mysia2014
17.03.14, 14:13
Sezon wakacyjny zbliża się nieubłaganie dlatego chcę ostrzec wszystkich przed tym, co może ich spotkać, tak jak spotkało nas...
19 lutego wykupiliśmy w Itace wycieczkę do Hotelu Barcelo Jandia Playa na Fuerteventurze.
Pobyt 8-dniowy (06-13.03.2014), cena:2600zł/os.
Wylot 06.03 godz. 11.20 z Warszawa-Fuerteventura, powrót 13.03. godz.16.50 Fuerteventura-Warszawa.
Wylot, dojazd do hotelu itd. przebiegał bez zarzutu.
Niespodzianki zaczeły się dnia następnego. Na spotkaniu z p. Rezydent nie mówiąc o co chodzi, zaproponowała 17 osobom darmowe pozostanie w hotelu do 17.03. Nie podejrzewając o co chodzi, osoby które z róznych przyczyn nie mogły pozostac do 17.03 nie były zainteresowane. Pani Rezydent wspominała cos o problemach z samolotem, ale tak naprawdę nie powiedziała nic konkretnego.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem (czyli 07.03, dzien po naszym przylocie) wszystko było już jasne. Otrzymalismy tel. od p.Rezydent z informacją, że nasz lot 17.03. z Fuerteventury został odwołany, ponieważ samolotem w tą stronę podróżowało za mało osób (ok.110) i Itace nie opłaca się przysyłać po nas samolotu z Warszawy. Koszt jest zbyt duży!!!!!
Dletego nasza podróz zakończy się wcześniej, czyli 12.03.
Jakby tego było mało nie 12.03 nie odlecimy z Fuerteventury do Warszawy, ale zostaniemy przetransportowani z Fuerteventury na Teneryfę. Tak też się stało. 12.03 o godz. 17.00 wyjechaliśmy z hotelu. Po 1,5 godzinnej podrózy bylismy na lotnisku. O 20.30 odlecielismy małym, rejsowym samolotem na Teneryfę. Następnie po odbiorze bagarzu, zapakowaniu sie do autobusu ok. 23.30 byliśmy w hotelu. Zakwaterowanie, kolacja (sucha bułka i ogólny misz-masz na jednym talerzu) i zrobiła się godz.1.00.
W pokoju karaluch, wilgoć, temperatura 17st. i inne "atrakcje". Nieprzespana noc.
O 5.30 pobudka, bo o godz.16.15 transfer na lotnisko- kolejne 1,5 godz.
O 9.50 wsiedliśmy do samolotu na Teneryfe i odlecielismy, ale nie do Warszawy-do GDAŃSKA!!!! Czyli 6 godz. lotu i następnie 6 godz.transferu autobusowego do Warszawy.
Ponad 30 godz. podróży!
Nie wiem, co mam poisać dalej.
Biuro podrózy Itaka wysyłając nas na Fuerteventurę doskonle wiedziało, że nie wrócimy zgodnie z planem, jednak mimo to nie poinformowało nas o tym. Logiczne jest, że w tym przypadku 80% osób zrezygnowało by z takiego wyjazdu. Wprowadzono nas świadomi w błąd.
Oczywiście będziemy domagać się zwrotu kosztów tego koszmarnego wyjazdu, jednak samo podejście tego biura podrózy do Klienta jest żenujące.
Nigdy więcej nie polecę nigdzie z Itaką, przestrzegam też innych, bo to był naprawdę koszmar.
ps. I profesjonalne podejście Pana Rezydenta Itaki, który przywitał nas wieczoerm na Teneryfie "Jeżeli Państwo chcecie mogę Was przeprosić za zaistniałą sytuację". Nie, nie cchemy proszę Pana. Oddacie nam co do złotówki!