fifka01
22.09.11, 21:07
Kupiłam stół i krzesła w Argosie z dostawa do domu. W katalogu "stało" jak byk, że dostawa 14 dni. Juz przy kasie mi powiedzieli, że dostawa w 28 dni i że zadzwonią się umówić. Zadzwonili po kilku dniach i ustalili termin, który sporo te 28 dni przekraczał, ale powiedzieli, ze bardzo przepraszają.
Od tego czasu dzwonili dwa razy, w przeddzień dostawy, że przepraszają, ale nie ma "in stock" i musza przesunąć termin. Tak o półtora tygodnia średnio. Ustalałąm pod te terminy wyjazdy i inne sprawy, a oni w kółko mi wszystko komplikowali.
Dziś mieli być. Pogoda piękna, dziecko znudzone w domu, ale siedziałam i meczyłam sie, bo w końcu mieli przyjechac.
I co? Zadzwonili przed chwilą, prawie o dwudziestej, że sorry, ale dalej nie ma na stanie i ustalili nowy termin na 6 października.
No żesz K.. M...!!!!! Od dwóch meisięcy jem posłki na kolanie, kawe pije na stojąco w kuchni, nikogo praktycznie zaprosić niemoge, bo nie ma gdzie usiąść (na sofe czekam planowo 12 tygodni, bo jest na zamówienie, ale to był mój swiadomy wybór, bo wiedziałam, ze bede mieć stół i krzesła). Jasny gwint!! Szlag mnie trafi.
Niby mogłabym zrezygnować, ale rozglądałam sie i za te cene nie kupie na szybko nic podobnego. Albo będzie inne, albo drogie, albo tez z dostawą w kilka tygodni.
Może choć jaki discount od nich wyszarpie za to? Ale gdzie sie z tym zwrócić? Co byście zrobiły?