Podróż z UK do Holandii na dowodzie osobistym

[illegal.alien]

Wiecie może, czy można legalnie przejechać z UK do Holandii (samochodem/promem) na dowodzie osobistym?
Młodej kończy się polski paszport w styczniu, dowod osobisty ma wazny jeszcze kilka lat. Brytyjski paszport kończy jej się w kwietniu, do Holandii wybieramy się a lutym. Złożyłam podanie o nowy brytyjski paszport, ale oczywiście mój mózg martwi się na zapas, co będzie jak nie dostaniemy nowego paszportu na czas…

[plain-vanilla]

Już założyłaś wniosek o brytyjski paszport? 4 miesiące przed wygaśnięciem dokumentu? Przecież spokojnie dostaniesz nowy paszport do lutego. Możesz też aplikować o polski, pewnie będzie szybciej niż brytyjski. Myślę, że niepotrzebne panikujesz a z brytyjskim paszportem liczba było spokojnie poczekać i aplikować o nowy po powrocie z Holandii.

[illegal.alien]

Cóż, ostatnim razem wyrobienie nowego paszportu dla córki zajęło ponad 4 miesiące, ponieważ HMPO postanowiło zakwestionować jej brytyjskie obywatelstwo, wiec mam powody, żeby robic to wcześniej. Poza tym jeżeli podróżujemy w lutym, to paszport brytyjski powinien być wazny do maja, żeby mieć pewność, ze nas na nim do UE wpuszcza.
Mogę aplikować o polski, ale to wymaga wyprawy do Londynu z córka i jej ojcem, co jest upierdliwe. O zdobyciu terminu w konsulacie nie wspomnę.
Stad chciałam się upewnić, ze w razie czego wpuszcza nas do UE na dowodzie (bo wrocic do UK może na starym paszporcie brytyjskim, jeżeli nam go do tego czasu zwrócą - co nie powinno być problemem, nawet jak się będą czepiać obywatelstwa M po raz kolejny).
Dostałam już odpowiedz na swoje pytanie gdzieindziej - nie powinno być problemu :)

[plain-vanilla]

My też mieliśmy przeprawę z kwestionowaniem syna obywatelstwa, także zajęło to nam jakieś 3 miesiące - to było przy drugim paszporcie. W tym roku w kwietniu aplikowałam o jego trzeci paszport i poszło bez żadnego problemu, a też się obawiałam, że będzie powtórka z rozrywki. Myślę, że u was będzie tak samo, czyli sprawnie i bez problemu.

[illegal.alien]

O, to mnie pocieszylas :)
A rejestrowaliscie syna jako obywatela, czy tylko argumentowaliscie, czemu HMPO się myli?
Ja nie odpuściłam i udowodniłam, ze mam racje (wygrzebujac różne dosc egzotyczne dokumenty jako dowod :)), wiec boje się, ze znowu zaczną grzebać. W razie czego mam list sprzed pięciu lat, w którym napisali, ze są usatysfakcjonowani i maja już wszystko, czego potrzebują - list mam skrzętnie schowany, w razie gdyby znowu była draka ;)

[plain-vanilla]

Nie rejestrowaliśmy, bo oficjalnie miał prawo do obywatelstwa, bo się urodził, kiedy już byliśmy settled. Czepiali się o dokumenty dotyczące rejestracji wrs, kazali przesyłać payslips sprzed ponad 10 lat za 12 miesięcy pracy i różne takie wymysły.
Starszy syn miał opłaconą rejestrację i ma papier, że jest obywatelem, więc z jego paszportem nigdy nie było problemów.
To tylko dotyczyło dzieci, które miały to prawo, bo rodzice byli settled. Po prostu rząd zmienił spis dokumentów, które sobie życzył do przedstawienia i zastosowali prawo wstecz.

[illegal.alien]

To praktycznie identyczna sytuacja jak u nas, tylko u mnie chcieli comprehensive sickness cover za lata, kiedy byłam studentka.
To teraz mi naprawdę dałaś nadzieje, ze będzie łatwo :) czekam wiec cierpliwie, mam nadzieje, ze zaraz w nowym roku dostaniemy ten paszport i przestane się stresować - ale na wszelki wypadek wszystkie dokumenty jakis kiedykolwiek do HMPO wysłałam mam w teczce z napisem ‚super ważne, nie wyrzucać, do paszportu Mii’ ;)
U nas z młodszym z kolei nie ma problemu, urodził się po naturalizacji mojego partnera :)

[princesswhitewolf]

A tak z ciekawosci na podst czego kwestionuja jesli rodzice sa naturalizowani lub maja SS a dzieci jak rozumiem urodzone w UK? Co oni znowu wymyslaja?

