mala_pchla
01.06.09, 00:45
Witam!
W piątek byłam na depilacji laserowej twarzy (broda) u dr Czekańskiej w
Głogowie. Zanim ten dzień nastąpił, nakazała mi przez miesiąc golić miejsce,
które będzie depilowane. I tak też robiłam (wcześniej włoski zawsze
wyrywałam). Na skutek golenia dorobiłam się przez miesiąc naprawdę pokaźnego
zarostu :/.
Wydawało mi się, że przy pierwszym zabiegu pani doktor wypali mi wszystkie
włosy. Ku mojemu zdziwieniu pani po 5 minutach powiedziała "Dziękuję i do
zobaczenia za miesiąc!" Zapytałam czy to już, no bo trochę krótko to trwało...
Na co pani doktor wyjaśniła mi, że usunęła mi PRZECIEŻ 1/3 owłosienia z brody...
Teraz parę pytań do dziewczyn, które już przez to przeszły:
1) Czy to normalne, że usuwa się część włosów, a reszta zostaje?
2) Po zabiegu miało być delikatne zaczerwienienie, które miało zniknąć po
kilku godzinach. Do dzisiaj mam czerwone pryszcze w tym miejscu i jakby
przebarwienia. Skóra jest szorstka i bardzo nieprzyjemna w dotyku. No i zarost
dalej mam, który znowu mam golić przez miesiąc.
Kiedy wyszłam z gabinetu, popłakałam się... To był dla mnie straszny zawód...
Przez wiele lat cierpię z powodu problemów hormonalnych - chcę jeszcze usunąć
włosy z sutków i pośladków oraz tzw. głębokiego bikini... Ale wiem, że nie
zrobię już tego w Głogowie. Jakie miejsce we Wrocławiu możecie mi polecić?