Dodaj do ulubionych

'praktyki' - gdzie akcent?

17.09.04, 21:41
Witam. Mam pytanie. Na któą sylabę należy poprawnie akcentować
słowo 'praktyki? Moim zdaniem tak jak polityka, matematyka, itp. Ale znajomy
(dziennikarz) twierdzi, że nie mam racji, że powinno być nie PRAktyki, ale
prakTYKI.
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Kamilla
Obserwuj wątek
    • efedra Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 17.09.04, 22:27
      kicia_simba napisała:

      > znajomy (dziennikarz) twierdzi, że nie mam racji, że powinno być nie
      PRAktyki, ale prakTYKI.

      Mam nadzieje, ze to dziennikarz piszacy, a nie radiowy! Chociaz taki to pewnie
      robi rowniez bledy ortograficzne.
      • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 17.09.04, 22:57
        efedra napisała:

        > kicia_simba napisała:
        >
        > > znajomy (dziennikarz) twierdzi, że nie mam racji, że powinno być nie
        > PRAktyki, ale prakTYKI.
        >
        > Mam nadzieje, ze to dziennikarz piszacy, a nie radiowy! Chociaz taki to
        pewnie
        > robi rowniez bledy ortograficzne.

        Akcentowanie - to na tym forum temat bardzo drażliwy i niebezpieczny. Grożący
        nieprzewidzianymi wprost konsekwencjami. Powiedziałabym nawet, że polityczny.
        Bardzo bolesny.

        Ja - najpierw się wyśpię i nabiorę sił. Ala
    • zakrencik Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 17.09.04, 23:41
      PRAktyki oczywiście. Przecież to akcent proparoksytoniczny:)
      • zakrencik dla wyjaśnienia dodam, że... 17.09.04, 23:46
        Akcent proparoksytoniczny stosujemy w wyrazach zapożycznonych, zwłaszcza w tych
        zakończonych na -yka, -ika:)
        • stefan4 Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 00:00
          zakrencik:
          > Akcent proparoksytoniczny stosujemy w wyrazach zapożycznonych, zwłaszcza w
          > tych zakończonych na -yka, -ika:)

          A czy do tego akcentu paroksyzmatycznego kwalifikują się następujące wypowiedzi?

          Gdy swastyka
          wojownika
          spotyka,
          to liryka
          już się nie rozbryka
          bez limeryka.

          - Stefan

          www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
          • zakrencik Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 00:06
            stefan4 napisał:
            > A czy do tego akcentu paroksyzmatycznego kwalifikują się następujące
            >wypowiedzi?

            Gdy SWAstyka
            woJOWnika
            SPOtyka,
            to LIryka
            już się nie ROZbryka
            bez liMEryka.

            Jak widzisz - tak.
            • zakrencik Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 00:09
              stefan4 napisał:
              > A czy do tego akcentu paroksyzmatycznego kwalifikują się następujące

              Proparoksytoniczny się on zwie!
              • efedra Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 00:23
                zakrencik napisała:

                > stefan4 napisał:
                > > A czy do tego akcentu paroksyzmatycznego ...
                >
                > Proparoksytoniczny się on zwie!

                Oj, ludzie!
                Od kiedy zajrzalam po raz pierwszy na to forum, niepotrzebne mi zadne kabarety
                ani programy rozrywkowe.
                Tu jest najlepiej.
                pzdr,
                efedra
              • stefan4 Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 00:24
                stefan4:
                > A czy do tego akcentu paroksyzmatycznego kwalifikują się następujące

                zakrencik:
                > Proparoksytoniczny się on zwie!

                No to mnie zaskoczyłaś. Słowo ,,paroksyzm'' jest ogólnie znane i lubiane. W
                dodatku pasuje jak ulał do proponowanego przez Ciebie sposobu deklamacji:

                zakrencik:
                > Gdy SWAstyka
                > woJOWnika
                > SPOtyka,
                > to LIryka
                > już się nie ROZbryka
                > bez liMEryka.

                A cóż to jest ,,proparoksyton''? Ja już wiem, bo właśnie zajrzałem do słownika,
                ale jutro znowu nie będę wiedział, bo tego potwora nie da się zapamiętać.

                Proponuję kompromis: ,,proparalitykon''.

                - Stefan

                www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                • zakrencik Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 00:46
                  stefan4 napisał:
                  > A cóż to jest ,,proparoksyton''? Ja już wiem, bo właśnie zajrzałem do
                  > słownika, ale jutro znowu nie będę wiedział, bo tego potwora nie da
                  > się zapamiętać.

                  Ja jakoś pamiętam:) Miałam z tego klasówencję w 1. klasie gimnazjum.
                  Na pocieszenie powiem, ci że są jeszcze akcenty:
                  - inicjalne, nagłosowe
                  - oksytoniczne, wygłosowe
                  - paroksytoniczne
                  - proparoksytoniczne, daktyliczne

                  > Proponuję kompromis: ,,proparalitykon''.

                  Niestety zasady już ustalono:( Ale może bedziesz drugim Miodkiem, wytworzysz
                  jakąś reformę:P
                  • stefan4 Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 07:52
                    stefan4:
                    > A cóż to jest ,,proparoksyton''? Ja już wiem, bo właśnie zajrzałem do
                    > słownika, ale jutro znowu nie będę wiedział, bo tego potwora nie da się
                    > zapamiętać.
                    zakrencik:
                    > Ja jakoś pamiętam:) Miałam z tego klasówencję w 1. klasie gimnazjum.

                    W takim razie dysponujesz niezwykłym talentem. Czy potrafisz zapamiętać dowolny
                    zestaw niepowiązanych głosek, jeśli masz potem z niego klasówencję? Czy dla
                    proparopryksoksytonikonika zrobiłaś wyjątek?

                    zakrencik:
                    > Na pocieszenie powiem, ci że są jeszcze akcenty:
                    > - inicjalne, nagłosowe
                    > - oksytoniczne, wygłosowe
                    > - paroksytoniczne
                    > - proparoksytoniczne, daktyliczne

                    W tym szaleństwie jest metoda:
                    oksytoniczny == ostro-dźwiękowy
                    paroksytoniczny == obok-ostro-dźwiękowy
                    proparoksytoniczny == przed-obok-ostro-dźwiękowy

                    Skoro Językodawca użył greki do nazwania tych akcentów, to zapewne miał na myśli
                    wszystkie możliwe języki a nie tylko polski. Więc sparła mnie właśnie
                    ciekawość, jak nazywają się następne elementy ciągu:
                    • kicia_simba Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 08:00
                      Bardzo Wam dziękuję! Wiecie, czasami człowiek głupieje, kiedy ktoś (kto
                      teoretycznie powinien mieć zasady poprawnej polszczyzny opanowane;) wmawia nam,
                      że nie mamy racji...
                      Pozdrawiam,
                      Kamilla
                      • stefan4 Komu dziękujesz? 18.09.04, 08:34
                        kicia_simba:
                        > Bardzo Wam dziękuję! Wiecie, czasami człowiek głupieje, kiedy ktoś (kto
                        > teoretycznie powinien mieć zasady poprawnej polszczyzny opanowane;) wmawia
                        > nam, że nie mamy racji...

                        Czy Ty i Zakrencik mówicie sobie per pluralem maiestaticum? Czy może
                        przeoczyłem czyjąś wypowiedź popierającą akcentowanie proparoksytoniczne?
                        Ala100 ostrzegła, że to problem polityczny. Efedra ucieszyła się, że ma świetną
                        zabawę. Ja, jako teoretyk, zastanawiałem się, czy słowo ,,proparoksytonika''
                        jest paroksytonikiem (,,proparoksytoNIka'') czy proparoksytonikiem
                        (,,proparoksyTOnika'').

                        Jedynie Zakrencik poparła bez zastrzeżeń Twoją ,,PRAktykę'' a nawet jeszcze
                        zaproponowała ,,woJOwnika'', ..liMEryka'' i ,,SPOtyka''. Patrz, jak się
                        dziewczyna ROZbrykła.

                        - Stefan

                        www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                        • kicia_simba Re: Komu dziękujesz? 18.09.04, 09:15
                          Cóż, widocznie źle zrozumiałam. Ale to oczywiste, w końcu nie znam tylu mądrych
                          słów co Wy. Nie ma sprawy, myślałam, że na tym forum można wyjaśnić pewne
                          wątpliwości, ale widzę, że służy ono raczej licytowaniu się, kto zna więcej
                          trudnych pojęć. Zapytam gdzie indziej. Miłego dnia
                          • ala100 Re: Komu dziękujesz? 18.09.04, 09:20
                            kicia_simba napisała:

                            > Cóż, widocznie źle zrozumiałam. Ale to oczywiste, w końcu nie znam tylu
                            mądrych
                            >
                            > słów co Wy. Nie ma sprawy, myślałam, że na tym forum można wyjaśnić pewne
                            > wątpliwości, ale widzę, że służy ono raczej licytowaniu się, kto zna więcej
                            > trudnych pojęć. Zapytam gdzie indziej. Miłego dnia

                            Nawzajem. Ale te wątpliwości - to jak poglądy polityczne. Ucierają się w ogniu
                            dyskusji. Poczekaj do poniedziałku. Tak gdzies do popołudnia. Będziesz mogła
                            wybrać.

                            Pozdrawiam. Ala
                          • zakrencik Re: Komu dziękujesz? 18.09.04, 10:06
                            kicia_simba napisała:

                            > Cóż, widocznie źle zrozumiałam. Ale to oczywiste, w końcu nie znam tylu
                            mądrych
                            >
                            > słów co Wy. Nie ma sprawy, myślałam, że na tym forum można wyjaśnić pewne
                            > wątpliwości, ale widzę, że służy ono raczej licytowaniu się, kto zna więcej
                            > trudnych pojęć. Zapytam gdzie indziej. Miłego dnia

                            Przynajmniej to forum ma jakiś charakter i miło się na nim przebywa:) Z prawie
                            każdego wątku wypływa jakaś dygresja!
                          • ardjuna Re: Komu dziękujesz? 18.09.04, 14:21
                            kicia_simba napisała:

                            > Cóż, widocznie źle zrozumiałam. Ale to oczywiste, w końcu nie znam tylu
                            mądrych słów co Wy. Nie ma sprawy, myślałam, że na tym forum można wyjaśnić
                            pewne wątpliwości, ale widzę, że służy ono raczej licytowaniu się, kto zna
                            więcej trudnych pojęć. Zapytam gdzie indziej. Miłego dnia

                            Ty się, Kicia, nie denerwuj. Młodzież licytuje się z Mędrcem dla teningu, tzn.
                            że oboje robią se takie erudycyjne jaja. Od zwięzłego wyjaśniania wątpliwości
                            zgodnie ze Słusznymi Ustaleniami Wielkich Jezykoznawców jest na tym forum Pani
                            Ekspertka Nasza Kochana, która nie omieszka Ci wkrótce wyklikać, iż
                            słowo 'praktyki' powinno się w tzw. starannej polszczyźnie akcentować na
                            trzeciej sylabie od końca (po ludzku mówiąc: na pierwszej od początku :),
                            jednakowoż w mowie potocznej dopuszczalne już jest akcentowanie, jak to zwykle
                            w naszym narzeczu bywa, na syblabie od końca drugiej. Czyli: w zasadzie
                            PRAKtyki, ale potocznie prakTYki.
                            Z tego wynika, że Twój dziennikarz jest raczej dziennikarzem potocznym :)
                        • efedra Re: Komu dziękujesz? 18.09.04, 12:27
                          stefan4 napisał:

                          > Czy Ty i Zakrencik mówicie sobie per pluralem maiestaticum? Czy może
                          > przeoczyłem czyjąś wypowiedź popierającą akcentowanie proparoksytoniczne?
                          > Ala100 ostrzegła, że to problem polityczny. Efedra ucieszyła się, że ma
                          świetną zabawę.

                          Przepraszam, ze sie wtrace do Twojej odpowiedzi, ale zanim sie ucieszylam,
                          napisalam:
                          "Mam nadzieje, ze to dziennikarz piszacy, a nie radiowy! Chociaz taki to pewnie
                          robi rowniez bledy ortograficzne".

                          Nie jest to niby odpowiedz wprost, ale mimo to chyba jednoznaczna, choc nie tak
                          erudycyjna jak Zakrencika.
                          pzdr,
                          e.

                          Ja, jako teoretyk, zastanawiałem się, czy słowo ,,proparoksytonika''
                          > jest paroksytonikiem (,,proparoksytoNIka'') czy proparoksytonikiem
                          > (,,proparoksyTOnika'').
                          >
                          > Jedynie Zakrencik poparła bez zastrzeżeń Twoją ,,PRAktykę'' a nawet jeszcze
                          > zaproponowała ,,woJOwnika'', ..liMEryka'' i ,,SPOtyka''. Patrz, jak się
                          > dziewczyna ROZbrykła.
                          >
                          > - Stefan
                          >
                          > www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                          • ala100 Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 13:21
                            w kwestii akcentowania słowa praktyka. Czy akcentujesz PRAktyka czy prakTYka?

                            Może teraz zyskamy liczniejsze dane statystyczne.

                            efedra napisała:

                            > Przepraszam, ze sie wtrace do Twojej odpowiedzi, ale zanim sie ucieszylam,
                            > napisalam:
                            > "Mam nadzieje, ze to dziennikarz piszacy, a nie radiowy! Chociaz taki to
                            pewnie
                            >
                            > robi rowniez bledy ortograficzne".
                            >
                            > Nie jest to niby odpowiedz wprost, ale mimo to chyba jednoznaczna, choc nie
                            tak
                            >
                            > erudycyjna jak Zakrencika.
                            > pzdr,
                            > e.

                            Prawie zawsze się z Tobą Efedro zgadzam. W PRAktyce - zawsze. Ja niestety
                            często słyszę naszych dziennikarzy radiowych i telewizyjnych, i muszę
                            stwierdzić, że ta prakTYka się bardzo rozpanoszyła. Wklejam wątek zaprzeszły.
                            Dla porównania danych statystycznych:

                            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=374&w=5630983&a=5630983
                            Pozdrawiam. Ala

                            • ardjuna Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 14:09
                              ala100 napisała:

                              > w kwestii akcentowania słowa praktyka. Czy akcentujesz PRAktyka czy prakTYka?

                              Słowo 'praktyka' akcentuję w PRAktyce mimowolnie właśnie tak. Nawet gdy
                              rozmawiam 'potocznie' i mam świadomość, że Uczeni w Piśmie i Mowie łaskawie
                              zezwalają mi w tym wypadku na mniej purystyczne prakTYki. W teorii natomiast
                              uważam, iż akcent typu PRAktyka, mateMAtyka itd. jest przestarzały i zemrze
                              wkrótce śmiercią naturalną. Co nie oznacza, że mam się walnie do tej śmierci
                              przyczyniać.
                            • stefan4 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 16:06
                              ala100:
                              > w kwestii akcentowania słowa praktyka. Czy akcentujesz PRAktyka czy prakTYka?

                              Mówiąc ,,PRAktyka'' czułbym się jak elegancik w białych skarpeteczkach, dwoma
                              paluszkami ujmujący uszko cienkiej porcelanowej filiżaneczki z kawką i
                              odstawiający mały paluszek.

                              Mówiąc ,,praKTYka'' jestem menem na dwa tapczany pełną garścią chwytającym kufel
                              z grubego szkła napełniony piwskiem.

                              A więc wszystko zależy od okoliczności (,,A'' na początku tego zdania jest tylko
                              po to, żeby mi Zakrencik nie wytknęła, że zaczynam akapit od więca).

                              - Stefan

                              www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                              • zakrencik Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 16:10
                                stefan4 napisał:

                                > Mówiąc ,,PRAktyka'' czułbym się jak elegancik w białych skarpeteczkach, dwoma
                                > paluszkami ujmujący uszko cienkiej porcelanowej filiżaneczki z kawką i
                                > odstawiający mały paluszek.
                                >
                                > Mówiąc ,,praKTYka'' jestem menem na dwa tapczany pełną garścią chwytającym
                                kufe
                                > l
                                > z grubego szkła napełniony piwskiem.
                                >
                                > A więc wszystko zależy od okoliczności (,,A'' na początku tego zdania jest
                                tylk
                                > o
                                > po to, żeby mi Zakrencik nie wytknęła, że zaczynam akapit od więca).

                                Czyli prościej rzecz ujmując uskuteczniasz w życiu teorię Gombrowicza:)

                                ps. Od 'awięca' też się nie zaczyna:P
                                • stefan4 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 16:17
                                  zakrencik:
                                  > Czyli prościej rzecz ujmując uskuteczniasz w życiu teorię Gombrowicza:)

                                  Gombrowicz jako teoretyk? Czego te dzieci uczą za nasze podatki...

                                  > ps. Od 'awięca' też się nie zaczyna:P

                                  Tak więc nie znam teorii Gombrowicza. No więc chciałbym ją poznać. Dalej więc,
                                  Zakrenciku, wyłóż ją pokrótce.

                                  - Stefan

                                  www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                  • zakrencik Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 16:46
                                    stefan4 napisał:

                                    > Tak więc nie znam teorii Gombrowicza. No więc chciałbym ją poznać. Dalej
                                    > więc, Zakrenciku, wyłóż ją pokrótce.

                                    A więc (:P) Gombrowicz zakładał, że człowiek jest naprawdę sobą tylko wtedy,
                                    gdy jest sam. Inaczej zachowuje się w stosunku do nauczyciela, kolegi, rodzica
                                    i nigdy do końca nie wiadomo, jaka jest jego prawdziwa natura. W różnych
                                    sytuacjach przybiera maski adekwatne do tego, jaką role aktualnie odgrywa w
                                    życiu. Społeczeństwo wykreowało pewne normy i stosuje się do nich. Przykłądowo
                                    nie do przyjęcia byłoby zwracanie się do babci, jak do żony itp.
                                    • stefan4 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 17:38
                                      zakrencik:
                                      > Gombrowicz zakładał, że człowiek jest naprawdę sobą tylko wtedy, gdy jest
                                      > sam. Inaczej zachowuje się w stosunku do nauczyciela, kolegi, rodzica i nigdy
                                      > do końca nie wiadomo, jaka jest jego prawdziwa natura. W różnych sytuacjach
                                      > przybiera maski adekwatne do tego, jaką role aktualnie odgrywa w
                                      > życiu. Społeczeństwo wykreowało pewne normy i stosuje się do nich.

                                      To Gombrowicz? A ja myślałem, że już starożytni...

                                      Te maski tak mu przyrastają do twarzy, jedna na drugiej, robi się coraz
                                      sztuczniej, aż w końcu człowiek ma tego dosyć, buntuje się i zaczyna je po kolei
                                      zdzierać, boli strasznie ale co tam... wreszcie pozostaje bez głowy, jak cebula,
                                      z której zdjęto wszystkie warstwy. Nie mamy nic pod maskami.

                                      Ale my tutaj nie o Wielkim Dramacie Ludzkości, tylko o języku. Język służy do
                                      porozumiewania, więc nie potrzeba Gombrowicza, żeby wykombinować, że nadajnik
                                      trzeba dostrajać do możliwości odbiornika (i odwrotnie). Język działa w sferze
                                      czystej konwencji. Możemy się umówić, że akcentowanie trzeciej od końca niesie
                                      w sobie przekaz ,,jestem mądry i światły'' albo odwrotnie, ,,mam kompleksy i
                                      próbuję dowartościować się beleczem''.

                                      - Stefan

                                      www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                      • ardjuna Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 17:43
                                        stefan4 napisał:

                                        > Możemy się umówić, że akcentowanie trzeciej od końca niesie
                                        > w sobie przekaz ,,jestem mądry i światły'' albo odwrotnie, ,,mam kompleksy i
                                        > próbuję dowartościować się beleczem''.

                                        Walcujecie, Stefanie. Czyli spłaszczacie. Może też być tak, żeśmy inkryminowane
                                        akcentowanie, bez żadnej zgoła umowy, czyli chyłkiem, z domu rodzinnego
                                        wynieśli ;)
                                        • stefan4 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 19:37
                                          ardjuna:
                                          > Walcujecie, Stefanie. Czyli spłaszczacie.

                                          Patrz: nowy wątek ,,Język: rzeczywistość obiektywna czy wynik umowy?''.

                                          - Stefan

                                          www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                      • zakrencik Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 17:49
                                        stefan4 napisał:
                                        > Ale my tutaj nie o Wielkim Dramacie Ludzkości, tylko o języku. Język służy do
                                        > porozumiewania, więc nie potrzeba Gombrowicza, żeby wykombinować, że nadajnik
                                        > trzeba dostrajać do możliwości odbiornika (i odwrotnie). Język działa w
                                        sferze
                                        > czystej konwencji. Możemy się umówić, że akcentowanie trzeciej od końca
                                        niesie
                                        > w sobie przekaz ,,jestem mądry i światły'' albo odwrotnie, ,,mam kompleksy i
                                        > próbuję dowartościować się beleczem''.

                                        Napisałam to w nawiązaniu do twej wypowiedzi:

                                        "Mówiąc ,,PRAktyka'' czułbym się jak elegancik w białych skarpeteczkach, dwoma
                                        paluszkami ujmujący uszko cienkiej porcelanowej filiżaneczki z kawką i
                                        odstawiający mały paluszek.

                                        Mówiąc ,,praKTYka'' jestem menem na dwa tapczany pełną garścią chwytającym kufel
                                        z grubego szkła napełniony piwskiem."
                                      • ala100 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 19:19
                                        stefan4 napisał:

                                        > Ale my tutaj nie o Wielkim Dramacie Ludzkości, tylko o języku. Język służy do
                                        > porozumiewania, więc nie potrzeba Gombrowicza, żeby wykombinować, że nadajnik
                                        > trzeba dostrajać do możliwości odbiornika (i odwrotnie). Język działa w
                                        sferze
                                        > czystej konwencji. Możemy się umówić, że akcentowanie trzeciej od końca
                                        niesie
                                        > w sobie przekaz ,,jestem mądry i światły'' albo odwrotnie, ,,mam kompleksy i
                                        > próbuję dowartościować się beleczem''.

                                        Nie ze mną, bo ja nie chcę. Ale faktycznie czasami kompleksy widać.

                                        Na przykład nie mogę zrozumieć tego obsesyjnego czepiania sie białych skarpetek
                                        czy skarpetek w męskich sandałach. Czysta konwencja przecież! A gdzie wolność
                                        wyboru? Swoją drogą bardziej mi pasuje prakTYka do odgiętego paluszka niż do
                                        czego innego. A
                              • ala100 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 19:23
                                stefan4 napisał:

                                > Mówiąc ,,PRAktyka'' czułbym się jak elegancik w białych skarpeteczkach, dwoma
                                > paluszkami ujmujący uszko cienkiej porcelanowej filiżaneczki z kawką i
                                > odstawiający mały paluszek.
                                >

                                Stefanie, cos tu jest nie tak. Na tych dwu tapczanach to właśnie ktoś taki w
                                białych skarpetkach by sie rozpierał i raczej nie z filiżanką z paluszkiem.

                                A zresztą kawa to może być z byle czego, ale herbata to juz tylko z filizanki.
                                Ewentualnie szklanki. A
                              • efedra Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 20:38
                                stefan4 napisał:

                                > Mówiąc ,,PRAktyka'' czułbym się jak elegancik w białych skarpeteczkach, dwoma
                                > paluszkami ujmujący uszko cienkiej porcelanowej filiżaneczki z kawką i
                                > odstawiający mały paluszek.
                                >
                                > Mówiąc ,,praKTYka'' jestem menem na dwa tapczany pełną garścią chwytającym
                                kufel z grubego szkła napełniony piwskiem.

                                A jak (od ajaka tez sie nie zaczyna, ale trudno) akcentujesz, kiedy chcesz byc
                                normalnym facetem, bez paluszka i bez piwska?
                                Wybor zostal niewielki, wiec wyglada na to, ze wtedy musisz mowic praktyKA.
                                pzdr,
                                efedra
                                • ala100 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 21:21
                                  efedra napisała:

                                  > stefan4 napisał:
                                  >
                                  > > Mówiąc ,,PRAktyka'' czułbym się jak elegancik w białych skarpeteczkach, d
                                  > woma
                                  > > paluszkami ujmujący uszko cienkiej porcelanowej filiżaneczki z kawką i
                                  > > odstawiający mały paluszek.
                                  > >
                                  > > Mówiąc ,,praKTYka'' jestem menem na dwa tapczany pełną garścią chwytający
                                  > m
                                  > kufel z grubego szkła napełniony piwskiem.
                                  >
                                  > A jak (od ajaka tez sie nie zaczyna, ale trudno) akcentujesz, kiedy chcesz
                                  byc
                                  > normalnym facetem, bez paluszka i bez piwska?
                                  > Wybor zostal niewielki, wiec wyglada na to, ze wtedy musisz mowic praktyKA.
                                  > pzdr,
                                  > efedra

                                  Sa inne mozliwosci:
                                  1. Raz sie czuje tak, a innym razem inaczej, w zależności od nastroju
                                  2. Normalny facet nie mówi, tylko praktykuje :)

                                  Pozdrawiam. Ala
                                  • stefan4 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 21:27
                                    efedra:
                                    > A jak (od ajaka tez sie nie zaczyna, ale trudno) akcentujesz, kiedy chcesz
                                    > byc normalnym facetem, bez paluszka i bez piwska?
                                    > Wybor zostal niewielki, wiec wyglada na to, ze wtedy musisz mowic praktyKA.

                                    ala100:
                                    > Sa inne mozliwosci:
                                    > 1. Raz sie czuje tak, a innym razem inaczej, w zależności od nastroju
                                    > 2. Normalny facet nie mówi, tylko praktykuje :)

                                    Dziękuję, Alu, bo już byłem w kropce. Tak, tak, Efedro, słuchaj Ali, ona się
                                    zna na normalnych facetach!

                                    - Stefan

                                    www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                    • ala100 Re: Kobieto! Mężczyzno! Ujawnij swoje preferencje 18.09.04, 22:05
                                      stefan4 napisał:

                                      > efedra:
                                      > > A jak (od ajaka tez sie nie zaczyna, ale trudno) akcentujesz, kiedy chces
                                      > z
                                      > > byc normalnym facetem, bez paluszka i bez piwska?
                                      > > Wybor zostal niewielki, wiec wyglada na to, ze wtedy musisz mowic praktyK
                                      > A.
                                      >
                                      > ala100:
                                      > > Sa inne mozliwosci:
                                      > > 1. Raz sie czuje tak, a innym razem inaczej, w zależności od nastroju
                                      > > 2. Normalny facet nie mówi, tylko praktykuje :)
                                      >
                                      > Dziękuję, Alu, bo już byłem w kropce. Tak, tak, Efedro, słuchaj Ali, ona się
                                      > zna na normalnych facetach!

                                      Ach! Nie! Nie! Muszę zaprotestowac! To była tylko czysta fantazja na Twój
                                      temat! Ala
                    • zakrencik Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 10:03
                      stefan4 napisał:

                      > W takim razie dysponujesz niezwykłym talentem. Czy potrafisz zapamiętać
                      >dowolny zestaw niepowiązanych głosek, jeśli masz potem z niego klasówencję?
                      >Czy dla proparopryksoksytonikonika zrobiłaś wyjątek?

                      Wszakem zdolna i utalentowana wszechstronnie:P No i skromna:P Ale tak na serio
                      to jedne wyrazy wchodzxą mi łatwiej, inne trudniej. Przykładowo od razu
                      zapamiętałam 'adenozynotrójfosforan', kwas 'dezoksyrybonukleinowy', ale troche
                      sie męczyłam przy prostym 'el guardaespaldas' (ale to było na początku nauki
                      owego języka, teraz się nawet temu dziwię:P). Łatwo też zapamiętuję
                      obcojęzyczne łamańce językowe:P

                      > W tym szaleństwie jest metoda:
                      > oksytoniczny == ostro-dźwiękowy
                      > paroksytoniczny == obok-ostro-dźwiękowy
                      > proparoksytoniczny == przed-obok-ostro-dźwiękowy
                      >
                      > Skoro Językodawca użył greki do nazwania tych akcentów, to zapewne miał na
                      myśl
                      > i
                      > wszystkie możliwe języki a nie tylko polski. Więc sparła mnie właśnie
                      > ciekawość, jak nazywają się następne elementy ciągu:
                      >
                      • stefan4 Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 11:56
                        zakrencik:
                        > Przykładowo od razu zapamiętałam 'adenozynotrójfosforan', kwas
                        > 'dezoksyrybonukleinowy'

                        Spróbuj ,,rombikosydodekaedr''. Dla ułatwienia możesz sobie zajrzeć do
                        mathworld.wolfram.com/SmallRhombicosidodecahedron.html , jest tam
                        narysowany.

                        zakrencik:
                        > ale troche sie męczyłam przy prostym 'el guardaespaldas'

                        No hay esta palabra en mi diccionarecito, pero consiste de dos palabras simples.
                        La significacion es evidente.

                        > Jak wywalisz nauczycieli to zasady też możesz:P

                        Z nauczycieli się wyrasta, ale zasady pozostają...

                        - Stefan

                        www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                        • zakrencik Re: dla wyjaśnienia dodam, że... 18.09.04, 12:42
                          stefan4 napisał:

                          > Spróbuj ,,rombikosydodekaedr''.

                          Prosta sprawa:P

                          > No hay esta palabra en mi diccionarecito, pero consiste de dos palabras
                          > simples. La significacion es evidente.

                          Widzę, ze poliglota z ciebie:P Słówko znajdziesz na www.ling.pl, a znaczy
                          ochroniarz. Teraz łatwo bym zapamiętała to słówko, bo od razu widać stróż
                          (guarda) + plecy (espaldas). Jednak słówka uczyłam się na początku mojej
                          przygody z hiszpańskim, nie znając przy tym prawie żadnych innych, więc trudno
                          było mi okiełznać to. Na szczęście już jest ok:)
    • kuala_lumpur Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 14:46
      Posłuchajcie sobie wiadomości czy czegokolwiek innego w radiu bądź telewizji.
      Manią jest akcentowanie na 3. sylabę od końca: prEzydent, nAuka, anAliza; nawet
      bywają takie kwiatki jak fEstiwalowy. Forma prezYdent jest już całkiem rzadka. A
      Max Kolonko to już zupełnie nie wie co to akcent. Zresztą nawet w radiowej
      Jedynce nie ma chyba serwisu informacyjnego bez ewidentnego błędu akcentuacyjnego.

      Słownik Poprawnej Polszczyzny zauważył to zjawisko i słusznie napiętnował.
      Tłumaczy to - moim zdaniem słusznie - wpływem angielskiego.

      Ja robię tak, że gdy nie mam najmniejszych wątpliwości, że na 3. sylabę to tak
      mówię np. polItyka. Ale gdy choć cień wątpliwości się pojawia akcentuję na 2. od
      końca. I tak też czynię w przypadku praktYki.
      • ardjuna Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 15:02
        kuala_lumpur napisał:

        > Forma prezYdent jest już całkiem rzadka.

        To by znaczyło, że naród czytuje Doroszewskiego, co jest chyba zjawiskiem
        pozytywnym :) Wielki Profesor bowiem zalecał na pierwszym miejscu
        wymowę 'prEzydent', a na drugim dopiero 'prezYdent' (za nim zresztą powtarza
        to samo Markowski w Nowym SPP).
      • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 15:04
        kuala_lumpur napisał:

        > Posłuchajcie sobie wiadomości czy czegokolwiek innego w radiu bądź telewizji.
        > Manią jest akcentowanie na 3. sylabę od końca: prEzydent, nAuka, anAliza;
        nawet
        > bywają takie kwiatki jak fEstiwalowy. Forma prezYdent jest już całkiem
        rzadka.

        A mój Doroszewski na pierwszym miejsu umieszcza 'prEzydent', dopiero za nim
        jest prezYdent. Więc to nie nowa mania, tylko marne pozostałości starego
        szlachetnego narzecza. I w kwestii frekwencji nie masz racji. Ja częściej
        słyszę na drugą. Niedawno zresztą widziałam gdzieś, jak J. Fedorowicz wydziwiał
        nad tą nową manią wymawiania 'prezYdent' nie 'prEzydent', co potwierdza moje
        osobiste obserwacje.

        Doroszewski zaleca co prawda 'analIza', ale i dopuszcza 'anAliza'. Czuję się
        więc rozgrzeszona. A nAuka niech juz będzie moim błędem. Czy ja zawsze muszę
        mieć rację? Wolno mi chyba czasami się mylić? Ala
        • ardjuna Przyłóż 5 (byle nie do mojej twarzy) t.niet 18.09.04, 15:12
          • ala100 :-) t.p.l. 18.09.04, 15:15
            • ardjuna Niemożliwe... emotka???? Kein T. 18.09.04, 15:17
      • zakrencik Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 15:44
        kuala_lumpur napisał:
        > Ja robię tak, że gdy nie mam najmniejszych wątpliwości, że na 3. sylabę to tak
        > mówię np. polItyka. Ale gdy choć cień wątpliwości się pojawia akcentuję na 2.
        > od końca. I tak też czynię w przypadku praktYki.

        A gdzie tu jest miejsce na wątpliwości? 'Praktyka' to wyraz zaporzyczony (ang.
        practice), kończy się na -yka, więc logiczne, że to jest akcent
        proparoksytoniczny!:)
        • kuala_lumpur Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 21:38
          zakrencik napisała:
          > A gdzie tu jest miejsce na wątpliwości? 'Praktyka' to wyraz zaporzyczony (ang.
          > practice), kończy się na -yka, więc logiczne, że to jest akcent
          > proparoksytoniczny!:)

          Istotnie nie ma, wyraz to zapożyczony.
          Tylko, litości, nie przypisujmy tym barbarzyńskim anglosasom wynalazku
          "praktyki"! Oni co najwyżej "ale" i "bread" utworzyli. To Grecy mieli práksis
          (zwróćmy uwagę na akcent), czyli działanie. I owi Grecy są źródłem tego słowa.

          A co do prezydenta, to cóż. Nie zapominajmy, że Doroszewski promował również
          wynalazki w rodzaju "kazachski"! Nie był więc święty! [To tak mi się zebrało na
          wyciąganie brudów... :)]

          "Nauka" ma trzy sylaby i innowacją jakąś jest ta nAuka...
          • stefan4 Bread? 18.09.04, 21:59
            kuala_lumpur:
            > Tylko, litości, nie przypisujmy tym barbarzyńskim anglosasom wynalazku
            > "praktyki"! Oni co najwyżej "ale" i "bread" utworzyli.

            ,,Ale'' to może. Ale ,,bread''
            • kuala_lumpur Re: Bread? 19.09.04, 01:32
              stefan4 napisał:

              > ,,Ale'' to może. Ale ,,bread''
          • mac_rys Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:07
            kuala_lumpur napisał:
            > "Nauka" ma trzy sylaby i innowacją jakąś jest ta nAuka...

            Dla jednych ma trzy, a dla innych dwie. Akcent w obydwu przypadkach taki sam: na
            druga od konca.
            • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:14
              mac_rys napisał:

              > kuala_lumpur napisał:
              > > "Nauka" ma trzy sylaby i innowacją jakąś jest ta nAuka...
              >
              > Dla jednych ma trzy, a dla innych dwie. Akcent w obydwu przypadkach taki sam:
              n
              > a
              > druga od konca.

              A skądże znowu! Ja akcentuje trzecią! A
              • mac_rys Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:43
                ala100 napisała:
                > A skądże znowu! Ja akcentuje trzecią! A

                Rozumiem i przyjmuje do wiadomosci. Jak akurat mam dwie sylaby w tym wyrazie i
                akcentuje na druga od konca, czyli na /a/, Ty pewnie tez? Z tego co slysze u
                ludzi, to zdecydowana wiekszosc ma dwie sylaby, czyli /a/ i /u/ sa w jednej
                sylabie: albo jest to dyftong /au/, czy tez /aw/, gdzie /u/ jest spolgloska--to
                szczegoly, chodzi o to, ze w normalnej mowie te dwa dzieki sa w tej samej
                sylabie, drugiej od konca. Dlatego tez sadze, ze "nauka" akcentowana na /a/ nie
                jest dobrym przykladem przeniesienia akcentu na trzecia od konca. Oczywiscie w
                normalnej mowie--rozumiem, ze gdy zwraczasz na to uwage, mozesz wymowic to jako
                [nA-u-ka]. Jak wspomnialem, wydaje mi sie, ze dla osob akcentujacych /a/, bedzie
                to [nAw-ka].
                • kuala_lumpur Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 01:27
                  mac_rys napisał:

                  [ciach]

                  a jak zaakcentujesz słowo "nauczę"? nAuczę?
                  • mac_rys Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 03:08
                    kuala_lumpur napisał:
                    > a jak zaakcentujesz słowo "nauczę"? nAuczę?

                    na-U-cze

                    I co w zwiazku z tym?:-) Czasownik "nauczac" ma inna strukture morfologiczna
                    niz "nauka". Granica miedzy morfemami (na-ucze) zapobiega polaczeniu /a/ i /u/
                    w jednej sylabie, w zwiazku z czym sylabifikacja wyglada tak: na-U-cze. Akcent
                    na druga od konca. Tak, "nauka" to dla mnie jeden morfem.
                    • stefan4 nałka, nałki, nałce,... 19.09.04, 07:57
                      kuala_lumpur:
                      > a jak zaakcentujesz słowo "nauczę"? nAuczę?

                      mac_rys:
                      > na-U-cze
                      >
                      > I co w zwiazku z tym?:-) Czasownik "nauczac" ma inna strukture morfologiczna
                      > niz "nauka".

                      A jak odmieniasz rzeczownik ,,nauka'' przez przypadki? Głównie idzie mi o
                      celownik l.poj.: czy ,,nauce'' ma taką strukturę morfologiczną (cokolwiek by to
                      oznaczało) jak ,,na-U-czę'', czy jak ,,nAuka''?

                      A czy w Twojej mowie istnieje rozróżnienie między ,,nauka'' a dzieckiem, które
                      jak się uderzy, to się bardzo ,,nałka''?

                      Oświadczam, że dla mnie ,,nauka'' jest 3-sylabowa i akcentują ją na drugą od
                      końca: ,,naUka'' (w niestarannej mowie czasem przechodzi w ,,naŁUka''). Mam
                      wrażenie, że większość otaczających mnie ludzi naUki mówi tak samo. Co robi w
                      tej sprawie większość narodu, tego nie wiem.

                      - Stefan

                      www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                      • mac_rys Re: nałka, nałki, nałce,... 19.09.04, 09:24
                        stefan4 napisał:
                        > Głównie idzie mi o
                        > celownik l.poj.: czy ,,nauce'' ma taką strukturę morfologiczną (cokolwiek by to
                        > oznaczało) jak ,,na-U-czę'', czy jak ,,nAuka''?

                        Ma taka jak "nauka", tzn. miedzy /a/ a /u/ nie ma granic morfemow (w
                        przeciwienstwie do "na-uczyc"), te dwie samogloski wystepuja w jednej sylabie,
                        czyli dla mnie, jak i dla paru innych osob, ta forma ma dwie sylaby i akcent
                        pada na przedostania: [nAw-ce].

                        > A czy w Twojej mowie istnieje rozróżnienie między ,,nauka'' a dzieckiem, które
                        > jak się uderzy, to się bardzo ,,nałka''?

                        W normalnej mowie zadne.

                        > Oświadczam, że dla mnie ,,nauka'' jest 3-sylabowa i akcentują ją na drugą od
                        > końca
                        To wspaniale. Ja tez akcentuje moja na druga od konca, ale moja ma dwie sylaby.
                        I nie widze tu zadnego problemu. Rozni ludzie mowia w troche inny sposob, to
                        oczywiste.

                        > : ,,naUka'' (w niestarannej mowie czasem przechodzi w ,,naŁUka'').
                        Wlasnie, w normalnej, hmm, przepraszam, niestarannej mowie mowisz [nawUka]. Tak
                        naprawde to inny sposob rozwiazania tego samego problemu: w jezykach ogolnie
                        samogloski nie lubia wystepowac bezposrednio kolo siebie i czesto cos sie z
                        takim polaczeniem dzieje. W jednym przypadku wstawia sie miedzy nie
                        spolgloske--tak jak w Twoim [nawuka]--a w innym jedna z nich staje sie
                        spolgloska, tzn. staje sie krawedzia sylaby, ktorej jadrem jest ta pierwsza--jak
                        u mnie [nawka].

                        > Mam
                        > wrażenie, że większość otaczających mnie ludzi naUki mówi tak samo. Co robi w
                        > tej sprawie większość narodu, tego nie wiem.

                        To super, tylko, hmm, jakie to ma znaczenie? Oczywiscie gratuluje tego, ze
                        dzieki tej wymowie (i pewnie nie tylko dzieki niej) jestes identyfikowany jako
                        osoba nalezaca do tak szanowanej grupy spolecznej, ale nie sadzisz chyba, ze to,
                        iz naukowcy, wsrod ktorych przebywasz, mowia w taki a nie inny sposob, powoduje
                        to, ze maja jakas _racje_ w tej kwestii?? Tu oczywiscie nie ma zadnej "racji".
                        Jedni mowia tak, a drudzy inaczej. Zadna z tych form nie jest z jezykowo lepsza
                        od drugiej. Oczywiscie rozne grupy spoleczne uzywaja jezyka w troche inny
                        sposob, ale to jest chyba dla wszystkich jasne.
                        • stefan4 Re: nałka, nałki, nałce,... 19.09.04, 10:20
                          mac_rys:
                          > ale nie sadzisz chyba, ze to, iz naukowcy, wsrod ktorych przebywasz, mowia w
                          > taki a nie inny sposob, powoduje to, ze maja jakas _racje_ w tej kwestii?? Tu
                          > oczywiscie nie ma zadnej "racji". Jedni mowia tak, a drudzy inaczej. Zadna z
                          > tych form nie jest z jezykowo lepsza od drugiej. Oczywiscie rozne grupy
                          > spoleczne uzywaja jezyka w troche inny sposob, ale to jest chyba dla
                          > wszystkich jasne.

                          Dla wszystkich może nie, o czym świadczy burzliwy rozwój tego wątku. Niektórzy
                          ludzie chcą wiedzieć, jak SIĘ mówi i ten SIĘ to dla nich taki abstrakcyjny
                          idealny bezbłędny Polak, otoczony kapłanami-polonistami, którzy nam przekazują
                          jego dekrety w sprawie języka.

                          Ja pytałem Cię o ,,nałkę'' nie po to, żeby ustalić, jak mówi SIĘ, tylko żeby się
                          upewnić jak mówisz Ty. W ten sposób zarejestrowałem nurt polszczyzny, którego
                          istnienia nie byłem świadomy. Nie mówiłem, że któryś nurt jest lepszy niż
                          któryś inny.


                          Przepraszam Cię, czy mógłbyś jeszcze przeczytać poniższy głupi wierszyk i
                          powiedzieć mi, który rym Ci się w nim nie zgadza?

                          Ile się człowiek nakuje, nastuka,
                          zanim zrozumie co to są całki!
                          Lecz gdy nie idzie mu w głowę nauka,
                          mógłby spróbować życia bez nauki.

                          Myślę, że powinien nie podobać Ci się pierwszy rym: ,,nastuka-nauka''. Mnie się
                          nie zgadza drugi rym: ,,całki-nauki''. Ali nie powinien zgadzać się żaden z
                          nich, bo żaden nie jest prrr... aha, proparoksytoniczny.

                          Alu, czy znasz jakiś rym do słowa ,,nauka''?

                          - Stefan

                          www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                          • ala100 Re: nałka, nałki, nałce,... 19.09.04, 14:27
                            stefan4 napisał:

                            >
                            > Przepraszam Cię, czy mógłbyś jeszcze przeczytać poniższy głupi wierszyk i
                            > powiedzieć mi, który rym Ci się w nim nie zgadza?
                            >
                            > Ile się człowiek nakuje, nastuka,
                            > zanim zrozumie co to są całki!
                            > Lecz gdy nie idzie mu w głowę nauka,
                            > mógłby spróbować życia bez nauki.
                            >
                            > Myślę, że powinien nie podobać Ci się pierwszy rym: ,,nastuka-nauka''. Mnie
                            si
                            > ę
                            > nie zgadza drugi rym: ,,całki-nauki''. Ali nie powinien zgadzać się żaden z
                            > nich, bo żaden nie jest prrr... aha, proparoksytoniczny.
                            >
                            > Alu, czy znasz jakiś rym do słowa ,,nauka''?
                            >

                            Stefanie! Mnie się tu wszystko zgadza, a juz zwłaszcza akcenty. Bo to jest tak:

                            Ile się człowiek nakuje, nastUka,
                            zanim zrozumie co to są cAłki!
                            Lecz gdy nie idzie mu w głowę naUka,
                            mógłby spróbować życia bez nAuki.

                            Jakoś z tym wędrującym akcentem nigdy nie miałam problemów. Ja wiem, ja wiem.
                            Na trzecią wtedy, gdy uduchawiam, a na drugą - gdy mi nie wychodzi.

                            A do rymów to ja mam stosunek bardzo nabożny i tylko kontempluję. Ala
                    • zakrencik Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 10:09
                      mac_rys napisał:

                      > kuala_lumpur napisał:
                      > > a jak zaakcentujesz słowo "nauczę"? nAuczę?
                      >
                      > na-U-cze
                      >
                      > I co w zwiazku z tym?:-) Czasownik "nauczac" ma inna strukture morfologiczna
                      > niz "nauka". Granica miedzy morfemami (na-ucze) zapobiega polaczeniu /a/
                      i /u/
                      > w jednej sylabie, w zwiazku z czym sylabifikacja wyglada tak: na-U-cze.
                      Akcent
                      > na druga od konca. Tak, "nauka" to dla mnie jeden morfem.

                      Ja się nei zgodzę:P Akcentuję NAuczę i już! Chociaż właściwie nie używam tego
                      słowa, bo rzadko kiedy się uczę:)
            • jacklosi Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 08:33
              mac_rys napisał:

              > kuala_lumpur napisał:
              > > "Nauka" ma trzy sylaby i innowacją jakąś jest ta nAuka...
              >
              > Dla jednych ma trzy, a dla innych dwie. Akcent w obydwu przypadkach taki sam:
              n
              > a
              > druga od konca.


              A ile sylab ma nauczyciel?
          • zakrencik Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:37
            kuala_lumpur napisał:

            > Istotnie nie ma, wyraz to zapożyczony.
            > Tylko, litości, nie przypisujmy tym barbarzyńskim anglosasom wynalazku
            > "praktyki"! Oni co najwyżej "ale" i "bread" utworzyli. To Grecy mieli práksis
            > (zwróćmy uwagę na akcent), czyli działanie. I owi Grecy są źródłem tego słowa.

            Wybacz, ale nie było mi dane uczyć się greckiego. 4 języki obce (na razie) w
            zupełności zaspokajają moje wewnętrzne potrzeby:) Jednak, gdy wiem, że podobne
            słówko istnieje w angielskim mam pewność, że to jest zapożyczenie. Oczywiste
            jest, że to my zapożyczamy od amerykanów te kompjutery, a nie oni od nas:)

            Tak na marginesie to ostatnio panuje powszechna moda na te wszystkie
            anglicyzmy... Czasem to już się wydaje żałosne, bo gdy np. idę i widzę pralnię
            o nazwie 'Shop Pracz' (autentyczne), zdaję sobie sprawę, że nasze społeczeństwo
            pcha się na siłę w ten kicz i czasem samo nie wie, że to, co wypisuje nie ma
            sensu... Albo przykład, co mi nauczycielka onegdaj podała była: zamiast 'whole
            in one' - 'hole in one' (reklama podajrze pensjonatu):P
            • efedra Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 00:11
              zakrencik napisała:

              > Czasem to już się wydaje żałosne, bo gdy np. idę i widzę pralnię o nazwie
              'Shop Pracz' (autentyczne), zdaję sobie sprawę, że nasze społeczeństwo pcha się
              na siłę w ten kicz

              Alez Zakrenciku! Zawylam z zachwytu na widok tej nazwy. To wymyslil ktos
              naprawde z poczuciem humoru. Zaraz bym poszla wlasnie tam oddac swoje rzeczy do
              prania. Czyz nie widzisz tego skojarzenia?
              pzdr,
              zauroczona Shopem Praczem efedra
              • zakrencik Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 00:32
                efedra napisała:

                > Alez Zakrenciku! Zawylam z zachwytu na widok tej nazwy. To wymyslil ktos
                > naprawde z poczuciem humoru. Zaraz bym poszla wlasnie tam oddac swoje rzeczy
                > do prania. Czyz nie widzisz tego skojarzenia?

                Widzę, aż za bardzo widzę! I dla mnie to jakoś fajne nie jest... Pewnie
                dlatego, że znam ludzi, którzy to wymyślili i jakoś nie mam o nich zbyt
                pozytywnego zdania...
                • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 14:30
                  zakrencik napisała:

                  > efedra napisała:
                  >
                  > > Alez Zakrenciku! Zawylam z zachwytu na widok tej nazwy. To wymyslil ktos
                  > > naprawde z poczuciem humoru. Zaraz bym poszla wlasnie tam oddac swoje rze
                  > czy
                  > > do prania. Czyz nie widzisz tego skojarzenia?
                  >
                  > Widzę, aż za bardzo widzę! I dla mnie to jakoś fajne nie jest... Pewnie
                  > dlatego, że znam ludzi, którzy to wymyślili i jakoś nie mam o nich zbyt
                  > pozytywnego zdania...
                  >

                  Potraktuj to jako przebłysk geniuszu. Mnie się też podoba. A
                • ja22ek Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 14:35
                  zakrencik napisała:

                  > Widzę, aż za bardzo widzę! I dla mnie to jakoś fajne nie jest... Pewnie
                  > dlatego, że znam ludzi, którzy to wymyślili i jakoś nie mam o nich zbyt
                  > pozytywnego zdania...

                  Rozumiem, że nie masz, bo tak jakoś zatrzymali się w pół drogi. Powinno być
                  oczywiście "Shaup Pruch".

                  J22
        • jacklosi Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 08:28
          Szanowna Zakręciku,
          Twoja reguła jest bardzo dobra, ale ma jedną wadę. Gdybyśmy mieli akcentować na
          trzecią od końca wyrazy zapoŻyczone, to akcentowalibyśmy proparoksytonicznie
          prakTYcznie wszystko, z wyjątkiem dwusylabowych. Bo zapoŻyczone jest prawie
          wszystko, z wyjątkiem tak rdzennych słów, jak ku..a i du.a.
          Mnie uczono w szkole, że na trzecią od końca akcentujemy zapożyczenia z greki,
          zakończone na -ika, -yka. W więc prAktyka, ale bijatYka i ryzYka.
          • efedra Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 14:53
            jacklosi napisał:

            > z wyjątkiem tak rdzennych słów, jak ku..a i du.a.

            Rdzenna k.? Cos ty?
            Zapytaj Zakrencika, ona juz to tlumaczyla na tym forum.
            Poza tym wszyscy wiedza, ze ona importowana.
            A w tej drugiej gdyby dluzej poszukac, tez by sie pewnie cos z zagranicy
            znalazlo.
      • stefan4 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 15:44
        kuala_lumpur:
        > Słownik Poprawnej Polszczyzny zauważył to zjawisko i słusznie napiętnował.
        > Tłumaczy to - moim zdaniem słusznie - wpływem angielskiego.

        A ja mam wrażenie, że angielski tu niewinien, raczej czeski lub słowacki. Bo
        tym godnym napiętnowania zjawiskiem jest akcentowanie na PIERWSZĄ sylabę a nie
        na trzecią od końca. ,,Praktyka'' jest złym przykładem, bo ma tylko 3 sylaby,
        więc trudno rozróżnić. Lepsza już jest ,,polityka''. Otóż istnieją dwie
        radiowe (telewizora nie mam, więc nie wiem) szkoły akcentowania tego słowa:

        (1) SZKOŁA PAROKSYTONICZNA głosi coś w rodzaju:

        PO
        --liTYka

        czyli pierwsza sylaba wyżej i głośniej niż reszta słowa a przedostatnia tylko
        głośniej; nacisk na ,,TY'' jest jakby wtórny, sylaba między dwiema zdecydownaie
        nieakcentowanymi jest zawsze troszkę akcentowana;

        (2) SZKOŁA PROPAROKSYTONICZNA głosi:

        po
        --LItyka

        czyli pierwsza sylaba wyżej niż reszta słowa a trzecia od końca głośniej.

        Akcent toniczny na pierwszej sylabie nadaje nacisk wypowiadanemu tekstowi, stał
        się więc już obowiązkiem radiowym, bo

        jak-KTOŚ-----pod-----PIER------sy-----to
        ---------nie----NOsi-----wszej---LAby

        su-----------JE---wy------------zas----------NA
        --geRUje,-że---go---POwiedź-nie----łuGUje-na---cisk.

        To powiedziałem z naciskiem a teraz GW pewnie mi to inaczej ustawi na stronie i
        nieczego nie zrozumiecie.

        - Stefan
        www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
      • jacklosi Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 08:18
        Święte słowa, pod którymi podpisuję się obiema rękami, nie odginając paluszka.
        • jacklosi Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 08:44
          Jeżeli Kuala_lumpur twierdzi, że nauka ma dwie sylaby i uważa, że to jest
          poprawnie, to ja odszczekuję poparcie dla niego.
          Sam jesteś morfem!
          • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 09:17
            jacklosi napisał:

            >
            • jacklosi Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 09:33
              Dziękuję, Pani Alu, za ciepłe słowo. I na temat.
              • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 20.09.04, 09:42
                jacklosi napisał:

                > Dziękuję, Pani Alu, za ciepłe słowo. I na temat.

                Aaaa - w tym temacie, to zawsze do usług! A
    • mac_rys Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:00
      kicia_simba napisała:
      > Witam. Mam pytanie. Na któą sylabę należy poprawnie akcentować
      > słowo 'praktyki? Moim zdaniem tak jak polityka, matematyka, itp. Ale znajomy
      > (dziennikarz) twierdzi, że nie mam racji, że powinno być nie PRAktyki, ale
      > prakTYKI.

      Kolejna dyskusja bez sensu. Nie ma czegos takiego jak "powinno byc" to czy
      tamto. Mozna obserwowac co jest, jak mowia rozne grupy spoleczne, itd. Zadne z
      Was nie ma racji, ani Ty ani dziennikarz: nie ma formy, ktora "powinna" byc
      uzywana. Sa uzywane rozne, w roznych sytuacjach, przez roznych ludzi, itd.

      Tak, tak, ja rozumiem, ze tak naprawde to chcialas sie upewnic jak masz mowic,
      by byc postrzegana jako osoba wyksztalcona, itd. W porzadku, jedni ludzie mowia
      tak, inni inaczej i brzmimy (lub chcemy brzmiec) tak jak te, a nie inne grupy
      spoleczne. Problem jedynie w tym, ze cale to uzasadnianie jak _powinno_ sie
      mowic jest bez sensu.
      • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:11
        mac_rys napisał:

        > kicia_simba napisała:
        > > Witam. Mam pytanie. Na któą sylabę należy poprawnie akcentować
        > > słowo 'praktyki? Moim zdaniem tak jak polityka, matematyka, itp. Ale znaj
        > omy
        > > (dziennikarz) twierdzi, że nie mam racji, że powinno być nie PRAktyki, al
        > e
        > > prakTYKI.
        >
        > Kolejna dyskusja bez sensu. Nie ma czegos takiego jak "powinno byc" to czy
        > tamto. Mozna obserwowac co jest, jak mowia rozne grupy spoleczne, itd. Zadne z
        > Was nie ma racji, ani Ty ani dziennikarz: nie ma formy, ktora "powinna" byc
        > uzywana. Sa uzywane rozne, w roznych sytuacjach, przez roznych ludzi, itd.
        >
        > Tak, tak, ja rozumiem, ze tak naprawde to chcialas sie upewnic jak masz mowic,
        > by byc postrzegana jako osoba wyksztalcona, itd. W porzadku, jedni ludzie
        mowia
        > tak, inni inaczej i brzmimy (lub chcemy brzmiec) tak jak te, a nie inne grupy
        > spoleczne. Problem jedynie w tym, ze cale to uzasadnianie jak _powinno_ sie
        > mowic jest bez sensu.

        Tak. Kognitywisty nam tu brakowało wyraźnie. Ja bym na przykład chciała
        wiedzieć, jak to się stało, że akcent na trzecią zanika i sie wycofuje.
        Dlaczego ta norma człowieka wykształconego się zmienia. Ale nie ogólniki, że
        tak jest, bo tyle to ja wiem. Tylko - jakie sa tego przyczyny. Ala
        • mac_rys Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 18.09.04, 23:32
          ala100 napisała:
          > Tak. Kognitywisty nam tu brakowało wyraźnie.
          Nie bardzo wiem, o co chodzi z tym kognitywista:-) To po prostu jezykoznawstwo,
          ktore jest oczywiscie czescia nauk kognitywnych--nie mylic z kognitywistyka w
          stylu Langackera.

          Ja bym na przykład chciała
          > wiedzieć, jak to się stało, że akcent na trzecią zanika i sie wycofuje.
          > Dlaczego ta norma człowieka wykształconego się zmienia. Ale nie ogólniki, że
          > tak jest, bo tyle to ja wiem. Tylko - jakie sa tego przyczyny. Ala

          A! Wielu chcialoby wiedziec. Norma sie zmienia, bo jezyk sie zmienia. A jakie sa
          przyczyny tych zmian? To oczywiscie trafne pytanie i, jak twierdza niektorzy,
          najwieksza z tajemnic w jezykoznawstwie:-) Troche juz wiadomo, a moze raczej, sa
          pewne przypuszczenia, ale nawet te zajmuja grube tomy i chyba nie da sie tego
          przedstawic w kilku zdaniach. W kazdym razie ja tego nie potrafie. Sluze
          oczywiscie bibliografia, gdyby temat interesowal Cie glebiej.

        • stefan4 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 00:16
          ala100:
          > Ja bym na przykład chciała wiedzieć, jak to się stało, że akcent na trzecią
          > zanika i sie wycofuje.

          Ludzie są skłonni upraszczać język tam, gdzie komplikacja niczemu nie służy. W
          słowach pożyczonych z zagranicy przez jakiś czas utrzymuje się wymowa zgodna z
          zasadami języka wierzyciela (albo jakaś inna sugerująca obcość słowa), ale potem
          te wyrazy coraz bardziej naszeją.

          Cała masa słów pochodzenia łacińskiego straciła swoje łacińskie końcówki, nieraz
          wbrew protestom polonistów. Na przykład przed II wojną św. wiedli oni bój o to,
          żeby nie mówić ,,Ministerstwo czegośtam'' tylko ,,Ministerium czegośtam'';
          natomiast żeby mówić ,,tą ustawę przyjęto za ministerstwa pana Jakmutama''.
          ,,Ministerstwo'' oznaczało sprawowanie urzędu ministra, coś jak
          ,,prezydentura''. Ale poloniści ten bój przegrali, ,,ministerium'' się
          spolonizowało mimo, że wymagało to zmiany znaczenia słowa ,,ministerstwo''.

          Tak to sobie naiwnie wyobrażam, ale oczywiście nie potrafiłbym na podstawie tak
          ogólnej zasady prognozować, jakie elementy języka podlegną uproszczeniu w ciągu
          najbliższego pokolenia.

          - Stefan

          www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
        • ardjuna Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 00:29
          ala100 napisała:

          > Ja bym na przykład chciała
          > wiedzieć, jak to się stało, że akcent na trzecią zanika i sie wycofuje.
          > Dlaczego ta norma człowieka wykształconego się zmienia. Ale nie ogólniki, że
          > tak jest, bo tyle to ja wiem. Tylko - jakie sa tego przyczyny. Ala

          Przyczyna wydaje się prosta - język polski jest generalnie językiem o akcencie
          paroksytonicznym. Wszycho. (Teraz ja z kolei czekam na zarzut upraszczania :D)
          • mac_rys Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 03:24
            ardjuna napisał:
            > ala100 napisała:
            > > Ja bym na przykład chciała
            > > wiedzieć, jak to się stało, że akcent na trzecią zanika i sie wycofuje.
            > > Dlaczego ta norma człowieka wykształconego się zmienia. Ale nie ogólniki,
            > że
            > > tak jest, bo tyle to ja wiem. Tylko - jakie sa tego przyczyny. Ala
            >
            > Przyczyna wydaje się prosta - język polski jest generalnie językiem o
            akcencie
            > paroksytonicznym. Wszycho. (Teraz ja z kolei czekam na zarzut upraszczania :D)

            To sie oczywiscie zgadza, czyli ewentualny zanik akcentu na trzecia i przejscie
            na druga sylabe od konca to po prostu regularyzacja akcentu, ktory, jak to
            bardzo uczenie okreslilas:-), pada na przedostatnia sylabe--w kazdym razie na
            przedostatnia w pewnym momencie derywacji.

            Dotychczas zdawalo mi sie, ze nastepuje regularyzacja akcentu i nawet te znane
            wyrazy obcego pochodzenia akcentowane sa coraz czesciej na przedostatnia sylabe-
            -oczywiscie jest tu wariantywnosc stylistyczna i socjolingwistyczna, ale ogolny
            trend wydaje sie byc w kierunku regularyzacji. Ostatnio zauwazam jednak coraz
            wiecej przypadkow akcentu na trzecia sylabe od konca w wyrazach, w ktorych nie
            jest to motywowane etymologicznie. Wydaje mi sie, ze kobiety robia to czesciej,
            co w sumie zgadzaloby sie z tym co wiemy o kobietach i mezczyznach w zmianach
            jezykowych, ale oczywiscie nie mam zadnych liczb, to tylko nieformalne
            obserwacje. Czy rowniez obserwujecie wzrost akcentowania na trzecia sylabe od
            konca?
            • stefan4 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 08:14
              mac_rys:
              > Ostatnio zauwazam jednak coraz wiecej przypadkow akcentu na trzecia sylabe od
              > konca w wyrazach, w ktorych nie jest to motywowane etymologicznie.

              W tym wątku już o tym było. Ja uważam, że
              • zakrencik Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 10:12
                Najlepiej mieli starożytni, posługujący się łąciną, gdy chcieli wiersz
                powiedzieć:P Stefanek pewnie wie, na czym to wszystko polegało:) I zapewniam,
                że nie brzmi to zbyt ładnie. Musiałam tak recytować na łacinie w szkole...
                • stefan4 Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 10:30
                  zakrencik:
                  > Najlepiej mieli starożytni, posługujący się łąciną, gdy chcieli wiersz
                  > powiedzieć:P
                  [...]
                  > I zapewniam, że nie brzmi to zbyt ładnie. Musiałam tak recytować na łacinie w
                  > szkole...

                  Zaraz, jak Ty recytowałaś, to było nieładnie i stąd wnioskujesz, że jak
                  starożytni recytowali, to też było nieładnie?

                  Pewien gościu po powrocie z podróży służbowej do Paryża włączył chrypiące radio
                  i przy dźwiękach jakiegoś gniota kazał żonie podnieść nogę, następnie obrócić
                  się, potem zrzucić koszulę nocną, potem objąć rękami nogę od stołu, w końcu
                  zdjąć reformy i stanik. Wreszcie zniesmaczony odwrócił się i powiedział:
                  ,,
                  • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 10:59
                    stefan4 napisał:

                    > Zaraz, jak Ty recytowałaś, to było nieładnie i stąd wnioskujesz, że jak
                    > starożytni recytowali, to też było nieładnie?

                    Jednak nie wiesz, o co chodzi:P Oni recytowali to z ewidentnym i prezerośniętym
                    akcentem. Przykładowo:
                    PeRAS imPOsuit JUpiTER noBIS duAS
                    ProprIS rePLEtam VItis post TERgum deDIT
                    itd. itp.
                    Nie wiem, czy dobrze akcenty napisałam, ale wiedz, że to wygląda, jak dukanie:P

                    ps. A ja 5 z recytacji dostałam:)
                    • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 11:55
                      zakrencik:
                      > Oni recytowali to z ewidentnym i prezerośniętym akcentem.
                      [...]
                      > wiedz, że to wygląda, jak dukanie:P

                      A czemu lira stała się symbolem poetów? Po co komu lira, jeśli duka? Gdyby
                      chodziło tylko o akcent, to lepszy byłby bęben, nie?

                      Zakrenciku, w klasycznej łacinie ,,akcent'' to było kompletnie inne zjawisko niż
                      u nas. Trzy różne łacińskie rzeczy siedzą w naszych szkołach w szufladce z
                      etykietką ,,akcent'':
                      • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 12:24
                        stefan4 napisał:
                        >Z tego wnoszę, że Twoja nauczycielka nie jest starożytną Rzymianką...

                        A ty jesteś??:P

                        W każdym razie to nie mój gust:) Chociaż może nauczycielka źle to nam
                        przedstawiła...
                        • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 13:11
                          stefan4:
                          > Z tego wnoszę, że Twoja nauczycielka nie jest starożytną Rzymianką...

                          zakrencik:
                          > A ty jesteś??:P

                          Oświadczam uroczyście, że nie jestem starożytną Rzymianką. I w ogóle uważam
                          bycie starożytną Rzymianką za kiepski interes. Wiesz, one w ogóle nie miały
                          praw obywatelskich. W dodatku wszystkie już wymarły. Twoja Pani od łaciny wie,
                          co robi.

                          zakrencik:
                          > W każdym razie to nie mój gust:) Chociaż może nauczycielka źle to nam
                          > przedstawiła...

                          Ona Wam to przedstawiła tak, jak się to przedstawia w polskich szkołach chyba od
                          średniowiecza. Łacina średniowieczna, której obecnie używa się w Polsce, dość
                          znacznie różni się od klasycznej; to jest język łacinopodobny wymyślony przez
                          irlandzkich mnichów a potem jeszcze skażony w drodze do Polski. W tym języku
                          nie ma już miejsca na łacińską poezję. Więc w zamian wiersze łacińskie pisane w
                          średniowieczu i później miewają rymy, coś przecież muszą mieć:

                          Vinum dulce, cor permulce,
                          non te bibunt mali Turcae...

                          (słodkie wino, zmiękczaj serce, nie będą cię pić źli Turkowie...)
                          • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 13:33
                            stefan4 napisał:
                            > Oświadczam uroczyście, że nie jestem starożytną Rzymianką.

                            Fakt, facet z ciebie pełnokrwisty:P

                            > I w ogóle uważam bycie starożytną Rzymianką za kiepski interes. Wiesz, one w
                            > ogóle nie miały praw obywatelskich. W dodatku wszystkie już wymarły.

                            Wiem:) Mam w szkole historię:P

                            > Rzymianinowi klasycznemu wyjaśnić ideę rymu, to on nie zgodziłby się na
                            > rymowanie ,,permulce-Turcae'': przecież w pierwszym przypadku końcówka jest
                            > krótka a w drugim długa.

                            A spróbuj rymować po angielsku, żeby końcówki były tak samo pisane:P Ważne, że
                            w jednym i drugim przypadku mówimy '-e'

                            > Mnie też to tak samo przedstawiono w szkole wiele lat temu. Ale ja już wtedy
                            > wiedziałem, jaką burzę w sercu potrafi wywołać poezja i na podstawie różnych
                            > lektur miałem powody przypuszczać, że jej działanie na starożytnych było tak
                            > samo silne. Więc mojemu łacinnikowi po prostu nie uwierzyłem, że łacińska
                            > poezja polega na dukaniu i przesadnym akcentowaniu
                            • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 14:38
                              zakrencik:
                              > A spróbuj rymować po angielsku, żeby końcówki były tak samo pisane:P

                              Nieważne, jak jest pisane, ważna jest wymowa.

                              stefan4:
                              > Vinum dulce, cor permulce,
                              > non te bibunt mali Turcae...

                              zakrencik:
                              > Ważne, że w jednym i drugim przypadku mówimy '-e'

                              Nie! W pierwszym przypadku jest ,,-e'' a w drugim jest ,,-eeeeee''. To są
                              różne samogłoski.

                              zakrencik:
                              > Ja tam uczę się tego, co mi wpajają i na razie nie chcę sobie mącić w głowie i
                              > z kolejnego nauczyciela robić wroga...

                              Nie masz żadnej Ekologicznej Ochrony Własnej Głowy przed Zanieczyszczeniami?
                              Łatwiej teraz nie dać sobie wpoić niż potem w trudzie wypajać. A z łacinnika
                              nie zrobiłem sobie wroga, bo nic mu nie powiedziałem. Nie jego sprawa, nos w sos.

                              - Stefan

                              www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                              • ardjuna Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 14:59
                                Ten dialog między Przyszłością a Teraźniejszością o łacińskiej poezji jest
                                bardzo pouczający (kompletnie bez złośliwości to piszę tym razem). Ze swojej
                                przygody z klasyczną łaciną pamiętam m.in. słynne "Aurea prima sata'st aetas,
                                quae vindice nullo, sponte sua, sine lege, fidem rectumque colebat..." I tak
                                dalej. Uczyłem się tego ćwierć wieku temu, a ciągle pamiętam i wciąż skanduję
                                te słowa z prawdziwą przyjemnością, choć zapewne ich autor padłby na glebę
                                rażony barbarzyńskością tego skandowania :)
                              • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 17:56
                                stefan4 napisał:

                                zakrencik:
                                > A spróbuj rymować po angielsku, żeby końcówki były tak samo pisane:P

                                stefan4:
                                > Nieważne, jak jest pisane, ważna jest wymowa.

                                zakrencik:
                                > Ważne, że w jednym i drugim przypadku mówimy '-e'

                                stefan4:
                                > Nie! W pierwszym przypadku jest ,,-e'' a w drugim jest ,,-eeeeee''. To są
                                > różne samogłoski.

                                Mi wpojono, że '-e' i '-ae' czyta się tak samo:/ Dlatego napisałam o tym
                                angielskim.
                                • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 18:54
                                  zakrencik:
                                  > Mi wpojono, że '-e' i '-ae' czyta się tak samo

                                  No to jak tylko skończysz szkołę, zaraz to sobie wypój.

                                  Nawet różne ,,e'' były różnie czytane. Poszukaj w słowniku łacińskim
                                  np. ,,egregius'' (wspaniały): nad pierwszym ,,e'' stoi nad nim kreska, nad
                                  drugim nie stoi. Bo to nie jest ta sama samogłoska: pierwsze ,,e'' jest długie
                                  a drugie krótkie, chociaż akcentowane. Rzymianie nie zaznaczali tego
                                  rozróżnienia w piśmie a średniowieczna łacina prawie o nim zapomniała, dlatego
                                  możesz je znaleźć tylko w słownikach. Zapewne wymawiano to jakoś podobnie do
                                  ,,eeeGREgijus''.

                                  Ale tak naprawdę nasza wiedza o tym, co jak mówiono, jest dość ograniczona. W
                                  dodatku sposób mówienia OCZYWIŚCIE zmieniał się w ciągu 1000 lat panowania
                                  Rzymu. Rzymska łacina z 500 przed Chr. różniła się od rzymskiej łaciny
                                  pierwszych wieków po Chr. mniej więcej tak jak mowa Mikołaja Reja od naszej. W
                                  dodatku równolegle do łaciny rzymskiej istniała odległa od niej Latina Vulgaris,
                                  z której potem wykwitły języki romańskie (łącznie z włoskim).

                                  A teraz jak sądzisz, jak rzymscy gladiatorzy wymawiali ,,Ave, Caesar''? Polscy
                                  nauczyciele każą czytać ,,Awe, CEzar''. Na jakimś amerykańskim gniotowatym
                                  filmie słyszałem ,,EEEJwe, SIIIzer''. Pytanie: kto bardziej rzymsko wymawia,
                                  my czy Anglosasi?

                                  Otóż nie wszystko wiadomo. Ale na pewno nie było tam prostego ,,Awe''
                                  • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 20:26
                                    stefan4 napisał:

                                    > Nawet różne ,,e'' były różnie czytane. Poszukaj w słowniku łacińskim
                                    > np. ,,egregius'' (wspaniały): nad pierwszym ,,e'' stoi nad nim kreska, nad
                                    > drugim nie stoi. Bo to nie jest ta sama samogłoska: pierwsze ,,e'' jest
                                    długie
                                    > a drugie krótkie, chociaż akcentowane. Rzymianie nie zaznaczali tego
                                    > rozróżnienia w piśmie a średniowieczna łacina prawie o nim zapomniała, dlatego
                                    > możesz je znaleźć tylko w słownikach. Zapewne wymawiano to jakoś podobnie do
                                    > ,,eeeGREgijus''.

                                    Moja łacinnica mówiła, że te kreseczki oznaczają delkinację, a w teście
                                    przypadek.
                                    • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 19.09.04, 20:43
                                      zakrencik:
                                      > Moja łacinnica mówiła, że te kreseczki oznaczają delkinację

                                      ???
                                      To do jakiej deklinacji należy na przykład ,,supra'' (z kreseczką nad ,,a'')
                                      oznaczające ,,ponad''? Pierwsze słyszę, żeby przyimki albo nawet przysłówki
                                      należały do jakichś deklinacji...

                                      - Stefan

                                      www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                      • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 20.09.04, 18:40
                                        stefan4 napisał:
                                        > To do jakiej deklinacji należy na przykład ,,supra'' (z kreseczką nad ,,a'')
                                        > oznaczające ,,ponad''? Pierwsze słyszę, żeby przyimki albo nawet przysłówki
                                        > należały do jakichś deklinacji...

                                        Deklinację podałam jako przykład! Widziałam znaczki tylko nad rzeczownikami i
                                        czasownikami (i tak mnie uczono)... Ta dzisiejsza łacina:P

                                        > Więc jakiego języka Ty się właściwie uczysz, Zakrenciku?

                                        - angielski
                                        - niemiecki
                                        - hiszpański
                                        - łacina
                                        - i polski oczywiście:P
                                        • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 20.09.04, 19:16
                                          stefan4:
                                          > Więc jakiego języka Ty się właściwie uczysz, Zakrenciku?

                                          zakrencik:
                                          > - angielski
                                          > - niemiecki
                                          > - hiszpański
                                          > - łacina
                                          > - i polski oczywiście:P

                                          A ja dręczę studentów z
                                          • zakrencik Re: Nieładne wiersze starożytnych 20.09.04, 19:24
                                            stefan4 napisał:
                                            >A ja dręczę studentów z
                                            >
                                            • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 20.09.04, 19:32
                                              zakrencik:
                                              > Informatuk z ciebie?

                                              Taki tam matematłuk-informatłuk.

                                              zakrencik:
                                              > Kojarzysz brązowy podręcznik 'Disce Latine'?

                                              Nie. Nie przejmuj się, jestem słaby w kolorach.

                                              - Stefan

                                              www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                  • ja22ek Re: Nieładne wiersze starożytnych 20.09.04, 14:53
                                    stefan4 napisał:

                                    >za czasów
                                    >Cezara KAŻDE ,,c'' czytało się jak ,,k''; dopiero potem (choć jeszcze w
                                    >starożytności) przed niektórymi samogłoskami zrobiło się z niego ,,c'' albo
                                    >,,s''.

                                    Pewny ś, że jeszcze w starożytności? Ciekawy m, skąd te wieści, bo może uda się
                                    to dopasować do jakiejś słowiańskiej palatalizacji. A może wiesz jeszcze, kiedy
                                    (i czemuż) w łacinie zanikło - zbezdźwięczniało 'g'? Bo tylko w takiej sytuacji
                                    znak ,C', czyli jako żywo grecka gamma, mógł przejąć funkcje ,K'.

                                    >A więc on się wymawiał ,,KEEEzar'', albo ,,KIIIzar, albo może
                                    > ,,KEEEJzer'', a może nawet ,,KAAAJzer''.

                                    Ostatnia wersja jest najwłaściwsza. W starołacińskim AE, OE pisano jeszcze AI,
                                    OI. Potem nastąpiło podwyższenie wymowy I do E, oddane w piśmie, a jeszcze
                                    później monoftongizacja, której uczą Zakrencika. I jeszcze jedno - wersja z ,s'
                                    też jest możliwa. Chyba, że wiesz dokładnie, że już wtedy ,s' między
                                    samogłoskami zzetowiało.

                                    > Więc jakiego języka Ty się właściwie uczysz, Zakrenciku?

                                    Pseudolatina.

                                    J22
                                    • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 20.09.04, 18:01
                                      stefan4:
                                      > za czasów Cezara KAŻDE ,,c'' czytało się jak ,,k''; dopiero potem (choć
                                      > jeszcze w starożytności) przed niektórymi samogłoskami zrobiło się z niego
                                      > ,,c'' albo ,,s''.

                                      ja22ek:
                                      > Pewnyś, że jeszcze w starożytności?

                                      Niepewnym. Dokładniej: pewnym był dopóki nie zapytałeś. A jak zapytałeś, to
                                      zacząłem szukać i najwięcej informacji na temat klasycznej wymowy łacińskiej
                                      znalazłem w Wikipedii. O tym zjawisku piszą w
                                      pl.wikipedia.org/wiki/Centum :

                                      ,,W łacinie od ok. VI do IX wieku naszej ery zaszła palatyzacja twardego "k"
                                      przed "e" oraz "i" w "s" lub "cz" [...]''

                                      Czyli że trwałem w mylnym błędzie.

                                      ja22ek:
                                      > A może wiesz jeszcze, kiedy (i czemuż) w łacinie zanikło - zbezdźwięczniało
                                      > 'g'? Bo tylko w takiej sytuacji znak ,C', czyli jako żywo grecka gamma, mógł
                                      > przejąć funkcje ,K'.

                                      Ależ całe to ono nie zanikło nigdy! (?)
                                      Zawsze myślałem, że pan Caesar miał na imię Caius Iulius (czytane ,,Kajus
                                      Julius'') i nasze ,,Gajusz'' jest tylko polskim zwyrodnieniem. Natomiast słowa
                                      ,,gladiator'' czy ,,genus'' są łacińskie i już. Zawsze były dźwięczne, nie?

                                      A w ogóle to dziedziczenie alfabetu od Greków nie było takie proste. Po drodze
                                      był jeszcze język etruski, który już ok. roku -700 miał ukształtowane pismo
                                      zrodzone z greki. W etruskim nie było dźwięcznych ,,b'', ,,d'' ani ,,g''; i to
                                      Etruskowie przerobili gammę na ,,k''. I, jak rozumiem, to oni są odpowiedzialni
                                      za bałagan trwający do dzisiaj, bo wymyślili trzy różne litery dla oznaczenia
                                      swojego dźwięku ,,k'':
                                      • ja22ek Re: Nieładne wiersze starożytnych 23.09.04, 15:47
                                        stefan4 napisał:

                                        >W etruskim nie było dźwięcznych ,,b'', ,,d'' ani ,,g''; i to
                                        >Etruskowie przerobili gammę na ,,k''.

                                        No tak, teraz jasne. Jak nie mieli G, to po g im K! Ponieważ łatwiej chyba było
                                        pisać C niż K, to większość K zastąpili przez C. W sumie dziwię się, że nie
                                        zastąpili też B przez P i D przez T. Też mieliby łatwiej.

                                        >I, jak rozumiem, to oni są odpowiedzialni
                                        >za bałagan trwający do dzisiaj, bo wymyślili trzy różne litery dla oznaczenia
                                        >swojego dźwięku ,,k'':
                                        >
                                        • stefan4 Re: Nieładne wiersze starożytnych 23.09.04, 21:27
                                          ja22ek:
                                          > W sumie dziwię się, że nie zastąpili też B przez P i D przez T. Też mieliby
                                          > łatwiej.

                                          Cytuję z książeczki Larissy Bonfante:
                                          > Niektóre litery
            • ala100 Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 14:39
              mac_rys napisał:

              > Ostatnio zauwazam jednak coraz
              > wiecej przypadkow akcentu na trzecia sylabe od konca w wyrazach, w ktorych
              nie
              > jest to motywowane etymologicznie. Wydaje mi sie, ze kobiety robia to
              czesciej,
              >
              > co w sumie zgadzaloby sie z tym co wiemy o kobietach i mezczyznach w zmianach
              > jezykowych, ale oczywiscie nie mam zadnych liczb, to tylko nieformalne
              > obserwacje. Czy rowniez obserwujecie wzrost akcentowania na trzecia sylabe od
              > konca?

              Owszem, owszem! BAbilon! Nie wiem, czy to jest motywowane ety- etymo- czy jak
              tam, ale nie da sie nie zauważyć. Czy to kobiety może zaczęły tak akcentować?
              No - może jedna z telewizji, ale tę wojnę to chyba jednak więcej facetów
              obsługuje medialnie. Ala
              • ardjuna Re: 'praktyki' - gdzie akcent? 19.09.04, 15:06
                ala100 napisała:

                > Owszem, owszem! BAbilon! Nie wiem, czy to jest motywowane ety- etymo- czy jak
                > tam, ale nie da sie nie zauważyć. Czy to kobiety może zaczęły tak akcentować?

                Pewnie, że kobiety! Pamiętasz: By the rivers of BAbylon, where he sat down...???
                Heheheeeeeeeee....
    • ja22ek Stuk puk dryń *) 20.09.04, 11:46
      -Dzień dobry, jestem lokalnym dręczycielem pocztowym.
      -Dzień dobry, pierwsze widzę.
      -A bo od niedawna tu.
      -Bo wiesz pan, różni tacy się tu kręcą, a potem rzeczy z domu giną.
      -A ja nie chcę zabrać, tylko różne dary wam przynoszę, wam przynoszę.
      -Jakież to dary?
      -Akcent mianowicie przyniosłem.
      -Akcenta żadnego nie zamawiałem...
      -Przysyłają, bo zginął. Mam w tym praktykę.
      -No tylko że to nie mój adres. To dla Kici Simby!
      -Nieważne, sztuka się liczy. To gdzie mam postawić ten akcent?
      -A na tej sylabie w kąciku. Tylko ostrożnie, żeby nie stłuc.
      -Uch... ciężkie draństwo. Do widzenia!
      -Dzenia!

      *) tłumaczenie dla młodych: nok nok, ring.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka