kurrara1
12.01.14, 21:39
Kogo Muza namiętna z Rybnika
przez przypadek gdzieś natchnie (wybzyka),
komu koncept też ciąży,
niechaj ku nam podąży,
i układa z nami limeryka!
Skoro poprzedni wątek limeryczny skończył się na amen, a nowego ojca/matki nie widać,
ZAPRASZAM BYWALCÓW I NOWICJUSZY DO KONTYNUOWANIA NOWEGO:)
Jest on spadkobiercą po praprababce Myshen82, trwa nadal i trwa mać, a historii układania limeryków na FH stuknęło już latek 10 (w tym miejscu ostrzegamy nowicjuszy, że limeryczenie uzależnia- żeby nie było!)
PRZYDATNA GARŚĆ TEORII:
Limeryk to żartobliwy wierszyk oparty na absurdalnym, groteskowym dowcipie słownym, anegdota z zaskakującą pointą.
-limeryk składa się z 5 wersów o układzie rymów AABBA,
-środkowe wersy ma krótsze o 2-3 sylaby (albo i nie),
-pierwszy wers kończy się nazwą geograficzną (albo i nie)
-jest rytmiczny (albo i nie)
CO DO zaskakującej pointy. Zaskakująca pointa jest jak drink- chciałoby się zawsze na nią wpaść, ale nie zawsze się daje. Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak dążyć do doskonałości i nie przejmować się, kiedy do niej daleko.
W ZWIĄZKU Z TYM, że ostatnio jakoś mniej na świecie entuzjastów limeryczenia, proponuję rozluźnić nieco reguły wątku. Prócz oczywistych oczywistości, jakimi są:
- pisanie limeryków ku chwale limeryczenia, wymienianie się uwagami w tonie życzliwym, cytowanie klasyków, wklejanie ilustracji, etc., proponuję również, by tutaj:
- pisać wierszyki, fraszki, moskaliki i co tam się komu rymuje,
- gadać o pogodzie oraz pewnej części ciała niejakiej Maryni.
DARZ WENA! :)