zmieniałam opatrunek. Nie mocz tej rany
              przez kilka dni. Trzymam kciuki za dobry wynik.
              • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 29.07.09, 20:50
                Dziękuję Ci nellyssima. Nie moczę rany, na razie goi się dobrze, nawet nie
                piecze. Jest mi jakoś tak lekko na duchu, może to dziwne, ale nie mam złego
                przeczucia, a nawet coś mi podpowiada, że będzie dobrze. Trzymam za Ciebie
                kciuki, wierzę, że węzły chłonne będziesz miała czyste. Znamię na kończynie
                dolnej rokuje lepiej niż na plecach, szyi, czy niestety piersi. Jesteś z
                Poznania, więc masz dobrych specjalistów pod ręką. Ponadto masz szczęście, że
                masz dwoje dzieciaczków, ja zaczynam żałować, że wcześniej nie pomyślałam o ciąży.
                • nellyssima Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 29.07.09, 20:58
                  anusiofizjo30
                  bardzo ważne jest pozytywne nastawienie, na pewno to zwykłe znamię,
                  ale będziesz miała już spokój,
                  a od dzieciach pomyślisz zaraz po wakacjach :)
                  pozdrawiam

            • sygitka21 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 02.08.09, 11:11
              Ranka wygląda na razie dobrze. Przemywaj ją łagodnym środkiem
              decyzfekującym o nazwie OCTENISPET. Trzymany w lodówce, chłodny,
              dodatkowo koi skórę. Stosuje się go także na poranione śluzówki. Na
              to załóż jałowy opatrunek. Ranę przemywaj następująco: Najpierw
              jałowym gazikiem zmoczynym w Ocetnisepcie jeden ruch w danym
              kierunku (by nie rozmazywać) przy ranie z prawej, a potem lewej
              strony. Za każdym razem zmieniając gazik. Na koniec przemycie
              Octeniseptem samej rany, jeden ruch w danym kierunku. Nowy pakiecik
              jałowych gazików przyłóż do tak oczyszczonej rany. Stronę dotykającą
              rany nie wolno dotykać palcami ani niczym wogóle. Następnie przyklej
              plasterek. Wystarczy zmieniać rano i wieczór.Myć się można... ;)
              Trzymam kciuki :)
              • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 15:06
                Witam.
                Dziś 9 dzień po wycięciu,w ogóle od samego początku nie czuję, że miałam
                jakikolwiek zabieg, nic nie boli, rana ładnie się goi. Jutro omówiłam się na
                ściągnięcie szwów. Czy ktoś z Was miał wcześniej wynik niż po 14 dniach? Łudzę
                się, że może już jutro będzie, albo w piątek. Nie wiem czy dostanę wynik do ręki
                bo w Medicoverze panują dziwne zasady tzn. że po wynik muszę zgłosić się do
                chirurga, który wycinał znamię, a do niego trzeba się zarejestrować, tyle, że
                nie ma już miejsca w następnym tygodniu, a przecież nie znam dokładnej daty
                kiedy przyjdzie rozpoznanie histopatologa. Coś czuję, że będzie nieprzyjemna
                sytuacja, bo będę się domagać pokazania wyniku niezależnie czy lekarz mnie
                przyjmie czy nie. W zeszłym tygodniu przez 3 dni miałam mały kryzys, lęk dał o
                sobie znać i zupełnie nie miałam ochoty nic robić. Potem już było lepiej,
                zaszalałam trochę na zakupach. I znów trochę się denerwuję. Postanowiłam wyciąć
                sobie jeszcze parę innych znamion, które narażone są na podrażnienia, niestety
                jest ich ok. 16 sztuk , w medicoverze nie dostałam już skierowania na usunięcie,
                pomimo, że pani chirurg, która robiła mi zabieg powiedziała, że lepiej jest
                usuwać pieprzyki narażone na drażnienie, ale ona ma związane ręce, ponieważ
                muszę mieć skierowanie od dermatologa. Błędne koło. Czy ktoś może polecić mi
                dobrego chirurga we Wrocławiu, który specjalizuje się w usuwaniu znamion?
                • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 15:34
                  Aniu
                  Ja moje wszystkie znamiona wycinałam w prywatnej przychodni u
                  chirurga onkologa który pracuje w klinice onkologicznej.Badania
                  histopatologiczne wykonuje tam też lekarka która w tej klinice
                  pracuje.Liczyłam na to,że są lepiej doświadczonymi lekarzami niż
                  lekarze z Medicoveru w którym również mam wykupione ubezpieczenie z
                  pracy.

