Gość: Imeck
IP: 195.136.30.*
06.05.07, 14:23
Ciekaw jestem ilu klientów sięgając po gazowaną wodę Żywiec Zsdrój zdaje
sobie sprawę z faktu, że woda ta nie ma nic wspólnego z Żywcem a jedynie
produkowana jest przez firmę Żywiec Zdrój. Ponadto czerpana jest ona z
ujęcia, które znajduje się w Mirosławcu, powiat Wałcz, województwo
Zachodniopomorskie a wię kilkaset kilometrów w linii prostej od miejscowości
Żywiec. Jest to moim zdaniem niezłe naciąganie klienta na zakup produktu,
który kojarzy się z górami, czystym beskidzkim krajobrazem i nieskazitelnie
czystą górską wodą. Otrzymujemy wodę, której jakości w żaden sposób nie mam
zamiaru kwestionować. Jednakże umieszczenie dużego logo producenta Żywiec
Zdrój na czołowym miejscu etykiety a ukrycie z tyłu informacji o miejscu
czerpania wody to chwyt poniżej pasa ale jak widać po statystykach udziałów w
rynku wody Żywiec Zdrój może odczuwać satysfakcję z osiąganej sprzedaży.
Oficjalnie gazowana wersja wody z "Żywca" nazywa się Niebieska ale kto w
sklepie prosi o Niebieską? Poza tym obie odmiany wody z "Żywca" sąsiadują na
sklepowych półkach więc tym bardziej nikomu nie przyjdzie do głowy, że woda
ta może pochodzić z innego niż Zywiec miejsca. Na koniec pytanie: kto z
forumowiczów nie zdawał sobie wcześniej sprawy z tego "chwytu marketingowego"?