elzunia25
15.07.10, 23:37
Witam Was
Niedawno odszedł mój brat, teraz dowiedziałam się że sama jestem
chora na chorobę, której rokowania są nie za ciekawe. Zdiagnozowano u
mnie tocznia:( Boję się śmierci, wiem że każdy z nas umrze, ale
straszna jest świadomość, ze można żyć maksymalnie 20 lat..Nie umiem
cieszy się w pełni życiem.mam wrażenie ze śmierci depcze mi po
piętach...Nie chce mi sie juz nic planowac, bo po co..Boję się
smierci, swojej , swojej mamy i swoich bliskich. Jak pogodzic sie ze
smiercia???ze swiadomoscia, ze moze mnie zabrac w kazdej chwili???
Wierze w Boga , a mimo to czuję tak przerazajacy strach...