                  Niestety nie orientuję się w lekarzach z Wrocławia.

                  Mimo,że chirurg zawsze mówił iż wynik będzie za 2-3 tygodnie ja już
                  po tygodniu pytałam w rejestracji o wyniki (kłamiac trochę,że zabieg
                  miałam 2 tygodnie temu).
                  Wszystkie wyniki były wcześniej i gdy patrzyłam na dadę wykonania to
                  właściwie juz 4 dni po zabiegu były gotowe.

                  Jeśli bardzo się denerwujesz to powiedz to w recepcji.
                  Niech skontaktują się z histopatologiem i zapytaja czy ma już wynik,
                  albo poproś o kontakt do niego i sama zadzwoń.
                  Faktycznie w takim Medicoverze może to być trudne bo oni mają ścisłe
                  rutyny, ale tym sposobem to możesz nawet 3 tygodnie na wynik czekać
                  i wykańczać się nerwowo.

                  Kto Ci będzie zdejmował szwy?
                  Jeśli chirurg , który wykonywał zabieg to może on cos wskóra w
                  sprawie wyników.

                  Życzę powodzenia.
                  I daj znać czy udalo Ci się jutro coś ustalić.
                  pozdrawiam
                  • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 15:59
                    Dziękuję Onula. Szwy będzie zdejmował mi niestety inny chirurg, ale może wynik
                    już będzie. Najgorsze jest to, że nie można bezpośrednio zadzwonić do centrum
                    medycznego, tylko muszę kontaktować się przez infolinie. Niby mam opcje online,
                    gdzie mogę sprawdzać wyniki, ale tym razem nawet nie ma tam wzmianki, ze miałam
                    skierowanie na wycięcie, wiec raczej wyniku tu nie umieszczą. Ale spróbuję zaraz
                    zadzwonić na infolinie, może czegoś się dowiem.
                • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 16:10
                  anusiafizjo30 napisała:

                  Nie wiem czy dostanę wynik do ręk
                  > i
                  > bo w Medicoverze panują dziwne zasady tzn. że po wynik muszę
                  zgłosić się do
                  > chirurga, który wycinał znamię, a do niego trzeba się
                  zarejestrować

                  Jezeli wyciete znamie bylo zmiana zlosliwa sekretarka chirurga
                  powinna do Ciebie zadzwonic i zaproponowac Ci termin wizyty u
                  chirurga celem omowienia wynikow i kolejnego dzialania. Jezeli
                  znamie bylo zwyklym pieprzykiem to nie ma znaczenia kiedy odbierzesz
                  swistek.
                  U nas wyniki jakichkolwiek badan trafiaja (na ogol elektronicznie,
                  czasem faxem) do naszego GP. Jak co nie tak to pan doktor dzwoni.
                  • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 16:21
                    Dodzwoniłam się, właśnie sprawdzają, czy wynik przysłano z laboratorium i mają
                    się zaraz ze mną skontaktować. Ale się denerwuję, mam nadzieję, że wynik już jest.
    • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 16:41
      Niestety jeszcze nie ma wyników. Zobaczę jutro. Dziękuję Wam.
      • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 17:09
        anusiafizjo30 napisała:

        > Niestety jeszcze nie ma wyników. Zobaczę jutro. Dziękuję Wam.

