meduza7
28.08.08, 20:42
Zauważyliście? Imiona bohaterów nie tylko powtarzają się w różnych powieściach
(Jane Bennet i Jane Fairfax, Fanny Price i Fanny Dashwood, Anna Elliot i Anna
Steele), ale nieraz i w jednej powieści mamy po dwie (czasem trzy!) postaci o
tych samych imionach, bądź różnych wersjach jednego.
I tak w "Perswazjach" mamy Karola Haytera i Karola Musgrove, zmarły mąż pani
Smith też miał na imię Karol.
W "Mansfield Park" mamy Mary Crawford i Marię Bertram.
W "Dumie i uprzedzeniu" jest pułkownik Fitzwilliam i pan Fitzwilliam Darcy.
W "Rozważnej i romantycznej" - John Willoughby i sir John Middleton, a także
John Dashwood.
I nie mówię tu o przypadkach, gdy ojciec i syn nosili to samo imię - panowie
Bertram - gdyż to zapewne była kwestia zwyczaju, tradycji.
Z czego to wynika? Austen odzwierciedla mody panujące w jej środowisku (teraz
też przecież można wylądować w jednej klasie z kilkoma imiennikami), czy nie
chciała sobie zawracać głowy większym zróżnicowaniem?