anusiafizjo30
22.07.09, 21:43
witam.
Pisalam juz kiedys tzn. 2 lata temu o moim znamieniu na piersi(pisze pod
innym loginem, bo zapomnialam haslo do wczesniejszego), mysle , ze pamieta
mnie Gontcha, bo spotkalysmy sie w galerii Dominikanskiej, ale do rzeczy. Mam
znamie na piersi od 6-7 lat, kiedys bylo mniejsze i plaskie, dzis ma ok 5-7 mm
i ma dziwna fakture, na pieprzyku sa roznej wielkosci grudki. Kontroluje je od
5 lat u lekarzy. Dwa lata temu bylam u dwoch dermatologow, ktorzy orzekli, ze
znamie jest lagodne(po badaniu dermatoskopem), jeden nawet powiedzial, ze to
brodawka lojotokowa i mam sie nie martwic.Bylam wowczas, tez u onkologa dr
Bebenka, ktory tez nie widzial wskazan do wyciecia. Rok temu kontrola u
dermatologa i znow ok. Dwa tygodnie temu zarejstrowalam sie jak co roku do
dermatologa na kontrole skory i nie przypuszczalam, ze w tym czasie podraznie
znamie. Niestety w zeszly piatek zachaczylam miseczka stanika o pieprzyk(nie
krwawil), troche zabolalo, pojawil sie niewielki krwiak i czesc znamienia
zmienila kolor na ciemniejszy, dzis krwiak juz troche sie zmniejszyl. Mialam
dzis wizyte u dermatologa i powiem szczerze jestem zszokowana, dermatolog
obejrzal znamie dermatoskopem(oczywiscie poinformowalam go o podraznieniu i z
tego powodu zmianie zabarwienia)i uslyszalam, ze mam natychmiast je wyciac,
pytal mnie od kiedy mam ten pieprzyk i czemu wczesniej go nie wycielam, no i
dowiedzialam sie, ze nie jest to brodawka lojotokowa, lecz znamie barwnikowe
nieregularne, zdaniem pani doktor budzi niepokoj onkologiczny i ze bede miala
szczescie, jesli to nie czerniak! Rece mi opadaja, zatkalo mnie. Przeciez
kontroluje sie co roku , znamie sie nie zmienilo od 2 lat (procz nieszczesnego
podraznienia 6 dni temu), zawsze lekarze mowili ze lagodne, a tu taki zwrot
diagnozy o 360 stopni. We wtorek mam miec zabieg, czeka mnie kilka tygodni
niepewnosci, boje sie, choc nie dopuszczam mysli, ze to melanoma, wciaz
wyobrazam sobie ze wynik bedzie dobry i nie mam zlych przeczuc, ale mam zal do
lekarzy, czyzby cos przeoczyli, zaniedbali. Brak mi slow. Pozdrawiam Anka