        Trzymam kciuki:)
        • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 05.08.09, 22:11
          Aniu
          Przyciśnij ich jutro jak będziesz na miejscu.
          pa
          • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 06.08.09, 16:43
            No i byłam dziś na ściągnięciu szwów, a wyniku, jak nie było, tak i nadal nie ma
            i niewiadomo kiedy będzie. Nie chciano mi podać nr. tel do laboratorium,
            lekarka opryskliwie powiedziała, że takich informacji się nie przekazuje przez
            tel., co więcej, jak wynik już będzie to go nie dostanę do ręki, dopóki nie
            spotka się ze mną lekarz i osobiście wręczy mi wynik. Więc tak jak mówiłam, mają
            chore zasady. Jeszcze na odchodne pani doktor postraszyła mnie rakiem, że w
            ostatnim czasie były pacjentki ze złymi wynikami, no i jak ja będę miała raka,
            to lekarz musi mi powiedzieć jaka jest dalsza procedura postępowania. Jestem
            zła, zamiast mnie podtrzymać na duchu, to mi jeszcze dowaliła. Zupełne
            przeciwieństwo poprzedniej lekarki, która robiła mi zabieg. Ehh, nie chce mi się
            myśleć i zastanawiać, jak , kiedy i co będzie, Bo czuję, że dobrze będzie (mam
            dobre przeczucie) i tego będę się trzymać. A tak poza tym to odechciało mi się
            i nie chcę znać wyniku.
            • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 07.08.09, 11:09
              Cześć.
              Wczoraj zdjęli mi szwy, dziś gdy się obudziłam i chcialam zmienić opatrunek,
              okazało się ze mam ogromna dziurę na piersi, rana się otworzyła. Jestem
              zupełnie załamana, przecież ładnie się goiło, nic nie dźwignęłam, nie wiem co
              się stało, czy to zły znak? Na dodatek, tam gdzie miałam robiony zabieg nie ma
              dziś żadnego chirurga. Rana krwawi i sączy się, ale nie czuję w ogóle bólu w tym
              miejscu. Teraz to się boję, czy przy czerniaku nie chcą goić się rany?
              • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 07.08.09, 14:10
                Aniu nie wiem jak się goi rana po czerniaku.
                Może zwyczajnie to miejsce jest napięte i delikatnie i dlatego tak
                się stało.

                Spróbuj odowiedzieć się o adres labolatorium do którego oddawane są
                wycinki do badania histopatologicznego i idź tam osobiście,rób
                maślane oczy i proś a zlitują się wreszcie.

                pozdrawiam
                • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 07.08.09, 14:29
                  Nie wiem dlaczego tak się stało, to dziwne bo skóra w tym miejscu jest wiotka i
                  właśnie nie napięta. Dzwoniłam przed chwilą ponownie do medicovera i nadal
                  wyniku nie ma. Nie chcą dać mi namiary na histopatologa, który badał wycinek.
                  Podejrzewam, że znamię już zostało przebadane, tylko histopatolog pewnie
                  jeszcze nie opisał i nie wysłał. Dodzwoniłam się do lekarki, która robiła mi
                  zabieg, przyjmie mnie jutro prywatnie. Podejrzewam , że będzie musiała naciąć
                  brzegi rany, aby pobudzić do gojenia. Nie martwię się, że będzie brzydka blizna,
                  bo to ma najmniejsze znaczenie, najważniejsze jest aby wynik był dobry. Onula,
                  czy Ty usuwałaś znamiona i ładnie Ci się goiły, jeśli tak to po ilu dniach
                  miałaś ściągane szwy?
                  • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 07.08.09, 16:18
                    Aniu
                    Ja usunełam 6 znamion ale nie były szyte, tylko po wycięciu miejsce
                    było koagulowane żeby zamnknąć naczynia krwionośne.
                    Mój mąż wycinał duże znamie na piersi o średnicy 1,5 centymetra.
                    Było dość glęboko i lekarz założył 5 szwów.
                    Ściągneli po 7 dniach ale ponieważ lekko krwawiło lekarz założył
                    specjalny plaster podtrzymujący żeby rana się nie rozeszła.

                    Myślę,że u każdego rany goją się inaczej.

                    A co do wyniku to jeśli bardzo się denerujesz, a ja zawsze prawie
                    odchodziłąm od zmysłów to zapytaj lekarki która jutro Cię przymie
                    prywatnie gdzie Medicover w Twoim mieście oddaje wycinki do badania.
                    Jedź tam w poniedziałek i ubłagaj o wynik.
                    Przecież wszędzie pracują ludzie i są w stanie zrozumieć jak się
                    denerwujesz.

                    Trzymaj się i nie panikuj
                    Będzie dobrze
                  • nellyssima Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 07.08.09, 21:03
                    Mi przy czerniaku lekarz ściągnął szwy po 7 dniach, ranę miałam na
                    udzie, na jeszcze 3 dni założył jakieś palsterki, wszystko się
                    ładnie i szybko wygoiło.
                    • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 14.08.09, 14:17
                      Aniu
                      Jak tam?
                      Dlaczego się nie odzywasz?
                      Masz już wynik?
                      Jak rana?
                      • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 15.08.09, 10:07
                        Przepraszam, że piszę dopiero teraz, ale nie miałam ostatnio dostępu do neta.
                        Oto wynik: naevus pigmentosus dermalis- excisio completa. Lekarka powiedziała,
                        że znamię było dysplastyczne, ale najważniejsze, że to jeszcze nie był czerniak.
                        Co do rany, to wygląda ładnie tak jak przedtem, ale mam wrażenie, że znowu
                        będzie podobnie i się nie zrośnie. Wciąż jest strupek, rana nie swędzi, wydaje
                        mi się, że się nie goi. Ale przynajmniej jedno znamię mam już z głowy, teraz
                        rozważam wycięcie kolejnych .Zabiegi będę robić prywatnie, bo dermatolog z
                        medicover nie widzi wskazań do wycięcia (drażnienie stanikiem) i nie chce dać mi
                        skierowania. Martwi mnie trochę fakt , że będę miała mnóstwo blizn, może uda mi
                        się część pieprzyków usunąć laserem, choć nie wiem, czy to bezpieczna metoda.
                        Ale większość trzeba będzie ciąć skalpelem. Nie wiem, czy wy też tak macie, ale
                        gdy patrzę na moją skórę i widzę mnóstwo znamion i każdego tygodnia odkrywam
                        nowe, to odczuwam strach, bezsilność, bo wiem, że jestem w grupie podwyższonego
                        ryzyka zachorowania na MM. Nie jestem w stanie kontrolować wszystkich
                        pieprzyków, czy ich usunąć. Mam dopiero 30 lat i aż martwię się ile będę miała
                        ich za 5 lat. Czy uważacie, że jest sens przeprowadzić test genetyczny na
                        czerniaka? Dziękuję Wam za pamięć, podtrzymanie mnie na duchu i wasze rady, to
                        bardzo pomaga :) Życzę Wam zdrowia i modlę się, aby odkryto lek, szczepionkę na
                        czerniaka i inne nowotwory. Dam znać po usunięciu pozostałych znamion.
                        Pozdrawiam Was ciepło, Ania.
                        • onula Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 16.08.09, 00:44
                          A więc tak jak mówiłam Aniu nie ma się co martwić na zapas :)

                          Kiedy otrzymałaś wynik?
                          "Walczyłaś" jeszcze z Medicoverem.

                          Mnie też ciągle napadają psychozy czerniakowe.
                          Mam dużo pieprzyków,kilka wyciełam właściwe to niektóre na własne
                          żądanie i ciągle się oglądam.
                          Ale u mnie to poważniejsza sprawa, bo ja cierpię na nerwicę
                          hipochondryczną.
                          Ciągłe życie w lęku, strachu i obsesyjne myśli o chorobach,
                          cierpieniu,śmierci.
                          Ani psychoterapia ani farmakologia mi nie pomaga.

