Rozpoczne nowy watek...:)

[waga170]

Kurwa, o czym to mialo byc?

Aha, juz pamietam. To juz skonczona polowa butelki szkockiej whisky co u Engina kosztuje 300 ichniejszych dolarow. Gorszej siary nie pokosztowalem. Chlopy, nie ekssperymentujta z piciem nieznanego gowna, pijta tylko znane czaszkojeby.
Ta akurat trutka na szczury nazywa sie Highland Park Valknut, pies ich jebal. I kawalek szkla.Torf torfem, ale oni chyba nie dymili suszonym torfem tylko do tej miedzianej banki walili lopatami torf mokry. Ciag dalszy jeszcze nastapi, o ile dam rade ten eksperyment przezyc do konca. A mozna bylo pic Zubrowke...

[carnivore69]

Zaintrygowałeś mnie tym opisem, właśnie zamówiłem... (whisky, nie żubrówkę).

Pzdr.

[waga170]

Ja jestem z grupy Jack Daniels, i po prostu "powyzej chuja nie podskakuje" . Te cudo dostalem w prezencie, bo sam bym nigdy tyle na podchmielenie sie nie wydal. Niestety pare dni temu w transporcie butelka sie zamoczyla po czym obcierala o burte i etykietka sie w polowie starla do srebrnego podkladu, ale wypukle napisy dalej widac. Wstyd tak cos komus dac (podac dalej) i wstyd cos takiego postawic na stole. No to sam zaeksperymentowalem, i jak to moj Ojciec powiedzial po sprobowaniu Jalapeno, jebal to pies, powiesz to samo. Czym predzej skasuj te zamowienie!

[carnivore69]

Tutaj to £55. Czyli w miarę standardowo jak na single malt stanów średnich.

Jednak zaryzykuję :-) (ma przyjść w ciągu 5 dni).

Pzdr.

[waga170]

Aaa, pogmeraj dokladniej. Bo te standardowe to tak, cos jak 55 funtow by bylo, ale jeszcze jest taka z bialym pizdkiem w rogu etykietki, trzy razy drozsza. Jezeli ta bo akurat ja uznalem ze jest chujowa, to ta tansza to chyba chujowsza. Skasuj zamowienie, kup skrzynke Jack Danielsa.

[carnivore69]

Jeśli jest nie więcej niż 3 razy gorsza, a 3 razy tańsza, to i tak lepsza VFM (przynajmniej na tym forum ;-) ).

Co do nazwy - "The Valknut - symbol [...] used in Norse mythology to represent honourable warriors killed in battle." Jeśli polegniesz przy obecnej butelce, może uda się przekonać administratorów forum żeby Ci walknuta przy Twoim nicku strzelili.

Pzdr.

[waga170]

Skasuj zamowienie jezeli jeszcze mozesz. Te valknut bylo odczytane nie z nalepki bo ta zostala obtarta, tylko z obrazkow na necie ktore sie pokazywaly jak sie chcialem zorientowac co do ceny. Wal knutem mi sie skojarzylo i myslalem ze to nieodlaczna czesc nazwy. Przepraszam za zamnienszanie:)

[carnivore69]

Właśnie widziałem, że Valknuta żadnego na wypasie nie ma, tylko ten The Dark za £190, ale to już nie wiem jaka okazja musiałaby być (z podobnej półki cenowej tylko Kweichow Moutai kiedyś trafił mi się w prezencie i pewnie kiedyś, jak Ty dziejsze whisky, będę go poznawał).

Ale to co zamówione - na pewno się nie zmarnuje (małżonka na pewno pomoże).

Pzdr.

[waga170]

carnivore69 napisał:

> Zaintrygowałeś mnie tym opisem, właśnie zamówiłem... (whisky, nie żubrówkę).
>
> Pzdr.

Czy antalek Amontillado juz dotarl? Poprosze o wrazenia! Tak przy okazji:

www.youtube.com/watch?v=KWJkkIYFG0I

[carnivore69]

To Valknut miał dotrzeć (i dotarł). Jak na "lizol" (czyli torfowe whisky) smak raczej subtelny, nawet trochę zdradliwy (tzn. potrzebowałem ze trzech szklaneczek, żeby docenić/ocenić, a napój ma prawie 47%).

Pzdr.

[waga170]

carnivore69 napisał:

> To Valknut miał dotrzeć (i dotarł). Jak na "lizol" (czyli torfowe whisky) smak
> raczej subtelny, nawet trochę zdradliwy (tzn. potrzebowałem ze trzech szklanecz
> ek, żeby docenić/ocenić, a napój ma prawie 47%).

Ja ocenilem przy pierwszym "sip" zanim lyknelem, a nie docenilem nigdy, ale to byl ten inny typ. Ciekawe by bylo porownac oba. Szkoda ze nie zostawilem troche... Moze kiedys znow dostane w prezencie, bo za swoje wole zubrowke:) Na zdrowie!

[nousecomplaining]

To po coś to chłopie kupił? No chyba że poczęstowany zostałeś np. przez sąsiada, któremu głupio było to wylać, no to wlał w wagę. Ja to wogle koneser żaden. Ale fakt, że im droższą mnie częstują (snując przy tym fascynujące opowieści o niesamowitych doznaniach smakowych), tym gorzej mi to podchodzi. Ot, prostak jestem. I chuj.
Ale dopij „na zdrowie” : )

[nousecomplaining]

Aaa, nie zdążyłem przeczytać wyjaśnienia, że to prezent był.

[trypel]

Dlatego ja zawsze takie prezenty szanuje i przekazuje dalej tym co może docenia
Moje kubki smakowe nie są w stanie odróżnić żadnej łyski od berbeluchy z meliny za rogiem.
Raz nawet była okazja to wydalem jakas czapkę pieniędzy na szampana szampana i w sumie stwierdziliśmy ze nie czujemy różnicy porównując z winem musujacym za 15 x mniej.
Takie tępe kubki smakowe to błogosławieństwo

[nousecomplaining]

> Takie tępe kubki smakowe to błogosławieństwo
Święta prawda. A szampana szampana to ja nie, ale moja małżonka piła kilka razy, no i zawsze jej komentarz był w stylu „no ja bym na to pieniędzy nie wydała”. A jej kubki smakowe są na pewno „lepsze” niż moje : )

[samspade]

trypel napisał:

> Moje kubki smakowe nie są w stanie odróżnić żadnej łyski od berbeluchy z meliny
> za rogiem.
> Raz nawet była okazja to wydalem jakas czapkę pieniędzy na szampana szampana i
> w sumie stwierdziliśmy ze nie czujemy różnicy porównując z winem musujacym za 1
> 5 x mniej.
> Takie tępe kubki smakowe to błogosławieństwo

O to to.
Wina kupuję takie jakie mi smakują. Nie widzę problemu w tym że za butelkę zapłacę w promocji 9 złoty.
Szczególnie gdy widziałem że Włosi są wyluzowani w tych kwestiach.

[marekggg]

i o to chodzi. prawdziwy szmpan - mi az gebe wykrzywia. ale hiszpanska cava, czy prosecco, to juz fajne sa.
i uwazam ze najlepsze biale wina sa z alsacji, poludniowych niemiec i z austrii.
czerwone - czasami bordeaux, ale najlepsze i niedrogie czerwone to byly w portugalii

[trypel]

Kiedys wsiadłem w ave czyli hiszpanskie TGV, bilet Madryt malaga kupowałem na ostatnią chwilę wiec była tylko pierwsza klasa.
Siadam na miejscu (jechałem na rower wiec w stroju mocno niepierwszoklasowym) a pani z wózkiem po hiszpańsku pyta mnie czy coś tam coś tam kawa. No to ja ze oczywiście kawa.
No i nalala kieliszek. Okazało się że ta kawa to całkiem dobra cava jest. Pani przejezdza drugi raz i znów dolewa. Za trzecim razem patrzy na biednego turystę spragnionego i zostawiła mi butelkę. Piękna podróż. Kwiecień. Zielono wokół. Pociag zapieprza. A ja z butelka.
W sumie od tamtej pory zawsze jestem rozdarty czy prosecco czy cava. Chociaż na wakacjach w towarzystwie zwykle frizzante wchodzi tez gładko:)

[jeepwdyzlu]

W sumie od tamtej pory zawsze jestem rozdarty czy prosecco czy cava.
--
We wrześniu 2020 zrobiłem 2 dniową wycieczkę po rejonie Prosecco.


Strada Del Prosecco.

Polecam kilka miejscówek:
Trattoria alla Cima
[phone]
maps.app.goo.gl/w29yykULf4Wsqtxe9

Col Vetoraz Spumanti S.r.l.
[phone]
maps.app.goo.gl/wui6hqoZpYvHKnUV6

CANTINE GREGOLETTO
[phone]
maps.app.goo.gl/SCJxMwnpAo9Cpojn7
Perlage Winery
[phone]
maps.app.goo.gl/A5iBJpvgwXUzQT5h8

Molinetto della Croda
[phone]
maps.app.goo.gl/eJbJwMY8FJUfgzQh8

Latteria Perenzin
[phone]
maps.app.goo.gl/SfRMBDCxp5X2WFtA9

Szczególnie polecam winiarnię Grigoletto, przemili właściciele świetne wina, 3 godzinne zwiedzanie z degustacją.dużo śmiechu i serownię koło Conegliano. Jak ktoś lubi sery to nigdy stamtąd nie wyjdzie. Raj...

[carnivore69]

> ale najlepsze i niedrogie czerwone to byly w portugalii

I są! :-)

Wprawdzie po realnym już Brexicie opłata za przesyłkę trochę wzrosła, ale kolejny karton "taniego i dobrego wina" stamtąd zamawiamy.

Pzdr.

[waga170]

Napisales swoj post w pare minut po poprzednim, wiec miales prawo nie byc do konca poinformowany. Ja tego cuda nie kupilem, dostalem w prezencie, powiedzmy w zasluzonym prezencie. Ja tez koneser zaden, ale na sniadanie nalesnik z serem i cynamonem potrafiilbym odroznic od nalesnika z torfem. Jeszcze troche zostalo a ja mam coraz wieksza niechec na dopijanie do konca. Moja ostatnia obserwacja: Po chuj takie czarne szklo butelki, czyzby sie wstydzili pokazywac zawartosc?

[nousecomplaining]

> Po chuj takie czarne szklo butelki, czyzby sie wstydzili pokazywac zawartosc?
No torf prawie czarny jest, to butelkę na wszelki słuczaj czarną zrobili, żeby w razie zabełtania nie widać było, co tam w środku.

[bmw4]

jak można pić takie świństwo ? wy nie macie gustu klasy

[waga170]

Torf jest brazowy, daleko mu do czarnego czy prawie czarnego. Wiem bo zem go kopal.

[trypel]

Dobrze ze nie kopałeś czarnego bo bym cie musial zadenuncjowac
Brązowego wolno kopać

[nousecomplaining]

> Brązowego wolno kopać
😂 dobre, toż to brązowy humor już jest

[trypel]

Widzisz a cycki w czarnej bieliźnie wyglądają dobrze. Nawet jak torfem wędzone są. (Byle nie za długo lezakowane)
Wez wrzuc temat o cyckach

[bmw4]

torfem wędzone? gorzkie to niesmaczne bleeeee

[trypel]

Skad wiesz misiak? Cycki to ty jedynie na zdjęciach widujesz.

[nousecomplaining]

> Cycki to ty jedynie na zdjęciach widujesz.
Eee, no przecie jak się obnaży górnie i do lustra spojrzy, to cycki jak ta misia!

[bmw4]

piłem ...bleee mi od gorzkiego posmaku Whiskey wykrzywia mordę .... ja rozumiem czysta czy dobre wino....ale łiskacz wędzony smakuje spalenizną

[engine8]

$300??.. What about $76?

www.whiskyshopusa.com/highland-park-valknut/

Nigdy sie do Highland Park nie porzekonalem...
Ja koncze wlasnie Laphroaig zwykly 10 letni za $40 z groszami... ....Taniocha ale da sie pic i zona sie tego nie tknie wiec to +

[trypel]

A ja właśnie kończę herbatę i robotę na dzisiaj i zaczynam weekend bo jutro sobie wolne wziąłem.

[waga170]

"Ja koncze wlasnie Laphroaig zwykly 10 letni za $40 z groszami"

Jezeli nie pytasz kto, czk, kurwa, czk, przemalowal kanapy, czk, z bezowych na czk brazowe, to zes zmarnowal nie tylko te grosze ale i cale $40, bo zes zaplacil a sie nie ujebal.

[waga170]

www.totalwine.com/spirits/scotch/single-malt/highland-park-the-dark/p/192199750?glia=true&s=1122&&pid=cpc:Core+Catalog+-+Shopping%2BUS%2BCALI%2BENG%2BSPART::google::&gclid=Cj0KCQiA0-6ABhDMARIsAFVdQv94ruqIF5p5EUuMgL55IXPg1La5q68YZ30wKrPfJ2qI83Ih14m9ObUaAuRSEAL

[engine8]

Zalinkowales Dark a nie Valknut......

