GoĹÄ: Kaska
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
04.03.07, 11:43
Wita Grupowoczow,
chcialabym opowiedziec Wam moja krotka historie a takze podzielic sie z Wami
szczesliwa informacja, ze we wrzesniu tego roku odbedzie sie moj slub z moim
ukochanym. Poznalismy sie ponad dwa lata temu w LA. W Stanach bylam ponad
rok, a potem musialam wrocic do kraju. Rozdzielil nas fakt, ze zanim
wyjechalam do USA, w moim paszporcie wbito dwuletnia restrykcje, chcac
zabezpieczyc sie przed moim ewentualnym tam pozostaniem. Sadzilam, ze moj
chlopak nie wytrzyma tak dlugeij rozlaki i nie bedzie na mnie czekal. A
jednak stalo sie inaczej. Juz po 5 miesiacach po naszej rozlace przyjechal do
Polski i oswiadczyl mi sie. Pozniej byl tu jeszcze dwa razy. Polska starsznie
mu sie podoba. Na poczatku zdecydowalismy sie aplikowac o wize nazeczenska,
co laczyloby sie z faktem szybkiego slubu po przekroczeniu granicy
amerykanskiej. Papiery zostaly wyslane, a oni miesiacami je procesowali.
Zdecydowalismy sie pobrac w Polsce. Przede wszystkim ze wzgledu na to, ze tu
jest moj dom, moja rodzina i przyjaciele. Chcialabym sie z nimi moc pozegnac.
I tu zaczely sie schody. Usatlilismy date na wrzesien tego roku. Chcielismy
wziac slub cywilny. Musialabym zakladac sprawe w Sadzie rejonowym i czekac na
Zaswiadczenie od nich o Zwolnieniu od przekladania zasw. o zdolnosci prawnej.
To mozna chyba jakos przejsc. Ale pozniej pani w Urzedzie Cywilnym
powiedziala mi, ze moj nazeczony musi przyjechac dwa miesiace przed slubem i
zlozyc podpis. Probowalam wytlumaczyc jej, ze to niemozliwe, ale ona nie
chciala tego sluchac. On przyjedzie dopiero 2 tygodnie przed, nie ma innej
opcji. Wiec nastepna pani kazala mi czekac na oprawomocnienie wyroku z sadu,
po czym przeslac go do Stanow do Konsulatu Polskiego i wtedy to Konsul musi
wyrazic zgode na to, aby moj chlopak nie musial tu przyjezdzac wczesniej.
Chore i jak dla mnie za bardzo skomplikowane. Poza tym oni nie zdaja sobie
sprawy jak trudno jest sie dodzwonic do konsula, a co dopiero tam pojechac i
tego samego dnia sie z nim umowic! Uznalismy ze moze latwiej na bedzie w
Kosciele. Choc jest on innej religii i ma za soba rozwod, proboszcz i biskup
po zapoznaniu sie z faktami, zapewnili ze nam pomoga. Tyle ze my nie
chcielismy brac slubu koscielnego, ale okazuje sie ze tu nam bedzie latwiej.
Coz robic. Data wyznaczona :)
Dwa tygodnie po slubie moj chlopak wraca do Stanow a ja bede probowala sie
ubiagac o wize.. Chcialam sie spytac czy znacie moze kogos kto rowniez bral
slub w Polsce z obywatelem/ka amerykanska i czy pozniej latwo jest dostac
wize? Wiem, ze musimy znow zlozyc odpowiednie dokumenty w Departamencie Stanu
i czekac az przysla je do naszej Ambasady. Wtedy tez mam rozmowe z konsulem.
Jednak boje sie. Chce byc z moim przyszlym mezem, ale wszyscy wiemy jak
ciezko jest dostac sie do Ameryki.
Poza tym mam jeszcze inne obawy: jesli wjade, jakie dokumenty bede musiala
przedkladac o Amerykanskich pracodawcow, ze jestem tam legelanie? Jest
jeszcze cos: Moj chlopak placi Alimenty/ Czy gdyby stracil prace(odpukac w
niemalowane) czy wtedy ten obowiazek spoczywa na mnie? Naprawde nie
chcialabym miec pozniej problemow. Co mi radzicie, aby wszystko gladko poszlo?
A moze znacie jakichs dobrych prawnikow w kraju, ktorzy znaja sie na
amerykanskim prawie i moglabym u nich zasiegnac rady?
Bede bardzo wdzieczna za jakiekolwiek informacje.
Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie kciuki!
Kaska :)