niedorobek
17.10.17, 11:30
Ciekawi mnie postrzeganie dobra i zła przez chińczyków.
Kiedy czytam jak katolicy postrzegają chińskie systemy opisujace rzeczywistość, najczęściej ukazują oni teorię yin i yang jako zacieranie granicy pomiędzy dobrem a złem. Ukazują oni równożędność terminów dobra i zła z męskościa i kobiecością. Niepodoba mi się takie ujmowanie teori ying i yang, bo oznacza to, że wszystko co reprezentuje yin jest złem. Na przykład kobieta. Chińczycy również jak chrześcijanie ustawiali kobietę niżej od mężczyzny gdy dochodziło do praktycznych relacji. Ale nigdy nie tworzyli teori że kobieta pochodzi ze zła.
Transwizje i Jasnygrom potrochu zaczepili o temat dobra i zła w dyskusji o smokach chińskich i europejskich. Niepodobało mi się tam, że użyliście teori yin i yang do sklasyfikowania smoków europejskich jako yin. Chińczycy mieli u siebie piekło i różne diabelskie istoty i raczej nieużywali teori yin i yang do ich opisu. Dlatego dla mnie teoria ta mówi o stanie wymiany pomiędzy podstawowymi pierwiastkami i nie włącza w to dobra i zła. Dobro to raczej niezakłócenie relacji między yin i yang, a zło bierze się z wymuszania na tych pierwiastkach zachowań niezgodnych z ich stanem w którym są lub który mają zamiar przyjąć.
Opieram się głównie na heksagramach Twórcze i Przyjmujące. Drugiheksagram składa się z samych liń yin a przecież jest tym co chroni i opiekuje się. Czy coś co opiekuje się może być złe? Powyższe to rozważania internetowego czytacza. Dlatego chciałem zapytać tych, któży głebiej interesują się Księga jak widzą relacje dobra i zła z teorią yin i yang. Transwizje i Jasnygrom mogą czuć się wywołani do tablicy.