Dodaj do ulubionych

Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma

19.09.06, 22:15
Rozmawiamy o historii, geografii, czasem socjologii, gospodarce, ekonomii, a
może podzielibyśmy się spostrzeżeniami co do swojej najbliższej okolicy? Gdzie
mieszkamy, dlaczego akurat tu a nie gdzieś indziej, co doceniamy, a co wzbudza
w nas złość lub żal. Subiektywne postrzeganie najbliższej przestrzeni jest
tym, co bardzo mnie interesuje.
Obserwuj wątek
    • braineater Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 19.09.06, 23:37
      Mieszkamy tu, znaczy na chorzowsko-katowickim borderze, bo jest to miejsce do
      mieszkania nader przyjemne. Mamy pod bokiem udogodnienia rozliczne typu dwa
      supermarkety w zasięgu dynamicznego splunięcia, dup(ży) park parę metrów od
      domu i święty spokój. Ale podejrzewam że pytanie raczej jest bardziej ogólne:)
      Tak więc, mieszkamy na Śląsku, bo prócz Hiszpanii jest to nasz ulubiony kawałek
      świata z tych, które własnoręcznie i organoleptycznie danym było nam poznać.
      Przyjemność Śląska polega na tym, że będąc ogromnym zapewnia anonimowośc i
      możliwośc niewychylania się, a z drugiej strony, sprowadzając się do kilku
      małych społeczności, zapewnia grono ludzi z którymi zawsze jest o czym gadać i
      z którymi można realizowac różnorakie mniej lub bardziej odklejone pomysły.
      Lubimy Śląsk, bo będąc wielkomiejskim, zapewnia odpowiedni poziom rozrywek i
      usług, a nie będąc snobistycznym, nie wymusza popadnięcia w wielkomiejskie
      rytuały. Lubimy Śląsk, bo Śląsk, jako region pozbawiony jest hipokryzji, co w
      skali cąłego kraju jest pewnym ewenementem i zjawiskiem wręcz wybitnie
      zaskakującym. Śląsk nie udaje, że jego klasa średnia od wieków karmiona była
      ptasim mleczkiem i pożerała frukta przywiezione z dalekich wojaży, że
      wywindowąły go odwieczne tradycje szlacheckie i że dawął Ojczyźnie królów,
      naukowców, artystów i półbogów mniejszego kalibru. Śląsk jest po prostu
      szczery, mówiąc głośno i wyraźnie, że mamy to, co mamy (czyli mamy nieźle)
      tylko dlatego, że parę pokoleń zapierdalało jak dzikie świnie przy najgorszych
      robotach i wypruwało sobie flaki, tylko po to, by ten region jakoś wywindować.
      Lubimy Śląsk, bo jest inny, nie jest nadęty, nie jest snobistyczny, nie jest
      krakowsko-warszawsko-poznański, nie próbuje swoich wad i zalet przykrywać
      jakoby strasznymi lub uwznioslającymi wydarzeniami z przeszłości. Lubimy Śląsk,
      bo nie jest martyrologiczny, nie jest bóghonorojczyźniany i dopuszcza do głosu
      indywidualizm w stopniu mało spotykanym w pozostałych regionach. Lubimy Ślask,
      bo jest, bedąc jednocześnie mocno zakorzenionym w tradycji, otwarty na
      przyszłość, gotowym na to by się zmienić i nie wykluczającym zadnej z
      różnorodnych wizji. Lubimy Śląsk wreszcie dlatego, że na każdym kroku natykamy
      się na ślady jakiś przodków, czy to takich, co mówili po polsku, czy takich,
      którzy gadali w jidish, czy tez tych, którzy czytali Elementarz Falskiego.
      Lubimy go za to, że te wszystkie nacje rozumiały, że ten pozbawiony większych
      uroków krajobrazowych kąt na ziemi, jest ich Ojczyzną, jest miejscem w którym
      będa żyły ich dzieci i kolejne pokolenia i postanowili zbudować kilka trwałych
      elementów, które będą przypominac o tej jedności w różnorodności. Lubimy Śląsk
      za upór w utrzymywaniu własnej tożsamości, pozbawiony jednak chamskiego
      nachalstwa, które skurwiło góralszczyznę i za umiejętność przyjęcia do
      wiadomości, że istnieją także inne modele tożsamości, wcale nie zagrażające
      wenętrznem,u poczuciu 'śląskości'. I wreszcie lubimy Śląsk, bo nie znamy ludzi,
      któzy mieszkając tu przez dłuższą chwilę nie zaraziliby się nim w stopniu choc
      minimalnym. Śląsk wchłania każdego, każdemu pokazuje czym jest i nie przekonuje
      do siebie tylko ślepych i głupców.
      Lubimy Śląsk, bo jest zajebisty.

      P:)
      • myha1 Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 20.09.06, 11:51
        uffff....braineater, świadomie wybrałam Śląsk , jako moje miejsce na ziemi....i
        lepiej bym tego nie umiała wyrazić ;)
        • somepoint210 Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 21.09.06, 20:45
          Braineater urasta do rangi symbolu trzezwego i bezstereotypowego spojrzenia na
          otaczajaca nas rzeczywistosc, super tekst:)
          • hermionagranger5 Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 31.12.06, 00:43
            Si. Bardzo. Będę go cytować. Jak sie zgodzi;-)
            Przy okazji, samych najlepszych zdarzeń Wszystkim w nadchodzącym czasie:-)
            • somepoint210 Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 01.01.07, 18:36
              Zgodzi sie na pewno:) Zyczylbym sobie tylko, by czesciej pisal, a nie od
              swieta, z przyjemnoscia sie czyta.

              Dzieki za zyczenia, a i Tobie Hermiona wszystkiego dobrego, wysun czasami nos
              spoza palet ksiazek:) Najlepszego.
              • hermionagranger5 Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 01.01.07, 21:18
                Dzięki, Some:-)
                Ad nos - jak ostatnio wysunęłam, skończyło się operacją plastyczną;-(
                Ale już jest lepiej, z nosem, w przyszłym semestrze zaktywizuję moce.
                Widzę,ze tymczasem ominęło mnie parę ciekawych spraw..;-)
                Pozdrowienia
      • oligiusz Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 23.12.06, 13:41
        Mieszkam tu juz dosyc dlugo :-), cale zycie z wyjatkiem ostatnich kilku
        miesiecy, ktore spędzilem za granica w Norwegii, nastepny rok lub 2 tez tam
        spedze, potem niestety najprawdopodobniej przeprowadze sie do Gdanska, ale tu
        wroce, jak dla mnie Bytom (okreslany czasami najbrzydszym miastem w Polsce) jest
        najpiekniejszy... Gratuluje świetnego tekstu.
      • tow.stalin o, zgrozo... 27.12.06, 12:05

        ... bo ja też lubie śląsk :). gwoli prawdy schlesien nie znosze, he :)

        z komsomolskim pozdrowieniem,
        tow. stalin.
        • settembrini Re: o, zgrozo... 27.12.06, 17:34
          to sie nazywa rozdwojenie jazni albo schozofrenia.
          • tow.stalin Re: o, zgrozo... 28.12.06, 08:37
            settembrini napisał:

            > to sie nazywa rozdwojenie jazni albo schozofrenia.

            oj some nie pluj sie, zostaw to arniemu :) tutaj trzeba odrobine zdrowego
            rozsądku some - moża lubić kraków, ale nadętego i wywyższającego się krakówka
            już nie. wiem, że to abstrakcja dla ciebie, ale przy odrobinie pracy nad sobą
            być może załapiesz głęboko zakamuflowane w tym tekscie porównanie krakówka do
            schlesien.
            • tow.stalin mini korekta :) 29.12.06, 08:15

              tow.stalin napisała:

              > settembrini napisał:
              >
              > > to sie nazywa rozdwojenie jazni albo schozofrenia.
              >
              > oj some nie pluj sie, zostaw to arniemu :) tutaj trzeba odrobine zdrowego
              > rozsądku some - moża lubić kraków, ale nadętego i wywyższającego się krakówka
              > już nie. wiem, że to abstrakcja dla ciebie, ale przy odrobinie pracy nad sobą
              > być może załapiesz głęboko zakamuflowane w tym tekscie porównanie krakówka do
              > schlesien.
              >

              w powyższym poście oczywiście powinno być sett, nie some :)
      • tow.stalin łyżka dziegciu :) 27.12.06, 12:18
        "Śląsk nie udaje, że jego klasa średnia od wieków karmiona była
        ptasim mleczkiem i pożerała frukta przywiezione z dalekich wojaży,"

        hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm... a co z tymi historiami jak to za niemca było
        piyknie, piwo sie z nieba lało, baby chędożyły się że hej, każdy miał 800
        letnie korzenie i pochodził od niemieckiej szlachty, katolicyzm w najwyższym
        wydaniu kwitł, wszyscy byli uczciwi itd...

        każdy co z raichu wracał w latach 80-95 był półbogiem, bo miał golfa, kaleczył
        niemiecki, miał mnóstwo siatek z aldi - jak miałeś wójka w niemczech to byłeś
        niemiec, lepszy nawet od sztajgera... pamiętacie te czasy, kiedy śląsk
        zachłysnął się swoją niemieckością, szerzej - niepolskością? kiedy popełnił ten
        sam grzech pychy co warszawka i krakówek.
        • mr.superlatywny Re: łyżka dziegciu :) 16.06.08, 23:46
          A pomiyntosz czasy stalinowskie ? Twoj fater ?
          • tow.stalin Re: łyżka dziegciu :) 22.09.09, 14:23

            mr.superlatywny napisał:

            > A pomiyntosz czasy stalinowskie ? Twoj fater ?

            jak znam zycie to ty pewnie pamiętasz jeszcze czasy wilusia. szkoda
            tylko, żeś zapomniał to co po wilusiu :)
            • pit-zeolit Re: łyżka dziegciu :) 23.09.09, 16:15
              tow.stalin napisała:

              >
              > mr.superlatywny napisał:
              >
              > > A pomiyntosz czasy stalinowskie ? Twoj fater ?
              >
              > jak znam zycie to ty pewnie pamiętasz jeszcze czasy wilusia.
              szkoda
              > tylko, żeś zapomniał to co po wilusiu :)
              >
              Bo to fschistko były gorolle Koba. Po kajzerze Wilusiu, to
              fschistko były gorolle ........
              • tow.stalin Re: łyżka dziegciu :) 24.09.09, 09:24

                richtig prowde godosz picie, te pieprzone gorolle z łuniwersytetami
                i politech-szulami... zgroza, jo ci prawie, zgroza dla richtig
                szlesiera :)
      • kulaszpiegula Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 10.08.07, 22:58
        Nic dodać, nic ująć!

        P.S. A mój dziadek był w Wermachcie
      • mr.superlatywny Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 16.06.08, 23:45
        Brain: BRAWO !!!!!!

        Co profda to profda. :)
    • mr.superlatywny Re: Przestrzeń wokół nas- własnymi oczyma 16.06.08, 23:48
      Pozbyc sie zanieczyszczenia srodowiska i (dominacji) gorolstwa
      - i momy Gornoslonsko Szwajcaria. :)))))))
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka