Dodaj do ulubionych

Pewien zwyczajny Eryk napisał

01.08.07, 10:19
Pewien zwyczajny Eryk
Napisał raz limeryk.
Sens, humor, rytm i rym
Zgrabnie umieścił w nim
(I inne tam bajery)
Obserwuj wątek
    • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 16:58
      Na dobry początek: :-)

      Wyczesuje go babcia (nad morzem),
      spaceruje z nim o każdej porze.
      Pchły wybiera zeń, kleszcze,
      głaszcze, chroni przed deszczem-
      przecież moher zmechacić się może!
      • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 17:00
        Starowinka ma beret swój w Barczy,
        co ją chroni nie gorzej od tarczy.
        Nawet, gdy grzecznie leży,
        ostrzegawczo włos jeży,
        a na widok grzeszników wręcz warczy.
        • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 17:02
          Przyjaciela babinka ma w Skoczy-
          zawsze kroczy tam, gdzie ona kroczy,
          grzeje w chłodne wieczory
          i do figli jest skory-
          przy różańcu się zsuwa na oczy.
          • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 01.08.07, 21:25
            Pewna babcia z miasta Koszalin
            beret sobie sprawiła ze stali.
            Ciężko się w nim pomyka,
            lecz każdego grzesznika
            odtąd z główki można powalić.
            • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 21:55
              Mimo wieku, jest dziadek w wsi Rynny
              towarzysko obyty i czynny.
              Lecz wyskoczył wręcz z kapci
              gdy u jednej raz babci
              znalazł tajny moherek intymny.
              • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 01.08.07, 22:03
                Przepraszam, że się powtórzę, ale lepiej będzie:

                Pewna babcia z miasta Koszalin
                beret sobie sprawiła ze stali.
                Trochę się w nim potyka,
                lecz każdego grzesznika
                może odtąd z główki powalić.
                • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 01.08.07, 22:35
                  Staruszeczka pewna z Małej Rusi
                  beret sobie kupiła malusi,
                  ale za to foliowy,
                  a więc przeciwdeszczowy
                  i grzesznika nim można udusić.
                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 23:47
                    Różańcowe babunie spod Pszczyny
                    modlą wspólnie się całe godziny.
                    By rozerwać się trochę
                    przy okazji drą moher
                    na zimowe, mięciutkie pierzyny.

                    Obydwie wersje są super :-)
                    • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 02.08.07, 10:21
                      A znów inna staruszka, z Koninek
                      beret sobie uwiła z roślinek.
                      Jest tam głóg i czarnuszka
                      i zielona pietruszka,
                      więc posila się w trakcie godzinek.
                      • salamandra222 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 02.08.07, 10:43
                        Pewien dzidek z okolic Lichenia
                        zachwycony staruszką oniemiał.
                        Zdarł z niej wszystko jak leci:
                        kieckę, zielny berecik...
                        zobaczywszy zaś stringi zzieleniał.
                        • salamandra222 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 02.08.07, 10:47
                          salamandra222 napisała:

                          > Pewien dzidek z okolic Lichenia
                          > zachwycony staruszką oniemiał.
                          > Zdarł z niej wszystko jak leci:
                          > kieckę, zielny berecik...
                          > zobaczywszy zaś stringi zzieleniał.

                          "dziadek" a nie "dzidek" oczywiście, bo literówki mnie lubią;-(
                        • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 02.08.07, 11:00
                          Babuleńka jedna w Krasnodarze
                          beret sobie utkała z marzeń,
                          że na mszy stoi w mini
                          i różowym bikini,
                          ksiądz zaś całkiem goły przed ołtarzem.
                          • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 02.08.07, 12:09
                            Pewnej babie pod Częstochową
                            wąs i broda sypnęły się zdrowo,
                            lecz w panikę nie wpada
                            i spokojnie powiada:
                            kominiarkę kupię moherową.
                            • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 14:46
                              Wyszedł Rydzyk na Leśną Polanę:
                              Już na zawsze tu, grzyby, zostanę!
                              Dzisiaj beret ma głos,
                              kapelusze na stos!
                              (w kapeluszu grzyb?- to niesłychane)

                              Laenia: goły ksiądz jak najbardziej :D
                              • kwanta29 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 23.03.08, 17:47
                                Gdy ktoś powie, że Europa
                                Jest to dla nas szczyt ryzyka,
                                Wnet nu twardo wrażę kopa
                                Przed rozgłośnią O. Rydzyka...
                            • Gość: Chromiński Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 14:49
                              Znalazłam kilka fajnych limeryków niejakiego "chimeryda" - D. A. Chromińskiego:


                              Raz pewnej puszystej kobiecie
                              wspomniano o bezpiecznej diecie.
                              A ona nieświadoma
                              pitrasi kondoma
                              - po jednym w każdym kotlecie.


                              Burmistrz z Sydney (Australia),
                              mowę wygłosił: "Oral, ja
                              w gimnie zgłoszę,
                              lecz najpierw proszę,
                              by z umiarem ssać genitalia".


                              Pewien poliglota w języku thaj,
                              nie może wymówić: "dupy daj".
                              Rzec można "fraszka",
                              lecz nie dla ptaszka,
                              co z nudów kima na parze jaj.


                              Pewien emeryt ze Szwecji,
                              ju-jitsu wziął dużo lekcji.
                              Teraz sąsiedzi
                              widzą jak siedzi
                              na ławce w parku bez obiekcji.


                              Pewien sadysta rodowity Łodzianin
                              raz wyhodował ze wzrokiem baranim
                              zupełnie płaskiego
                              chomika syryjskiego,
                              a było to w nocy jak spał na nim.

                          • Gość: naska Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.man.bydgoszcz.pl 24.08.07, 20:59
                            na ołtarzu ksiądz goły stoi,
                            cały lud parafialny się boi
                            czy założy sutannę?
                            by nie gorszyć już pannę,
                            bo czasami coś jeszcze z nią zbroi!


