GoĹÄ: Zenon IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.06.03, 22:43 A jak ow dokument senatu UJ ma sie do kodeksu pracy? Nie jestem w tej dziedzinie specjalista ale odnosze wrazenie, ze jest z nim sprzeczny, ergo: niewazny. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: fil bardzo dobra decyzja UJ IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 26.06.03, 22:55 Jezeli ktos dobrze wykonuje swoje obowiazki na uczelni, to podnosi jej pozycje w rankinu. Jezeli dobrze rzetelnie pracuje na druiej uczelni, to podnosi rankin tej druiej. Nie da sie teo poodzic, bo interesy obydwu pracodawcow sa w tym miejscu sprzeczne. A dla uczelni najwazniejsza sprawa jest zeby miec wykosie miejsce w rankinu, bo wtedy przycodza do niej dobrzy studenci i to wyznacza jej jakosc. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Gammon Re: bardzo dobra decyzja UJ??? IP: *.com / 10.0.0.* 26.06.03, 23:19 Czyli gdy wykładowca na Akademii Medycznej prowadzi zajęcia z medycyny sądowej na wydziale prawa uniwersytetu - postępuje nielojalnie wobec AM. Akademii Medycznej nie może zależeć na tym, żeby jakiś tam uniwersytet budował sobie prestiż jej kosztem. Ludzie, ludzie... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fil Re: bardzo dobra decyzja UJ??? IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 26.06.03, 23:30 Jezeli codzi o UJ, to cyba nie orientujesz sie dokladnie, ale AM to jest czesc UJ (kilka lat temu bylo inaczej). A jezeli mowa o konkurencji, to oczywiscie dotyczy ona kierunkow, ktore sa do siebie podobne i sa zestawiane w rankinGack. Gość portalu: Gammon napisał(a): > Czyli gdy wykładowca na Akademii Medycznej prowadzi zajęcia z > medycyny sądowej na wydziale prawa uniwersytetu - postępuje > nielojalnie wobec AM. Akademii Medycznej nie może zależeć na > tym, żeby jakiś tam uniwersytet budował sobie prestiż jej > kosztem. > Ludzie, ludzie... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: doktor Rektor wspomina o "zmowie milczenia"? IP: *.tele2.pl 27.06.03, 10:11 Zmowa milczenia?? To może rektor Ziejka opowie także o tym jak wstrzymuje wypłaty za godziny na studiach płatnych (do 4 miesięcy od zakończenia kursu), o tym jak odmawia (kwestor - pewnie bez wiedzy rektora, co?) płacenia za wykonane godziny nadliczbowe, wymawiając się deficytem instytutów. A może w tym kontekście warto też otwarcie opisać jak to rektor doprowadził do zadłużenia instytutów i teraz je szantarzuje. Inne mniej doświadczone uczelnie chętnie skorxzystają. Pewnie też mają ambitnych rektorów. Przykłady możnaby mnożyć. Jedynym celem rektora jest tania popularność, dlatego buduje kampus i "maximum", korzystając z pieniędzy wypracownych przez naukowców, którym uczelnia płaci jedne z najniższych pensji w Polsce (dodatkowo pobiera ogromne procenty od grantów, często nic w zamian nie oferując wykonawcy). Ta ustawa to kolejne DZIAŁANIE NA POKAZ. Rektor nie ma żadnych sankcji. Rozmawiałem z kolegami. Nikt się tą "komisją etyki" nie przejmuje. Zaś efektem tej ustawy, będzie to, że część najlepszych uczonych odejdzie do szkół prywatnych, uczelni które nie wprowadzają takiego ograniczenia, lub za granice. Poza ty zamknięcie szkół prywatnych (o to przecież rektowrowi chodzi) doprowadzi do zmniejszenia ilości studentów w Krakowie, a wieć i pieniędzy na krakowską naukę. Profesorowie, którzy zostaną podejmą pracę w instytucjąch całkowicie nie związanych z nauką i dydatktyką. Profesorowie pozbawieni możliwości zarabiania, pracujący za psie pieniądze, które im UJ łaskawie płaci, z pewnością nie będą poświęcali więcej czasu dydaktyce. WSPANIAŁE EFEKTY USTAWY. ZATO O REKTORZE ZIEJCE ZNOWU SIĘ PISZE. A JA NAIWNIE MYŚLAŁEM, ŻE PRACA NAUKOWA POLEGA NA PISANIU WARTOŚCIOWYCH PRAC PRZEZ NAUKOWCA. NAJWYRAŹNIEJ JESTEM NIE NA CZASIE. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: flanker Re: bardzo dobra decyzja UJ??? IP: *.toya.net.pl 27.06.03, 08:19 No nie bardzo. Akurat w tym przypadku wszystko jest w jednym flaku - i Collegium Iuridicum i Collegium Medicum są w UJ, tak, że JM Rektor trzyma na wszystkim łapę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: nono Re: bardzo dobra decyzja UJ??? IP: *.ch.pw.edu.pl 27.06.03, 08:37 czlowieku nie rozumiesz sprawy..chodzi o dorabianie na PRYWATNYCH uczelniach!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: adiunkt UJ Re: bardzo dobra decyzja UJ??? IP: *.phils.uj.edu.pl 27.06.03, 09:31 Gość portalu: Gammon napisał(a): > Czyli gdy wykładowca na Akademii Medycznej prowadzi zajęcia z > medycyny sądowej na wydziale prawa uniwersytetu - postępuje > nielojalnie wobec AM. Akademii Medycznej nie może zależeć na > tym, żeby jakiś tam uniwersytet budował sobie prestiż jej > kosztem. > Ludzie, ludzie... W Krakowie nie mamy tego problemu Gammoniu - UJ to zarazem była Akademia Medyczna jak i Uniwerek. Ja, pracując na UJ popieram decyzję Senatu - niektórzy wykładowcy tak zwielokrotnili swoje etaty, że nigdzie ich nie ma - zawsze są u konkurencji. To tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: paulus Re: bardzo dobra decyzja UJ??? IP: *.mst.gov.pl 27.06.03, 11:20 Nie zazdrość zaradnym, że zarabiają. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: adiunkt Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: *.wroclaw.cvx.ppp.tpnet.pl 26.06.03, 23:49 O czym ty chłopie bredzisz? Idź i haruj i podnoś sobie prestiż za 1200 zł. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fil tak, bardzo dobra ... IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 27.06.03, 00:09 Czytaj dokladnie - nic nie pisalem o podnoszeniu prestizu. A poza tym nie nie ma problemu - zatrudnij sie na uczelni prywatnej, jezeli panstwowa placi za malo. Gość portalu: adiunkt napisał(a): > O czym ty chłopie bredzisz? Idź i haruj i podnoś sobie prestiż > za 1200 zł. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kasia_m Mam pomysł co z tym fantem zrobić IP: 193.158.55.* 27.06.03, 09:45 Pracownicy naukowi chcą mieć wszystko - spokój i prestiż jaki daje (jeszcze) uczelnia państwowa z tradycjami, oraz kasę - jaką oferują tylko uczelnie prywatne. Tylko że średniookresowo jest to przelewanie zysków z budżetu do sektora prywatnego: szkoły prywatne umocnią się w tym czasie na bazie wypracowanych zysków, które wypracowują głównie dzięki korzystaniu z zasobów ludzkich uczelni państwowych. Długookresowo najsilniejsze szkoły prywatne bedą posiadać własne zaplecze naukowe i będą róść w siłę, a uczelnie państwowe - podupadać, bo pieniądze za nauczanie otrzymują tylko szkoły prywatne. Rozwiązaniem takiej sytuacji może być m.in. dzielenie się zyskami z uczelnią państwową, np. 20% pensji wykładowcy na uczelni prywatnej (dla uproszczenia cały jego przychód z tej uczelni) zasila uczelnię macierzystą; poza tym oczywiście maksymalna ilość uczelni poza państwową to jedna. Dla zobrazowania podstawy takiego myślenia: skoro praca na pełen etat to 8 godzin (abstrahujmy tu od pensum), to zajęcia na trzech etatach muszą negatywnie rzutować na jakość nauczania. Uczelni macierzystej się to należy, wszak to ona wykształciła naukowca i ponosiła związane z tym koszty. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: deejay uwaga-oto idzie KRAKOW! IP: *.fema.pl / 192.168.2.* 27.06.03, 08:09 uwaga, UJ idzie!!! my jestesmy z krakowa, patrzcie na nas!!! bierzcie przyklad ze stolecznego krolewskiego miasta krakowa!!! po raz kolejny rozpczynamy OGOLNOPOLSKA DYSKUSJE!!! pomijam fakt absurdalnosci decyzji Senatu, ale ciekawi mnie zamilowanie Ziejki do rozpoczynania "ogolnopolskich dyskusji". To juz ktoras z kolei taka dyskusja ktora planuje JM Rektor. Co z tego ze dyskusja do niczego nie doprowadzi bo krakusy i tak wiedza lepiej i patrza na wszystkich inych z gory (tak jest, panie i panowie, tak jest). zycze zdrowego rozsadku student UJ PS: UJ to nie jest synonim jakosci nauczania wbrew wszelkim opiniom z zewnatrz. Jak ktos zda tu na studia, to szyyybko sie przekonuje ze na tej uczelni najwaziejszy jest HERB oraz HISTORIA. A student...za piec lat i tak go juz nie bedzie wiec nie ma sie czym przejmowac. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wit Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: *.lublin.pl 27.06.03, 09:00 Nie musisz za 1200, przenieś się na stałe do tej konkurencji i nich ci płacą więcej, tylko ciekaw jestem czy zapłacą, jeżeli nie będzisz miał tych możliwości, które daje macierzysta duża uczelnia państwowa. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Młody Naukowiec Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: cobra:* / 172.20.6.* 27.06.03, 00:05 Szanowni Państwo, Uważam decyzję Senatu UJ za szokującą dla niektorych, ale ze wszech miar zasadną. I nie chodzi tu wyłącznie o prestiż uczelni. W sytuacji kiedy doktoranci slużą do wszystkiego, a zwłaszcza prowadzenia dydaktyki, samodzielni pracownicy już choćby z nudów szukają dodatkowego zajęcia. Przypominam, że w Polsce nie ma obowiązku pozostawania w stosunku pracy, kiedy pracownik nie jest zadowolony z oferowanych warunków np. finansowych. Niech więc ci którzy chcą, pracują w prywatnych uczelniach i zarabiają dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie, ale niech zrezygnują z UJ. Będzie to uczciwe rozwiązanie, bo o klasie naukowca decyduje jego wiedza, a nie główne miejsce zatrudnienia. A co do przyszłych problemów kadrowych UJ - w pewnym momencie z powodu braku młodych ludzi kadra naukowa zostanie "kółkiem wzajenej adoracji", które kompletnie pozbędzie się prestiżu. PS.: A czy ktoś pytał doktorantów jak się żyje jedynie za stypendium??? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: remo Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 27.06.03, 12:00 Niestety, masz swieta racje. To jest bardzo powazny problem i tragedia polskich uczelni panstwowych. Panstwo powinno sie zdecydowac czy chce miec uniwersytety czy szkoly zawodowe i czy wyzsze wyksztalcenie mlodzi ludzie powinni zdobywac w Polsce, czy wyjezdzac za granice. Nie rozumiem polityki panstwa wobec wyzszych uczelni. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: an2 Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: *.nendai.nagoya-u.ac.jp 27.06.03, 05:18 Stary ty chyba sam nie wierzysz w to co mowisz?? Jezeli uwazasz, ze ranking wytycza miejsce Uczelni w kraju, tym samym dyskryminujesz studentow. Skoro nauczyciel akademicki ma mozliwosci oddania uslug nie tylko jednej uczelni to powinien to robic. Specjalistow i dobrych nauczycieli w tym prawie 40 mln. kraju jest jak na lekarstwo i szafowanie nimi jakby byli przedmiotami jest oburzajace. A gdzie prawo do wolnosci, prawo do samorealizacji? Senat UJ rozpoczal boj, ktory na wiele lat podzieli srodowisko akademickie, zamiast je zjednoczyc w walce z Ciemnogrodem Polskim. Od lat jestem nauczycielem akademickim i ta decyzja mnie dotyczy i nie zgadzam sie z nia. A co do dwoch etatow, to czy aby w rzadzie nie roi sie od profesorow, ktorzy swiadcza uslugi doradcze, jednoczesnie piastujac profesorskie stolki na renomowanych uczelniach??? W tym przypadku, rowniez jest to nieetyczne?? Odpowiedz Link Zgłoś
meteorr Re: bardzo dobra decyzja UJ 27.06.03, 10:15 Gość portalu: an2 napisał(a) (a ja troche przycialem i przetasowalem...): >A gdzie prawo do wolnosci, prawo do > samorealizacji? No wlasnie - a jak sie samorealizowac w podrozach miedzy jedna uczelnia a druga, co? Pensum jest niskie nie po to aby dorabiac na innych uczelniach, ale wlasnie po to, aby sie rozwijac... Jak sie nie podoba na panstwowym wikcie to wyjechac - chocby do Japonii... > Od lat jestem nauczycielem akademickim i ta decyzja mnie dotyczy > i nie zgadzam sie z nia. Wspolczuje Pana studentom, skoro jw. nie rozwija sie Pan, a tylko patrzy, gdzie tu jeszcze dorobic. Nie wspominajac o prowadzeniu wykladow przez adiunktow i nieobecnosci na konsultacjach, jak to czesto na uczelniach ma miejsce... (nie twierdze, ze jest tak w Pana przypadku) > A co do dwoch etatow, to czy aby w > rzadzie nie roi sie od profesorow, ktorzy swiadcza uslugi > doradcze, jednoczesnie piastujac profesorskie stolki na > renomowanych uczelniach??? W tym przypadku, rowniez jest to > nieetyczne?? Myslenie "jak inni moga, to ja tez" jest podstawowym mysleniem tego, co Pan nazwal: > Ciemnogrodem Polskim. Zabrac sie _tez_ za tych co odwalaja chalture w rzadzie i na uczelni - chociaz tu moze faktycznie sie rozwijaja eksperymentujac na naszym systemie prawnym i gospodarce... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mk Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: *.cern.ch 27.06.03, 09:29 Praca naukowa jest zajeciem ciezkim i czasochlonnym. Nie wierze, ze mozna rzetelnie wykonywac prace naukowa na dwoch etatach. Moze jacys geniusze to potrafia, ale o ile wiem, ci ostatni nie chodza po ulicy stadami. W 90% na jednym z etatow po prostu wykonuje sie chalture. Moja wypowiedz nie dotyczy tzw. wykladow proszonych, kiedy specjalista z jakiejs dziedziny wyglasza serie wykladow na innej uczelni. Ale drugi etat to oszustwo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gogo Re: bardzo dobra decyzja UJ IP: *.wszib.krakow.pl 27.06.03, 12:07 Przeczytałem rozmowę z rektorem UJ w GW i oczy przecieram ze zdumienia.Prof Ziejka pozwala pracować swojm profesorom wszędzie tam gdzie nie działa Uniwersytet Jagieloński.Toż to nie ma nic wspólnego z ETYKĄ a jest jedynie obłudnym odruchem niechęci wobec profesorów UJ, którzy"założyli szkoły prywatne,uczą w nich po godzinach,pełnią tam określone funkcje".Tymczasem sprawa jest poważna,decyzja UJ dobra ale jej motywy niskie,a feee Odpowiedz Link Zgłoś
doc.jekyll Co w zamian? 26.06.03, 23:06 Czy ta postulowana lojalnosc wobec Alma Mater bedzie wynagrodzona? Jestem adiunktem w warszawskiej Akademii Medycznej (obecnie na urlopie naukowym w USA) i nie slyszalem zeby ktorykolwiek profesor w moim Zakladzie zarabial 3000 pln. Niebawem wracam do Polski na pensje 1500 pln i zazdroszcze kolegom ktorzy maja mozliwosc zatrudnienia sie w prywatnej szkole (medycyny nikt prywatnie nie naucza). Moze czas zakonczyc juz okres wyrzeczen dla nauczycieli w Polse - trwa on odkad pamietam. Koledzy z liceum, ktorzy wybrali kariery w innych zawodach nie musza podrozowac za chlebem za ocean, czego ja im szczerze zazdroszcze. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: basta DEAR doc.jekyll IP: 151.152.101.* 26.06.03, 23:18 doc.jekyll napisał: > Czy ta postulowana lojalnosc wobec Alma Mater bedzie > wynagrodzona? Jestem adiunktem w warszawskiej Akademii Medycznej > (obecnie na urlopie naukowym w USA) i nie slyszalem zeby > ktorykolwiek profesor w moim Zakladzie zarabial 3000 pln. > Niebawem wracam do Polski na pensje 1500 pln i zazdroszcze > kolegom ktorzy maja mozliwosc zatrudnienia sie w prywatnej szkole > (medycyny nikt prywatnie nie naucza). Moze czas zakonczyc juz > okres wyrzeczen dla nauczycieli w Polse - trwa on odkad pamietam. > Koledzy z liceum, ktorzy wybrali kariery w innych zawodach nie > musza podrozowac za chlebem za ocean, czego ja im szczerze > zazdroszcze. BYLEM W IDENTYCZNEJ SYTUACJI. ZDECYDOWALEM SIE NIE WROCIC. CIAGLE PAMIETAM TEN WYWIAD Z GORNIKIEM Z LAT 80-TYCH. ZAPYTANY CO MYSLI O TYM, ZE ZARABIA 3 RAZY TYLE OD ORDYNATORA I PROFESORA UNIWERSYTETU POWIEDZIAL "NO ALE JA SIE PRZECIEZ NAROBIE" W CYWILIZOWANYM SWIECIE ROBOTNIK ZARABIA WIELOKROTNIE MNIEJ NIZ NAUKOWIEC A TO DLATEGO, ZE NAUKOWCA MOZNA W TYDZIEN NAUCZYC TEGO CO ROBI ROBOTNIK A ROBOTNIKA W 1000 LAT NIE NAUCZYSZ TEGO CO WIE NAUKOWIEC. A MOZE BY TAK SIE NIE SPIESZYC Z TYM POWROTEM POZDRAWIAM Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Adam Re: DEAR doc.jekyll IP: *.sympatico.ca 27.06.03, 01:28 "W CYWILIZOWANYM SWIECIE ROBOTNIK ZARABIA WIELOKROTNIE MNIEJ NIZ NAUKOWIEC" O jakim cywilizowanym swiecie pan mowi? Na pewno nie o USA czy Kanadzie, gdzie pracownik fizyczny pracujacy w zjunizowanej firmie (jak np. Ford, GM, Chrysler) zarabia niewiele mniej niz np. pracownik badawczy przecietnego uniwersytetu. Prawda jest, iz zarabia wielokrotnie mniej niz przecietny chirurg czy lekarz, ale nie o tym przeciez mowa. (Mozna by z kolei porownac pensje dobrze oplacanego pracownika fizycznego przecietnego do pensji inzyniera, iz roznica rowniez nie bedzie wysoka). Wracam do pytania: O jakim cywilizowanym swiecie pan mowi? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: BASTA Re: DEAR doc.jekyll IP: 151.152.101.* 27.06.03, 01:52 Gość portalu: Adam napisał(a): > "W CYWILIZOWANYM SWIECIE ROBOTNIK ZARABIA WIELOKROTNIE MNIEJ NIZ > NAUKOWIEC" > > O jakim cywilizowanym swiecie pan mowi? > > Na pewno nie o USA czy Kanadzie, gdzie pracownik fizyczny > pracujacy w zjunizowanej firmie (jak np. Ford, GM, Chrysler) > zarabia niewiele mniej niz np. pracownik badawczy przecietnego > uniwersytetu. +++++++==++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ Nie uwaza Pan, ze ci "zjunizowani" sa RACZEJ wyjatkiem niz regula. Jest ich coraz mniej. ============================================================= > Prawda jest, iz zarabia wielokrotnie mniej niz przecietny > chirurg czy lekarz, ale nie o tym przeciez mowa. DOKLADNIE O TYM MOWA > (Mozna by z kolei porownac pensje dobrze oplacanego pracownika > fizycznego przecietnego do pensji inzyniera, iz roznica rowniez > nie bedzie wysoka). MOZNA TEZ POROWNAC SREDNIO OPLACANEGO ROBOTNIKA DO DOBRZE OPLACANEGO INZYNIERA. ROZNICA NIE BEDZIE WYSOKA. ZGODA. OK 100% > > > Wracam do pytania: O jakim cywilizowanym swiecie pan mowi? O US MOWIE. O TYM US W KTORYM MIESZKAM OD PRAWIE 20-LAT > Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Katriona Re: DEAR doc.jekyll IP: *.dip.t-dialin.net 27.06.03, 08:16 Tu gdzie jestem obecnie jest Daimler Chrysler i Porsche, Mieszkam bardzo blisko D. Ch. i sasiedzi twierdza ze od kiedy przeniesli tu fabryke, ceny mieszkan poszly w gore niesamowicie no i racja, 4 pokojowe mieszkanie kosztuje 350 000 euro Pracownicy D Ch zarabiaja przynajmniej tyle samo ile moj maz naukowiec pracujacy na tutejszym uniwerku Nie wiem, czy Niemcy sa wyjatkiem w Europie (z pewnoscia angielscy robotnicy nie jezdza Porsche, o innych krajach nie wiem wystarczajaco wiele by sie wypowiadac) ale to fakt barzdo dobrze dla ludzi, przynajmniej sie nie czuje taki robotnik gorszy, i nie ma tego odwroconego snobizmu tak jak w W. Brytanii, gdzie ludzie sa dumni z tego ze naleza do klasy pracujacej ale mimo wszystko pracownicy naukowi zarabiaja malo wszedzie w Europie przynajmniej mnostwo mlodych Niemcow jezdzi do Stanow na rozmowy o prace bo twierdzi ze tam mozna z nauki lepiej zyc reasumujac: nie mnie oceniac, jak jest w Stanach, ale tu w Niemczech od dziesiatek lat robotnicy zarabiaja sporo Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jasio Re: DEAR doc.jekyll IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 09:04 Ale PROFESOR ma za to w Niemczech status spoleczny. Jak go glina zatrzyma w samochodzie i zobaczy ze to prawdziwy profesor, to staje na bacznosc. A w Stanach? Zaraz salesman mu powie: Jak slysze "Doktor", to mnie brzuch zaczyna bolec. Cos za cos. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: rafal Re: Co w zamian? IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 00:10 doc.jekyll napisał: > Czy ta postulowana lojalnosc wobec Alma Mater bedzie > wynagrodzona? Jestem adiunktem w warszawskiej Akademii Medycznej > (obecnie na urlopie naukowym w USA) i nie slyszalem zeby > ktorykolwiek profesor w moim Zakladzie zarabial 3000 pln. > Niebawem wracam do Polski na pensje 1500 pln i zazdroszcze > kolegom ktorzy maja mozliwosc zatrudnienia sie w prywatnej szkole > (medycyny nikt prywatnie nie naucza). Moze czas zakonczyc juz > okres wyrzeczen dla nauczycieli w Polse - trwa on odkad pamietam. > Koledzy z liceum, ktorzy wybrali kariery w innych zawodach nie > musza podrozowac za chlebem za ocean, czego ja im szczerze > zazdroszcze. ------------------------ Jesli jest pan w USA to wie pan, ze to jest tam standart. Praca na umowe. W kazdym innym zawodzie jest tak, ze jesli ma pan pelen etat to pracodawca musi sie najpierw zgodzic na dodatkowa prace. Nie moze pan pracowac 18 godz. na dobe nie nadwyrezajac swych sil, ktore potrzebne sa dla wykonania swych zobowiazan dla pracodawcy. Albo placa panu tyle ile jest pan w zakladzie. Bezsprzecznie krok w dobrym kierunku. Odpowiedz Link Zgłoś
doc.jekyll Co w zamian? c.d. 27.06.03, 02:43 Gość portalu: rafal > Jesli jest pan w USA to wie pan, ze to jest tam standart. > Praca na umowe. > W kazdym innym zawodzie jest tak, ze jesli ma pan pelen etat to > pracodawca musi sie najpierw zgodzic na dodatkowa prace. Nie > moze pan pracowac 18 godz. na dobe nie nadwyrezajac swych sil, > ktore potrzebne sa dla wykonania swych zobowiazan dla > pracodawcy. Albo placa panu tyle ile jest pan w zakladzie. > Bezsprzecznie krok w dobrym kierunku. Zgadzam sie z Panem i wcale nie chcialbym pracowac w dwoch miejscach na raz (mam takie doswiadczenia - jako lekarz i nauczyciel; zawsze jeden zawod wykonywany jest kosztem drugiego). Dlatego ubolewam ze w moim zawodzie nie mam alternatywy wobec pracy na panstwowej uczelni, bo chetnie podjalbym prace w szkole, ktora pozwoli mi po prostu godnie zyc i wykonywac dobrze zawod, w ktorym caly czas sie rozwijam, m.in. dzieki wyjazdom do USA. Tu nawiaze do dyskusji, zamieszczonej powyzej: Zarabiam tyle co nauczyciel z najwiekszym stazem w publicznej szkole sredniej, okolo 20-30% wiecej niz policjant (wszystko w USA). Nie chodzi mi o dyskutowanie czy to wlasciwe relacje, bo w kazdym z tych zawodow mozna normalnie (choc skromnie) zyc. Prosze mi wierzyc - o nic wiecej nie prosze. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: lancet "Loco.. motion..??" IP: *.telia.com 27.06.03, 03:57 doc.jekyll napisał: > Czy ta postulowana lojalnosc wobec Alma Mater bedzie > wynagrodzona? Jestem adiunktem w warszawskiej Akademii Medycznej(obecnie na urlopie naukowym w USA) i nie slyszalem zeby > ktorykolwiek profesor w moim Zakladzie zarabial 3000 pln. > Niebawem wracam do Polski na pensje 1500 pln i zazdroszcze > kolegom ktorzy maja mozliwosc zatrudnienia sie w prywatnej szkole > (medycyny nikt prywatnie nie naucza). Moze czas zakonczyc juz > okres wyrzeczen dla nauczycieli w Polse - trwa on odkad pamietam. > Koledzy z liceum, ktorzy wybrali kariery w innych zawodach nie > musza podrozowac za chlebem za ocean, czego ja im szczerze > zazdroszcze. ============================================================ - I tak oto, na naszych oczach, wyroslo pokolenie "mozgowcow-bezkregowcow".. - Tobie, i innym pracujacym za stypendium.. - za 1.200zl, za 1500zl etcetc.. - Czy aby na pewno pod wlasciwym adresem zale i pretensje wnosicie?? - Jestescie pewni ze to wina Senatu (Senatow) ze takie sa wasze place i zarobki?? - Czy nie jest to czasami wina systemu.. politykow.. wladzy ustawodawczej.. wykonawczej.. rzadzacych ekip i formacji politycznych, etcetc??? - Macie tak wspanialy ustroj.. - dupo.. sorry.. "demokracje".. Macie mechanizmy zabezpieczajace prawidlowe funkcjonowane owej "demokracji".. - Mozecie np wybierac wlasciwych ludzi (przykladowo prof. Majchrowskiego.. niejakiego Leszka Millera i jego nieposzlakowana ekipe..)na wlasciwe stanowiska etc.. Skorzystajcie z nich!.. Toc to przecie nie mafia, nie faszyzm, nie zadna "insza" dyktatura(chyba zebym sie mylil????).. Od kogo jak nie od ludzi intelektu(srodowisk, elit) nalezy oczekiwac wysokiej jakosci morale i etyki? - Wzorcow i autorytetow dla plebsu i pospolstwa?? - Nawet jesli czesc tego polskiego potencjalu intelektualnego jakby.. sparszywiala ostatnio nieco, "zrelatywizowala sie".. to jednak daleko nie wszyscy wyznaja i uznaja iz wszystko jest wzgledne.. - etyka.. moralnosc.. lojalnosc.. honor.. - Nie wszedzie jeszcze slyszy sie: "Taki mlody a juz swinia".. I nie wydaje mi sie iz nie ma roznicy miedzy UJ a innymi uczelniami.. Jesli jednak myle sie, i faktycznie roznicy nie ma, to nie ma i problemu, wszyscy ci "podwojni" wykladowcy, z cala pewnoscia i bez zalu zrezygnuja z (jak napisal jeden z inteligentnych "dyszkutantow") "jakiejs tam" uczelni(czyli UJ) na rzecz dobrze platnej posady w prywatnym "ucziliszcze".. A tak serio.. Inny z tych "zlekka sparszywialych" napisal: - "..bo o klasie naukowca decyduje jego wiedza, a nie główne miejsce zatrudnienia." - Niesmialo zauwaze iz mlodzieniec ma prawie calkowita racje. Jednak... nijak nie moge pojac dlaczego w takim razie, tym z prywatnych uczelni, tak zalezy na wykladowcach z Alma Mater akurat! - Przeciez jak ten "medrek" pisze - "o klasie naukowca decyduje jego wiedza, a nie główne miejsce zatrudnienia." I nie ma wiec chyba znaczenia czy ktos pracuje na Berkeley, Oxfordzie, Alma Mater, czy w ktorejs z prywatnych uczelni polskich na ten przyklad.. Nieprawdaz??? lancet Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: katriona Re: IP: *.dip.t-dialin.net 27.06.03, 08:25 Gość portalu: lancet napisał(a): Inny z tych "zlekka sparszywialych" napisal: - > "..bo o klasie naukowca decyduje jego wiedza, a nie główne > miejsce zatrudnienia." > - Niesmialo zauwaze iz mlodzieniec ma prawie calkowita racje. > Jednak... nijak nie moge pojac dlaczego w takim razie, tym z > prywatnych uczelni, tak zalezy na wykladowcach z Alma Mater > akurat! bo szkoly prywatne sie dopiero rozwijaja i znikad wykladowcow nie wezma zanim sobie nie wyrobia pozycje a potem wyksztalca wlasna kadre (proces dlugotrwaly) musza stolki wypelnic wykladowcami a tak sie sklada, ze tych sie znajduje na panstwowych uczelniach i po co Pan tak rzuca tymi medrkami ?? - Przeciez jak ten "medrek" pisze - "o klasie naukowca > decyduje jego wiedza, a nie główne miejsce zatrudnienia." I nie > ma wiec chyba znaczenia czy ktos pracuje na Berkeley, Oxfordzie, > Alma Mater, czy w ktorejs z prywatnych uczelni polskich na ten > przyklad.. Nieprawdaz??? > > lancet > Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jesko Re: Co w zamian? IP: w3cache.u.INTELINK.pl:* 27.06.03, 09:39 doc.jekyll napisał: > Czy ta postulowana lojalnosc wobec Alma Mater bedzie > wynagrodzona? Jestem adiunktem w warszawskiej Akademii Medycznej > (obecnie na urlopie naukowym w USA) i nie slyszalem zeby > ktorykolwiek profesor w moim Zakladzie zarabial 3000 pln. > Niebawem wracam do Polski na pensje 1500 pln i zazdroszcze > kolegom ktorzy maja mozliwosc zatrudnienia sie w prywatnej szkole > (medycyny nikt prywatnie nie naucza). Moze czas zakonczyc juz > okres wyrzeczen dla nauczycieli w Polse - trwa on odkad pamietam. > Koledzy z liceum, ktorzy wybrali kariery w innych zawodach nie > musza podrozowac za chlebem za ocean, czego ja im szczerze > zazdroszcze. Koledzy ... "w innych zawodach nie o co musza podrozowac za chlebem za ocean". To mają tak dobrze ... . Sprawdzałaś - ilu ma dobrze? zobacz ile ludzi nie mająć układów ile zarabia . Niech ciebie średnia krajowa nie wprowadza w zauroczenie. Wiele osób jak by mogło to również pojechałoby za ocean lub gdzikolwiek .... A ty jesteś na urlopie naukowym, ale kto finansuje ciebie? A wogóle to warszawa i tak jest rozpuszczoona finansowo.... (przykłady znajdź sama) Patrzysz tylko na to przez pryzamt swioch oczu. Należy zobaczyć problem szerzej. Zgadam się, że mnimalna kwota wynagrodzenia jaka jest wyznaczona przez państwo to jest kpina, ale niektórzy nie mają i tego .... Powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
chaladia A co zrobi UJ, jak najlepsi jego wykładowcy... 26.06.03, 23:28 ... wybiorą konkurencję? Prestiż wykładowcy UJ to wiele, ale tego prestiżu nie wsadzi się do garnka by nakarmić dzieci. Jak słyszę, jakie zarobki mają naukowcy w Polsce, to nie dziwię się, że na uczelniach zostają w charakterze asystentów czy doktorantów tylko najwięksi nieudacznicy niezdolni do wybicia się czy choćby nawiązania mniej-więcej równej konkurencji ze swymi przeciętnymi kolegami w prywatnej "produkcji". Nie potrzeba więcej niż 10 lat, by uczelnia opuszczona przez kadrę miała tylko prestiż i emerytowanych docentów. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fil Re: A co zrobi UJ, jak najlepsi jego wykładowcy.. IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 26.06.03, 23:36 To jest oczywiscie najtrudniejsza sprawa. Po pierwsze nie powinien to byc bezwzledny zakaz, tylko wymo zody pracodawcy. W wypadku wyjatkowo waznyc osob dla uczelni rektor moze sie zodzic. To jest kwestia wywazenia interesu. Ale w wypadku braku porozumienia musi byc mozliwosc wywalenia takiej osoby. Po druie efekt bedzie taki jak zawsze, czyli statystycznie najlepsi pojda tam dzie jest najwiecej kasy. Czyli uniwersytety beda musialy sie zreformowac finansowa i obciac monstrualne niepotrzebe zatrudnienie i skoncentrowac kase na tyc, na ktoryc naprawde im zalezy. Te wszystkie problemy wynikaja z kretynskieo zapisu w Konstytucji, ze edukacja uniwersytecka ma byc za darmo - zamiast zeby normalnie placic za nauke, a zeby panstwo fundowalo stypendia osobom zdolnym ale niezamoznym. -------- chaladia napisał: > ... wybiorą konkurencję? Prestiż wykładowcy UJ to wiele, ale tego prestiżu nie > wsadzi się do garnka by nakarmić dzieci. Jak słyszę, jakie zarobki mają > naukowcy w Polsce, to nie dziwię się, że na uczelniach zostają w charakterze > asystentów czy doktorantów tylko najwięksi nieudacznicy niezdolni do wybicia > się czy choćby nawiązania mniej-więcej równej konkurencji ze swymi przeciętnymi > > kolegami w prywatnej "produkcji". > Nie potrzeba więcej niż 10 lat, by uczelnia opuszczona przez kadrę miała tylko > prestiż i emerytowanych docentów. > Odpowiedz Link Zgłoś
osson to jest temat zastepczy 26.06.03, 23:48 Niestety uważam, że propozycja rektora Ziejki to temat zastępczy - to w ogóle nie rozwiązuje gigantycznych (GIGANTYCZNYCH) problemów UJ (tudzież innych uczelni). Przede wszystkim na UJ prowadzona jest fatalna polityka kadrowa (a raczej nie ma jej w ogóle). Tak naprawde Uniwersytet będzie miał problemy za 10, 20 lat - kiedy dzisiejsi profesorowie pójdą na emeryturę - przyjęty na UJ system studiów doktoranckich, po których ludziom z doktoratem nie oferuje się niczego (nawet jeżeli ich dysertacje ocenione są b. wysoko, podobnie jak ich praca dydaktyczna)to przecież coś skrajnie patologicznego!! Znam paru ludzi (i to nie są bynalnie miernoty i tacy, którym "nie wyszło" na tzw. "wolnym rynku" jak tu ktoś sugerował), którzy zrezygnowali dla nauki z innych zajęć, zrobili doktoraty i miotają się bo uczelnia "nie ma pieniędzy". To chyba zainwestowanie w młodych naukowców powinno stanowić priorytet dla podobno najlepszej uczelni w tym kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: 8y7 Re: to jest temat zastepczy IP: *.visp.energis.pl 27.06.03, 01:14 osson napisała: > Niestety uważam, że propozycja rektora Ziejki to temat zastępczy - to w ogóle > nie rozwiązuje gigantycznych (GIGANTYCZNYCH) problemów UJ (tudzież innych > uczelni). Przede wszystkim na UJ prowadzona jest fatalna polityka kadrowa (a > raczej nie ma jej w ogóle). Tak naprawde Uniwersytet będzie miał problemy za > 10, 20 lat - kiedy dzisiejsi profesorowie pójdą na emeryturę - przyjęty na UJ > system studiów doktoranckich, po których ludziom z doktoratem nie oferuje się > niczego (nawet jeżeli ich dysertacje ocenione są b. wysoko, podobnie jak ich > praca dydaktyczna)to przecież coś skrajnie patologicznego!! Znam paru ludzi (i Przez paręnaście lat uczelnie nie tknęły tego problemu. Dlaczego? Odpowiedź jest b. prosta: uczelniane senaty musiałyby podjąć decyzję sprzeczną z własnym interesem ekonomicznym. Sytuacja dziś jest taka, że można ten sam przedrostek sprzedawać wielokrotnie w różnych uczelniach. Czy się stoi, czy się leży, pieniądze płyną. A pracują tylko krasnoludki-doktoranci i niektórzy adiunkci. Wystarczy się odpowiednio ustawić i może rabunkowo eksploatować tę żyłę złota. Polskie państwo nie chce podejmować tematu edukacji. Dla kolejnych rządów ważniejsze są demonstracje górników, hutników etc. Skutki są opłakane. Skutki są opłakane. Nie ma postępu. Jest regres. Kolosalny bałagan. Niech nikt sie nie ludzi, ze w Polsce funkcjonuja uczelnie w zachodnim rozumieniu tego slowa. To sa tylko budynki i nazwy. W srodku nie ma nic. Jest pusto. Nie ma idei, nie ma rozwoju. Jest smierc intelektualna. Odbywa sie tylko wyciskanie pieniedzy. Premiowane sa miernoty na zasadzie BMW (sprawdzonej przez komunistow w PRL) - bierny, mierny, ale wierny. Mlodzi ludzie z charakterem, kregoslupem i ambicjami powinni jak najdalej sie trzymac od uczelni. Otrzymac dyplom i uciekac z tego pop... kraju lub do dobrej firmy. Smierc intelektualna i organizacyjna juz dawno nastapila. Ale co niektorzy udaja, ze zmarly tylko zasnal. On juz sie nie obudzi. Prosze sie nie ludzic. Tu juz zostaly zgliszcza. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Karol Re: to jest temat zastepczy IP: *.amb.bydgoszcz.pl 27.06.03, 11:47 Drodzy Korespondenci, Aby uniknac niepotrzebnych emocji cala dyskusja powinna sie chyba zaczac od odpowiedzi na takie oto pytanie: "Czy wizja Polski realizowana przez narod (w osobie wybranych demokratycznie decydentow) zaklada w ogole potrzebe kreowania ludzi dobrze wyksztalcownych i czy istnieja jakiekolwiek projekty ich rzeczowego wykorzystania dla dobra calego spoleczenstwa"? Ja odnosze wrazenie, ze lawinowa produkcja coraz mierniejszych (statystycznie) magistrow i doktorow w naszym kraju sluzy tylko i wylacznie realizacji przewrotnego planu odsuwania w czasie wielkiej fali bezrobocia. Drodzy Towarzysze Niedoli! Przypomnijcie sobie o jednej z najwazniejszych funkcji wynagrodzenia, funkcji informacyjnej. Wynagrodzenie informuje pracwonika o jego realnej przydatnosci. I juz wiemy wszystko na temat wizji rozwojowej Trzeciej Polski Ludowej. Gdyby nie pasja i umilowanie swojego zawodu w naszym kraju juz dawno nie byloby ani zadnej nauki, ani edukacji z prawdziwego zdarzenia. A nasi polityczni reprezentanci, doskonale o tym wiedzac, wykorzystuja to cynicznie od dziesiecioleci, wyplacajac nam zasilki dla bezrobotynych. osson napisała: > Niestety uważam, że propozycja rektora Ziejki to temat zastępczy - to w ogóle > nie rozwiązuje gigantycznych (GIGANTYCZNYCH) problemów UJ (tudzież innych > uczelni). Przede wszystkim na UJ prowadzona jest fatalna polityka kadrowa (a > raczej nie ma jej w ogóle). Tak naprawde Uniwersytet będzie miał problemy za > 10, 20 lat - kiedy dzisiejsi profesorowie pójdą na emeryturę - przyjęty na UJ > system studiów doktoranckich, po których ludziom z doktoratem nie oferuje się > niczego (nawet jeżeli ich dysertacje ocenione są b. wysoko, podobnie jak ich > praca dydaktyczna)to przecież coś skrajnie patologicznego!! Znam paru ludzi (i > to nie są bynalnie miernoty i tacy, którym "nie wyszło" na tzw. "wolnym rynku" > jak tu ktoś sugerował), którzy zrezygnowali dla nauki z innych zajęć, zrobili > doktoraty i miotają się bo uczelnia "nie ma pieniędzy". To chyba zainwestowanie > > w młodych naukowców powinno stanowić priorytet dla podobno najlepszej uczelni w > > tym kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Katriona Re: A co zrobi UJ, jak najlepsi jego wykładowcy.. IP: *.dip.t-dialin.net 27.06.03, 08:26 chaladia napisał: > ... wybiorą konkurencję? Prestiż wykładowcy UJ to wiele, ale tego prestiżu nie > wsadzi się do garnka by nakarmić dzieci. Jak słyszę, jakie zarobki mają > naukowcy w Polsce, to nie dziwię się, że na uczelniach zostają w charakterze > asystentów czy doktorantów tylko najwięksi nieudacznicy niezdolni do wybicia > się czy choćby nawiązania mniej-więcej równej konkurencji ze swymi przeciętnymi > > kolegami w prywatnej "produkcji". > Nie potrzeba więcej niż 10 lat, by uczelnia opuszczona przez kadrę miała tylko > prestiż i emerytowanych docentów. > co racja, to racja... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mów_mi_józek Re: A co zrobi UJ, jak najlepsi jego wykładowcy.. IP: *.ha3.agh.edu.pl 27.06.03, 09:24 chaladia napisał: > naukowcy w Polsce, to nie dziwię się, że na uczelniach zostają w charakterze > asystentów czy doktorantów tylko najwięksi nieudacznicy niezdolni do wybicia > się czy choćby nawiązania mniej-więcej równej konkurencji ze swymi przeciętnymi :) na jednym z kierunków ścisłych renomowanego uniwesytetu na studia doktoranckie zdaje kilkadziesią osób. miejsc jest kilkanaście. na tym kierunku na uczelni zostają najlepsi :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Emilia Re: A co zrobi UJ, jak najlepsi jego wykładowcy.. IP: *.mt.polsl.gliwice.pl 27.06.03, 11:25 Dlaczego akurat najlepsi wykładowcy mają wybrać konkurencję? Ci najlepsi mają wiedzę, pozycję, stanowisko i idące za tym pieniądze i nie muszą sie wcale przenosić na prywatne uczelnie. Jeśli chcą to robić, to czynią to nie dlatego, żeby swoją "najlepszość" łaskawie rozdzielać gdzie indziej, ale głównie z powodu wybujałych ambicji własnych i często powiązań koleżeńskich z prywatnymi uczelniami. Wzmacniają je własnym nazwiskiem, jakby nie było wyrobionym dzięki pracy na innej uczelni. A jeśli uczelnie prywatne wybierają "gorsi", bo ważniejsze są dla nich pieniądze niż zdobywanie wiedzy i odkrywanie prawdy (wiem, że to wielkie słowa, ale od tego przecież jest nauka), to trudno, widocznie na nic więcej ich nie stać. Może po przyjęciu zasady jednoetatowości studenci nie będą musieli koczować pod pokojami pracowników ,czekając aż się zjawi jaśnie wielmożny wykładowca i raczy z nimi porozmawiać w godzinach konsultacji. Bo praca na uczelni to równiez dydaktyka, traktowana, niestety, czasem po macoszemu. Przecież pracowników rozlicza się tylko z "naukowości". Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: rafal Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.proxy.aol.com 26.06.03, 23:56 Sprawa wynagrodzenia jest godna ubolewania, ale jest to niestety standart w EU, ze bez wyrazenia zgody pracodawcy nie masz prawa pracowac dla innego pracodawcy. Wyjsciem mogloby byc status "wolnego pracownika", ktorego uczelnia na kontrakcie zatrudnia, a on jest sam przedsieborca pokrywajacym swoje wydatki na cele ubezpieczen ze swojej kieszeni. Umowa moze byc co roku odnawiana, a uczelnie odciaza to finansowo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jojo Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.kobierzyn.sdi.tpnet.pl 27.06.03, 00:06 to granda,gdy profesura UJ daje uprawnienia do prowadzenia studiów magisterskich w innych uczelniach także państwowych ukrywając ten fakt "sprzedaży tytułu "wobec pracodawcy Brawo Senat UJ- ktoś musi przerwać tą paranoję Co na to osławiona PAKA Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poprawny Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.lodz.mm.pl 27.06.03, 00:49 Tak jestem za tym, ale wykładowca na tak prestiżowym uniwersytecie powinien mieć i odpowiednie wynagrodzenie. Mam także postulat, aby w przyszłości kandydatami do parlamentu też byli ludzie z odpowiednim wykształceniem, a może nawet powinni anonimowo przechodzić test na prestiżowej uczelni, wówczas sejm i rząd rządziłby tak, że i profesorowie i lekarze nie musieliby szukać dodatkowych etatów. Tym bardziej, że na wszystkie stanowiska wymagany jest egzamin lub konkurs, a na posła, jak mówi doświadczenie to i nieuk się dostaje. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Adam Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.sympatico.ca 27.06.03, 01:39 "Mam także postulat, aby w przyszłości kandydatami do parlamentu też byli ludzie z odpowiednim wykształceniem " Co ma wyksztalcenie do umiejetnosci wykonywania zawodu czy podejmowania decyzji? O ile wiem najbogatszy czlowiek swiata, ktory doszedl do swego majatku praktycznie z niczego, ma jedynie skonczona szkole srednia. Pewnie trudno panu jest uwierzyc, iz Bil Gates zalozyl firme i jest jej prezydentem nie majac tytulu magistra. Wracajac do sprawy, co ma wyksztalcenie do umiejetnosci wykonywania zawodu czy podejmowania decyzji? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kompu Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.visp.energis.pl 27.06.03, 11:56 Gość portalu: Adam napisał(a): > O ile wiem najbogatszy czlowiek swiata, ktory doszedl do swego > majatku praktycznie z niczego, ma jedynie skonczona szkole > srednia. Pewnie trudno panu jest uwierzyc, iz Bil Gates zalozyl > firme i jest jej prezydentem nie majac tytulu magistra. O ile dobrze pamietam, to Gates mial tatusia prawnika. A to wiele w Stanach znaczy. Wiecej zdzialal sprytem niz wiedza. I sporo mu sie trafilo jak slepej kurze. Zaden z niego geniusz. Jedynie spryciarz. Firma sie rozkrecila po tym, jak Microsoft podkradl IBM-owi system operacyjny. IBM nie mogl reagowac, bo rzad prowadzil postepowanie anty-monopolistyczne przeciwko IBM. Ciagle slysze banialuki na temat zdolnosci Gatesa. Microsoft zawsze podkradal albo kupowal (kiedy juz mial pieniadze) technologie innych firm. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Andrzej Jodłowski. Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.gliwice.pl / 192.168.3.* 27.06.03, 01:16 Nikt pracownikom naukowym nie wybierał przyszłości. To był ich wybór. I powinno się być lojalnym wobec własnej Alma Mater, albo kasa. Jeżeli kasa, to jest się wyrobnikiem. I tylko wyrobnikiem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ### Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.edunet.nrc.ca 27.06.03, 01:44 az dziw ze jeszcze srodowiska lekarskie sie nie odezwaly. o ile na uniwersytetach wieloetatowosc jest czyms czesctym, to w srodowiskach lekarskich jest to norma- prawie kazdy lekarz ma kilka etatow i laczy panstwowa prace (zus i inne rzeczy) z prywatna praktyka. wiec badzmy konsekwentni: ZABRONMY WIELOETATOWOSCI WOGOLE I KATEGORYCZNIE!!! a co do decyzji UJ - nie wiem co o niej sadzic i jesli ktos potrafi sobie poradzic na pietnastu etatach -chwala mu( ...), natomiast przepisy powinny isc w innym kierunku- eliminacji miernot. W tej chwili prawo jest takie ze ni ma sily aby zwolnic miernoty i osoby nic nie robiace. tu nie chodzi o zasade jednoetatowosci, lecz o mozliwosc selekcji pracownikow wg ich jakosci. w tej chwili tego nie ma. UJ swoja decyzja promuje jednoetatowe miernoty a sekuje "zdolnych i obrotnych" (nie zawsze to prawda ale jednak...) slowem wylewanie dziecka z kapiela. pytanie: a co zrobic z kadra uniwersytecka posiadajaca etaty na uczelniach zagranicznych????czesto bardzo prestizowe (tacy pracownicy sa ... i podnasza prestiz UJ! a jednoczesnie laczacy badania prowadzone w kraju i zagranica- bo pewne rzeczy tylko tam sa mozliwe...)) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Józef Wieczorek STATUT UJ IP: *.krakow.dialup.inetia.pl 27.06.03, 10:09 Wiele patologii tłumaczy istotna zmiana w statucie UJ. Dawniej ( cytuje z pamięci) uniwersytet był definiowany jako koroporacja nauczanych i nauczających poszukujących razem prawdy. Tą definicję usunieto z nowego statutu ( patrz www.uj.edu.pl) ciekawe, że niedługo po tym jak zarzucałem władzom UJ nieprzestrzeganie tej części statutu. Twierdziłem przy tym, że ci rektorzy (dziekani,. prof ...) którzy piszą, aprobują, lansują nieprawde do korporacji tej nie należa , więc uniwersytetu nie powinni reprezentować. Aby byc w zgodnie ze statutem statut zmieniono i teraz miłośc do nieprawdy nie jest niezgodna ze statutem. Obecnie uniwersytet jest korporacja nauczających kasujących kasę i nauczanych kasujących dyplomy bez wartości. Na uniwersytecie nie ma miejsca dla tych, którzy razem ze studentami i wychowankami poszukiwali prawdy bo stanowią oni zagrożenie dla systemu odrzucającego takich wartości. kontakt: jwieczorek@ans.pl Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Emilia Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.mt.polsl.gliwice.pl 27.06.03, 11:31 Może też nie każdy nadaje się do pracy na uczelni. Powołanie to dzisiaj niemodne słowo, ale czy nie powinno być jakimś probierzem? Na uczelnie nie przychodzi się dla zrobienia kariery finansowej i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Ale z drugiej strony znam wielu pracowników naukowych zarabiających naprawdę przyzwoite kwoty. Niektórzy z nich jednak chętnie mówią o "nędzy". Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mamma tajnedokumenty.com IP: *.mad.east.verizon.net 27.06.03, 01:32 Wiesla Jedrychowski, UJ BIERZE LAPOWKI OD PHILIP MORRIS! tajnedokumenty.com/gis1.html Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: MaciekS Fatalna dla prywatnych uczelni? IP: *.mad.east.verizon.net 27.06.03, 01:50 Chyba fatalna dla UJ. Z lojalnosci nie da sie wyzyc, Szanowni Profesorowie. Po prostu wielu Waszych naukowcow i pedagogow odejdzie do prywatnych uczelni. Ktos sobie wiaze petle na szyi. Potem, Szanowni Profesorowie, sami bedziecie wykladac, prowadzic cwiczenia itp. za te swoje 3 tysiace zlotych. Zostana Wam tytuly naukowe, meka zawodowa i 3 tysiace na przezycie. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
inaww Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji 27.06.03, 03:05 Mam pytanie: ile czasu ma "wieloetatowy" profesor na własną pracę naukową? na śledzenie postępu nauki w uprawianej przez siebie dziedzinie? na własny rozwój, bez którego staje się magnetofonem powtarzającym przez lata ten sam wykład? Porównywanie roli profesora do roli robota obsługującego choćby najbardziej skomplikowane urządzenie - świadczy o nieznajomości specyfiki funkcji profesora w kreowaniu prestiżu uczelni. A pozatem - uprawnienia pracodawcy gwarantującego stałe zatrudnienie pracownika na etacie - upoważniają go do egzekwowania pełnego zaangażowania pracownika w wykonywaną pracę. Profesor biegający z uczelni na uczelnię (nawet kiedy używa samochodu) - nie wypełnia tego warunku. Słusznie tu ktoś zauważył, ze profesor może być na kontrakcie, co jest wyjściem w wypadku jednostek wybitnych, albo przy wąskiej specjalizacji: niepełne zatrudnienie, wynagrodzenie tylko za zlecone godziny pracy i uczelnia nie ponosi kosztów socjalnych. Albo - uczelnia MOŻE wyrazić łaskawie zgodę na czasową wspólpracę swego pracownika naukowego z innym pracodawcą. Czasową i nie mającą niekorzystnego wpływu na jakość podstawowych zobowiązań. Tak reguluje sprawy kodeks pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Michal Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.ipt.aol.com 27.06.03, 04:03 Studjuje w NY na Manhatanie w bardzo dobrym college.Nasi wykaldowcy sa z roznych nowojorskich uczelni takich jak Univesytet Nowojorski albo Columbia University.Ci z Jagielonskigo to chyba pojecia nie maja jak w cywilzowanych krajach wyglada nauka, nie mowiac jusz o bardzo czestych debilowskich zachowaniach wielmoznych panow profesorow.Ten JU zyje komunistyczna prowincjonalna mentalnoscia gdzie professor jest bogiem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jasio Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 04:59 Proba uporzadkowania na uczelni pewnych spraw w sposob administracyjny, bez usuniecia podloza problemow jest nonsensem z ubieglej epoki. Sa sprawy, ktorymi nalezy sie zajac i administracyjny porzadek moze tu pomagac. Mysle o ogolnie pojetym KODEKSIE ETYKI. Jest tu sporo do zrobienia w tym kierunku nie tylko na UJ, ale na wielu polskich uczelniach (i nie tylko polskich). Swiatek naukowy psuje sie od srodka i zapaszek tego psucia czuje sie w wielu miejscach. Przed proba uporzadkowania wieloetatowosci pracownikow naukowych proponowalbym jednak zajac sie pensjami. O ile w niektorych dziedzinach zarobki w Polsce poprawiaja sie, o tyle w tzw. budzetowce jest bagno. Prawo prawem, ale ogolnie zaklada sie ze pracownicy budzetowki sobie "dorobia". Dotyczy to w Polsce szczegolnie lekarzy, policji i.....oczywiscie nauczycieli i pracownikow naukowych. Poza tym "dorobienie sobie" nie jest zla idea, jak dlugo pracownik macierzystej instytucji wywiazuje sie ze swoich obowiazkow. Nalezy wiec jasno sprecyzowac OBOWIAZKI pracownika w stosunku do uczelni gdzie jest zatrudnionym na pelnym etacie. Jezeli po godzinach jest w stanie gdzies podzialac, to co innego, ale do tej dzialalnosci nie powinien uzywac sprzetu i materialow macierzystej uczelni. Problem zaczyna sie, kiedy siedzac w jednej uczelni w ciagu godzin pracy oplacanej przez ta uczelnie przygotowuje platne wyklady dla konkurencji. Mysle, ze nad takim problemem etycznym nalezy sie zastanowic i poszukac wlasciwe i etyczne rozwiazanie. Nazwijmy wiec sprawe po imieniu. Problem rozwazany tutaj nie jest tyle problemem konkurencji uczelni, co okradania jednej uczelni przez druga. A nasz dyskutant z NY niech sie zapyta swoich profesorow, czy siedzac w swoim "office" w jednej uczelni przygotowuja wyklad do drugiej. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ### Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.edunet.nrc.ca 27.06.03, 05:43 Gość portalu: Jasio napisał(a): >. Jezeli po godzinach jest w stanie gdzies podzialac, to co > innego, ale do tej dzialalnosci nie powinien uzywac sprzetu i materialow > macierzystej uczelni. Problem zaczyna sie, kiedy siedzac w jednej uczelni w > ciagu godzin pracy oplacanej przez ta uczelnie przygotowuje platne wyklady dla > konkurencji. hmm zgadzam sie ale... jesli jestem pracownikiem naukowym (pelnoetatowym), to czy moj mozg jest "sprzetem i materialem " uczelni czy nie? pytanie na pozor idiotyczne, ale na zachodzie podpisuje sie kontrakty ze wszelkie wynalazki, patenty i efekty dzialalnosci naukowej pracownika sa wlasnoscia jego pracodawcy. zatem do kogo nalezy moj mozg? czy to jest sprzet i material mojej uczelni? a do kogo naleza takie wytwory tego mozgu jak np. wyklady uniwersyteckie ???? i jeszcze jedno: praca naukowo dydaktyczna jest nienormowana, czyli jednemu wykladowcy przygotowanie wykladu zajmuje 10 godzin a innemu jedna godzine. czy ten szybszy ma prawo wykorzystac zaoszczedzony czas na dorobienie gdzie indziej, czy przez pozostale 9 godzin ma pic herbate? ot, to tyle na fali powstawania nowej ustawy o szkolnictwie wyzszym ... ja juz sam sie pogubilem ze swoim zdaniem co do uchwalu UJ. Jestem za a nawet przeciw Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Katriona Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.dip.t-dialin.net 27.06.03, 08:37 > czy moj mozg jest "sprzetem i materialem " uczelni czy nie? > pytanie na pozor idiotyczne, ale na zachodzie podpisuje sie kontrakty ze wszelk > ie > wynalazki, patenty i efekty dzialalnosci naukowej pracownika sa wlasnoscia jego > > pracodawcy. o ile mi wiadomo, to podpisuje sie umowy, w ktorych mowa, ze jesli w czasie zatrudnienia w danej firmie zarejestruje sie patent na jakies urzadzenie, to patent ten jest wspolna wlasnoscia firmy i wynalazcy np przez 5 lat firma bezplatnie korzysta z takiego patentu taka umowe tlumaczylam nie dalej ajk tydzien temu ciekawa jestem, jaka jest wiekszosc umow? > zatem do kogo nalezy moj mozg? czy to jest sprzet i material mojej uczelni? > a do kogo naleza takie wytwory tego mozgu jak np. wyklady uniwersyteckie ???? > i jeszcze jedno: praca naukowo dydaktyczna jest nienormowana, czyli jednemu > wykladowcy przygotowanie wykladu zajmuje 10 godzin a innemu jedna godzine. czy > > ten szybszy ma prawo wykorzystac zaoszczedzony czas na dorobienie gdzie indzie > j, > czy przez pozostale 9 godzin ma pic herbate? > > ot, to tyle na fali powstawania nowej ustawy o szkolnictwie wyzszym ... > > ja juz sam sie pogubilem ze swoim zdaniem co do uchwalu UJ. Jestem za a nawet > przeciw Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jasio Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 08:47 Nie mylmy pojec. Pracownik naukowy na uczelni prowadzi nie tylko zajecia dydaktyczne, ale rowniez prace badawcze. Czesto pelni rowniez funkcje administracyjne. Czyli jego czas a nie tylko wyniki pracy sa oplacane przez uczelnie. Co do dysponowania przez uczelnie czasem oplacanego pracownika nikt chyba nie powinien miec watpliwosci. Co do wlasnosci wynikow jego pracy mozemy troche podyskutowac No i zaczyna sie problem etyki: 1. Czy mozna sprzedac ten sam wyklad w dziesieciu roznych uczelniach?????( i oczywiscie zostac dziesiec razy oplacony za ta sama prace. 2. Czy mozna prowadzic podobne albo identyczne prace badawcze w dziesieciu roznych placowkach i brac za to samo dziesiec razy pieniadze????? 3. Czy mozna sprzedac te same wyniki badan do dziesieciu roznych czasopism o otrzymac kredyt za dziesiec identycznych publikacji. 4. Czy mozna te same badania sprzedac dziesieciu roznym instytucjom i wziac dziesiec razy pieniadze za ta sama prace. 5. A jezeli mozna to zrobic dziesiec razy to dlaczego nie dwadziescia albo sto. 6. Czy mozemy sie wreszcie podpisac pod cudzymi wynikami badan??? No i na tym polega problem ETYKI ZAWODOWEJ raczej malo znanej na uczelniach szczegolnie w POLSCE Co do tzw "intelectual property", to nalezy taka sprawe uzgodnic na poczatku z pierwszym klientem. Tego wymaga etyka zawodowa. Jezeli on oczekuje od nas wylacznosci, to wiedzac o tym, przemilczenie tej sprawy jest zwyklym oszustwem. Jezeli on chce miec wylacznosc, to mozemy albo na to przystac, albo podziekowac mu za zainteresowanie nasza osoba i odejsc. Tzn. jezeli UJ wymaga wylacznych praw do rezultatow naszych badan to mozemy; 1. Zgodzic sie na to i zostac na uczelni 2. Nie zgodzic sie z tym i odejsc. 3. Przenegocjowac wymagania stawiajac jasno warunki ,zakres wspolpracy i wylacznosci. Nasze "intectual property" jest na rynku naukowym takim samym towarem jak pieniadz. My je sprzedajemy klientom wlaczajac w to uczelnie. Jezeli chcemy tym towarem wylacznie dysponowac i sprzedawac go bez ograniczen, to moze go nikt od nas nie kupic. Chcialbym tez tu zaznaczyc, ze tzw "dubble dipping", do czego mozemy zaliczyc sprzedawanie wielokrotnie tej samej pracy intelektualnej i przemnazanie naszych kozysci, jest ostro tepione w cywilizowanym swiecie. Wiem natomiast, ze jest ono powszechnie akceptowane w Polsce. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pracownik uczelni Re: Biedni i zakłamani profesorowie IP: 62.233.192.* 27.06.03, 05:57 Bardzo dobrze nareszcie rozsądek przemówił decyzjami Rektora UJ. Niech wieloetatowcy nie wrzeszczą głupot, przecież tytuły naukowe uzyskali dzięki nakładom uczelni macierzystej , tutaj mają sekretarki , katedry wyjazdy nobilitację uznanie. Nakłady na to poniosła jednostka macierzysta która płaci ZUS i inne pochodne od wynagrodzeń. Przecież Rektor może podjąć jeszcze inną decyzję że profesorowie moga pracować na innych konkurencyjnych uczelniach ale rachunek za przeprowadzone zajęcia wystawia UJ. Jak się nie podoba profesorom to mogą założyć działalność gospodarczą co jest dozwolone i wóczas sprzedawać swoje wykłady 30, 45 godzin w ciągu roku akademickiego.Uczelni macierzystej będzie łatwiej bo zakui tylko taką ilość godzin nawet po 500 złotych za godzinę wykładu, jaka jest konieczna a nie będzie utrzymywać profesora z jego całym dobytkiem na katedrze. Nienormalnym jest kiedy profesor i kierownik katedry Politechniki Lubelskiej zakłada konkurencyjną prywatną Uczelnię gdzie jest rektorem i kształci w tych specjalnościach które instanieją w jego podstawowym miejscu pracy i zajęcia muszą prowadzić pracownicy PL . Najwyższa pora również zmienic ustawę o szkolnictwie wyższym i rozdzielić uczelnie humanistyczne od technicznych na których dochodzi do paranoi i znajdują się tam najlepsi praktycy z teorii profesorowie bez uprawnień projektowych, budowlanych uczą konstrukcji i projektowania itp. To tak jak profesor chirurg na Akademii Medycznej który nie wykonał żadnej operacji chirurgicznej uczy jak tą operację wykonać. Najwyższa pora zlikwidować biurokrację w postaci habilitacji na uczelniach technicznych jak jest w calym normalnym świecie, kiedyś na ten temat był program profesora Politechniki Wrocławskiej Tadeusza Porębskiego. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jasio Re: Biedni i zakłamani profesorowie IP: *.proxy.aol.com 28.06.03, 08:31 Gość portalu: pracownik uczelni napisał(a): > Jak się nie podoba profesorom to mogą > założyć działalność gospodarczą co jest dozwolone i wóczas > sprzedawać swoje wykłady 30, 45 godzin w ciągu roku > akademickiego.Uczelni macierzystej będzie łatwiej bo zakupi tylko > taką ilość godzin nawet po 500 złotych za godzinę wykładu, Pomysl jest dobry. Tyle tylko, ze szanujacy sie profesor powinien sobie liczyc po 500 USD a nie zl.pl. za godzine wykladu i czasu potrzebnego na przygotowanie. Niestety, od profesora wymaga sie nie tylko wykladow, ale i pracy naukowej zakonczonej publikacjami. W niektorych dziedzinach potrzebne sa do tego laboratoria, a to juz inwestycja milionow dolarow.......... Nie kazdy moze sobie na to pozwolic. Ale jezeli masz pieniadze, to dlaczego nie.....?? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: romek948 Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.rybnik.net.pl / 192.168.1.* 27.06.03, 06:56 nie wiem dlaczego niektorzy oburzaja sie na te decyzje. Sa firmy, ktore w umowie o prace zastrzegaja, ze po odejsci z firmy pracownik nie moze pracowac w konkurencyjnej firmie nawet wlasnej. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: BAH Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.chello.pl 27.06.03, 07:20 Gość portalu: Zenon napisał(a): > A jak ow dokument senatu UJ ma sie do kodeksu pracy? Nie jestem > w tej dziedzinie specjalista ale odnosze wrazenie, ze jest z nim > sprzeczny, ergo: niewazny. UJ ma trochę więcej lat niż "kodeks". Kodeks nie zabrania wytyczania sobie celów. Prawo pracy przewiduje umowy o zakazie konkurencji. Należy rozróżniać profesora UJ od profesora wykładajacego na UJ. Nie można grać w kilku drużynach. BAH Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Yacek Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.menis.gov.pl / 10.215.103.* 27.06.03, 07:25 "Profesor UJ ze wszystkimi tytułami naukowymi zarabia nie więcej niż trzy tysiące złotych." Ciekawe ile autor tekstu zna tych tytulow naukowych? Ciagle wydawalo mi sie, ze jest jeden tytul - profesora. Reszta to albo stopnie naukowe, albo stanowiska. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: +-+ Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.rzeszow.sdi.tpnet.pl 27.06.03, 08:12 Brawo Senat UJ. Nie jestem wrogiem "Uczelni" prywatnych, ale prawie każda z nich w swoich materiałach informacyjnych bezkarnie wykorzystuje pełne nazwy renomowanych uczelni (logo)z których wywodzi się jej kadra. Bezwzględnie należałoby zreformować system płac w szkolnictwie wyższym, ale czy ci wieloetatowi "profesorowie", to ci najbiedniejsi ? Jeśli przyglądniemy się temu bliżej ci "profesorowie" to zwykli figuranci, oni nie pracują tylko figurują niejednokrotnie w tym samym czasie na harmonogramach zajęć w kilku uczelniach. Znam przypadki, że na kolidujące czasowo ("prof.") zajęcia wysyła się asystenta, "panisko profesor" kasuje stawkę profesorską wypłacając asystentowi 1/3 tego co sam wziął. Celowo stosuję cudzysłów pisząc "profesor". Wielu tych "profesorów" prawie nic nie robi na polu nauki (wystarczy zagladnąć choćby do zasobów Biblioteki Narodowej dostępnych także przez internet), natomiast w "trosce" o poziom nauki skutecznie blokują rozwój innych, wymyślając różne punktacje, listy filadelfijskie itp. Kiedy skończy się ta paranoja habilitacyjna ? Ostanio ukazało się kilka artykułów w "Przeglądzie Akademickim", "Polityce", "Wprost", "Przeglądzie" na temat plagiatów w nauce, okazuje się, że ci główni plagiatorzy m.in. Ochmański, to jednocześnie "wybitni profesorowie" wielu uczelni prywatnych. Rankingi wyższych uczelni też są śmieszne, te tzw. silne uczelnie są często silne, bo same produkują habilitacje dla siebie, rzadko się zdarzają w tych uczelniach habilitacje z zewnątrz. Ciekawe ilu tych obecnych "profesorów" byłoby profesorami, gdyby zastosowano w Polsce system amerykańskiego awansu naukowego (doktorat tylko poza uczelnią w której się pracuje, profesura tylko poza uczelnią w której uzyskało się doktorat). Osobny temat to "profesorowie" ze wschodu, dla nich to jest dopiero eldorado. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pracownik nauki Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: 62.233.192.* 27.06.03, 19:43 Brawo brawo bo obecna nauka to robienie doktoratu habilitacji profesury u taty lub teścia w jednej katedrze nam trzeba normalności jak w USA i Europie a nie zaścianka komuny jak to jest w projektowaniej ustawie o szkolnictwie wyższym Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pablo Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.p.lodz.pl 27.06.03, 07:54 Moze jest sprzeczny z kodeksem pracy, ale wustarczy egzekwowac godziny pracy w uczelni i problem dorabiania troche zmniejszy sie (chyba ze ktos pracuje po 8 godzin w kazdej uczelni) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prof. UZ dodatkowe etaty IP: *.uz.zgora.pl 27.06.03, 08:04 Uważam, że bardzo dobrze że ten temat został podjęty. Chciałbym podkreślić, że osiąganie istotnych wyników naukowych kończy się w momencie podjęcia pracy na wiecej niż jednym etacie.Tak samo zabójcze dla pracy naukowej jest podnoszenie pensum dydaktycznego jak i zezwalanie pracownikowi uczelni na zbyt dużą liczbe nadgodzin.Na wielu uczelniach dochodzi do patologii również w tym drugim temacie, tj. pensum dydaktycznego.Patologie działalności badawczej przenoszą sie tez na dydaktykę, np. tworzenie zbyt dużych grup dziekańskich, ograniczanie godzin lektoratów itp. Jeśli uczelnia ma byc Uniwersytetem a nie szkółką to na pierwszym miejscu powinny być wyniki naukowe i dydaktyka na odpowiednim poziomie.Odpowiednio za tym powinno pójść wynagrodzenie pracownika. Mysle, że najwyższy czas zacząć publiczną dyskusję. M.D. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: sprawiedliwy Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: 80.68.224.* 27.06.03, 08:08 Gość portalu: Zenon napisał(a): > A jak ow dokument senatu UJ ma sie do kodeksu pracy? Nie jestem > w tej dziedzinie specjalista ale odnosze wrazenie, ze jest z nim > sprzeczny, ergo: niewazny. No właśnie nie jesteś w tej dziedzinie specjalistą: Pracodawca może zakazać jakiejkolwiek działalności pracownika , która wchodzi w zakres tzw. "nieuczciwej konkurencji" a zatrudnienie się pracownika uczelni A w uczelni B bez dyskusji można tak traktować. pozdrawiam Rafał Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Filemon wreszcie ktoś pomyślał o studentach IP: 200.5.1.* 27.06.03, 08:15 i jakie protesty ?!, "profesorowie" kasują z wielu etatów i nie mają potem czasu na rzetelne prowadzenie zajęć, ciągle się spóźniają, ignorują dyżury itp. a studenci loterie sobie muszą urządzać, przyjedzie na wykład nie przyjdzie, będzie na dyżurze nie będzie. Może wreszcie także ktoś nauczyłby ich także kultury i wysłał szanowne grono na jakieś kursy dobrego zachowania bo też by się to bardzo przydało. Chamstwo jakie dominuje u grona jest mało przyjemne i nie licuje z pozycją. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jerzy Mikułowski Pomorski Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 27.06.03, 08:31 O ile mi wiadomo sprawę wywołało pojawienie się szkoły wyższej im.J.Tischnera. Jej Rektor Pan Profesor Gowin zna przecież zwyczaje akademickie i sądzę, że zanim otworzył swoją szkołę,odwiedził Rektora UJ F.Ziejkę, z którego kadry chce korzystać. Ciekawe co Panowie wówczas ustalili. Jerzy Mikułowski Pomorski b.Rektor Akademii Ekonomicznej w Krakowie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: --- Praktyka ... IP: *.bank.bgzsa.pl / 192.168.47.* 27.06.03, 08:43 ... jest, czy tego chcemy czy nie, bardzo ważna. Jestem ekonomistą i pracuję jako adiunkt w szkole wyższej. Równocześnie pracuję w banku. Pytanie czy sytuacja ta służy szkole czy nie. Moim zdaniem tak. Wykłady, które prowadzę są zdecydowanie ciekawsze, bo jestem w stanie do teorii dodać przykłady wzięte z praktyki. Im dłużej pracuję poza szkołą tym bardziej wydaje mi się, że tego typu praktyka jest konieczna. Zgadzam się natomiast, że równoległa praca na dwóch lub więcej uczelniach o tym samym profilu jest nie na miejscu, ale oczywiste jest skąd takie zachowanie wynika. Moim zdaniem to jest właśnie problem, problem którego nie zmienią żadne regulacje administracyjne na poziomie uczelni. Tutaj należy zmienić konstytucje, bo żadna firma na rynku konkurencyjnym, która ustawowo ma zakaz pobierania opłat za świadczone usługi długo na tym rynku się nie utrzyma. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: oto_ja Slusznie ale... IP: *.ch.pw.edu.pl 27.06.03, 08:36 I slusznie ale Ci profesorowie, ktorzy dorabiają niech nie zwalają wszytskiego na niskie pensje. Ja pracuję na uczelni i wiem ile jest różnego rdzaju grantów i z każdego takiego grantu są pieniążki na wypłaty... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jasio Re: Slusznie ale... IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 08:53 Gość portalu: oto_ja napisał(a): > I slusznie ale Ci profesorowie, ktorzy dorabiają niech nie > zwalają wszytskiego na niskie pensje. Ja pracuję na uczelni i > wiem ile jest różnego rdzaju grantów i z każdego takiego grantu > są pieniążki na wypłaty... .............................., prace zlecone i tp. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Emilia Re: Slusznie ale... IP: *.mt.polsl.gliwice.pl 27.06.03, 11:34 Zgadzam sie z tym. Często nie mówi się o dodatkowych pieniądzach, a granty są przecież źródłem dla wielu osób. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: januszek Re: UJ walczy amoze by tak podniesc pensum np do 500 g IP: *.zetosa.com.pl 27.06.03, 08:52 madra decyzja ,rownoczesnie nalezalo by podniesc pensum spokojnie do 500 godzin i temat by zniknał , oczywiscie mozna by zmniejszyc etaty i były by pieniądze na wyze place.panowie profesorzy doskonale wiedza jaki system zatrudnienia i wynagrodzenia obowiązuje w usa gdzie wcale nie najwyzee pensje są scisle powiazane z wysokim pensum,wynikami badan naukowych i wynikami nauczania twur taki jak PAN gdzie pieniadze podatnikow sie rozdaje za darmo naukowcom powoduje w stanach rechot. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jasio Re: UJ walczy amoze by tak podniesc pensum np do IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 08:56 PAN to tylko przechowalnia kadr. Co robic z mlodymi naukowcami, ktorych nie jest w stanie wchlonac przemysl i uczelnie???? P.S. W Kanadzie masz odpowiednik PAN czyli NRC. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Piotr K. Re: UJ walczy amoze by tak podniesc pensum np do IP: *.visp.energis.pl 27.06.03, 12:20 Te "nie najwyzsze" pensje w Stanach pozwalaja spokojnie przezyc, kupic samochod, dom na raty itd. Pensum w USA jest dosc niskie, nie umiem podac godzin, ale jest nizsze niz u nas. USA to jest zupelnie inny swiat. Studenci w tygodniu maja tam do 20 godzin zajec i duzo prac domowych. To naprawde inny swiat. Inna planeta. W sensie organizacyjnym jest to dla Polski nieosiagalny kosmos. W Polsce panuje sredniowiecze przemieszane z komunizmem, gdzie problemy sprawiaja rzeczy najprostsze i oczywiste. Przeciez w Polsce nawet rekrutacji sie nie przeprowadza sensownie i sprawiedliwie, o zwyklych egzaminach uczelnianych nie mowiac. A plagiaty studentow i kadry? Temat - rzeka. Podkreslam: w USA pensum jest niskie. Ale to naprawde inna planeta. Inna mentalnosc. Gość portalu: januszek napisał(a): > madra decyzja ,rownoczesnie nalezalo by podniesc pensum > spokojnie do 500 godzin i temat by zniknał , oczywiscie mozna > by zmniejszyc etaty i były by pieniądze na wyze place.panowie > profesorzy doskonale wiedza jaki system zatrudnienia i > wynagrodzenia obowiązuje w usa gdzie wcale nie najwyzee pensje > są scisle powiazane z wysokim pensum,wynikami badan naukowych i > wynikami nauczania twur taki jak PAN gdzie pieniadze podatnikow > sie rozdaje za darmo naukowcom powoduje w stanach rechot. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: qaz Profesor UJ ze wszystkimi tytułami naukowymi zarabia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.06.03, 09:06 nie więcej niż trzy tysiące złotych. ROTFL a i owszem 3000, ale to jest pensja, a pensum profesora wynosi 180 godzin rocznie (godzina, która wynosi 45 min <wow>), czyli jakieś 4h wykładów tygodniowo, i za tę pracę prof. otrzymuje ok. 3000 PLN. Za każdą inną wykonaną pracę, np. recenzowane prace, obronieni magistranci, nadgodziny (ponad te 180h) są dodatkowo płatne. Porównując to do 160h miesięcznie na etacie (każda godzina to 60 min) to prof. chyba nie ma źle. Zgadzam się, że powinno się wynagradzać profesorów, ale oni też powinni lepiej uprawiać swoją naukę. Obecnie prace magisterskie to jest jedna wielka masówka, o czym można było już kilka razy poczytać sobie w mediach. A zresztą po co to wszystko, i tak tego nie zmienimy. A wracając do słów bp. Pieronka, że może trochę grosza publicznego im skapnie, to należy się zastanowić skąd??? Z naszych podatków, znowu... Reszty nie warto komentować. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: student Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji kosztem IP: *.proxy.aol.com 27.06.03, 09:11 studentow. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gaduła Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji - racja !! IP: *.IOd.krakow.pl 27.06.03, 09:20 trzeba wprowadzić amerykański styl kształcenia; licencjat kończysz idziesz dalej na inna uczelnie, magisterium nastęna, praca lub doktorat na innej uczelnii, dalej praca i na końcu konkurs na etat profesora na innej uczelni, nie ma dorabiania i u konkurencji z wykładami !! z drugiej strony nie ma tego że na tej samej katedrze siedzi już 5 pokolenie "herbowych" a uczelnie zyskają na wymianie ! jezeli chodzi o uczelnie techniczne to tu jest powazny problem bo obecnie jest już wielu profesorów teoretyków od komputera co przemysł widziało na zdjeciach, z kolei przemysł nie chce doktorów od teorii bo trzeba ich uczyć !! przyjmuje młodych bo się im nie płaci dużo !! jest jeszcze troche ludzi z praktyka ale i ci wymra za 10 - 15 lat i będzie duża dziura, juz teraz niektóre nasze uczelnie sprowadzały profesorów z Ukrainy ! takie sa fakty - Rektor UJ ma racje !! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wazow Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji - bzdura IP: *.it-c.dk 27.06.03, 09:29 To,co wypisujesz, ze na swiecie nie pracuje sie u konkurencji jest zupelna bzdura! W nauce wlasnie bardziej niz wszedzie pracuje sie czesto w dwu szkolach, co zaciesnia wspolprace. W tej branzy znacznie wazniejsza jest wspolpraca niz konkurencja. Senat UJ po prostu upadl na glowe. W ten sposob doprowadzi tylko do jeszcze wiekszej ucieczki pracownikow na Zachod. Problem nie w tym ze pracuje sie u konkurencji, ale w tym, ze dzieje sie to kosztem macierzystej uczelni (np. w godzinach pracy na pierwszym etacie). Do tego nie trzeba kodeksu etycznego, tylko egzekucji istniejacych regulacji. Jak pracujesz w dwu miejscach to nie mozesz miec calego etatu! To co robi UJ przypomina jakis idiotyczny fundamentalizm firm w rodzaju Coca-cola. Naukowiec (poza Polska) Odpowiedz Link Zgłoś
meteorr Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji - bzdur 27.06.03, 10:59 Gość portalu: wazow napisał(a): > Problem nie w tym ze pracuje sie u konkurencji, ale w > tym, ze dzieje sie to kosztem macierzystej uczelni (np. w > godzinach pracy na pierwszym etacie). Do tego nie trzeba > kodeksu etycznego, tylko egzekucji istniejacych > regulacji. Jak pracujesz w dwu miejscach to nie mozesz > miec calego etatu! Czyli poruszany wyzej temat profesorow kontraktowych... O to wlasnie chodzi! Jezel na uczelni bedziesz mial 1/2 etatu to dam glowe, ze rektor nie bedzie mial nic przeciwko wzieciu drugiego 1/2 gdzie indziej. Wtedy wilk syty (masz pieniazki) i owca cala (jakosc Twojej pracy)... A nie piec etatow gdzie sie da, egzaminy dla _wszystkich_ studentow na terenie uczelni panstwowej (znam taki przypadek)... > Naukowiec (poza Polska) *.dk - to widac przy poscie... Pozdrawiam... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Misiek Re: UJ walczy z dorabianiem u konkurencji - racja IP: *.riv-eres.charterpipeline.net 27.06.03, 12:19 Gość portalu: gaduła napisał(a): > trzeba wprowadzić amerykański styl kształcenia; > licencjat kończysz idziesz dalej na inna uczelnie, magisterium > nastęna, praca lub doktorat na innej uczelnii, dalej praca i na > końcu konkurs na etat profesora na innej uczelni, Hmmm, a co maja robic ci ktorzy specjalizuja sie w temacie ktory jest tylko na jednej gora dwoch uczelniach w kraju ? Polska to nie USA - w samej Kaliforni jest wiecej uniwerkow i szkol wyzszych niz w Polsce ... Poza tym taka mobilnosc bylaby mozliwa gdyby pensje starczaly na wynajecie mieszkania i zycie jak to jest w USA. U nas sie tak nie da. Tylko porownaj - najnizsza pensja w USA po doktoracie to $2000, u nas sa ludzie co po doktoracie dostaja 1200. Po odjeciu podatkow zostaje z tego $1600 w USA i 800 w Polsce. Wynajecie dwupokojowego mieszkania w USA to jakies $800 - zostaje $800. Wynajecie dwukopojowego mieszkania w Warszawie to 1100 - brakuje 300. Odpowiedz Link Zgłoś