                          Aniu dbaj o siebie, badaj się ale nie przesadzaj, bo łatwo można się
                          zapędzić w ciemny róg z którego trudno wyjść tak jak w moim
                          przypadku.

                          pozdrawiam
                          • anusiafizjo30 Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 16.08.09, 08:54
                            Wynik dostałam w poniedziałek, podobno był już wcześniej i zabrała go do domu
                            lekarka. Co do nerwicy, to mogę Ci napisać, że ja też chorowałam na nerwicę
                            depresyjno-lękową, brałam leki, chodziłam na psychoterapię i mi to pomogło, a
                            było bardzo źle i trwało kilka lat. Od 8 lat nie biorę żadnych tabletek i
                            czuję się zdrowa, jedynie czego się boję to raka i śmierci, ale nie myślę o tym
                            często. U mnie nerwica pojawiła się po tym jak zostałam napadnięta. Onula
                            doskonale rozumiem co przeżywasz, ale to można pokonać, choć trochę to trwa,
                            nieraz wymaga to zmiany leków, aż trafi się we właściwy. Ważne jest też, aby
                            trafić na dobrego psychoterapeutę, czy psychologa. Co do znamion, też często się
                            oglądam i panikuję co jakiś czas. Nie mam jeszcze dzieci, a chciałabym niedługo
                            zajść w ciąże, ale czy to bezpieczne przy takiej ilości znamion? Pozdrawiam
                            • marysia_wroc Spokojnie 05.09.09, 20:38
                              Sama swoje przeszlam z pieprzykami, mam ich bardzo dużo. 2 lata temu wybrałam
                              się do dr Bębenka w Onkomedzie i słyszałam na poczekalni jedno: dr Bębenek się
                              nie myli :D powiedzial, że 3, mam, owszem do wycięcia, bo są dysplastyczne, ale
                              zapewnil mnie , ze wynik będzie dobry :) Po tyg. odebralam wynik, znamiona
                              dysplastyczne. Jezeli inne znamiona masz dysplastyczne- usun je. Ja juz chyba
                              nie mam, skror dr Bębenek powiedział , ze tylko te to wycięcia :D
                              • anusiafizjo30 Re: Spokojnie 06.09.09, 20:13
                                marysia_wroc , fajnie, że napisałaś. Ja niestety też mam ich strasznie dużo, to
                                czy reszta jest dysplastyczna niestety nie wiem, trudno jest porozumieć się z
                                lekarzami. Mam nadzieje i powiem szczerze, że nawet się modlę o to, abym nie
                                miała zespołu znamion dysplastycznych. Choć wydaje mi się, że ludzie z tym
                                syndromem mają pieprzyki już od dzieciństwa, a u mnie wysyp zaczął się po 25
                                roku życia. Właśnie zbieram fundusze na wycinanie kolejnych, ale mam wrażenie,
                                że to walka z wiatrakami, ponieważ część usunę, a i tak pojawi się mnóstwo
                                nowych.Zresztą każdego tygodnia, odnajduję nowe, mam też mnóstwo jasnych plamek,
                                z których widać, że powstają znamiona, a jedno będzie miało średnice ok
                                1cm(jestem w szoku, że robi się od razu taki duży).
                        • osmanthus Re: znamię barwnikowe, nie wiem co o tym sądzić? 16.08.09, 11:54
                          No widzisz, to byl calkiem zwykly pieprzyk :)
                          Ja mysle, ze musisz znalezc baaardzo dobrego dermatologa z
                          MoleMaxem.
                          www.moleclinic.com.au/default-3.html
                          ktory zeskanuje wszystkie potencjanie podejrzane zmiany.
                          Kolejne check ups wprowadzane do pamieci systemu beda mogly byc
                          porownywane ze stanem wyjsciowym.

                          www.paulobrien.com.au/Digital%20Mole%20Scanning.htm
                          www.paulobrien.com.au/what_to_look_for.htm
                          pozdrawiam serdecznie :)

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka