abby74
23.10.08, 14:20
nikomu niczego nie zarzucam... kazdy ma prawo wierzyc lub nie...
modlic sie czy tez plakac...
ale JA chciala bym was zrozumiec... pojac... skad bierzecie sile na
modlitwe... wlasnie kiedy odchodzi ktos... gdy dzieja sie tak
straszne zeczy... potraficie sie modlic? Wytlumaczcie mi BOGA, jaka
w nim dobroc gdy zabiera nam ukochanych? Gdzie w nim milosc, gdy
pozwala nam tak cierpiec? Jaki jest JEGO plan? Jak mozecie KOGOS
kochac, kto dostarcza wam takich cierpien? moze mi to ktos
wytlumaczyc???