A ja ma w dupie kanapy .Ja sie niezle ujebalem...zapierdzielam od poczatku roku - odnawiam kuchnie.. tzn meble..... Poniewaz wszytko "custom" wiec musze uwazac ...i juz widac powoli koniec...i o dziwo wszytko pasuje jak bylo bylo stad. Jeszcze ze 2 dni mojej roboty ( kilka szuflad, pare szyb w drzwiczkach w drodze, listewki wykonczeniowe i jeden dzien dla fachowca zeby mi zalozyl crown molding... bo to drewniane i nie ma miejsca na zadne nawe t najmniejsze pomylki czy krzywe ciecia... Takie malowane to bym sobie przycial, bledy zalepil i zamalowal ale tu sie nie da.

[toreon]

Dobrze że nie z colą

[stavros2002]

Nie znam się, nie pijam, nie mam tyle pieniędzy, a jeśli mam to wydaję na bardziej potrzebne wydatki. Wystarczy mi Jim Beam za 60 zł/litr.

[stavros2002]

Ew. cuba libre z Bacardi albo Morganem :)

[jeepwdyzlu]

Ja jestem z grupy Jack Daniels, i po prostu "powyzej chuja nie podskakuje"
--
Tak samo.
Jacka mam zawsze mały zapasik...
A jak już mam wejść w coś droższego to nie w siki ze Szkocji tylko w burbony...
Polecam Knob Creek, nawet te tanie są zacne

[engine8]

No wlasnie a ja burbony probowalem i to rozniaste i za ciula mi to nie idzie.... wymecze butleczyne i mnie odrzuca.. ale jaki tam ze mnie pijak.... butelka mi na miesiac starcza.... (no bo rownolegle ciagne Tequile i cognac i wina rozniaste i piwsko zlopie)

[jeepwdyzlu]

Engine tequile jak pijasz? Czystą czy w drinkach? Z solą cytryną czy bez?
Jakoś się - poza okazjonalnymi shotami - nie mogę przekonać...

[engine8]

Wogole nie pije drinkow (no moze od czasu do czasu screwdriver poniewaz ni elubiu esamej wodki) - jesli alkohol nie jest smaczny prosto z butelki tzn ze jest do D.
Oh slysze ze pic mi sie chce .. Jak mi sie chce pic to soble naleje szklanke wody i sie napije ale zeby dobry alkohol rowadniac? No chyba ze niedobry. ale jak niedobry to po chuj wydawac kase. Ok czasami wrzuce kostke lodu..
Tequile pije albo tak samo jak Whisky... sipping, albo jak mam towarzystwo to idziemy na shots...
Teraz koncze Don Julio 70 Anejo. Calkiem dobra..
Moja zona zas pije tequile z sola i cytryna a whisky z tonic(kiem). Dlatego dla niej mam osobne butleki - LOL. Wka=lsnie takie ktrych sie samych nie da pic. Ona juz wie i pyta czy mam cos na drinki dla kobiet czy tez "poswiece" swoja :)..

[carnivore69]

engine8 napisał(a):

> Wogole nie pije drinkow (no moze od czasu do czasu screwdriver poniewaz ni elub
> iu esamej wodki) - jesli alkohol nie jest smaczny prosto z butelki tzn ze jest
> do D.

+1!

Pzdr.

[waga170]

jeepwdyzlu napisał:

> Polecam Knob Creek, nawet te tanie są zacne
>
U Pani Stasi nie ma, ale w nieodleglym "miescie" gminnym jest. Pamietam z dziecinstwa wczesnego PRL przetwory i lakowanie butelek. Potem przy otwieraniu ten lak sie kruszyl. Ruscy dalej uzywaja takiego samego laku, a do wodki z gornej polki Beluga dodaja mloteczek do obtluczenia laku przed otworzeniem korka.
No wiec ja przez lata widzac Knob Creek omijalem go i szukalem dalej, bo myslalem ze zeby toto otworzyc trzeba bedzie nabalaganic lakiem. Az jednego razu nawet w miescie gminnym nie bylo Jack Daniels (moze to Ty wtedy kompletowales swoj zapasik) ale byl Knob Creek. No to kupilem i okazalo sie ze ten lak jest...gumowy. Od tamtej pory Knob Creek to jest moj plan B. Na zdrowie!

[duze_a_male_d_duze_m]

Równie popularny Maker's Mark ma prawdziwy lak. Ale pod nim taką zrywkę wokół, kupuj bez lęku. Na zdrowie!

[waga170]

duze_a_male_d_duze_m napisał:

> Równie popularny Maker's Mark ma prawdziwy lak. Ale pod nim taką zrywkę wokół,
> kupuj bez lęku. Na zdrowie!
>
Ciekawa rzecz,na Maker's Mark pisze bourbon whisKY a na Knob Creek bourbon whisKEY.

[duze_a_male_d_duze_m]

Amerykańskie wypusty powinny mieć pisownie whiskey, ale ze względów historyczno korzennych mogę mieć też szkocką pisownię whisky.

[qqbek]

Kurwa kolejny!
Jak ja to kocham.
Ktoś kto całe życie pije blendy nagle kupuje drogiego single malta i psy wiesza na tym, że smakuje, bo przyzwyczajony do produktów bezsmakowych.

Przypomina mi się Oceń Piwo i "recenzje" coniektórych użyszkodników:
"niskopijalne"... pisze, oceniając 4/10, o Ultra IPA gość, który wysoko (9/10) oceniał... Carlsberga

[stavros2002]

Carlsberg niezły, chociaż wolę Becksa.

[qqbek]

stavros2002 napisał:

> Carlsberg niezły, chociaż wolę Becksa.
>

Nikt tobie przecież nie broni mieć takiej opinii... piszę raczej o tym, że nie powinieneś z takimi piwnymi upodobaniami brać się za ocenę piw w innym stylu.

[stavros2002]

Carlsberga uważam za niezłe piwo w swojej klasie, natomiast, ty ze swoimi upodobaniami też nie powinieneś oceniać piw w innym stylu.

[qqbek]

stavros2002 napisał:

> Carlsberga uważam za niezłe piwo w swojej klasie, natomiast, ty ze swoimi upodo
> baniami też nie powinieneś oceniać piw w innym stylu.
>

Ale ja pijam piwa "jasne pełne" (jak się u nas nazywa lagery).
Przede wszystkim czeskie i słowackie, tak z małych browarów (np. Bernard), jak i z mniejszych browarów należących do dużych koncernów (Kelt, Radegast, Smadny Mnich).
Pijam też i polskie lagery i pilznery, tylko nie te "z wielkiej trójcy", a na przykład Pilsa z browaru Jagiełło, czy Żywe albo Johannesa z browaru Amber.

I to jest piwo.

[engine8]

Carlsberg to cos takiego jak Heineken?

[bwv1080]

engine8 napisał(a):

> Carlsberg to cos takiego jak Heineken?

To coś takiego, jak seks w łódce wiosłowej,

[vogon.jeltz]

Oczami wyobraźni już widzę ripostę klawego...

[jeepwdyzlu]

Ktoś kto całe życie pije blendy nagle kupuje drogiego single malta i psy wiesza na tym, że smakuje, bo przyzwyczajony do produktów bezsmakowych.
-
Troche racji masz, ale z drugiej strony dobre jest to co smakuje. Wino za 3 euro czy kufelek prostego Żywca albo kielonek zeykłej Wyborowej... jeśli pite w zacnym towarzystwie...?
To po co kombinować?

[qqbek]

jeepwdyzlu napisał:

> Troche racji masz, ale z drugiej strony dobre jest to co smakuje. Wino za 3 eur
> o czy kufelek prostego Żywca albo kielonek zeykłej Wyborowej... jeśli pite w za
> cnym towarzystwie...?
> To po co kombinować?

Hmm - to trzeba jeszcze "zacnego towarzystwa"... a o to w tych czasach coś trudno (ostatnio fajne posiedzenie w knajpie to w sierpniu zaliczyłem).
Zresztą mowa o wymądrzaniu się na temat alkoholi, do których się nie przywykło.
Zakładam, że w fajnej ekipie, czy na fajnym weselu to z radością bym się sponiewierał nawet jakąś tanią wódką, czy koncernowym piwem.

[galtomone]

jeepwdyzlu napisał:

> Ktoś kto całe życie pije blendy nagle kupuje drogiego single malta i psy wiesza
> na tym, że smakuje, bo przyzwyczajony do produktów bezsmakowych.
> -
> Troche racji masz, ale z drugiej strony dobre jest to co smakuje. Wino za 3 eur
> o czy kufelek prostego Żywca albo kielonek zeykłej Wyborowej... jeśli pite w za
> cnym towarzystwie...?
> To po co kombinować?

To raczej "problem" tego, że każdy single malt ma swój charakterystyczny smak.
Zatem jeden może komus smakowac inny nie...
Pytanie na ile ktos jest zdeterminowany by odnaleźć swój smak...
Ja nie jestem. Mieszane na kukurydzy w zupełności mi wystarczają.

[carnivore69]

> To raczej "problem" tego, że każdy single malt ma swój charakterystyczny smak.
> Zatem jeden może komus smakowac inny nie...

Wg szkoły otwockiej natomiast, ma się oczywiście swoje ulubione single malty, ale aż takiego szerokiego spektrum wrażeń (tzw. od ekstazy jednymi do zupełnego nietrawienia innych, zwłaszcza w miarę mainstreamowych) nie ma.

Pzdr.

[bwv1080]

carnivore69 napisał:
> Wg szkoły otwockiej natomiast, ma się oczywiście swoje ulubione single malty, a
> le aż takiego szerokiego spektrum wrażeń (tzw. od ekstazy jednymi do zupełnego
> nietrawienia innych, zwłaszcza w miarę mainstreamowych) nie ma.

Owszem, jest. Można uwielbiać zaakcentowane sherry, lubić mainstream, a nietrawić lizolowo-żrących Lagavulinów, Taliskerów, Laphroaigów itp. zmywaczy do okien.

[carnivore69]

Wyszukiwanie takich kontrprzykładów to szkoła falenicka :-) A serio - jeszcze nie spotkałem amatora single malta (ok, z jakiejś dziesiątki mi znanych), który - z dwojga złego - nie wybrałby torfowego lizolu, gdyby jedyną alternatywą był wynalazek typu Jack Daniels (czyli smak "łatwy").

Pzdr.

[bwv1080]

carnivore69 napisał:

> Wyszukiwanie takich kontrprzykładów to szkoła falenicka :-) A serio - jeszcze n
> ie spotkałem amatora single malta (ok, z jakiejś dziesiątki mi znanych), który
> - z dwojga złego - nie wybrałby torfowego lizolu, gdyby jedyną alternatywą był
> wynalazek typu Jack Daniels (czyli smak "łatwy").

To jest akurat szkolą otwocka, czyli przykład ortogonalny do dyskutowanej skali :-)
Jack Daniels dla mnie nie jest smakiem łatwym, lecz złym. Smakiem łatwym są IMHO typowe mainstreamowe Glenfiddichy, Glenlivety, czy nawet Dalwhinnie (bez ujmy dla tego ostatniego).

Dalwhinnie piję dla przyjemności. Zaproponowanego lizola mogę wyjątkowo się napić w celach poznawczych i aby sobie przypomnieć, że tego jednak nie lubię. A jak będzie tylko Daniels, to napije się dobrej herbaty.

Daniels łączy drapiącą zgryźliwość z brakiem jakichkolwiek aromatów i cech pozytywnych.

[jeepwdyzlu]

Jack Daniels dla mnie nie jest smakiem łatwym, lecz złym. Smakiem łatwym są IMHO typowe mainstreamowe Glenfiddichy, Glenlivety, czy nawet Dalwhinnie (bez ujmy dla tego ostatniego).

Dalwhinnie piję dla przyjemności. Zaproponowanego lizola mogę wyjątkowo się napić w celach poznawczych i aby sobie przypomnieć, że tego jednak nie lubię. A jak będzie tylko Daniels, to napije się dobrej herbaty.

Daniels łączy drapiącą zgryźliwość z brakiem jakichkolwiek aromatów i cech pozytywnych.
--
O ile z trudem czytam takie komentarze o Johnym Walkerze czerwonym czy Ballantinesie (bo może są świetne ale wcale nie aż tak tragiczne) - to aż tak ostra opinia o JD świadczy głównie o Tobie Cranmer...

[jeepwdyzlu]

"bo może są świetne"
Bo może NIE są swietne ale wcale nie aż tak tragiczne - miało być o JW i B.
Sorry

[bwv1080]

jeepwdyzlu napisał:
> bo może są świetne ale wcale nie aż tak tragiczne

Świetne, ale nie tragiczne. Ok...
Sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna.

> to aż tak ostra opinia o JD świadczy głównie o Tobie

Postanowiłeś poczuć się obrażonym, bo ja nie lubię Danielsa. Be my guest.

[jeepwdyzlu]

"bo może są świetne"
Bo może NIE są swietne ale wcale nie aż tak tragiczne - miało być o JW i B.
Sorry
Nie wystarczyło cranmer.
Musiałes się ponabijać. Ok.

Postanowiłeś poczuć się obrażonym, bo ja nie lubię Danielsa. Be my guest.
---
Nie.napisałeś że nie lubisz.
Napisałeś że jest zły, łatwy i co tam jeszcze..

[bwv1080]

jeepwdyzlu napisał:
> Musiałes się ponabijać. Ok.

Przecież widać, ze posty się przekryły.
Ale postanowiłeś poczuć się obrażonym.

> Napisałeś że jest zły, łatwy i co tam jeszcze..

A teraz podstawiasz mi wypowiedz innego uczestnika, żeby moc poczuć się obrażonym. Be my guest.

[nousecomplaining]

> Daniels łączy drapiącą zgryźliwość z brakiem jakichkolwiek aromatów i cech pozytywnych.
Autor tego wpisu się chyba marnuje w swojej branży (jakakolwiek ona jest) - może dołączy do innych opisujących tutaj w wysublimowany sposób swoje doznania smakowe i niech robą na tym jakiś kopirajtowy biznes, niech się takie talenta nie marnują.

[alux]

Gardło już mi przeżarło i wchodzi dobrze mi tylko 37%, nie trzeba przepijać ni zagryzać.

[bwv1080]

nousecomplaining napisał(a):

> Autor tego wpisu

Dawniej (TM) do dobrego tonu dyskusji należało, dyskutować o tezach i argumentach, a nie o rozmówcach.
Ale wszystko schodzi na psy.

[engine8]

J.Daniels tutaj to chyba taj wodkaa Wborowa w Polsce - na tym sie uczniwie szkol srednich ucza... Od czasu do czasu moge kieliszek wypic bo to ma smak i wcale niezly ale jakos mi nie plynie co absolutnei nie znaczy ze to jest zle.
A dla mnie ta cal reszte co wyliczyles to w sumie nie ma ani smaku ani kolory - takie "generic". Mozna pic jak nie ma nic innego ale wtedy czesto siegam po piwo.
I dlatego swiat i biznes sie tak wlasnie kreci - jakby wszyscy lubuli to samo to te inne by sie nie sprzedwawaly i znabkrutowaly.

Obserwuje tu lokalny portal i jak ktos poprosi o polecenie czegokolwiek - lekarza, restaracji czy jakiego kolwiek biznesu czy produktu to tylko kwestia czasu aby 90% loklanych sie pokazalo na liscie - wlasnie dlatego one istnieja.

[galtomone]

bwv1080 napisała:

> Daniels łączy drapiącą zgryźliwość z brakiem jakichkolwiek aromatów i cech pozy
> tywnych.

Jako, ze mam krzywa przegordę i nosem pije mniej samku niz ustami, to mam to w dupie i mnie pasuje.

Mam w bardku teraz otrzymane ze dwa lata temu Cardhu (wiec nic specjalnego ale tez nie szczyny jak Jas) i ta bulteka od 2 lat ledwo napoczata a burbonow po drodze (tanszych/gorszych) skoncyzlo sie wiele.

Od... prosty chlop jestem i dobrze mi z tym.

Kumpel najbardziej lubi Tyskie i tez z zycia zadowolny.... Poki ja pic nie musze, to w czym problem.

[vogon.jeltz]

> jeszcze nie spotkałem amatora single malta (ok, z jakiejś dziesiątki mi znanych),
> który - z dwojga złego - nie wybrałby torfowego lizolu, gdyby jedyną alternatywą
> był wynalazek typu Jack Daniels (czyli smak "łatwy").

Ja lubię single malty - choć się na nich nie znam, ale mam kumpla konesera, który zawsze serwuje mi coś ze swojej kolekcji i zawsze jest to co najmniej dobre. Ale uwielbiam też Jacka Danielsa. I powiem ci, że nie wiem, co bym wybrał. Albo raczej - zależałoby od rodzaju spotkania i okazji.

[engine8]

Ja tez kupuje single malt....bo jakos tak mysle ze i mnie sie z w tym iesza tym bardzije orginalne...
A teoretycznie mixtury powinny byc lepsze poniezwaz tam juz mozna smaki zaprojektowac - i pewnie sa.. W sumie to sa bo niebieski JW wcale nie jest zly czy tez tani.
Ale to tak jak z samochodami - kurna ciezko sie przekonac i wydac tyle kasy na Huyndaia za ile mozna by kupic Mercedesa....zeby nie wiem jak on byl to niestety - mowta co chceta, etykieta ma znaczenie poniewaz za nia stoi reputacja.

[engine8]

Jakbym zone slyszal.... i dlatego mam pewnosc ze ona do moich butelek sie nie podlacza.
Ale to smaki nie dla amatorow - podobnie jak kubanskie cygara - ktore nawiasem mowic dobrze sie "paruja" wlasnie z tymi smakami z Isla...

[galtomone]

engine8 napisał(a):

> Jakbym zone slyszal.... i dlatego mam pewnosc ze ona do moich butelek sie ni
> e podlacza.
> Ale to smaki nie dla amatorow - podobnie jak kubanskie cygara - ktore nawiasem
> mowic dobrze sie "paruja" wlasnie z tymi smakami z Isla...

Mnie bardziej odpowiadalo maczanie w koniaku niz w whisky... ale co kto lubi.

[galtomone]

carnivore69 napisał:

> Wg szkoły otwockiej natomiast, ma się oczywiście swoje ulubione single malty, a
> le aż takiego szerokiego spektrum wrażeń (tzw. od ekstazy jednymi do zupełnego
> nietrawienia innych, zwłaszcza w miarę mainstreamowych) nie ma.

Znawca nie jestem. Ale kilka roznych w zyciu pilem i roznice w smaku byly olbrzymie nawet dla mnie. I nie wszystkie mi smakowaly, mimo bycia "czyms bardziej wyszukanym".

[waga170]

Dopilem z trudem do konca, poszlem spac, mam trampek w gebie, pierdolic te cuda nie widy, trzymac sie znajomych tematow, rada moja i moich trzewiow.

[qqbek]

Oj jeszcze ciebie trzyma.
Vide "poszłem".

[waga170]

A juz mialem napisac poszedlam. Ale gdybym to przelal w butelke po alpadze to bys powiedzial jak ludzie moga takie swinstwo pic. Chociaz, cholera wie...

[klemens1]

Niby w innym temacie załączałem ten filmik, ale ogólnie chodzi o to samo:
www.facebook.com/Winebg.info/videos/589208148581646/

[marekggg]

jak ci sie odezwie trzustka, czego nikomu nie zycze, i wyladujesz w szpitalu, to bedziesz musial wysadzic wszystko powyzej 15%

[waga170]

Wstalem na psiu psiu ale skutkow jakichs kacowych po wczorajszym nie odczuwam. Pytanie jednak mam: Czy 40% rozcienczone dobrze tak ze jest ponizej 15% moze oszukac trzustke?

[klemens1]

marekggg napisał:

> jak ci sie odezwie trzustka, czego nikomu nie zycze, i wyladujesz w szpitalu, t
> o bedziesz musial wysadzic wszystko powyzej 15%

Nie potwierdzam. Trzeba po prostu nie za często i nie za dużo (0,7 na dwóch max.).

[qqbek]

klemens1 napisał:

> Nie potwierdzam. Trzeba po prostu nie za często i nie za dużo (0,7 na dwóch max
> .).

0,7 na dwóch to nie picie... no chyba, że jeden nie pije.

[klemens1]

qqbek napisał:

> 0,7 na dwóch to nie picie... no chyba, że jeden nie pije.

Ja ważę mniej od ciebie, więc mi wystarcza. Poza tym nie chcę przeginać ze względu na trzustkę.

Prośba do znawców smakow

[trypel]

Bo tak Was czytam o tych smakach alkoholi i może mi pomożecie z bardziej przyziemnym tematem.
Czy jak odgrzewam w mikrofalówce wczorajsza kawę z ekspresu przelewowego to żeby zachować pelnie smaku powieniem ja nalac do kubka ceramicznego czy w szkle?
No i czy lepiej 1.5 min na pełnej mocy czy 2 na słabszej?
Ostatnie pytanie- jak zostanie mi na trzeci dzień to sie nie zepsuje?

[jeepwdyzlu]

Czy jak odgrzewam w mikrofalówce wczorajsza kawę z ekspresu przelewowego to żeby zachować pelnie smaku powieniem ja nalac do kubka ceramicznego czy w szkle?
No i czy lepiej 1.5 min na pełnej mocy czy 2 na słabszej?
Ostatnie pytanie- jak zostanie mi na trzeci dzień to sie nie zepsuje?
---
Odpowiedź na ostatnie pytanie brzmi: NIE, nie zepsuje się, ale należy dodać ocet.
Smacznego!

[trypel]

Lubie ocet to spróbuję
Wiedziałem że można na was liczyć
:D

[bywalec.hoteli]

nie chlej tyle waga

[carnivore69]

Engine, wraca dobre dla smakoszy/fanów:

www.bbc.co.uk/news/business-56279525

I tak nic/nikt teraz nie lata, więc kto by sie subsydiami przejmował...

Pzdr.