Dodaj do ulubionych

oszukańcza rekrutacja

12.09.06, 18:39
List do Ministra Edukacji. Roześlijcie to jak najdalej. może ktoś usłyszy.
Co o tym myślicie???
Szanowny Panie Ministrze.
Tak naprawdę nie wiem gdzie mam wysłać swoje zapytanie. W każdej uczelni do
której się zwróciłem odpowiedź słyszę taką samą: "Zasady ustala Dziekan".
Tylko dlaczego? Sprawa dotyczy dodatkowej rekrutacji jesiennej i pobierania
za nią opłat rekrutacyjnych. W tym roku złożyłem aplikację podczas rekrutacji
wiosennej na kilka interesujących mnie kierunków na studia stacjonarne
(bezpłatne). Za każdą z aplikacji, żeby była aktywna musiałem zapłacić.
Rozumiem. Praca komisji itd. Niestety mimo, że matura poszła mi zupełnie
nieźle na żaden z wybranych kierunków nie zostałem zakwalifikowany. Rozumiem.
Byli lepsi. Dostałem odpowiedź elektroniczną i listową, że nie dostałem się
na wybrane Uczelnie. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem w Internecie, że
Uczelnia (nie wiem jak inne ale podejrzewam, że podobnie) Kardynała Stefana
Wyszyńskiego ogłosiła dodatkowy nabór na kierunek, na który ja składałem
aplikację, z powodu nie wyczerpania ilości miejsc przez kandydatów. Chciałbym
podkreślić, że spełniałem wszystkie kryteria na wybrane kierunki. Miałem
tylko zbyt mało punktów. Rozumiałem zatem, że moja poprzednia aplikacja jest
aktualna. sprawdziłem w systemie irk. jej aktywność i zobaczyłem, że muszę
złożyć ponowną aplikację na nowy nabór. Złożyłem ale poczułem się mocno
skonsternowany gdy się okazało, że muszę za nią zapłacić. Dlaczego? Przecież
ja nie zrezygnowałem z wcześniej obranego kierunku. Uczelnia ma wszystkie
moje dane, także elektroniczne i może mnie zawiadomić, że są jeszcze wolne
miejsca i mogę złożyć papiery, bo ci którzy byli lepsi zrezygnowali. Czy
chodzi naprawdę tylko o dodatkowe fundusze dla Uczelni. Takich jak ja, którzy
się nie dostali z powodu zbyt małej ilości punktów, tylko na ten kierunek
było jeszcze 600. Spore pieniądze dla Uczelni, prawda? Może nie wszyscy złożą
aplikację, może część się już poddała i będzie szukać miejsc na uczelniach
prywatnych (nie wszystkich na to stać) ale część na pewno się nabierze.
Zadzwoniłem do Dziekanatu Wydziału Filologii Polskiej, bo o ten konkretnie
Wydział chodzi i bardzo uprzejma pani udzieliła mi wyczerpujących odpowiedzi,
które nic nie wnosiły do sprawy. Po złożeniu ponownej aplikacji muszę
zapłacić, a czy mam jakieś szanse z punktacją, którą osiągnąłem na maturze,
na to pytanie nie umiała mi odpowiedzieć. Ale dlaczego? Przecież już raz
rozpatrywano mój przypadek. Nic od tej pory się nie zmieniło. Nawet kierunek
i wymagania są takie same. Dlaczego więc. Bo zasady ustala Dziekan(?). Nie
pochodzę ze zbyt zamożnej rodziny i już wiosenny wydatek był duży dla budżetu
rodziny, przypuszczam nie tylko mojej. Ale przecież teraz bez studiów nie ma
szans lub znacznie się zmniejszają. Do kogo mam się więc zwrócić z moim
problemem? Czy ta sprawa jest aby zgodna z prawem?
Z poważaniem Rozczarowany Student.

Nie podaję imienia i nazwiska ponieważ będę jednak chciał gdzieś studiować

Obserwuj wątek
    • qapsik Re: oszukańcza rekrutacja 13.09.06, 18:30
      Po pierwsze: witam Wszystkich na forum :)
      Po drugie: przeczytałam Twój post, mkot87, i jestem zbulwersowana, bo komisja rekrytacyjna postąpiła paskudnie, że tak brzydko powiem, to Cię wycyckali :/
      A skoro forum jest min. od żalenia się, to i ja opowiem swoją historię, może ktoś mi doradzi, co robić, bo już nie wiem.
      Więc maturę zdawałam w zeszłym roku, superekstrarenomowane liceum. Zdałam dobrze, historię nawet super (przy średniej 30 pkt moje 64 wzbudzały podziw ;). Składałam na 3 kierunki filologiczne na UG. Niestety, trafiłam na "aferę rekrutacyjną": większe szanse mieli "starzy" maturzyści, niż nowi i, oczywiście, nigdzie się nie dostałam :/ jeden z dziekanów poradził mi, żebym poszła na Wolnego słuchacza, ale kiedy zapytałam się znajomych studentów, jak to działa, usłyszałam, że "wolnych" jest strasznie mało i że mają bardzo ciężko: muszą wszystko zaliczać w terminie, muszą mieć wysoką średnią itp. Stwierdziłam zatem, że mogę nie dać rady i żal byłoby 4 tys (tyle kosztuje wolny za rok) wyrzuconych w błoto. Niestety, okazało się, że akurat przyjęto wielu wolnych, załapali się ludzie z gorszą maturą od mojej, a opowieści o wysokiej średniej i braku poprawek można włożyć między bajki, bo wolni mają prawa takie same, jak inni studenci. Niezrażona stwierdziłam, że spróbuję za rok już nie na kilka kierunków, ale na ten jeden, wyśniony, wymarzony. Niestety, w maju dowiedziałam się, że nie będzie już wolnych słuchaczy... złożyłam dokumenty na "normalne" stacjonarne studia, ale się nie dostałam (zabrakło 1,5 pkt...) Poszłam do dziekana, pogadałam z nim, okazał się sympatycznym człowiekiem, widział, że zależy mi na studiach, powiedział, że spróbuje przyjąć mnie z uczelni prywatnej. O ironio! Na prywatnej nie otworzą "mojego kierunku", bo jest za mało chętnych!!! Pisałam odwołania, ale ich przecież nikt nie czyta, dostałam standardową odpowiedź (wyglądała IDENTYCZNIE, jak w zeszłym roku).
      Jestem teraz na studiach, ale, niestety, takich, które zupełnie mnie nie pociągają! A państwo zablokowało mi drogę na studia. Matury nie poprawię, bo to loteria jest tak naprawdę... Jestem zła i rozgoryczona, dziękuję za zainteresowanie tym strasznie nudnym postem ;)
      Pozdrawiam!
      • naoml Re: oszukańcza rekrutacja 13.09.06, 20:24
        matura to nie loteria, niestety
        • mkot87 Re: oszukańcza rekrutacja 14.09.06, 14:04
          Ludzie zróbcie coś!!! Co na to poradzić? Przecież oni nas robią w żywe jajo.
          Pisałem do ministerstwa, pisałem do dziekanatu, do gazety, do radia! wszyscy
          milczą! Tak być nie może!!! co robić? Gdzie walnąć, żeby ktoś usłyszał?
        • qapsik Re: oszukańcza rekrutacja 16.09.06, 21:05
          Niestety, naomi, nowa matura to JEST loteria :-) a wręcz familiada: "co sądzi większość osób układających test?"
          mkot, idź do jakiejś gazety, powinni Cię wysłuchać, a Twój przypadek jest bardzo bulwersujący i ciekawy!

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka