Dodaj do ulubionych

Szkola w USA

08.09.23, 17:10
www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30167651,maja-lekcje-do-16-a-po-powrocie-do-domu-wisza-nad-ksiazkami.html#do_st=RS&do_a=1046&do_sid=1046&do_w=57&do_v=739#s=BoxOpLink
>...15-latki mające zajęcia od 8:00 do 15:00 czy 16:00, jak moja bratanica, a do tego jeszcze zadania domowe na 1 czy 2 godziny i uczenie się na kartkówki, czy egzaminy to jest prosty sposób na zajechanie dziecka<

Naprawde, zajechanie dziecka?
Opisze jak wyglada szkola w Ameryce. Edukacja w szkole zaczyna sie od 6 roku zycia dziecka, od 5 roku jest odpowiednik zerowki. Szescioletnie dzieci idace do pierwszej klasy zazwyczaj umieja bardzo dobrze czytac, z pisaniem gorzej, raczki maja niewyrobione, wiec stawiaja kulfonki. Oczywiscie sa rozne szkoly, ja opisuje na podstawie szkoly mojego dziecka i mojej wnuczki.
Lekcje zaczynaja sie o 8:15 , koncza 15:30, okolo poludnia jest lunch, po lekcjach sa dodatkowe zajecia, w zaleznosci od grup wiekowych ...maluchy zajecia zabawowe , starsze dzieci sportowe, muzyczne, inne art. itp. Po zajeciach dzieci sa odwozone przez autobusy szkolne, mieszkajace blisko szkoly sa przeprowadzane przez skrzyzowania przez wolontariuszy. Wszystkie dzieci dostaja wszystkie, potrzebne im do nauki materialy lacznie z olowkami, ksiazkami, ubiorami w grupach sportowych, (chyba poza butami).Godziny pobytu w szkole, sa dostosowane do godzin pracy rodzica, dziecko ma zawsze opieke.Jezeli dziecko, z jakiegos powodu nie bedzie w szkole, rodzic jest zobowiazany powidomic administracje szkolna , jest to kwestia bezpieczenstwa.
Po szkole podstawowej dzieci ida do odpowiednika gimnazjum, potem do szkoly sredniej. Klasa w szkole sredniej liczyla w przypadku mojego dziecka 800 uczniow, byli tam wszyscy od najzdolnieszych, do dzieci z zespolem Downa czy innymi dysfunkcjami zarowno psychicznymi jak i ruchowymi. Dzieci w zaleznosci od swojego poziomu uczestniczyly w roznych klasach - programach, od 1 do 1 nauczyciel - uczen (uczenie podstwaowych, prostych czynnosci - przygotowanie kanapki, zakupy), do uczestniczenia uczniow na wykladach uniwersyteckich. "Wywiadowki" czy spotkani sa tylko z rodzicami dzieci z problemami, reszta spotykala sie raz w roku na imprezie odbierania, przez najlepszych uczniow, nagrod.
W szkole sa testy, sa sprawdziany, egzaminy, dyskusje, prezentacje, pisanie wypracowanian (nie typu, co autor chcial przez to powiedziec). Przygotowanie do studiow uniwersyteckich to osobny temat.

Dlugie sie to robi, wiec przerywam, ale jesli kogos temat interesuje, chetnie odpowiem na kazde pytanie.
Obserwuj wątek
    • engine8t Re: Szkola w USA 08.09.23, 21:28
      I tu mowimy o sredniej klasie bialych dzieci ktorych rodzice sa zaangazowanie w ich edukacje.
      A jak spojrzymy na dzieci rodzicow z Azji to dopiero widac dlaczego one zaczynaja krolowac na wszystkich uczelniach z gornej polki.
      Chinscy rodzice uwazaja ze nie maozn tracic czasu ani po lekcjach ani w sobote na siedznie ze smartfonem kiedy jest czas na nauke
      www.sciencedaily.com/releases/2011/05/110505103345.htm

      I jaka recepte na to ma lewactwo? A zlikwidowac testy i samemu sobie decydowac na bazie pochodzenia, koloru skory, pogladow spolecznych a nie wiadomosci.
      Progresywny Narod potrzebuje w koncu ludzi poslusznych a nie madrych

      spectator.org/asian-discrimination-sat-requirements/
      • vermieter Re: Szkola w USA 08.09.23, 23:13
        Nie znam państwa bardziej lewackiego niż Chińska Republika Ludowa. Używasz tego określenia nie wiedząc, co ono oznacza.
        • engine8t Re: Szkola w USA 09.09.23, 02:03
          Lewakiem jestes Ty a chiny to moze sa lewicowe al eni elewackie.
          Tam ni ema jeszcze 65 plci, dzieci ni emoga sie decydowac co rano kim sa i 6 klorowa lfag nie wisi na klazdym budynky rzadowym.
    • vermieter Re: Szkola w USA 08.09.23, 23:18
      W szkołach w USA jest tak fajnie, że od czasu do czasu jakieś dziecko przyniesie karabin i trochę przetrzebi. Też uważam, że 800 uczniów w jednej klasie, to trochę za dużo, za gęsto.
      • uoia Re: Szkola w USA 09.09.23, 00:48
        vermieter napisał(a):

        > W szkołach w USA jest tak fajnie, że od czasu do czasu jakieś dziecko przyni
        > esie karabin i trochę przetrzebi.Też uważam, że 800 uczniów w jednej klasie, t
        > o trochę za dużo, za gęsto.


        Podejrzewam, ze mialo byc dowcipnie.
        Klasa, to jest rocznik, ktory nie jest dzielony z gory na poszczegolne grupy, klasy w polskim rozumieniu. kazdy uczen indywidualnie wybiera sobie przedmioty. Rzadko kiedy kilkoro uczniow spotyka sie ze soba zawsze w tym samym tematycznie pokoju klasowym. Na przyklad matematka , moze byc na poziomie dodawania i odejmowania dla uczniow niepelnosprawnych umyslowo, jest tez poziom rachunku rozniczkowego czy statystyki, dla tych, ktorzy maja wieksze potrzeby i predyspozycje. W kazdym przedmiocie jest kilka poziomow trudnosci.
        Grupa zaawansowanych uczniow uzyskuje dostep do wiedzy na bardzo wysokim poziomie, jednoczesnie nikt w klasie nie jest wykluczony. Niektorzy wykluczaja sie sami, szkola jest obowiazkowa do 16 roku zycia, dla wielu uczniow 16 urodziny to ostatni dzien szkoly.
        • engine8t Re: Szkola w USA 09.09.23, 02:09
          On nie przyjmuje niczego poza skrajna krytyka Ameryki. To mu pozwal czus sie lepiej.
          Pokazywanie ze ktos ma lpeiej niz w Niemczech natychmiast wyzwala takie reakcje .....
          A u was murzynow bija.
          Widzisz on sobie od razu wyobrazil ze te 800 uczniow siedzi w jednej sali i maja jednego nauczyciela... a w Niemczech tak nie ma wiec w Ameryce jest zle.

      • taniarada Re: Szkola w USA 09.09.23, 09:16
        vermieter napisał(a):

        > W szkołach w USA jest tak fajnie, że od czasu do czasu jakieś dziecko przyni
        > esie karabin i trochę przetrzebi. Też uważam, że 800 uczniów w jednej klasie, t
        > o trochę za dużo, za gęsto.