                            ...no nie mogłam tak tego księdza gołego zosatwić ;)
      • Gość: naska Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.man.bydgoszcz.pl 24.08.07, 20:50
        a ja tu pierwszy raz - i podoba mi się, o babo!

        i tak sobie pomyśliłam, co by pasowało:)

        w moherowym cieplutkim berecie
        babcia jeździ po calutkim świecie
        i gdziekolwiek w nim będzie
        w główkę ciepło jej wszędzie
        gorzej jak będzie w lecie na Krecie!

        pozdrawiam moherki:)))
      • Gość: gość re. IP: *.strefa.com 03.02.08, 11:37

        jw
    • Gość: Kurrara Wcześniejsze wątki limeryczne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 13:31
      1. Myschena - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=8194067

      2. Ruty - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=31803471&v=2&s=0

      3. Palnicka - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=41562198

      4. Palnicka2- forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=55998538&a=55998538

      5. Kurrary - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=56029012

      6. Irsili - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=66578555

      Fraszko-Room Artbetjana - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=26005267

      Zemsta logopedy - baudelaire'a -
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=18466450

      Moskaliki:

      Shalai - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=10818211

      Wilmy.flinstone - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=23607372

      Immanueli - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=36407548&v=2&s=0

      Palnicka - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=51255061&s=0

      Immanueli2 - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=51255009


      Toż to kawał historii!...
      • salamandra222 Re: Wcześniejsze wątki limeryczne 02.08.07, 13:36
        Dziękuję Kurraro, bo linki do niektórych z tych wątków mi poginęły przy zmianie
        konta.
        Pozdrawiam
        ira.
        • Gość: Kurrara Re: Wcześniejsze wątki limeryczne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 13:52
          Salamandro, Iro22, Zielone Zioło, Twoje nicki to też historia ;-)
          Dobrze jest mieć wszystko pod ręką, mam nadzieję, że archiwum będzie się
          przydawać. Pozdrawiam- K.
          • e-irene Re: Wcześniejsze wątki limeryczne 04.05.08, 23:37
            Gość portalu: Kurrara napisał(a):

            > Salamandro, Iro22, Zielone Zioło, Twoje nicki to też historia ;-)
            > Dobrze jest mieć wszystko pod ręką, mam nadzieję, że archiwum
            będzie się
            > przydawać. Pozdrawiam- K.
            • e-irene Re: Wcześniejsze wątki limeryczne 04.05.08, 23:49
              Ach Kurraro, ach Kurraro!
              Twoje rymy są nie karą,
              dzisiaj dla mnie
              lecz nagrodą.
              Bodą (mnie)
              (wszak) szortką brodą!
              • e-irene Re: Wcześniejsze wątki limeryczne 04.05.08, 23:57
                e-irene napisała:

                > Ach Kurraro, ach Kurraro!
                > Twoje rymy są nie karą,
                > dzisiaj dla mnie
                > lecz nagrodą.
                > Bodą (mnie)
                > (wszak) szortką brodą!

                Jam nie głupia-
                czekam lata.
      • Gość: Kurrara Wcześniejsze wątki limeryczne- poprawka IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 13:49
        (poszłam na łatwiznę i skopiowałam linki. Teraz działa)

        Wątki limerykowe:

        Myshena82 - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=8194067

        Ruty - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=31803471&v=2&s=0

        Palnicka - forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=41562198

        Fraszkorum ( fraszko Room)Artbetjana -
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=26005267
        Zemsta logopedy- baudelaire -
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=18466450
        ...i wątek, który zawsze przydać się może:
        www.limeryki.pl/
        • laenia Re: Wcześniejsze wątki limeryczne- poprawka 02.08.07, 14:02
          Oj kawał historii, kawał.
          Szkoda że człowiek tak późno odkrył to forum. Tak to jest, jak się Wyborczej nie
          lubi :)
          Ale lepiej późno niż wcale.
    • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 16:38
      Kaznodziei w okolicach Krymu
      z uszu idzie coś na kształt dymu.
      (owszem, straszny to fałsz,
      lecz nie winien tu rausz,
      czasem po prostu brakuje rymu.
      • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 02.08.07, 22:29
        Mieszkaniec Śląska spod góry Ślęża
        kupił se buty ze skóry węża.
        Kosztowały sześć baniek!
        Bo są zaczarowane
        i nie można w nich kopnąć w kalendarz.
        • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.08.07, 10:41
          Był seryjny morderca z Kamczatki,
          który zwłoki pakował do siatki.
          Ale gdy jego żona
          była nań rozeźlona,
          nikt nie widział gorszej niż ta jatki.
          • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 11:23
            Pewien sprytny koleś w Myślenicach
            kupił pompkę do zwiększania penisa.
            Podejrzewając podróbę,
            nos napompował na próbę,
            no i teraz ma ksywkę Kubica.
            • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.08.07, 12:02
              W pięknej Francji przez całe Pierre dnie
              pięknie pachnie, do czasu, gdy pierdnie.
              Wówczas całe powietrze
              groźne jest w każdym metrze2,
              zwłaszcza wtedy, gdy pies Pierre'a merdnie.
              • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 13:49
                Marzy smok w podwawelskiej pieczarze:
                pannę sobie na lancz dziś usmażę...
                Lecz to mrzonki niestety,
                bo stanowczy dietetyk
                kazał zjeść gotowaną na parze.
                • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 14:22
                  Pewien zwyczajny Eryk
                  napisał raz limeryk,
                  za drugim razem
                  uszło mu płazem,
                  za trzecim dostał cholery.

                  Za czwartym razem ów Eryk
                  drzwi sobie otworzył kariery.
                  Po piątym i szóstym rzekł „bye”,
                  dla Sławy opuścił kraj,
                  by tworzyć mydlane opery.

                  Siódmy raz – wyż. wym. Eryk
                  wypuścił z rąk czucia stery
                  i tak rozeźlił tym Sławę,
                  że głowę mu niebawem
                  ucięła z pomocą siekiery.

                  Ósmy raz przyszedł, Eryk
                  przed drzwiami stał nowej ery.
                  Lecz czemuś anieli
                  tam go nie chcieli
                  i jego twórczej maniery.

                  Po raz dziewiąty nasz Eryk
                  miał diabłom prawić dusery
                  i nic nie napisał
                  bo temat mu zwisał
                  (przynajmniej na koniec był szczery)

                  Dziesiąty raz – morał Eryk
                  przełknął jak francuskie sery:
                  gdy chcesz być wielki
                  zawczasu kup szelki
                  by nie dać ... (tu – cztery litery)

                  Dzień dobry, cieszę się, że jesteście.
                  Sama się zdumiałam ile już wątków było, może by tak Kurrarko, jakaś imprezka "z
                  okazji", albo "ku czci"?

                  • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 16:14
                    laenia napisała:
                    >
                    >
                    >Marzy smok w podwawelskiej pieczarze:
                    >pannę sobie na lancz dziś usmażę...
                    >Lecz to mrzonki niestety,
                    >bo stanowczy dietetyk
                    >kazał zjeść gotowaną na parze.

                    >

                    Marzy smocza mama z Krakowa
                    „…gdyby w sklepach tak była, gotowa,
                    dla smoczusia – w przecierach
                    zupka firmy Gerbera
                    lekkostrawna,z siarką, wybuchowa…”
                    • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 16:18
                      Z Krakowa też buntuje się smoczek:
                      „… Jestem duży już, skończyłem roczek,
                      mam już dosyć Humany
                      zjadłbym osób z pięć znanych
                      na początek… może… braci Mroczek?!
                      • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.08.07, 16:50
                        Łka bezradnie smocza pociecha,
                        że mu deser na koniu odjechał.
                        Mama-smok głaszcze malca:
                        "Miał na pewno zakalca,
                        oraz moc konserwantów w bebechach"

                        Eilean, witam Cię na nowych śmieciach:-) Prawda, że historia
                        limeryczno-moskaliczna robi wrażenie?? Powinniśmy świętować, a jakże!
                        Może jaki konkurs na jubileuszowy limeryk...?
                        • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 19:13
                          Rozmawiają dwa smoczki z Gdyni,
                          na butelkach tkwiąc z soczkiem z dyni:
                          Byłem wczoraj w Krakowie
                          i tam, wyobraź sobie,
                          nazywali mnie „cumlem” kretyni!
                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.08.07, 22:24
                    Pewien fryzjer, Eryk- choleryk,
                    czesze paniom w salonie mohery.
                    Tu warkoczyk, tam loczek,
                    trwała, pasma, czy koczek,
                    i w parafii ma świetne papiery.

                    Eilean, zapomniałam na śmierć : świetna robota z Erykiem!
                    • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 22:47
                      Pewien wampir przystojny pod Krosnem
                      poznał dziewczę piękne i radosne.
                      Już chciał osiąść w tym Krośnie,
                      lecz spieprzył gdzie pieprz rośnie,
                      gdy z różanych jej ust poczuł czosnek.
                      • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 22:48
                        Wampirowi raz z Ciechocinka
                        ułamała się górna jedynka.
                        Skrył się pod peleryną,
                        spod niej rzewne łzy płyną:
                        żadna mnie już nie zechce dziewczynka!

                        • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 03.08.07, 22:49
                          A innego wampira, z Kordowy
                          raz rozbolał strasznie ząb trzonowy.
                          Lecz wszystkie gabinety
                          pozamykane niestety,
                          bo był to długi weekend majowy.
                          • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.08.07, 23:23
                            Wampirowi, co mieszkał w Nakle,
                            uczynili raz plombę gdzieś na kle.
                            Odtąd kwilił boleśnie,
                            łaził po dachu we śnie,
                            i wieżyczki gryzł oraz pinakle.

                            Laenia, uważaj, to uzależnia! ;-)

                            • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 00:29
                              Ten sam wampir z rzeczonej Kordowy
                              napadł raz dwóch pijaczków miejscowych.
                              Oni zaś bez paniki,
                              nie mając kołka z osiki,
                              w łeb mu dali butelką z "Dębowym".


                              Już za późno na ostrzeżenia :)
                              • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 09:02
                                Wampirowi młodemu z Żagania
                                całkowicie zanikł odruch ssania.
                                rude - wredne, czarne - twarde,
                                jakby starą tknął pulardę
                                a blondynki kąsac mama zabrania.

                                .... bry!!!
                                • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.08.07, 11:11
                                  W trwodze wampir drży, w miasteczku Ryki,
                                  słońce, czosnek, kościoły, osiki,
                                  śmierć nań czyha co krok.
                                  Nagle zgroza i szok -
                                  biedak w bramie wyjęczał: O! siki...!

                                  Witaj, Tygrysie
                                  • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 12:01
                                    Marzył wampir z miasteczka Ryki,
                                    by móc zagrać w filmie de Sici
                                    i by spełnić ten foch
                                    zszedł w zaświaty, gdzie Włoch
                                    kręci remake filmu "Słoneczniki".

                                    Pozdrawiam weekendowo :-D
                                    • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 12:23
                                      Wampir dał na zamku w Branie
                                      ogłoszenie: wczasy tanie!
                                      Za dwa euro - garść atrakcji
                                      nocny spacer po kolacji,
                                      gratis - w szyjkę całowanie!
                                    • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 12:25
                                      Pewien chiński czosnek z miasta Fuszun
                                      wampirowi chciał raz natrzeć uszu.
                                      Choć brat mu mówi: "Chłopie,
                                      wampiry są w Europie!",
                                      pilnie ćwiczy karate i wu shu.
                                      • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 12:28
                                        Stoi gość w centrum Krasnojarska
                                        mokre gacie ma, choc mina dziarska
                                        co tam straszy przy rampach?
                                        A, to tylko na wampa
                                        ustrojona posłanka Hojarska.

                                        • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 12:39
                                          Na rozstaju dróg za wsią Kowary
                                          strzygę swojską chciał przekląć wikary.
                                          Strzyga dobrym się zdrowiem
                                          dotąd cieszy, albowiem
                                          czosnek w kostkach był (firmy Winiary).
                                          • Gość: kot_behemot Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.broker.com.pl 04.08.07, 14:24
                                            Zaczajony gdzieś za stodołą
                                            Wpić się wampir chciał w szyję gołą
                                            Ciemno, ciało, więc chyc!
                                            Się przytrafił mu wic
                                            Za stodołę chodziło sr.. sioło...
                                            • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 17:05
                                              Kiedyś w lesie koło Zimnej Wody
                                              dojrzał strzygę leśniczy młody.
                                              Padł ze strachu i kona,
                                              strzyga też wystraszona:
                                              "Ja se tylko wyszłam na jagody…"
                                              • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 17:13
                                                Ujrzał pielgrzym, jak drogą do Prady
                                                biegnie upiór potworny i blady.
                                                Padł człeczyna zemdlony,
                                                ten go cuci strapiony:
                                                "Ciii... trenuję do uniwersjady".
                                                • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 18:10
                                                  Na Zarabiu, w gminie Dobczyce
                                                  pokłóciły się dwie topielice:
                                                  - Jesteś debilną kwoką!
                                                  - A ty starą wywłoką!
                                                  - Możliwe, ale mam większe cyce.
                                                  • salamandra222 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 18:34
                                                    Młoda strzyga z wampirem nad rzeką
                                                    w przytulankach zaszła za daleko.
                                                    Ciesząc się na becikowe
                                                    teraz zachodzi w głowę:
                                                    Dziecię pić będzie krew czy też mleko?
                                                  • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 19:15
                                                    Oto problem się zrodził na Rusi
                                                    strzyga w sukni ma być, czy nie musi?
                                                    Rzekła zgodnie prawica
                                                    to zależy od cyca
                                                    i czy strzyga ma zabić czy skusić.
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.08.07, 19:57
                                                    Kiedyś chłopca, w Alei pod Kopcem,
                                                    zagaiły dwa małe utopce,
                                                    czyby krwi odrobinką
                                                    nie mógł pomóc chudzinkom,
                                                    że aż malec czas długi był w kropce.

                                                    Ale klimacik się zrobił...taki temat mieliśmy zazwyczaj w zaduszki :-)
                                                  • salamandra222 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 20:21
                                                    Południce dwie, co wlazły w zboże
                                                    zaczaiły się na dziewczę hoże.
                                                    Czy je skusiła cnota,
                                                    czy też fakt, że sobota
                                                    była i chłop już więcej nie może?

                                                    Super klimacik:-)
                                                  • Gość: kot_behemot Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.broker.com.pl 04.08.07, 20:32
                                                    Pewna lamia spod Stalowej Woli
                                                    Z cudzym mężem sobie swawoli
                                                    Jego żona
                                                    Oburzona
                                                    Bo z nią nie chce, nawet gdy się ogoli*


                                                    *żona. tu i ówdzie. głównie wąsik. :-)
                                                  • eilean_donan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 20:39
                                                    Lecąc nocą nad miastem Brema
                                                    wampir rzekł: wszystko to zwykła ściema
                                                    ludzkość tym się wszak chlubi
                                                    że się gryźć, kąsać lubi
                                                    na nas przecież, normalnie, to nie ma….

                                                    Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby temacik powtórzyć w zaduszki.
                                                    Po tylu wątkach śmiem twierdzić, że pomysłów nam nie zabraknie.
                                                  • salamandra222 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 21:02
                                                    Leśną dróżką, na rowerku strzyga
                                                    ze skrzywioną miną dziś smiga.
                                                    Bo chociaż to nie Wdzydze,
                                                    w lesie tym rosną rydze.
                                                    A gdy widzi rydza strzyga to ... (wymiotuje).
                                                  • salamandra222 Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 04.08.07, 21:05
                                                    Pewna lamia ze Stalowej Woli
                                                    z cudzym mężem sobie swawoli.
                                                    Bo jej mąż
                                                    bredzi wciąż
                                                    o wąsiku zamiast... (kochać się z żoną).
                                                  • Gość: kot_behemot Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.broker.com.pl 04.08.07, 21:28
                                                    Pewien wampir co trochę był głupi
                                                    Wpadł do banku krwi i się upił
                                                    Rano w izbie sie budzi
                                                    Z kołkiem w żebrach od ludzi
                                                    Poczuł był, że się chyba wygłupił
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 01:08
                                                    Grono duchów cmentarnych pod Miastkiem
                                                    ma piłkarską swą jedenastkę.
                                                    Lecz w wynikach posucha,
                                                    gdy drużynie brak ducha
                                                    i z boiska ucieka wciąż z wrzaskiem.
                                                  • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 05.08.07, 12:31
                                                    Demonolog z wyspy Madera
                                                    to w zwalczaniu strzyg jest przechera.
                                                    Bo gdy krzyknie: "Perigo!
                                                    Won, ty psiebzidła ścigo!",
                                                    ta na miejscu ze śmiechu umiera.

                                                  • Gość: kot_behemot Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.broker.com.pl 05.08.07, 12:42
                                                    Egzorcystka niezmiernie strapiona
                                                    Demona chce wypłoszyć z łona
                                                    Się łaskocze
                                                    Zwłaszcza w krocze
                                                    Licząc na to, że ze śmiechu jej skona.
                                                  • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 05.08.07, 15:21
                                                    Czarownica niemłoda z Ciećmierza
                                                    wypić napój miłosny zamierza
                                                    lecz z wielkiego przejęcia
                                                    poplątała zaklęcia
                                                    i lubego zmieniła w harcerza.
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 15:34
                                                    Opierały się praniu upiory,
                                                    ubiór do opierunku nieskory!
                                                    Stąd ubiory upiora
                                                    dla pań praczek to zmora,
                                                    i migreny na bank i wapory.
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 15:36
                                                    oczywiście: "upiór do opierunku nieskory" :-)
                                                  • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 05.08.07, 15:56
                                                    Mieszkał wampir u żródła Łaby,
                                                    coraz chudszy, blady i słaby…
                                                    Ostatnie bowiem deszcze
                                                    zmniejszyły ilość jeszcze
                                                    turystów. Ni chłopa, ni baby..!


                                                    Właśnie wróciłam z wakacji. Miło Was znowu poczytać.
                                                    Pozdrawiam wszystkich :-)
                                                  • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 05.08.07, 16:15
                                                    Gościem weselnym był wampir z Pniew,
                                                    który pił tylko błękitną krew.
                                                    Lecz na weselu,
                                                    hrabiów niewielu…
                                                    Postąpił więc on zasadom wbrew.

                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 17:13
                                                    Strasznie duszno- rzekł duch raz w Dusznikach-
                                                    W taki zaduch ni straszyć, ni brykać.
                                                    Ostatecznie więc może
                                                    się do sprawy przyłożę,
                                                    by tematem się stać limeryka.

                                                    3bezatu, miło Cię widzieć znów (w tej dusznej atmosferze)!
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 17:21
                                                    Pewien trup, co był zszedł w Gwadelupie,
                                                    miał raz strupa gdzieś z tyłu (na dupie)
                                                    Myśli- jaka głupota
                                                    że akurat mam GO TAM,
                                                    trupa na dupie strup, strasznie głupie!
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 18:13
                                                    Strzyże strzyga w salonie "Pod Duchem"
                                                    w każdy upał, ziąb, słotę czy pluchę.
                                                    Szparka, bystra i zwinna
                                                    i jak niesie wieść gminna :
                                                    na dodatek jak strzyże, to uchem!
                                                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 18:50
                                                    Plotły strzygi raz w Strzelnie trzy-po-trzy,
                                                    przy czym duszek pod jedną się podszył.
                                                    Żadna z nich nie wyczuła,
                                                    że duch śmiał się z nich w kułak
                                                    i pod kiecki zaglądał im, łotrzyk.
                                                  • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 05.08.07, 22:16
                                                    Raz ujrzał duch ducha we wsi Sucha.
                                                    Przestraszył się, lecz nie stracił ducha.
                                                    Pomyślał w duchu duch:
                                                    Widocznie jest nas dwóch.
                                                    Nie wyzionie ze strachu duch ducha!
                                    • Gość: heloyzaa Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: 83.15.221.* 22.08.07, 10:27
                                      No a jeden wampir z Warszawy
                                      wlewa czasem mleka do kawy
                                      lecz choć o tym nie gada
                                      wie już cała gromada
                                      przeprowadzić się chce do Iławy
    • Gość: Kurrara Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 19:23
      Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
      od lat w nosie hoduje dwa gile...


      • Gość: Kurrara Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 20:47
        Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
        od lat w nosie hoduje dwa gile.
        Sójki trzyma z dwóch boków,
        ptaka na jajkach w kroku
        i to w sumie by było na tyle.
        • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 05.08.07, 21:05
          Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
          od lat w nosie hoduje dwa gile.
          Z kolei jego tato,
          entomolog-amator
          ma tam muchy, a w brzuchu - motyle.
          • Gość: kot_behemot Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.broker.com.pl 05.08.07, 21:34
            Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
            od lat w nosie hoduje dwa gile.
            Ma też foczkę na boku
            Oraz ptaka ma w kroku
            A kto wie co ukrywa on w tyle.

            Drogie panie - mistrzostwo z tym ornitologiem! :-)
            • Gość: kot_behemot Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.broker.com.pl 05.08.07, 21:36
              Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
              od lat w nosie hoduje dwa gile.
              A po fachu kolega
              Wciąż z lornetką gdzieś biega
              Nieświadomy, że tuż obok ich tyle.
              • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 05.08.07, 21:45
                Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
                od lat w nosie hoduje dwa gile.
                A kiedy nikt nie widzi
                (trochę się tego wstydzi),
                to je wtedy wypuszcza na chwilę.
                • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 05.08.07, 21:50
                  Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
                  od lat w nosie hoduje dwa gile.
                  Pod tą szerokością
                  gile są rzadkością,
                  zwłaszcza takie żółte jak żonkile.
                  • 3bezatu Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 05.08.07, 22:17
                    Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
                    od lat w nosie hoduje dwa gile.
                    Wygląd ma byle jaki,
                    lecz tak kocha te ptaki…
                    Nie rozstanie się z nimi i tyle.
                    • 3bezatu Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 05.08.07, 22:19
                      Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
                      od lat w nosie hoduje dwa gile.
                      Kiedy wielkie urosną,
                      to wypuści je wiosną.
                      Tak sam sobie tłumaczy zawile.
                      • Gość: Kurrara Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.08.07, 23:00
                        Jest zoolog w dorzeczu Mozy,
                        który w nosie hoduje dwie kozy.
                        Zwykle grzeczne i ciche
                        w kinie robią mu kichę,
                        głośno mecząc na filmach grozy.

                        (Kocie!:-)
                        • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 01:54
                          Pewien dobry człowiek w Pasłęce
                          zaprzyjaźnił się ze swym tasiemcem.
                          Gra z nim w karty i kości,
                          a ten w dowód wdzięczności
                          co sobotę mu sprząta w łazience.
                          • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 01:58
                            Inny facet, z okolic Lizbony,
                            też z tasiemcem jest zaprzyjaźniony.
                            Pierze mu i gotuje,
                            ten zaś domu pilnuje,
                            ponieważ jest uzbrojony.
                            • togra Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 09:15
                              Fin z Helsinek co nie jest odmieńcem
                              Nie miał związku żadnego z tasiemcem.
                              Coś wspólnego miał z morsem
                              Kiedy zimą swym torsem
                              Gorszył foki, zlewane rumieńcem.
                              • togra Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 09:43
                                Ornitolog z Trzemeszna na łące
                                Obserwował raz bąki* brodzące.
                                A wieczorem, w chałupie
                                Puszczał bąki (po zupie)
                                Były głośne i bardzo śmierdzące.

                                * Bąk (Botaurus stellaris) - duży wędrowny ptak wodny z rodziny czaplowatych
                                • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 11:01
                                  Pewien sybaryta z Kostaryki
                                  utalentowane ma owsiki.
                                  Trochę swędzą i parzą,
                                  ale za to mu smażą
                                  najpyszniejsze w świecie naleśniki!
                                  • sher.khan Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 11:52
                                    Badacz dinozaurów z Kamczatki
                                    stale nosi za duże gatki
                                    aż strach bierze, mój boże
                                    co hodować tam może,
                                    a ponadto, czy płaci podatki?

                                    czy wypada wyznać, że kocham, uwielbiam i dałbym się zabic za nalesniki?
                                    • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 11:57
                                      To wyhoduj sobie owsiki :))

                                      PS Przepraszam wszystkich mieszkańcow PasłęKA, jak się okazuje, nie PasłęKI, i w
                                      pierś się biję.
                                      • sher.khan Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 12:09
                                        Pewien pan zamieszkały w Pasłęku
                                        też hodował - kurzajki na ręku,
                                        nie chciał poczuc się gorszy,
                                        otoczenia nie gorszył,
                                        a przeciwnie - wcieleniem był wdzięku.

                                        bożeszszsz,a spodziewałem się, że może byśmy razem te nalesniki...
                                        • Gość: kot_behemot Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.broker.com.pl 06.08.07, 13:53
                                          Pewien pan zamieszkały w Pakości
                                          Co hoduje wcale nie miał pewności
                                          Pomimo wątpliwości
                                          Miał on wiele radości
                                          Bo hodowla i tak była ślicznosci.
                                          • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 14:11
                                            Pewien skrzypek z miasta Hawana
                                            ma we włosach wesz - melomana.
                                            Chodzi więc w kapeluszu,
                                            by nie ranić jej uszu,
                                            a przed snem gra jej zawsze Schumanna.
                                            • 3bezatu Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 14:35
                                              Staruszek w miasteczku Koluszki
                                              hodował na wierzbie swej gruszki.
                                              A ludzie na drodze
                                              dziwili się srodze
                                              dlaczego wyjmuje je z puszki..?
                                              • togra Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 14:44
                                                Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
                                                jął hodować miast ptaków motyle.
                                                A co na to entomo-
                                                log? Nic, bo wiadomo:
                                                On ma wszystko w odwłoku - (hmm) w tyle!
                                                • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 15:08
                                                  Raz geolog pewien w Dunkierce
                                                  sześć kamieni hodował w nerce.
                                                  Kiedy w zeszłą niedzielę
                                                  je wycięto skalpelem,
                                                  z żalu niemal pękło mu serce.
                                                  • Gość: Kurrara Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.chello.pl 06.08.07, 15:49
                                                    Pewien facet z miasteczka Skopije
                                                    na swej piersi hodował raz żmiję.
                                                    Trochę śliska i płaska
                                                    i się nie da pogłaskać,
                                                    lecz nie gryzie i mało krwi pije.

                                                    Kochani, macie tempo! Pozdrawiam, K.
                                              • zielonamysz Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 14:52


                                                Kolejarz ze stacji węzlowej Kutno
                                                No,upijal sie! Ciągle na smutno...
                                                Te pociagi gdzies gnają
                                                Ludzie wciaz wyjezdzaja
                                                A ja siedze i strasznie mi smutno.
                                            • sher.khan Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 16:43
                                              Urlop raz spędzał na Aleutach
                                              pan co w sobie hodował koguta
                                              choć był mały i krótki
                                              piękne rwał Aleutki
                                              i piał, bo znał się trochę na nutach.


                                              jak pomidorowa to tylko z makaronem
                                              i jeszcze sernik z galaretką, ok?
                                              • zielonamysz Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 17:20
                                                Aleuta (bez koguta) z wyspy Lisiej
                                                chciał przepłynąc raz Jenisiej
                                                ruszył z mety sobie crawlem
                                                i skonczyło się to faulem
                                                tołpygi, plynącej z Rygi,aż pisnęła: Jej!

                                                • sher.khan Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 17:34
                                                  Urlop spędzał w Burkina Faso
                                                  w tajemnicy raz polski mason
                                                  i gdy stukał Burkinkę
                                                  w pokoiku nad szynkiem
                                                  rzekła : won! bo ci jedzie kiełbasą.

                                                  Leanio już gotujesz?
                                              • 3bezatu Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 17:42
                                                Niedaleko wąwozu Homole
                                                gość hodował w swej szafie trzy mole.
                                                Gdy hodowla się rozrosła,
                                                by potrzebom moli sprostać,
                                                urządził im molowe przedszkole.
                                                • sher.khan Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 17:57
                                                  Na Mazurach, czy w innych stronach,
                                                  facet sobie hodowal gibbona
                                                  ciągle patrzył mu w oczy
                                                  i się tak zauroczył
                                                  że rzekł:a, na cholerę mi żona!
                                                • Gość: Kurrara Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... IP: *.chello.pl 06.08.07, 18:07
                                                  Niedaleko wąwozu Homole
                                                  w szafie raźno bzykały się mole.
                                                  c-moll, d-moll i a-moll,
                                                  A-dur zaś, stary ramol
                                                  rzekł, że pieprzy te wszystkie bemole.
                                                  • zielonamysz Re: Mole chromole.OLe 06.08.07, 18:17
                                                    Raz goral zamieszkujacy Homole
                                                    do swej zony rzekl, Kaska, chromole
                                                    ja w rosole,
                                                    ty na stole
                                                    A tu qużwa latają trzy mole..
                                                  • zielonamysz Re: Mole chromole.OLe 06.08.07, 18:39
                                                    A zaś juhas pewien z wąwozu Homole
                                                    dupcąc Jadzkę - wykrzyknął: Ole!
                                                    i ją zlapal za cyca
                                                    aż się wzdeła spodnica
                                                    i uciekły zgorsone trzy mole!



                                                  • zielonamysz Re: Mole chromole.OLe 06.08.07, 18:44
                                                    Za zaś juhas z wąwozu Homole
                                                    dupcąc Jadzkę - wykrzyknął: Ole!
                                                    i ją zlapal za cyca
                                                    aż się wzdeła spodnica
                                                    i uciekły zgorsone tsy mole!

                                                    Pospiech to twoj wrog- powinnam miec taka sygnaturkę.
                                                  • laenia Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 18:51
                                                    Organista pewien z Niedzicy
                                                    tęgoryjca miał dwunastnicy.
                                                    Gdy ten tęgim swym ryjem
                                                    śpiewał Ave Maryję,
                                                    słychać było go aż na Świnicy.


                                                    tak sher.khan, gotuję ci czarną polewkę, skoro masz jakąś "leanię" na boku.


                                                  • sher.khan Re: Ornitolog żyjący gdzieś w Chile... 06.08.07, 20:47
                                                    Ornitolog żyjący gdzieś w Chile
                                                    zwykł przed snem palić sobie nargile
                                                    gdy się dobrze najarał
                                                    mu stawała fujara
                                                    więc papugę swą grzmocił i tyle.

                                                    jasna cholera.No to głodny pójdę spać.
                                                    Bo że komputer głupi to nie uwierzysz? :-)
    • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 06.08.07, 19:18
      Upolowała baba ze Zgierza
      kilka lat temu grubego zwierza.
      Dziś on leży na kanapie,
      czasem ziewa, czasem chrapie,
      że był zwierzem nikt nie dowierza.
      • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.chello.pl 06.08.07, 23:48
        Leśniczemu starszemu ze Zgierza
        raz wieczerza uciekła z talerza.
        Chyłkiem, boczkiem wzdłuż łóżka
        zwiała na kaczych nóżkach
        (nie żal zresztą, bo była nieświeża)
        • popziomka Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 07.08.07, 00:45
          Babina jedna spod Zgierza,
          znalazła na ścieżce jeża.
          A jeż - wiadomo - kłuje,
          gdy przy nim się majstruje.
          (Owinąć w moher zamierza.)
          • togra Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 07.08.07, 08:55
            By pokonał pijusa z Legbąda
            Najął lud spragnionego wielbłąda.
            Wysechł wkrótce WÓDOPÓJ -
            Zwierzę padło a opój
            Za flaszeczką się wina rozgląda.
            • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.chello.pl 07.08.07, 12:43
              Pewien Arab w pobliżu Maconda
              uczył jeździć na rolkach wielbłąda.
              Rzekła żona: To błąd,
              bo bez kasku wielbłąd
              idiotycznie doprawdy wygląda.
              • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.chello.pl 07.08.07, 13:23
                Ambitny gość- Arab z Maconda
                uchodzić chciał za Jamesa Bonda.
                I tak się rozpędził,
                że garstką narzędzi
                wziął i wyprostował wielbłąda.
                • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.chello.pl 07.08.07, 13:55
                  Rzekła baba do baby z Maconda:
                  -Nie wiedziałam, że macie wielbłąda?
                  -Jak to, nie poznajecie?
                  Mój chłopina to przecie,
                  tylko trochę tak głupio wygląda.
                  • togra Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 07.08.07, 13:58
                    Płochej żonie mieszkaniec Legbąda
                    W desperacji zakupił wielbłąda.
                    Dość miał baby paplania,
                    „Czymem piękna?” pytania.
                    Z nim się równaj miast w lustro spoglądać!
        • Gość: Ruta Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.08.07, 12:41
          Żenujący wręcz zgred ze Zgierza
          przed ołtarzem stanąć zamierza,
          zgodnie z radą stylisty,
          na dzień tak uroczysty
          szyje smoking z moheru i pierza.

          Ledwie się człowiek na chwilę oddali a tu się tyle porobiło !
          Gratuluję Wszystkim formy ( i treści). R.





          • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał IP: *.chello.pl 07.08.07, 13:06
            Moherowa dziewczyna jest zgreda,
            która ma, lecz przed ślubem mu nie da.
            Zżyma zgred się i złości,
            że w pościeli tak pości,
            trudno, może przynajmniej mu sprzeda?

            Super, że się znalazłaś :-)



          • palnick Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał 08.08.07, 05:04
            Żenujący wręcz zgred z Małkini
            przed ołtarzem chce stanąć w mini,
            zgodnie z radą stylisty
            na dzień tak uroczysty
            chce uzyskac status bogini.
    • Gość: Kurrara ??? IP: *.chello.pl 07.08.07, 12:36
      Pewien Eryk, co szedł w stronę Utah,
      rzekł: Do kroćset, zginęła nam Ruta!
      Kiedy kroczył do Zwickau
      szukał wszędzie Palnicka,
      a w zaułkach Fe Santa
      tropu pana Warianta,
      Idąc pieszo się zżymał:
      Gdzież, doprawdy, ta Imma!
      Dalej w drodze na Ojai
      wołał Jana Nieswoja,
      niemłodego zaś Turka
      pytał o Tojajurka.
      Zgrzytnął: Zaraz stąd wyjdę,
      tylko znajdę Matyldę,
      Wilczka oraz Obróbkę
      albo padnę tu trupkiem,
      po czym przepadł gdzieś na Aleutach...

      • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 15:44
        Pewna baba z wioski w Donbasie
        metry dwa i ze sto cali w pasie
        oblubieńca złapała
        co malutko miał ciała
        dostateczny zaś obwód w kutasie.


        • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 15:57
          W krypcie niedaleko Zwolenia
          uwięziona chyba tkwi Laenia.
          Inna wersja powiada -
          nie chce pichcić obiada -
          dlatego nie wyjdzie dziś z cienia.
          • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk IP: *.chello.pl 07.08.07, 16:09
            Gość wychylił raz w knajpie pół setki
            i obrzygał tam nowe serwetki.
            Potem, kiedy się ocknął,
            to doskwierał mu mocno
            rowek w czaszce o kształcie sztachetki.
            • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 17:47
              Jeden magik z północnej Dalmacji
              chciał pokonać siłę grawitacji.
              Lecz mu się nie udawało,
              bo spadało ciągle ciało…
              Nie ćwicz lewitacji po kolacji !
              • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 18:09
                Raz kreciątku małemu pod Zgierzem
                kolec wyrósł nagle za kołnierzem.
                Na to kret do swej żony
                ze wściekłości czerwony:
                "Wredna dziwko! Puściłaś się z jeżem!"


                • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk IP: *.chello.pl 07.08.07, 18:23
                  Oto przykład najbanalniejszego rymu na świecie: zupa-dupa.

                  Jeden pedant (był gdzieś z Gwadelupy)
                  detergenty lał sobie do zupy.
                  A na jego sekcji już zwłok
                  rzekł zdziwiony dość patolog:
                  W życium nie widział tak czystej dupy!

                  ;-)
                  • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 18:38
                    Super :)
                    To coś w sam raz dla sher.khana, bo jemu tylko zupa w głowie.

                    • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk IP: *.chello.pl 07.08.07, 18:44
                      W sensie...zupy...? :D
                      • laenia Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 20:15
                        Stary słoń znad jeziora Tanganika
                        czule patrzy na małego słonika.
                        Z jedną małą obawą:
                        trąbkę syn ma krótkawą,
                        tapir Fred zaś go ostatnio unika…


                        oczywiście, że w sensie zupy, zobra kobieto ;)
                        • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk IP: *.chello.pl 08.08.07, 00:07
                          Pewien słonik znad Tanganika
                          się o trąbkę swą długą potyka.
                          W dżungli zaś sąsiad boa
                          i mamusia wesoła
                          na jagodach są znów bez koszyka.

                          (hehe)
                        • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 08.08.07, 06:53
                          laenia napisała:
                          >
                          >To coś w sam raz dla sher.khana, bo jemu tylko zupa w głowie.
                          >
                          Moher chłopcu udzielał raz lekcji
                          dokonawszy mu w głowie wpierw sekcji:
                          'słowa c.h.u.j. ty unikaj,
                          pisz o trąbce słonika
                          wtedy ludzie nie mają obiekcji'.
              • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 20:38
                Trik nowy ćwiczył magik z Orientu,
                by w czas występu dowieść talentu.
                Lecz gdy tylko zaczął znikać,
                ogarnęła go panika
                i zaprzestał był eksperymentu.

                • tojajurek Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 07.08.07, 22:05
                  Hej! Wiadomości o moim tajemniczym zniknięciu okazały się nisścisłe.
                  Po prostu przejściowy okres bycia w niebycie - i tyle.

                  Limerysta po dłuższym niebycie
                  Tak się czuje, jak palec w odbycie -
                  Niby nic nie doskwiera
                  Lecz w człowieku coś wzbiera,
                  A co wzbiera, sami zobaczycie.

                  Pozdrawiam całe przemiłe i utalentowane grono.
                  Dla Pań - buziaczki specjalne.
                  • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk IP: *.chello.pl 08.08.07, 00:17
                    Witamy Tojajurku. Mam nadzieję, że z czasem i w naszym towarzystwie poczujesz
                    się znacznie lepiej :-)
                  • 3bezatu Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 08.08.07, 08:48
                    Pewien magik, aż z Białowieży,
                    w żadną magię już nie uwierzy,
                    bo słyszał od wnuczki,
                    że wszystko to sztuczki,
                    nawet to, że powrócił Jerzy.*


                    * Tojajurek. Serdecznie witamy :-)))
                • popziomka Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 08.08.07, 00:07
                  Pewien magik z miasta Olkusza,
                  wampira wyjął z kapelusza.
                  A ten - z lekka zdziwiony -
                  pięknych pań dostrzegł tony,
                  więc bez zwłoki na żer wyrusza.
                  • popziomka Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 08.08.07, 00:12
                    Pewien magik z miasta Olkusza,
                    wampira wyjął z kapelusza.
                    Choć sam ucieka w pośpiechu,
                    widownia ma kupę śmiechu
                    - to wampir o króliczych uszach.
                    • sher.khan Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk 08.08.07, 07:25
                      Uczył słonia treser w Kanpurze
                      jak frywolnie tanczyć na rurze
                      pupil podczas pokazu
                      się nie potknął ni razu
                      a po, były oklaski i róże.
                      • Gość: Kurrara Re: Pewien zwyczajny Eryk napisał raz limeryk IP: *.chello.pl 08.08.07, 10:10
                        Pewien treser wąsaty w Kanpurze
                        uczyć żonę chciał tańca na rurze.
                        Na jej "nie" ruszył wąsem:
                        "Wolisz koło płonące?
                        Albo trapez w salonie na górze?"