Dodaj do ulubionych

bohaterki J.A. w 2006 r

28.08.06, 23:17
Witam po wakacjach!
Jest wątek o życiu w epoce Jane Austen, a ja jestem ciekawa co sądziłyby jej
bohaterki gdyby nagle znalazły się w naszych czasach. Co myślałyby o
stosunkach międzyludzkich, sytuacji kobiet dzisiaj, modzie, kulturze itp. No i
oczywiście o sprawach damsko-męskich :)
Jak myślicie?
Obserwuj wątek
    • emdziejka Re: bohaterki J.A. w 2006 r 02.09.06, 18:02
      no cóz - Lizzy przespałaby się z Darcym przed ślubem (patrz 'W pogoni za
      rozumem') :))
      na pewno byłyby okropnie zgorszone, ale po dłuższym czasie myślę, że Marianna i
      Lizzy byłyby zadowolone. Najgorzej chyba miałaby bojaźliwa Funny.
      • nchyb Re: bohaterki J.A. w 2006 r 04.09.06, 13:51
        > no cóz - Lizzy przespałaby się z Darcym przed ślubem (patrz 'W pogoni za
        > rozumem') :))
        przypuszczam, że nie tylko Lizzy... Wszak jej siostra jeszcze w
        przedwiktoriańskiej Anglii już spała z chłopem bez ślubu :-)

        Co by bohaterki myślały> Hm...Pewnie szybko by się dostosowały.Nie należy
        zapominać, że to były młodziutkie dziewczyny. W ich czasach panny na wydaniu, w
        naszych czasach młodziutkie panienki, seks z ktorymi niemal pod prokuratora
        podchodzi.

        Co by myślały? A proponuję przeczytać Przeklętą barierę Chmielewskiej - łatwiej
        będzie :-)
        I obejrzeć film Duma i uprzedzenie we współczesnej wersji, którego akcja toczy
        się współcześnie w Stanach...

        To jest właśnie wielkość Jane Austen dla mnie. Fakt, że istnieje mośliwość bez
        wielkiego zachodu uwspołcześnić jej powieści i przenieść w dzisiejsze czasy.
        www.filmweb.pl/Film?id=107914
        Dla przykładu - podobna próba uwspółcześnienia np. książki Morderstwo w Orient
        Expressie (A. Christie) nie powiodła się. O ile Elizabeth bennet nie trudno
        wyoprazić sobie przy laptopie, o tyle Hercules Poirot z komputerem juz nie
        pasują... :-)
        • paszczakowna1 Re: bohaterki J.A. w 2006 r 04.09.06, 14:12
          > To jest właśnie wielkość Jane Austen dla mnie. Fakt, że istnieje mośliwość
          bez
          > wielkiego zachodu uwspołcześnić jej powieści i przenieść w dzisiejsze czasy.

          Faktycznie. Moge sobie bez trudu wyobrazić uwspółcześnienie każdej z jej
          powieści. I w gruncie rzeczy, gatunek literacki który Jane Austen
          zapoczątkowała praktycznie się nie zmienił do dziś.
        • mdro Re: bohaterki J.A. w 2006 r 06.09.06, 09:40
          > To jest właśnie wielkość Jane Austen dla mnie. Fakt, że istnieje mośliwość
          bez
          > wielkiego zachodu uwspołcześnić jej powieści i przenieść w dzisiejsze czasy.
          > Dla przykładu - podobna próba uwspółcześnienia np. książki Morderstwo w
          Orient
          > Expressie (A. Christie) nie powiodła się. O ile Elizabeth bennet nie trudno
          > wyoprazić sobie przy laptopie, o tyle Hercules Poirot z komputerem juz nie
          > pasują... :-)

          Z pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam absolutnie - to zresztą chyba jest
          przyczyną niesłabnącej popularności Austen, podczas gdy większość powieści z
          jej okresu (a nawet czasów sporo późniejszych) jest czytana wyłącznie przez
          zapaleńców i specjalistów, ew. stoi na półkach oznaczonych "klasyka literatury
          światowej" - a dzieła Austen są lokowane w księgarniach w "literaturze
          kobiecej".
          Ale tak obok tematu - też oglądałam (krótko, bo nie zdzierżyłam ;-) ) to
          nieszczęsne "Morderstwo..." i doszłam do wniosku, że na "uwspółcześnienie"
          wybrano książkę najmniej się do tego nadającą. Zbyt dużą rolę odgrywają tam
          niewspółczesne rekwizyty (ta chusteczka), a i same stosunki między postaciami
          też są już cokolwiek archaiczne. Bez problemów mogę za to wyobrazić sobie np.
          dziejącą się obecnie "Kurtynę".

          > Co by myślały? A proponuję przeczytać Przeklętą barierę Chmielewskiej -
          > łatwiej będzie :-)
          Bo ja wiem... Jakieś pojęcie to dać może osobom z mniejszą wybraźnią (czy też
          mniejszą znajomością, choćby z literatury, czasów minionych), ale IMO
          Chmielewska w co najmniej jednym miejscu popełniła bardzo poważny błąd. Chodzi
          mi o scenę w toalecie - moim zdaniem XIX-wieczna dama żadnym usiłowaniem
          spuszczania wody by się nie przejmowała, tylko zamknęła klapę sedesu i
          zostawiła rzecz służbie ;-)

          Wracając do tematu: o ile nie zginęłyby pod kołami samochodu (ew. doznały
          poważnego wstrządu) przy pierwszym wyjściu na ulicę, to myślę, że największym
          problemem (pomijając kwestie technicznego postępu) byłaby niemożność
          odgadnięcia pozycji społecznej danej osoby. Pamiętajmy, że społeczeństwo w
          czasach Austen było jeszcze mocno rozwarstwione: klasa wyższa (dość już co
          prawda szeroka), stadium pośrednie, czyli ci wszyscy farmerzy, drobniejsi
          kupcy, już z aspiracjami, ale ciągle ludzie, z którymi oficjalnych stosunków
          nie można było utrzymywać, no i cała reszta. Różniono się ubiorem, sposobem
          zachowania - coś, co obecnie praktycznie nie występuje. Jeszcze u starszych
          pań, mających lat koło 80, można po ubraniu czasem rozpoznać, czy pochodzi np.
          ze wsi (chustka na głowie) czy z inteligencji (tu wyróżnikiem są rękawiczki,
          nawet w lecie ;-) ) - choć i tu można się zdrowo pomylić. Sądzę, że ta
          egalitarność mogłaby sprawiać bohaterkom Austen spore problemy.


          • paszczakowna1 Re: bohaterki J.A. w 2006 r 13.09.06, 21:33
            > Wracając do tematu: o ile nie zginęłyby pod kołami samochodu (ew. doznały
            > poważnego wstrządu) przy pierwszym wyjściu na ulicę, to myślę, że największym
            > problemem (pomijając kwestie technicznego postępu) byłaby niemożność
            > odgadnięcia pozycji społecznej danej osoby.

            Gorzej: nawet gdyby sobie gardło zedrzeć, nie sposób by chyba było opisać
            pozycję społeczną danej osoby w terminach zrozumiałych dla kogoś z Anglii epoki
            regencji. Ja bym się prędzej podjęła nauczenia takiej Lizzy Bennet obsługi
            komputera niż wyjaśnień, kim jestem i jaka jest moja pozycja społeczna.

            Zgadzam się, że kwestia hierarchii społecznej byłaby najtrudniejsza do
            przejścia. Sprawy męsko-damskie od wieków pozostają zasadniczo takie same (i nie
            przesadzajmy z tym zgorszeniem - w regencyjnej Anglii działy się różności w tej
            materii, i to w najwyższych sferach), a do postępu technicznego, zwłaszcza jego
            co przyjmniejszych aspektów, łatwo chyba przywyknąć.
            • meduza7 Re: bohaterki J.A. w 2006 r 25.10.06, 10:33
              Hihi no właśnie, jak jest nasza pozycja społeczna? Mierząc oczywiście
              kryteriami z epoki Austen.
              Obawiam się, że wszystkie zostałybyśmy zaliczone do sfer zdecydowanie niższych,
              przy tym ubogich, bo tylko tam przyjęte było, żeby kobieta wykonywala jakąś
              pracę zarobkową.
              Nasze mieszkania są niewielkie i chyba żadna nie posiada dworu z parkiem ;)
              Kwestia służby. Obawiam się, że to jest co najwyżej dochodząca pani do
              sprzątania ewentualnie do dziecka. Czyli znow bida z nędzą (pamiętacie "Siostra
              Betty to teraz nie dla niej, będą musieli postarać się o silną dziewczynę do
              wszystkiego").
              i jedynie co do posiadania powozu można uznać, że sytuacja się poprawiła ;))
              Jeśli zaś chodzi o tzw. wytworność - jesteśmy wykształcone w stopniu, jak
              sądzę, niedostępnym bohaterkom JA, a jednocześnie styl życia zmienił się na
              tyle, że taka np. Elżbieta przeniesiona we współczesne czasy wciąż musiałaby
              rumienić się ze wstydu, nawet w rozmowie z osobą miłą i kulturalną.
              To takie rozważania na marginesie...
              • paszczakowna1 Re: bohaterki J.A. w 2006 r 25.10.06, 22:53
                Ba, wedle kryterium służby, nie wiem czy ktokolwiek w Polsce by się wybronił.
                Dwie służące i lokaj to przecież dopiero "szlachetne ubóstwo" (vice panie
                Dashwood), jedna służąca, jak słusznie stwierdziłaś, nędza (dwie chyba też -
                państwo Price miali dwie, acz niskich kwalifikacji). Ile osób teraz ma stałą
                służbę domową płci męskiej? (No dobra, miewają ochroniarzy, ale nie wiem, czy
                oni się liczą.) Bo mam wrażenia, że zatrudnianie służącego (płeć męska) było
                warunkiem koniecznym zaliczenia do "dżentelmenów".

                Mieszkania fatalne. Powozy lepsze, ale kto trzyma konie do polowań?

                W kwestii zawodu, panna z wyższych sfer mogła zostać guwernantką lub aktorką,
                przy czym obie profesje oznaczały i tak deklasację. Jeśli więc trudnimy się
                czymś innym niż nauczaniem lub sceną, mamy przechlapane.

                No ja w sumie, wbrew temu co napisałam w pierwszym poście, mogłabym się jakoś
                wytłumaczyć. Kobieta-don (minus celibat) byłaby czymś przedziwnym, ale jeszcze
                jako-tako zrozumiałym. Austen by się pewnie koncept spodobał... Sędzia, adwokat,
                notariusz, też zrozumiałe. Gorzej z lekarzami. A zupełnie fatalnie np. z
                grafikiem komputerowym. ;-) Co to, rzemieślnik?
                • mdro Re: bohaterki J.A. w 2006 r 04.11.06, 00:37
                  No tak, w kwestii posiadłości i służby mogłyby się wybronić jedynie gwiazdy
                  Hollywood i teksańscy miliarderzy :D. Ewentualnie angielska i francuska
                  arystokracja, od pokoleń mieszkająca w tym samym pałacu/zamku - zubożali, ale
                  jeszcze do przełknięcia.
    • olivkah Re: bohaterki J.A. w 2006 r 10.01.07, 22:07
      Moim zdaniem nałatwiej przystosowałaby się Lidia, chodziłaby na dyskoteki i na
      randki ;-).
    • julki6 Re: bohaterki J.A. w 2006 r 11.01.07, 21:59
      o tak... już sobie wyobrażam szalejącą Lidię
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka