lolyta
27.08.08, 07:29
CO ja sobie mysle w temacie 25 to juz nei raz i nie dwa tu pisalam (zawsze byl
katastrofalny), a teraz znowu sie objawil w swojej najwiekszej krasie,
niespodziewanie rozpieprzajac cos dlugo skladane do kupy. Z szosta linia sie
objawil. Adekwatny do sytuacji i wogle i wogle. Ale co w tym ukladzie robi 17,
jesli w zasadzie nie ma czego nasladowac, nie ma do czego wracac, nie ma
rutyny ani niczego takiego, bo szosta linia z 25 wziela i to rozpirzyla, a tak
rozpirzone zostac nie moze i trzeba znalezc nowe, wiec zupelnie nieznane
srodki z zewnatrz na naprawe tego, i to szybko?
Szosta w 17, czyli ze niby przyczyna sytuacji, zas powiada a to o jakiejs
obranej sciezce, a to o korzystnei zakonczonej wyprawie, a to o uhonorowanych
zaslugach, a to o utrwalonych zyskach z przedsiewziecia. No to to sie wlasnie
NIE zdarzylo, nie zdazylo zdarzyc, przez 25/6. Wyprawa byla w trakcie, ze tak
powiem.
A juz za jakim to niby liderem nalezy podazac, to pojecia nie mam.
Przy okazji, ja wiem, ze pozostawialam tu niepodomykane watki, jakies tam
tajemnicze 29 byly po przemianei dawno temu i tak dalej, no to od razu mowie,
ze dalej nie kumam o co tam szlo - byc moze przez to, ze wlasciwie ostatni rok
byl tak burzliwy, ze rozne rzeczy moznaby pod tamte losowania podpiac.