Dodaj do ulubionych

Miesniaki - moja historia....

10.09.07, 12:00
Witam, dopiero co odkrylam to forum, na poczatek chcialabym sie
przedstawic - podzielic moja historia.
Nomen-omen, dzis mija dokladnie 3 lata jak dowiedzialam sie iz mam
duzego miesniaka, jak dla wiekszosci z Was, byl to dla mnie szok.
Rutynowa wizyta u gin, podejrzenie, usg...Wtedy, szukajac najlepszej
pomocy, przeszlam przez kilku lekarzy, byl nawet taki co straszyl od
razu rakiem:( Nie musze pisac co wtedy przeszlam. W kazdym badz
razie, po namyslach, rozwazaniach "za i przeciw" w grudniu 2004
podeszlam do operacji - wyciecia miesniaka droga brzuszna; byl
rzeczywiscie duzy ok 8cm, usytuowany na zewnatrz macicy. Po operacji
dlugo dochodzilam do siebie - 1.5 mies bylam w domu. Od tamtego
czasu regularnie sie kontrolowalam, wszystko bylo w porzadku.
Ciagle mialam swiadomosc "bomby zegarowej" w brzuchu, gdyz jak
wiadomo miesniaki czesto odrastaja, a w mojej rodzinie, miala je i
moja mama i moja ciocia, siostra cioteczna... No i niestety 2
tygodnie temu przy okazji histeroskopii wyszlo iz mam znow
miesniaka :( Jest jeszcze gorszy gdyz usytowany wewnatrz macicy...:(
My z mezem staramy sie od roku od dziecko, do tej pory bezowocnie,
wiec ta sytuacja spadla na mnie jak grom z jasnego nieba... Jestem
troche zalamana ale zdaje sobie sprawe iz moje zamartwianie nic tu
nie pomoze. W tej chwili czekam na wizyte u lekarza i podjecie
decyzji "co dalej". Do tej powiedzieli mi tyle ze o ile staramy sie
o dziecko to trzeba go szybko wycinac - moze tym razem przez pochwe.
Czy ktoras z Was dziewczyny miala taki zabieg usuniecia miesniaka
przez pochwe? Jak to wyglada, w jakim czasie dochodzi sie do siebie?
Kiedy mozna zaczac starania o dziecko po zabiegu. Bardzo prosze o
informacje. Ciesze sie ze znaalazlam to forum, 3 lata temu, nie bylo
niestety nic takiego. A razem zawsze razniej. Pozdrawiam serdecznie!
Obserwuj wątek
    • abaggy Re: Miesniaki - moja historia.... 24.09.07, 21:39
      z tego co wiem, usuwać mięśniaka "drogą dolna" nazywa
      się :histeroskopia, mnie to czeka.....ale najpierw mam brac przez 2-
      3 miesiace analog- zoladex. Czy, któraś z Was to brała przed
      wycięciem mięśniaka? please odpiszcie szybko.

