waga173
05.02.23, 04:21
Stoje na przystanku, pada deszcz i moje niebieskie buty mokna. Czekam na autobus 107. Robi sie coraz ciemniej a autobus nie nadjezdza. Wiatr chyba z polnocy bo zimny. Wytarlem buty i wyjelem parasolke, zaczal wiac jeszcze wiekszy wiatr wiec wszedlem pod wiate i usiadlem na lawce. Juz wyjmowalem telefon zeby zadzwonic do siostry zeby po mnie przyjechala, a tu nagle zatrzymal sie taki z napisem uber a w nim mloda dziewczyna za kierownica pyta czy mnie podwiezc. To wszystko we Wroclawiu. No to wsiadac czy nie?