koniczynka777
20.07.06, 13:37
U kazdego czlowieka przychodzi taki dzien,w którym dzieje sie coś,co na
zawsze zmienia bieg jego prywatnej historii.
Taka porcja radosci,milosci albo i cierpienia dana nam przez los odmienia nas
na zawsze.
Takie cos co dzieli nasze zycie na 2 ery:przed i po.
Macie takie punkty zwrotne?
U mnie takim momentemz zwrotnym byla smierc Bliskich,pokazala mi cale moje
skromne zyciowe doswiadczenie przez zupelnie inny pryzmat.
A drugi taki moment to narodziny dzieci .Od tego momentu zycie kreci sie
wokol nich.
A u Was?