      Histeroskopowo usuwa się za pomocą elektrycznej obręczy i wypala się
      kawałeczek po kawałeczku i jednocześnie robi szwy..tak mi tłumaczył
      jeden lekarz. plus jest taki, ze podobno już po 2 - 3 miesiącach po
      histeroskopii podobno można zachodzić w ciąże, ale najlepiej
      skonsultować się ze swoim lekarzem, bo każda sytuacja jest inna i
      każdy mięśniak jest inny i jego umiejscowienie też może być różne...
      • aniam199 Re: Miesniaki - moja historia.... 26.09.07, 12:57
        Dziekuje Ci za odpowiedz, a wiesz moze gdzie zakladajate szwy? od
        wewnatrz macicy?
        • toffix Re: Miesniaki - moja historia.... 27.09.07, 18:38
          Tu napisałam o swoich przeżyciach:
          forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=39484&w=69518990&a=69641582 . Nic o
          szwach mi nie mówili, ale może jest coś takiego? Nie mam pojęcia. Wiem, ze muszą
          mięśniaka pociąć na bardzo malutkie kawałeczki - nawet w wyniku badania
          histopatologicznego było napisane "materiał rozdrobniony".
          • aniam199 Re: Miesniaki - moja historia.... 27.09.07, 22:12
            Dziekuje Ci za Twoja historie, podzialala jak miod na moje serce..:)
            Mnie sie wydaje ze ta pielegniarka ktora mnie "wypuszczala" do domu
            nie do konca byla zorientowana jaki zabieg przeszlam... Chyba
            myslala ze laparoskopie bo to by do tych szwow pasowalo... tak czy
            owak napisalam dzis maila do lekarza ktory robil mi histeroskopie.
            Achch, zaczynam juz marzyc o tym kiedy ja zajde w upragniona ciaze:)
      • aniam199 Re: Miesniaki - moja historia.... 27.09.07, 22:16
        Acha i jeszcze do abbaggy - ja nie bralam zadnych srodkow przed
        histeroskopia, podeszlam do tego ze tak powiem z marszu..!!! Jedyne
        przygotowania to dzien przed operacja w domu: golenie sie oraz
        lewatywa (dostalam specjalny srodek ze szpitala), musialam tez byc
        na czczo. W dniu histeroskopii stawilam sie w szpitalu i 2 godziny
        pozniej lezalam juz pod narkoza... Teraz jestem na etapie
        dochodzenia do siebie, leciutko krwawie, jestem oslabiona ale
        glownie przez narkoze wlasnie bo zle ja przechodze. Generalnie
        histeroskopiee da sie przezyc...! Pozdrawiam!
    • niunia2324 Re: Miesniaki - moja historia.... 03.03.08, 23:01
      Mam 23 lata, dziś dowiedzialam się że mam 3 cm. mięśniaka!!!
      Lekarz uspakaja, że nie jest groźny, ale co dalej?Tylko obserwacja,
      czy sie nie rozrośnie? to wystarczy?
      Przecież za jakiś czas chciałabym zajść w ciaże, czy nie będzie z
      tym problemu????
    • klopoty Re: Miesniaki - moja historia.... 02.04.08, 08:56
      ni martw sie, na pewno wszystko bedzie ok; ja tez cce dzidzie i 5
      dni temu wyluskano mi miesniaka 4cm , byl na zewnatrz ale vjuz
      wrastal w scianke macicy, dran jeden!\
      dzis czuje sie swietnie, moze psychicznie chce byc zdrowa i szybko
      wrocic do normalnosci, wiec to dziala! mysl pozytywnie!
      czy po operacji mialas wydety brzuszek? ja wygladam troszke jak w
      ciazy......
    • magda-54 Re: Miesniaki - Witaj......... 18.09.08, 23:55

      Powiem tak.....
      hmmm..nie masz rozowo ale optymizm to wazna rzecz...
      u mnie wykryto miesniaki w wieku 26 lat...wyłuszczyli mi i byłam
      najmlodsza pacjetka na ginekologi..:)
      kazali odczekac rok..i do dzieła -:)troszke przez klopoty rodzinne
      przesunełam zajscie w ciaze(rozwod)ale pozniej stwierdziłam ze czas
      najwyzszy...udało sie za pierwszym razem..dzis mam syna 2.5 roku i
      jestem szczesliwa czego i Tobie zycze..:)
      miesniaki towarzysza mi do dzis...
      powiem wiecej musisz trafic do prawdziwego specjalisty ja trafiłam
      do prof.Debskiego byłam u niego na wizycie prywatnej i prosiłam ze
      chce miec w przyszłosci dzieci wiec niech mi wytnie miesniaki a nie
      macice razem z watroba...bo konowały sa wsrod nas...i tak sie stało..

      trosze mnie to kosztowało ale warto bylo..

      zreszta jestem pod katrola do dzis...mam 4 szt i kazal mi zachodzic
      szybko w ciaze i miec je gleboko w d....:)
      jakby co bede nad podtrzymaniu jak przy pirwszej i super bedzie...

      wiec szczerze polecem ci tego profesora(zreszta mysle ze jest bardzo
      znany i medialnie i profesjonalnie) ale tu chodzi glownie o dziecko!
      a to nie nie ceny...
      Pozdrawiam...
      p.s....-zaczekaj z ta operacja...idz na konsultacje!ja ze swoimi
      chodze juz 4 lata i zyje i zapewniam cie mam sie swietnie:)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka