aradej
04.02.07, 14:15
Drodzy narciarze, przestrzegam przed lokalem w Krynicy, który zwie się Karczma Biesiadna. Podczas ostatniego weekendu próbowałem ze znajomymi coś zjeść w tym przybytku. W progu "powitał" nas właściciel (we własnej osobie), napity jak wieprz słowami "wypie...". Puściłem to mimo uszu, ale to bydle zaczęło trącać dziewczyny z którymi przybyliśmy. Nie wytrzymałem i klepnąłem chama w gębę. Nie mocno, a nawet zbyt słabo. O rozwoju sytuacji nie będę zanudzał. W każdym razie zapytałem obsługę co to za zwyczaje. Oni na to "szef tak ma jak się napije".
Zachęcam zatem do omijanie lokalu tego bezczelnego debila, który myśli że posiadanie prymitywnej budy (o pardon, "reseurasjii" jak sam mówi) upoważnia go do takiego knajckiego zachowania. KARCZMA BIESIADNA W KRYNICY - KWINTESENCJA CHAMSTWA.
Matt