wlodekbar 27.12.04, 21:23 Jak lepiej napisać: 'Fotografował Pabla Picasso', czy '...Pabla Picassa'? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
ardjuna Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 21:29 wlodekbar napisał: > Jak lepiej napisać: > > 'Fotografował Pabla Picasso', czy '...Pabla Picassa'? A jak Ci lepiej brzmi: 'Bez psa Fafik' czy 'Bez psa Fafika'? Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 21:35 Ale na przykład lepiej mi brzmi: 'Fotografował Roberta Doisneau', nie zaś Roberta Doisneaua... Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 21:43 wlodekbar napisał: > Ale na przykład lepiej mi brzmi: 'Fotografował Roberta Doisneau', nie zaś > Roberta Doisneaua... Słusznie! Nie chcesz chyba jednak porównywać Picassa z Doisneau - i pod wzgledem artystycznym, i językowym to dwie różne różności :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 21:53 Ardjuna, doceniam Twoja wiedzę, ale ja ciężko pracuję, a 'Picassa' mi jakoś 'nie lezy'. Jednocześnie wkrótce wysyłam tekst do tytułu prasowego, który ma zwyczaj całkowitego nieingerowania w materiały (i taka prasa istnieje). Czy zatem jesteś pewna, że dobrze mi radzisz? Tak na tysiąc procent?:) Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 21:59 wlodekbar napisał: > Ardjuna, > > doceniam Twoja wiedzę, Ech, drobiazg... Po prostu wolę Doisneau niż Picassa. > ale ja ciężko pracuję, Cóż, nie Ty jeden... > a 'Picassa' mi jakoś 'nie lezy'. Rzecz gustu. > Jednocześnie wkrótce wysyłam tekst do tytułu prasowego, To cały Twój tekst zmieści się w tytule??? > który ma zwyczaj całkowitego nieingerowania w materiały (i taka prasa istnieje). Niestety, jest jej coraz więcej :( > Czy zatem jesteś pewna, Nie, pewna nie jestem. > że dobrze mi radzisz? A, tego to jestem pewien! > Tak na tysiąc procent?:) Nawet na trzy tysiące! :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:06 No skoro nie jesteś pewna - teraz zachowałaś sie wobec mnie-bliźniego:) uczciwie - to po co wcześniej byłaś taka pewna... To naturalnie pytanie retoryczne. Nie mam do Ciebie ŻADNYCH pretensji, a pytanie dałem jeszcze na forum prywatne 40+; tam są też interesujący ludzie, w tym twórcy. Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:07 wlodekbar napisał: > No skoro nie jesteś pewna - teraz zachowałaś sie wobec mnie-bliźniego:) > uczciwie - to po co wcześniej byłaś taka pewna... To naturalnie pytanie > retoryczne. Nie mam do Ciebie ŻADNYCH pretensji, a pytanie dałem jeszcze na > forum prywatne 40+; tam są też interesujący ludzie, w tym twórcy. Oj Wlodek, Ty się lepiej czytać naucz (a także łapać niuanse :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:14 Jestem całkowicie skoncentrowany na tekście, czas nagli,głowa boli; wiesz, jak to jest:) Powracam do pisania:) Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:19 wlodekbar napisał: > Jestem całkowicie skoncentrowany na tekście, czas nagli,głowa boli; wiesz, jak to jest:) Oj tak... Twórcy mają ciężko. No dobrze, więc powiem jak twórcy na rowie: Nazwiska francuskie zakończone na -o, -oi, -au, -ou są wedle naszych prawideł ortograficznych nieodmienne (Hugo, Cocteau, Doisneau itp.), także wtedy, gdy po tych samogłoskach występują nie wymawiane spółgłoski, np. -x (np. Giraudoux). Picasso nie jest nazwiskiem francuskim (nawet jeśli Francuzi wymawiają je z akcentem na ostatnią sylabę) i w naszym narzeczu się odmienia. Wszycho. Swoją drogą Twórca mógłby się zaopatrzyć w jakiś prosty słownik ortograficzny :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:27 Dziękuję Ci bardzo. A słownik pozyczyłem sąsiadce, rzeczywiście, muszę go odebrać:) Fafik. Co ja mówię: Włodek:D Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:21 wlodekbar napisał: > Jak lepiej napisać: > > 'Fotografował Pabla Picasso', czy '...Pabla Picassa'? Pabla Picassa. Ale Fafika szkoda. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: Mam po Świętach kłopot z dopełniaczem... 27.12.04, 22:23 Alez bardzo proszę: :) Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 27.12.04, 22:26 wlodekbar napisał: > Jak lepiej napisać: > > 'Fotografował Pabla Picasso', czy '...Pabla Picassa'? A przy okazji zdradze Ci sekret - o co chodzilo z tym uwaznym czytaniem i niuansami. Ardjuna nie jest pewna - Ardjuna jest pewien. pzdr, e. Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: niuanse 27.12.04, 22:28 Dżisas, Efedruniu..... Wielkie sęks, ale jestem pewien... pewna... eeeee... sam już nie wiem.... że Wlodek by się domyślił, wcześniej czy później, heh. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 27.12.04, 22:30 Brat i siostra syjamskie... O rany Julek! Albo jestem przemęczony...:( Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: niuanse 27.12.04, 22:37 wlodekbar napisał: > Brat i siostra syjamskie... O rany Julek! > Albo jestem przemęczony...:( Jesteś. Zbastuj może z tym artykułem o Picassie w fotografii Doisneau. Nie zając, jutro napiszesz :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 27.12.04, 22:39 Doinseau nie fotografował PicassA (:)). Piszę o Henri Cartier-Bressonie - to była (jest, i będzie) postać, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: niuanse 27.12.04, 22:45 wlodekbar napisał: > Doinseau nie fotografował PicassA (:)). Poważnie? To kto zrobił to znane zdjęcie w koszuli w paski? > Piszę o Henri Cartier-Bressonie - to > była (jest, i będzie) postać, prawda? Masz na myśli tego od "Niedzieli nad Marną"? Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 27.12.04, 22:48 Tak. A jesli chodzi o Doisneau, to nie wiedziałem nawet. Zajrzę jutro do netu. Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: niuanse 27.12.04, 22:53 wlodekbar napisał: > A jesli chodzi o Doisneau, to nie wiedziałem nawet. Zajrzę jutro do netu. Zajrzyj, warto. Gość TEŻ był artycha :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 27.12.04, 22:56 Ale jednak znacznie mniejszego formatu. Nie lubię zwłaszcza tych jego zdjęć udawanych:) Musze uciekać, i koczyć tekst - dobrej nocy:) Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 28.12.04, 00:23 > wlodekbar napisał: > > Piszę o Henri Cartier-Bressonie I nawet dobze go odmienias. Widzis? To Ci psyslo pses kontakt z nami. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 00:40 Eeee tam, jak ja tam dobże odmieniam, eeeee... Henri zamiast Henry, Cartier zamiast Carter, Bresson zamiast... Eee, zresztom co ja tam bede muwił, sama widzisz jak jo godom po ślunsku, pierunie. Łojezu, ja gadam po ślunsku zamiast mazuzyć, czy mieszaniną góralskiego (tatrzańskiego??) ze śląskim, i Bóg jeden wie, z cym jeszcze:) Fafik, do zamku, nie miesaj!!! Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 28.12.04, 04:25 wlodekbar napisał: > Eeee tam, jak ja tam dobże odmieniam, eeeee... Henri zamiast Henry, Cartier > zamiast Carter, Bresson zamiast... Eee, zresztom co ja tam bede muwił, sama > widzisz jak > > jo godom po ślunsku, pierunie. > > Łojezu, ja gadam po ślunsku zamiast mazuzyć, czy mieszaniną góralskiego > (tatrzańskiego??) ze śląskim, i Bóg jeden wie, z > cym jeszcze:) > > Fafik, do zamku, nie miesaj!!! Ty Wlodek, a do czego Ty piszesz o Cartier-Bressonie? Do jakiegos pisma fotograficznego? Przyznaj sie. pzdr, e. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 09:56 Do jednego z lokalnych tygodników elektronicznych. W tym roku Cartier-Bresson zmarł, uchodzi za jednego z największych fotografów świata, reperezentuje nurt reportażu humanistycznego, bądź, jak inni teoretycy fotografii określają, fotografii humanistycznej. Był piewcą życia i miłości, zarazem demaskował to, co nazywamy złem. Ponadto był jednym z załozycieli grupy "Magnum", która do dziś znakomicie funkcjonuje, i skupia twórcze indywidualności. Ja w tej gazecie mam stały kącik fotograficzny. Uznałem, że dobrze będzie, jeśli o tym artyście i publicyście napiszę w ostatnim tegorocznym odcinku. Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 28.12.04, 12:55 wlodekbar napisał: > Do jednego z lokalnych tygodników elektronicznych. > W tym roku Cartier-Bresson zmarł, uchodzi za jednego z największych fotografów > świata, reperezentuje nurt reportażu humanistycznego, bądź, jak inni teoretycy > fotografii określają, fotografii humanistycznej. Był piewcą życia i miłości, > zarazem demaskował to, co nazywamy złem. Ponadto był jednym z załozycieli > grupy "Magnum", która do dziś znakomicie funkcjonuje, i skupia twórcze > indywidualności. > Ja w tej gazecie mam stały kącik fotograficzny. Uznałem, że dobrze będzie, > jeśli o tym artyście i publicyście napiszę w ostatnim tegorocznym odcinku. Dzieki; ja to wszystko wiem, z wyjatkiem tego "piewcy". Nawet pojecie 'decydujacego momentu' nie jest mi obce. Ciekawa bylam tylko, czy i gdzie pisujesz o fotografii. Bo ja bardzo rzadko, ale tez. pzdr, e. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 13:57 efedra napisała: > wlodekbar napisał: > > > Do jednego z lokalnych tygodników elektronicznych. > > W tym roku Cartier-Bresson zmarł, uchodzi za jednego z największych > fotografów > > świata, reperezentuje nurt reportażu humanistycznego, bądź, jak inni > teoretycy > > fotografii określają, fotografii humanistycznej. Był piewcą życia i miłoś > ci, > > zarazem demaskował to, co nazywamy złem. Ponadto był jednym z załozycieli > > > grupy "Magnum", która do dziś znakomicie funkcjonuje, i skupia twórcze > > indywidualności. > > Ja w tej gazecie mam stały kącik fotograficzny. Uznałem, że dobrze będzie > , > > jeśli o tym artyście i publicyście napiszę w ostatnim tegorocznym odcinku > . > > Dzieki; ja to wszystko wiem, z wyjatkiem tego "piewcy". Może to słowo jest patetyczne, ale tak było:) Nawet pojecie > 'decydujacego momentu' nie jest mi obce. 'The Decisive Moment': wydał nawet album pod tym tytułem. Ów decydujący moment jest rdzeniem jego twórczości. To moment integracji inteligencji z instynktem, intuicją, wyobraźnią, wrażliwością. Dzięki temu tworzył obrazy, które miały interesujący kształt plastyczny, zarazem ich treść była wyrazista. O owym sprzężeniu zapomina wielu fotografów, sądząc, że sam element inteligencji jest wystarczający (bądź inteligencja przede wszystkim, reszta jest w tle niejako); przez to tworzą zdjęcia poprawne, ale nie poruszające wyobraźni, uczuć, emocji. Mówiąc i pisząc o 'decydującym momencie' wpłynął na pracę wielu fotografów, jak tez przyczynił się do lepszej selekcji osób - chodzi mi o predyspozycje do wykonywania zawodu fotografa, w tym głównie fotografa życia (nie lubię zbyt często używać słowa fotoreporter). Jeśli chcesz, zobacz: www.magnumphotos.com/c/htm/FramerT_MAG.aspx?Stat=Portfolio_DocThumb&V=CDocT&E=2TYRYD1D518O&DT=ALB (to jest link na 1. wiersz, ale tak dłuuuugi, że się tutaj nie zmieścił:D Ciekawa bylam tylko, czy i gdzie > pisujesz o fotografii. Opracowałem dwa poradniki, w styczniu ukaże się trzeci. I mam jeszcze poradnik w necie, w niedawno powstałym portalu edukacyjnym (przybywają kolejne odcinki; ostatni zostanie przerobiony na poczatku stycznia). Korzystając z okazji zapraszam Cie też na forum fotograficzne w tym portalu. Linki - do tego poradnika oraz forum: edu.info.pl/strona.php?88 edu.info.pl/forum.thread.php?referto=3 Bo ja bardzo rzadko, ale tez. A gdzie i o konkretnie? > pzdr, > e. Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: niuanse 28.12.04, 14:44 Nooo, Wlodek... Miło mi poznać "osobiście" autora "Fotoamatora reportera", sporo mi niegdyś uświadomiła ta książeczka, wciąż stojąca u mnie na półce :) I masz rację - Bresson daje więcej niż Doisneau; na dłużej przyciąga wzrok i umysł. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 15:09 Bardzo mi przyjemnie takie słowa usłyszeć - dziękuję:) Natomiast w warstwie językowej nienajlepiej się prezentuje. To był rok '87., wówczas - jak wiadomo - było jeszcze duuuużo przepisów. Między innymi był przepis stanowiący o tym, że autor ma prawo dokonać poprawek (już na szpaltach oczywiście) w ilości... do 3 procent. Ja dokonałem poprawek w ilości większej (no, przynajmniej tak wizualnie rzecz biorąc), i ich nie uwzględniono. Stąd są tam zgrzyty stylistyczne, jak powtórzenia słów etc. Ale książeczka mimo to ma opinię dobrą. Jeszcze teraz 'chodzi' po necie; nawet na Allegro.pl zdarza się, że cena wywoławcza sięga 25 złotych. Jak w styczniu ukaże się ta, o której wspomniałem, zabiorę się chyba za podobny poradnik. Dzieki jeszcze raz:) Odpowiedz Link Zgłoś
ardjuna Re: niuanse 28.12.04, 18:07 wlodekbar napisał: > To był rok '87., wówczas - jak wiadomo - było jeszcze duuuużo przepisów. > Między innymi był przepis stanowiący o tym, że autor ma prawo dokonać poprawek > (już na szpaltach oczywiście) w ilości... do 3 procent. > Ja dokonałem poprawek w ilości większej (no, przynajmniej tak wizualnie rzecz > biorąc), i ich nie uwzględniono. > Stąd są tam zgrzyty stylistyczne, jak powtórzenia słów etc. Muszę się tu ozwać jako wieloletni (właśnie od 1987 r.) redaktor współpracujący z rozmaitymi wydawnictwami naukowymi i popularnonaukowymi i z góry proszę wszystkich PT Autorów o wybaczysko mego stanowiska. Otóż sekowany przez Ciebie przepis o trzech procentach, nawet jeśli został formalnie uchylony (o czym mi nie wiadomo), to i tak obowiązuje w wewnętrznym "prawodawstwie" szanujących się wydawnictw, a to z tego powodu, iż czas na usunięcie 'zgrzytów' językowych popełnianych masowo przez PT Autorów powinien być najpóźniej podczas redaktorskiego opracowania ich tekstów, a nie podczas korekty autorskiej dokonywanej na technicznie opracowanym i złamanym już tekście - wtedy PT Autora psim obowiązkiem jest uważne przeczytanie produktu finalnego i ewentualne wyłapanie przekłamań natury merytorycznej, których nie był łaskaw zauważyć podczas męki tworzenia i których nie wyłapał także redaktor, który wszak omnibusem nie jest. Owe trzy procent ustalono po to, by PT Autorzy w twórczym szale poprawiania poniewczasie własnych niedociągnięć nie przysparzali wydawcy dodatkowych kosztów związanych z 'sypaniem się' składu i powtórnym łamaniem tekstu, co nawet w dzisiejszej dobie komputerów wcale tanie jest, gdyż zabiera czas, który można by spożytkować w bardziej zbożnym celu. Toteż wspomniany przepis uważam za nader potrzebny i popieram jego stosowanie także w moim obecnym miejscu pracy. Inna sprawa, że wiele książęk, mających na stronie redakcyjnej imię i nazwisko redaktora (lub redaktorki), sprawia wrażenie, jakby pierwopis wcale nie został tknięty redaktorskim ołówkiem. Jeszcze inna - że w ramach oszczędności oraz ignorancji wiele tzw. wydawnictw w ogóle rezygnuje z usług redaktorów. Wszak byle dupek z komputerem potrafi wydać książkę... I jak ta młodzież ma poprawnie pisać, skoro do czytania dostaje byka na byku??? :) Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 20:00 ardjuna napisał: > wlodekbar napisał: > > > To był rok '87., wówczas - jak wiadomo - było jeszcze duuuużo przepisów. > > Między innymi był przepis stanowiący o tym, że autor ma prawo dokonać > poprawek > > (już na szpaltach oczywiście) w ilości... do 3 procent. > > Ja dokonałem poprawek w ilości większej (no, przynajmniej tak wizualnie r > zecz > > biorąc), i ich nie uwzględniono. > > Stąd są tam zgrzyty stylistyczne, jak powtórzenia słów etc. > > Muszę się tu ozwać jako wieloletni (właśnie od 1987 r.) redaktor współpracujący > > z rozmaitymi wydawnictwami naukowymi i popularnonaukowymi i z góry proszę > wszystkich PT Autorów o wybaczysko mego stanowiska. Otóż sekowany przez Ciebie > przepis o trzech procentach, nawet jeśli został formalnie uchylony (o czym mi > nie wiadomo), to i tak obowiązuje w wewnętrznym "prawodawstwie" szanujących się > > wydawnictw, a to z tego powodu, iż czas na usunięcie 'zgrzytów' językowych > popełnianych masowo przez PT Autorów powinien być najpóźniej podczas > redaktorskiego opracowania ich tekstów, a nie podczas korekty autorskiej > dokonywanej na technicznie opracowanym i złamanym już tekście - wtedy PT Autora > > psim obowiązkiem jest uważne przeczytanie produktu finalnego i ewentualne > wyłapanie przekłamań natury merytorycznej, których nie był łaskaw zauważyć > podczas męki tworzenia i których nie wyłapał także redaktor, który wszak > omnibusem nie jest. Owe trzy procent ustalono po to, by PT Autorzy w twórczym > szale poprawiania poniewczasie własnych niedociągnięć nie przysparzali wydawcy > dodatkowych kosztów związanych z 'sypaniem się' składu i powtórnym łamaniem > tekstu, co nawet w dzisiejszej dobie komputerów wcale tanie jest, gdyż zabiera > czas, który można by spożytkować w bardziej zbożnym celu. Toteż wspomniany > przepis uważam za nader potrzebny i popieram jego stosowanie także w moim > obecnym miejscu pracy. Pragnę poinformować Szanownego Pana Redaktora, że wiem o tym, iż szanowni autorzy rzeczywiście przysparzają tu niekiedy (a być może, i prawdopodobnie, także częściej niż niekiedy, i to znacznie) kłopotów wydawcom. Nie tylko, że nader często nanoszą zbyt dużą ilość poprawek, w dodatku notorycznie spóźniają sie z terminami. Nadmieniam również, iż nie słyszałem też o zniesieniu ww. trzech procent objętości tekstu (sądziłem dotąd, że był to wymysł realnego socjalizmu). Tak więc, kapituluję w całej rozciągłości, a Sz. Pan Redaktor uzyskuje, od mej przynajmniej skromnej osoby, wybaczysko swego stanowiska:), jako i fafikowego (całe szczęście w jednym tylko miejscu) sformułowania. :))) P.S. Akurat jestem w trakcie nanoszenia poprawek na kolumnach, które przysłała mi koleżanka-grafik (konkretnie nie na kolumnach, a w osobnym pliku: str. ta a ta, 2. akapit od góry - złe przeniesienie, etc., ale to szczegół techniczny). Zanim jednak to uczyniła, zażądała przesłania e-maila z zapewnieniem, że nie będzie żadnych poprawek merytorycznych. No i miała rację:) > Inna sprawa, że wiele książęk, mających na stronie redakcyjnej imię i nazwisko > redaktora (lub redaktorki), sprawia wrażenie, jakby pierwopis wcale nie został > tknięty redaktorskim ołówkiem. Ja też to zauwazam, niestety. Albo na przykład pisze się - 'Redakcja: Zespół' Jeszcze inna - że w ramach oszczędności oraz > ignorancji wiele tzw. wydawnictw w ogóle rezygnuje z usług redaktorów. Wszak > byle dupek z komputerem potrafi wydać książkę... Rzecz jasna, każdy barbarzyńca potrafi, tyle, że wówczas książka jest do dupy. > I jak ta młodzież ma poprawnie pisać, skoro do czytania dostaje byka na byku??? > :) Niestety jest to u nas plaga. Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 28.12.04, 16:14 wlodekbar napisał: > A gdzie i o konkretnie? Dziekuje za linki, jak znajde troche czasu, to poczytam. Ale z czasem u mnie krucho. A gdzie i co? Ano, w lokalnej gazecie pisuje o rozmaitych wydarzeniach kulturalnych, w tym o wystawach takich fotografow, jak np. Hiroshi Sugimoto, Sebastiao Salgado, Mary Ellen Mark. I o pomniejszych tez, oczywiscie. pzdr, e. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 16:58 Przeglądnąłem sobie nieco zdjęć tych trojga autorów... Dzięki za inspirację, no i publikuj jak najczęściej:); mam intuicję, że Twoje teksty są na wysokim poziomie:) Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 28.12.04, 17:09 wlodekbar napisał: > Przeglądnąłem sobie nieco zdjęć tych trojga autorów... Dzięki za inspirację, no > > i publikuj jak najczęściej:); mam intuicję, że Twoje teksty są na wysokim > poziomie:) A ja bym nie liczyla na meska intuicje. Natomiast ja sobie poszukalam w guglu autora "Fotoamatora reportera". Ooo! Juz nigdy nie napisze "Ty Wlodek". Pozostaje mi tylko "Panie Wlodku". pzdr, e. Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 17:31 Eeee, ja się przyzwyczaiłem do 'Ty Włodek'. Zresztą, jak chcesz:) Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 28.12.04, 17:46 wlodekbar napisał: > A dlaczego? Dla powazania. > Eeee, ja się przyzwyczaiłem do 'Ty Włodek'. > Zresztą, jak chcesz:) :))) No, jak sie przyzwyczailes, to druga natura. A jak jeszcze polubisz... Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 28.12.04, 17:53 Druga natura... Zgadza się - znak ryb:) Pewnie, że polubię. :) Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 29.12.04, 12:47 Ty Wlodek, poszedles sobie? A tak bylo wesolo! Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 29.12.04, 21:39 wlodekbar napisał: > Poszłem. (:)) Ale sie nabiegalam po tych twoich linkach! Odpowiedz Link Zgłoś
wlodekbar Re: niuanse 29.12.04, 23:15 Widać, wstrzymałem dla Ciebie siłę grawitacji; czuje się, jak Kopernik, który też wszak dokonał rewolucji kosmicznej... :) Odpowiedz Link Zgłoś
ilmatar Re: niuanse 29.12.04, 23:32 wlodekbar napisał: > W tym roku Cartier-Bresson zmarł Podrzucam link francuski, ma wersję angielską: www.henricartierbresson.org Niezła stronka! Odpowiedz Link Zgłoś
efedra Re: niuanse 30.12.04, 00:06 ilmatar napisała: > wlodekbar napisał: > > > W tym roku Cartier-Bresson zmarł > > Podrzucam link francuski, ma wersję angielską: > www.henricartierbresson.org dzieki, Ilma, zignorowalam angielski, pocwiczylam troche francuskiego > > Niezła stronka! Odpowiedz Link Zgłoś