[illegal.alien]

Jak się Mia urodziła, to nie było jeszcze SS, ani żadne z nas nie było znaturalizowane (ja z reszta nadal nie jestem, mimo prawie 20 lat tutaj 😂).
Mia urodziła się w czasach, kiedy nie trzeba było nic zrobic, żeby mieć rezydenture, stały pobyt czy jak to się nazywało. Wiec jak złożyłam podanie o jej pierwszy paszport, to wysłałam podanie, wyciągi z banku za piec lat przed jej narodzinami, potwierdzenia adresów i już nie pamietam co jeszcze. Na tej podstawie ustalono, ze miałam stały pobyt, w związku z czym Mii należy się paszport.
Jak przyszło do odnawiania paszportu piec lat później, to się zorientowali, ze nigdy nie widzieli mojego comprehensive sickness cover, wiec kazali mi dosłać. Mia miala 7 lat, a oni chcieli za okres piec lat przed jej narodzinami, czyli 12 lat wstecz…
Wygrzebalam, niemałym wysiłkiem, ale oni zaczęli się domagać P60 moich rodziców (którzy nigdy w UK nie mieszkali, ani nie mieli nic wspólnego ze sprawa…).
Wysmarowalam do nich dosc długi list wytykający błędy proceduralne i brak logiki w dokumentach, których się domagali. Dostałam list zwrotny, ze są usatysfakcjonowani dokumentami, które otrzymali i ze się mylili, Mia jednak jest Brytyjka.

U wielu Polaków był ten sam problem, ale chodziło właśnie o dokumenty związane z WRS (ja się na WRS nie załapałam, bo jak poszłam na etat, to już znieśli, a wcześniej byłam na samozatrudnieniu, gdzie WRS nie był wymagany)

[plain-vanilla]

To już stara sprawa, pisały o tym poważne gazety, bo to był w sumie skandal. Dotyczyło osób z krajów A8. Administracja obudziła się po kilku latach od wystawienia paszportów. Żaden z rodzicow w momencie aplikacji o paszport dziecka nie był naturalizowany a obowiązku posiadania dokumentu rezydentury nie było.
Akurat pamiętam to bardzo dobrze, bo ja spałam dokumenty do aplikacji paszportowej syna. Guide przeczytałam wszerz i wzdłuż, wysłałam wszystko to, co chcieli i syn dostał paszport bez problemu. Cyrk był w 2017 r. przy odnowieniu, obudzili się, że chcą WRs i payslips, czyli dokumenty, które miały 11 lat. Przypominam, że rząd brytyjski zniszczył bazę danych WRS, podobnie co zrobili z dokumentami wind rush. U nas problem był, że żądali oryginałów wrs i payslips sprzed 11 lat. W razie zagubienia przez pocztę, co by nie było niczym niezwykłym, nie byłoby żadnej możliwości uzyskania duplikatu tego dokumentu. Propozycje wysłania kopii, lub dostarczenia oryginałów do passport office w Glasgow absolutnie nie akceptowali. Przy pierwszej aplikacji paszportowej na pewno nie chcieli tych dokumentów. Ludzi, którzy nie mieli wrs poinformowali, że ich dzieci nie mają prawa do brytyjskiego paszportu. Jako akt dobrej woli zażyczyli sobie rejestrację tych dzieci jako obywateli i znieśli opłatę rejestracyjną.

[illegal.alien]

Tak, nawet się ze mną kontaktowała dziewczyna z BBC, która robiła materiał na ten temat.
Dlatego ja mam te wszystkie dokumenty do tej pory dobrze schowane i zabezpieczone i wydam je corce jak będzie się wyprowadzać ;)

[plain-vanilla]

www.otssolicitors.co.uk/news/home-office-error-deprives-children-of-their-british-passports/

[illegal.alien]

No i okazuje się, ze paszport jest już wydrukowany, zaraz będzie do nas leciał, za to prom nam odwołali 😂 (ale tylko powrotny, wiec będziemy utknieci na kontynencie z samochodem, o ile nie wymyślę jakiejś alternatywy ;))

[plain-vanilla]

Zawsze jest opcja przejazdu eurotunelem na pociągu.😊

[illegal.alien]

Tak pewnie zrobimy, ale bilety na Eurotunel na ten dzień są teraz mega drogie… (zwrot kosztow podróży promem z Holandii nie pokryje nawet połowy Eurotunelu, wiec wkurza mnie, ze będę musiała dopłacić do głupich pomysłów Stena Line - kto planuje serwis promu na ostatni dzień ferii???)

[plain-vanilla]

To sprawdź inną trasę i operatora. Holandia jest taka mała, że chyba nie ma znaczenia, gdzie na ten prom wyjedziecie, jedynie po stronie UK trzeba będzie jechać dłużej do domu. Ja znam osoby, które z Glasgow jechały na lotnisko Liverpool, bo bilet do Polski był 4 razy tańszy, nieważne, że sama podróż to 4h samochodem.

[illegal.alien]

Miedzy UK a Europa nie ma tak duzo połączeń promowych. Możemy płynąc do Harwich albo do Hull.
Zaproponowali nam inne dni/godziny, ale nic nam za bardzo nie pasuje - to poza tym, ze ja po prostu nie lubię rezerwować czegoś z niemal półrocznym wyprzedzeniem, żeby mi to potem odwoływali i żebym musiała od nowa myśleć, jak nam bardzie najwygodniej ;)

[princesswhitewolf]

>Miedzy UK a Europa nie ma tak duzo połączeń promowych. Możemy płynąc do Harwich albo do Hull.

Serio?

[illegal.alien]

No dobrze, powinnam była napisać, ze chodzi o połączenia, ktore w naszym przypadku maja sens. Zapierdalanie z Południowego Tyrolu do Bilbao samochodem z dwójka dzieci i w szóstym miesiącu ciąży to średnia atrakcja.
Ale oczywiście masz racje.

[princesswhitewolf]

No i to ma sens juz,ale rozwaz Calais. To czeste rozwiazanie