        Myślisz z to jest standard ? To nikłe masz pojęcie .
        • taniarada Re: Szkola w USA 09.09.23, 09:16
          W Niemczech dzieci w wieku od 6 do 15 lat mają obowiązek uczęszczania do szkoły, ale większość młodzieży kontynuuje naukę do 18. roku życia. Część decyduje się na studia. Większość niemieckich szkół jest prowadzona przez państwo i nie ma opłat za uczęszczanie dzieci do nich. A jak jest w USA z opłatami ?
          • uoia Re: Szkola w USA 09.09.23, 16:41
            taniarada napisał:

            > W Niemczech dzieci w wieku od 6 do 15 lat mają obowiązek uczęszczania do szkoły
            > , ale większość młodzieży kontynuuje naukę do 18. roku życia. Część decyduje si
            > ę na studia. Większość niemieckich szkół jest prowadzona przez państwo i nie ma
            > opłat za uczęszczanie dzieci do nich. A jak jest w USA z opłatami ?

            Obowiazek szkolny w US jest do 16 roku zycia, potem czesto, jest to twoja decyzja. Sa szkoly prywatne i publiczne. Publiczne sa bezplatne (do konca szkoly sredniej), sa finansowane przez rzad federalny i rzad stanowy, czyli z naszych podatkow. Jezeli jest planowana modernizacja szkoly, przeprowadza sie referendum (przy okazji wyborow) z pytaniem do lokalnej spolecznosci, czy godzi sie na poniesienie dodatkowych kosztow - podatkow lokalnych (tak bylo w moim miescie). Szkoly prywatne sa oczywiscie platne, ale i tu, szczegolnie w tych przykoscielnych, sa dzieci z rodzin biednych, prawdopodobnie te szkoly maja jakies programy wyrownywania szans. Moje dziecko bylo w szkole publicznej, wiec o cenie sie nie wypowiem, ale podejrzewam, ze zalezy ona od pozycji jaka zajmuje szkola w rankingu. Moge natomiast powiedziec, jaka jest cena dla trzylatka w prestizowym, przedszkolu w Nowym Yorku (to tez etap edukacji). Cena za 4 godziny pobytu dziennie (okolo 6 miesiecy w roku) wynosila, tuz przed pandemia, 30 tys.$ rocznie. Platne z gory, pandemia sie zaczela, dzieci byly zatrzymane w domach, pieniedzy nie zwacano. Mnie do dzisiaj szlag trafia, jak o tym pomysle, szczegolnie, ze to przedszkole od poczatku mi sie nie podobalo.
            Jedne i drugie szkoly, roznia sie rowniez miedzy soba, maja swoje programy, np. w prywatnych szkolach katolickich nie uczy sie teorii Darwina, nauczanie jest na poziomie na jaki doktryna poszczegolnego kosciola pozwala, nie mowi sie o wieloplciowosci czlowieka. w ateistcznych (a takie sa rowniez szkoly publiczne) transgenderyzm itp. jest waznym tematem, wiaze sie z wolnoscia, rownoscia. Wazne tu sa tez unisex toalety i inne podobne, niewykuczajace innych "rownosciowe reorganizacje" zycia.
            Cena jednego semestru na uniwersytecie, w uieglym roku (w zaleznosci od rankingu) wynosila od okolo 30 tys. do ponad 80 tys. za rok, ale sa tu rozne znizki , ulgi, stypendia itp.
            • taniarada Re: Szkola w USA 09.09.23, 19:31
              To ciekawe co piszesz .A jak nasz engine8t daje radę i jego dzieci wnuki .Moje na szczęście to w Polsce .Córka prowadzi firmę wysyłkową rekrutującą pracowników zagranicą .Jest po filologii niemieckiej i ma tytuł magistra ,a syn po psychologii ,ale pracuje w niemieckiej firmie produkujących poduszki ,czyli wybuchające baloniki do wszystkich typu aut .Oczywiście nie pamiętam kiedy żona mi je wychowała 😊
              • engine8t Re: Szkola w USA 09.09.23, 21:40
                Syn ( w latach 80 tych) chodzil do podstawowki publicznej ale specjalnej toz o profilu konserwatywnym co znaczy ze byla tam dyscypilina, wysoki poziom nauki oraz wymagane zaangazowanei rodzicow. Brdzo mu sie podobala i prze lata pozniej wracaj z malymi prezentami dla nauczycieli
                Szkola srednia byla prywatna jezuicka - sami chlopcy. Palcilismy 100% bo soie nie kwalifikowalismy na zadne ulgi czy stypendia. Wtedy koszto byl gdzies od $8 -$10K rocznie (poczatek i koniecc szkoly) . Obecnie chyba 2x tyle. Tez bardzo ja lubil. Tam chlopcy mogli byc chopcami i nie musial martwic sie aby dobrze i modnie wygladac i byc grzecznym. Dziewczn mieli bez liku w bratnie szkole dziewczecej. Religi byla i msze co rano ale nie obowiazkowe i on nie uczeszczal.
                Na studia (~ srodek lat 90-tych) najpierw wybral sobie jedna z California University (taki pol publiczny i pol prywatny) bo chcial byc daleko od domu i miec "wolnosc" - koszt byl za nauke (dla Kalifornijczykow) ok $8k rocznie plus drugie tyle za akademik i wyzywienie. Obecnie ten koszt jest chyba $15k za nauke dla lokalnych a$44k dla tych spoza Kaliforni
                Po roku przeniosl sie na lokalny mniejszy i prywatny uniwersytet jezuicki - mniejsze klasy, lepszy dostep do wykladowcow i i wybory kursow (aby skonczyc uniwersytet musisz skonczyc iles tam kurosow i jak nie ma miejsc bo duzo ludzi to chce to po prostu studiujesz dluzej) , lepszy kierunek a wolnosci mial wcale nie mniej (zarzdzal uniwestyteckim system komuterow i mial do dyspozycji i wszytki ekomutety i pokoj prywatny z wygodami i klimatyzacja a do domu przychodzil jesc i spac. Kosz byl na poczatku $17k - na koncu chyba ok $22k (obecnie ponad $50k rocznie) ale mieszkal w domu wiec to praawie na jedno wychodzilo.
                Tez nie kwalifikowalismy sie na zadne ulgi - placilismy 100% i nawet nie szukalismy niczego oraz wspomagalismy zapewne wszytkich innych i biedniejszysch ktorzy dostawali ulgi i stypendia.
                Prace dostal zanim skonczyl studia.
                • uoia Re: Szkola w USA 09.09.23, 23:08
                  engine8t napisał:

                  > Na studia (~ srodek lat 90-tych) najpierw wybral sobie jedna z California Unive
                  > rsity (taki pol publiczny i pol prywatny)...

                  Co masz na mysli piszac "pol publiczny i pol prywatny", nigdy nie spotkalam sie z czyms takim. Owszem, uniwersytety prywatne sa tez dofinansowane przez rzad, ale po to zeby spelnialy pewne, narzucane warunki, np. affirmative action.To jednak nie robi takich szkol pol - pulicznymi.
                  .
                  > ...Tez nie kwalifikowalismy sie na zadne ulgi - placilismy 100% i nawet nie szukal
                  > ismy niczego oraz wspomagalismy zapewne wszytkich innych i biedniejszysch kto
                  > rzy dostawali ulgi i stypendia.

                  Piszac o istniejacych ulgach mialam na mysli:
                  1/ studentow podejmujacych studia , w stanie stalego zamieszkania, o czym wspomniales
                  2/ studentow,, ktorch rodzic jest zatrudniony na uniwersytecie, na ktorym ten podejmuje studia
                  3/ wszystkich, ktorzy rejestuja sie w armii, ci po studiach musza odpracowac dla armii lata finansowania
                  4/ weteranii
                  5/ studenci, na kierunkach, trudnych, majacych deficyty kandydatow np. matematyka, fizyka.
                  6/ studentow, ktorzy maja bardzo, ale to bardzo dobre wyniki w nauce.
                  7/ stypendia wyronujace szanse
                  W Ameryce studiowac moze kazdy, jest caly system kredytow studenckch, udzielanych na preferencyjnych warunkach splacanych po studiach, czasem do konca zycia szczegolnie, kiedy student jest mierny a studiowac chce np. politologie - zapotrzebowanie male, o prace trudno.
                  Nie wspomnialam. ze funkcjonuja jeszcze community college, sa to dwuletnie szkoly "pomatutalne" przygotowujace do prostych prac np. opieka nad seniorami.
                  • engine8t Re: Szkola w USA 09.09.23, 23:40
                    Universities of California sa tez publicznymi ale troche na innych zasadach niz Stanowe.
                    Po pierwsze pracuja po piewsze wykorzystujac Morrill Land-Grant Acts a po drugie wspolpracuja z "przemyslem" i ten go tez dotuje dlatego ja ich nazwalem pol-prywatne. Ale de facto to sa publiczne uniwersity

                    Co mialem na mysli co do reszty to poza tym co npisalas to ze wielu studentow zbiera stypendia z roznych organizacji (federalne grants i prywatne scholarships) , dostaje znizki ze wzgledy na zarobki rodzicow, etc.

                    No i ludzi moga uczeszczac studenci moga uczeszczac przez 4 lata do lokalnego Community Collegu - ktory jest prawie darmowy i tam zaliczyc kursy zaliczane przez uniwersytety .. a wiec de facto skonczyc uniwersytet za polowe (albo mniej ) kosztow.

                    Z kredytam to mi nawet nie wspominaj bo tak - dostaja preferemcyjne kredyty ( na ktore tes nalezal spelniac warunki) ktore po prostu oplaca sie splacac cale zycie. Obecnie Biden je umarza bo np osoba wziela $100k pozyczki na studia prawnicze czy medyczne i pomimo ze po studiach zarabiala zaczynajc od $200k rocznie to splacala min i w koncu przestala splacac aby obecnie Biden jej umorzyl bo splacajcym nie umarzl a tym co nie splacali to juz tak. A wiec bogaci ludzi przestja splacac i maj umorzone
                    • engine8t Re: Szkola w USA 09.09.23, 23:48
                      A piszac o pol-prywatnych to z wlasnego doswiadcznie wiem ze np potrzebowalismy jako przemysl fachowcow w naszej dziedzinie i nikt takich nie "produkowal" wiec my i kilka konkurencyjnych firm podpisalismy umowe z UC a ci stworzyli specjalny kierunek i zatrudnili jako nauczycieli ludzi z przemyslu. My placilismy za stworzenie wydziilau , czesc wynagodzen, fundowalismy projekty, zatrudnialismy i na praktyki i na projekty prac magisterskich i doktorskich... Tak ze niby to szkoly publiczne ale zarabiaja na boku wspolpracujac z przemyslem i pod jego dyktando.
                      Cos chyba podobnie jak pracuja Charter Schools - tzn pracuja i zeruja na szkolach publicznych, musz spelniac warunki i kryteria edukacyjne ale maje wiele swobod?
                    • uoia Re: Szkola w USA 10.09.23, 16:21
                      engine8t napisał:

                      > Universities of California sa tez publicznymi ale troche na innych zasadach ni
                      > z Stanowe.
                      > Po pierwsze pracuja po piewsze wykorzystujac Morrill Land-Grant Acts a po drug
                      > ie wspolpracuja z "przemyslem" i ten go tez dotuje dlatego ja ich nazwalem pol-
                      > prywatne. Ale de facto to sa publiczne uniwersity

                      To, jak ufundowane byly uniwersytety przed ponad 150 laty, nie determinuje tego jak funkcjonuja dzisiaj. Morrill Act. to jest historia. Cornell Universty i Penn State University, byly tworzone na tych warunkach, pierwszy jest uczelnia prywatna, drugi uniwersytetem publicznym.
                      Mysle, ze wiekszosc uniwersyterow wspolpracuje z innymi instytucjami i wykonuje dla nich projekty. Na moim wydziale, miedzy innymi, hodowano bakterie i uzyskiwano z nich material potrzebny firmom farmaceutycznym do produkji szczepionek, rowniez, na zlecenie z zewnatrz, sekwencjonowalo sie dostarczone DNA.

                      > No i ludzi moga uczeszczac studenci moga uczeszczac przez 4 lata do lokalnego
                      > Community Collegu - ktory jest prawie darmowy i tam zaliczyc kursy zaliczane p
                      > rzez uniwersytety .. a wiec de facto skonczyc uniwersytet za polowe (albo mniej
                      > ) kosztow.

                      Jakos trudno mi sobie wyobrazic, zeby ktos poszedl tak pokrecona droga.
                      Community College ma za zadadanie przygotowac pracownikow dla lokalnch przedsiebiorstw. To jest taka pomaturalna zawodowka, absolwent uzyskuje licencje w zawodzie kucharza, operatota wozka widlowego itp., moja fryzjerka tez ukonczyla taka szkole. Nie kazdy musi byc astrofizykiem, te college sa bardzo dobrymi rozwiazaniami dla wszystkich, ktorzy nie ida na studia.


                      • engine8t Re: Szkola w USA 10.09.23, 18:05
                        U nas bylo to bardzo popularne. . Community College mial ukad z Berkley i ta droga szlo wiele osob poniewaz to im nie wydluzalo czasu a wyraznie ulatwialo skonczenie Berkley na ktore bylo bardzo trudno sie dostac.
                • pia.ed Re: Szkola w USA 10.09.23, 21:18
                  engine8t napisał:
                  > Szkola srednia byla prywatna jezuicka - sami chlopcy. Tez bardzo ja lubil. Tam chlopcy mogli byc chopcami i nie musial martwic sie aby dobrze i modnie wygladac i byc grzecznym. Dziewczyn mieli bez liku w bratniej szkole dziewczecej.

                  Poniewaz wspomniales o katolickiej szkole dziewczecej, to jestem ciekawa czy tam obowiazuja ubrania tego typu co w prestizowej szkole prowadzonej przez siostry Nazaretanki, do ktorej chodzi corka premiera Mazowieckiego... Maja ubrania na codzien, ubrania na uroczystosci i ubrania sportowe. Nie wiem w jakiego typu ubraniu jest na zdjeciu corka Mateusza Mazowieckiego, ktore zamiescil z okazji tegorocznego rozpoczecia roku szkolnego...

                  https://bi.im-g.pl/im/90/c1/1c/z30154640IH,Premier-pochwalil-sie-zdjeciem-corki-z-rozpoczecia.jpg
                  • engine8t Re: Szkola w USA 11.09.23, 00:17
                    Nie
                • pia.ed Re: Szkola w USA 10.09.23, 21:18
                  engine8t napisał:
                  > Szkola srednia byla prywatna jezuicka - sami chlopcy. Tez bardzo ja lubil. Tam chlopcy mogli byc chopcami i nie musial martwic sie aby dobrze i modnie wygladac i byc grzecznym. Dziewczyn mieli bez liku w bratniej szkole dziewczecej.

                  Poniewaz wspomniales o katolickiej szkole dziewczecej, to jestem ciekawa czy tam obowiazuja ubrania tego typu co w prestizowej szkole prowadzonej przez siostry Nazaretanki, do ktorej chodzi corka premiera Mazowieckiego... Maja ubrania na codzien, ubrania na uroczystosci i ubrania sportowe. Nie wiem w jakiego typu ubraniu jest na zdjeciu corka Mateusza Mazowieckiego, ktore zamiescil z okazji tegorocznego rozpoczecia roku szkolnego...

                  https://bi.im-g.pl/im/90/c1/1c/z30154640IH,Premier-pochwalil-sie-zdjeciem-corki-z-rozpoczecia.jpg
                  • taniarada Re: Szkola w USA 11.09.23, 04:29
                    pia.ed ,a co ma to do rzeczy ? W takich szkołach strój zaleca się skromny .Przecież to wiadomo .
                    • pia.ed Szkola w USA 11.09.23, 11:49
                      taniarada napisał:
                      pia.ed ,a co ma to do rzeczy ? W takich szkołach strój zaleca się
                      skromny .Przecież to wiadomo .


                      Skromny ...wiadomo... Ale ta jedenastoletnia dziewczynka w oficjalnym stroju
                      wyglada okropnie... sad Czy biala bluzeczka i granatow sprodniczka do polowy kolan
                      oznaczaloby rozpuste?


                      • pia.ed Szkola w USA 11.09.23, 13:48

                        Wyslane przeze mnie zdjecie bylo uciete na gorze... Teraz znalazlam lepsze, gdzie widac do jakiej szkoly chodzi... Znalazlam w artykule, ktory zamieszczam ponizej jesli ktos ma ochote poczytac... big_grin
                        www.fakt.pl/pieniadze/zyczenia-mateusza-morawieckiego-dla-corki-uczy-sie-w-prywatnej-szkole/zkmhcdg
                        https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/Nu-k9kuTURBXy9iYjhiZTI4Yy1mMDA2LTRiNmUtODY2YS04MzVjODZmZGY2YjYuanBlZ5GTAs0DSM0EiN4AAqEwBqExAQ
                      • uoia Re: Szkola w USA 11.09.23, 16:35
                        pia.ed napisała:

                        > Skromny ...wiadomo... Ale ta jedenastoletnia dziewczynka w oficjalnym stroj
                        > u
                        > wyglada okropnie... sad Czy biala bluzeczka i granatow sprodniczka do polowy k
                        > olan
                        > oznaczaloby rozpuste?


                        Pia.ed, jakie byly wymagania, co do Twojego stroju, w czasach Twojej mlodosci?. U mnie w domu byla zasada, spodniczka 5 cm. za kolano, bluzeczka zapieta na ostatni guzik, wloski ulizane, wygladalam pewnie podobnie jak mloda Morawiecka. Nie protestowalam, ale zawsze po wyjsciu z domu rolowalam spodnice w pasie, do uzyskania wymaganej dlugosci. Robilam jeszcze inne smieszne rzeczy...do kazdej miseczki stanika wkladalam skarpetke, sciagalam, barchanowe, cieple majtki, jakie sie wtedy dodatkowo zima nosilo, starym tyszem mamy pociagalam rzesy, burzylam ulizana fryzurke i wtedy dopiero bylam gotowa. Po szkole, na klatce schodowej przywracalam poprzedni stan. Nie wiem po co to robilam, zwlaszcz te majtki i skarpetki. Moi rodzice prawdopodobnie widzieli te moje poczynania, ale udawali, ze nic nie wiedza, mieli chyba do mnie duzo zaufania. okolo 16 roku zyci, dostalam od taty prezent...piekna torebke a w nie tusz do rzes. To byl najlepszy prezent w zyciu.
                        • pia.ed Re: Szkola w USA 11.09.23, 18:08
                          U mnie w domu nikt mi nie narzucaal, jak mam sie ubierac, bo rodzice do koscola nie chodzili, wiec wygladalam jak kazda dziewczyna w tym wieku. Jedyne co pamietam, to kiedy chodzilam do Liceum Ogolnoksztalcacego w Warszawie, w szkole mialam na sobie granatowy fartuszek z emblematem nazwy szkoly... Na glowie czapke z daszkiem - poza szkola oczywiscie i pewnie tylko zima.
                          Ale nie rozumiem dlaczego wracasz do przeszlosci? wink Ta dziewczynka chodzi do szkoly teraz(!), a wyglada jak wlasna ciocia... wiecej komentowac nie bede.

                          > Pia.ed, jakie byly wymagania, co do Twojego stroju, w czasach Twojej mlodosci?
                          • pia.ed Szkola w USA... i w Polsce 13.09.23, 12:40
                            Znalazlam przypadkowo kilka artykulow o szkole w Polsce... i chyba sluszne
                            narzekania rodzicow i uczniow na przepracowanie. Poniewaz znam polska szkole
                            wylacznie z lat 60-tych, wiec nie bede sie wypowiadala i podaje tylko linki
                            do artykulow o obecnej sytuacji w szkolach .

                            www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30183364,plaga-wieczorowych-uczniow-i-sprawdzianoza-przeraza-rodzicow.html#do_w=126&do_v=684&do_st=RS&do_sid=850&do_a=850&s=BoxLSLink

                            www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,30179274,oburzona-mama-pokazala-plan-lekcji-corki-dwa-razy-konczy-po.html#do_w=100&do_v=830&do_st=RS&do_sid=1077&do_a=1077&e=RelRecImg6&do_upid=830_ti&do_utid=30179274&do_uvid=1694503561479

                            www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,28904440,plany-lekcji-rozczarowaniem-rodzicow.html#do_w=100&do_v=830&do_st=RS&do_sid=1077&do_a=1077&e=RelRecImg6

                            www.edziecko.pl/starsze_dziecko/7,79351,30163461,uczen-pokazal-plan-lekcji-okienka-i-zajecia-od-7-00-do-17-00.html#do_w=100&do_v=830&do_st=RS&do_sid=1077&do_a=1077&e=RelRecImg7&do_upid=830_ti&do_utid=30163461&do_uvid=1694072681074

                            www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,30175684,uczniowie-przerazeni-nadmiarem-zadan-i-zajeciami-do-wieczora.html#do_w=100&do_v=830&do_st=RS&do_sid=1077&do_a=1077&e=RelRecImg7&do_upid=830_ti&do_utid=30175684&do_uvid=1694415918581
                            • pia.ed Re: Szkola w USA... 16.09.23, 11:35

                              A tak skromne sa mundurki szkolne w Monaco!


                              https://i.dailymail.co.uk/1s/2023/09/12/07/75323215-12507649-Princess_Charlene_of_Monaco_has_made_her_seventh_appearance_with-a-8_1694501575613.jpg
                              • taniarada Re: Szkola w USA... 17.09.23, 19:11
                                Ładne .
                                • pia.ed Szkola w USA... Wielka Beytania 18.09.23, 13:25
                                  taniarada napisał:
                                  > Ładne .


                                  Rzeczywiscie tak uwazasz? Blzniaki jako książęta chodza bez watpienia do prywatnej szkoly... i spodziewalam sie zupelnie innych mundurkow!! Szczegolnie dziewczynka wyglada bardzo zle, z bluza wpuszczona w spodnie...
                                  Dowiedzialam sie z internetu, ze mundurki sa takze w niemieckich szkolach - moze jakis wkleisz? wink
                                  Mnie najbardziej podobaja sie mundurku angielskie, ktore zacieraja roznice miedzy biednymi i bogatymi dziecmi. Gdzies czytalam, ze rodzice ktorych nie stac na kupienie mundurka, dostaja na to jakas sume pieniedzy.
                                  mamaw.uk/angielskie-szkolne-mundurki/
                  • engine8t Re: Szkola w USA 11.09.23, 04:42
                    O masz zdjecie..
    • taniarada Re: Szkola w USA 09.09.23, 11:39
      Mam hacjendę w słonecznym Teksasie Matka Boska pilnuje mych drzwi Święty obraz z ojczyzny wziął dziadek A na głowie mej sombrero lśni Ona miała na imię Mariola Poznałem ją nad Bałtyku brzegiem Włosy miała spuszczone do kolan I tak stała wpatrzona w dal Pokochałem ją, kochałem ją Pokochałem ją, kochałem ją Pokochałem ją, kochałem ją Pokochałem ją, kochałem ją

      Tekst pochodzi z www.tekstowo.pl/piosenka,piersi,nie_samym_chlebem_czlowiek_zyje.html

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka